poniedziałek, 26 października 2015

Sobienazłość...Polski już nie ma!!







"Ciepła woda"
26 lat zapewniła nam niezwykły sukces. To okienko wolności, które się otworzyło dzięki "okrągłemu stołowi" i wyborom czerwcowym z 1989 r właśnie, na własne życzenie zatrzasnęliśmy. "Ciepła woda" już się skończyła. Teraz będzie tylko "zimna" i najbardziej prawdopodobny wariant: Polska narodowo-katolicka. To także triumf kłamstwa, cynizmu i demagogii, które dominowały w trwającej od ponad roku permanentnej kampanii wyborczej i dowód, że w walce politycznej liczy się tylko sukces i każda metoda jest dopuszczalna. Słowem: w tych wyborach wygrał "ciemny lud" (wg definicji Kurskiego) i jest rzeczą mało pocieszającą, że w ostatecznym rachunku "ciemny lud" będzie musiał za to zapłacić.

**************************************

I TO JEST MÓJ OSTATNI WPIS DOPÓKI PiS BĘDZIE RZADZIŁ. Myślę ze to dobra decyzja....Z Przyjaciółmi pozostaję w kontakcie na Twitterze i FACEBOOK'u, innym dziękuję że tu zaglądali, komentowali, czytali. Do usłyszenia. 



piątek, 23 października 2015

Wybory 2015







"Nie mam na kogo głosować"; "Mój głos i tak się nie liczy"; "Nie głosuję, bo polityka jest brudna"; "Wszyscy są siebie warci; wszyscy kradną" - te slogany są śmieszne, ale do czasu. Dokładnie do niedzieli! Potem będą 4 lata tej farsowej dyktatury smoleńskiej i nie będzie już nam do śmiechu. Bo ile można oglądać farsę? U nas, w Teatrze, raz na 2 lata przez 2 godziny, nie częściej! Więc ruszcie te swoje leniwe inteligenckie tyłki, przestańcie bredzić o "ciepłej wodzie w kranie", o "braku wizji" itp. i suńcie do lokali wyborczych. Mamy co najmniej 5 partii, na które bez wstydu można głosować... Sporo!

Wojciech Młynarski

Nienormalni i normalni,
skołowany polski ludu,
Rodacy nieobliczalni,
żyjący w krainie cudów.

Nowa czeka nas atrakcja,
którą tak bym zdefiniował,
szykuje się demokracja
policyjno-wyznaniowa.

Na nowego Prezydenta,
co podkreślam w tym wierszyku,
będzie wpływać Trójca Święta
ustami swych urzędników.

I nareszcie, piękna sprawa
w skali makro, w skali mikro,
można będzie z mocy prawa
zapuszkować za in vitro.

A kto spyta - Co jest grane?
Nie pasuje do winietki,
się odwiedzi go nad ranem
i założy bransoletki.

Więc rozsądek zdrowy wyzwól,
byś nie musiał się przekonać,
jak z pomocą populizmu
robi z ciebie się balona.

By uniknąć tego losu
i by nie mieć gigant kaca,
wyjdź więc z domu i zagłosuj,
to jest niezbyt ciężka praca.

Frekwencję uaktualnij,
zmień jej procent i oblicze.
Jesteśmy nieobliczalni
i ogromnie na to liczę.



Uprzejmie przypominam, że mój blog jest na platformie amerykańskiej, tu żadna cisza nie obowiązuje więc zapraszam do dyskusji i jutro i w niedzielę.



 KOCUR pozdrawia komentatorów








































Niedziela godz. 17.00

Nieoficjalnie frekwencja na godzinę 16.00 wynosiła
POnad 50% :) :) :)

czwartek, 22 października 2015

Wybory 2015


Wojciech Sadurski
WOJCIECH SADURSKI

Doskonale potrafię sobie wyobrazić, że pierwszą reakcją niektórych czytelników na tytułowe pytanie może być: a co to mnie obchodzi, jak Wojciech Sadurski będzie głosował? Jest to zupełnie zdrowa reakcja i serdecznie, bez żadnej ironii zachęcam tych, którzy takie właśnie pytanie sobie zadają, by dalej nie czytali. Serdecznie dziękuję im za tę wirtualna wizytę, życzę zdrowia i do następnego spotkania, już po dniu wyborów.

