wtorek, 16 października 2012

Kto zapłodni posła (rozumem)?


Platforma daje sobie jeszcze tydzień w sprawie in vitro. Albo opracuje projekt kompromisowy, albo - jeśli to się nie uda - klub PO wybierze, czy kwestie zapłodnienia pozaustrojowego powinna uregulować propozycja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej czy Jarosława Gowina.

 



Nasza Polska to kraj katolickich posłów gamoni wierzących w trójcę świetą, czyściec, piekło pod ziemią gdzie smażą niekatolików, krajem posłów idiotów, nieuków klepiacych różaniec bez zastanowienia się o co w tych pierdołach chodzi. Rozwiązanie najprostszych problemów ludzkich dla tych rozmodlonych kato-matołów klepiących zdrowaśki w Sejmie o deszcz jest nieosiągalne i nieważne czy to prezydent Komorowski całujący na kolanach papę z Watykanu odpowiedzialnego za ukrywanie pedofilów po wszystkich możliwych pierścionkach, czy to ta pokraka o zwichniętym umyśle - Nibykaczka -ta co ma konto w biustniku matki, nikt z tej bandy religijnie nawiedzonych nie jest w stanie niczego zmienić, poprawić czy zbudować ... no chyba że pomnik.
 

Propozycja J.Gowina zakłada możliwość zapłodnienia pozaustrojowego, ale tylko dla małżeństw i nie przewiduje mrożenia zarodków. Być może pan Gowin kobiety samotne będzie zapładniał osobiście, kto wie? Zamiast określić jakieś zasady etyczne dla biotechnologii i później trzymać się ich przy ustalaniu prawa, w nieskończoność będą się zastanawiać kto jest katolikiem, a kto nie... co jest zabobonem a co nie... czy wiara w magiczne zesłanie człowieka jest ważniejsza od wiary w magiczne zesłanie duszy...etc.
 

W Polsce nikt o przyszłości kraju nie dyskutuje, liczy się tu i teraz. Poziom dyskusji nad IN VITRO po prostu powala na kolana elementarnym brakiem wiedzy o tej metodzie. Toczy się dyskusję, która w swojej formie miałaby sens 20 lat temu, nie dziś przy aktualnym stanie wiedzy i rozwoju medycyny. Refundacja IN VITRO w skali państwa to są przysłowiowe grosze, w skali jednostki to koszty gigantyczne i niewielu na nie stać. Walka o wzrost urodzin jest w interesie całego społeczeństwa - ktoś na przyszłe emerytury będzie musiał pracować. Europa się starzeje, dyskusja i wdrażanie rozwiązań systemowych spowalniających ten proces na zachodzie trwa od lat i to z wielkim sukcesem wystarczy popatrzeć na Francję. No i gdzie się podziewają kadry lekarskie? Nie mają tu nic do powiedzenia na ten temat? Tacy "frekwentni", gdy mowa o pieczątkach, receptach i innych im bliskich tematach .....a tu ...nic.....cisza.

Tak więc Premierze Tusk, przestać hamletyzować, Gowina może pan rozegrać w 5 minut jeśli Pan zechce. Jest w Sejmie jeszcze wielu rozumnych ludzi z poza Platformy, którzy poprą Pana bez nadmiernych koncesji, w tej i innych ustawach.


promuj

http://biznes.onet.pl/zyja-ze-spermy,18570,5265796,1,news-detal

92 komentarze:

  1. Pan Gowin nie ma potrzeby chować się za sutannę, bo nie musi ... On sprawia wrazenie chodzenia w sutannie. Więc niech przestanie udawać plemnik, bo jest w tym strasznie jalowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nie chowa się za sutanną tylko ją nosi pod garniturem. Rewolucjonista, libertyn i krypto lewicowiec - 3 w 1.

      Usuń
    2. Pani Elizo od wczoraj Pani strona na "ONET "chodzi jak przysłowiowy muł". Mam wrażenie, że jest to rodzaj cenzury, bo nawet czytanie jest utrudnione z powodu ciągle odnawiającej się strony, a tempo przewijania to jakiś żart. No, ale tematy poruszane chyba kogoś bardzo bolą. Z wyrazami szacunku JW

      Usuń
    3. witam, tak, od kilku dni moja strona jest poszerzona do niewyobrazalnych rozmiarow, Rdakcja twierdzi, że to problem techniczny w zwiazku z przenoszeniem blogów na nową platformę, ale to dziwne ze tylko moj blog, prawda? niestety nie mam na to wpływu.

      milego dnia

      Usuń
  2. Jeżeli ten krakowski talib będzie prowadził polityke niezgodną z wolą ludzi, zdrowym rozsądkiem i obiecankami wyborczymi PO, to mojego głosu juz nie dostaną. Dobrego dnia Pani zyczę, bo z takim tematem znów obsiądą Pani blog "oświeceni" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mojego już nie dostali w październiku zeszłego roku. I już nie dostana. Wczoraj u Lisa pytany o sprawy społeczne premier lawirował w sposób bardzo niezręczny. Został wypunktowany przez prowadzącego program. Mam satysfakcję, bo musiał odpowiadać na pytania podpowiedziane red. lisowi przez bywalców portalu Na:temat.pl, w tym i na moje

      Usuń
  3. Dzień dobry Pani Elizo !!!Kościół watykański, jego funkcjonariusze i wyznawcy dostają alergicznej wysypki zawsze wtedy kiedy mówimy o poczęciu, narodzinach, dziewictwie i wszystkich tych sprawach,które wiążą się z prokreacją. Myślę,że ma to jakiś związek z Biblią i jej postaciami. Stworzony został pewien mit i pewien "kanon" wiary na miarę wiedzy "medycznej" ówczesnych proroków, ewangelistów i zwyczajnych nieuków. A zaczęło się wszystko od Marii - matki Jezusa i jej "niepokalanego" poczęcia. Ówczesnym wydawało się,że to jest możliwe aby zainicjować ciążę bez "obcowania". Ba... uważano,że potomstwo rodzi się z "nasienia" męskiego zaś kobieca macica, jest tylko torebką do tej hodowli. Tak było przez wieki, dopóki nauka nie otwarła ludziom oczów.Kościół zmuszony został przez naukę do odwrotu w wielu ortodoksjach i bajkach biblijnych, ale zawsze z zaciekłym oporem i zwlekaniu w uznaniu osiągnięć nauki. Przez stulecia, pod grożbą klątwy- nie wolno było ludziom świeckim czytać i posiadać nawet samej Biblii z obawy,że ludzie to przeczytają i zaczną myśleć,że coś tam jest nie tak - od samego początku biblijnego świata , po dzień dzisiejszy.Watykan okopał się w swoich doktrynach i tkwi tam okopany, tymczasem świat i nauka podlegają stałym zmianom, poznajemy naszą prehistorię, poznajemy nasz ziemski świat i poznajemy Wszechświat. Na biblijne bajki jest w nim co raz mniej miejsca. Odnajdują się liczne już dokumenty, które też wyjaśniają,że Biblię w znanym nam współcześnie jej brzmieniu -po prostu sfałszowano.Zaś stare prawdy mówią,że nic co jest oparte na fałszu nie może się obstać - prawda jak oliwa-zawsze na wierzch wypływa. Miłego dnia !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato - rzeczywiście Watykan leka się tego dnia, kiedy człowiek stworzy sam życie - w laboratoriach naukowych. Wtedy pryśnie mit o boskim stworzeniu świata. Do bozonu Higgsa nikt już się nie będzie modlił.

      Usuń
  4. Watykański kościół i nie tylko on stworzyli zapobiegliwie wiele "bogów zastępczych". Ile to nam namnożono świątobliwości - bez żadnego w tym udziału samego Boga. Wszystko po to aby ludziom jeszcze bardziej na bełtać w głowach.

    OdpowiedzUsuń
  5. art. 194kk

    - kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

    OdpowiedzUsuń
  6. A dlaczego nikt nie pomyślał głośno, ze to niepokalane poczęcie rownież mogło być uczynione in vitro przez przybysza z kosmosu, lądującego ala Baumgartner?

