poniedziałek, 4 listopada 2013

Przekażcie sobie znak pokoju...


CZYTELNICY MAJĄ GŁOS





Niedziela, 3 listopada

Polska wczoraj pożegnała Tadeusza Mazowieckiego !

Z przyjemnością obejrzałem sobie w telewizjach dużo lepszą Polskę niż ją pokazują nam na co dzień - szkoda tylko, że przy takiej smutnej ceremonii, ale mimo wszystko - jestem wzruszony. Na pewno Polska dzisiaj pożegnała męża stanu i uczciwego skromnego człowieka. Nie czas dzisiaj na oceny i analizy - kim był i kim chciał być oraz jaką miał wizję Polski i czy jej się doczekał. W tym przełomowym okresie czasu był na pewno Polakiem i patriotą, który uważał, że tylko zgoda narodowa może stanowić podwalinę pod budowę nowej rzeczywistości. I to mu dzisiaj mają za złe ci którzy uważają siebie za jedynie "prawdziwych" . Nie wiem czy przeoczyłem ale nie napotkałem w żałobnych pocztach sztandarów "Solidarności" - tej dawnej i tej pana Dudy. Prezes Kaczyński podobno pokazał się w katedrze św.Jana - na szczęście nie zabrał głosu - może go zatchnęło, że wielkości męża stanu nie mierzy się na Powązkach lub w krypcie na Wawelu. Wystarczy skromny rodzinny grób w Laskach pod Warszawą. Ale już w Internecie znaleźli się szydercy, którzy judzą a od jutra zaczną pisać szmatławce. Chwilowo podkulili ogony, bo żałoba narodowa jest zbyt widoczna i zbyt autentyczna - zabrakło im odwagi.Ale już jutro, już za kilka dni w dniu Święta Niepodległości zawyją i zaskowyczą.

Poniedziałek, 4 listopada

Gdybym wczoraj wiedział, że Pani użyje mojego krótkiego komentarza o Tadeuszu Mazowieckim, jako motta, do dzisiejszej dyskusji na blogu, zapewne napisał bym kilka zdań więcej. Nie pomyliłem się także w tym, że od dzisiaj ruszą do szturmu wszelkiego rodzaju plugawce - czego dowodem są między innymi dzisiejsze wpisy na Pani blogu. W rynsztoku tych komentarzyków aż kipi z wściekłości. Wczoraj nie wypadało - była niedziela, to całe towarzystwo przystępowało do stołu pańskiego, kajając się za wcześniejsze grzechy i bluzgi. Dzisiaj zaś -otrzymawszy rozgrzeszenie, ruszyli do szturmu. A może dopiero dzisiaj otrzymali wytyczne jak czynić mają "wypominki" !!! Albo już dzisiaj Rząd i Rodzina zmarłego uregulowali rachunki za pogrzeb i "posługę" - to teraz można szczerzyć plugawe gęby . Pisałem wczoraj, że podczas transmisji z uroczystości żałobnych i pogrzebowych zobaczyłem tą drugą Polskę, tą lepszą, ta normalną. A dzisiaj do głosu doszli ci, których wczoraj widać nie było. Będą zapewne tak ujadać aż do Święta Niepodległości, kiedy to ruszą z pochodniami i nowymi bluzgami. Trudno - schizofrenii nie da się leczyć, co wiadomym jest nie od dzisiaj.


Spodziewałem się takiej reakcji, bo przecież watykańscy i ich kołtuneria nie mogą wybaczyć T.Mazowieckiemu tego, że od początków swojej politycznej działalności - jeszcze w czasach PRL-u był człowiekiem na wskroś koncyliacyjnym, szukającym od zawsze tego co Polaków może łączyć a nie dzielić. Także wtedy szukał uparcie pomostów do zgody narodowej. Mimo, że był szczerym i praktykującym katolikiem, nie zgadzał się jednak z ówczesna polityką kardynała Wyszyńskiego i jego "ludycznym" katolicyzmem. Może i w pamięci miał to, że kardynał Wyszyński otwarcie popierał niemiecki faszyzm - jeszcze przed wybuchem wojny. Świadczą o tym jego liczne publikacje i wystąpienia - co i dzisiaj można sobie poczytać, bo nie wszystko schowano w kruchtach. Czas pokazał, ze to Mazowiecki miał rację a nie "kardynał tysiąclecia". Tadeusz Mazowiecki uważał, ze nie należy wiary mieszać z polityką, bo powstanie z tego mieszanka wybuchowa. I powstała - tak jak przewidywał, co każdy widzi. Był jednak za słaby - będąc Premierem, aby przeciwstawić się naciskom Karola Wojtyły i Watykanu oraz Episkopatu w formowaniu ustroju Polski w III RP. Nie był też w stanie przeciwstawić się polityce Reagana i USA, bo przecież w kraju panowała kompletna euforia i wszyscy oczadzieli, spodziewając się biblijnej manny z nieba. Manny jak nie było tak i nie ma i nie będzie, czego wielu ludzi nadal nie potrafi zrozumieć. Tadeusz Mazowiecki nie spieszył się jednak - jako Premier -z podpisaniem konkordatu, w takiej treści i formie , w jakiej w końcu został podpisany. Jedni twierdzą, że był powolny w podejmowaniu decyzji, każdych decyzji ja zaś ośmielam się twierdzić, że wiedział co robi. Może niedługo sprawa konkordatu ponownie stanie się aktualna- bo tak dalej być nie może, to wtedy sobie podyskutujemy szerzej na ten temat. I na koniec - czy był dobrym Premierem??. Sadzę, że jeszcze za wcześnie aby o tym pisać w kategoriach historycznych. Nie znamy wielu spraw, które muszą się odleżeć w tajnych archiwach, bo tego wymaga racja stanu. Nikt i nigdzie ich nie publikuje bo takie są zwyczaje międzynarodowe. Ża jakiś czas zostaną ujawnione - to wtedy niech nimi zajmą się historycy ale nie HISTERYCY. Niewątpliwie Tadeusz Mazowiecki był premierem, pierwszym premierem państwa, które wyzuło się z układów jałtańskich, bez jednego wystrzału. TO BYŁ I JEST EWENEMENT na skalę światową. Trzeba to umieć docenić i doceniają to ludzie, którzy przeżyli koszmar II wojny światowej. Dzisiejsze młokosy polityczne długo tego nie pojmą albo wcale. Ale to już całkiem inna historia.