Może jednak tak się zdarzyć, że kogoś odpowiedź na pytanie o moją wyborcza decyzję jednak zainteresuje – i wyłącznie do nich zaadresowany jest ten wpis. Kto wie, może nawet kogoś przekonam, że moja decyzja jest racjonalna, choć nie to jest moim głównym celem. Celem jest raczej rodzaj publicznej ekspiacji i wyjaśnienia, bo z moją decyzją mam pewien problem. Musi ona być mianowicie poprzedzona przeprosinami.

Przepraszam zatem następujące partie: Razem, Zjednoczoną Lewicę, Nowoczesną i PSL, że żadnej z nich nie obdarzę klejnotem mojego głosu, gdy w te niedzielę, z odpowiednim kwitem w ręku, udam się do budynku Vongvanij w Bangkoku. Gdyby nie specjalne okoliczności, na każdą z nich mógłbym głosować spokojnie i być może z większym przekonaniem niż na partię, którą w końcu poprę. A zatem Adrianie Zandbergu, Barbaro Nowacka, Ryszardzie Petru i Januszu Piechociński – cieszę się, że jesteście na polskiej scenie politycznej, życzę Wam powodzenia, ale mam tylko jeden głos i Wam go nie mogę dać.

Zagłosuję na Platformę Obywatelską, choć robię to bez żadnego entuzjazmu i gdyby nie specjalne okoliczności, pewno poparłbym jedna z wymienionych powyżej partii. W PO coraz więcej mi się nie podoba. Ale jestem przekonany, że jest to obecnie jedyna siła polityczna, która jest w stanie zatrzymać PiS przed objęciem w Polsce pełni władzy, a to uważam za katastrofę ponad wszelkie wyobrażenie. Oddanie głosu na ZL, Razem, PSL lub Nowoczesną może być wsparciem partii, która i tak nie wejdzie do parlamentu (albo, co mniej prawdopodobne, wejdzie, a potem z jakichś przyczyn odmówi wejścia do koalicji anty-PiS-owskiej), a zatem de facto wsparciem PiS-u.

Wiem, jest to rodzaj samospełniającej się przepowiedni, która jest wobec partii mniejszych głęboko nie fair, bo stawia mniejsze partie w sytuacji beznadziejnej – ale dziś nie wolno ryzykować. Już wole być nie fair niż przyczynić się do władzy PiS. Tylko głosując na PO – z jej wszystkimi, irytującymi wadami – jestem w stanie przejawić odpowiedzialność za Polskę, powstrzymującą Jej stoczenie się w łapy PiS-u,

Czyli powstrzymującą przed:

• Polską coraz bardziej klerykalną, dyskryminującą nie-katolików (a już zwłaszcza niewierzących), obdarzającą hierarchie kościelną coraz wielkim wpływem na życie publiczne, jako zapłata za wspieranie PiS-u;
• Polską głęboko zideologizowaną w duchu niechęci do praw reprodukcyjnych kobiet, do uprawnień osób o orientacji homoseksualnej, do uprawnień par do poczęcia dziecka in vitro itp.; Polskę, w której podstarzali celibatariusze i bezdzietny kawaler na spółkę będą uczyli innych, jak prowadzić się w małżeństwie, rodzinie i sferze intymnej;

• Polską powszechnej paranoi i podejrzliwości, np. odgrzewającą kłamstwo smoleńskie, polegające na upatrywaniu w katastrofie smoleńskiej (w której zginęli winni tego strasznego wydarzenia) zamachu i spisku, gdy tylko będzie to przydatne dla politycznych porachunków i wendetty;