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam panią pani Elizo,powiem pani szczerze jestem za in vitro,za aborcją,za związkami partnerskimi,trzeźwo patrzę na świat.A co do Gowina który słyszy jedyny w Europie krzyk zarodków,szkoda słów.Kochane kobietki pokażcie tym panom środkowy palec.Bo będziemy ostatnim bastionem w Europie katolickiej ciemnoty.Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podpisuję sie pod apelem, kobitki nie dajcie byle komu ściągać Waszych majtek i obdzierać Was ciągle z intymności jak i sprzeciwiajcie się permanentnym gwalceniu waszej kobiecości.
    Pozdrawiam przedmówce

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytalem kiedys wypowiedz tego klęcznika Gowina ze "uregulowac co tylko jeszcze nie jest uregulowane".
    Tylko kto powiedział, że to musi byc uregulowane. Bo prawda jest taka, że wcale nie musi być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kroko Dundee - dobry wieczór !!!!A jednak prawo powinno w jasny sposób regulować te sprawy. To już nie są jednostkowe przypadki ale tysiące zapłodnień. Rodzą się różne anomalie a czasami po prostu ktoś coś "spieprzy". Idzie tu też o koszty, które są pokażne i wiele rodzin na to nie stać.Kościołowi ktoś wyrażnie musi powiedzieć i dostatecznie stanowczo, aby nie wpychał "kijaszka" między szprychy. To nie jest domena wyznania i wiary religijnej ale wiara w osiągnięcia nauki. Miłego wieczoru !!!

      Usuń
  10. Dzień Dobry Elizo:)

    Jednak napiszę, bo temat jaki poruszyłaś zaliczany do "ideologicznych ": trwa, trwa, tramać!
    Bezspornym jest fakt, że to kosciół i ubezwłasnowolnienie władzy - w tym Platformy, prezydenta Komorowskiego wobec biskupiego sapania - jest tu głównym powodem i przeszkodą.
    Ale.... Uważam, że Tusk powinien choć raz być konsekwentnym i wyjść poza " dogmaty urojone ". Osobiście pamiętam jak mówił: " Projekt Kidawy Błońskiej - jest projektem Platformy. A tu - nie. Już kompromis ... a i kompromis jest mało możliwy. Więc... teraz: wybór pomiędzy " gowinowym, biskupim i kompletnie niemożliwym do zrealizowania " projektem ", a... niby oficjalnie platformianym - Kidawy Błońskiej.
    Następuje znowu, jak zwykle - przechył zgodny z watykańską doktryną, nakazem i wolą!!!
    Całym sercem popieram oczywiście : oparty na najlepszych i sprawdzonych doświadczeniach MEDYCYNY - projekt, który umożliwiłby biedniejszym - korzystanie z refundacji. Kościelne " ble-ble" nie może tu mieć żadnego ZNACZENIA!
    Panie Premierze - po raz kolejny Pan dąży do rozwodnienia i zastosowania " nakazów" wiary - tam , gdzie TYLKO WIEDZA MEDYCZNA - powinna mieć znaczenie!
    Po raz kolejny - mięknie Pan, tak jak to miało miejsce już wielokrotnie - w przeszłości!
    Jest Pan, premierem Państwa, które ma jeszcze charakter świecki. Pozornie zdaje się, że Pan to rozumie - praktycznie , z uporem godnym lepszej sprawy - chce Pan udowodnić, że: " głos czarnych grubasów w śmiesznych strojach - jest dla rządu I Polski najwyższym nakazem " !!!
    NIE JEST... panie Premierze... Najtrudniej " stracić cnotę "... Jak mówią. Zrób Pan to jeden , pierwszy raz... potem sam pan powie: Po jaką cholerę - tyle lat ulegałem dziwakom???
    Życzę powodzenia, choć mocno wątpię - na podstawie ogólnej obserwacji i wniosków jakie wyciągam z: ogólnopolskiej postawy klęcznikowo-krzyżowej:(
    Pozdrawiam Elizo
    P.S. W/g mnie obowiązująca ustawa aborcyjna - nie jest kompromisem. Jest DYKTATEM kościelnych. Strach się bać - gdy pomyślę, że podobnym " kompromisem " zakończy się wieloletni " spór " w sprwie in-vitro!!!
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  11. Mirekch:)))

    W tym momencie pokazuję " fucka " - wszystkim tym, co uniemożliwiają Polsce normalny rozwój - na rzecz: guseł, kłamstw, katolskiej ciemnoty....
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam wszystkich tu obecnych,
    Jz pare lat tem pisalem, ze J.Gowin jest dla PO jak dojrzewajacy wrzod na dupie!
    Przeciez wyraznie widac, ze to watykanski kon trojanski (rym niezamierzony).
    Czy mozna zakwalifikowac jakas partie jako postepowa, gdy ta zrzesza w swych szeregach
    tak archaicznie myslacych ?
    Powazam w pewnych dziedzinach odwage premiera Tuska, ale w stosunku do dyktatu episkopatu (znowu-:)))jest bardzo ubogi " w klejnoty rodzinne"!

    Pozdrawiam ,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile pamiętam z historii, to dyktatury były i są znienawidzone przez lud.
      Popatrzcie jak zręcznie armia agitatorów watykańskich pierze głowy społeczeństwa obracając słowo MIŁOŚĆ przez wszystkie przypadki, w wyniku czego przez wieki lud toleruje wszelkie haracze materialne i niematerialne. Lud ubożeje a "hierarchowie razem z nim dostają puchlizny głodowej i hektarów" , jedynie garstka odważnych w samodzielnym myśleniu pozwala sobie na tzw. heretyckie uwagi. Gdyby bozia to widziała to grom by odszczepieńców trafił, więc albo nie widzi, albo nic nie może albo to totalna ściema dla wygody Leona X i jego następców. To jemu przypisuje się słowa “Ileż korzyści przyniosła nam i naszym ludziom bajeczka o Chrystusie ?"
      Wieki wcześniej inni podobnie uważali np. "Religia jest dla ludu prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna." - Seneka Młodszy (4 r. p.n.e.- 65 r.n.e.)
      itd.itd.



      Usuń
  13. Msze dodac:
    przypuszczam, ze doradcy kampanii wyborvzych Tuska bazuja sie na danych statystycznych episkopatu( znaczy- w Polsce jest 96,4 % katolikow)
    A tymczasem: "Statystyki kościelne to lista pobożnych życzeń. Można z nich wyczytać wszystko, w zależności od stopnia pobożności czytającego"
    *zrodlo;http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090515/REPORTAZ/539855280

    Milego dnia,

    OdpowiedzUsuń
  14. Francopolo:)

    A mnie się wydaje, że Pan Premier ma pisanki. I to oczywiście " poświęcone"... Miast twardych politycznych JAJ !
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wyglada Stanislawie.Na to wyglada; Eh.......
      Milego dnia mimo tego,

      Usuń
    2. Nasunęło mi się porównanie...

      Nikt nie NAKAZUJE katolikom zachowań, które są sprzeczne z ich wiarą i zabobonami. Nikt przecież nie mówi im: MUSISZ
      - dokonać aborcji, musisz dokonać zapłodnienia poza-ustrojowego. Nikt nie każe: stosować antykoncepcji, używać prezerwatyw... Swobodnie mogą wierzyć też w " tchnienie ducha ", czyli cudowne poczęcia - zamiast normalnego, biologicznego aktu kopulacyjnego, zakończonego zapłodnieniem...Życzę im powodzenia...:)
      Jednakże oni - nie mają prawa narzucać swoich ideologii - wszystkim! Nie mogą żądać - aby ich " dogmaty " znalazły odbicie - w prawie państwowym, stanowionym przez władze świeckie!
      Tu mały przykład. Posłużę się Świadkami Jehowy. Oni uważają transfuzję krwi - za niedopuszczalną. I naogół się stosują do tego swojego , nonsensownego dogmatu...
      Jednak, nie spotkałem się z żądaniem , aby ten idiotyczny dogmat wprowadzić do prawa państwowego...
      Więc dlaczego: oni - nie narzucają innym swoich kanonów wiary?
      A katolicy... chcą by wyznacznikiem prawa ziemskiego - były mocno wątpliwe: prawa " boskie ".???
      Napisałem w cudzysłowiu... bo kto mnie przekona, że to faktycznie są prawa boże - nie ludzkie? Przecież faceci w czerni - to zwykli, mali, grzeszni ludzie. Nie bóg:) Nie ma najmniejszego " dowodu", żeby ich ziemskim ględzeniem obciążać boga...Jeśli On istnieje, to napewno nie jest prymitywem... Najwyżej - Absolutem: mądrości, dobra, rozumu i sprawiedliwości, humanizmu.
      Pozdrawiam myślacych:)))
      Stanisław

