"Dowiedziałem się od rodziców, że była po mnie ekipa z SB. No i następnego dnia mnie zwinęli. Byłem spakowany i przygotowany na ucieczkę, czekałem z wyjściem z domu, aż skończy się godzina policyjna. Zjawili się jednak przed 6 rano i zabrali do MSW. Pamiętam, że zawieźli mnie na wysokie piętro i jakiś facet dość uprzejmie próbował mnie przesłuchać. (...) Wieczorem mnie wypuścili i było to dla mnie bardzo niemiłym zaskoczeniem. Nie ukrywam, że nieprzyjemnym, bo przecież działałem cały czas. Uważałem zresztą, że jestem w sytuacji dużo gorszej niż internowani. Miałem absolutny imperatyw, że muszę działać, i sądziłem, że w efekcie pójdę siedzieć, co było gorsze od internowania"
Ktokolwiek przeanalizuje dokładnie tą wypowiedź dowie się wszystkiego o tej gnidzie i chyba nie muszę pisać kto to powiedział?
Chciał być męczennikiem. Chciał do więzienia. Nie chciał ciepłego łóżeczka i smacznych pączków. Wolał twardą pryczę, czarną kawę i czarny chleb. Jakoś mnie nie przekonują te słowa podkołdernika, i nie dość że nie przekonują to strasznie wręcz irytują. To łgarz patentowany. Jakim cynicznym sukinsynem trzeba być, żeby wypowiedzieć takie słowa?! Przez pamięć dla zamordowanych w czasie stanu wojennego. Ludzi trzymanych na mrozie i o głodzie na placach więziennych było tysiące, a ta kanalia śmie twierdzić, że ciepłe łóżeczko, pączusie i herbatka u mamusi były czymś gorszym od internowania? Odnosi się wrażenie, że ta perfidna władza ludowa niektórych ciemiężyła szczególnie, na przykład nie internując. Zresztą swoich nie internowali...
A najlepsze jest to zdanie, które mnie przewróciło "na nicę"....ze śmiechu:
"Popędziłem tam, milicja blokowała wejście, ale idąc pewnie, przeszedłem między nimi i wszedłem do środka."
Ot bohatyr, narodowy bohatyr na miarę naszych czasów :) prawie Piłsudski!!! Tylko dodać zapomniał, że jak "przechodził między nimi" to grzecznie się przywitali i spytali o zdrowie Rajmunda..... No i nie wyznali się na takim WIELKIM wywrotowcu! Taki niepozorny a jednak kiedy inni siedzieli w ciupie, on cichutko, działając spod spódnicy matuli cały system kumuchom rozpirzył, a naród taki durny, że niczego nie potrafi docenić.... Ech.... jak dzisiaj ciężko być Polakiem... a jeszcze takim PRAWDZIWYM to już w ogóle.
Czy jutro jakby była okazja, jakiś policjant nie może zrobić wyjątku, aby ten gad poczuł chociaż pałę na swoich plecach, bo uciążliwości PRL-u i stanu wojennego nie poczuł nigdy?!
O narodzie! Nikt nie internował prezesa, gdy ten śmiało przechodził pomiędzy milicjantami szukając mamusi. Nic dziwnego, że prezes i obecny system ma za postkomunistyczny. Ofert internowania nadal jak na lekarstwo, pomimo ciągłego awanturowania się na ulicach i w mediach. No, może poza jedną - z psychiatryka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Elisabeth
UsuńA skąd ci milicjanci mieli wiedzieć że to działacz opozycji? he he he
Kroko,rozkaz to rozkaz, Kazali,aresztowali.
UsuńO cholercia, to te milicjanty miały szczęście, że im bohatyr pysków nie wyklepał !!! :)))))))))))))0
OdpowiedzUsuńFacet szybuje w przestworzach własnego absurdu. Mam swoje lata i w owym czasie nikt nie słyszał o działalności tego gnoma.
OdpowiedzUsuńGnomy są obecniasto wielkie,a kiedy trza było,to niewidoczne były,te gnomy.
UsuńNaczelny gnom to Jarozbaw. Ale wycierpiał,jejku,jejku..U matuli pod pierzyną..
OdpowiedzUsuńCiekawe zjawisko wśród patologicznych oszołomów. Ani dnia nie siedzieli,natomiast pyszczą na tych,którzy siedzieli całe lata,stracili całą młodość..BUDA! SPIERDALAĆ GNOJKI!