• Polską, której ustrój oparty jest na konstytucji nieliberalnej, wzorowanej na autorytarnym reżimie Orbana na Węgrzech – pośmiewisku Europy;

• Polską, w której media publiczne wejdą w ręce ludzi niekompetentnych, skompromitowanych i posługujących się metodami łajdackimi, określających się czasem mianem „niepokornych” lub „strefą własnego słowa”;

• Polską tolerancji dla największej afery finansowej II RP, z pazernym cwaniakiem w samym centrum, który przekształcił (być może zgodnie z prawem ale niezgodnie z podstawowymi zasadami uczciwości) pieniądze fundacyjne we własny, wielomilionowy majątek;

• Polską prowadzącą w sferze międzynarodowej politykę auto-marginalizacji i prowincjonalizacji, przez sprzymierzanie się z dziadowskimi rządami regionu, zamiast z najsilniejszymi państwami Unii i świata;

• Polską ośmieszającą się i zasługującą na słuszną krytykę za podejście rasistowskie, skrajnie egoistyczne i ksenofobiczne do przyjmowania uchodźców, traktowanych jako rozsadnicy chorób i nieszczęść wszelakich;

• Polskę nieumiarkowanych obietnic socjalnych, rozsadzających budżet, cofającą racjonalną reformę wieku emerytalnego;

• Polskę prowadzącą megalomańską „politykę historyczną”, ograniczającą wolność akademicką i artystyczną, narzucającą dominującą ortodoksję w podejściu do narodowej przeszłości, często ją otwarcie zakłamując, w duchu nacjonalistyczno-endeckim;

• Polskę, w której czołowe funkcje państwowe mogą odgrywać ludzie tak niebezpieczni lub tak kabotyńscy jak Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński, Krystyna Pawłowicz czy Andrzej Zybertowicz.

• Polskę… - no dobrze, może wystarczy. Czytelnicy moich tekstów tutaj, a także w Wyborczej wiedzą, jakie są moje poglądy na te wszystkie spawy, więc nie ma potrzeby tego rozwijać.

Takiej Polski po prostu autentycznie i szczerze nie chcę – nie tylko dla siebie, ale także dla moich współobywateli. I by zmniejszy niebezpieczeństwo ewolucji Polski w tych kierunkach – oddam głos na Platformę. Może będę musiał zacisnąć zęby – ale przynajmniej nie będzie potrzeby zatykania nosa.




środa, 21 października 2015

Wybory 2015





UWAGA WARSZAWIACY
=====================

Zdjęcie użytkownika Slawomir Popowski.
Zanim zapadnie cisza wyborcza, Centrum DiP, działające w ramach Fundacji FCP, zaprasza – w piątek, 23 bm, o godz. 17.30,ul. Nowy Świat 58 (I piętro) – na spotkanie z Waldemarem Kuczyńskim i prezentację jego najnowszej książki “Przeciw Czwartej Rzeczypospolitej” oraz podsumowanie kampanii wyborczej. Wiem, że mamy jej serdecznie dosyć, ale walczyć trzeba do końca, bo jest o co. Zapraszam

KOMUNIKAT

środa, 14 października 2015

Manifest moherowy 5RP



PiS nie ma najmniejszych złudzeń, że wygra wybory parlamentarne 25 pażdziernika i wtedy uda mu się zmienić Konstytucję zgodnie ze swoim projektem, który mają gotowy od 2010 roku. 

W agitkach wyborczych wśród nieudacznych katopolaków, po raz kolejny wmawia się, że są biedni bo „TAMCI” rozkradają Polskę, a PiS i Prezydent weźmą to towarzystwo za twarz. Jestem przekonana, że gdyby Platforma zgłosiła identyczne zmiany ustrojowe, to podniósłby się wielki krzyk o zamachu na demokrację..

