środa, 30 września 2015

"Jestem za a nawet przeciw"




Lechu skończył wczoraj 72 lata. Trudno o wymowniejszy symbol przejścia w stan spoczynku pokolenia Tamtego Czasu, euforycznych 16 miesięcy, które stały się podglebiem powrotu wolności i suwerenności.

Do Wałęsy mam stosunek dość ambiwalentny, jak pewnie wielu z Was. Ileż to razy zżymałem się na jego swoiste i zadufane prostactwo, na zwischenrufy pełne buty i pychy wybujałej osobowości. Ale on z nas. W postaci i dorobku życiowym Lecha jak w soczewce odbijają się wzloty i upadki naszej narodowej zbiorowości, polskie przymioty i przywary. Legendarne „jestem za, a nawet przeciw” to genialna auto-synteza chłopskiego syna, co to został królem wolności dla świata. 

Gnojenie Wałęsy przez zawistnych i nienawistnych maluczkich to esencja parszywości, która zawładnęła naszym życiem publicznym. Ale choćby się zesrali na rzadko, nie dadzą rady pomnikowej roli Lecha dla współczesności. Wielokrotnie byłem z nim blisko w Ameryce. Nigdy nie zapomnę wspólnej jazdy z Lechem w 2006 roku na golfowym wózku wzdłuż wypełnionej wiwatującymi tłumami nowojorskiej Piątej Alei podczas dorocznej Parady Pułaskiego. On zawsze porywał publikę, bywało, że zagalopował się w jakichś głupotach, ale wychodził z takich sytuacji zwycięsko. Podkreślę jeszcze jedno: nigdy nie słyszałem, aby Wałęsa za granicą powiedział jedno słowo zwątpienia we własny kraj. Dlatego jego kolejny następca, który cynicznie nie wspomniał o Lechu przy rocznicowej okazji solidarnościowego zrywu, pozostanie tylko małą główką państwa, wybraną przez hejt i socjotechnikę manipulacji.

A Lechu i tak jest wielki. Oby żył długie szczęśliwe i owocne lata.


promuj

   

niedziela, 27 września 2015

Sprzedać za każdą cenę ....


SPRZEDAĆ wizerunek Szydło czyli Kaczyńskiego.....Sprzedać dzisiaj można wszystko, tylko trzeba znaleźć nabywców... Na szczęście "ciemny lud" stał się wyrafinowanym i wymagającym klientem i byle podróby już nie kupuje. Ciemny lud zmądrzał, patrzy dziś bardziej racjonalnie, nie zapominając co w języku Kaczyńskiego i jego fanów oznacza:
tolerancja - to propagowanie homofobii, antysemityzmu, straszenia przymusową eutanazją itp
lustracja - to dla nich walka z przeciwnikami politycznymi za pomocą teczek SB.
walka z korupcją - to używanie tajnych służb i prokuratury jako narzędzi propagandy do podniesienia popularności w sondażach wyborczych.
prezydentura - to tuba propagandowa PiS mająca na celu dyskredytację parti rządzącej.
patriotyzm -to katolicko/narodowy szowinizm propagujący szeroką nietolerancję opartą na totalitarnym sposobie myślenia - czyli jedna partia, jeden naród, jeden wódz. Dlatego hasła wyborcze PiSu kojarzą mi się zawsze z "Deutschland Über Alles".
Dostosowali Polaków do własnego języka nienawiści, a teraz płaczą, jak to są niesprawiedliwie traktowani. Ale przecież jedyny język jaki do PiSowca przemawia to język obelg, kalumnii, insynuacji i obłędu. Takim językiem mówią i taki język rozumieją.
Propaganda Kaczyńskiego i PiS, ich wizja IV RP, zniekształciła i obrzydziła patriotyzm, zawłaszczyła to pojęcie definiując je jako krzykliwe pokazówki, kłótnie, chorą megalomanię, urobienie wielu obywateli na jedno kopyto, duszną atmosferę zamkniętego polskiego tygla, pełną podejrzeń, kozłów ofiarnych i grzebiąca w starych szafach, burząca pomniki, niszczącą pamiątki dziejów w imię "jedynej racji".
Ten ichni patriotyzm to coś śmierdzącego między nacjonalizmem a faszyzmem i takim czymś nie wstyd się brzydzić.

promuj
                     
                               Być może ostatni dobry moment na skoszenie trawy


                              Miłej niedzieli Wam życzę

M-16 zgadnij gdzie jest Kocur?

:))))

sobota, 26 września 2015

5 chujów, 1 dupa i kamieni kupa.


