piątek, 1 listopada 2013

Dzień tych którzy odeszli


Kiedy żegnał się z życiem
Ostatnich jego akordów słuchał
witając bezwzględną ciszę,
zanurzając się w niej.... głucho

Słyszał muzykę ciszy, która dzwoni
uschniętym liściem jak dzwon, donośnie
 Bo WOLNOŚĆ - z bólu czyjegoś się rodzi,
 nad głowy drzew, nad mury - rośnie!!























promuj

37 komentarzy:

  1. Pięknie pamiętasz ....!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.!.... Nasz Pamięć pozostaje po Nich.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja tez zapale znicze na grobach żołnierzy Armii Czerwonej w podzięce za to ze "pogonili kota" tym, co to w gustownych, blaszanych kapeluszach postanowili, sobie postrzelać do cywilów, podczas pacyfikowania "Republiki Pińczowskiej" A "kota im pogoniły" 3 radzieckie czołgi szalejące na tyłach armii, po przerwaniu frontu pod Baranowem.Czy wyszli z tej wojny żywi,czy wrócili do matek sióstr i zon?.
    A młodzi byli.Ot takie "gołowąsy"
    A drugi, zapalę na grobach Niemców.
    Moze tylko za pamięć o jednym,który zszedł do wiejskiej piwnicy,z latarką i pytaniem "Iwan tu jest" I gdy dowiedział się, ze tu tylko kobiety i dzieci,rozdał nam dzieciom ,swoje, żołnierskie suchary.
    Bure takie, jakieś,dziurkowane i twarde, a smakowały głodnym, jak najlepszy chleb.I "pocieszał" wszystkich,"by się nie bać "bo oni "odepchnęli Rosjan" o 14 km
    .Nad ranem ich już nie było,odeszli bez próby obrony wsi.
    Zapalę bo smierc zrównała wszystkich.Pamięć,już nie.
    Zapalę, dla siebie i ich matek/ktorych tez już nie ma/ Zapale i chciałbym, by na grobach poległych,II wojny inni zrobili to samo."Swoim i obcym"
    By już nigdzie i nigdy człowiek człowiekowi nie gotował "takiego losu".,By zbrodnicza,durna i nienawistna, polityka, nie trafiła i co najważniejsze, nie zakiełkowała, w ludzkich umysłach.
    I ostrzegam !!
    Niech mnie ktoś od tego gestu nie próbuje powstrzymać,nawet "przemawiając do mnie językiem wartości i patriotyzmu" bo zasadzę takiego kopa że...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W.i.e.ś.k.u. moja ciocia (rodzice byli wysiedleni) przeżyła w Gdyni, w schronie, ostrzał "katiusz", który trwał ok.45 min. i był prawdziwym piekłem. Po zakończeniu tego ostrzału do schronu, w którym siedzieli, wszedł jakiś bardzo młody chłopak z pepeszą i zapytał: "wsie Paliaki ?" Skuleni ludzie przytaknęli, więc żołnierz krzyknął tylko "w pariadkie" i pognał dalej. W Gdyni zginęło tych młodych chłopaków sporo, jest cmentarz wojskowy, Gdynianie wiedzą, gdzie.
      I masz rację. Ludzie ludziom zgotowali ten los ...

      Usuń
    2. w.i.e.s.i.e.k1 listopada 2013 14:04 Ah wiesiek! - "zal co serce rwie"....... "Zapalę bo smierc zrównała wszystkich.Pamięć,już nie.
      Zapalę, dla siebie i ich matek/ktorych tez już nie ma/ Zapale i chciałbym, by na grobach poległych,II wojny inni zrobili to samo."Swoim i obcym"
      By już nigdzie i nigdy człowiek człowiekowi nie gotował "takiego losu".,By zbrodnicza,durna i nienawistna, polityka, nie trafiła i co najważniejsze, nie zakiełkowała, w ludzkich umysłach. .......Miguel de Cervantes sie klania! Daleka jeszcze droga przed nami!!! Trzymaj sie w.i.e.s.i.e.k

      Usuń
    3. W.i.e.s.i.ek,DZIĘKUJĘ ZA WSPANIAŁY TEKST! Po prostu dziękuję! Za głupi jestem,aby tu cokolwiek dodać..