promuj




44 komentarze:

  1. Spokojna uroczystość żałobna, taka jak przyjęło się w cywilizowanym świecie. Stawili się Ci co powinni i uważali za stosowne, nawet Manuel Barroso się poczuwał i tak ma być, lecz pod.urwiła mnie jedna scena a druga rozbawiła. Scena gorsząca: w tle fioletowe ......., no powiedzmy hierarchy religii panującej i jeden z nich dłuższą chwilę WYDŁUBUJE SOBIE COŚ ZZA PAZNOKCI !!! Obrzydzenie co i skąd się tam wzięło, o szacunku do obrządku i nieboszczyka nie wspominając. PO TRZYKROĆ OHYDA !!!
    To na koniec coś weselszego. Pada komenda: przekażcie sobie znak pokoju ! Panorama po ludziach, po dłuższej chwili w kadrze widać konusika kręcącego się jak ryba w przeręblu, dookoła same sztywniaki i nie ma komu podać wiosła, choć dalej inni jeszcze ściskają sobie prawice na lewo, prawo, z przodu i z tyłu...
    Wiem że jezdem franca czepialska, lecz taki mam skrzywienie zawodowe, uważnie patrzeć

    OdpowiedzUsuń
  2. Sarmato już wystarczająco dobrze dali się poznać Polakom te "prawdziwe" warchoły ze mozna przewidzieć ich reakcje. Myslę ze masz rację, jutro zacznie sie jatka. Podobno wszystkie prawicowe gazety jutro mają wydac art.dotyczące T.Mazowieckiego pod tym samym tytulem.
    pozdrawiam Timmy

    OdpowiedzUsuń
  3. ksiądz - niech no wielebny da sobie spokój i zażyje tabletkę na powstrzymanie. A potem niech wielebny zajrzy na fora internetowe i poczyta, co "prawdziwi" katolicy tam wypisują. Tu się nie da powiedzieć, że kot ma ogon z przodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin - zgadza się. Pierwszy - jak zwykle zaczął niejaki Rafał Zienkiewicz.

      Usuń
    2. A ja jestem ciekawy jaki rachunek za "posługę" wystawi kuria warszawska. Chyba nie przebiją kardynała-kamerdynera, który ponoć zainkasował 14 milionów zeta.I dziwne, ze nie zaoferowali pochowku w katedrze "Opaczności" - są tam już podobno nowiutkie katakumby. Czyżby pan Mazowiecki nie "zasłuży się" ?????

      Usuń
    3. errata - oczywiście miało być Ziemkiewicz ! Literówka !

      Usuń
    4. Człowieku nieszczęsny,nie wiem czy piszesz to z głupoty, zlej woli czy niewiedzy, ale najwyraźniej nie potrafisz powstrzymać się od jątrzenia nawet wobec majestatu śmierci.Pan premier Tadeusz Mazowiecki spoczął obok swojej żony Ewy w Laskach, bo taka była jego WOLA!!!
      mont

      Usuń
    5. Dla wątpiących, proszę sobie obejrzeć transmisję z pogrzebu, dla jasności oglądałem via sat, nc+, kan11 = TVP1 HD.
      Maja Komorowska czytała z księgi mądrości, potem psalm, Wnuczka czytała list do Koryntian przez 2:21, kilka sekund przerwy w transmisji (czarny ekran) i od tej chwili po 15:47 (min:sek) w głębi po lewej początek depilacji, sekwencja 30 sekund i koniec zabiegu na chwałę fioletowego pana.
      Napiszę tylko: OHYDA I PROSTACTWO.