271 posłów głosowało za postawieniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Do wymaganej większości 3/5 zabrakło pięciu głosów, w związku z czym postępowanie umorzono. Do przegłosowania popieranego przez PO, PSL i SLD wniosku zabrakło pięciu głosów. Jednak na sali sejmowej nie było w sumie 20 posłów właśnie tych partii.

 Wstyd i hańba dla tego Sejmu że nie był w stanie postawić przed Trybunałem Stanu łobuza Ziobrę. Wstyd dla Pani Premier i reszty z PO, że swoją nieobecnością przyczynili się do tego haniebnego wyniku głosowania. Wstyd dla koalicjanta, ale też hańba dla posłów SLD. 
Jedną z głównych przyczyn aktualnych problemów Polski i PO to nierozliczenie tak zwanej IV RP. I co? Ano gooowno. Minęło 8 długich lat i dopiero teraz wniosek był głosowany, to jeszcze tak spieprzyli sprawę, a mógł to być ukłon w stronę lewicy, by ograniczyć wpływy PiS. Jeśli tak ma wyglądać mobilizacja, to wybory NIESTETY wygra PiS. 

A jak głosował PiS? Otóż wszyscy obecni PRZECIW, bo każde przestępstwo z morderstwami włącznie, wykonane w interesie partii i za zgodą prezesa, ma być wszelkimi środkami rozmyte i a dochodzenie prawdy zlikwidowane. TO SĄ PRAWA MAFII. Zresztą ma pod ręką speca, który już jest skazany a odsiadki uniknie, siedząc w Sejmie będzie ustalać dla WAS prawo. 

Tak więc skoro 40% Polaków nie ma wyrzutów sumienia, że Ojczyznę chce skazać na życie pod PiS-owskim butem...to nie będę sobie robiła wyrzutów, że głosować tym razem nie będę. 

promuj




" No i po co był ten cały cyrk z tajną tajnością, ze sprawdzaniem pomieszczeń sejmowych, prześwietlaniem podłóg i innych zakamarków? To jest ubaw po pachy, ale teraz to ja was, posłowie PO, równie tajnie wykreślę w najbliższych wyborach.

Czy na to żałosne Państwo  warto oddać choć brudny paznokieć !!
A pytania dlaczego mimo licznych deklaracji nie postawiono przed Trybunałem Stanu - Ziobrę i Kaczyńskiego już sobie stawiać nie muszę. To nie nastąpi NIGDY"

TAK PISAŁAM 10 CZERWCA 2014 R. I CO? POMYLIŁAM SIĘ?

               -------------------------------------------------------------------
                                    Ikka to tak a propos Twojego linka hahaha




                                           Miłego wekeendu :)   :)

sobota, 19 września 2015

"Dotknięci przez nienawiść, zapomniani przez prawo"





Amnesty International przedstawiła dziś raport o polskiej nienawiści.
Odwiedzili Białystok, Lublin, Szczecin, Łódź, Warszawę, Wrocław i Żywiec. Spotkali się z 15 organizacjami pozarządowymi, 25 ofiarami przestępstw oraz z 30 urzędnikami i funkcjonariuszami, w tym z Biura RPO, z MSprawiedliwości, Policji i Prokuratury.

Choć polskie prawo chroni przed przestępstwami z nienawiści ze względu na narodowość, rasę i wyznanie, karane jest "nawoływanie do nienawiści" i "znieważanie" na tym tle oraz napaści fizyczne, przemoc i groźby, to z raportu wynika, że policja i prokuratura nie są skłonne dopatrywać się motywów rasistowskich, bo w zwalczaniu przestępstw z nienawiści przeszkadzają i prawo i ksenofobia funkcjonariuszy..

Liczba zarejestrowanych przestępstw z nienawiści:
719 w 2013r - 1062 w 2014 r. 
Homofobii:
2014 r - 120 zarejestrowanych przypadków, w tym 50dot.przemocy fizycznej, organom ścigania zgłoszono tylko 10 proc. przypadków. Ofiary tych przestępstw, podobnie jak przestępstw rasistowskich, boją się poniżającego potraktowania przez organa ścigania.
Ponad 87 proc. upośledzonych umysłowo doświadczyło przemocy, w tym 62 proc. fizycznej, a 29 proc. - seksualnej, ze względu na płeć doznało 19 proc. kobiet.
Osobną grupą narażoną na przestępstwa z nienawiści są osoby bezdomne. W Rzeszowie sprawcy chwalili się, że atakowanie bezdomnych to ich stała zabawa (sic!!!).

