Mam sąsiada, wiernego katolika. Rozmawialiśmy niedawno o problemach teorii ewolucji. Mówię do niego:
- Roland, ostatnie publikacje obalają waszą teorię Boga, chyba niedługo wywalicie to do przysłowiowego kosza. Zresztą ciągle coś zmieniacie w religii, grzebiecie. Raz kobieta rodzi człowieka, potem już nie człowieka, a Boga i nie rodzi tak naprawdę, bo wciąż jest dziewicą. Nawet ofiara Jezusa jest sprzeczna z żebrem Adama. Ja twierdzę, że żebro Adama jest sprzeczne z nauką i że żebro Adama i sam Adam nigdy nie istnieli, a z tego nieistnienia jasno wynika bezsens ofiary Jezusa.
A on na to:
- ostatnie publikacje nic nie obalają, ale jednak zadały cios religii. Nie da się jakoś wskazać tego doniosłego momentu, w którym małpa dostała duszę i stała się człowiekiem.
Potem coś zaczął nawijać o duszach, zastanawiając się gdzie teraz jest dusza jego zmarłej żony?
Wiec kontynuuję:
- a wiesz Roland, mówiąc o duszach to komiczna musiała być sytuacja w momencie, gdy rodzice bez dusz mieli potomstwo z duszami. Ci co twierdzą, że ewolucję da się pogodzić z wiarą w pobożne pierdoły (ten pogląd wspierał m.in. mój rodak, Jan Paweł 2) powinni zdać sobie z tego sprawę.
A Roland na to:
- tu Elizo się z tobą nie zgadzam. Wyjaśnię ci. Dusza to nasza samoświadomość. Świadomość jest stopniowalna. Pewien stopień świadomości można przyznać zwierzętom. Zarówno język komunikacji jak i świadomość rozwijały się w toku ewolucji. A więc i dusza, istnieje bowiem sporo rozbieżności pomiędzy pojmowaniem duszy i świadomości. Świadomość nie pokrywa się z duszą w obszarze religijnym. Dusza może być zbawiona, trafić przed oblicze boskie, a świadomość nie. Z kolei świadomość może być ograniczona używkami, snem, zaburzeniami psychicznymi, a przecież nie podejrzewamy, że tracimy w tym czasie duszę.
Tu przyznam zgłupiałam trochę.
- słuchaj, nie można utożsamiać ot tak sobie świadomości z duszą, bo rodzi to więcej problemów niż wyjaśnia. Czy pół duszy to już posiadanie duszy, czy brak duszy? W sensie teologicznym. Czy wielkość duszy zależy od "zaawansowania" samoświadomości? Jaka świadomość to już dusza, a jaka jeszcze nie? Tylko nie mów, że każda. Co zastanawia, czy osoba z półduszą rzeczywiście stoi przed perspektywą półpiekła i półnieba, w którym oczywiście miałaby możność spotkania PółBoga. Jednak półdusza to tylko półdusza, a nie cała, a jak coś ma wartość, to jest różnica, czy jest tego komplet, czy tylko pół. No i chyba jasne, że taki gościu z półduszą, miałby obowiązek uczęszczać tylko na co drugą mszę, a na spowiedzi musiałby się tłumaczyć tylko z co drugiego stosunku przedmałżeńskiego, przy czym byłby zwolniony z objaśniania osobie duchownej, czy w grze był prezerwatywą. Ja na przykład jak śpię, to potem niczego nie pamiętam, więc albo nie mam duszy, albo śpi ona ze mną :)) Choć ta druga możliwość jest trochę dziwna, zważywszy, że dusza jest podobno nieśmiertelna i się nie męczy. A co z osobą, której się film urwie, co się niektórym zdarza, to co, dusza też nawalona, że niczego nie pamięta?
Podrapał się w głowę, widziałam, że nie w smak mu moje spojrzenie na sprawę, nie był przekonany czy żartuję, czy to tak na poważnie, ale nie dawał za wygraną. Powiedział:
- no to jak mi wyjaśniasz cudowne właściwości twego umysłu i swoją inteligencję, czyż nie posiadaniem duszy?Jeśli tego nie potwierdzisz, to będzie to małe bluźnierstwo, a twoja wiara jest zagrożona, bo w moim przekonaniu, jeśli zostanie dobrze kiedyś wyjaśnione powstawanie świadomości to i zostanie rozwiązana zagadka duszy
- no jak to - odparłam - to w końcu istnieje czy nie istnieje jakaś zagadka duszy?
Machnął z rezygnacją ręką, zamilkł, odwrócił plecami kierując się w stronę swoich drzwi. Dodałam więc na odchodne:
- Roland, ty jako dobry katolik powinieneś jednak wierzyć tylko w to czego naucza Kościół, a on nie wyklucza małpy za przodka, jednak duszę ma już od bozi z nieba:)
.
Odwrócił głowę i powiedział:"nikt mnie nie przekona...." wpadłam mu w słowo i dokończyłam zdanie za niego "że białe jest białe, a czarne jest czarne". Buchnął śmiechem i wszedł do siebie. Jak widać i z katolikiem można pogadać bez kłótni i wyzwisk. Tylko że to KATOLIK a nie ubezwłasnowolniona jednostka pozbawiona mózgu, ale posiadająca .... duszę:), duszę człowieka, którego można określić - "dobra dusza" .
PROMUJ
Nie wierzę w ani jedno słowo zapisane w biblii która opisuje jakieś urojone cuda, i niestety kpię z katolikow, bo sami sobie zaprzeczają pieprząc o biblii jako o ksiedze danej od boga a zarazem odrzucają jej treść.
OdpowiedzUsuńBiblia za wiele nie mówi też o tzw. DUCHU ŚWIETYM. To raczej tak na poważnie wynalazek Kartofli he he
UsuńKrokodylu, w Starym Testamencie w zasadzie czegoś takiego nie ma. Jest wymieniany "Duch Boży". Tylko nie bardzo wiadomo do czego go przypiąć. Nie jest to na pewno tak antropomorficzna postać jak Jezus.
UsuńBa..., o Duchu Świętym. A co Biblia mówi o KOŹLE TORUŃSKIM? Albo o Prawdziwym Polaku? O zgrozo, nie w niej też wzmianki o ochronie życia od chwili poczęcia, aż do naturalnej śmierci, ani też o judeochrześcijańskiej tradycji Europy. Nic o antykoncepcji, nic o in vitro, słabo ten DUCH ŚWIĘTY natykał autorów, że o takich ważnych sprawach nie pisali. Poza tym twierdzą, że niejaka Matka Boska była Żydówką i z Częstochową nie miała nic wspólnego!!!
UsuńTORA to pierwsze 5 ksiąg Starego Testamentu
UsuńTwoja znajomość spraw żydowskich wzbudza szczery szacunek
UsuńSZALOM!
Mnie bardziej od judaizmu czy kabały interesuje buddyzm, hinduizm czy relacje ludzi przebudzonych, ale pomimo sarkazmu (coś mi się widzi żeś ksiądz) powinieneś wiedzieć, że to Tora to pięcioksiag...
UsuńKL idż odpocznij po wieczornej mszy klecho, bo wbijanie do głów 4 x dziennie tych samych bzdur musi być mocno męczące, z bogiem
UsuńLaboga, biskup warszawski Piotr Jarecki przydzwonił dziś swoją Toyotą- miał jedyne 2,54 promila, czyli jak po półlitrówce, a wiadomo, że do nocnego się goni dopiero, gdy pęknie 0,7. Na stronie archidiecezji warszawskiej jest taka rubryka, p.t. "WYDARZYŁO SIĘ". Wyobraźcie sobie, że przegapili to wydarzenie, może biskup pił z diecezjalnymi trollami internetowymi?
UsuńKL21 października 2012 18:47 - Polonistę miałeś do niczego? Tam jest taka epoka literacka zwana antykiem, albo starożytnością.No i obejmuje też Stary testament - jako dzieło literackie, tak jak Mitologia, czy taka Iliada, albo Odysseja.A może tylko na szkole podstawowej skończyłes, bo ta była kiedys obowiązkowa :))))))))
Usuńdr Woland 21 października 2012 22:36.Przegapili? bo to biskup nie miał tych promili, tylko niechcący wylał mszalne na sutannę i alkomat go namierzył, wredny jakiś,taka ateistyczna cholera albo cuś....
UsuńSpoko, zapewne policjanci okażą się być pod złym wpływem tudzież alkomat był pijany w sztok a biskup napił się był po uderzeniu w słup ze znalezionej obok flaszki. Amen.
UsuńNo co ?
W ustach mu zaschło :))))
Poprawna wersja:
Usuń+++ Zarząd Dróg i Komunikacji przeprasza i wyraża ubolewanie z powodu incydentu do którego doszło z udziałem biskupa. Po wnikliwej analizie okazało się, ze to latarnia była pod wpływem alkohholu gdy wybiegła wprost pod koła samochodu. Dyrekcja zapowiada kontrole trzeźwości latarni i brak jakiejkolwiek pobłażliwości w stosunku do latarni pijących w trakcie stania przy drogach. +++
(z netu)
-----------
Względem poprzedniego wpisu składam samokrytykę.
Zamiast mu powinno być jemu.
Witaj Elizo:)
OdpowiedzUsuńTacy katolicy, jak Twój sąsiad, to chyba tylko w Belgii:)
Staram się unikać rozmów z ludżmi, o których wiem, że świat pojmują bardzo prosto. Poprzez dogmaty jedynie " śłusznego" koscioła.
Wiem, że ja ich do niczego nie przekonam, bo mało są skłnni odpowiadać na trudne pytania, a oni mnie - tym bardziej, bo: stale szukam odpowiedzi właśnie na trudne pytania:)))
Istnienie " duszy " potwierdzili radzieccy uczeni. Kiedyś. Zważyli umierającego i już nieżywego.
Wyszło im , że trup traci na wadze kilkanaście gram . To właśnie, w/g nich ta " dusza ":))) Oczywiście to żartem:)
Nie ma żadnego materialnego dowodu na istnienie takowej:) Wierzącym - zawsze kojarzy się ona z wiarą!
Mnie, jako niewierzącemu, jeśli coś takiego istnieje - to musi mieć związek z fizjologią naszych mózgów.
Niezbadanych w całości do dziś, a wykorzystywanych tylko w ok. 20-30 %:) Są też tacy , co wykorzystują ten organ w 3 %... w tedy zapisują się do pisu:)))
Myślę, że jeżeli jest coś " po drugie stronie tęczy " - to związane może być - nie z religiami - ale z niematerailnym bytem naszych mózgów. Snułem już takie przypuszczenia, że być może, po śmierci naszych ciał - jakaś część naszych mózgów żyje bytem niematerialnym. Coś na wzór internetu, złożonego z niematerialnych sił i pól elektromagnetycznych - właśnie naszych mózgów:)
Nawet ucieszyłem się, bo i naukowcy takiej wersji - nie wykluczają!