OdpowiedzUsuńGnojki w IPN szperają..A w mózgach sobie poszperajcie!
OdpowiedzUsuńPrawdziwi Polacy(nie ci PRAWDZIWI),mają do myślenia..czy warto za Ojczyznę..?
OdpowiedzUsuńNo nie mogę,no curwa nie mogę!!! Oglądam właśnie manifę przed domem gen,Jaruzelskiego,gdzie psdają takie określenia,jak "bandyta,renegat". Prezydentowi też się dostało. No i Smoleńsk,oczywiście. Curwa,co za tłuki!!!
OdpowiedzUsuńPrecz z komuną! Precz z głupotą! Precz z idiotyzmem!
OdpowiedzUsuńZycie przerosło kabaret.
OdpowiedzUsuńDziś rano -wywiad z Borusewiczem.Przyszli po niego 12.12.1981.Ukrywał się cztery lata.Kąśliwie zauważył (zgodnie z prawdą),że dziś największymi bohaterami sę ci,którzy pod pierzyną słuchali Wolnej Europy
OdpowiedzUsuńPadał śnieg, a my z żoną wracaliśmy z imprezki (już po godzinie policyjnej),ślizgając się, śpiewając. Krok do przodu, dwa w tył i odwrotnie.:) Zatrzymała się nyska milicyjna i zaprosili nas do środka. Myślę sobie, no to i ja przejdę do historii jako bohatyr. A tu dupa. Zawieźli nas do domu, życząc "szczęśliwego nowego roku". Gryzie mnie to do dzisiaj. :))))
OdpowiedzUsuńChłe,chłe..Ja też wracałem z imprezy imieninowej nawalony jak stodoła..Zahaczył mnie patrol milicyjny. Wylegitymowali i "dobranoc"!
UsuńNo,mnie pomogli przepchnąc przez zaspy wózek z niemowlakiem.Pewnie IPN już się na mnie zasadza:))
UsuńA nas nawet nie wylegitymowali, tylko spytali o adres.:( Patałachy jakieś? A może ja też byłem groźny?(aż sam się teraz wystraszyłem) :) Ech, przegapiłem przez nich swoją szansę. Żeby chociaż pałą przyłożyli. Mógłbym dzisiaj pokazywać rany i się puszyć. A tu nic. Ale żona wynagrodziła mi w domu tę klęskę, rozrzucając po żyrandolach i całej chałupie swoje ciuszki.:)))
UsuńDobra żona to SKARB !!
UsuńRudy 102..No widzisz,no widzisz? Kombatantem nie zostaniesz,oj nie..oj nie..
Usuń@m_16
Usuń...a panprezesem? :) Też nie. :( No to sobie idę, bo co se tu kuźwa tak sam będę stał. :)
Antoś...Antoś wszystkich chce aresztować, by potem rządzić.Prewencyjnie albo jakoś tak to już by nie mógł aresztować ale za całokształt...To i owszem.Amen.
OdpowiedzUsuńOn sam siebie powinien zaaresztować.
UsuńSłużba Bezpieczeństwa też była wybredna,byle czego nie brała (prorocy jacyś czy co?).Mnie zaś ten stan kojarzy się z punktualnie kursującymi autobusami.Jak się chce być opozycjonistą to takie szykany należy uwzględniać w swojej działalności.Irytujące są lamenty o tym jak to łamano ludzi,jak się jest mięczakiem to się do opozycji nie idzie.
OdpowiedzUsuńOpozycja to aktualnie krewetki są. Pyszne w sosie beszamel,
UsuńNie Kochany, nie bluźnij, krewetki T Y L K O w sosie coctajlowym (ja robię sama bo ten ze sklepu smakuje KNORREM)
UsuńŁajdackie androny Pani wypisuje, pani Elizo. Pana Rajmunda Kaczyńskiego osobiście widziałem ciężko pobitego przez "nieznanych sprawców" jeszcze sporo przed stanem wojennym. Ponieważ pan Rajmund działalności opozycyjnej nie prowadził, musiało to być z powodu działalności synów.
OdpowiedzUsuńadam
A mój dziadek zginął w Oświęcimiu. Spadł z budki wartowniczej, też nawalony.