Organizacje pozarządowe mówią, że wiele przestępstw nie jest zgłaszanych bo ofiary boją się poniżającego traktowania przez organa ścigania. Części incydentów rasistowskich udałoby się uniknąć, gdyby władze reagowały wystarczająco wcześnie, przede wszystkim potępiając publicznie takie zachowania.

Ojcem chrzestnym przemysłu nienawiści w Polsce, jest przywódca partii mieniącej się za prawą i sprawiedliwą. Ociekające nienawiścią oskarżenia pod adresem rządzących,  znajdują naśladowców wśród motłochu. Umizgiwanie się do narodowców, kiboli, związkowców etc..ma znamiona podżegania do nienawiści. Nic tak nie rozbestwia dziczy, jak poczucie bezkarności. To już nie są sporadyczne przypadki, to reperkusje rządów PiS i KrK, oraz przyzwolenie na odpowiednie "gazetki" rozdawane wiadomo gdzie.To również reperkusje wskrzeszenia neonazistowskich organizacji jak MW, NOP i ONR (ciągle mających się świetnie). Organizacje tępaków bez mózgów i jaj, gdzie zliczyć do stu żaden nie potrafi, bo za często dostał płytą chodnikową w pusty łeb, ale nabazgrać obesrany znak falangi albo inny śmierdzący symbol polskich faszystów - to najłatwiej. Policja nie rozumie ewolucji przestępczości skoro uważa, że interwencja powinna być wtedy, gdy "sprawa będzie poważniejsza, bo dopóki tylko krzyczą to nie trzeba interweniować". Trzeba gnoić takich oprychów właśnie teraz, żeby nie była poważniejsza. Inaczej grozi nam to co miało miejsce na wyspie Utoya. Bezmyślość i brak reakcji policji w wielu przypadkach to skandal i skandalicznym jest umorzanie spraw przez prokuratury "z powodu małej szkodliwości społecznej". Szkodliwość społeczna jest ogromna, ale odnosi się wrażenie, że wielu funkcjonariuszy policji sympatyzuje z aktywnymi rasistami, a i w prokuraturze te sympatie bywają widoczne. 

Ale problemem jest nie tylko rasizm, ale i tolerancja z jaką te bandyckie zachowania spotykają się ze strony władzy, Policji, straży i innych "bojowych" oddziałów, które najchętniej zajmują się łapaniem przestępców gospodarczych handlujących nielegalnie (prawda, to też naganne) rzodkiewką pod osiedlowym sklepem, a gdy ulicami ciągnie wrzeszcząca, zaczepiająca spokojnych przechodniów banda - stróżów porządku nie uświadczysz! I to wszystko w Polsce przeznaczonej kiedyś /niedawno/ do unicestwienia. Czy nie ma w Polsce siły mądrych? No, w Niemczech też nie było. Rasizm istniał od zawsze, a pogląd, że biali to rasa "panów" rozpowszechnia się coraz bardziej. 

W czasach PRL-u mieszkało i studiowało w Polsce sporo Afrykanów, Tunezyjczyków, Wietnamczyków i innych, zawsze wesoło w zgodzie, żadnych incydentów. Tak, mamy problem z rasizmem. I to nie jest TYLKO problem władz, policji czy prokuratury. To sprawa nas wszystkich. Wczoraj ofiarami nienawisci byli Żydzi, dzisiaj są nimi INNI, Romowie i homo ...jutro mogą nimi być wasze dzieci i wnuki... 


promuj

                      


Osobników z patologicznymi klerykalno-nacjonalistycznymi odchyleniami mającymi ksenofobiczne “werbalne rozwolnienie” upraszam o "wzięcie na wstrzymanie".