Jestem 100 % " darwinistą ", przekonuje mnie Jego teoria.
Religie... to tylko wymysł ludzi, często słabych i bojażliwych, którzy sami sobie stworzyli religijny " bat ". Żeby nie myśląc samemu - doczekać czegoś po..:) religia to opium dla maluczkich.
A ci, co te religie spisali, wykorzystując sprytnie to ludzkie pragnienie - to cwaniacy, którzy chcą tylko zapanować nad maluczkimi - w celu ciągłego czerpania korzyści materialnych.
Z tych, którzy lubią być owcami i baranami. Których trzeba prowadzić i wskazywać " nauczając ".
Polski kosciół jest tego karykaturalnym - przykładem.
Świadomość - to cecha, która wynika z tego , że Człowiek stoi na najwyższym szczeblu ewolucji. Związana ściśle z naszym mózgiem.
Właśnie tylko człowiek - ma świadomość czasu, i ciągłego umierania, począwszy od pierwzych dni życia.
Tak myślę, ale to moje zdanie i chętnie posłucham co mają do powiedzenia inni:) Byle wypowiedzi oparli właśnie na mózgu - nie gusłach:)))
Pozdrawiam
Stanisław
UsuńCzy zmiany teorii uniewazniają tą teorię?
Strasznie filozoficzne jest to pytanie he he Zmiany W teorii a nie zmiany teorii...
UsuńStanislawie, dzisiejszy katolicyzm jest znany z tego ze poza używaniem imion postaci występujących w Biblii nie mają z ta księga nic wspólnego :)))No i większość nawet Biblii nie zna, dlatego ją sobie dowolnie interpretują, zależnie od ..... aktualnych potrzeb politycznych:) To nie Bog stworzyl czlowieka, to czlowiek stworzyl Boga do swoich niecnych potrzeb.
OdpowiedzUsuńNie Elizo, nie od "aktualnych potrzeb politycznych" a od stopnia chęci składania ofiar na tacę :)
UsuńMoże by pani coś poczytała o chrześcijaństwie, sukcesji Apostolskiej,czy magisterium Kosciola mocno krytykowane i atakowane przez lewusow, ktorzy bija piane bo nie maja nic konstruktywnego do powiedzenia i chca "wyśmiac". Jestes ten swiatly obywatel co to zawsze moze podstawnic fabrykowane zdania gdzie mu wygodnie i potem je wyśmiac.
UsuńEvident, znajomość katolicyzmu to inna historia niż chrześcijanstwo samo przez się. Sukcesja apostolska nie dotyczy katolicyzmu, magisterium Kościola zostalo osr..ne raczej przez sam Kościół, a "lewusy" być może, a raczej pewnikiem wzorują sie na bezideowym Kościele mój drogi. Widzisz Evident, myślę ze Ty łykasz każdy bzdet kleru jak pelikan. Nie jestem pewna czy rozumiesz teologię, dlatego kierują Tobą typowe dla dzisiejszego katolika uprzedzenia. Takim jak Ty nie potrzeba nawet "podstawiać" niczego.
UsuńTak Elizo:)
UsuńTo cwany człowiek - stworzył Boga. Potrzebnego - do ciągłego straszenia, że jeśli ... - to do piekła:) Jak słuchasz i wyłączysz mózg - niebo i dziewic 1000 czeka w kolejce:)
Brednia, brednię, brednią - pogania.
Pierwsze z tysięcy pytań:
Dlaczego akurat bóg " tworząc " kobietę - posłużył się adamowym żebrem? Dlaczego nie łydką, paliczkiem, jedną z kości stopy? Dlaczego musiał posłużyć się Adamem? Budulca zabrakło?
Moja odpowiedż: Ta legenda powstała i została " spisana" - przez ludzi. W czasach, gdy to " spisywali" kobieta była "gorszą" od mężczyzny i pozbawioną wilu praw.
Miała mu służyć, gotowć, opierać, służyć jako zbiornik na spermę, i dla podtrzymania gatunku:)
I tamte zjawiska - przeniesiono na legendę. Dlatego Ewę " poczęto" w sposób gorszy, uwłaczający jej człowieczeństwu.
Przecież kościół kobietę - nadal deprecjonuje, jako pełnoprawnego Człowieka!
Drugie pytanie:
Ewa i Adam - to pierwszi ludzie. Innych - jak rozumiem - nie było. Mieli dzieci: Kaina, Abla i córkę/ zapomniałem imienia/.
Kain zabił Abla.. bo czuł " zew boży " do swojej siostry. I chciał pozbyć się brata - konkurenta! Zgadza się?
Zatem.. czy ludzkość - powstała ze związku kazirodczego? Co usprawiedliwiałoby ... ludzką głupotę pogłębianą przez: rozmnażanie wsobne! To ostatnie - jest zgodne z teorią Darwina:)
I tak dalej, i tak dalej...
Pozdrawiam
Stanisław
Lepiej mężowi kolacje zrob bo jeszcze ci w ten przemądrzaly dziobek przylozy i potem gary pozmywaj
UsuńWidzisz, synciu, u mnie to nie problem bo mam gosposie na pelnym etacie, ktora swietnie gotuje, to moja druga połowa :))))))) A w "dziobek" to tylko daje mi cmoki :))))))))))
UsuńStanisławie, mówią też że żadnej corki nie było, więc jesteśmy dziećmi ...Ewy, no to jeszcze gorzej :)))))
UsuńTak jak przypuszczałaś Elizo - już się zaczyna...:)))
UsuńJakie " mundre kontargumenty "... No, no - kwiat katolstwa polskiego się budzi:)
Stanisław
Mam dziś dobry humor.:))
UsuńNo to przed Dobranocką - jeszcze mam jedno pytanie:
UsuńPamięetam, że było to tak:
Bóg 6 dnia stworzył Adama. Tak? I spoczął zadowolony ze swego dzieła, stworzonego na " obraz i podobieństwo " swoje. Prawda?
No to... jak , do cholery ten Adam - miał się zozmnażać? Sam ze sobą? Taki hermafrodyta?
Czy bóg, tworząc Adama , nie wiedział, że do " tanga trzeba dwojga " ? No bo... Ewę stworzył, z tego żebra adamowego - na jego prośbę. Tak? I dopiero - po prośbie Adama " dał " mu partnerkę ???
Ja naprawdę tego nie rozumiem. Nie wyzłośliwiam się - oczekuję odpowiedzi.:)
Stanisław
JTwoje pytanie jest błędem logicznym samym w sobie, zawiera w sobie błędną tezę, co uniemożliwa jakąkolwiek odpowiedź.
UsuńW "Biblii" są dwie wersje stworzenia homo sapiens. Pierwsza, starsza, mówi o stworzeniu człowieka. W miarę dokładnym tłumaczeniu z najstarszych tekstów hebrajskich brzmiało by to po polsku "Bóg stworzył człowieka, uczynił go mężczyzna i niewiastą". Obecnie teolodzy interpretują to jako stworzenie po prostu ludzkości. W starożytnym hebrajskim człowiek i ludzkość to jedno i to samo słowo. Jak wynika też z przytoczonego opisu, mężczyzna i kobieta to pewna jedność, razem człowiek.
UsuńDopiero później, wraz z rozwojem patriarchatu, Izraelici umieścili w "Biblii" opis stworzenia Adama i Ewy. Nie mieli jednak odwagi ze świętej księgi usunąć pierwotnej wersji. Stąd powstały dywagacje o tym, że pierwszą żona Adama była Lilith i całe związane z nią legendy. Część współczesnych badaczy jednak uważa, że Lilith i Ewa to dwa określenia tej samej kobiety, a właściwie wszystkich kobiet. Jak wiemy Ewa znaczy po prostu matka.
Tak w "Starym...", jak i "Nowym Testamencie" występuje bardzo wiele sprzeczności. Są one bowiem składanką tekstów powstałych w różnym czasie, o różnej wartości religijnej i faktograficznej, z zastosowaniem wielu gatunków literackich. Wiele fragmentów to wręcz adaptacje przekazów z innych wierzeń. Pamiętajmy, że "Abraham wyszedł z Ur" (za czasów Sumerów), dzięki Józefowi Izraelici znaleźli się w Egipcie. Po kolejnych pokoleniach popadli tam w niewolę, z której wyprowadził ich Mojżesz. By po następnych stuleciach znowu znaleźć się w niewoli, tym razem babilońskiej.
Pierwsi chrześcijanie, przez pierwsze trzy wieki tworzyli w zasadzie odrębne gminy wyznaniowe, mocno rozproszone na całym terytorium imperium rzymskiego. Także powstało wiele ewangelii i apokryfów. To jak i dlaczego doszło do wybrania do dziś obowiązującego kanonu zwanego "Nowym Testamentem", też już tomy napisano.
Wielu genetyków twierdzi, że wszyscy pochodzimy od jednej pramatki (tatusiów było więcej). Być może mutacja genetyczna u jakiejś małpiej samicy. Długo uważano Neandertalczyków, za zupełnie inny rodzaj. Tymczasem geny neandertalskie tez prawie cała ludzkość posiada. Oprócz rdzennych Afrykanów, a przecież stamtąd pramatka i cała ludzkość pochodzi.
Prawda jest taka, że nadal, nawet o sobie samych niewiele wiemy, a cóż dopiero o wszechświecie. Kolejne zaś odkrycia naukowe wręcz potwierdzają to co zapisano w "Genesis". Rozmowy więc z wyznawcami takiej, czy innej religii, faktycznie znającymi prawdy swojej wiary i treść świętych ksiąg, nie muszą być kłótnią. Mogą być to bardzo wartościowe dysputy. Potrzebna jest jedynie dobra wola obu stron, tak by dyskutować nie obrażając się wzajemnie.
Pomyślności.
Dzień dobry Ikko !!! Z tym stworzeniem człowieka przez Boga jest mocno pokręcone już w Pierwszej Księdze Mojżeszowej - GENESIS. W Rozdziale I wersecie 26 - czytamy bowiem:
Usuń26. Zatem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na wyobrażenie nasze,według podobieństwa naszego; a niech panuje nad rybami morskiemi,i nad ptastwem niebieskiem, i nad zwierzęty, i nad wszystką ziemią, i nad wszelkim płazem, płazającym się po ziemi.
27. Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie swoje,na wyobrażenie Boże stworzył go; mężczyznę i niewiastę, stworzył je.
28. I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich; Rozradzajcie się, i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię: i czyńcie ją sobie poddaną; i panujcie nad rybami morskiemi, i nad ptastwem niebieskim, i nad wszelkim zwierzem, który się rucha na ziemi.
Jak z tego wynika Bóg biblijny stworzył jednocześnie człowieka - mężczyznę i niewiastę - jako biologiczną parę.Ale w Rozdziale II tej samej Księgi Mojżeszowej -GENESIS - werset 20 czytamy:
20.Tedy dał Adam imiona wszystkiemu bydłu, i ptastwu niebieskiemu, i wszelkiemu zwierzowi polnemu. Lecz Adamowi nie była znaleziona pomoc, któraby przy nim była.
21. Tedy przypuścił Pan Bóg twardy sen na Adama, i zasnął; i wyjął jedno żebro jego, i napełnił ciałem miasto niego.
22. I zbudował Pan Bóg z zebra onego, które wyjął Adamowi, niewiastę i przywiódł ją do Adama.
Mamy zatem w tej samej Księdze Mojżeszowej dwie zupełnie odmienne wersje stworzenia człowieka. Proszę też zwrócić uwagę na liczbę mnogą używaną w tym tekście - "uczyńmy", stwórzmy". Problem tkwi w tym,że hebrajska wersja Biblii mówi,że świat i ziemię STWORZYLI ELOHIM - czyli BOGOWIE a nie jeden Bóg. Prawdopodobnie ta wersja biblijnego stworzenia świata została zapożyczona przez hebrajskich proroków od Sumerów, którzy też twierdzili,że świat i przede wszystkim ludzie, zostali stworzeni przez ANUNAKI - Bogów w liczbie mnogiej. Miłego dnia !!! P.S. - pisownia tekstów biblijnych zacytowana wyżej pochodzi z :" BIBLIA to jest CAŁE PISMO ŚWIĘTE STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU z hebrajskiego i geckiego języka na polski pilnie i wiernie przetłómaczona". Wydawnictwo : Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne - Warszawa- 1989r.
Sarmato:)
Usuń" 26. Zatem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na wyobrażenie nasze,według podobieństwa naszego; a niech panuje nad rybami morskiemi,i nad ptastwem niebieskiem, i nad zwierzęty, i nad wszystką ziemią, i nad wszelkim płazem, płazającym się po ziemi"
Z tekstu wynika , że bóg - mógł nie znać swojego własnego wizerunku. Stąd to : "wyobrażenie" swojego wizerunku. Podobieństwo - występuje na drugim miejscu. Jest zatem rzeczą mniej ważną:)?
Tak można polemizować: z każdym zdaniem, z każdym - niemalże - słowem.
Bo... jeśli sam bóg " tworzył " w oparciu o... " swoje wyobrażenie " - to jak go ma sobie wyobrażać - szary, zwykły człowiek, żyjący w XXI wieku?
Pozdrawiam
Stanisław
Nie bez kozery Luter stał się problemem dla kościoła instytucjonalnego. Bo przetłumaczył Biblię na niemiecki i do tego dążył do upowszechniania jej treści. Do tego czasu duchowni mogli przekonywać dość skutecznie, że Biblia to mądrość i świętość i powoływać się na nią w każdym celu, nawet tym niecnym. A tu ludzie mogli się przekonać, że ani ta księga taka mądra, ani nie da się na nią z byle powodu powoływać.
UsuńStanisławie - dzień dobry !!! Obawiam się,że coś tutaj poplątałeś, zakładając a priori,że Bóg sam nie wiedział jak wygląda. Z tekstu biblijnego wynika bowiem jasno,że Bóg stworzył człowieka -jako swoja "kopię" jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny. Nadto przyjmij do wiadomości,że biblijny Bóg był w swoim działaniu "nieomylny" - bo tak to wynika z samej Biblii. Problemy z interpretacją zapisów biblijnych rozpoczęły się dość dawno. Pierwszym przekładem zapisów Biblii z języka hebrajskiego i greckiego (?????) była SEPTUAGINTA - dokonana w II wieku p.n.e. . Nazwa "Septuaginta" oznacza 70, ponieważ przekładało ją 70 "mędrców", niezależnych od siebie i każdy przekład był identyczny.Dlatego uznano ten przekład za "cud boski". Drugim z kolei przekładem Biblii była WULGATA - dokonano tego w IV wieku n.e., zaś przekładu dokonał św.Hieronim - przekładu tego dokonano po raz pierwszy na język łaciński tj. język Watykanu- w ceremoniale kościelnym. WULGATA ( od łac. versio vulgata - przekład rozpowszechniony, popularny) spreparowana została w latach 382-406 tj. w okresie, kiedy religię chrześcijańską uznano za "państwową" - za czasów cesarza Konstantyna. W przekładzie tym dokonano pierwszych "poprawek" Biblii na potrzeby Watykanu.Przekład ten był wielokrotnie krytykowany - tak przez ówczesnych znawców tematu jak i przez następne stulecia.Każde następne tłumaczenie Biblii było swoistą kosmetyką dla sprzecznych jej zapisów i próbą dostosowania do aktualnych potrzeb Watykanu. W moim komentarzu - adresowanym do Ikki posłużyłem się tekstem Biblii z wydawnictwa Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego, bowiem przekład ten zawiera archaizmy językowe podobne do tych z Septuaginty. Przypuszczam,że jest to oparte na Biblii Króla Jakuba - angielskiej wersji Biblii.Wróćmy jednak do samej Biblii - jak napisałem hebrajska jej wersja mówi,że BOGOWIE stworzyli świat, Ziemię i człowieka. A teraz zapoznaj się z Księgą Ezechiela w tejże Biblii. Masz tam opisany w archaicznym języku zapis o spotkaniu tego proroka z "Bogami", którzy przybyli na Ziemię w statku kosmicznym. Zabrali nawet owego proroka na wycieczkę kosmiczną i ukazali mu jak wygląda Ziemia z kosmosu. Pewien inżynier z NASA ( Blummrich) skonstruował nawet pojazd terenowy na podstawie opisu biblijnego i uzyskał w związku z tym kilka patentów.Miedzy innymi koło, które może się obracać w każdym kierunku (sic !!!!!!). Jak więc widzisz Stanisławie - warto czasami czytać stare księgi i wyciągać właściwe wnioski. Miłego dnia - a jest dzisiaj przepiękny !!!!
UsuńJak widzę Sarmato posługujemy się tym samym przekładem tekstów biblijnych na język polski. Jest to t.z.w. biblia warszawska. Jedynym lepszym (opinia fachowców)tłumaczeniem na nasz język jest t.z.w. biblia gdańska, przez to samo wydawnictwo (towarzystwo) przetłumaczona (bardzo jednak już trudno ją już u nas kupić). Z tego co wiem oba te polskie teksty były tłumaczone bezpośrednio z hebrajskiego w korelacji z greką (głównie "Nowy testament"). Podobno nie posiłkowano się przy tym żadnym tekstem w języku angielskim, ani (tym bardziej) wersjami łacińskimi). Prawdą jest, że tłumaczenia dokonano z inspiracji i w ścisłej współpracy z kościołem anglikańskim. Niestety kościół rzymsko-katolicki szybciutko wydał "Biblię tysiąclecia" i rozpropagował jako "jedynie słuszną". W efekcie owo brytyjskie towarzystwo miast spodziewanych zysków miało same straty, a Polacy czytają (jeżeli w ogóle czytają) tłumaczenie obarczone wręcz szkolnymi błędami z oryginałem hebrajskim, czy tekstami greckimi, niewiele mające wspólnego.
UsuńPomyślności.
Dobry Dzionek, Sarmato:)
UsuńPrzecież ja - zacytowałme to co Ty zacytowałeś:) A " święta księga " wyrażnie podaje, że: " uczyńmy człowieka na wyobrażenie nasze ".
" Nasze" - rozumuiem - boskie. Chodzi mi o to słowo " WYOBRAŻENIE"!
Posłużę się przykładem:
Nie znając Ciebie i nie pamiętając o tym co pisałeś o sobie na blogu - mogę przedstawić swoje wyobrażenie o Tobie, jako:
Małym, otyłym człowieku, aktywnym, w wieku średnim. O zainteresowaniach wędkarskich:)))
Jak to się ma do prawdy?
Natomiast siebie, a bóg przecież powinien siebie znać, przedstawię zgodnie... ze swoim lustrzanym odbiciem. Opowiem szczegółowo o swojej fizyczności i wnętrzu - które jest też mi znane! Nie powiem - że to jest moje " wyobrażenie o sobie ". O to mi chodziło:)))
Miłego dnia
Stanisław
To zależy Stanisławie jak się rozumie słowo "wyobrażenie", a nie jest to w języku polski termin jednoznaczny, bo zależny od kontekstu, którym został użyty. Pamiętaj też, że pierwotne teksty były spisane w języku hebrajskim, który także przez wieki ewoluował. Wiele więc zależy od tego jaki wyraz w naszym języku tłumacze uznają za najbardziej właściwy dla oddania rzeczywistego znaczenia wyrazu hebrajskiego. Zapewniam Cię, że tłumaczący zacytowany przez Sarmatę tekst to wybitni poligloci. Zwykle znają kilka starożytnych języków i kilka współczesnych. Swoje tłumaczenia konfrontują, dyskutują nad różnicami i użytymi zwrotami. W drodze kompromisu redagują tekst w języku, na który tłumaczą.
UsuńCzy jesteś pewien, że rozumiesz n.p. tekst naszej polskiej pieśni z okresu średniowiecza, ponoć przez rycerstwo śpiewanej? Zacytuję początek i to już nieco uwspółcześniony. "Bogurodzica, dziewica, Bogiem sławiena, Maryja....". Jak rozumiesz to "Bogiem sławiena"? A przecież to tekst, który powstał dużo bliżej naszych czasów niż "Biblia", w dodatku w naszym rodzimym języku.
Pomyślności.