      Usuń
  4. Nie dzisiaj o tym pisać, ale wiadomo, że T.Mazowiecki nie zgadzał się z kardynałem Wyszyńskim co do roli Kościoła w Polsce. Miał rację - co dzisiaj wszyscy widzimy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny był pogrzeb , ja stara baba miaqłam łzy w oczach

    OdpowiedzUsuń
  6. Sarmata prorok jesteś, czy tylko tak dobrze znasz braci /siostry/"rodaków ??"
    Oficjalnie powiadają "o zmarłym wcale, lub dobrze" powołując się na "tradycje przodków"modlą się tak głośno by 3 sąsiednie sioła słyszały"i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy...."
    A w domu, niech no tylko dorwą się do komputera, zaraz płodzą paszkwile.Nie zważając, iż ta ich "argumentacja" mija się z prawda a "zarzuty" kupy dupy nie trzymają
    Oto macie "próbkę" tfurczosci
    "Aborygen - 1 min temu

    Gruba kreska sobie zeszła . Płakać po nim nie będę !!!Miał układ z komuchami i szczerze im się wysługiwał . Więc pytam , czy mam płakać po kolejnym TW? Był w zmowie z okupantami Polski!! Był w układzie magdalenki !!! Idż więc do św.Piotra i się tłumacz …… ze swojego podłego życia . Idż i nakłam tam niebiosom , że tak trzeba było . Że tylko tak można było działać …. Wali mnie to GRUBA KRESKO….. i mam tylko nadzieje ze wraz z tobą odeszła gruba kreska dla morderców Polski i Polaków…… i ze zbliża się czas wystawienia rachunku twoim sowieckim koleżkom . Jako człowiek mogę ci współczuć i wybaczyć , jako Polak mówię SPIEPRZAJ DZIADU…… bo byłeś jak Konrad mazowiecki , tamten był od krzyżaków ty zaś od sierpów i młotów . To twój wybór i twoja zapłata …. Może twój przyjaciel Adaś jąkała wybłaga ci czyściec….. ja po tobie płakał nie będę .A tym których oburzyłem mówię…. Czas zbierania po policzkach się skończył , sięgniemy do waszych korzeni i będziecie sądzeni zgodnie z Polskim prawem ……. I nie obchodzę jutro żadnej żałoby narodowej a wprost przeciwnie śpiewam jak po śmierci Breżniewa ……. Za to co uczyniłeś Polsce mojej Polsce…

    /Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-umorzone-sledztwo-ws-prokuratorow-w-smolensku,nId,1052206#utm_source=sg&utm_medium=referral&utm_campaign=wd?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox/
    No i co Wy na to? Ręce opadają...z szelestem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. patriota genetyczny4 listopada 2013 13:59

      No, wypisz - wymaluj, tekst o Lechu Kaczyńskim. Fakty się zgadzają.

      Usuń
    2. w.i.e.s.i.e.k. - dobry wieczór !!!! Do proroków już dawno utraciłem zaufanie, bo nic im się nie spełniło. Jak nie - jak tak !!!! :-))))))))))))
      A co do naszej codzienności - nie trudno było przewidzieć reakcję kołtunerii. przepracowałem uczciwie w tym kraju 53 lata i cośkolwiek wiem o ludziach. Napatrzyłem się !!!!
      Przypomniało mi się takie rzymskie porzekadło : "In eodem prato bos herbam quaeri - canis leporem- ciconia lacertem, co daje się przetłumaczyć na polski jako: "Na tej samej łące wól szuka trawy - pies zająca a bocian jaszczurki". Zależy - jak piszą prorocy - na jakich łąkach umajonych kto się pasie i kto za jakim króliczkiem lata Nie wypadało ani watykańskim ani pisowskim warczeć na T.Mazowieckiego jeszcze przed jego pogrzebem - Rząd i Rodzina mogli by się zbiesić i nie zapłacić rachunków "za posługę" na która dzisiaj plwają ich poplecznicy. Ale już po wczorajszej spowiedzi, już po "wypominkach", już wolno od nowa grzeszyć.Przez najbliższy tydzień będzie w tym piekiełku wrzało nim Święto Niepodległości nie dostarczy nowych tematów. Pisałem o tym do Pani Elizy - przeczytaj !
      Za stary jestem i zbyt wiele w życiu naoglądałem się ludzi i ludzisków, aby przejmować się tym, że jakiś młokos lub jakiś gówniarz wypróżnia się tutaj na blogu Pani Elizy- dając upust swojemu "patriotycznemu" zaparciu. Za kilka dni znajdą sobie nowy żer, bo hieny to zwierzęta wędrowne - stale węszą za nową padliną. Ot dzisiaj donieśli w Onecie, ze pan Antoś dostał tez ataku szału, po tym jak "Rzeczpospolita" napisała o nimi jego "ekspertach" artykuł prawdy. Trudno podejrzewać redaktorów "Rzepy" o sympatię dla Rządu i jego premiera no więc tym bardziej zawrzało w duszy pana Antosia. Jak oni śmieli !!!! Patrząc na to z daleka - widzę, że nasze "dziennikarstwo" tez już pomału przejrzało na oczy po tych wybuchowych parówkach "tupolinkach" i rozpukłych od wybuchów puszkach po piwie. Ale nim to dotrze do "sieci" internetowych głupków - czas jakiś musi minąć Wiadomo powszechnie, że myślenie nie jest najmocniejszą stroną tej polskiej pożal się Boże "prawicy". Zajrzyj na blog jutro - napiszę o bardzo piętrowych nagrobkach - będzie śmiesznie ale prawdziwie.Temat jeszcze aktualny, bo jeszcze nie pogasły wszystkie znicze.Miłego wieczoru !!!