http://sonda.hanzo.pl/sondy,251384,vc50.html

środa, 16 września 2015

Znów nasrał w gniazdo....ten ptak

Prezydent Duda do angielskiej Polonii: nie wracajcie


List otwarty

Paweł Wroński
"Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, aby urzędujący prezydent źle mówił za granicą o własnym kraju. I jeszcze nigdy nie zdarzyło się w relacjach między prezydentem a polonią by ten powiedział: nie wracajcie do kraju, tam nie ma dla was warunków, lepiej żyć za granicą.
Każdy z nas wie, że Anglia jest bogatsza, Stany Zjednoczone potężniejsze, w Szwecji lepiej się żyje, a we Włoszech jest cieplej. Do tej pory jednak polscy politycy robili wszystko, by Polacy którzy wyjechali wracali do kraju zasilając go swoim doświadczeniem, pracowitością, entuzjazmem i chęcią pracy dla Polski.
Prezydent swoja opinię o współczesnej Polsce przedstawił na spotkaniu z mediami polonijnymi, na które nie były wpuszczone media krajowe. Wcześniej w innym tonie wyrażał się na przyjęciu w ambasadzie.
Pytaniem jest co chce w ten sposób osiągnąć. Czy chce Polonię wpisywać w propagandę klęski, którą jego macierzysta partia propaguje w kampanii wyborczej? Czy chce aby hasło "Polska w ruinie" przekroczyło granice Rzeczpospolitej? Czy może uważa, że media krajowe w niewłaściwy sposób przekażą jego myśli?
Efektem jest przedstawienie Polski jako kraju upadłego. Polska nie jest krajem upadłym i mam nadzieję, że Andrzej Duda nie chciałby kraju upadłego prezydentem być".

Duduś jak widać, lepszy od Fotygi. Jak widać mistrz dyplomacji. Oj jeszcze niejednym nas zadziwi. Facet pieprzy coś jak potłuczony, jakby był działającym na emigracji dysydentem ktory zwiał z kraju przed prześladowaniami i próbuje montować jakiś ruch sprzeciwu a to wśród Polonii, a to wśród przywódców wolnego świata. W polityce, nawet na szczeblu gminym, trzeba trzymać język na wodzy. Skoro Duduś jest pozbawiony tej najważniejszej w polityce umiejętności, nie mógł zrobić żadnej kariery, był posłusznym kapciowym u Lecha i w tej roli działał u Jarosława który nie wierząc w zwycięstwo wystawił go do odstrzału bo przegrana w wyborach, jakichkolwiek, jest dla każdego polityka obciążeniem. Ale Duduś wygrał ku zdumieniu wszystkich. Jeszcze będzie Jarosław żałował, że nie  wystawił fiuta Hofmana.

A Polonia gratuluje Panu Dudzie samokrytyki. Po wygranej przez niego prezydentury nie ma po co wracać. A gdyby jeszcze - nie daj Boże - PiS doszedł do władzy to taki powrót mógłby być tylko katastrofą. Dziękujemy za szczerość.



niedziela, 13 września 2015

Czas ściemy


"TERAZ nie jest moment na odwet i rewanż." 
J.Kaczynski

Jasne. Bo teraz jest czas ściemy. To jest - po prezydenckiej - najdziwniejsza kampania w jakiej uczestniczyłam w moim życiu.
Zamiast dawnej kaczystowskiej nawalanki mamy dostojeństwo, a język podziałów zastąpiła werbalna troska o narodową jedność. Zaciśnięta pięść nagle okazała się przyjaźnie wyciagniętą grabulą. Zamiast krzyku mamy monotonny tembr głosu straSzydła i narracje jak kaznodziei. 
No i Polska znów jest najważniejsza. Bo wszyscy Polacy, to jedna rodzina, a rozśpiewany i roztańczony PiSowski młyn, to już nie szalikowcy, ale miłośnicy menueta. Zamiast politycznych wnyków, mamy przytulne paśniki, zamiast sokolników – gołębiarzy, a piranie stały się glonojadami..

Kampania PiSu  przypomina curling.. Jarosław Kaczyński choć ukryty prawie permanentnie to jednak obecny, jest takim curlingowym kamieniem sunącym po lodzie, wokół którego szorują partyjni "szczotkarze”. Sunie bezwładnie do celu, uważnie obserwując otoczenie. Zabawa jest przednia, bo milczący i wyalienowany Jarosław, to novum. Ale to już było. Palikot obnarzył kiedyś tę obłudę w swoim "zwierciadle"...

Tu nasuwa się pytanie, na które sami musicie sobie 25 października odpowiedzieć - czy Polacy zasługują sobie na tych obłudnych krzykaczy, którzy na potrzeby wyborów nagle przechodzą cudowną przemianę?

Janusz Palikot - doskonały analityk i inteligentny człowiek, już raz potrafił zdemaskować i obnażyć taką właśnie obłudę. Ba, co więcej - pokazał też, jak krótkowzrocznie myślą niektórzy obywatele, albo nie myślą w ogóle - przyjmując za pewnik to co mówią media, ksiądz, sąsiadka z bloku. Obnażył brak jakiejkolwiek świadomości politycznej wśród obywateli i nie bał się przyznać, że konkretne działania były grą społeczno-polityczną. W odpowiedzi za obnażanie nicości Kaczyńskiego - PiS ma zawsze jedyny argument - chamstwo i agresja, żadnego konstruktywnego podejścia do problemu, co jest dowodem ich frustracji i bezsilności wobec przeciwnika który odkrył ich karty.  Ilu jeszcze Palikotów potrzeba, Palikotów strzępiących sobie język, aby naród coś zrozumiał i zmienił mentalność?