      Usuń
  3. w.i.e.s.i.e.k. napisał: "Zapalę bo smierc zrównała wszystkich.Pamięć,już nie." Tak jest !!! Niestety.... Dlatego jutro zapalę inspektorowi drogowemu, który zmarł na budowie szosy w 1937, czy lotnikom którzy w listopadzie 1946r. w chmurach nie dolecieli do wolności. ...!...!...!...

    OdpowiedzUsuń
  4. Eli,dzięki za zmianę logo(fotka)..To poprzednie to odrzucało mnie tak mniej więcej na ok. o,5km,a tu nawet łzę uroniłem..Dżięki!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko Moja jak sie zrobiło "duszeszczipatielno"
    Myślicie ze Oni by to chcieli??
    Czy bardziej by im odpowiadało"Halloween. To święto szatana jak niektórzy powiadają.
    Czy my zawsze i wciąż musimy być" takie smutasy"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej Halloween, będące zabawą dziecięcą, a niepewni swego i węszący zagrożenie czarni fanzolą coś o święcie (????) i to o święcie tzw. konkurencji. Ciekawe, że nie słyszałem aby w piekle straszyli niebem. Pewnie w piekle jest normalnie :))))

      Usuń
    2. poszloo2 listopada 2013 02:10
      No jak nie pogańskie „satanistyczne” i komercyjne.??
      Chodzą te powabne małolaty „po domach i konkurencję robią „swym kapłanom,przewodnikom duchowym i pasterzom”
      Czyli, robiąc tak samo i to samo, tyle tylko ,ze nie nazywają tego „kolędą”
      A do tego wprowadzają „zła tradycje” i „rozpuszczają wiernych”
      No jakże to tak.?
      Przyjdzie taki jeden z drugim „kapłan” nawiedzi czy odwiedzi /w czas kolędy/ a „owieczka” parafianinem zwanym, zamiast „sutej koperty” torebkę cukierków, marki Wawel, mu zafunduje,
      No i co on z nimi zrobi.?
      W szkole gdzie ewangelizuje „bachorom”rozda?
      A za co, jak niegrzeczni,wyśmiewają się z kapłana swego a i dokuczają nieprawomyślne pytania zadając.
      Da ministrantom?
      A po co jak on ich za darmo może „ewangelizować”
      I jakby to wyglądało tak z ministrantem ,kiedy on buzie ma zajętą cukierkiem lub tfu guma…do żucia.
      Głupi jakiś zwyczaj widać ze „hamerykanski” bo oni każdego dolara,przed wydaniem trzy razy w ręce przekręca,wiec bardziej im się opłaca te najtańsze cukierki na kilo kupować i rozdawać..
      W Polsce winno się „hało cos tam „zmodernizować i naprawić.!!
      Dzieciaki a niech tam ,będą przebrane jak chcą, winne przed, zgłosić się do swego proboszcza, po stosowne a zgrabne puszeczki,zaplombowane przez wikarego.
      I to z nimi chodząc od drzwi do drzwi,potrząsając zbierać „na wypominki,za zmarłych”/odciążając w ten sposób kapłanów swoich którzy to w słotę i ziąb siedzą „na cmentarzach i zbierają,zbierają/
      Następnie skarbonki te, bezzwłocznie zanieść i oddać w ręce własciwych osób w kościele lub plebanii./cukierki co dostały mogą sobie w…….zachować/
      Zasłużywszy sobie na wspominki”od ołtarza” czy „dobre słowo” na kazaniu/o niebie nie zapominając/
      I tak to drodzy parafianie z „czysto pogańskiego święta demoralizującego i nawiązującego do satanizmu w prosty sposób uczyniliśmy sobie „święto, czysto katolickie”
      Zasłużywszy sobie na głębokie i wielkie poparcie padające z ust hierarchów kościoła i ich /jego/kapłanów.No i jakże ważne błogosławieństwo.
      A czas tego święta z niepokojem i niecierpliwością oczekiwać będą wszystkie pałace biskupie i plebanie.
      I stanie się ono,wtedy
      „Czysto Polską Narodową Tradycją” i z Bogiem