      Usuń
    3. Drobna dygresja Sarmato!
      Piętrowe nagrobki skojarzyły mi się z piętrowymi pochówkami i wątpliwymi acz gorącymi zaprzeczeniami o macierzyństwie matki zakonnej JvL względem Ewarysta Walkowiaka /von Lossow
      Tu trochę: http://www.wtg-gniazdo.org/forum/viewtopic.php?f=5&t=3289 .
      W reportażu TVN mówiono, że podczas oficjalnej ekshumacji (w celu pobrania DNA) grabarze po wykopaniu trumny mówili o drugiej pod spodem, co asystująca przedstawicielka zakonu skwitowała jakoś "mamy jedną trumnę, druga nas nie interesuje", choć w dokumentacji grobu była tylko jedna . Wszytko stoi filozofią niemiecką czyli kantem i niczem fonetyczne pisząc, aby nie szargać wielkich nazwisk.

      Usuń
  7. Ad1 Zaginął w święta wielkanocne 2009.
    Ad2 nie dotyczy - data przed 10. kwietnia 2010.
    Ad3 bzdura totalna !!!! Co wróciło z remontu ??? To co się wcześniej rozbiło ???
    ...................................................
    I tak dalej seria bzdurnych konotacji dla bezmózgich moherów, które łyknął NAJWIĘKSZĄ BZDURĘ I GŁUPOTĘ, o ile napisane jest Smoooooooleńsk. "Nasz Człowiek" napisał to MUUUSI być prafda. Taka jak życie po śmierci, więc dlaczego nikt nie zadzwonił i nie powiedział jak było ??
    W mojej rodzinie tez ktoś umarł po 10.04.2010.
    Czyli MUSI mieć związek z zamachem na 1000%. !!!!????
    W kategoriach moheru TAK !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ "bezmiar ynteligencji moheru" pojawił się powtórnie, więc wrzucam ten fragment historii który powyżej skomentowałem, tu początek cytatu:
      Marko bez polo4 listopada 2013 11:31
      1. Chorąży Stefan Zielonka, rok 2009 – szyfrant w kancelarii premiera. Zielonka dysponował wiedzą o tajnikach łączności w NATO oraz miał dostęp do najściślejszych danych – zwłoki znaleziono w Wiśle.
      2. Prof. Stefan Grocholewski – ekspert od odczytywania nośników cyfrowych, wykrył manipulacje w nagraniach cz. skrzynek z CASY. “Zmarł” 31.03.2010 r.
      3. Grzegorz Michniewicz – dyr. Kancelarii Tuska. „Powiesił się” 23 grudnia 2010 na kablu od odkurzacza, w dniu, w którym z remontu w Samarze wrócił samolot TU-154, który potem rozsypał się w drobny mak na Siewiernym. Koniec cytatu.

      Usuń
  8. Ziomal, nie pisze sie figluje a bzyka

    OdpowiedzUsuń
  9. Przekazania znaku pokoju z sektą smoleńską nie będzie, nie łudźmy się. I tak szczerze mówiąc, mam, to gdzieś. Odbył się piękny pogrzeb Wielkiego, SKROMNEGO człowieka, który idealny nie był ) aa kto jest), ale zawsze był sobą, nie udawał nikogo innego. I Polacy to docenili...a moralne konusiki, plączące się pod nogami Polaków, tak, jak to wczoraj barwnie opisał poszłoo, w końcu otrzymają z swoje czyny zasłużoną "zapłatę". Nie wiemy jak, nie wiemy kiedy, ale z pewnością otrzymają. To tylko kwestia czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Begonijko - nie będzie przekazania znaku pokoju. Oni to muszą odsiedzieć, oni o tym wiedzą i dlatego tak wrzeszczą. Jeszcze trochę a sprawa się wyjaśni. Na zlodzieju czapka gore !!!