Na kogo będę głosować? Przy całej tej mizerii, wybór jest tylko jeden - wierna swoim opiniom wybieram Platformę, nigdy zaś narodowego socjalisty, złośliwego i cynicznego Kaczyńskiego, z tą jego "nową twarzą", jego mlaskaniem, jego mimiką i spojrzeniem przefarbowanego lisa, które mówią "ja nie chcę, ja muszę, a potem ewentualnie wam pokażę, póki co tylko ja, wyłącznie ja i nikt poza mną". Koniec eksperymentów i następnych 4 lata w plecy.

Czego najbardziej mi żal i smutek mnie ogarnia? To, że około 38% społeczeństwa, chce mieć komedianta za premiera, mściwy kłótnik i borubar im nie wystarczył, trzeba jeszcze bardziej upodlić Naród i sięgnąć dna. Ta kampania choć jeszcze nie skończona i ta prezydencka moralnie mnie zdemoralizowały. Czyżby panowała w Polsce totalna amnezja na temat rządów braci Kaczyńskich? Bo jeśli Polacy będą przy każdych wyborach zapominać o błędach polityków i brnąć w to samo bagno, co wcześniej, to nie wróżę krajowi rewelacji. A przecież każdy Polak chciałby, żeby jego dzieci żyły w lepszym kraju.





Co zaś dotyczy się programu z konwencji PISu, całość to niespójny konglomerat życzeń i zażaleń bez solidnego wsparcia w ekonomice. Ale to już znamy. Ja też mam program, bardzo prosty: wszyscy będziemy zdrowi, młodzi, piękni i bogaci! Jak mnie wybierzecie :)





promuj 

środa, 9 września 2015

Romulus i Remus




"Newsweek" w artykule "Hotel robotniczy" przedstawił wydruki z pobytu szefa NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy  w luksusowym apartamencie, w uzdrowisku "Bałtyk" w Kołobrzegu, w którym noc kosztuje 1300 zł. Powołując się na pracowników "Bałtyku", autorzy tekstu napisali, że Duda korzysta z apartamentu za darmo albo płaci 85 zł, czyli tyle, ile za nocleg służbowy. Przewodniczący Duda korzysta z odnowy biologicznej, jego pies ma tam nawet wyszywane ręczniki ze swoim imieniem, a przed powrotem do domu, kucharz zanosi w koszu, kilka kilogramow świeżej rybki dla pana przewodniczącego (to dla głodnych dzieci sąsiadów ha ha), jak i karton wódki... 

Duda zrobił konferencję prasową, to była obrona przez atak, nie odniósł się do zarzutów stawianych przez tygodnik, ale starał się zdezawuować NEWSWEEK, autorów publikacji i Tomasza Lisa jak i merytorycznie wyjaśnił wątek z psem.


Otóż piesio Kacperek nie je karmy EUKANUBY, tylko ROYAL (od siebie dodam że ROYAL to karma dla dużych psów hihi). Stąd ta część informacji wg Dudy jest nieprawdziwa.  Kacperek nie ma też osobnego legowiska, bo sypia w łóżku z Dudą. I nie chodzi o żaden "penthouse" a o zwykły apartament, tyle że o podwyższonym standardzie. I dlatego będzie żądać w sądzie od gazety "sprostowania, przeprosin i ciężkiego odszkodowania". Do sądu na świadków chce powołać hahahahaha b.prezydenta Bronisława Komorowskiego, szefa CBA Pawła Wojtunika, wicepremiera Janusza Piechocińskiego, szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego, marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Jak tak dalej pójdzie to powoła i Angelę Merkel i Baraka Obamę a może i samego papieża hahahaha Ja bym powołała na świadka Kiszczaka, były zwierzchnik powinien pomóc.

Uważam że była to dobra robota dziennikarska. Po to są dziennikarze, ale Duda tego nie ogarnia. Lis robi swoją robotę, szkoda że Duda nie robi swojej - nie jest żadnym obrońcą ludu tylko wrzaskliwym mega cwanym hipokrytą. Czego Duda nie rozumie również, że nikogo nie obchodzą luksusy pana Lisa, bo to jego prywatna sprawa, on jest samofinansującym się dziennikarzem i biznesmenem, nie jest przewodniczącym związku, nie lata po kościołach i wiecach jednej partii rozdzierając szaty nad biedą i umowami śmieciowymi. Duda jest wynaturzeniem na skalę globalną - szef związku robotniczego, skrajnie prawicowy i kościółkowy, czysty oksymoron. Ale jak to do niego pasuje, jak kij do dooopy, bo kościół to samo zakłamanie. 