Usuńnieadam
To pewnie bohatyr nasłał na "tatusia" tych "nieznanych sprawców" za jego słynne słowa :"Boże, chroń Polskę przed moimi synami narwańcami" !
UsuńAdaśku,znowuż dałeś plamę i ludzie się śmieją..
UsuńRajmundowi wpier..l ktoś spuścił za lizanie dupy komuchom
UsuńWidzę, pani Elizo, ze Pani rewolucyjna czujność już zadziałała i zdążyła Pani mój wpis usunąć w czasie kilku minut od jego pojawiania się. To w takim razie jeszcze jedno, niech Pani przeczyta i zapamięta. "Wreszcie", a nie wreście" szpagatowa inteligencjo!
OdpowiedzUsuńadam
O, mądrala nie wie, że "wreŚcie" mówi sam bohatyr !!! :)))
UsuńNo to się będzie trza tłumaczyć przed wodzem. Zwracać uwagę Jarosławowi na błędy językowe i jeszcze brak szacunku dla ojca, "pan" (Rajmund) małą literą. Oj Adamie "poszłeś" po bandzie.
Usuńnieadam
Oj Anonimowy nieadamie, nie znasz ojczystego języka. Pisząc do pana Rajmunda napisałbym na przykład "proszę Pana", ale pisząc o panu Rajmundzie poprawnie jest napisać "o panu Rajmundzie". Ucz się, Synu, polskiego, to może zostaniesz... (nie wymienię żadnego zawodu, aby nikogo nie urazić).
Usuńadam
Adaśku.Eli to nie miłosierna Krysia..Tnie przy dupie! Równo z trawą!
UsuńOj, Anonimowy adamie. pan Rajmund, to nie jest zwykły pan, to ojc..(sorry) OJCIEC samego PANAPREZESA. A Ty nie dość, że małą literą, to jeszcze na siedząco. Bój się Boga, człowieku.
Usuńps. ja nie chcę nikim zostać, nie chce mi się robić.
nieadam
Taki mUndry a nie zauważył w jakiej formie jest napisane slowo "wreŚcie"
UsuńPanie Anonimowy, złożę samokrytykę. Nie jeden raz w czasie kilkunastoletniej współpracy skakałem panu Rajmundowi do oczu. Żeby nie było wątpliwości, w sprawach technicznych, bo na tym polu współpracowaliśmy. I wcale się z tego powodu nie czuję źle. A PANAPREZESA (używam Twojego nazewnictwa, abyś, tłumoku, zrozumiał) pamiętam jeszcze jako studenta.
Usuńadam
Anonimowy13 grudnia 2013 19:20
UsuńGratuluję dobrej pamięci. Bóg z Tobą nietłumoku.
nieadam
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNajlepszą przygodę miał znajomy, który późną nocą wracał bardzo chwiejnym krokiem z teczką pełną upolowanych gdzieś ...solonych śledzi, elegancko zawiniętych w gazetę. Zatrzymał go patrol i dowódca pyta:
Usuń- A w tej teczce, to co obywatel ma ? -
- śśśśślezie - wymamrotał obywatel
- Śledzie ? - uśmiechnął się jadowicie dowódca
- śśśśślezie - potwierdził obywatel
- Otwierać ! - wrzasnął dowódca
- proszę barrzo - wypełnij rozkaz obywatel
Dowódca z błyskiem w oku (nadzieja na jakąś "bibułę" ) zanurzył łapy w teczce i po chwili z jakimś "chluuup" wyciągnął je z obrzydzeniem, upaprane śledziową breją.
- przesież mówiłem, że śśślezie ...- wybełkotał obywatel, ale nic nie pomogło. Dostał solidnie pałą i odsiedział 48 godzin na "dołku".:)))
Kombatant znaczy ! :))))
Chłe,chłe,Bsgonijko..Wot bohatyr!