      Usuń
  10. Stefan - no popatrz pan jaki ten Pan Jezus dziwny, jakieś dziwne nauki i przypowieści głosi , jakoś tak dziwnie mówi, że jeśli nie możesz ręki podać zostaw dar i odejdź sprzed ołtarza ... a smoleńskie ręki nie podadzą ale Komunię przyjmą .. wedle czyjej to nauki ? własnej czy własnego Zbawiciela ? A spluń pan na mnie ile chcesz może ci to ulgę sprawi i może się nienawiści pozbędziesz ... ja jeśli nie mogę wybaczyć albo podać ręki nie odmawiam Ojcze Nasz bo wtedy to niestety tylko klepanie. może więc jak na mnie poplujesz to ci przejdzie i się zastanowisz a może jak dojdziesz do słów "jako i my" to ci się przypomnę ... co ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie można napisać odpowiedzi ( ktoś "czuwa" nad blogiem Gospodyni ?), więc piszę "od nowego wiersza". Malino, mam tylko jedno skojarzenie: skoro często brudne ręce wkładają komunię do brudnych ust, to czemu się dziwić ? Sami swoi. Obrzydliwość.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobry wieczór Pani Elizo !!!! Gdybym wczoraj wiedział, że Pani użyje mojego krótkiego komentarza o Tadeuszu Mazowieckim, jako motta, do dzisiejszej dyskusji na blogu, zapewne napisał bym kilka zdań więcej. Nie pomyliłem się także w tym, że od dzisiaj ruszą do szturmu wszelkiego rodzaju plugawce - czego dowodem są między innymi dzisiejsze wpisy na Pani blogu. W rynsztoku tych komentarzyków aż kipi z wściekłości. Wczoraj nie wypadało - była niedziela, to całe towarzystwo przystępowało do stołu pańskiego, kajając się za wcześniejsze grzechy i bluzgi. Dzisiaj zaś -otrzymawszy rozgrzeszenie, ruszyli do szturmu. A może dopiero dzisiaj otrzymali wytyczne jak czynić mają "wypominki" !!! Albo już dzisiaj Rząd i Rodzina zmarłego uregulowali rachunki za pogrzeb i "posługę" - to teraz można szczerzyć plugawe gęby . Pisałem wczoraj, że podczas transmisji z uroczystości żałobnych i pogrzebowych zobaczyłem tą drugą Polskę, tą lepszą, ta normalną. A dzisiaj do głosu doszli ci, których wczoraj widać nie było. Będą zapewne tak ujadać aż do Święta Niepodległości, kiedy to ruszą z pochodniami i nowymi bluzgami. Trudno - schizofrenii nie da się leczyć, co wiadomym jest nie od dzisiaj.
    Spodziewałem się takiej reakcji, bo przecież watykańscy i ich kołtuneria nie mogą wybaczyć T.Mazowieckiemu tego, że od początków swojej politycznej działalności - jeszcze w czasach PRL-u był człowiekiem na wskroś koncyliacyjnym, szukającym od zawsze tego co Polaków może łączyć a nie dzielić. Także wtedy szukał uparcie pomostów do zgody narodowej. Mimo, że był szczerym i praktykującym katolikiem, nie zgadzał się jednak z ówczesna polityką kardynała Wyszyńskiego i jego "ludycznym" katolicyzmem. Może i w pamięci miał to, że kardynał Wyszyński otwarcie popierał niemiecki faszyzm - jeszcze przed wybuchem wojny. Świadczą o tym jego liczne publikacje i wystąpienia - co i dzisiaj można sobie poczytać, bo nie wszystko schowano w kruchtach. Czas pokazał, ze to Mazowiecki miał rację a nie "kardynał tysiąclecia". Tadeusz Mazowiecki uważał, ze nie należy wiary mieszać z polityką, bo powstanie z tego mieszanka wybuchowa. I powstała - tak jak przewidywał, co każdy widzi. Był jednak za słaby - będąc Premierem, aby przeciwstawić się naciskom Karola Wojtyły i Watykanu oraz Episkopatu w formowaniu ustroju Polski w III RP. Nie był też w stanie przeciwstawić się polityce Reagana i USA, bo przecież w kraju panowała kompletna euforia i wszyscy oczadzieli, spodziewając się biblijnej manny z nieba. Manny jak nie było tak i nie ma i nie będzie, czego wielu ludzi nadal nie potrafi zrozumieć. Tadeusz Mazowiecki nie spieszył się jednak - jako Premier -z podpisaniem konkordatu, w takiej treści i formie , w jakiej w końcu został podpisany. Jedni twierdzą, że był powolny w podejmowaniu decyzji, każdych decyzji ja zaś ośmielam się twierdzić, że wiedział co robi. Może niedługo sprawa konkordatu ponownie stanie się aktualna- bo tak dalej być nie może, to wtedy sobie podyskutujemy szerzej na ten temat. I na koniec - czy był dobrym Premierem??. Sadzę, że jeszcze za wcześnie aby o tym pisać w kategoriach historycznych. Nie znamy wielu spraw, które muszą się odleżeć w tajnych archiwach, bo tego wymaga racja stanu. Nikt i nigdzie ich nie publikuje bo takie są zwyczaje międzynarodowe. Ża jakiś czas zostaną ujawnione - to wtedy niech nimi zajmą się historycy ale nie HISTERYCY. Niewątpliwie Tadeusz Mazowiecki był premierem, pierwszym premierem państwa, które wyzuło się z układów jałtańskich, bez jednego wystrzału. TO BYŁ I JEST EWENEMENT na skalę światową. Trzeba to umieć docenić i doceniają to ludzie, którzy przeżyli koszmar II wojny światowej. Dzisiejsze młokosy polityczne długo tego nie pojmą albo wcale. Ale to już całkiem inna historia.Miłego wieczoru !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Sarmato, podłożem tego wszystkiego jest zwykła, podła, niska zawiść. Nie udało się powrócić do Pałacu Prezydenckiego, więc obwieściło się światu, że kolejny prezydent został wybrany "przez nieporozumienie". Od 3,5 roku okupuje się chodnik na Krakowskim Przedmieściu, aby cały świat widział, że "mój ci on jest", a tu w czasie pogrzebu Tadeusza Mazowieckiego stawiły się tłumy i to bez krzyży, pochodni i obelżywych transparentów ... Gdzieś wyczytałam, że w czasie mszy znak pokoju panprezes, Błaszczak i Kuchciński przekazali sobie tylko we własnym gronie i nikt poza nimi do tego się nie kwapił, a ja zapytam inaczej : co oni w ogóle tam robili ??? Przecież to nie była ich "bajka" ? Wstydu za grosz !
      Teraz narwani smarkacze, którzy w tamtych czasach ganiali w krótkich majteczkach oceniają kto jest wart, a kto nie, naszej pamięci. Ale my pamiętamy te czasy, tę atmosferę i, co najważniejsze, jednak inną kulturę polityczną i społeczną. Były w parlamencie pasjonujące spory, było kilka naprawdę barwnych, mądrych postaci i to wszystko poszło w diabły, kiedy późniejszy koalicjant panaprezesa oznajmił, że "Wersalu to już tutaj nie będzie" . No i nie ma do dnia dzisiejszego. Pal tam sześć, Wersal, zwykłego dobrego wychowania brakuje. Cóż zrobić ...Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Begonijko !!! Świadomie dźgnąłem patykiem w to gniazdo szerszeni - niech się wyroją, niech sobie bzyczą - tyle jeszcze mogą w ramach ustroju zwanego demokracją.. Dla nich najważniejsza jest jednak TEOKRACJA i to są jej "rycerze" - prawda że śmieszni ??? Polska - chwała Najwyższemu- od prawie 70 lat żyje w pokoju, zaleczyliśmy rany wojny, skromnie, bo skromnie ale żyjemy w pokoju a to jest najcenniejsze. Nikt kto nie zaznał wojennej poniewierki nie potrafi tego zrozumieć. Nikt, kto nie przeżył powojennej mizerii - także nie potrafi. Kościół i jego "niepokalani" rycerze prą do nowej konfrontacji bo tylko w tym zamęcie mogą jeszcze przetrwać. Ich czas się skończył - raz i na zawsze. Skończył się ich "błogostan"i niczym nie ograniczona władza - najśmieszniejsze w tym jest to, że sami sobie to uczynili. Oto kardynał Dziwisz opublikował we Włoszech nowe tezy mające świadczyć o "świętości" jego szefa już od niemal kołyski. Dziwne - zabrakło mu odwagi aby takie bzdety publikować tu w kraju - gdzie "duch tej ziemi". To też jest dowód na to, że dobry "pambóg" pomieszał im rozumy - jak budowniczym biblijnej wieży "Babel". Trzeba to w miarę spokojnie przeżyć, to zaczadzenie samo minie. No może trzeba trochę przewietrzyć. Mimo wszystko - liczę, że papież Franciszek uchyli okna aby wywietrzyć swój Kościół inaczej padnie i on. Nie te czasy - nowa reformacja Kościoła jest nieuchronna, albo będzie on już tylko opisywany na kartach historii. Było na tym świecie już wiele różnych religii o czym dowiadujemy się właśnie z kart historii. No to poczekajmy !!! Miłego !!!