Stanisławie !!! Nie ma żadnego powodu abyśmy kontynuowali dyskusję na temat różnych wersji tekstów biblijnych. Ty w sposób dość autorytarny głosisz SWOJE poglądy, ja zaś cytuję jedynie głosy "klasyków". Nie czuję się w tej materii jedynym, który mas rację - w przeciwieństwie do Ciebie. Stań się więc polskim Marcinem Lutrem albo innym dysydentem, bo nie dopuszczasz aby inni mogli mieć swoje zdanie - inne niż Twoje. Jako człowiek mały i otyły - w średnim wieku i o zainteresowaniach wędkarskich ( według Twojej oceny) nie ogarniam rozumem tego co Ty.Nie wiem, czy przy wzroście 188 cm i wadze 78 kg jestem jeszcze mały i otyły, ale na pewno mam zainteresowania wędkarskie. Co wcale nie znaczy,że nie mogę czytać tekstów biblijnych i mieć w tej materii zupełnie inne poglądy niż Ty. Na tym blogu próbujesz bez przerwy narzucać innym swoje "jedynie słuszne" poglądy, co stało się już przedmiotem krytyki, na którą jednak nie reagujesz ,a jeśli - to tylko chwilowo. Przykro mi to pisać, ale są pewne granice, których nie powinno się przekraczać.
UsuńSarmato próżny Twój trud i daremne oczekiwania. Stanisław to taka "gospososia samosia" w jego prymitywnych poglądach, więc daj sobie spokój z dyskusją z nim o czymkolwiek. On ma najbardziej "mojsze" poglądy i klapy na oczach. Typowy "myślowy" choleryk bez żadnego wykształcenia. Zauważ,ze często cytuje poglądy innych internautów jako swoje własne - to tylko kwestia aby się one odleżały i nikt sie nie pokapował,że ktoś inny tak już powiedział.
UsuńJeśli Drodzy Państwo - ktoś ma kłopoty ze zrozumieniem - to wydaje mi się, że nie ja!
UsuńSarmato:)
Napisałem jak ja sobie mogę Ciebie wyobrazić: nie widząc Ciebie i nie znając!
Chodziło mi tylko o: pokazanie jak ja rozumiem słowo WYOBRAŻENIE!
Moje " wyobrażenie " o Tobie może mieć też zupełnie inny obraz. Żadne zapewne nie jest prawdziwe:) Bo : nie znam Ciebie, nie widziałem, a... trudno ocenić kogoś w ten sposób, oprócz wyobrażenia właśnie:)
Czy tak prosty i logiczny przekaz - dla Ciebie jest niezrozumiały ?
Przecież ja nie miałem zamiaru obrazić - tylko powiedzieć jak ZŁUDNE jest wyobrażenie: czegokolwiek i - tym bardziej Kogokolwiek.
Po tym co napisałeś - mogę pomyśleć, że z premedytacją NIE CHCESZ zrozumieć - skądinąd - prostych form przekazu. Dlaczego? Zła wola?
W kazdym wpisie PODKREŚLAM, że to co piszę, piszę w swoim imieniu i jest to tylko : moje zdanie! Przeczytaj, a nie wmawiaj mi tego - co nie jest moją intencją:)
Ja siebie mogę opisać w/g tego co wiem na swój temat. Więc - nie według mojego wyobrażenia, a wiedzy o sobie:)
Ciebie - nie! Bo Ciebie nie znam. Użyłem słowa " wyobrażenie" w nawiązaniu do " świętej księgi" ! Cytat sam podałeś. O co właściwie chodzi?
Przecież Ty , Ikka - przedstawiacie również swoje zdania, opinie! Czy ja wam zarzucam głoszenie" jedynie słusznych e prawd " ? I próby narzucania ich innym? Nie ze wszystkim się zgadzam - więc rozmawiać próbuję...
Zastanówcie się Drodzy Państwo...
Powtarzasz się Sarmato. O tych " granicach" już pisałeś. A jak jakieś przekroczyłem - to jakie?
Ostatni raz tłumaczę, że nie jestem wielbłądem.
Stanisławie - dobrze, zgadzam się - nie jesteś wielbłądem. I niech to będzie ostatnia rzecz przy której się zgadzamy. Nie sadzę abyś miał jakiś wewnętrzny przymus dyskutowania ze mną o czymkolwiek. Ja też nie cierpię na taki syndrom.Próbowałem podać ci rękę w świetle krytyki na blogu o Twoich komentarzach. Ty jednak uważasz,ze wyrosłeś ponad poziomy. No cóż - wola boska, zapalmy papieroska !!! Wszystkiego dobrego Ci życzę ale nie sądzę aby był powód do dalszych dyskusji z Tobą. Po prostu nie dorastam Twojemu "intelektowi" - zatem rozstańmy się z sobą pokojowo. Ty idż w swoją stronę i ja w swoją. Tak będzie lepiej. Dobrej nocy życzę !!!!
Usuń"Bogurodzica, dziewica, Bogiem sławiena, Maryja....".
UsuńDziewica, matka boga/ bogurodzica/, bogiem sławiena/ przez ten " poród " błogosławiona - sławiona - Maria .
Tak Ikko ja rozumiem ten początek "Bogurodzicy:.
Pisząc do Ciebie, Sarmato - nigdy nie odważyłbym się użyć, wobec Ciebie rzeczownika INTELEKT - w cudzysłowiu!
UsuńNiechcący - sam sobie wystawiłeś świadectwo. Jak trudno jest się porozumieć... Szkoda.
I... nie " wyciągaj do mnie ręki ". Protekcjonizm to druga wada, której nienawidzę. Zaraz po hipokryzji.
Dobanoc
Poniżej tylko jedna z możliwości Stanisławie.
Usuń"Co jest zatem treścią Bogurodzicy? W "tłumaczeniu" na język dzisiejszej polszczyzny (...)
Bogarodzico Dziewico, przez Boga uwielbiona Maryjo,
U twego Syna Pana matko wybrana, Maryjo!
Pozyskaj nam, ześlij (daj) nam!
Panie, zmiłuj się!"
Co jak widzisz niezupełnie zgodne jest z Twoją interpretacją.
Podobnie termin "wyobrażenie" kojarzysz jedynie z wyobraźnią. Może spróbuj: odzwierciedlenie, odwzorowanie, zobrazowanie, i.t.p. Onegdaj, w wolnych tłumaczeniach z łacińskiej "wulgaty". pisano zwykle "na obraz i podobieństwo".
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie zamierzam Cię do niczego przekonywać Stanisławie. Usiłuję Ci tylko uzmysłowić, że może nie powinieneś w tak kategoryczny i "jedynie słuszny sposób" zabierać głosu. Czym innym są bowiem prywatne przekonania, a czym innym oceny w sprawach wymagających sporego zasobu rzetelnej wiedzy.
Pomyślności.
Howgh - jak powiedział pewien wódz plemienia Komanczów. Dobrej nocy życzę !!!! Tak na marginesie - przecież napisałem samokrytycznie, że nie dorastam Twojemu "intelektowi" - to o co Ci jeszcze chodzi. Ten cudzysłów miał tylko podkreślać,że chodzi o prawdziwy intelekt a nie taki wydumany.Ale jeśli Ci przeszkadza cudzysłów - to go cofam. I co do protekcjonizmu - nie należy go mylić z miłosierdziem . DOBRANOC !!!
UsuńAha... Stanisławie, wobec Twoich obiekcji - cofam swoją rękę - jakże bym śmiał.
UsuńBogurodzica, dziewica, Bogiem sławiena Maryja!
UsuńU twego syna, Gospodzina, matko zwolena Maryja!
Zyszczy nam, spuści nam.
Kirielejson.
Twego dziela Krzciciela, bożyce,
Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze.
Słysz modlitwę, jąż nosimy,
A dać raczy, jegoż prosimy,
A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.
Kirielejson
To treść orginału.
Bogurodzica, dziewica, Bogiem sławiena Maryja!
Teraz moje tłumaczenie:
Dziewica, matka boga/ bogurodzica/, bogiem sławiena/ przez ten " poród " błogosławiona - sławiona - Maria . Dla pełnego zrozumienia " rozszerzyłem " tłumaczenie...:)O wyjaśnienia w nawiasach.:
A na zakończenie Twoje:
Bogarodzico Dziewico, przez Boga uwielbiona Maryjo
Przcież tu nie ma żadnej różnicy. Wszystkie interpetacje - są takie same:)
Ja tylko zmieniłem jedno słowo: sławiona - zamiast uwielbiana.
naprawdę nie rozumiem:)
Stanisław
Sarmato:)
UsuńA ja posyłam Ci uśmiech, zamiast tych Twoich "!!!!" - przed snem:)
Dobranoc
Stanisław
Dzięki tej " dziwnej " rozmowie triumfują takie typy jak : kazik, eva... zaraz poprze Was - warząchew. Czy o to chodziło?
UsuńSarmato, jeśli ktoś pisze " mądry" - to ma na myśli idiotę!
Jeśli piszesz " intelekt " - masz na myśli to samo. Nie odwracaj kota ogonem - bo to pisowatych - domena:) I miłosiernie zamilknę:)
Dobranoc
Stanisław
Człowiek to...
Usuńhttp://demotywatory.pl/3943183/Czlowiek
Dobrej nocy.:-)))))))))))))))
Dla zastanowienia - bez imiennej dedykacji:
UsuńSOFISTYKA:
metoda argumentowania, stosowana zwłaszcza w sofistyce przez późniejszych przedstawicieli tego nurtu, która polega na wykorzystaniu wieloznaczności słów, stosowaniu trudnych do wykrycia nieścisłości i prowadzeniu fałszywych wywodów: Sofistyka [w wyniku krytyki Platona] stała się synonimem erystyki, tj. rozumowania, które dla fałszywego twierdzenia stwarza pozory prawdy. (Tatarkiewicz)
Dobranoc
Stanisław
Jezus, Maria, Rydzyk!Semantyka zagościła w pełni !!!
UsuńP.S.à propos znaczenia - w Biblii Gdańskiej/ wybaczcie, ale nie chce mi sie teraz przerzucać ilus tam tomów w bibliotece, zeby podac dokładnie strone itd./ - pisze wyraxnie, iż Józef nie chąc zniesławiac Marii postanowił ja opuścic po cichu . Został jednak z nakazu archanioła i "nie poznał jej, dopóki nie porodziła i wykarmiła", co zaprzecza "wiecznemu dziewictwu" tejże.Tutaj semantyka nie pomogła. Zwrot "nie poznał jej" był tak jednoznaczny, ze go usunięto z wydan późniejszych. No i od tej pory furt, nic tylko erystyka i erystyka!
Poziom waszej wiedzy jest żalosny
OdpowiedzUsuńI tak lepszy niż wasze procesje he he i mniej żałosny niż wasz Pius12 co to wszczepil duszę w małpę he he he
Usuńjaneczek...
UsuńTo oświeć nas, do cholery!!! " Nauczaj " synu - jak bóg urojony przykazał! Brak ci argumentów?