      Usuń
    3. Rzecz w tym, że w tych wszystkich procesach ( zapłodnienia, obojętnie - naturalnego, czy pozaustrojowego) niezbędny jest przecież udział mężczyzn, a ci ... kulą ogony pod siebie i zagrzewają kobiety do walki o WSPÓLNY interes. Walczcie, kobitki, walczcie ! Nie dawajcie sobie w kaszę (powiedzmy) dmuchać ! A tymczasem niemal połowa winy (jeśli tu w ogóle można mówić o winie) niepłodności leży po stronie mężczyzn, a dokładnie połowa zaistnienia ciąży (również tej niechcianej, pochodzącej z gwałtu, czy wadliwej), to dzieło mężczyzny. Dlaczego więc mężczyźni nie stają do szeregu w walce o WSPÓLNE prawa , tylko zasilają zastępy talibów, albo zwyczajnie ... chowają się za plecami kobiet ? To kobieta szarpie się, jak mucha w sieci zastawionej przez "mężczyzn" w czarnych kieckach i mężczyzn tchórzliwych, zajętych wyłącznie utrwalaniem własnej pozycji w "chłopięcej" piaskownicy, zaś w realnych, drastycznych problemach, wymagających załatwienia, przyjmujących postawę "ja tam nic nie wiem, ja śpię od ściany" ...Panowie, przestańcie apelować do kobiet o to, by walczyły o swoje sprawy, tylko sami weźcie się do walki, bo chodzi przecież nie tylko o Wasze żony, matki, siostry czy kochanki, ale i o Was samych.

      Usuń
    4. w.i.e.s.i.e.k @op.pl16 października 2012 12:45

      Stanisław To jest całe sedno
      "Nikt nie NAKAZUJE katolikom zachowań, które są sprzeczne z ich wiarą i zabobonami. Nikt przecież nie mówi im: MUSISZ
      I nikomu do łba nie przyjdzie jakie to nauki idą w lud,jaka ich SKUTECZNOSC,jaka religijnosć,jesli to wszystko trzeba "podpierac" cywilnym kodeksem karnym.
      Od wieków z inkwizycja włacznie.
      Coś tu nie tak.
      Jako "materiał do przemyslenia" ludowi to przekazuje

      Usuń
    5. begonijka16 października 2012 12:20

      Witam,
      A bo nie ma juz" Kinder, Küche, Kirche " ale nie ma jeszcze "kobieta -ksiadz!
      No i jestescie przeciez niewiastami wyemancypowanymi?
      We Francji , w rzadzie, parytet kobieta-mezczyzna jest fifty-fifty ( 9 ministrow i 9 "ministrowek"-:))

      Proscie a bedzie Wam dano!

      PS Polecam swietna piosenke(slowa) M.Sardou "Etre une femme"
      http://www.youtube.com/watch?v=EF-JfYFaC7I
      http://www.parolesmania.com/paroles_michel_sardou_4414/paroles_etre_une_femme_163603.html
      Ty chyba gawarisz francuski? Jak nie to Google Twoj przyjaciel.

      Pozdrawiam z humorem i serdecznie,

      Usuń
    6. Witaj, Francopolo, niestety, nie gawarju pa francusku, ale zniosę googlowego tłumacza. :))) Zazdroszczę Francuzom tego "fifty - fifty", ale za tym podziałem stoi przecież długa historia. No i cóż...nie każda z nas to Margaret Thatcher, która, jak mówi anegdota, była wówczas jedynym mężczyzną w brytyjskim rządzie ...Taki fenomen zdarza się rzadko. Proście, a będzie wam dane, powiadasz ? Niekoniecznie. Próbowano mnie kiedyś zachęcić do wejścia do polityki. Owszem, poszłam na kilka spotkań. Oprócz męskiej przepychanki wedle zasady "kto kogo załatwi' było tam niewiele. Zbrzydziło mnie to i wycofałam się na z góry upatrzone pozycje. Jestem państwowcem, tak przynajmniej sądzę, ale ... niewielu takich widzę w naszej polityce, niestety. Jak to zmienić ? Pojęcia nie mam. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    7. Wiesiek:)

      Poraża moje pokłady inteligencji taki fakt:
      Katole, póki co - mają prawo wyboru... Natomiast - poprzez próby zaszczepienia swoich dogmatów - do prawa państwowego,
      NAS CHCĄ WYBORU POZBAWIĆ!!!
      Na to mojej zgody: NIE MA I NIE BĘDZIE!!!!
      I mam gdzieś - krytykę i " uwagi ", pod moim adresem:)))

      Stanisław

      Usuń
    8. Begonijko..

      Nie uogólniaj. Być może należę do męskiej mniejszości - ale ja widzę współudział Mężczyzn w procesie prokreacji. Pomijam to biblijne... " tchnienie ducha" - bo tu sprawcą jest... No właśnie kto?
      Uważam , że obowiązuje tu współodpowiedzialność. Pomijam gwałt - jako ewidentne przestępstwo, którego Kobieta jest ofiarą.
      Jak też pisałem : najlepszyn środkiem na ograniczenie aborcji jest: wychowanie seksualne, środki antykoncepcyjne, oświata i jeszcze raz oświata! Nie średniowieczna i absurdalna doktryna kościoła!
      Wniosek: kościelni powinni popierać wszystko to - o czym napisałem!
      Jednakże ostateczna decyzja o aborcji lub nie - powinna zawsze być PRAWEM KOBIET. Ewentualnie wspólnym prawem obojga partnerów! Nigdy nie wolno, by dogmaty - o tym decydowały. Czarnym - łapy precz!!!
      Stanisław

      Usuń
    9. Acha...
      Bezpłodność w/g norm cywilizowanych jest chorobą! Mówię o normach europejskich - nie kościelnych, którzy być może - uważają ją za karę:)))) Zatem.. należy ją leczyć i należy dać prawo Kobietom - do możliwości leczenia. A gdy leczenie nie pomaga - do zapłodnienia in-vitro! Pozbawianie takiego prawa jest....... ! Obiecałem nie przeklinać!
      Jakże piękny byłby świat bez religii:)))
      Stanisław

      Usuń
    10. Polityka i religia zawsze stanisławie dzielily ludzi i dzielić będą, jeżeli ludzie w końcu nie zrozumieją, że wiara i opinia polityczna jest sprawą intymną każdego człowieka. To samo w malżeństwach, ktore nie potrafią oddzielić pracy zawodowej od zycia rodzinnego i problemy z miejsca pracy przynoszą do domu.

      Usuń
    11. Pani Elizo - przewrotnie powiem,że nie zawsze polityka i religia dzieliły ludzi. Dopóki "polityka" była religijna, dopóki politycy całowali papieża w bucik -było według kościelnych kanonów całkiem w porządku.Odkąd ludzie zaczęli myśleć, odkąd państwa przestały być prywatną własnością królów i cesarzy - namaszczanych przecież także przez Watykan - mury watykańskiego "Jerycha" zaczęły pękać i kruszyć się. I ten proces trwa nieprzerwanie - dlatego "kościelni" szukają jakichś niszy społecznych, gdzie mogli by nam pokazać,że oni tu rządzą i bez nich ani rusz. I robi się z tego wielkie "halo" oraz mąci ludziom w głowach.W społeczeństwach lepiej wykształconych, znających historię i zbrodnie papiestwa, znających kulisy powstawania "watykańskich świętości" - od dawna takich problemów już nie ma. Aby daleko nie sięgać - popatrzmy na naszych sąsiadów Czechów. Gdyby tam powstał taki problem jak u nas od dawna "kościelni" byli by odstawieni do kruchty i wygwizdani. Tylko,że Czesi mają w swojej historii Jana Husa i wojny husyckie - my nie. Nasi przodkowie byli "pokornego ducha" ulegli i spolegliwi - przynajmniej ci, którzy byli katolikami i rządzili Polską.Napoleonowi nie chciało się jeżdzić do Rzymu i kłaniać papieżowi - to go sobie porwał i osadził w Awinionie na skromnych "marnościach". Wiedział on bowiem, czym jest religia watykańska i jej mity. Używał religii dla uprawiania swojej polityki a nie na odwrót. Stosownie też odchudził watykańskie pałace i skarbce. czego dowodem są do dzisiaj francuskie muzea. I niech Pani dzisiaj jedzie na polską wieś oraz spróbuje chłopom robić wykład z takiej historii Europy i świata. Rozsiekają Panią na kawałki lub co najmniej poturbują.Dlatego nawet poseł Kurski - w tym czasie gorliwy członek PiS-u nazywał ich "ciemnym ludem" a inni ciemnogrodem.Kościół i jego purpuraci doskonale o tym wiedzą, ba... pielęgnują ten stan niewiedzy bo na tej "opoce" budują swoje kościoły i wpływy.To była zresztą doktryna kardynała i prymasa Wyszyńskiego - oprzeć polski katolicyzm o lud Boży na wsi, tam on przetrwa jakiś jeszcze czas. Sam zaś wdzięczył się do polityki faszyzmu i rządów silnej ręki - także nad swoim "ludem Bożym". Herezji tu nie wymyślam - wystarczy starannie poczytać sobie karty z naszej historii i historii Kościoła w Polsce. Pozostały nam dwie możliwości aby się z tym uporać - wojny religijne lub cierpliwa edukacja narodu. Wojnę - tą ostatnią to ja przeżyłem na własnej skórze - nikomu nie polecam. Pozostała więc cierpliwa edukacja ludzi - dopóki sami nie zaczną myśleć i działać - jako HOMO SAPIENS a nie jako "homo rydzykus". Miłego wieczoru życzę !!