      Usuń
    4. Sarmato, nie wiem, czy kościół da się wywietrzyć. To już prędzej Eminencje "wywietrzą" Franciszka, albo "wywietrzy" go sam Szef, dla ratowania statusu swojego personelu naziemnego.

      Usuń
  13. Skomasowany, dzisiejszy atak " obrońców wiary ", świadczy jedynie o tym, że tenże kosciół ma takich baranów, na jakich zasłużył.
    Jedna osoba, która podkreśliła swoją wiarę, a nie należy do tej bandy szaleńców, to pani Malina:)
    Jeśli realne proporcje, przebiegają podobnie to: dumny jestem, że to plugastwo nie potrafiło mnie zniewolić!
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  14. "Trzeba przywrócić w Polsce mechanizmy normalnego życia politycznego. Przejście jest trudne, ale nie musi powodować wstrząsów. Przeciwnie - będzie drogą do normalności. Zasadę walki, która prędzej czy później prowadzi do wyeliminowania przeciwnika, musi zastąpić zasada partnerstwa. Nie przejdziemy inaczej od systemu totalitarnego do demokratycznego." Oto jeden z początkowych akapitów inauguracyjnego wystąpienia w Sejmie pana Tadeusza Mazowieckiego. Poprzedzający fragment o "grubej linii". Moim zdaniem w tym właśnie tkwił błąd. Przeciwnika nie wyeliminowano i mamy to, co mamy. I długo będziemy się z tym borykać.

    Niech spoczywa w pokoju!

    adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. adam - no widzisz - sam się odkryłeś. Twoim zdaniem należało "WYELIMINOWAĆ" około 4 miliony członków PZPR, bo tylu Polaków nosiło legitymacje partyjne - summa summarum. Za jakiś czas napiszesz, ze należało by "WYELIMINOWAĆ" około 10 milionów członków byłej"Solidarności", bo tylu Polaków doprowadzilo do upadku państwa polskiego.Pozostaną sami "prawdziwi" katolicy. Twoja głupota pęcznieje.

      Usuń
    2. adaśku - już jeden taki z wąsikiem też chciał "wyeliminować", Nazywało się to "ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej". Jesteś plugawym sukin,synem i tyle !!!

      Usuń
    3. W niektórych krajach przechodzących transformację jakoś sobie z tym "wyeliminowaniem" poradzili. A, powiem szczerze, gdyby w blisko 40 milionowym społeczeństwie odsunięto od możliwości wpływania na politykę 4 miliony członków PZPR (choć ta przynależność wcale nie jest najważniejszym kryterium) to też nic złego by się nie stało.

      adam

      Usuń
    4. adaśku - oczywista oczywistość - w takiej Rumunii pokazali nawet egzekucję Caucescu i jego żony - co doskonale wpłynęło na dalszy rozwój gospodarczy Rumunii. Dzisiaj bryluje ona wśród wolnych i niezależnych państw. Pełna kultura !!!

      Usuń
    5. stefan - podaj jakieś KONKRETNE przykłady tych "złodziei" z PZPR- nazwiska, adresy, i ile nakradli, natychmiast zawiadomię prokuratora Seremeta.

      Usuń
    6. Olo, im się marzy taka transmisja.