Stanisław
Prywatnie to jestem Chrześcijaninem,natomiast nie wiem czy jestem Katolikiem,bo:
Usuńnie chodzę do kościoła
nie kradnę
nie życzę źle bliźniemu
nie mam cudzych bogów
nie przedstawiam fałszywych świadectw
nie zabijam(prócz gwoździ)
nie posiadam czyichś łóż
Mam swojego Boga,ale:
nikomu o nim nie mówię
modle się do niego ale nikt o tym nie wie
rozmawiam z z Nim i się oba zwei rozumiemy
polecam Jemu moich Przyjaciół
co wieczór dziękuje Mu za przeżyty dzionek
mój Bóg ma postać taką jaką Ja chcę
Pozdrawiam Wszystkich,z wiedzą i bez niej
Ramolek
Mysle, że sam Stwórca nie był skłonny przyblizyć nam swoje idee wobec ludzi. Choć, jak sądzę wielu ludziom zasygnalizował swą obecność obok, gdy być chiał. Sądzę, że nie da się ogarnąć ludzkim rozumem filozofii Stwórcy. Może jest wiele cywilizacji, ktore mają swoje odrębne dzieła na Ziemi. Skoro był udany lot pionowy z wys. ok. 40. km, to może Oni, ci obcy odwiedzają nas bez potrzeby lądowania latającymi talerzami?
UsuńOj Rychu Rychu, Ty nie rozumiesz, ze papieżowi wymsknęło się trochę w przypływie szczerości:))) Milej niedzieli
UsuńJasiu !!! A twój poziom jaki jest ??? Samo dno !!!
UsuńA mnie nurtuje pytanie dlaczego A i E mieli tylko dwu chłopaków zamiast kilku "parek". Przymusowa "abstynencja"?
OdpowiedzUsuńLW
Twoje pytanie jak powyżej Stanislawa jest błędem logicznym samym w sobie, zawiera w sobie błędną tezę, co uniemożliwa jakąkolwiek odpowiedź
UsuńW "Biblii" nigdzie nie jest napisane, że mieli TYLKO dwoje dzieci. Jest napisane, że jeden z synów miał na imię Abel, a inny Kain. Nie wiemy ilu było w ogóle synów, ani czy były i ile córek. Dla przypowieści o bratobójstwie będącym wynikiem określonych przywar ludzkich (n.p.zawiść) wystarczy dwóch braci.
UsuńJest też prawdopodobne, że wymieniane "Torze" imiona to raczej nazwy całych plemion lub nazwy rodów. U nas też często bywa, że Jan syn Jana syna Jana... Wiemy, że wówczas ludzie żyli raczej krócej niż my. Trudno więc przyjąć, że konkretna osoba żyła 900 lat. Możemy tu raczej mówić o rodzie, dynastii, lub całym plemieniu.
Delikatnie rzecz ujmując, aby o czymś dyskutować trzeba się na tym choć odrobinę znać.:-))))))))))))))
Pomyślności.
"KL21 października 2012 00:44
UsuńJTwoje pytanie jest błędem logicznym samym w sobie, zawiera w sobie błędną tezę, co uniemożliwa jakąkolwiek odpowiedź."
KL, Ty w ogóle wiesz, co wklejasz ? Bo nawet błąd ("uniemożliwa) ten sam :)))))
Witam:)
UsuńPróbowałem kiedyś czytać " święte księgi "... Odrzuciłem - bo bełkot, anahroniczny i nielogiczny język spowodował zmęczenie... tak można " opisywać " - wszystko i... nic.
Należy też przypmnieć sobie, że te " zapisy " dokonywane były tysiące lat temu, a " najnowsze " ewangelie - to pierwszy wiek naszej ery. Piszący tamte słowa - wtedy - napewno dostosowywali język do: poziomu wiedzy czytających / czytać potrafił promil ludzi /, a bełkot, zawiłości, wieloznaczności - miały poprostu... zaciemnić sytuacją, do tego stopnia, że : zaczęto uważać bełkot - za wielką, tajemną wiedzę.
Nie wykluczone, że piszący byli pod wpływem środków odurzających...
Tamte relacje przesycone są ogromną ilością: gadających krzaków, rozstępującą się ziemią, ogniami piekielnymi, rozstępującym się morzem...
A propos tego morza, które pomogło Żydom wyjść z Egiptu...
Jak z przekazu widać, bóg Żydów otaczał specjalnymi względami i miłością. Jak nie pomogły plagi / totalna bzdura obalona przez współczesną naukę/ - to zarządził " wyjście" i rozstąpienie morza dla przejścia .... Potem łazili po pustyniach ok. 40 lat...
Pytanie:
Czy bóg przestał miłować Żydów? Dlaczego zgodził się / bez żadnego cudu, zesłania, gadającego zielska / na prawie całkowitą zagładę Narodu Żydowskiego - podczas II wojny? W Egipcie, Żydzi byli masowo wykorzystywani do pracy - nie było tam ludobójstwa. Dlaczego bóg nie zareagował / wobez tamtego wydarzenia / na zbiorowy mord , w XX wieku? Dlaczego nie pokazał " drogi" , nie rozerwał ziemi - dla umożliwienia im - ucieczki z piekła, jakim były obozy zagłady?
To się wszystko kupy nie trzyma. Przykładów można podać tysiące.
Są tysiące dowodów na poparcie Teorii Karola Darwina, jego Historii Naturalnej. Nie ma żadnego dowodu, chocby - w przybliżeniu logicznego -żeby uwierzć w jakąkolwiek boskść i mamiące zapisy religijne.
Boskość jest w nas samych, jak i najgorsze, diabelskie piekło, które : jeden drugiemu szykujemy:)
Oto słowo moje....
Stanisław
Katolicy zakrzykną: A cuda, a cudowne ozdrowienia, potwirdzone przez kościół i " samego" papieża?
UsuńGwarantuję, że cudów NIE MA !
Jest przypadek i rachunek prawdopodobieństwa. Jeśli na 1000 ludzi nieuleczalnie chorych:
500 - bedzie modliło się do boga o cudowne ozdrowienie,
A pozostała " pięćsetka" - do drzewa, kamienia, słońca, księżyca...
To " ilość cudownie ozdrowionych - będzie, w przybliżeniu , - TAKA SAMA!!!
Spróbujcie rzucać monetę. Orzeł czy reszka... jeśli rzucanie zakończycie na kilkudziesięciu próbach - wynik może przechylać się: w stronę orła - lub reszki. Jeśli rzucać będziecie - milion razy: NAPEWNO orłów i reszek będzie / w przybliżeniu / TYLE SAMO! Ot i " tajemnica" cudów.
Stanisław
Kazdy ma prawo nazywac te bajki jak chce i albo w nia wierzyc albo nie. Kazdy jest kowalem wlasnego losu, ma prawo robic co mu sie podoba. Tylko, KAZDY zda sprawozdanie z tego co robil tutaj na ziemi. Jak codziennie w pracy, zdajemy raporty z tego co wykonalismy.
UsuńBedziesz zdawac sprawozdanie z zycia po smierci ...TYLKO
UsuńDoStanislawa
Usuń"moja bajka jest najmojsza a wy wszyscy - wierzycie, czy nie - i tak musicie się dostosować..."
A może byś tak spuścił z tonu i uznał, że to dotyczy tylko i wyłącznie ciebie i tobie podobnych? Nie uważasz, że się zapędzasz i to właśnie z pozycji katolskiej?
Bez odpowiedzi
K.Domanski - nie masz na to dowodów. Pozwól innym uważać inaczej. Nie chcę zachowywać się przyzwoicie dlatego że będę kiedyś składała sprawozdania, które ktoś sobie wymyślił, bym musiała ufundować jeszcze jeden kościół.
UsuńCzytaj dziecko ze zrozumieniem, ja nie musze miec zadnych dowodow bo piszę o sprawach ziemskich, inne mnie nie interesują
UsuńStanisławie - znowu wróciłeś do Twojej doktryny. Jeżeli ktoś myśli inaczej niż Ty - to jest głupkiem. Sam się wystawiłeś na tym blogu na największego GŁUPOLA. Próbowałam Ci to dać do zrozumienia w poprzednich postach - ale jakoby ktoś rzucał perły miedzy wieprze - nic do Ciebie nie dotarło. Co ty prosty człowieku po "zawodówce" chcesz nam przekazać ??? Jesteś głupawym "mędrcem" spod budki z piwem !!!
UsuńIkka !!!! :-))))))) no dobrze, nigdzie w Biblii nie jest napisane ,że Adam i Eva mieli tylko dwoje dzieci. Jeżeli mieli więcej, to ze związków kazirodczych, które KrK potępia. A tak w ogóle - do czasów budowy wieży w Babilonie - wszyscy ludzie gadali do siebie jednym językiem - a potem Bóg im to poplątał. Jaki to był język ??? Hebrajski ??? Aramejski ???? Kto i kiedy wymyślił następne języki i ich pisownie oraz gramatykę ??????
UsuńNie przyszło Ci do głowy Karolu, aby kwestie owego pierwotnego wspólnego języka i późniejszego "pomieszania" skonfrontować z lingwistami, a kwestię ewentualnego kazirodztwa z antropologami i genetykami? Może właśnie dlatego w "Biblii" kazirodztwo zostało potępione i zakazane, że ludzie, przez pokolenia, zaobserwowali, iż ze zbyt bliskich (pokrewieństwo) związków rodzi się więcej obarczonych wadami genetycznymi dzieci?
UsuńTeksty biblijne (wbrew pozorom) nie zawierają "samych głupstw", jak to głoszą domorośli ateiści. Coraz częściej odkrycia naukowe je potwierdzają. Są bowiem zapisem tysięcy lat rozwoju homo sapiens i nabytej w tym czasie wiedzy. Może i "objawionej", choć nie bardzo wiadomo przez kogo i kiedy?
Powyżej pisałam też, że teksty biblijne są bardzo literacko zróżnicowane (przypowieści, opowiadania, relacje historyczne, legendy, poematy, liryka miłosna, i.t.d.). Trzeba dużej wiedzy, aby to rozróżniać, właściwie interpretować i wreszcie zrozumieć. Najtęższe umysły prowadzą przez tysiąclecia dysputy na ten temat, nigdy nie dochodząc do konsensusu. Czego dowodem liczne odłamy religijne, t.z.w. herezje, procesy inkwizycyjne, mordy i wojny.
Pomyślności.
My pytamy, dociekamy jak to mogło być, jak żyć przyzwoicie i tak objawia się - pardon to złe słowo, tak wygląda aktywność naszego mózgu, oczywiście jedna z wielu form aktywności.