Jeżeli Solidarność ma taki majątek jak hotele, domy wczasowe i inne spółki, to dlaczego bonzowie związkowi są opłacani przez pracodawców? W dupach im się poprzewracało!!!!

Obrona i wyjaśnienia Dudy Pierwszego jak i Dudy Związkowego w żaden sposób nie odnoszą się do faktów tylko dryfują w kierunku odgrażania się. Obaj są jak Romulus i Remus ssący Wilczycę (podatników) i udający że nic się nie stało.



promuj 

                           

wtorek, 8 września 2015

PiSoludki hop do kupki



























Przedstawicielem prezydenta Dudy w Krajowej Radzie Prokuratury ma być były zastępca Ziobry - Dariusz Barski, znany ze słynnych zatrzymań b.prokuratora Janusza Kaczmarka, szefa policji - Kornatowskiego i prezesa PZU - Netzla, pod zarzutem spowodowania przecieku w aferze gruntowej. Te teatralne zatrzymania sąd uznał za bezprawne, prokuratura nigdy nie postawiła zatrzymanym zarzutów. Po dojściu do władzy Platformy, Barski stracił funkcję prokuratora krajowego i przeszedł w stan spoczynku, bo PG Andrzej Seremet nie zaproponował mu miejsca w Prokuraturze Generalnej.

Pojawił się ponownie w wyborach do parlamentu w 2011 r. gdzie kandydował z list PiS. Posłem jednak nie został. Kancelaria Sejmu uznała, że aby być posłem musiałby zrezygnować z prokuratorskiego "stanu spoczynku", na co się nie zgodził bo straciłby dożywotnie uposażenie, a to kilkunaście tysięcy złotych. Odwoływał się do SN, ale przegrał, złożył więc skargę do Trybunału w Strasburgu i czeka na rozpatrzenie. Po zrzeczeniu się mandatu poselskiego, dla pieniędzy, wyraźnie pokazał motywy działania ... Ponadto, człowiek, który wyraźnie określił swe zaangażowanie polityczne (PiS) nigdy nie powinien być reprezentantem "Prezydenta wszystkich Polaków". Upolitycznione działania prokuratury gwarantowane.

Dziś PiSia szczekaczka zwana "tvrepublika" jako pierwsza podała NEWS'a określając go jako "jednego z najlepszych polskich śledczych", który "zasłynął walką z korupcją oraz ze zorganizowaną przestępczością w Łodzi". Gwoli przypomnienia, to łódzka prokuratura nie dopatrzyła się mataczenia przy sprawie B.Blidy - wyprana kamizelka, wypucowana broń - to standardowe działania.

Jak widać, PiS i ich prezydent PINOKIO budują już struktury IV RP tak by ich przeciwnicy ideowi "mieli tyle do powiedzenia co Żydzi w getcie"...Szykują jakieś grubsze akcje skoro zabezpieczają tyły swojakami.

promuj
                                           
     Wszystkie media publikują zdjęcie wyrzuconego na brzeg ciała trzyletniego chłopca. To zdjęcie wstrząsnęło mną do głębi. Właśnie dołączyłam/em do kampanii wzywającej polityków Unii Europejskiej, aby jak najszybciej podjęli działania dla ratowania życia i zapewnienia bezpieczeństwa ludziom, którzy uciekają przed wojną i głodem.

Szczyt odbędzie się za kilka dni, więc musimy działać szybko. Podpisz się pod tą petycją i udostępnij link do niej we wszystkich serwisach społecznościowych, z których korzystasz. Prześlij też poniższą wiadomość rodzinie i znajomym:

https://secure.avaaz.org/pl/no_more_drownings_loc/?kwubLjb                

              

sobota, 5 września 2015

Milczący kamień

























Kamień wraz z sadzonką dębu miał upamiętnić rocznicę podpisania porozumień ustrzycko-rzeszowskich w 1981 r., które kończyły strajki chłopskie w południowej Polsce. Kamień zniknął, bo było na nim nazwisko prezydenta Komorowskiego. Podobno przeszkadzał ludziom w modlitwie. Najpierw oblewali go farbą, obrzucali jajkami, drzewka mało nie złamali. W końcu wywieźli...Ale zanim to zrobili zostali odpowiednio zmotywowani, rozgrzeszeni i usprawiedliwieni. To podobna motywacja jak fanatycznych islamistów burzących pomniki kultury. Wydaje mi się, że do Polakom katolicyzmu brakuje nadal 2000 lat.

