środa, 11 kwietnia 2012
Jeden był PSUJ, a drugi jest GNÓJ
Straszno i wcale nie śmieszno było wczoraj na Krakowskim Przedmieściu. Dziś być może cyrk się skończy. Następny pokaz za rok. Szkoda tylko, że lwy przed pałacem nie są żywe. Jakieś pokazy, wkładanie głowy do paszczy... więcej ludzi by przyszło...Trzeba naprawdę nie mieć ani krztyny sumienia i przyzwoitości, o rozumie nie wspomnę, żeby urządzać taki cyrk. Na co liczy ta stetryczała dziadyga? Wierzy w to, że wygra jeszcze cokolwiek, kiedykolwiek? Z tragicznej katastrofy zrobił sobie pożywkę aby zaspokoić chore ego. Niech wierzy dalej.
Gdyby Rosjanie naprawdę mieli powód by zlikwidować polskiego prezydenta, to nie robiliby tego w takim dniu, w takim miejscu i w tak dramatycznie nieudolny sposób.To są jedni z najlepiej wyszkolonych fachowców na świecie ! Gdyby chcieli zabić Kaczyńskiego to umarłby on we własnym łóżku. I wszyscy byliby do końca świata przekonani, że to było np. zapalenie płuc. Zgroza mnie ogarnęła kiedy sluchałam wczoraj idiotyzmów tych ignorantów, wypowiadających się na temat Rosjan, nie zdających sobie kompletnie sprawy na co naprawdę stać rosyjskie służby specjalne. Oni nie czekają na jakieś okazyjne wizyty. Oni sami wizytują. Wszyscy, którzy postrzegają ich tak jak ci demonstrujący wczoraj na Krakowskim, to po Was...
Czy ktoś z Was zna taryfę, ile kosztuje przyjazd David'a Copperfield'a, aby machnięciem pałeczki zniknął Absmaka? Zróbmy zrzutkę i zamówmy magika na jego pierwszy wolny termin, please... A tymczasem dla alternatywnego premiera, alternatywnej IV RP, z okazji alternatywnej rocznicy katastrofy smoleńskiej: Sto lat, sto lat, niech bredzi, bredzi nam... w Tworkach oczywiście!
******
Nie adresuję mojego komentarza personalnie do nikogo, a tylko chciałbym wyrazić mój pogląd na sprawę. Dlatego też bardzo dokładnie zapoznałem się z Waszymi komentarzami Szanowni Internauci - z niektórymi kilkakrotnie, bo na to zasługują i są w jakiś sposób adekwatne do tego co aktualnie wyczynia ten polityczny tetryk. Mam natomiast nieco inne spojrzenie na "całość" tego co panprezes usiłuje nam sprzedać. W astrofizyce istnieje coś takiego jak "czerwony karzeł" czyli gasnąca gwiazda. Kiedy ponad dwa lata temu napisałem na blogu Pani Elizy,że Kaczyński nie wygra już w Polsce żadnych wyborów - mało kto mi wówczas wierzył. Powtórzę zatem - Kaczyński nie wygra, żadnych następnych wyborów.On już jest "wypaloną gwiazdą". Może jeszcze okresowo "rozbłyskiwać" - wypalając resztki swojego "paliwa" - ale w końcu się zapadnie. Sądząc po jego działaniach - on o tym doskonale wie. Żaden jako tako rozsądny polityk nie rozpoczyna kampanii wyborczej na urząd prezydenta - na trzy lata, przed jej rzeczywistym początkiem. Nie wystarczy "paliwa" a i wyborcy dokładnie sobie to obrzydzą. Nadto - "elektoratu" znacznie mu ubędzie z przyczyn czysto biologicznych - bo takie jest nieubłagane prawo natury. Nie wierze też, że uda mu się "wypromować" córkę byłego prezydenta L.K. na urząd prezydenta lub premiera. Ta pani nie ma "politycznych hormonów",które mogły by przyciągać do niej potencjalnych wyborców - wręcz przeciwnie. Proszę sobie przejrzeć opinię o niej na blogach. Jest jednoznacznie negatywna - tak z lewa jak i z prawa i bardzo z prawa. Należy też wątpić,że kler ją będzie popierał - wszak jest ona na bakier z prawami kanonicznymi. Byłby to "samobój polityczny" dla purpuratów , którzy sami są w opałach bo toczą desperacka walkę o "marności" i odpisy podatkowe. Jak mi się wydaje - panprezes w tej kwestii zapatrzył się trochę na skrajną prawicę francuską Jean-Marie Le Pena, którego "córcia" też usiłuje wystartować w zbliżających się tam wyborach prezydenckich. Marne szanse - jak mawiają sami Francuzi. A sam papa Le Pen - to też taka francuska wypalona gwiazdka. Już nic w swoim kraju nie ugra w polityce. Wróćmy zatem na nasze podwórko - Kaczyński "odgrzewa" w swojej "polityce" stare kluski, ale nic w ten sposób nie ugra. Nie jest ważnym, czy dzisiaj na Krakowskim Przedmieściu hałasowało 4 czy pięć tysięcy ludzi a może 10 tysięcy - jak zapewne podadzą "statystycy" PiS-u. Choćby było ich i 30 tysięcy - sprawa rozejdzie się po kościach, BO NA PEWNO DO WYBORÓW zostaną zakończone wszystkie śledztwa smoleńskie - tak po stronie polskiej jak i rosyjskiej, a chore fantasmagorie "komisji" Macierewicza trafią do Prokuratora Generalnego - bo trafić muszą, jeżeli Polska jest jeszcze nadal państwem prawa. Sam Macierewicz zresztą ukręcił sobie postronek na własną szyję z tą teorią wybuchów. Pożyjemy - zobaczymy. W polityce można obiecywać gruszki na wierzbie ale praw fizyki nie da się zastąpić prawami hucpy politycznej. Nawet w Polsce - bo oprócz "ciemnego luda" jest tu sporo ludzi światłych i co napawa optymizmem - znacznie ich przybywa. W tym miejscu należy zadać sobie pytanie - no to jaką cholerę ten cały cyrk i wrzaski? Osobiście sądzę,że to zwykły ludzki STRACH panaprezesa - strach przed Trybunałem Stanu. Dlatego te polityczne jasełka - maja one stworzyć wrażenie, ze "wódz" PiS-u jeszcze coś znaczy w polityce i lepiej z nim nie zadzierać. Marne szanse - jak mawiają Francuzi. Miłego wieczoru życzę !
SARMATA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.