Każdy postulat w tym niby-projekcie PiSu jest chybiony, bądź absurdalny, a najbardziej ten o ustanowieniu uwaga!!!! ....VRP choć IV nie było he he. Żyjemy w IIIRP i to ten suwerenny od 1989 roku kraj powinniśmy reformować, a nie bawić się w zmienianie liczebników przy jego nazwie. PiS w zasadzie nie ma nic realnego i konstruktywnego do zaoferowania, ale swoje poparcie mieć będzie, bo w miarę stały elektorat populistyczny jest częścią naszego krajobrazu.

W stosunku do obowiązującej ustawy zasadniczej z 1997 r. projekt znacznie miałby wzmacniać władzę prezydenta w wymiarze sprawiedliwości. Przewiduje w miejsce Krajowej Rady Sądownictwa powołanie niezależnej od rządu rady ds. sądownictwa z prezydentem RP na czele. Mógłby on usunąć ze stanowiska sędziego na wniosek kierowanej przez siebie rady. PiS proponuje także ponowne podporządkowanie prokuratury Ministerstwu Sprawiedliwości, a szef tego resortu znów byłby prokuratorem generalnym. Projekt daje prawo żądania usunięcia z przestrzeni publicznej symboli, pomników i treści pochwalających ideologie komunistyczną i nazistowską, ale gwarantuje ochronę obecności symboli i pamiątek kulturalnych i religijnych istniejących w strefie publicznej zgodnie z miejscowymi zwyczajami….


To jest projekt Konstytucji wasalnego wobec Watykanu państewka. O przywiązaniu do krzyża i wiernopoddańczym - nota bene fałszywym - stosunku PiS do Kościoła nie trzeba robić zapisów w Konstytucji, niech to sobie wpiszą w status partii. Państwo musi być świeckie. Pewnie nawet Bóg ewoluował obserwując dzisiejsze realia swojej kreacji i czuje się zażenowany i bezradny konserwatyzmem i ograniczeniem swojego stada baranów z PiS. Opresyjne narzucanie światopoglądu chrześcijańskiego przez bezceremonialne wieszanie krzyży wszędzie, karanie za to, że dziecko nie chodzi w szkole na religię, zmuszanie wszystkich do płacenia daniny na KK itp. To przykłady włażenia w butach w intymne sfery obywatela, to dokładnie takie samo zło jak propagowanie hitleryzmu.

Co do projektu „rewolucji w sądownictwie” jak to okreslił żoliborski strateg, po co tak komplikowac sobie życie? Nie lepiej poprostu zapisać w Konstytucji, że "sędzia ma obowiązek wydawac wyroki na telefon z Kancelarii Prezydenta"?  I szybciej i taniej.. 

Myślę, że ten projekt PiS nie jest obliczony na to, że zostanie uchwalony. To tylko próba podkreślenia tożsamości z elementami jedynosłuszności. Przykład nastawionego negatywnie rezydenta Dużego Pałacu - Andrzeja Dudy paradoksalnie ilustruje, że nie można powierzać państwa jednej osobie.

Konstytucja nie jest od regulowania ansów politycznych. Jeśli są nieprawidłowości w funkcjonowaniu organów państwa, to jest to wina ludzi, a nie Konstytucji, która zakłada niezależność 3 fundamentów państwa. Tę niezależność chce zburzyć ten piroman z Żoliborza, mieszając różne pojęcia, bo przecież Konstytucja to nie książka – ma być krótka, klarowna i zrozumiała dla obywatela i coś mi się widzi, że Kaczynskiemu pomyliła sie Konstytucja z książeczką do nabożeństwa. Może lepiej zająłby się modelarstwem. Zbudował sobie kolejkę, postawił domki, ludziki i wymyślał dla nich Konstytucję …. bo tego typu głupoty jak ich projekt "Konstytucja VRP” może się okazać niczym innym jak gwóździem do politycznej trumny.
Oby.