Jak strasznie płytka musi być ich wiara, zarówno proboszcza jak i parafian, jeśli przeszkadza im milczący kamień. Co dobitnie świadczy o zdolnościach przekazywania nauki Kościoła przez plebana! Ale, jakąż siłę ma ich modlitwa, że spowodowała tajemnicze zniknięcie kamienia!! Teraz niech pleban dobrze uważa, bo modlitwy ateistów mogą spowodować, że krzyż, go przywali!!!! O Redemptorystach nie ma nawet co pisać...

No to już tylko czekać na kryształową noc... jak widac po tym przypadku Wolacy potrzebują jedności..

promuj

                


piątek, 4 września 2015

"ONI"




"Kiedy mam chwilę wolnego oglądam niektóre fora internetowe. Wczoraj zirytowałem się okropnie, czytając jak bardzo nieprzychylne opinie nawet najporządniejsi ludzie mają o przybywających do Europy imigrantach.

Irytacja ustąpiła przygnębieniu, jakże nasi europejscy politycy maja podejmować jakieś pozytywne decyzje, skoro tak duża większość obywateli uchodźców po prostu nie chce. U nas lada tydzień wybory, czy znajdujący się pod presja rząd może postąpić zgodnie z sumieniem, jeśli może za to zostać wdeptany go w ziemię?
Potem nadeszła refleksja: no skąd ludzie, skąd państwo mają wiedzieć, jak się należy zachowywać wobec bliźnich w potrzebie? Nie uczą przecież tego w szkołach, nie uczą nawet w kościołach. Jakoś opowieść o ucieczce świętej Rodziny przed prześladowaniami do Egiptu mało komu kojarzy się z obecna sytuacją. Albo opowieść o dobrym Samarytaninie…

To ja powiem tylko tak: kiedy zaczynamy myśleć o jakiejś grupie ludzi per „oni”, to dla każdego przyzwoitego człowieka powinien to być dzwonek alarmowy. „Oni” to obcy, inni, odmienni, „oni” to coś, co nas nie dotyczy. Przyzwoity człowiek o innych ludziach myśli „my”. Wszyscy ludzie są równi, są tacy sami, są tyle samo warci, niezależnie od koloru skóry, pochodzenia, języka, czy wyznawanej religii, mają takie same radości i takie same smutki, tak samo odczuwają ból. Jak my. Bo to my.

Powinno być to łatwe do zrozumienia: wyznajemy religię zrodzona na Bliskim Wschodzie, dokładnie w regionie, z którego pochodzi teraz większość uchodźców. Na naukę tej religii wydajemy rokrocznie z naszych podatków miliard 350 milionów złotych. Czyżby to były pieniądze wyrzucone w błoto?

A teraz kącik poetycki, na szczęście również takie rzeczy Polacy umieszczają w sieci:
Ten, co o własnym kraju zapomina.
Na wieść, jak krwią opływa naród czeski,
Bratem się czuje Jugosłowianina,
Norwegiem, kiedy cierpi lud norweski,
Z matką żydowską nad pobite syny
Schyla się, ręce załamując żalem,
Gdy Moskal pada - czuje się Moskalem,
Z Ukraińcami płacze Ukrainy,
Ten, który wszystkim serce swe otwiera,
Francuzem jest, gdy Francja cierpi, Grekiem -
Gdy naród grecki z głodu obumiera,
ten jest z ojczyzny mojej. Jest człowiekiem.
Poznają państwo? To wielki Antoni Słonimski

Na wspomnianych forach internetowych część z państwa, nawet ta otwartogłowa, wyraża swoje niezrozumienie dlaczego Syryjczycy i inni uciekają do Europy, a nie do innych krajów arabskich, do Emiratów, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej. Cudna hipokryzja. To tak, jak pytać, dlaczego w czasie wojny Polacy nie uciekali do Niemiec. To właśnie te kraje są w dużej mierze sprawcami nieszczęść Syryjczyków, Irakijczyków, Afgańczyków. To one finansują zbrodniarzy, którzy mordują, palą i niszczą. A w Niemczech, mówiłem to już dwa dni temu, dzisiaj mieszkają dobrzy ludzie.