      Usuń
    3. :)))))))))))
      I tak Twoja egzegeza dowodzi zbieżności z teologicznym hasłem, że "wszystko zależy od interpretacji". Dzięki takiemu podejściu, demiurdzy dusz potrafią największe świństwo przekuć na chwałę swej kieszeni. W ten sposób nawet słynne słowa bepe Jose de Anchietty "miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje" świadczyły o empatii i miłości do bliźniego i otworzyły mu drogę do beatyfikacji przez miłosiernego papcia JP II, dla którego jakieś tam setki tysięcy (chyba nawet dziesiątki milionów* ) ofiar nie znaczą NIC . I jesteśmy w punkcie wyjścia. Tradycja, nasza czy przywieziona, to nie istotne . Najważniejszy jest dobrostan strażników !!!
      --------------------------------------
      *) Ilość zer nic nie znaczy przy liczbie ofiar, chyyyba że chodzi o stan konta. Aaaa to co inszego !

      Usuń
  6. Są tacy.którzy twierdzą,że misje zagraniczne to agresja i okupacja. Ci właśnie twierdzą,że w 39r zostaliśmy zdradzeni przez sojuszników. Zupełne poplątaństwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedno..Te cwaniaczki nawet nie wiedzą,co to takiego okupacja. Nie znają,łapanek,Alei Szucha,Pawiaka,Auschwitz. Gówno żrą i gównem rzygają. A czytać im się nie chce.

      Usuń
    2. Panie Adamie,a w 39r to jak to było? Dlaczego Anglicy i Francuzi nie przyszli z pomocą? Uważa pan to za naturalne? Jak się jest sojusznikiem,to się po prostu JEST!


      Usuń
    3. Dopisek..Polacy nigdy nie shańbili się zbrodniami wobec ludności cywilnej..Bodajże jeden tylko przypadek,gdy ostrzelano z moździeży afgańską wioskę. Ale dyskusyjny..

      Usuń
    4. Bo WOLNOŚĆ - z bólu czyjegoś się rodzi,
      nad głowy drzew, nad mury - rośnie!!

      Niedoczytał ten zadufany głąb

      Usuń
    5. Witaj m_16 ! O afgańskiej wiosce to raczej bym nie dyskutował, moim zdaniem tam nie ma o czym. Lecz może to przy innej okazji.

      Usuń
    6. Funia,czy ten przytyk o"niedocztanym głąbie" do mnie się odnosi? Jeśli tak,to pudło. Czytatielnym jestem.

      Usuń
    7. À gdziesz tam do Ciebie m16, Nieeeeeeee!!!! To bylo do "adasia" ktory tu byl ale znikl:-):-):-):-):-)

      Usuń
  7. Przyznam się, że nie lubię tej jednodniowej lub dwudniowej "żałoby narodowej" i polskiego "zastaw się a postaw się". Tych rodzinnych zbiegowisk przy grobie, często śmiechów, palenia papierosów, a tu i ówdzie nawet ktoś "z gwinta" pociąga. Raz w miesiącu chodzę sobie na cmentarz - posprzątać, posiedzieć chwilę na ławeczce, przypomnieć sobie jak to było jak oni żyli, podumać o nieuchronności losu. Jest cicho, spokojnie. Widzę wtedy wiele zaniedbanych grobów, uschnięte na wiór wieńce i wiązanki sztucznych kwiatów, wypalone znicze, pleniące się chwasty i jest mi smutno, że niektórzy tylko raz w roku sobie przypominają a inni na tym robią "biznes".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato, ja też nie lubię tych dni ...Moich bliskich mam zawsze "przy sobie", że tak to ujmę i nie odczuwam potrzeby demonstrowania tego akurat w koszmarnym tłumie, w atmosferze poszukiwania miejsca do parkowania i targowiska okolicznościowymi "gadżetami", rozpostartego wzdłuż cmentarza... Inna rzecz, że ustawianie urny z prochami bliskiego w domu, na komódce, na przykład, też byłoby dla mnie nie do przyjęcia, a taki obyczaj panuje w innych krajach, co widziałam na własne oczy ...