RAPORT GĘGACZY. Lektura obowiązkowa dla KAŻDEGO zdrowo myślącego Polaka. Współautorzy: Waldemar kuczynski, Marcin Makowiecki, Antoni Miklaszewski, Slawomir Popowski i Paweł Wimmer. Raport dostępny na stronie STUDIO OPINII 

http://issuu.com/bogmis/docs/raport_gegaczy/13?e=1017860%2F30675112

promuj

                          To powinno być wyswietlane non stop
                                     
 https://www.facebook.com/katastrofa.kaczynska/videos/147678188917532/

sobota, 10 października 2015

Polityka "prestiżu"



PiS obiecuje, że po wygranych wyborach powstaną województwa środkowopomorskie i warszawskie. Wg wojewody Jacka Kozłowskiego dla stolicy nie będzie to żaden wstrząs, ale reszta obecnego województwa mazowieckiego może mieć nie lada kłopoty. Najlepszym przykładem, czym kończy się polityka "prestiżu", której hołduje PiS, jest lotnisko w Radomiu. 
Poprzednie władze z PiS, wpompowały w lotnisko 120 mln, zatrudnili tam 140 osób od roku, a do tej pory z lotnisko w Radomiu odleciało ok. 100 pasażerów!!!. Jeden pasażer kosztował ponad milion zł. To najdroższe lotnisko świata!!! Ale spoko, PiS znajdzie jakieś zdjęcie Prezydenta Komorowskiego i będą krzyczeć że to nie ich ręka wydała te miliony!! I byłby sukces z tym lotniskiem gdyby przy budowie tego  skorzystano z doświadczenia pana Antoniego, a tak dupa blada.

Ale teraz, po ostatnim orzeczeniu TK w sprawie "klauzuli sumienia" to też się może zmienić. Bo jeżeli jakiś pilot z klauzulą sumienia stwierdzi, że latanie jest wbrew prawu bożemu (bo przecież gdyby bóg chciał, aby człowiek latał, dałby mu skrzydła, nie?), będzie musiał wskazać lotnisko z pilotem bez sumienia. No to wtedy TYLKO RADOM. Wszak to lotnisko jest prawidłowo pokropione i ochlane ! W Częstochowie i w Licheniu też by się przydało jakieś lotnisko,  byłoby super wotum wdzięczności PiSu dla ambony za hejt... 

Jak się PiS dotyka czegokolwiek co wymaga kompetencji, to nieszczęścia wychodzą. Ale jak ludzie nie giną to tego tak nie widać. A to że PiS gospodarczo jest całkowitym zerem, to żadna nowość, to jest znak szczególny ich rządów. Wybitne osiągnięcia PiS-u, jak lotnisko w Radomiu, dworzec PKP we Włoszczowej, Możejki, ukraińska stocznia w Gdańsku, pozwalają mieć nadzieję na więcej. Zapewne wkrótce powstanie Kopalnia Węgla w Świnoujściu, rakiety będa produkowane w Zakopanem, ale już fabryka krzyży tylko w Krzyżowej. Do Szwecji będą odprawiać z portu w Toruniu etc....Dla prezesa nie ma rzeczy niemożliwych, najwyżej przestawi góry i przesunie się rzekę czy dwie, a co ?

Tak więc lotnisko w Radomiu jest tylko jednym z etapów budowy Wielkiej Wolski. Razem z transoceanicznym portem w Elblągu, peronem we Włoszczowej, Chrystusem w Świebodzinie, Lechem na Wawelu narazie stworzą małą całość. Ale co się odwlecze to nie uciecze.

Nie bój się latać, jeszcze się nie zdarzyło aby samolot nie wrócił na ziemię.



poniedziałek, 5 października 2015

Bez tytułu



"Domagam się od moich rodaków, żeby wybierali grupę i człowieka kierującego się sumieniem" - słychać było w niedzielnych kościołach. Aluzja aż nadto wyrazista, jak w opowiastce z liskiem Chytruskiem... nie będę mówił o kogo chodzi, ale jak walnę w ten rudy łeb ...