I znowu kącik poetycki:
Jacyś ludzie w ucieczce przed jakimiś ludźmi.
W jakimś kraju pod słońcem
i niektórymi chmurami.
Zostawiają za sobą jakieś swoje wszystko,
obsiane pola, jakieś kury, psy,
lusterka, w których właśnie przegląda się ogień.
Mają na plecach dzbanki i tobołki,
im bardziej puste, tym z dnia na dzień cięższe.
Odbywa się po cichu czyjeś ustawanie,
a w zgiełku czyjeś komuś chleba wydzieranie
i czyjeś martwym dzieckiem potrząsanie.
Przed nimi jakaś wciąż nie tędy droga,
nie ten, co trzeba most
nad rzeką dziwnie różową.
Dokoła jakieś strzały, raz bliżej, raz dalej,
w górze samolot trochę kołujący.
Przydałaby się jakaś niewidzialność,
jakaś bura kamienność,
a jeszcze lepiej niebyłość
na pewien krótki czas albo i długi.
Coś jeszcze się wydarzy, tylko gdzie i co.
Ktoś wyjdzie im naprzeciw, tylko kiedy, kto,
w ilu postaciach i w jakich zamiarach.
Jeśli będzie miał wybór,
może nie zechce być wrogiem
i pozostawi ich przy jakimś życiu.

Wisława Szymborska, wiersz „Jacyś Ludzie” z tomu Chwila

I jeszcze jedna refleksja: to nasza wina. Media tego wszystkiego państwu nie mówią. Ale telewizja nie jest od tego. Telewizja jest od tego, by dać państwu chwilę wytchnienia, zasłużonego po dniu ciężkiej pracy. Nawet to, co nazywamy wiadomościami, to tylko forma oderwania państwa od codziennych trosk, to nie informacja, to coś, co specjaliści nazywają infotainment. Boję się, że szkolenia z człowieczeństwa każdy powinien odbyć we własnym zakresie.

Wiadomości „z frontu państwo znają. Ja chciałbym pokazać jeszcze tylko te dwa obrazki:
Ten niespełna 18-letni chłopak przez całą długą drogę z Afganistanu do Europy pchał przed sobą wózek inwalidzki, na którym siedziała jego babcia. Znalazła go ekipa BBC w węgierskim mieście Röszke przy granicy z Serbią. O tak, Muzułmanów trzeba się bać, przecież pozbawieni są ludzkich uczuć, nieprawdaż?
Warto przypomnieć, że przed wojną w Rzeczypospolitej polskiej 1% obywateli, a więc prawie 350 tysięcy ludzi to byli muzułmanie. I nikomu – jeśli nie im samym z powodu działalności endeków i prawicy katolickiej – nie spadł włos z głowy.

No i jeszcze najnowsze zdjęcie, umieszczone na Facebooku przez nikomu nie znaną Greczynkę. Dziś jej nazwisko obiegło świat. Nazywa się Sandra Ciligeridu. 28 sierpnia wypłynęła z przyjaciółką i jej mężem motorówką w morze, niedaleko wy­spy Kos. W pewnym momencie zauważyły człowieka w morzu. Początkowo myślała, że to miłośnik snorklingu, podwodnego nurkowania. Dopiero po chwili zorientowała się, że mężczyzna jest w kłopotach. Wyciągnęli wyczerpanego człowieka chyba w ostatniej chwili. 28-letni Mohamed był w morzu od 13 godzin, utrzymywał się na powierzchni tylko dzięki małemu kapokowi. Nocą on i 39 jego syryjskich współtowarzyszy wiosłowało w kierunku greckiej wyspy. W pewnej chwili jedno z wioseł wypadło za burtę. Mohamed skoczył do wody, by je wydobyć, lecz porwał go prąd, ponton zniknął w ciemnościach.

A ja przypominam, że dziś w Pradze odbędzie się szczyt Grupy Wyszehradzkiej na temat kryzysu uchodźców. Bardzo chciałbym być złym prorokiem, ale podejrzewam, że ten szczyt jest po to, by stworzyć w Unii wspólny front przeciwko przyjmowaniu uchodźców. Jeśli moje podejrzenia okażą się niesłuszne i np. premier Kopacz będzie się starała przekonać Słowaków, Czechów i Węgrów do okazania większego człowieczeństwa i przywiązania do wartości chrześcijańskich – będę szczęśliwy.

Ale obawiam się, że politycy znów zepsują mi weekend jeszcze bardziej niż pogoda."

               





Piękny gest Polaków. W nocy z czwartku na piątek oświetlenie polskich miast ułożyło się w gigantyczny komunikat dla setek tysięcy uchodźców zmierzających do Europy


promuj