piątek, 13 kwietnia 2012

Katolik malowany

            


Polacy pracujący w Niemczech, Austrii i Szwajcarii wystepują z Kościoła katolickiego, bo nie chcą płacić od kilku do kilkudziesięciu euro miesięcznie kościelnego podatku. W Polsce nadal są jednak katolikami, choć informacje o tym, że dokonali apostazji, zagraniczne parafie do tutejszych diecezji przysyłają błyskawicznie. Nie wiedzą, że mają prawo przed wyjazdem wziąć od swojego proboszcza oświadczenie, że płacą na swoją rodzinną parafię. W Austrii takie oświadczenia są honorowane i wtedy sprawa podatku kościelnego jest rozwiązana.

To pokazuje jak wygląda PRAWDZIWA wiara Polaków, którzy wyrzekną się potencjalnego życia wiecznego za parę euro i dowodzi poziomu fałszu, degrengolady moralnej i zwykłego kombinatorstwa katolickich owieczek pod opieką ich równie zdegenerowanych pasterzy. Szanowne katolstwo, jeżeli życie po życiu jest urządzone wedle zasad głoszonych (tyle, że nie przestrzeganych) przez waszych - pożal się Boże - przewodników duchowych, to dzięki takiej postawie,  większość z was skończy w największym i najbardziej gorącym kotle smoły w całym Piekle. Jeżeli zaś jest inaczej - szkoda kasy i nerwów na wciskających wam bajeczki cwaniaków w czarnych sukienkach. Lepiej kupcie waszym dzieciom coś słodkiego. Przynajmniej będą szczęśliwe.

Członek KK płaci proboszczowi za: ślub, chrzest, bierzmowanie, pogrzeb, odnowienie ślubu, uczestnictwo w każdej mszy (datki na tacę), datek przy kolędzie, poświęcenie koszyka wielkanocnego, za opłatek na święta,za święconą wodę(z kranu), za nauki przedślubne, za każdy świstek wypisany w kancelarii parafialnej, za wypominki, dokłada swój pieniążek do budżetu na fundusz kościelny etc... No, ale dla Kościoła to wszystko za mało. Brakuje na paliwo do nowej limuzyny proboszcza, brakuje na uciechy z chłopcami lub dziewczynkami - zależy od upodobań klechy -  brakuje na pieczone prosiaki i kawior- ulubione menu proboszcza i na wiele, wiele innych doczesnych uciech do których właśnie kościelne zwierzchnictwo zostało zgodnie z doktrynami kościoła powołane. Nic dziwnego, że Mojzeszowi już na początku tablice z przykazaniami pierdyknęły. Naśladownictwo Jezusa przez wspólczesnych sukienkowych wydaje się być stuprocentowe. Skromność, ubóstwo, dzielenie się z biednymi, post, podrózowanie na osiołku, oddanie życia za wiernych na krzyżu, wypisz wymaluj to nasi polscy proboszczowie i biskupi ha ha ha. Nie ważne więc, czy wierzysz czy nie wierzysz, ważne czy płacisz podatek na Kosciól.

Nowy interes dla proboszczów - wystawianie zaświadczen dla emigrantów zarobkowych, oczywiście "nie za nic", jak mawia Ferdziu Kiepski, dlatego w Polsce powinien być podatek na Kościól - wówczas szybko się okaże ilu jest w tym kraju katolików!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.