Grupa trzymająca władzę....w Sojuszu

Czy SLD się podniesie?

 Coś w SLD pękło, coś drgnęło. Członkowie tej partii idą do przodu z głowami odwróconymi w przeszłość. I to w tę najgorszą przeszłość. Bo Miller i Czarzasty symbolizują to co doprowadziło partię do klęski pod koniec lat 90. - pychę, arogancję i cynizm, a Marek Barański, wszystko co złe z PRL, manipulowanie społeczeństwem w imię interesów SB. Dziś to ta grupa trzyma władzę w Sojuszu.Jaki mają pomysł na lewicę dwudziestego pierwszego wieku? Co mogą zaproponować swoim wyborcom, jak ich przekonają, że są bardziej lewicowi niż Janusz Palikot?
Agnieszka Kublik, GW
 

Widać, że SLD z żelazną konsekwencją kieruje się ku przepaści i niedługo da krok w przód, czym przypieczętuje swoją postępującą marginalizację. W Polsce jest sporo osób o poglądach lewicowych, ale wybieranie PRL-owskiego betonu nie przejdzie nawet u najbardziej zagorzałych sympatyków. Dlatego wyborcy pójdą głosować na Palikota,czy na Platformę, a SLD będzie miało problem, żeby uzbierać nawet 5% w kolejnych wyborach. 


 

 Czy naprawdę w Polsce aktualnie istnieje "lewica"? Taka prawdziwa, modernistyczna, europejska, która nie kojarzyłaby się z przeszłością, a z ideami? Przepraszam, ale pogromca "Solidarności" Barański czy Czarzasty i cała reszta "Ordynackiej" jakoś nie kojarzą mi się z lewicą, a jedynie z dorwaniem do koryta. Nie zapominajmy o ich dzikim koniunktyraliźmie w przeszłości. Nie istnieje "lewica", tak jak nie istnieje "prawica". Podział poprzeczny w polityce polskiej wynika tylko z nastawienia do okupanta watykańskiego: albo jest bojaźliwe, albo obrzydliwie służalcze. Rolę lewicy gospodarczej spełnia (wirtualnie bo w praktyce ZERO) PiS, choć ważniejsza od biedy emeryckiej jest obecnie opieka nad zdradzonymi o świcie, zaś roli lewicy światopoglądowej nie spełnia nikt. SLD już dawno o tym zapomniało, a panie, które tym starym dziadom czasem o tym przypominały zmarły w katastrofie smoleńskiej, zaś Palikot "odjeżdża" coraz bardziej. Choć, co do Palikota nie mam już prawie złudzeń to wydaje mi się, że w jego ruchu jest jakaś myśl. Zupełnie niezależna od Palikota. Do następnego głosowania mamy czas. Pasmotrim uwidzim, jak mawiał klasyk:-)

 Tak więc SLD to nie jest partia o jakimś wyraźnie nakreślonym profilu światopoglądowym czy ekonomicznym, tylko z nielicznymi wyjątkami gromada błaznów. Nie wątpię, że znajdą jakiś elektorat, bo młodzież wychowana na katechezie w Cywilizacji Życia(TM) ma już dość klerykalizacji kraju. Ale to może być elektorat ad hoc, jak protestujący w sprawie ACTA. I w ten oto sposób Palikot stanie się reprezentantem politycznym pokolenia Facebook, a to niezbyt mocne oparcie, bo pamięć krótkotrwała internetów przypomina pamięć weterana palenia zioła.

 W Polsce naprawdę brakuje partii o charakterze lewicowym, takiej partii która NAPRAWDĘ reprezentowałaby interesy mówiąc górnolotnie "ludu pracującego". Taką partią usiłowała być Unia Pracy dopóki nie dostała się pod skrzydła SLD, taką partią miała pewną szansę stać sie właśnie SLD, gdyby ster w niej objęli ludzie tacy jak Andrzej Celiński, Barbara Labuda, Katarzyna Piekarska czy Józef Pinior. To są ludzie o poglądach rzeczywiście lewicowych, którzy - nie widząc możliwości ich realizowania w UW dali się nabrać na SLD, ale prędko zostali zmarginalizowani. Bo przecież zasadniczy trzon SLD wywodzący się z typowej partii władzy - karierowiczów i ludzi bez poglądów - Miller, Kalisz - skądinąd niegłupi - czy Czarzasty właśnie tak naprawdę lewicowość, prawicowość czy jakąkolwiek inną - cowość mają głęboko w d..... Liczy się synekura, władza i kasa, a reszta jest absolutnie nieważna. No i jeszcze zdrowa wątroba, żeby nie była potrzebna zapasowa...Tak więc ludzie dochodzą do wniosku, że po dwudziestu latach "nowego" to tak naprawdę nic się w tej partii nie zmieniło. Owszem przesunęły się akcenty. To co kiedyś było ważne w tej chwili jest pomijane i na odwrót. Zatem nie ma znaczenia kto jest na szczytach SLD i w gazetach. Miller czy Czarzasty symbolizują to co doprowadziło partię do klęski pod koniec lat 90, pychę, arogancję i cynizm, a Marek Barański, wszystko co złe z PRL, manipulowanie społeczeństwem w imię interesów SB...

Dlatego z uporem maniaka będę twierdziła, że lewicy w Polsce nie ma. Jest postkomunistyczna partia zamotana w walki poddywanowe. I piszę to z wielkim żalem, bo właśnie prawdziewej lewicy, a nie takiej, która przedstawia nierealne programy i programowo przegrywa, jest bardzo brak w polskim pejzażu politycznym.