OdpowiedzUsuńWy wierzycie i kropka. Co niedzielę złożycie dousznie donosy i zeznania, otrzymacie pochwałę, puk, puk, puk, potem wafelek jako wynagrodzenie należne TW i wytyczne jak żyć panie przez nadchodzących dni siedem.
Uważacie, a wręcz jesteście pewni, że po zrobieniu dowolnego świństwa, złożeniu zeznania i oświadczeniu o żalu (teoretycznie jeszcze powinno być zadośćuczynienie !!!), jesteście letcy* jak skurwonek* i możecie dalej robić to samo na chwałę jakichś malunków czy posągów i według wytycznych pracowników korporacji z obcego państwa, dla zmyłki podających się za żarliwych polskich patriotów. Do tego musicie mieć najwyższy budynek w okolicy, często wybudowany przez wolnomularzy i obowiązkowo przyozdobiony masońskim wynalazkiem. W pakiecie jeszcze potrzeba wam po kilkadziesiąt hektarów ziemi na parafię, tak że w kraju zebraliście circa 168 tys. ha. W ostateczności mogą to być hektary w centrum dużego miasta przyjęte bez rozgłosu i z nie skrywanym obrzydzeniem jakie czujecie do wszelkich spraw materialnych. O metodach prania podstawek pod bereciki u krasnoludków podlegających Waszej jurysdykcji napiszę tylko tyle, że przedstawienie materialistycznego dyktatora jako najmocniej miłującego? Was? ojca? (ale nie wpisanego do dowodu osobistego) ukazuje nadzwyczajną uległość osobników oszczędnie gospodarujących zasobami rozumu. Dlaczego przy tym nie jesteście wszechmocni i wszechwiedzący skoro stworzył was na obraz podobieństwo swoje, to pozostaje tajemnicą większą niż bozon Higgsa. Zaś ulokowanie raju z całym jego towarzystwem na nieboskłonie chyba świadczy o braku wyobraźni Waszych antenatów, którzy o balonach nie mieli pojęcia a latanie ptaków uważali za cud. Jeden sprytny austriak każdemu dziecku przed telewizorem pokazał niedorzeczność bajeczek o aniołkach, hurysach etc. Tanio, bez wykosztowania się na bilet lotniczy, z trzykrotnie wyższej perspektywy, tylko za drobną opłatą abonamentu tv lub paytv.
Kończąc przypominam jak żyć przyzwoicie --> Nie rób drugiemu co tobie nie miłe !
Tylko tyle czy aż tyle ??
>>Kto wątpi, ten prawdopodobnie ma racje<<
Pozdrawiam i poddaje się osądowi Elizy i Was, czy jeszcze mieszczę się w kanonach przyzwoitości czy też mam przyodziewać ancug azbestowy :)))
*)
Regionalizmy spotykane w dorzeczu Odry.
Poszłooo, ładnieś to ujął! Świetnie się czyta!
UsuńNie mnie Poszloo Ciebie osądzać, dla mnie nie kradniesz, nie zabijasz, nie czynisz wokol siebie zla, to się liczy, a w co wierzysz czy nie wierzysz TYLKO i wylącznie jest sprawą TWOJĄ. Jak zawsze milo Cię czytać, a to "puk puk puk" rozlozylo mnie na łopatki...ze śmiechu :))) Dziekuję za poranny uśmiech, zyczę milej niedzieli.
UsuńGdyby braciom Grimm zamarzyło się kiedyś żeby ludzie uznali za prawdę historyjki, przypadki z udziałem mówiących zwierząt, bohaterów ich bajek, to mając władzę papieską, choć od czasu ich napisania, mielibyśmy dzisiaj: czy,to aby prawda?
OdpowiedzUsuńsąsiad p. prof.
Witam panią pani Elizo,ja w te bajeczki nie wierzę,co klechy nam mówią i głoszą.Wyznawcy Chrystianizmu pod koniec II wieku głosili że Maryja jest niepokalana dziewica itd.Po prostu była ewolucja,tak powstał człowiek.Nauka tego nie udowodniła że Ewa powstała z żebra Adama,bajeczki na dobranoc.A z drugiej strony medalu z fanatykiem religijnym nie porozmawiasz,oni mają mózgi zbrojone różańcem przekonałem się.Cytat!!Patrzcie co bajka o Chrystusie dla nas zrobiła:Papierz Leon X.Pozdrawiam i życzę miłego dnia,dzisiaj też mam dobry humor zjadłem śniadanie i idę sobie kupić dwa browarki.
OdpowiedzUsuńTo w kwestii katolstwa (nie katolicyzmu):
Usuńhttp://demotywatory.pl/3943826/Schemat-myslenia
Pomyślności.
Mirku, jak pisalam wyzej, papiezowi w przyplywie szczerości po prostu się wymsknęło :))))))))
UsuńPokątnie opowiadano jAk to pop opowiadał uczniom o stworzeniu świata. Potem miał zadać bardzo wazne pytanie.: A szło to mniej wiecej tak: spierw nie było niciewo. Ni szto, ni ch..a! A Boh skazał; pust budziet nieba, zwiozdy, łuna, ziemla, no i cieławiek. Nazwał ewo, Adam. Adam jeł szto chatiel, pił szto chatieł i oprazniałca, gdie papało. Odnazdyskazał: Tawariszcz Boh, sdielaj ty mienja babu. Charaszo, skazał Boh i on pastroił emu i nazwał jejo- Jewa. Oni ppato gljali , jeli szto chatieli i..gdie papało. Kagda jewa podpizdiła Bohu dwa kiłagrama jabłokow pierwowo sorta, takda on skazał: Idti w cziortu! Ani paszli. teraz pop zapytal: No, kuda ani uszli? Ucienniki atwietili, szt niku, w etot rwiemia nie było kuda to. Wy nie znajetie, szto oni uszli w krasnuju armiju? Niewaszmozność. W etetv wremia? Pop; wkrasnaja armia była, jest i budziet!
OdpowiedzUsuńAnonimowy, zaparskałam monitor kawą. :))))) Pozwolisz, że ci to ukradnę?
UsuńGrzesznicy!!! Zamiast grzeszyć słowem, myślą i uczynkiem, weźcie udział w pobożnej procesji jak Prawdziwym Polskim Polakom przystało [z wyjątkiem, tego imbecyla, któremu się wydaje, że pisze po rosyjsku, ale jaki - blog tacy "dyskutanci"]... A zresztą - Czart z Wami, krypto-propisowska zgrajo...
OdpowiedzUsuńhttp://lamus.bloog.pl
I... vice-versa, dobry człowieku/???/
UsuńWedlug Zydów KAZDY jest dzieckiem bozym, Jezus pod tym wzgledem nie byl zadnym wyjatkiem. Ale zadnemu z nich by w zyciu nie przyszlo do glowy, ze mialoby to oznaczac, ze ktos móglby nie miec biologicznych rodziców.To pomysl, który powstal, gdy chrzescijanstwo sie rozprzestrzenilo wsród pogan.
OdpowiedzUsuńU nas też można dość porozmawiać o dogmatach religii. Np. z jehowitami. Bo to są ludzie autentycznie, z wyboru wierzący i mający misję niesienia tej swojej Prawdy w ludzi. Tymczasem wierzący katolicy wierzą na zasadzie świętego spokoju: rodzice i dziadowie wierzyli, więc i ja wierzę. Dziadowie i rodzice wierzyli bez znajomości Biblii, więc i oni czują się zwolnieni od jej znajomości. I do tego zaspokajają swoją, jedną z najmocniej odczuwanych potrzebę przynależności. I dyskutować nie potrafią, bo oni wierzą i już, a każdy kto nie wierzy, to dla nich ktoś albo ułomny psychicznie albo komunista.
OdpowiedzUsuńW pierwszym zdaniu miało być "dość spokojnie i rzeczowo porozmawiać"
UsuńEvident to klasyczny przykład takiego bezrefleksyjnego wierzącego. Coś słyszał o magisterium Kościoła, coś o sukcesji apostolskiej, ale co konkretnie, to już nie bardzo wiadomo. Tak się składa, że ludzie, którzy sami doszli do ateizmu, doszli do niego w drodze lektur, także Biblii, dzieł o historii kościoła oraz rozpraw teologicznych. Ale lektury krytycznej, analizującej sens czytanych wywodów. A nie jak bajek o krasnoludkach i sierotce Marysi, czyli, że jeśli jest bajka o krasnoludkach, to widać krasnoludki są na świecie.
UsuńA ja slyszalam Stefanie ze Marysia wcale sierotką nie byla, bo maRysia w kuchni :))))))
UsuńW sprawie jehowitów to mam pewne doświadczenia.
UsuńW roku wypadku w Czernobylu jechałem E-65 czyli obecną DK-3 w kierunku Szczecina i w Lesznie Górnym zabrałem z przystanku PKS kobietkę z dzieckiem. Rozpaczliwie machała abym się zatrzymał, zimno, późna jesień, serce me zmiękło to zabrałem. Powiedziała, że autobus jej uciekł a jedzie z dzieckiem do lekarza do Szprotawy , może do Kożuchowa - dziś już nie pamiętam. Jeszcze jadąc przez wieś zagadnąłem, że nowy kościół se postawili ze złoconymi drzwiami, bo faktycznie była to nowa inwestycja. Na to ona jakoś mało grzecznie odrzekła, że jej nic do tego i słowo po słowie okazało się, że jest świadkiem Jehowy.
W tle w radiu leciały wiadomości i zeszło na Czernobyl, ona zagadnęła że to nic nowego, bo w Apokalipsie św. Jana jest napisane że " i zatrąbił anioł trzeci ..., piołun.... ziemia zatruta ...itd."
Trochę o tym słyszałem wcześniej, ona oblatana w Biblii wprzód i wspak, ja pochwaliłem, wiec potem wyrecytowała jakiś drugi temat a po nim trzeci , nawet nie pamiętam o co chodziło. Rozmowna była , to ciągnę dalej za język, a tu ta sama gadka od nowa - Apokalipsa św.Jana, bez chęci do zejścia na inny temat, potem temat drugi i temat trzeci a ja słucham "z zainteresowaniem". Na szczęście ona była u celu, wysadziłem gdzie chciała a ja już poznałem ich sekret. Oni czyli świadkowie Jehowy mają bojowe zadanie wykuć na blaszkę po dwa lub trzy fragmenty Biblii.
Jak cie zaczepią we dwójkę i zaczną klepać, to sprawiają wrażenie że
wszystko wiedzą i o to im chodzi. Wystarczy skutecznie zmienić ( bo o tym wczoraj rozmawialiśmy !! ) temat na inny i okazuje się że oni ani mee, ani bee ani kukuryku. Ot taka socjotechniczna sztuczka. Naturalnie wszystko mają wyklepane ze "zrozumieniem i objaśnieniami" elegancko mówiąc na poziomie "podstawowym". No ale mam litość nad bliźnimi.