Usuń@Begonijko : a śledzie jak po pobycie na dołku ? ;-)
UsuńA swoją drogą to oddali je , czy poszły na zagrychę na komendzie ? :-))
Kurczę, nie wiem, ale znając Jasia i tamte czasy, z pewnością oprócz śledzi była tam jakaś butelczyna i nie można wykluczyć, że "księżycówki" (na alkohol były przecież kartki !) i myślę, że milicjanci sami sobie "wypłacili" ekwiwalent za pracę w trudnych warunkach ! Wszyscy spłakaliśmy się ze śmiechu, jak nam to Jasio opowiadał !!! :)))
UsuńDwien dobry
OdpowiedzUsuńMoja rodzina była zaangażowana w opozycję w PRL. Jako nastolatek w czasie Stanu Wojennego często mimo woli słyszałem rozmowy dorosłych - i padające w nich nazwiska. To były różne nazwiska, dziś plasujące się po różnych stronach sceny politycznej. Poza tym oczywistym, powtarzanym przez wszystkich nazwiskiem Wałęsy znałem wtedy ze słyszenia takie nazwiska jak Frasyniuk, Kuroń, Michnik, Mazowiecki, Geremek - ale także (żeby mi ktoś jednostronności nie zarzucał) Macierewicz, Gwiazda, Walentynowicz, nawet Wrzodak parę razy obił mi się o uszy.
Ale "Kaczyński"? Nigdy. O braciach Kaczyńskich usłyszałem po raz pierwszy w 1990 r., kiedy rękami Wałęsy zaczęli "wojnę na górze". Wcześniej nazwisko "Kaczyński" kojarzyło mi się wyłącznie z Bogusławem Kaczyńskim i jego programami o muzyce...
milego wekeendu
A o tym Kaczyńskim nie słyszałeś ?
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=vjlluR_DsDw
Barber o Walentynowicz na pewno słyszałeś,ona w stoczniy gorzałą chandlowała.Woziłem do stoczni agregaty mrożeniowe do ocynkowania wtedy ja poznałem,aby robota poszła sprawnie musiałem brygadziście cynkwni postawić Flache.Pokazali mi Suwnice i sprawę załatwiłem.Tak poznałem Walentynowicz
UsuńA tu drugi ( czy raczej pierwszy ???) gieroj.
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.onet.pl/kraj/ojciec-rydzyk-doglada-budowy-kopuly-za-4-mln-zl/qlbpz
My tu sobie żartujemy, bo w końcu co z tymi bucami robić, ale to wszystko woła o pomstę do nieba ...i miejmy nadzieję, że ta zemsta na wroga przyjdzie. Z Bogiem i choćby mimo Boga ...
BEGONIJKO!Umieram z głoduuu..Ratuuuj! Kromeczkę chleba..please!
UsuńNie nie będę się rozwodził czy stan wojenny był potrzebny czy nie
OdpowiedzUsuńNiech na to odpowie sonda
"http://bartoszyce.wm.pl/182877,Stan-wojenny-w-Polsce-koniecznosc-czy-zbrodnia-wladzy-SONDA.html#axzz2nLkC8e9g.
Rozumnym powinny wystarczyć słowa Cesarza
"Potomność powinna sądzić ludzi i rządy tylko w świetle ich czasów i okoliczności, w jakich przyszło im działać"
"Toto"co wykrzykuje i stoi pod domem Generała powinno nosić transparenty z podziękowaniem.Bo są, bo żyją, a i "stan wojenny" zmusił ich rodziców "do działania."
Godzina policyjna na karku, w telewizji nic ciekawego to "naród" przerzucił się, na prokreacje.Dzietność "po stanie wojennym" była wtedy wyjątkowo wysoką.Nie wierzycie? Zajrzyjcie do statystyk.
To co gada ten "gnom" już tylko mnie śmieszy.
Jak chciał być aresztowany czy nawet przesiedzieć te 24 godz "na dołku",mógł zwymyślać przesłuchującego od np "Moskiewskich pachołków" lub co najmniej kopnąć go w kostkę,bo "wyżej" raczej nie miał szans.
I miałbym jakże potrzebną dzisiaj martyrologie.
Jak czytam te wspomnienia uwiezionych i internowanych, tych którzy nie uderzają w płaczliwy ton,biorąc pod uwagę inne internowania i uwiezienia w wielu krajach,mogę powiedzieć "to nie był stan wojenny a alert harcerski"
Na ulicach ubrane w mundury nasze dzieci i wnuki,przymykające oko na wszystko/chyba ze się pojawił jakiś nienawistnik,sadysta lub służbista, który czuł się wyróżniony lub obrażony a miał władze."wreszcie".Wtedy się wyzywał.Reszta "olewała rygory"/
A Wałęsa?