      Usuń
    12. Elizo:)
      Piszesz:
      "Polityka i religia zawsze stanisławie dzielily ludzi i dzielić będą, jeżeli ludzie w końcu nie zrozumieją, że wiara i opinia polityczna jest sprawą intymną każdego człowieka"...

      Osobiście widzę dużą różnicę pomiędzy: wymianą i różnicami w politycznym stanowisku, a publicznym i wszechobecnym onanizmem relijnym. Tak to widzę. To jest ONANIZM PUBLICZNY na tle religijności!
      Polityka jest siłą rzeczy sprawą, która wymaga omówień, często kompromisów. Religia czy ogólnie - światopogląd, jak i seksualność - jest, a raczej winna być sprawą intymną, osobistą - każdego z nas...
      Przecież kiedyś - pamiętam - tak było. Fobie religijne wyszły dopiero w tej " naszej" niekomuszej Polsce.
      Nie mogę udżwignąć, przełknać, strawić : codziennej licytacji publicznej w mediach. Tytuł tego cyrku: " Kto jest lepszym katolikiem "... trawa w najlepsze!
      A to, w odróżnieniu od kształtowania polityki - winno być osobistym tabu - nie mającym NIC wspólnego z Państwem, rządzeniem, prawem. Państwo ma gwarantować " wolność wyznaniową " - na równi, wobec wszystkich wyznań!
      Polskie państwo jest zwolennikiem i opiekunem jednej - nie wiadomo czy tej słusznej - wiary. A to narusza: jeśli nie przepisy - to duch polskiej Konstytucji. Moim zdaniem, oczywiście:)
      Stanisław

      Usuń
    13. Ja nie pisalam o polityce i dyskusjach politycznych, ale o opiniach politycznych. Moje opinie są tylko moje moge dyskutować ale nikt nie musi się ze mną zgadzać, bo to jest moja opinia i tylko moja. O to mi chodzilo:) Tak samo mozna wierzyc czy nie wierzyć nic komu do tego. Takie obnazanie piersi i "pokazywanie" na chama swojego krzyza wyrytego kozikiem (czytaj KK)na klacie to fanatyzm w czystej postaci a juz wciskanie tego fanatyzmu na siłę komuś kto sie przed tym roni to gwalt na jednostce.
      milego wieczoru

      Usuń
    14. :)))

      Dwaj narąbani posłowie katolscy póżną nocą wkradli się na salę plenarną sejmu i powiesili tam - w pijanym widzie - krzyż. Ten - co wisi tam do dziś!
      Krztyż to dla katolików symbol: wszystkiego co dobre, co mądre, co łączy, co dodaje sił i jak domniemywam - rozumu...
      Czy ktoś może mi podać jakiś jeden "maciupci" przykład i dowód, że dzięki tym dwóm drewienkom - nastrąpiła w sejmie " cudowna przemiana "? W stronę: rozumu, dobrego stanowienia prawa, rozsądku " wybrańców" ?.....
      Każdy ma prawo do swoich opinii politycznych - pełna zgoda Elizo:) Te może wyrazić publicznie. Religijnych - nie powinien. A już w żadnym razie - nie powinny one mieć przełożenia - na kształtowną politykę:)
      Stanisław
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  15. Gowin jaki jest, każdy widzi. Z wyjątkiem premiera, który najpierw powierzył mu prace nad ustawą o in vitro, a rok temu zrobił ministrem i nie zamierza go odwołać.
    Więc za ten bajzel z ustawą winą obciążyć należy premiera. Który wczoraj nie miał odwagi wypowiedzieć swojego zdania w sprawach ustaw, na których treść wpływają biskupi. I ja już Tuskowi jako premierowi nie wierzę. Mego głosu nie dostał rok temu i nie dostanie w najbliższych wyborach.

    OdpowiedzUsuń
  16. w.i.e.s.i.e.k @op.pl16 października 2012 11:57

    Ludu mój ludu! Tak jest bo zabierasz się do in vitro "od d..py strony" choć akurat to jest,w tym przypadku, "prawidłowe".
    Ludu mój ludu, Ty który dawałeś sobie rade z realnym socjalizmem, czerpiąc z niego całymi garściami, korzyści, jednocześnie udając ze masz go w sercu, a po prawdzie miałeś go w d..pie,"pogubiłeś się na tej ziemi" i straciłeś rozeznanie "kto tu rządzi"
    A to kraj, gdzie biskupom podsyła się uprzejmie do "uzgodnień" ustawy sejmowe,gdzie purpuraci piszą listy do parlamentarzystów,szantażują bo chcą ich "obłożyć anatemą" czy wykluczyć ze "wspólnoty" gdzie rządzący i tzw "samorządy" /he,he,he/ prześcigają się w dostarczaniu im... marności.Tobie wpadło do łba założyć "cywilna klinikę in vitro" No nie "non possumus"
    A to przecież trzeba tak.
    Jeśli już klinika to pod wezwaniem "tej co to niepokalanie poczęta i zawsze dziewica"
    Po drugie "w klinice znajdą zatrudnienie, obligatoryjnie,siostry zakonne kapelan i co najmniej jeden egzorcysta".
    "Cześć techniczną" tzw grzeszną wezmą na siebie "cywilni"aby ci w/w mogli się minn,za nich modlić.Brac "ich grzech na siebie"
    Po trzecie.Całość finansowania + płace i ZUS zatrudnionych, weźmie na siebie NFZ.Co wraz "z darami serca" od pacjentek, znane jako co łaska niemniej jednak niż...przeznaczone zostanie "na cele kultu"
    Oczywista,oczywistość bez podatku i danin, na bezbożne państwo.
    Pacjentki i ich rodziny, powinny się wykazać,zaświadczeniem od swego proboszcza,dowodem uczestnictwa w co najmniej 3 dowolnych pielgrzymkach i wpłatami/3 cyfrowymi/ na RM
    Całość zabiegów winna być oczywista ,poprzedzona modlitwami,postem i "strzelistymi aktami" tudzież, paru tygodniowym pobytem w pomieszczeniach gustownie stylizowanych, na cele klasztorne.
    Samo zakończenie"niepokalanego poczęcia" winno być zakończone,msza dziękczynną z oczywistym zbieraniem na tace,do skarbonek i w tzw intencji.
    Msza taka,winna być także i przed w tzw intencji i to co najmniej 2 krotnie powtórzona./wszelkie "dary serca" powtórzone i chętnie zbierane/
    O takich drobiazgach jak przyrzeczenia rodzin iz przyszłe potomstwo wychowywane będzie w duchu...i chrzty,bierzmowania,pogrzeby itp nalezą do jedynej a słusznej nie trzeba chyba wspominać.
    I to by było na tyle.
    No to jak kupujecie "pomysła",przekazywanego w dobroci serca,darmowo,/bez co łaska?/
    Kupujcie, bo znów upłynie kolejne parę wieków,nim się purpuraci,spostrzega namyślą i powiedzą "przepraszamy błądziliśmy"
    Poparcie od proboszcza otrzymacie bez trudu/nie takie zaświadczenia za pieniądze już niejednemu ,dawali/
    No może zażądać od Was,akcesji do miejscowego kółka różańcowego,Koła Radia Maryja a dzieci do "podwórkowego kółka różańcowego"/o zapisaniu ich na lekcje religii nie wspominam, bo to norma/.
    Coś za coś ,zresztą jeśli wpisywaliście się do ZMP,ZMS,byliście członkami PZPR,SD czy SL to co teraz wam szkodzi "zmienić barwę" w jedynym a słusznym celu?
    Wiec jeśli nie chcecie lub nie potraficie się przeciwstawić,wymóc na rządzących,"cywilne"ustawy,przyłączcie się do wroga swego,choćby podstępem.
    Bo tumanić Was będą przez wieki całe i zastanawiać.Tak jak wieki całe przeszło aż wymyślili ze "in vitro,aborcja,są szkodliwe"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W.i.e.ś.k.u., najwyraźniej podpisywana jest "lojalka" wobec krk. Całkiem podobna do tamtej, komuszej. Tylko tam było chyba coś o "wychowywaniu młodzieży w duchu socjalistycznym", a tu w duchu świętym . Kto wie, czy nie dało się nawet wykorzystać tego samego wzorca, wymieniwszy zaledwie jednego ducha na drugiego.