      Usuń
    2. Begonijko - ha..... masz dar wywoływania tematów do dyskusji.. Zauważ, że cmentarze stają się powoli swego rodzaju "miasteczkami umarłych" - tu i ówdzie już "metropoliami" a ludzie mnożą się jak króliki. Zaczyna brakować miejsc na nowe pochówki. Korzystają z tego funeralni funkcjonariusze, bo ceny pogrzebów i wystawnych nagrobków rosną niebotycznie. A "zarządcy" cmentarzy tez zacierają ręce- czyli łapska. Działki na cmentarzach rosną w cenie, wynaleziono już "piętrowe pochówki" to znaczy rozkopuje się stary grób i upycha nowego lokatora, nie bacząc, ze zgodnie z normami "Sanepidu" powinno być 1,80 metra pod ziemią. Ile to może jeszcze potrwać ??? Spopielanie zwłok wydaje się posunięciem racjonalnym i niekoniecznie należy trzymać urnę z popiołami na kominku. O HIGIENIE pochówków w formie tradycyjnej nawet nie wspominam. Jest więc problem i będzie on narastał. Wypadało by się spokojnie nad tym zastanowić. Najlepiej mają się tutaj katolicy - wszak ważne aby dusza trafiła na "łąki umajone" a doczesne szczątki w proch się obrócą - jak powiada PISMO. Ale ateiści, materialiści i inni "iści" mają problem. Żart żartem, jeżeli w tej sprawie można sobie pożartować, ale problemów będzie przybywać. Rośnie liczba niewierzących a cmentarze nieopacznie oddano w pacht watykańskim. A jak zamkną bramy cmentarne i pokażą nam gest Kozakiewicza ??? Kątem oka obserwuję jak pewien funeralny przedsiębiorca w moim mieście robi karierę w tej branży i się dynamicznie rozwija. Omijają go Urzędy Skarbowe - bo kto by tam ośmielił się grzebać w cennikach trumien i "usług" - a on "kwitnie". I taka jest ta proza życia. No ale rozgadałem się na "smutne tematy" - pora wylogować się do życia. Miłego dnia !!!!

      Usuń
    3. Sarmato, w Gdyni ( w innych miastach przecież też) jest wielki Cmentarz Komunalny Witomino i to zarząd tego cmentarza sprawuje nad nim władzę. Mam tam swoich bliskich i żadnego kościoła o łaskę prosić nie musiałam. Inaczej to wyglądało kiedyś ( Brat i Tato umarli ok. 20 lat temu i było z tym sporo biegania, ale już przy pogrzebie Mamy ( 4 lata temu, jak ten czas leci...) wszelkie formalności i inne czynności zleciłam temu Cmentarzowi i wszystko przebiegło bardzo sprawnie, co było dla mnie wielką ulgą, Moja córka wie, że gdyby coś, ma moje doczesne szczątki skremować i nigdy już do tego tematu nie wracamy.
      Co zaś się tyczy cen i kosztów, to nie mam wątpliwości, że niebotyczne poziomy uzyskuje się wyłącznie wówczas, kiedy ma się równie niebotyczną ochotę pokazać się z jak najokazalszej strony, bo co ludzie powiedzą. Kiedy umarła moja Mama, zasiłek wynosił 6 tys. i ta kwota spokojnie wystarczyła na wszelkie koszty związane z pogrzebem, a nawet na opłatę za grobowiec rodzinny na kolejnych 20 lat. Ale nie robiłam hucznego pogrzebu, tylko spokojny, zwyczajny, tak jak chciała tego Mama...Nie robiłam też wystawnego, restauracyjnego spędu ( a widywałam takie na kilkadziesiąt osób), tylko obiad dla najbliższej rodziny, chociaż owszem, w restauracji...

      Usuń
    4. Ja tez Begonijko - na ojca pogrzeb starczylo na wszystko z zasiłku, do Mamy dołozylismy 800 zl, Obiad (normalny) zjedlismy w restauracji koło cmentarza. Co mnie wkurzyło az do białości, to tzw.,pokładowe. Miejsce było na 2 osoby,Dawno grobowiec zaplacony. Nie rozumiem co to to "pokładowe" dla mnie to jest "złodziejowe". Kiedy ja kopnę w kalendarz nie ma problemu - cmentarzami zajmuje się gmina czyli cmentarz komunalny. Płaci się tylko raz a ceremonią zajmuje się dom pogrzebowy, z aktami zgonu na gminie która z kolei wprowadza do systemu centralnego dane zmarłego i automatycznie wstrzymana jest emerytura, szpitale nie wysylają zawiadomien o badaniach kontrolnych, kasa chorych wstrzymuje pobieranie skladek, bank blokuje konta itp. A jak ktoś ma ochotę na mszę i księdza to dom pogrzebowy placi księdzu 70 euro z czego ksiadz musi zaplacic podatek i ten ksiądz przychodzi pol godziny przed mszą do domu pogrzebowego i czyni swoj obrządek. Jedyną rzeczą jaką daję do domu pogrzebowego to dowod zmarlego i świadectwo ślubu. W ten sposob mozna się spokojnie poświęcic się swojej żalobie.