KK już nie ukrywa swych politycznych poglądów i jak faryzeusz atakuje demokrację. Natrętne i stronnicze zaangażowanie KK w życie polityczne kraju jest ewenementem w skali światowej. W Polsce KK jest nadal nietykalny, ponad wszelką krytyką.  Biskupi uzurpuja sobie niepisane prawo zamieniać się w polityków. Czyżby obowiązki kapłanów były dla nich niewystarczające i nudne? Czyżby to był wyraz paniki kleru, iż "radykałowie z PO" jak to oni często między wierszami określają Platformę, nie wygrali wyborów bo inaczej "pomajstrują przy Konkordacie?" Jeżeli stąd ten strach, to ich rozumiem,  przy korycie chcą mieć swojego. Tylko, że to kościelne nawoływanie do jedności, najczęściej okazuje się być podżeganiem do eliminacji ze społeczeństwa tych niewygodnych dla Kościoła. Pojęcie demokracji, tolerancji, miłości do bliźniego promuje się tylko wtedy gdy jest to klerowi wygodne.

W Bielsku-Bialej inny ubolewał nad brakiem szacunku dla księży: "W naszej ojczyźnie często i zbyt łatwo się ich ośmiesza, wyszydza, poniewiera ich dobrym imieniem, posądza i oskarża. Choć wszyscy mówią o potrzebie tolerancji, to jednak kapłani nie mogą na nią liczyć".

Pozwolę sobie odpowiedzieć pytajaco - jaki szacunek można mieć do złodziei?, pijaków?, organizatorów pralni brudnych pieniędzy niczym mafia?, a może tych dających fałszywe świadectwo? (liczne przypadki przedstawiania fałszywych wycen zawłaszczanych bezprawnie gruntów), albo pedofilów?(liczne opisane w prasie przypadki księży w całym KK), a może tych księży wyrodnych-ojców, którzy porzucili na pastwę losu tysiące własnych dzieci z "nieprawego łoża" ? Bezkarność tych  "pasterzy" , którzy wykorzystujaąswoje "stado baranów" do celów materialnych i seksualnych jest tylko jedną stroną medalu.

Kościół stopniowo traci wpływy, sięga po wszelkie możliwe środki, by na niepewną przyszłość powiększyć swoją ekonomiczną bazę, a przede wszystkim by jak najdłużej sprawować "rząd dusz". Zapewne kiedyś pojawi się w nim prawdziwy reformator (Franciszek jest za słaby) o ile wówczas nie będzie już za późno na reformy. 

Czekając na uzdrowiciela KK, arogancja, pozerskie uduchowienie, to ślepe przekonanie o swojej moralnej i intelektualnej wyższości wynikającej z domniemanej wszechwiedzy i nieomylności oraz samozadowolenie z bezkarności napawa mnie obrzydzeniem. Nie potrafię zrozumiec jak wierni mogą całować te ich brudne, pazerne łapska ?

Kto rozsądny jeszcze dziś wierzy, że KK ze swoimi średniowiecznymi zasadami jest ostoją wartości moralnych w realiach 21 wiecznej Europy niech podniesie rękę..  


piątek, 2 października 2015

Artykuł osiemnasty

"Gdy ktoś, kto zostaje prezydentem tego kraju, może sobie pozwalać na insynuacje o niewłaściwych strojach mojej grupy społecznej i następnego dnia nie przeprasza za swoje słowa; gdy poprzedni prezydent przez pięć lat nie spotyka się z rodzinami homoseksualnymi nawet na pół godziny, by spojrzeć im w oczy, bezkarnie ignorując tych, dla których został ustanowiony, by im służyć; gdy Kościół podle, ohydnie milczy, gdy Dominik z Bieżunia odbiera sobie życie, bo nie może wytrzymać homofobii, nienawiści (...) Gdzie jest nasza Ewangelia?"





 Wyklną go czy ekskomunikują?


promuj