      Usuń
    2. w.i.e.s.i.e.k @op.pl16 października 2012 12:58

      begonijka16 października 2012 12:29
      A jak by było wspaniale,a jak by było uczciwie i sprawiedliwe, gdyby tych, co tak meczy celibat, podsyłać do takich klinik by "modlitwami wspomogli"/a chłopy jurne i wyposzczone? I byłoby "bez grzechu i do syta"/
      No i te "tajemnice wiary" Byłoby dyskretnie.A "powołanie" jakby wzrosło.

      Usuń
    3. begonijko !!!!! Bój się Boga !!! Do czego ty namawiasz - zakonników wpuścić do szpitali z "in vitro". Po takiej "kuracji" kobieta prędzej padnie niż zapadnie !!! Niech Eliza wykasuje ten wpis, bo zaraz odezwą się głosy,że to "vox populi" i tak powinno się dziać.Bij się w piersi kobieto i nie wywołuj wilka z lasu !!!! :-))))))))))))))))

      Usuń
    4. Ja trochę poprawię pomysł Begonijki. Należy uruchomić banki spermy. Nie mam nic naprzeciwko aby urządzono w zakonach specjalne sale Onana i wyrychtowano stosowne szkopki oraz zamrażarki.Wśród świątobliwych mężów hucie nieco opadną, bęzie mniej pedofilii a i radiomaryjne katoliczki można będzie takim nasieniem "natchnąć". I nie ma problema !!!

      Usuń
    5. Kazik - czy wystarczą takie "szkopki" jak panprezes dzierży w dłoni na zdjęciu w galerii Elizy ??? Czy "ofiarodawcy" będą jakoś wynagradzani z NFZ ??? No bo za darmochę to tam nawet nie da rady się pomodlić !!!

      Usuń
    6. No tak Begonijko ale to dodatkowe dla podatnika koszta takie mrożenie "świętych" zarodkow. Mam nadzieje, że nie będą chociaz krzyczeć, ze im zimno :)))))No i......że firmy pójdą po rozum do głowy i będą zgłaszać awarię prądu - co tydzień..... No peszek! Ach ta technologia, czasami zawodzi i się .... psuje:)))))))

      Usuń
    7. O przepraszam, proszę mnie to tych bezeceństw nie mieszać !!!! Zakonników wysyłał do szpitali w.i.e.s.i.e.k (dowód załączam poniżej)

      w.i.e.s.i.e.k @op.pl16 października 2012 12:58
      begonijka16 października 2012 12:29
      A jak by było wspaniale,a jak by było uczciwie i sprawiedliwe, gdyby tych, co tak meczy celibat, podsyłać do takich klinik by "modlitwami wspomogli"/a chłopy jurne i wyposzczone? I byłoby "bez grzechu i do syta"/
      No i te "tajemnice wiary" Byłoby dyskretnie.A "powołanie" jakby wzrosło.

      Więc proszę tego "pomysła" autorowi nie odbierać i mnie, niewinnej kobiecie, nie wciskać !!! :)))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
    8. Marcin, Kazik i Zyga, na kolana i przepraszać !!! I żeby mi to było ostatni raz !!! :)))))

      Usuń
    9. Begonijko !!! Kajam się i padam na kolana. To ja coś przegapiłem i odebrałem autorstwo pomysłu Wieśkowi.. Jeszcze jeden dowód na to,że człowiek jest omylny, mimo,że Pan B. uczynił go na wzór i podobieństwo swoje.

      Usuń
    10. Saluto Elizo, no cos ty?!! Jak będzie "awaria prądu" to dopiero będą krzyczeć "nie zabijaaaaaaaaajcie nas" :DDDDDDDD

      Usuń
    11. Jaki tam omylny, Marcinie, po prostu przyślepawy ździebko i tyle !!! :)))))))))))))))))))))))))

      Usuń
  17. w.i.e.s.i.e.k @op.pl16 października 2012 12:45
    Witam,
    Nachalnosc katoli mozna porownac do goscia przy jednym stole w rerstauracji ,ktory hepie i puszcza baki przy jedzeniu i dziwi sie gdy go skrytykujesz , mowiac ze u niego w domu jest tak, wiec tak byc powinno!

    Smacznego mimo wszystko,

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem tak: ja jestem wierząca i wierzę w Trójcę Świętą. Nie uważam się z tego powodu za idiotkę. Inną kwestią jest prawo, które ma być nie tylko dla chrześcijan, ale dla wszystkich. Sporo jest osób takich jak ja - które same może by i z metody in vitro nie skorzystały, ale uważają to za WYBÓR swojego sumienia, którego nie wolno narzucać innym. Ot co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to by było na tyle. O to właśnie chodzi.

      Usuń
    2. Jak taki Dobson czy inny Żalek może korzystać ze swego sumienia, a kobietom nie pozwala? Czy uważa je za istoty sumienia pozbawione?

      Usuń
  19. Na szczęście Swięty Kościół Rzymski bardzo dobrze definiuje miejsce kobiety w świecie, wiec nam kobietom nic nie grozi:)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmm, odnoszę wrażenie, że słuchając wczoraj Premiera, tak u Olejnik, jak i u Lisa, słyszałam zupełnie co innego, niż komentujący (także na tym blogu). W sprawie aborcji już onegdaj pisałam, że niestety nasze społeczeństwo nie dorosło jeszcze do liberalnych zmian w tym względzie i trzeba pozostawić dotychczasowa ustawę. Zdaje się, że Donald Tusk jest podobnego zdania. Czy mam mu z tego powodu zarzucać "klękanie przed biskupami"? Podobne zdanie wyraził minister Gowin kilka dni temu. Czy jest to powód do zarzucania mu w związku z tym jego prywatnej opinii o zarodkach?
    Zastanawia mnie dlaczego słowo sumienie kojarzy się moim rodakom jedynie z religią i kościołem rzymsko-katolickim? Czyżby ateiści, agnostycy, wyznawcy innych religii, nie mieli sumienia? Czyżby pojęcia etyka, czy humanizm, było im obce?
    Przejdę do zagadnienia in vitro. Osobiście jestem przekonana, że o zasadach stosowania tej metody powinny decydować osiągnięcia nauki, ale w ścisłym związku z etyką właśnie. Tak bowiem jak fanatyczni obrońcy "życia poczętego", tak i fanatyczni krzewiciele metody "in vitro", zapominają o najważniejszym. Zapominają o DZIECKU, które ewentualnie miało by się urodzić!
    To jeżeli słyszę, że Premier jest za finansowaniem przez państwo, ale też kompromisem miedzy dwoma projektami PO w tej kwestii. Przy czym wymienia, co najmniej kilka spraw, które winny w ustawie się znaleźć. To ja mogę jedynie merytoryczni, w zgodzie z własnym (agnostycznym) sumieniem, dyskutować o każdej z nich. Jakoś nie widzę powodu do potępiania tu Premiera, ministrów, posłów, czy kogokolwiek. Tylko może jednak pamiętajmy w tej dyskusji o tym dziecku mającym się urodzić i godnie żyć. Tu więc także zgadzam się z Premierem, że pewne ograniczenia (choćby w dostępności do metody in vitro) muszą być. Z przyczyn głównie humanitarnych, mających na uwadze komfort wychowawczy dziecka. Nie bez powodu nawet katolickie ośrodki adopcyjne przestrzegają zasady, by różnica między wiekiem dziecka, a wiekiem rodziców, nie była większa niż 40 lat. Nie bez powodu też adopcje osób samotnych możliwe są głównie wobec dzieci spokrewnionych z takim samotnym rodzicem, a preferuje się jednak pary i to heteroseksualne.
    Nie jest sztuką uregulować coś ustawa. Ważne by to była mądra, nikogo nie krzywdząca ustawa. Co najważniejsze, by wiedzieć kto jest podmiotem owego uregulowania prawnego.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ikko - masz rację i w swoim komentarzu co do zasad moralnych stosowania metody in vitro i co do tego co powiedział wczoraj Premier. Mówił rozsądnie i do rzeczy. Tylko jakiś "glomb" tego nie potrafi zrozumieć. Takie tez zasady postępowania przyjęto w nowoczesnych demokracjach. NAUKA i sztuka lekarska powinny tu decydować a nie wierzenia i bajki. Zresztą w żadnej ustawie nie pisze, że jest to obowiązek dla każdego katolika. Jest to tylko dobrodziejstwo nauki. Podobnie jest z antykoncepcją czy aborcją.