Inne zdarzenie.
Dzwonek do drzwi, gospodarz otwiera a tam dwie kobietki - nastolatka i starsza. Może matka ?
- Czy możemy wejść aby porozmawiać o dniach nadchodzących, o znakach ....bla,bla,bla.
Gospodarz palną krótko:
- Młoda wchodzi, stara precz !!!
Mało obcasów nie połamały uciekając :))))))
Masz więcej szczęścia do dyskutantów ode mnie. Swojego czasu rozmawiałem z pewna irlandzką dewotką, która uporczywie wobec mnie stosowała zwrot "Bóg ci....." i tu wymieniała, co tzw. "Bóg" mi zrobił fajnego. W pewnym momencie ją poprawiłem, mówiąc, że "to TY UWAŻASZ, że Bóg mi (...), ja jestem innego zdania". Wobec tego ona wybuchnęła śmiechem i powiedziała:
OdpowiedzUsuń-Zobacz ilu jest wierzących na Świecie, uważasz że się wszyscy mylą? Ateiści są w mniejszości.
ja jej na to odpowiedziałem:
-Oh, są w mniejszości? Zupełnie jak Jezus Chrystus! To co masz przeciw Jezusowi Chrystusowi..., kontynuuj, proszę.
No i mi się Irlandka obraziła, wzięła i poszła w dalekie PiSdu.
Wolandzie, argumentacja rodem z Kiplinga, u którego małpy twierdziły, że są najmądrzejszym gatunkiem na ziemi, a skoro WSZYSTKIE są tego samego zdania, to MUSI to być prawda. Inna rzecz, że miałeś dużo szczęścia w dyskusjach z irlandzką dewotką...bo na ogół spotykamy się z argumentacją typu :" zobaczysz, zobaczysz, w godzinie śmierci ręce same ci się złożą do modlitwy...", albo : "kiedy ci śmierć zajrzy w oczy, to wtedy zwrócisz się do Boga i będziesz go błagał o zmiłowanie " ...itp. A co na to Bóg ? Bo wiele wskazuje na to, że zbyt litościwy to dla ludzi nie jest, wbrew zapewnieniom jego ziemskich urzędników...
UsuńZa to jej siostra nie miała szczęścia. Dewotka namówiła ją na rytualne samobójstwo: zamiast zrobić cytopatologię guza, ona dała się namówić na szamańską wycieczkę do Lourdes. No i teraz umiera na raka. Wcześniej ta sama dewotka próbowała mnie namówić na identyczne samobójstwo, lecz ja byłem wtedy w gorszym stanie- wymagałem natychmiastowej hospitalizacji i kilkudniowego przygotowania do pilnej operacji.
UsuńNo tak...pisałeś o tym, my też... Trudno czasem uwierzyć, że mamy XXI wiek. Wczoraj, na Discovery Historia obejrzałam program o Tower...a ściślej o biskupie Szymonie (wiek XIV) , ukrytym przed gniewem ludu w tej twierdzy, którego to gniewu jednak święty mąż nie uniknął. Rozwścieczony tłum wtargnął do Tower (król kazał otworzyć bramy !) i rozsiekł Szymona na kawałki, ale ja nie o tym. Otóż w pobliskim opactwie przechowywana jest, z pełnym nabożeństwem ...czaszka usieczonego biskupa, a obecny szef parafii twierdzi, że Szymon był uroczym człowiekiem, wybudował wspaniały kościół itp....No, tak, wybudował wspaniały (rzeczywiście, bardzo okazały) kościół, pytanie tylko, za czyje pieniądze ??? Chłopi usiekli go przecież w odwecie za ...uporczywe podnoszenie podatków. Nie warto już nawet wspominać, że okolicznych biedaków wkurzał widok nieprzebranego bogactwa kościoła. I popatrz, wieki mijają, a ludzie nadal zachowują się, jak muchy nabierające się na słodycz lepu...
UsuńPrzedsiębiorstwo Kościół ma niezły marketing i rozeznanie rynku, trzeba to ze skruchą przyznać.
Begonijko, mam tu dzisiejsze słowa Benedykta XVI:
UsuńPrzedstawiając w homilii postać Indianki Katarzyny Tekakwitha papież modlił się do niej: - Patronko Kanady i pierwsza święta amerykańska Indianko – Tobie zawierzamy odnowę wiary wśród pierwszych narodów i w całej Ameryce Północnej! Niech Bóg błogosławi pierwsze narody!.
Akurat pierwsze narody zostały wyrżnięte przez krzewicieli ideologii BXVI, ale to nie przeszkadza, by dziś, po długich latach prania mózgów, te same narody przed nim klękały i mu były wdzięczne, cholera wie za co.
Wolandzie, majstersztykiem kościoła od tzw. zarania dziejów, jest wszczepienie ludziom do umysłów zabobonnego lęku przed piekłem. W innych religiach w zaświatach może być nawet całkiem całkiem, ale tu ...piekło i nie ma zmiłuj, dawaj kasę, to unikniesz najgorszego. Indian, owszem, wyrżnięto, ale w dobrej, nomen omen, wierze...czyż nie ?
UsuńJa uważam, że lepszy jest ten ich słabo ukryty politeizm. Już samych "Matek Boskich" mają setki, jak nie tysiące, nie mówiąc o pomniejszych bożkach, jak Santo Subito- patron pedofili. To oczywiście chwyt marketingowy. Podobnie fajnym zabiegiem finansowym był celibat. Natomiast prawdziwym wynalazkiem, który zapewnił im przetrwanie, mimo że mitologia grecka była bardziej spójna, niż mitologia chrześcijańska, było wynalezienie paranauki, zwanej "TEOLOGIĄ", która się zajmuje tym, jak wytłumaczyć owcom, że mimo iż nauka obala kolejne dogmaty ich wiary, która się kupy nie trzyma, należy wierzyć jeszcze goręcej i w większym zaślepieniu. Mądrzy Grecy zobaczyli w końcu, że na Olimpie nie ma żadnych bogów i to olali, bo nie znali TEOLOGII, która by im wytłumaczyła, że to tylko taka przenośnia i nie należy tego traktować dosłownie, bo chodzi o to, żeby więcej zapłacić i nie wystawiać bogów na próbę. A pamiętamy z mitologii greckiej, że już starożytni mieli kłopot z co bardziej światłymi umysłami, bo niektóre mity mówiły o strasznych karach za wystawianie bogów na próbę- Tantal, by wypróbować bogów, podał im pieczeń ze swego syna, Pelopsa, za co miał cierpieć wieczny głód i pragnienie, stojąc po pas w wodzie, która opada zanim zdąży jej zaczerpnąć, by się napić. Nie może też sięgnąć do owocu jabłoni, bo gdy tylko wyciąga dłoń, to wiatr odchyla gałąź.
UsuńA ja się pytam, dlaczego zamordowano Prezydenta Lecha Kaczyńskiego?
OdpowiedzUsuńA ja się pytam, co się stało z ciałem POLEGŁEGO ALIKA?!
UsuńTy się lepiej pytaj, gdzie jest śmietanka z kolanka, ksiądz ci uciekł, bo go dziennikarze ścigali i masz zero zabaw.
UsuńAnonimowy21 października 2012 15:40
UsuńJeżeli czujesz pieczenie w odbycie i ciepły oddech na plecach, to znak, że już za późno na użycie wazeliny, ale przywitaj księdza dobrodzieja serdecznym "szczęść boże" i poproś, by ci potem podmuchał.
Dokładnie, Adasiu, Warząchewką zwany od wskazań lokalizatora, ale widzisz głuptaku, że ten cholerny portal zawiera informację, żeś anonimowy, więc się podszywasz. Powtórz sobie ten tekst przed następną wizytą na plebanii.
UsuńWoland, na warząchew nawet te denne wpisy są za mądre :) To franca z Konstancina podpisująca się "franz"
UsuńElizo, swoją drogą ciekawi mnie, jak by zinterpretował ten Twój dyskutant to, co się dzieje w Sokółce, gdzie wierni modlą się do stolczyka. Wszyscy pamiętamy, jak to ksiądz opuścił tzw. "Hostię". Dokładnie nie wiadomo, czy to ksiądz dobrze rączek po wyjściu z kibla nie umył i wiernym te wafle do ust tymi łapami wpychał, czy też tzw. "Ciało Chrystusa" w psią kupkę wpadło, w którą wierny wlazł butem i przywlókł pod ołtarz, dość że woda po rozpuszczeniu wafelka na czerwono się zabarwiła, jakaś pani moher- doktór stwierdziła, że widzi tam "męski mięsień sercowy w stanie agonalnym", aż się okazało, że czerwone zabarwienie wzięło się od bakterii pofekalnych. Nie przeszkodziło to sokólskiemu dobrodziejowi, wystawić "cudownej Hostii" na widok publiczny i teraz się tam można do kupy pomodlić.
OdpowiedzUsuńBiblia, testamenty: stary i nowy, ewangelie - nie są krynicą prawdy:) Trudno mi zatem cytując je - coś udowadniać! To bełkot, moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńEwangelie: te " obowiazujące" i te zakazane przez " bardzo święty kościół" - napisane zostały ... od roku 60-tego- do stoktóregośtam - naszej ery, nowożytnej.
Zatem żaden z ewangelistów - nie był świadkiem wydarzeń, z których powstała religia kat. To tak jak ja - nie mając przygotowania historycznego, zacząłbym pisać rozprawy o powstaniu listopadowym.
Zastanawiającym się wydaje fakt, że nie ma żadnych bieżących relacji z tamtego okresu. Nagle ich " wzięło" pisać o cudach - wiankach, kilkadziesiat lat - po? Nie słyszałem NIGDY, żeby zachował się JEDEN dokument potwierdzony, z tamtych dni i lat. Dlaczego? Nie mieli takiego, jak Gall Anonim?
Przeciacież coś się działo! Coś wielkiego... podobno:) Kilkadziesiąt lat - samych cudownych objawień, zwieńczonych cudownym wniebowstąpieniem. I nikt, nikt - na kamieniu, skórze bawolej, desce... tego nie zrelacjonował? Obudzili się kilkadziesiąt lat po?
Nie rozumiem, nie przekonuje mnie ta legenda.. i już!