/panie niech tego nie czytają,bom ja męska szowinistyczna świnia/ nie mógł lepiej "trafić"
Bo pomyślcie w domu 6 dzieci 7 me w drodze a tu mu "fundują wczasy" Dosłownie nie w przenośni.
Gdzie wyżywienie prima sort ,a wódeczności tyle ze nawet ówczesna władza się zastanawiała z kim on to wychlał.
Przytył do tego i odpoczął.No i miał stale zapewnione odwiedziny członków rodziny a i zona "mu zostawała na noc"
o biskupach co z "pociecha duchową" go nachodzili nie wspomnę.
A tu w domu bachory mordę dra a i pieluchy nowo narodzonego do prania/były wtedy pampersy? chyba ze ' w darach"/
Kazdy by tak chciał./stad chyba taka a nie inna ocena stanu wojennego przez Wałęsę/
Zresztą ta "opozycyjność" Walesy w porównaniu z takim Mandelą albo Hawlem .Śmiechu warta
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPatrząc na świętujących, to trudno się z Tobą nie zgodzić, Xięże.
Usuńksiądz13 grudnia 2013 12:43
UsuńDobry z ciebie chłop ze jeszcze pamiętasz o swoich dobrodziejach, co to wspomogli chuda pensyjkę wikarego.Prawdziwy chrześcijanin z ciebie, bo inni, mimo iż tez "brali za współpracę" nie tylko odsądzają ich od czci ale staruchom obniżyli emerytury.A było tych "konfratrów' wiele.Oj wiele
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a mamusia Kaczyńskich okrywała zbawiciela ciepłą kołderką, kiedy akurat obracał się na drugi bok.
Usuńksiądz13 grudnia 2013 12:47
UsuńA potem cie zarejestrowano jako TW /pod jakim pseudonimem, to odszukamy w IP N / i dano "oficera prowadzącego".I wszystko potoczyło się szczęśliwe.
Nie potępiamy bo np.
"Według księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego arcybiskup Juliusz Paetz został zarejestrowany przez polski wywiad pod pseudonimem "Fermo" w 1978 roku.
I wielu wielu innych wysoko postawionych hierarchów.Wiec jak tu potępiać szeregowego"kapłana" kiedy to "takie to były czasy"i tacy biskupi.
Jak tam było, tak tam było ... niech to przyszli historycy ocenią. Piłsudski też świetlaną postacią nie był i do dnia dzisiejszego zdania na jego temat są podzielone (delikatnie mówiąc). Z racji zamieszkania i rodzinnych powiązań ( mąż - stoczniowiec i to nie robotnik, więc wiadomo, jaki to był "element" ) byłam blisko "kolebki", to i niejedno do uszu i oczu docierało. Można było Wałęsę lubić, lub nie, ale było faktem, że to on wówczas był tym głosem, którego słuchano ( doskonale pamiętam relacje z obrad przed podpisaniem porozumień sierpniowych). I tak powinniśmy to zostawić. Było, minęło i trzeba iść do przodu, byle bez alleluja. Najbardziej teraz wściekają się ci, którzy wówczas spóźnili się na ten pociąg, lub w ogóle do niego nie próbowali wsiąść i teraz próbują nam wmówić, że owszem, jechali, tylko z powodu niskorosłości nie było ich widać. Nie zapominajmy, że polityka jest "zabawą", której reguły znają tylko nieliczni, więc żebyśmy nie wiem jak się spierali, do sedna tych reguł i tak nie dotrzemy nigdy. I może to nawet lepiej. I nie wiem, jak Wy, ale ja tego całego marszu pod wezwaniem bohatyra nie mam zamiaru oglądać, jako że już od dawna omijam bardzo dokładnie relacje z rejonów cywilizacyjnie zaniedbanych, he he.
OdpowiedzUsuńświetlana kolebka ..chłe,chłe,Bsgonijko..Wot bohatyr!
UsuńUmiłowani Siostry i Bracia!
OdpowiedzUsuńNa pohybel diecezjalnej cenzurze. Trzeba być w tym Ciemnogrodzie przygotowanym na wszystko stąd niezbędne jest stworzenie kopii załączanych tekstów... Niczym jasnowidz tom przewidział - a i "wielebnemu"odpowiedzieć "nada"
Tak to ty, gdy swemu przełożonemu" po synowsku" odpowiadałeś na pytanie "a co tam u księdza na parafii?",i inne tam a szczegółowe pytania minn"o opozycje"wiedz ze i ty "o wielebny" zostałeś zarejestrowany" gdzie trzeba, jako źródło informacyjne./jeśli sam nie byleś TW/ Tak wiec twoje pozdrowienia dla SB mogą być dla nich ukojeniem dla duszy,a i modlić się za nich pewno tez.