      Usuń
    2. Ikko ! To dlatego sukienkowi tak ochoczo zawładnęli polskimi szkołami i przedszkolami. Tam już w wielu szkołach rządzą katecheci i proboszczowie. Idzie o indoktrynację religijną od najmłodszych lat. Na drugim końcu tej indoktrynacji są cmentarze. Oddano wszystkie komunalne (czytaj: świeckie) cmentarze w pacht Kościoła. I tu uprawiany jest ordynarny szantaż nawet wobec nieboszczyka i jego rodziny. Panuje tu zgodny monopol Kościoła i przedsiębiorców pogrzebowych oraz ordynarne "obdzieranie ze skóry". Jaki ma wybór normalny Polak - żadnego i musi się ukorzyć. TO JEST TEŻ METODA NA PRZYMUSZANIE DO WIARY !!! Bez wypowiedzenia i rewizji Konkordatu ten chamski dyktat będzie trwał do usr...nej śmierci.

      Usuń
    3. Mój znajomy , starszy o dwa lata, ojciec dorosłych dzieci, dziadek... ożenił się ponownie. Z panią ok 40 lat... Udało im się spłodzić dziecko... Są szczęśliwymi, ponownie młodymi rodzicami... Czy takie dziecko i jego Rodzice powinni być napiętnowani? Bo różnica pomiedzy ojcem a nowonarodzonym dzieckiem - wynosi " aż" 61 lat..?
      Inny przykład - teaoretyczny:
      Jestem starym kawalerem - dobrze sytuowanym. Mam też kawalera/wdowca/rozwodnika - za starego przyjaciela. Obaj zamożni i bogaci:) Czy i jakie " normy " naruszymy, gdy zaadoptujemy dwoje dzieciaków z domu dziecka? Zapewnimy im byt - lepszy i pewniejszy niżli sobie śniły.
      Czy trudno sobie taki przykład wyobrazić? A może i są już takie przypadki w realnym zyciu? Podkreślam: obaj jesteśmy hetero - chcemy być razem - bo realia życia tego wymagają. Chodzi o choćby - wzajemną pomoc na starość.
      Życie przynosi różne sytuacje, nie jest czarno-białe...
      Co do Tuska... Mnie osobiście tylko o to chodzi, że zmienia swoje zdanie... zbyt często. 2 tygodnie wystarczyło, żeby diametralnie zamienił projekt Kidawy -Błońskiej... na iluzoryczny " kompromisowy ". Z kim? Dlaczego zmienił zdanie? Ano... dlatego że wie, że kosciół i jego zdanie... to wielki potencjał wyborczy... I to mi się nie podoba:(
      Tusk mówi , że nie klęka... I tylko mówi...
      Dlaczego jeszcze nie podpisano Europejskiej Karty Praw Podstawowych. Pamietam jak Tusk mówił, że Kaczyński - i tak go zablokuje... A teraz? Kto blokuje? Na pewno nie kosciół???
      Stanisław

      Usuń
    4. Naturalnie, że Kościół blokuje KPP. I to jest nie do zaakceptowania. Premier powoli ale konsekwentnie wytraca wlasne atuty z ręki. Mandat zaufania nie jest dany na zawsze.

      Usuń
    5. Stanisławie, Matka Natura nie bez powodu zaprogramowała ludzi na posiadanie dziećmi przede wszystkim w młodym wieku. "Technicznie" jest oczywiście możliwe zapłodnienie kobiety przez mężczyznę teoretycznie niemal do końca jego życia (jestem łaskawa), kobietę również można w tej chwili znacznie później, niż by na to wskazywał zegar biologiczny, "wspomóc" hormonami, tylko tutaj ... również zapomina się o dziecku, które TRZEBA WYCHOWAĆ. A do tego potrzeba bardzo wielu lat, siły i środków materialnych. Mam nadzieję, że Twój znajomy, któremu życzę jak najlepiej, będzie doskonale znosił nazywanie go przez inne dzieci dziadkiem, kiedy pójdzie po swoje własne dziecko do przedszkola, czy do szkoły. A że tak będzie, może być pewny.

      Usuń
    6. Zgadza się Begonijko. Z tym, jak i z wychowaniem córki / bo to córeczka/ mogą mieć problem:) Tylko dlatego o tym napisałem, że życie jest trochę bardziej urozmaicone - niżli nam się to wydaje:) Fizycznie to on - już jest podwójnym dziadkiem i jednocześnie ojcem 2 letniej córeczki:) Udało się im - bez wspomagania i in-vitro:) Całkiem " po bożemu" :)
      Stanisław

      Usuń
    7. Potrafisz Stanisławie przyjąć do wiadomości prawa dziecka? Nie sądzisz, że dziecko ma prawo mieć rodziców wystarczająco młodych, oraz sprawnych fizycznie i psychicznie? Aby to oni byli dla niego wsparciem, a nie odwrotnie?
      Oczywiście zdarzają się takie sytuacje jak opisałeś. Bywa także, że młodzi rodzice zachorują, zostaną kalekami lub osierocą dzieci. Niejednokrotnie też, po zdarzeniach losowych, dziadkowie i babcie zmuszeni są do przejęcia w pełni roli rodziców. Czy to jednak oznacza, że należy, w majestacie prawa, świadomie takie sytuacje mnożyć?
      Czy to, że aktualnie mamy w Polsce wiele t.z.w. samotnych rodziców, nie jest z krzywdą dla ich dzieci? To, że my dorośli zbyt często bywamy nieodpowiedzialni, nie oznacza, ze taka nieodpowiedzialność ma być także usankcjonowana przepisami prawa.
      Matka natura popełnia błędy. Rozwój nauki stara się te błędy naprawiać i eliminować kolejne. Trochę się w tym poprawianiu natury czasem zanadto rozpędzamy. Ważne by stanowiąc prawo zachować umiar i nie wszystkie prawa naturalne przekreślać.
      Jedna mama, czy jeden tatuś oczywiście wychowają dziecko. Jak trzeba dziadkowie tez wychowają. Jak się czasem tak zdarzy, to dwie mamusie, czy dwóch tatusiów, także całkiem dobrze to zrobią. Tylko, czy na pewne takie sytuacje chcemy dodatkowo mnożyć?
      Dziecko ma prawo do posiadania OBOJGA rodziców, takich by podołali oni trudom opieki i wychowania odpowiednio długo. Tak by wsparcie miało miejsce jeszcze wówczas gdy pojawią się wnuki, a nawet prawnuki. Dopiero wówczas możemy liczyć na ich opiekę i wsparcie, gdy my tego będziemy potrzebowali.
      Pomyślności.

      Usuń
    8. ikka13316 października 2012 17:47
      biskupami"? "jest to powód do zarzucania mu w związku z tym jego prywatnej opinii o zarodkach?"