      Usuń
    5. No właśnie o to chodzi, Elizo. Kiedy czytam w wiadomościach alarmującą informację, że na pogrzeb potrzeba już nawet ...20 tys. PLN, to łapię się za głowę. Na co mianowicie ??? Oczywiście, że wydać można KAŻDĄ kwotę, jeśli się ją tylko ma, ale ludzi potrafią na jakiś nieprzemyślany cel (również na pogrzeb) wziąć kredyt i później płaczą, że trzeba go spłacać. Dla jednych 1000 PLN to spora kwota, a dla innych to tylko drobne. Ale wedle stawu grobla, jak mówi przysłowie.

      Usuń
    6. P.S. A co to licho, to "pokładowe" ? Pierwszy raz słyszę !

      Usuń
    7. No ksiądz zażyczył sobie "pokładowe" 800 zl i skreślił w księdze Mamy nazwisko, To kosztowało 800 zl, bo przecież nie klecha "kładł" trumnę mojej matki do grobu?

      Usuń
    8. O matko, czyli to cmentarz przykościelny. To wyjaśnia wszystko. Można wymyślić dowolny "pokład", byle kasa płynęła szerokim strumieniem.

      Usuń
    9. Pokładowe to polecenie klechy do kościelnego rządzącego również smętarzem, że "Kowalską kładziemy tu i tu wedle tych bucków". Za te kilka cennych słów, poplucie na wieczne pióro i przyłożenie wyszczerbionej i dawno zamortyzowanej linijki pamietającej Franza Josefa do pożółkłej karty księgi parafialnej oraz wykreślenie w imię boże krechy niebieskim inkaustem "należy siem co łaska, nie mniej jak pińcet/osiemset/tysiąc dwieście* ". Tak się wyraża szacunek do urzędnika boskiego !! Tanio to jest c.d.d. (jakkolwiek rozumieć ten skrót :)))))) )

      Usuń
    10. BEGONIJKO !!!! Pisze wielkimi literami - abyś "usłyszała" :-))))) Ludzkość jest jednak niewyczerpana w pomysłach. Zakończyłem właśnie lekturę mojego ulubionego tygodnika -"Polityki". Jest tam wywiad Jacka Żakowskiego z profesorem Eben Moglenem - prawnikiem z nowojorskiego Uniwersytetu Columbia (uwięzieni w Maszynie) o stopniowym uzależnianiu się człowieka od cyberprzestrzeni i komputerów oraz wszechobecnych komórek - co jest ponoć czymś gorszym niż "okoliczność" jaka miał ostatnio pan poseł Wipler. I na tle tego wywiadu - w tej samej "Polityce" jest artykuł Edyty Gietki p.t. e-zmarli. Ten ostatni jest KAPITALNY - radzę przeczytać :-)))))))))) Otóż moje niepokoje związane z brakiem miejsca na cmentarzach - są już skutecznie rozwiązywane. W cyberprzestrzeni i Internecie powstały bowiem e-cmentarze, gdzie chowa się e-zmarłych - ba.... są już pierwsze programy, gdzie będzie sobie można pogadać z e-duszą zmarłego. Zatem biblijne niebo przenosi się powoli do cyberprzestrzeni - gdzie łatwo będzie je zlokalizować. Nawet dusza tzn. e-dusza będzie miała w tej przestrzeni bardziej materialny charakter - bo będzie składała się z policzalnej ilości pikseli. Administratorzy tych programów zapewniają postawienie każdemu (za drobną opłatą np.20$ gustownego e-nagrobka i zapewniają co miesiąc wymianę e- kwiatów. Za inną drobną opłatą można będzie własny nagrobek unicestwić lub przekształcić go w rodzinny grobowiec. Interes podobno burzliwie się rozwija. Myślę, że watykańscy doktrynerzy wiary jedynie słusznej nareszcie odetchną z ulgą, bo oto "niebo" się zmaterializuje w cyberprzestrzeni - dusza też. Wszelkie opłaty "pokładowe" będzie można regulować poprzez e-konto na e-eclesia conto. Powierzchnia e-cmentarza jest praktycznie niczym nie ograniczona. Nie wiem jeszcze jak zostanie rozwiązana kwestia e-czyśćca i e-piekiełka oraz tamtejszego personelu - ale to już zapewne drobiazg dla zdolnych programistów. Zatem pozostanie tylko drobiazg - jak zgodnie z Pismem zamienić doczesną powłokę człowieka w biblijny proch. Jednak te spalarnie mają perspektywę. Artykuł pani Edyty Gietki jest ilustrowany kolorowymi e-nagrobkami, których repertuar jest ponoć przebogaty. Te wystawniejsze kosztują około300$ co i tak wypada znacznie taniej ni według taryfy "co łaska, ale nie mniej niż..." Jest jeszcze jedna wygoda - w Dniu Wszystkich Świętych - siedzisz sobie wygodnie w domu, kliknięciem klawisza składasz e-kwiatki, nie robisz wypadków na drogach, nie kupujesz badziewia zniczowego. Ludzie myślą - co..????