      Usuń
    7. begonijka - nie tyle IM, co JEMU - adaśkowi. To taka pirania internetowa !!

      Usuń
    8. E tam, zaraz pirania. Zwykły rzep.

      Usuń
  15. Ten co wyrzuca liscie do lasu4 listopada 2013 21:20

    Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. stefan - twoja głupota i kosmos nie ma granic- serio !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Sarmata myślę ze jest trochę lepiej bo ludzie zaczynają samodzielnie myśleć i dają głos" tu i teraz na piśmie.
    Choćby tak i tu.Psychoanaliza "polskiego katolika?"
    http://pytam.blox.pl/2013/10/Boje-sie-gorliwych-katolikow.html#
    Cuk oto fragmenty
    Boje się gorliwych katolików
    "Gorliwego katolika nie należy mylić z katolikiem, z dobrym katolikiem, porządnym katolikiem. Gorliwy katolik to osobna kategoria. Charakteryzuje się przede wszystkim tym, że w kwestiach wiary (ale nie tylko) wie lepiej, że w imię swoich (naprawdę swoich, bo często nie są one niczyje inne) zasad jest w stanie obrażać, chłostać słowem, a jak trzeba to i pięści w ruch puścić. Gorliwy katolik jest tym, którego wiara jest silniejsza niż innych, a na dodatek gorliwy katolik czuje w sobie silną potrzebę zatroszczenia się o nawrócenie innych, nawet na siłę.

    Zaliczyłam religię od pierwszej klasy szkoły podstawowej do klasy maturalnej i nawet jakiś dyplom na koniec nauki dostałam. Dostał jednak każdy, kto się po niego zgłosił, więc w sumie żadna moja zasługa. Coś tam jednak w głowie mi zostało. Telepie mi się więc pod czaszką takie zdanie: Czemu widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Mam wrażenie, że autor tych słów winien mieć jako taki posłuch w stadku gorliwych katolików, a nie ma. Pamiętam też, że było coś takiego jak siedem grzechów głównych. Ktoś pamięta pierwszy główny grzech? Ja pamiętam, ale idę o zakład, że gorliwi katolicy nie. Pamiętam też parę innych rzeczy z Pisma Świętego. Generalnie pamiętam to, że Jezus Chrystus był fajnym facetem, życzliwie nastawionym do świata i takim bardziej wyluzowanym, czego dowodem niech będzie, że zamienił wodę w wino, a nie na odwrót.

    Może się mylę, ale czasami wydaje mi się, że gdyby Jezus Chrystus stanął na drodze gorliwego katolika, to mógłby skończyć znacznie gorzej niż skończył, bo ten na pewno próbowałby go nawrócić.

    Ale do rzeczy! Jeśli Pismo Święte uczy pokory, jeśli Jezus Chrystus był fajnym gościem, jeśli Bóg na niebiesiech ma wiele wyrozumiałości dla swoich mocno felernych produktów, to czemu najgorliwsi wyznawcy wyznają coś jakby innego? Myślę sobie, że tak naprawdę to przynajmniej części z nich wcale nie chodzi o wyznawanie czegokolwiek. A o co?

    Znani przeze mnie gorliwi katolicy nie są ludźmi, których życie usłane było różami. Mam wrażenie, że wiara jest ich wentylem bezpieczeństwa, wiara pozwala im uwierzyć, że przyczyny ich niepowodzeń tkwią gdzieś na zewnątrz. A umówmy się, że człowiek, który nie jest w stanie zaprzyjaźnić się ze swoimi błędami innym błędów na pewno nie wybaczy. I tak:

    Ludzie mnie nie lubią, nie mam przyjaciół? Bo jestem katolikiem, a na katolików jest teraz nagonka.I to jedyny powód, wcale nie chodzi o to, że jestem sobkiem, że to ja nie lubię ludzi, że nie potrafię się z ludźmi dogadywać. Można byłoby zacząć nad sobą pracować, ale po co? lepiej znaleźć tak chwalebny powód jak gorliwa wiara!

    Nie mam pieniędzy? Bo żyję uczciwie! Nie chodzi o to, że kiedyś nie chciało mi się tracić czasu na studia, nie chodzi o to, że nie mam głowy do interesów, nie chodzi o to, że nawet nigdy nie zabierałem się za żaden interes. Przyczyna jest jedna - moją uczciwość. Bo wiadomo, że ci z sukcesem na pewno kilka przykazań złamali. Pamiętacie jak to było z wielbłądem i uchem igielnym?

    W życiu uczuciowym mi się nie wiedzie? Bo jestem osobą skromną i bogobojną, a wszędzie wokół rozpasanie. Nie ulegam żądzom i trudno mi znaleźć czy utrzymać partnera, któremu diabeł namieszał w głowie.

    Podsumowując uważam, że są ludzie, którzy katolicyzmu używają po to, żeby ukryć własną małość, własne słabości, własną nieudolność. I to oni w znacznej mierze przyczyniają się do tego, że część ludzi od Kościoła woli trzymać się z daleka. A w każdym razie mnie z nimi nie po drodze.
    piątek, 11 października 2013, ilenka50
    No i co tu jeszcze można"dodać?"