      Prywatnej -TAK! Np pijac kawe z zona. Nie jako minister!Tym bardziej, ze ogolnie sa znane jego powiazania (bezgraniczna sluzalczosc) z katolickim lobby.

      Pozdrawiam wieczornie,

      Usuń
    9. Oczywiście Ikko, że mam wątpliwości... Wyraziłem je - powyżej. A drugi hipotetyczny przykład - który zarysowałem? Też realny i możliwy? Zakazać?
      Doskonale , akurat ja - zdaję sobie sprawę co to znaczy: uczyć syna jazdy na rowerze, pływąć, grać w piłkę nożną... Bo to - robiłem. Większa różnica wieku - mniejsze możliwości rodziców, aby sprostać takim wspaniałym doswiadczeniom...Nasze wspólne, we troje - wycieczki rowerowe zawsze zostaną w mojej wdzięczej losowi - pamięci.
      Dobro i interes dziecka jest bardzo ważny. Jednakże to w Polsce oznacza często - interes widziany poprzez czarne wzorce!
      Nie chodzi mi o " mnożenie wzorców" , ale poprostu zadałem pytanie: co może być lepsze? Państwowy sierociniec,z powszechną " chorobą sierocą ", czy właśnie takie teoretyczne rozwiązania, które podałem?
      Stanisław

      Usuń
    10. Mówimy o in vitro Stanisławie, nie o naturalnych sytuacjach życiowych. Osobiście uważam, podobnie jak Premier, że w stosownej ustawie, należy pewne możliwości ograniczyć. Nie ma bowiem powodów by tworzyć więcej zarodków niż minimum wskazane medycznie. Jest powód, by ograniczyć wiek, bo to właśnie nauka udowodniła, że z wiekiem wzrasta i to znacznie ryzyko defektów płodu. To co, najpierw in vitro, a potem aborcja? To było by moralne?
      Prawda jest taka, że w tej chwili jest właściwie absolutna dowolność. Tyle, że stać na skorzystanie z tej metody wyłącznie tych bogatych. Zawsze twierdzę, że jak człowiek umie zarobić, to i w innych sprawach w zasadzie można na jego rozumność liczyć. Jak metoda będzie refundowana i powszechnie dostępna, to niestety niektórym rozum muszą uzupełnić przepisy prawa.:-)))))
      Pomyślności.

      Usuń
    11. Zbyt duże i obrażliwe dla skoromniej sytuowanych - uproszczenie, Ikko.

      " Zawsze twierdzę, że jak człowiek umie zarobić, to i w innych sprawach w zasadzie można na jego rozumność liczyć."...

      Piniądze nie stanowią NIGDY i nie dają patentu na " rozumność ".

      Stanisław

      Usuń
    12. P.S.
      Moim zdaniem do zabiegów in - vitro, powinny być kwalifikowane kobiety - tylko przez komisję specjalistów medycznych - biegłych w tej dziedzinie.
      Żadne dyrdymały religijne - nie mogą ograniczać procedury. Jedynie: nowoczesne, rozpoznanie medyczne. Takie zakwalifikowanie - powinno być równoznaczne z państwową dotacją do procedur. Chyba, że zainteresowana kobieta - sobie refundacji nie życzy.
      Stanisław

      Usuń
    13. To troszkę nie tak Ikkus. Mysle, ze jeżeli będzie refundowana (choc niepredko) to zaczerpią wzory z doświadczeń innych krajow. U nas gorna granica jest 40 lat i in vitro (jezeli inne proby leczenia zawiodly) refundowane jest do 6 prób. Jezeli kobieta decyduje na więcej musi placic z wlasnej kieszeni. Uwazam ze to dobre rozwiązanie.

      Usuń
    14. Jak by to rzec Francopolo? Guzik mnie obchodzi, że ktoś słyszy krzyk zarodków. Tak się bowiem obrazowo kiedyś wyraził poseł Gowin. Co nomen omen nie zostało uznane przez słuchaczy jako środek wyrażenia emocji, lecz dosłownie i o mnie dziwi bardziej niż sformułowane zdanie.
      Obchodzi mnie jak jako poseł głosuje i jak zarządza swoim działem administracji państwowej jako minister. Jeżeli tu spełnia moje oczekiwania to się nie czepiam. Świadomie napisałam moje oczekiwania, bo jestem tylko jednym elementem społeczeństwa, a nie całym społeczeństwem.
      Potem może nawet publicznie całować biskupów po pierścieniach, modlić się trzy razy dziennie w kaplicy sejmowej i co niedziela chodzić na pielgrzymki do Częstochowy. Osoby publiczne też mają prawo do swoich prywatnych poglądów. Choć z góry wiadomo, że te prywatne też, a nawet bardziej, będą publicznie nagłaśniane.
      Pomyślności.

      Usuń
    15. Acha... zarodki po 6 probie idą do innego biorcy.Jeżeli dawca na to się nie godzi sa po prostu niszczone. Ich ilość tez jest ograniczona do zamrazania ale ile niestety nie wiem. Nie interesowalam sie blizej bo nie ma tkich ceregieli jak w Polsce.

      Usuń
    16. Ależ Elizo, ja dokładnie o tym piszę. Zaznaczam też, że nie tylko o wiek tu chodzi, lecz bardzo, bardzo wiele innych okoliczności. Tych medycznych i tych społecznych (osoby samotne, pary homoseksualne). Wymaga to z całą pewnością jakiegoś kompromisu. Najzwyczajniej nie da się zadowolić wszystkich. tymczasem jak Premier mówi o kompromisie miedzy projektem Gowina, a projektem Hidawy-Błońskiej, to większość natychmiast mu zarzuca, że klęka przed biskupami.
      Jeszcze raz podkreślam, nie tylko prawa przyszłych rodziców należy mieć na uwadze. najważniejsze są tu prawa mającego się ewentualnie narodzić dziecka.
      Pomyślności.

      Usuń
    17. Stanisławie, uproszczenie jest daleko idące i ZAMIERZONE. Zauważ jednak, że użyłam tam takich sformułowań jak "w zasadzie" i "niektórzy", więc nawet jeżeli ktoś poczuje się obrażony, to z pewnością nie wszyscy biedniejsi. ponadto ja pisałam o zarobieniu pieniędzy, a nie ich posiadaniu, a to też różnica.

      Chciałeś się na mnie odegrać, za uwagi o Twoim przeklinaniu?:-)))))))))))))))

      Pomyślności.

      Pomyślności.

      Usuń
    18. Na matkę ktora urodzi dziecko np,parze homo NIGDY w Polsce nie będzie zgody, nawet gdyby rządzilo 10 Tuskow, zresztą u nas tez nie ma takiej zgody legalnie, więc prawo sie omija. Sa kraje unijne gdzie lesbijka rodzi dziecko dla pary homo a oni to dziecko legalnie adoptują. Znam kilka takich przypadkow, i wierz mi dzieci nie sa "zboczone" jak wielu twierdzi, są jak najbardziej normalne tak mentalnie jak i pod względem seksualnym. Najlepiej??? byloby aby dziecko mialo dwoje rodzicow, klasycznych, ale niestety homo istnialo od zarania i istniec będa, a wydaje się wielu osobom ze jest ich coraz więcej, nie, nie ma ich coraz więcej, oni coraz mniej sie kryją, to wszystko. Ja wolę widzieć uśmiechnięte, szczęśliwe dziecko dwoch ojcow niz kiwajace się w kącie pokoju w Domu Dziecka sieroty.

      Usuń
    19. Prawda jest taka Elizo, że parom homo, in vitro do niczego nie jest potrzebne. Jak zechcą mieć dzieci to sobie poradzą. Brutalnie rzecz ujmując wystarczy zdrowa macica, zdrowe nasienie i zwykła pipeta. To po co w ogóle tę kwestię poruszać, lub regulować prawnie?
      In vitro jest potrzebne parom heteroseksualnym, które z powodów medycznych, w inny sposób rodzicami zostać nie mogą. Jedynie w sporadycznych sytuacjach mogło by to dotyczyć samotnej kobiety.Z tego co Premier mówił u Lisa wynika, że nie będzie wymagane by był to związek formalny (małżeństwo). Może więc poczekajmy na projekt, a potem dopiero oceniajmy na ile spełnia on oczekiwania społeczne?
      W jednym masz rację, in vitro to nie są jakieś powalające dla budżetu państwa kwoty, więc czas najwyższy sprawę prawnie uregulować.
      Pomyślności.