Właśnie leci powtórzenie filmu o " plagach egipskich ".. National Geogrfic obala wszystkie te bradnia - w sposób cywilizowany i naukowy. To mnie przekonuje i do mnie dociera! Brednie - nie:)
Wierzę w ROZUM ludzki, poprostu:)
Stanisław
Przepraszam Stanisławie, piszesz o "Biblii" czy tylko o ewangeliach i "Nowym Testamencie"? Takiego bowiem galimatiasu tu ponawypisywałeś, że kompletnie nie wiem o co Ci chodzi?
UsuńCzy dobrze zrozumiałam, że National Geographic jest dla Ciebie jedynym, niepodważalnym autorytetem w kwestii "plag egipskich"?
Pomyślności.
Nie Ikko.
UsuńNational Geographic i ten konkretnie film - obalający boskie pochodzenie plag egipskich jest dla mnie zrozumiały, bo: poparty opiniami maukowymi z poruszanych dziedzin.
Napisałem też o czasie, kiedy ewangelie były pisane. Nie pisano ich w czasie współczesnym - opisywanym " wydarzeniom". Wydawało mi się, że dość jasno to ujałem, ale może jednak nie...
Stary i nowy testament nie są DLA MNIE krynicą wiedzy - tak jak nie są nią - wykorzystywane przez egipskich kapłanów - zjawiska astronomiczne:) Widzę nawet analogię: pomiedzy testamentami , a manipulacją przez kapłanów, w starożytnym Egipcie.
Kończę, bo nie chcę powtarzać - spektaklu sprzed tygodnia:)
Stanisław
Wygodny wybieg.... Tak czy siak, w tym miejscu widać, że nie udzieliłeś jasnej odpowiedzi. A wiesz dlaczego? Bo nie masz argumentów, a Twoje tezy są fałszywe:)
UsuńZaiste - wygodny wybieg!
UsuńWklejać to samo zdanie - zatwierdzone - wcześniej - przez plebana.
Hmm..., osobiście oglądałam co najmniej dwa inne filmy, także z kategorii popularnonaukowe, które w równie naukowy sposób dowodziły o możliwej autentyczności "plag egipskich". Zapewniam, że nie były to filmy religijne.
UsuńDobrej nocy.
Dyskusja z ludzmi zafiksowanymi na swoim ograniczonym punkcie widzenia, ktorej sztandarowym argumentem jest odniesienie do argumentum ad ignorantiam, to bezsens.
UsuńNauka, szukanie, prawda i fałsz, aktywność... to sens życia.Po okresie całkowitej bezsilności wreszcie nasz głos krytyczny, każdy głos, przedziera się przez religijny, wszechwładnie panujący bełkot.W takich rozmowach wyłaniają się nowe spostrzeżenia, uwagi, porządkujące kulturowe przekłamania. I to już daje satysfakcję. Ale jest jeszcze coś. Nasze przemyślenia o moralności to swoisty rodzaj rewizji osobistego światopoglądu każdego z nas. Jeśli tutaj ktokolwiek potrafi coś obronić, to chyba warto przyjąć to i dla siebie jako drogowskaz.
UsuńDziękuję Wam za dzisiejszą ciekawa dyskusję. To jedna z przyczyn która daje mi satysfakcję na publikowanie moich refleksji.
Elizo, to nie mój ulubiony temat, ponieważ moja świadomość trochę wybiega ponad te narzucone przez kościół wypaczenia Biblijne, czy wręcz źle tłumaczone słowa wypowiedziane przez samego Jezusa. NAWYK, tradycja interpretacji ich przez Katolicyzm, zapuścił zbyt głębokie korzenie w kościołach i umysłach ludzi. Świadomość się budzi wśród ludzi, lecz ciągle to proces powolny.Niebo, nie oznacza "miejsca"
OdpowiedzUsuńlecz wewnętrzne królestwo Świadomości (oświecenia)Ziemia natomiast, to wewnętrzny przejaw w formie, która to forma zawsze odzwierciedla to co jest wewnątrz. Innymi słowy, Niebo, Bóg, Ziemia, dusza(są to tylko słowa ,ale nadano im znaczenie) jest w nas ale to co nas truje, to nasze własne Ego. ( nasz "diabełek", w naszym wnętrzu)Czyli każdy ma swojego Boga w swoim niebie (świadomość, rozum)i swojego "diabołka" Ego. Większa świadomość, łatwiejsze trzymanie na wodzy tego co zatruwa i życie i umysł. Podzielam twoje zdanie zatem; To człowiek stworzył sobie Boga, na swój obraz i podobieństwo.Jest dobry i jest zły. To człowiek dla człowieka czyni "piekło" na ziemi.. Niebo również, gdy nauczy się ujarzmiać swoje ego czyli swojego "diabła". Oczywiście, świadomość to wiedza...przede wszystkim wiedza o SOBIE SAMYM.Póki co, świat zmierza ku zagładzie i jest to proces raczej nie odwracalny.Właśnie z powodu różnych religii RÓŻNYCH Bogów , bożków..CZŁOWIEK zamknął sobie drogę do ...SIEBIE.Zgubił w sobie "Boga". To co teraz obserwujemy, chociażby na scenie politycznej. Ego każdego szaleje. TRUJE ZATRUWA.Jest zranione, niedopieszczone rządne władzy , bogactwa, uznania, fałszywe, złośliwe itd. itd.Nazwa jest wspólna (diabeł?):)) Tak dzieje się na całym świecie. Mimo tylu Bogów, tyle okrucieństwa. Tak było łatwiej.Wyprowadzić GO z ludzi na zewnątrz, wymyślać bajeczki MANIPULOWAĆ ciemnym ludem bez wiedzy i świadomości..Być i działać w imieniu "Boga". w razie złego obciążać, a w dobrych chwilach bić pokłony. Ot, słowo 'Przebudźcie się" ma tu zupełnie inne znaczenie. Bez wielkiego udziału osób trzecich. Wystarczy zajrzeć w głąb siebie i uruchomić to co dobre a zapanować nad tym co złe..:))))) ups, sorki, rozmarzyłam się :) POZDRAWIAM. Miłego wieczorku.
Elizo, spoźnione ale szczere życzenia Urodzinowe, niech Ci slonko codzień świeci i nigdy nie zachodzi :) Uściski
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Jeśli spojrzeć całościowo na historię ludzkości, od zejścia z drzewa, po Curiosity na Marsie - ludzkość jest zdolna do odpowiedzi na wszystkie pytania, nawet te ostateczne.
OdpowiedzUsuńMocno polemizowałbym ze słowem "wszystkie". Mysle że i tych "ostatecznych" pytan, ludzkość jeszcze sobie nawet nie postawiła.
UsuńNie ma stworzenia bez Stwórcy. Jeżeli ktoś wierzy , że wszystko samo powstało, to musiałby to być o wiele większy cud, niż sam Stwórca. Planety i gwiazdy same się stworzyły i w swym porządku same poustawiały?Musi być jakaś kontrola i z góry ustalony porządek. Jeżeli człowiek nie jest w stanie za pośrednictwem ustalonego porządku funkcjonować, a natura sama od siebie tak, z tego wniosek, że wszystkie niższe istoty, niż człowiek, byłyby mądrzejsze od niego. Jeśli chodzi o religie, one nic nie mają z Bogiem wspólnego, tak jak i nieprawdopodobne religijne mity, których jest wiele, pomieszanych z prawdą. Tu trzeba oddzielać ziarna od plew.
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, bo o im więcej wiemy o wszechświecie tym bardziej widać jego chaos, takie niedawne fotki z Hubble'a widać jak całe galaktyki wpadają na inne galaktyki za kilka miliardów lat naszą galaktykę też szlag trafi.
UsuńMimie21 października 2012 19:17
UsuńNie ma stworzenia bez Stwórcy. Jeżeli ktoś wierzy , że wszystko samo powstało, to musiałby to być o wiele większy cud, niż sam Stwórca.
Kto nie zakłada istnienia stwórcy, ten TYLKO nie przyjmuje założenia o jego istnieniu. Taka jest logika, Mimie.
-----
Planety i gwiazdy same się stworzyły i w swym porządku same poustawiały?Musi być jakaś kontrola i z góry ustalony porządek.
Nie ale dzięki regule, którą my, po miliardach lat ewolucji życia na Ziemi, jesteśmy w stanie stworzyć. U podstaw tej reguły jest czas na ewolucję reguł, ich selekcję, testowanie i przechowywanie programów działania. Istnienie i działanie tych programów zależy od jednych, jeden raz ustalonych i niezmieniających się założeń całego Wszechświata.
------
Jeżeli człowiek nie jest w stanie za pośrednictwem ustalonego porządku funkcjonować, a natura sama od siebie tak, z tego wniosek, że wszystkie niższe istoty, niż człowiek, byłyby mądrzejsze od niego.
Bzdura Mimie. Przyroda nie tylko współpracuje, ale się nieustannie pożera czyhając na tych, którzy pozwolą się dopaść. Efektywność stosowanych strategii to nie jest mądrość.
--------
Jeśli chodzi o religie, one nic nie mają z Bogiem wspólnego, tak jak i nieprawdopodobne religijne mity, których jest wiele, pomieszanych z prawdą. Tu trzeba oddzielać ziarna od plew.
Gdyby istniał jakiś bóg, to przedstawiałby się ludziom, by nie mieli co do jego istnienia wątpliwości. A ponieważ "istniejących" bożków jest nieskończenie wiele, więc realnie nie ma żadnego. Bez dowodu nie ma dla naszej świadomości żadnego istnienia. Kto uważa inaczej, ten nie umie logicznie myśleć.
Pozdrawiam
L.Pasteur całe życie kierował się mottem: "Mało wiedzy oddala od Boga. Dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem"
UsuńBiedny Pasteur ;) Za jego czasów - niestety - wszyscy MUSIELI wierzyć. Niezwykle silna indoktrynacja formatowała mózgi z większą łatwością niż dziś, gdy musi się ona stykać z innym, racjonalnym, funkcjonującym w przestrzeni publicznej, sposobem myślenia. Powołanie do istnienia kreatora NIC do opisu świata nie wnosi. Teorią wszystkiego jest matematyka. Wszystkie reguły działania świata są matematyką, od której nie można się uwolnić.
Usuń
UsuńTo znaczy jesteśmy w stanie policzyć wszystkie gwiazdy i planety w całym Wszechświecie?
Szanowna Mimie, pozwól ze odpowiem, choc pytanie postawilaś Krzysztofowi. Nie, chyba nie jestesmy w stanie, gwiazdy i planety nie są czymś statycznym. Dziennie setki tysięcy gwiazd ginie, znika i rodzą się nowe ...Czy udałoby Ci się wykazać związek?
Usuńpozdrawiam