Analiza teczek roboczych habitowych agentów wskazuje, że jedną z najbardziej perfidnych form donosicielstwa, z jakiej wyśmienicie żył, żyje i żył będzie (może już niedługo) Kościół katolicki - jest tzw. spowiedź święta „na ucho” najohydniejszy sposób na zrobienie z człowieka wolnego tzw. "wiernego"- kwintesencji groteski i parodii obywatela świeckiego państwa prawa, w którym to Konstytucja wyznacza granice zbywalności jego praw obywatelskich oraz wyraźnie stanowi, czego zbywać mu nie wolno, nawet choćby tego bardzo chciał...
To usakralniona forma zniewolenia człowieka przez CZŁOWIEKA. Ciekawym co zawierały teczki wielebnych agentów (ile tajemnic spowiedzi) w habitach i sutannach przekazane kiedyś przez skundlony z Kościołem resort spraw wewnętrznych? Na Miodowej wiedzą - jest tam jedna piwnica, bardziej strzeżona, niż sypialna naczelnego gubernatora w nocy.
Pod koniec lat 70. SB miała na kontakcie ok. 2680 księży i zakonników - nie licząc tak zwanych KO - czyli "luźnych", bezteczkowych kontaktów obywatelskich. Niewątpliwie biskup ma prawo wiedzieć, kto w jego diecezji był tajnym współpracownikiem. Miałby wówczas możliwość rozmowy z tą osobą, która mogłaby mu szczerze wyznać fakt współpracy - czy to w formie spowiedzi, czy rozmowy prywatnej. Problem w tym, że i wśród obecnych biskupów są dawni współpracownicy UB i SB. Hierarchia kościelna doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Ciekawym, która z tych habitowych czy sutannowych kanalii w myśl głoszonych ewangeliczno-chrześcijańskich idei i jasnogórskich ślubowań przez Niepokalaną Dziewicą publicznie wyrazi żal za grzechy i skruchę, poprosi o wybaczenie i zadeklaruje mocne postanowienie poprawy (naprawy) krzywd i rehabilitacji pohańbienia. Na razie jedynie Wielebny Czajkowski łaskawie przyznał się, że kłamał, ze przez 25 lat przystępował do spowiedzi świętokradczo i świętokradczo zjadał w Eucharystii Pana Boga. Inni jakoś nie odczuwają takiej ewangelicznej potrzeby. Czekają chyba na natchnienie Ducha Świętego.
cdn
Z kandydatów, tych tuzów na dzisiaj mamy między innymi:
OdpowiedzUsuń- arcybiskup Józef Kowalczyk – ps. Cappino (Kontakt Informacyjny) *
- arcybiskup Józej Życiński – ps. Filozof nr Ew. 1262, IPN Ka 0026/1067 (nie żyje)
- arcybiskup Stanisław Wielgus – PS. Grey nr Ew. 1287
- biskup Wiesław Mering – PS. Lucjan nr Ew. 2134
- biskup Jerzy Dąbrowski – PS. Ignacy (zginał w wypadku)
- arcybiskup Henryk Muszyński – PS. Henryk nr Ew. 2456
- arcybiskup Boleslaw Pylak ps. Teolog nr Ew. 14367
- ojcem zwany Konrad Hejmo - ps. Hejnał i Dominik nr ew. 47865
- ks. prof. Cyprian Rogowski – PS. „Kamil” nr Ew. 43657
- ks. Michał Czajkowski - ps. Jankowski nr. ew. 21465
- ks. Mirosław Drozdek - ps. Ewa nr ew. 34657 (nie żyje)
- ks. Mieczysław Maliński ps. Mechanik i Delta nr ew. 32654
- ks. Henryk Jankowski ps. Libella vel Delegat nr Ew. 34226 (nie żyje)
- ks. Franciszek Cybula - spowiednik w Kancelarii byłego Prezydenta (Wałęsy), agent SB, TW ps. Franko;
- ks. Wiesław Lauer - wikariusz generalny kurii gdańskiej, ps. Szwejk:
- ks. Stanisław Mac ps. Łukasz - proboszcz rzeszowskiej katedry, symbol i ikona Solidarności Walczącej, sygnatariusz porozumień ustrzycko-rzeszowskich, słynny kapelan opozycji.