      Usuń
  21. A może zapisać w ustawie, że pobranie komórek do in vitro może się odbywać jedynie od osób będących w stanie łaski uświęcającej, poświadczone dokumentem wystawionym przez proboszcza, a osoby dokonujące zabiegu powinny być wyświęcane przez biskupa. I kościół ustali tylko taryfikator i już nie będzie mial oporow.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo współczuję parom nie mogącym doczekać się potomstwa.To co nasi posłowie (rząd zresztą też) wyprawiają z ustawodawstwem w tej kwestii jest skandalem.A ja chcę WSKAZAĆ na problematyczny udział mediów wokół tej sprawy.W TVN np(o publicznej tv nie wspomnę) jednym z głównych" dyskutantów" jest pan Terlikowski.Więc może społeczeństwo mieć dobrą wiedzę o tym sposobie leczenia niepłodności?Pozdrawiam.Jesteś Elizo Siłaczką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, pan Terlikowski doskonale zna sposób na bezpłodność. Oni z żoną też mieli ten problem, jak to ów nawiedzony świętoszek wyznał w TVN- ie i sprawę załatwiła ... gorąca modlitwa, która zaowocowała czwórką (jeśli dobrze pamiętam, a nie chce mi się sprawdzać) bogobojnych dziatek. I to nie żarty z mojej strony, o nie ! Brakuje mi parlamentarnych słów na określenie tego człowieka, a "wyrażać się" w towarzystwie nie wypada.

      Usuń
    2. Co do tej wiary czyniącej cuda (gorąca modlitwa Terlikowskich) to nie potępiała bym tak w czambuł Begonijko. Ponad trzydzieści lat temu jedna z moich zamężnych kuzynek nie mogła się doczekać potomstwa. Jako, że byli to bardzo zamożni rolnicy, poddali się diagnostyce u najlepszych specjalistów w kraju, a potem i za granicą. Wszyscy oni twierdzili, że z czysto medycznego punktu widzenia, wszystko jest w porządku. Ktoś tam w końcu zasugerował jakaś blokadę psychiczną.
      Po kolejnych kilku latach, z wielkimi oporami, ale udali się do stosownej poradni psychologicznej i poddali terapii. Dopiero po półtora roku kuzynka (wówczas już 39 letnia) zaszła w ciążę i urodziła zdrowe dziecko. Jak się okazało to ona miała głęboką, podświadomą blokadę, a jej powód ujawnił się dopiero podczas hipnozy. Od wczesnego bowiem dzieciństwa pracowała bardzo ciężko w gospodarstwie rolnym rodziców. Ponieważ to gospodarstwo odziedziczyła, a w dodatku znacznie powiększyła, jej podświadomość nie chciała skazywać potomstwa na równie ciężki los.
      Od psychologów wiem, że często takie blokady (bywa inne schorzenia, czy choroby) można pokonać głęboką wiarą. Ni ma znaczenia czy to wiara w Boga i modlitwę, czy w zabiegi jakiegoś "uzdrowiciela". Istotne jest by podświadomość uwierzyła, że to właśnie pomoże. Nie zbadane są bowiem (jeszcze) możliwości naszego umysłu i jego panowania nad naszą cielesnością.:-)))
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Ikko, wspominałaś już kiedyś o tym przypadku. Blokada psychiczna, wynikająca chociażby z przymusu, że ..."dzisiaj jest TEN dzień, musimy spróbować", może z pewnością zakłócić naturalny proces. Zdarza się przecież, że kobieta zachodzi w ciążę wkrótce po adopcji dziecka, kiedy już taka blokada zostaje zniesiona. Jednak przyznasz, że p. Terlikowski, to przypadek szczególnie osobliwy ... tak od A do Z ? :)))))))))))))))))

      Usuń
    4. Pan Terlikowski faktycznie za bardzo się przejął rolą nawiedzonego krzewiciela jedynie słusznej religii. Co mi się w nim podoba to to, że on faktycznie wierzy w to co mówi.:-))))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    5. Jak ma nie wierzyć ? Od wieków przecież "święci mężowie" twierdzili, że jest tylko jedna, prawdziwa wiara ( ichniejsza), a wszystkie inne, to herezja. Kogo, jak kogo, ale Terlikowskiego zdołali przekonać ! :))))

      Usuń
  23. w.i.e.s.i.e.k @op.pl16 października 2012 21:08

    begonijka16 października 2012 20:01
    Ech jednak ci redaktorzy"odwalają robotę"
    Przecież mogli zapytać tego Terlikowskiego czy modły były,przed w trakcie,czy po poczęciu.
    Treść modlitw,czy "aktów strzelistych"
    Czy było leżenie krzyżem zwane "na misjonarza" czy jakoś tak z niezmierzonej nawet Kamasutrą "ustawek" lub polecanych z Watykanu.
    Takie to mamy dziennikarstwo.Nic o bliźnich i dla bliźnich.
    Chyba ze wyłączność maja "rozmowy niedokończone" czy Nasz Dziennik - a to przepraszam.
    "Na salezjanina" już zna cała Polska, a "na Terlikowskiego" nikt.
    Nic tylko zakazy,nakazy,pouczenia.
    Jak żyć, panie Terlikowski, jak żyć, nawet z własną baba, by poczęła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesiu, kiedy on sie modlił, a duch odwalil za niego robotę :)) No jak on moze byc ojcem skoro taki świętoj...wy ze nigdy nie widzial nawet kolana wlasnej zony? Mowie Ci to DSwiety.... wyposzczony byl...od 1000 lat nie pracowal :))))))

      Usuń
  24. W.ie.ś.k.u, z tego, co pamiętam, to pp. Terlikowscy nie tracili czasu na chodzenie "po lekarzach" i na inne takie tam, tylko furt się gorąco modlili. Pojęcia nie mam, jak do tego poczęcia ( i to 4 razy) doszło, ale skoro jedno dziecko mogło się urodzić na skutek natchnienia Duchem Świętym, to może żonie Terlikowskiego, w uznaniu zasług dla jej małżonka na rzecz tego Ducha, też się coś podobnego przytrafiło ??? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo przecie,Begonijko, modlitwa i "praca" (ta praca!) ludzie sie w dziatki bogaca!

      Z humorem,

      Usuń
  25. Ten jajnik Gowin zna się na wszystkim i kierowany przez kościół katolicki dąży do zaniechania zapłodnienia in vitro. Katolik wie co można a co nie można i nie potrzeba Gowina żeby otumaniać społeczeństwo.

    OdpowiedzUsuń
  26. To coś na zadany temat, na dobranoc !

    Przychodzi facet do lekarza i mówi, że cierpi na bezpłodność. I najgorsze, że to u nich rodzinne...
    - Jak to, rodzinne ? - pyta lekarz.
    -Ano, rodzinne. Pradziadek był bezpłodny, dziadek był bezpłodny, tato był bezpłodny i teraz ja jestem bezpłodny...
    - Zaraz, zaraz ... - pyta lekarz - to skąd PAN się wziął ?
    - Ja ? Ze Słupska ! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w okolicach Słupsku są bociany i dużo kapusty rośnie.:-)))))))))))

      Usuń
    2. Ikko, nie mąć mu w głowie ! Jedna opcja wystarczy ! :))))

      Usuń
    3. Szkoda czasu dziewczyny, "musk" mu kawki wydziobały biedakowi :)

      Usuń
  27. jestem ciekaw co się stało z pani muskiem, który jakby w zaparte wciąż zostaje wiernym ideałom utopijnym Tuska (co sama pani potwierdza w komentarzach), jednocześnie ganiąc motor napędowy torpedujące te ideały (kk).Rozdwojenie jaźni?
    Dogmatyczne myślenie wyklucza rozsądne rozumowanie. Noe tylko kk jak widać ma monopol na rzesze obrońców ich złego losu.

    OdpowiedzUsuń
  28. PO już nie jest taka fajna, ale premier wciąż jest cacy. Halo, to tak jakbym słyszał katola że nie kościół jest winny kradzierzom, pedofilii itd. tylko ludzie są be. Najwyższy czas na otrzeźwienie pani ( z całym szacunkiem jaki jestem winien) Elizo.

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.