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobry wieczór Pani Elizo !!! Pisałem wczoraj w odpowiedzi na komentarz w.i.e.ś.k.a., że dzisiaj napiszę coś o nagrobkach piętrowych, bo temat jeszcze aktualny, jeszcze nie wszystkie znicze pogasły. Zafascynowała mnie mianowicie fotografia oraz informacja w nr 45 (1221) str.38 tygodnika ANGORA (www.angora.com.pl). Przedstawia ona nowe - jak gdyby - mauzoleum rodzinne prezesa Kaczyńskiego. Rzecz jest interesująca z wielu względów, dlatego piszę o tym z cała powagą. Otóż dawniejszy grób rodzinny Kaczyńskich na Powązkach został zastąpiony nowym bardzo okazałym i......bardzo wysokim. "Angora" podaje, że mierzy on sobie około 5 metrów wysokości i widoczny jest z daleka - jak drapacz chmur na Manhattanie. Może to i dobrze, bo nikt odtąd nie będzie już błądził aby złożyć wiązankę kwiatów lub zapalić znicze.Dawny grobowiec doszczętnie rozebrano bo był zbyt wertykalny i artystycznie niedopieszczony. Jak podaje gazeta FAKT - cała ta funeralna inwestycja kosztowała panaprezesa ponad 60 tysięcy złotych, co nie jest szokującym wydatkiem, zwłaszcza zaś, że może nadać nowy kierunek w grzebalnictwie. W grobowcu bowiem - jak wynika z tablicy i napisów tam wydłubanych pochowano aż 8 osób, przy tym brak informacji w gazecie, czy pod strzelistym nagrobkiem jest jakaś krypta, czy też pochówków dokonano systemem piętrowym, powszechnie już stosowanym w Polsce. Nie moja to sprawa ani też osób postronnych. Jest jednak pewien problem, który przyszłym historykom i badaczom cmentarnym może przysporzyć wiele problemów, bo oto na okazałej tablicy nagrobnej wyryto, że jest tam pochowany także Lech Aleksander Kaczyński i jego żona Maria. Na poprzednim grobowcu była tylko tablica - przystawka jako pamiątkowe epitafium, gdzie panprezes zapalał znicze, jak mu się nie chciało fatygować na Wawel do Krakowa. Z tego co wiem, na tablicach nagrobnych powinna być informacja, kto tam pod spodem spoczywa i od kiedy. Czyżby zatem panprezes zamierzał dokonać ekshumacji i ewakuacji z Wawelu ??? No bo jak inaczej to wytłumaczyć. Wyobrażam sobie jaka sensacja może wybuchnąć za lat 100 lub 200, kiedy ewentualni badacze cmentarni odkryją ten grobowiec a tam po Lechu Aleksandrze i jego żonie Marii ani śladu.Coś tam kiedyś czytałem o klątwach wawelskich.
    Jest jeszcze inny problem związany z drzewem genealogicznym tego rodu. Pan dr Minakowski onegdaj wywiódł, że drzewo genealogiczne tej Rodziny sięga korzeniami aż do Bolesława Krzywoustego. Była o tym wzmianka w dyskusjach na Pani blogu. Aliści ten krakowski uczony coś musiał pominąć, bo kiedy uważnie się przyjrzeć napisom nagrobnym na tym nowym grobowcu - u samego dołu figuruje niejaki Jan Fyuth. Nie spotkałem się dotąd w anonsach bibliograficznych rodziny Kaczyńskich aby byli spokrewnieni z Janem Fyuthem. Z angielskiej pisowni tego nazwiska wynikać by mogło, że to jakiś przodek z nad Tamizy, ale przeczy temu polskie imię Jan. Powinno być John. Być może sir Richard Francis coś by w tej materii mógł wyjaśnić. Jak wynika z kolejności nazwisk na owej tablicy nagrobnej - ówże Jan Fyuth pogrzebany tam został jako pierwszy. Nie mam możliwości przesłania Pani ,zdjęcia tego nowego grobowca Kaczyńskich, ale być może Szanowni Internauci na Pani blogu potrafią tego dokonać lub coś dopowiedzieć w tej sprawie. Być może mnie tylko zainteresowała ta sprawa, ale od wielu lat interesuję się historią - także sławnych rodów polskich a już rodu Piastów w szczególności - stad też ten mój komentarz.
    W tym wszystkim jednego jestem pewien - na Powązkach zapanuje odtąd nowy trend, będzie się stawiało pomniki nagrobne w wersji horyzontalnej a nie wertykalnej, co na jakiś czas zwiększy "pojemność" tego cmentarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato, jestem przekonana na 99% ze Lech i Maria są na Starych Powązkach. pisalam o tym juz 2krotnie. Nikt nie wydaje 60 patyków na pusty grob.
      Z kuzynem jest rozwiązanie - wyjechal do UK i zmienił nazwisko na angielskobrzmiące - wczesniej to był Jan Fiut. Ta cala familia to same fiuty. Dla mnie mogą lezec na Powązkach albo w Chinach ani mnie to ziębi ani grzeje, aby nie wpier...li sie do polityki.
      Milego wieczoru

      Usuń
    2. Ciekawy i to jeszcze jak5 listopada 2013 22:42

      Eli co oznacza skrot ,,aby nie wpier...li sie do polityki.

      Usuń
    3. Ciekawy jak skurczybyk5 listopada 2013 22:45

      Jak zdazylem zauwazyc , to nasza Eli powolutku zaczyna przesuwac sie w cien naszego Sarmaty, co Eli nie dajesz juz rady

      Usuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.