poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Bielan kontra Newsweek


To w końcu mlaskał, czy nie mlaskał?


"Newsweek" dziś publikuje rozmowę Adama Bielana z Teresą Torańską. Europoseł krytykuje w nim Lecha Kaczyńskiego. - Był cholerykiem, gawędziarzem, mlaskał, nie chciał ćwiczyć czytania z promptera - takim wstępem zaczyna się artykuł na jego temat. Na stronie facebookowej portalu napisano: "Adam Bielan walczył, żeby ten wywiad o Lechu Kaczyńskim nigdy się nie ukazał. Teresa Torańska zdecydowała się wydrukować go w "Newsweeku". Adam Bielan 18 marca 2011 roku po konflikcie z władzami PJN został z partii wykluczony. Obecnie pozostaje bezpartyjny, ale według prasowych doniesień stara się powrócić do PiS.


Newsweek


Chłapałeś jęzorem tłuścioszku to płac cenę. Będziesz pan kolegą Oleksego, on też za "nieautoryzowany" wywiad jest dziś trupem politycznym. Bielan coś powiedział, ale nie chciał żeby ktoś się dowiedział, że coś powiedział, a ponieważ się bał że to powiedział więc nie autoryzował tego co powiedział.... Ale cały czas kocha Prezesa! A na jaką publikację zgodziłby się Bielan? Że Kaczyński nie mlaskał? Jak ktoś przez kilka godzin gada z dziennikarką to potem niech ma pretensje do siebie. Bielan kiedy udzielał wywiadu nie wiedział jeszcze, że będzie chciał wrócić do PiS i teraz się wścieka. Nawet jak w sądzie coś zyska to rozprawa potrwa długo i chyba tylko publiczna pyskówka może ugłaskać Jarosława. Jaki będzie dalszy ciąg kariery tej miernoty zobaczymy. Moim zdaniem będzie krótka. A właściwie po tej publikacji jest skończona.

Trzeba wiedzieć co się mówi, a nie mówić co się wie. Mowa jest srebrem, ale że milczenie jest złotem, okazuje się potem! Zresztą nie trzeba się wstydzic prawdy. Nowego tylko się dowiedziałam, że Lech wawelczyk nie chciał ćwiczyć czytania z promtera. Reszta nie była tajemnicą. Czyżby Bielan miał nadzieję, że wypowiedź ukaże się dopiero za trzy lata w piątą rocznicę katastrofy smoleńskiej? Kretyn nie rozumiejący podstawowych słów i do tego hipokryta i śmierdzący tchórz, skoro wstydzi się swoich wypowiedzi. Widocznie mu się "odwidziało" bo odkrył, że bez PiSu jest nikim. Wszystkie korytka zamknięte. SLD, PO go nie weźmie, PJN go wywaliło, jedyna opcja na następne 4 lata darmowego życia to powrót do macierzy.


Obojętnie kto i gdzie był lub jest związany z PiS ma zadziwiająco duży talent do biegania z byle duperelami do sądu... Chce pozwać Lisa za to co sam powiedział. Jakie to urocze, że można kogoś pozwać w Polsce za to co się samemu powiedziało. Bo ta autoryzacja to bzdura, którą przejmują się media. Jeśli dziennikarz drukuje coś, czego nie powiedział jego rozmówca, pozwany beknie przed sądem i będzie skończony w zawodzie (nie mówiąc o finansowym odszkodowaniu). Jeśli rozmówca powiedział co powiedział, a dziennikarz ma dowód w postaci nagrania, udzielający wywiadu wyjdzie na kretyna wypierając się swoich słów. Tak to się załatwia w cywilizowanym świecie. Proste? Proste.
Najlepiej nie przeprowadzac z nimi wywiadów. Ani to wzbogacające intelektualnie ani zmieniające rzeczywistośc.

Teraz na kolana Bielan i spróbuj pan przebłagać prezesa i prosic o przebaczenie, jak Ujazdowski. Daję moją autoryzację ha ha ha i spiesz się pan, bo dwa latka w Brukseli szybko miną, co będziesz pan robił, śmietniki juz wszystkie zajęte ha ha a prezio Absmak już w takich jak pan nie bardzo gustuje, woli wypudrowanego Hofmana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.