      Usuń
    11. Sarmato, USŁYSZAŁAM i cóż... e -kota można dostać ! :))))))))

      Usuń
    12. Sarmato - poruszyłeś ciekawy problem z tymi cmentarzami rzeczywistymi i e-cmentarzami. Na świecie żyje obecnie prawie 7 miliardów ludzi. Gdyby dla każdego zarezerwować działkę 2metry kwadratowe ( bo przecież każdy w końcu kopnie w kalendarz) - na rzeczywistym cmentarzu to potrzeba by było na to 14 miliardów metrów kwadratowych powierzchni cmentarnej. Obszar znacznie większy niż cała powierzchnia Stanów Zjednoczonych - bez dróg i ścieżek cmentarnych.

      Usuń
    13. Sarmato !! Wyrażam zaniepokojenie e-funeralne przyszłością. e-dusze rozumiem, e-nagrobek także, e-kwiatki są cacy, e-przelew owszem, lecz jak uczynić aby marności wpływały na e-eclesia konto ???? Interes nie jest pod auspicjami Banco Ambrosiano, więc nie gwarantuje Watykanowi większościowego udziału równego 100%, czyli jest c.d.d. , więc należy go ex definitione potępić i spalić a pomysłodawców przekląć do końca świata i jeden dzień dłużej na wszelki wypadek. Żadne tam zdroworozsądkowe podejście albo czysta kalkulacja zaludnienia i hektarów czy kilometrów kwadratowych się nie liczy, jeśli wpływy nie idą tam gdzie IŚĆ POWINNY !!! W razie czego na interes kremacyjny poszczuje się ekologów, bo spopielane to emisja CO2, a na organizatorów wyśle się zastępy inkwizytorów aby wszystko zostało BEZ ZMIAN . Kasa nasza jezd i tak trwa mać !!!!!!! Ament/Enter.

      Usuń
    14. :))))))))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
    15. Hmmm....pomysł fantastyczny z tymi e-cmentarzami...ale kto wie czy w przyszłości nie jedynie realny. Tylko problem - koniec świata nastąpi jak braknie prądu do zasilania komputerów

      Usuń
    16. poszłoo - witaj !!! Musi jednak coś być na rzeczy z ta cyber przestrzenią. Zauważ, że w każdej parafialnej kancelarii maja już komputery. Watykańscy wchodzą na siłę do Internetu, ojciec Rydzyjko koniecznie chce nadawać cyfrowo lub w 3d (d.d.d.). Oni badają teren. Ostatecznie przy pomocy odpowiednich egzorcyzmów elekrtonicznych idzie też komuś zdjąć z e- konta odpowiednie "co łaska". A tak w ogóle - to ja tylko zacytowałem do dyskusji stosowny artykuł z "Polityki" co jest aktualnym tematem przy Zaduszkach :-))))))) Miłego !!!

      Usuń
    17. errata ; elektronicznych

      Usuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.