Wyrwana ze świętobliwej drzemki i sakralnego letargu miała wziąć się do rzetelnej pracy Episkopalna Komisja "Pamięć i troska" - ale jak widać zatroszczyła się się aby ta pamięć - poszła w niepamięć. A przed Niepokalaną Dziewicą ślubowali... I co?
PS Dla księdza mam cytat" z Mickiewicza"
"Głupi niedźwiedziu gdybyś w mateczniku siedział....."
Trochę OT , lecz ciekawe kiedy tuzy krk in Poland dorosną mentalnie* do takiej ankiety:
Usuńhttp://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemieccy-katolicy-rozliczaja-sie-z-kosciolem-daleki-od-realiow-swiata-i-ludzi/58xg1
Rydzyka schowanego w RFN też nie ruszyli ......
OdpowiedzUsuńTego tematu żadna publikacja jeszcze nie ruszyła, a ludowe przysłowie mówi: "nie ma dymu bez ognia".
Usuńposzłooo !! I będą spisane dzieje każdego z was w Księdze Niebieskiej i Pan zasiądzie na tronie i strąci do piekieł oszustów, złodziei i nikczemników wszelakich, także rydzykowatych.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńzenek - ty zwykły podły o nikczemny SKURWYSYNU zamknij ta swoją kloakę.
UsuńMoze powiecie co tu jest grane
OdpowiedzUsuńWedług deklaracji polityków PiS marsz ma m.in. zwrócić uwagę na niesprawiedliwość społeczną w Polsce oraz być wyrazem solidarności z Ukrainą.
To po jaka cholerę im transparenty
To był zamach", "Gdańsk przeprasza za L. Wałęsę", "Przepraszacie za Jedwabne, to przeproście też za Mazowieckiego i Michnika i zdradę Okrągłego Stołu".
I "najlepszy" jaki dostrzegłem "koncetracjon lager Europa" "nie chcemy Unii" i swastyki
Czyli co? Podczas ostatniego pobytu "na majdanie" nasz "mały rycerz"zapraszał Ukraińców do obozu koncentracyjnego?
W tej chwili w "Piaskiem po oczach" poseł Duda cały w ochach i achach, przy rocznym przychodzie ponad 200 tys rocznie, rozwodzi się nad "bieda w Polsce"I "jak to jest źle"
Czyli po staremu "dom wariatów Polska"
Dobry wieczór Pani Elizo !!! Od prawie 40 lat moim hobby i przedmiotem wielkiego zainteresowania jest HISTORIA - i ta wielkimi literami pisana a także i ta zza kulis, której dowiadujemy się czasami po setkach lub dziesiątkach lat - w miarę odkrywania lub ujawniania najtajniejszych dokumentów - przedtem pieczołowicie skrywanych.Historia najnowsza - ta która dzieje się na naszych oczach ma ten "urok", że wdzięczą się do niej politycy, różnego kalibru i ci wielcy i ci niekoniecznie "wielcy". Ci ostatni lubią sobie "przypudrować" historię na miarę własnych - często nikczemnych potrzeb - A FAŁSZYWA HISTORIA JEST MATKĄ FAŁSZYWEJ POLITYKI. Tak było od wieków i tak jest nadal - także tu i teraz u nas Polsce. Przecież sami to widzimy - na co dzień.Nie wszyscy jednak maja nawyk wyciągania trafnych wniosków z wydarzeń historycznych - także "KU PRZESTRODZE" i aby tradycyjnie "Polak był mądry" - przynajmniej po szkodzie - jak już nie przedtem. Jest też niezaprzeczalnym faktem, że jedni na wojnie się bogacą - inni tracą wszystko - często rzecz najważniejszą, bo własne życie. Jest też rzeczą pewną, że dopiero po latach dowiemy się jak to naprawdę było - także na temat dzisiaj aktualny - 32 rocznicę stanu wojennego w Polsce. Napisano już i powiedziano na ten temat wiele, ale całkiem za mało aby uznać, że historię stanu wojennego spokojnie możemy wpisać do kart historii Polski - jako tą jedyną "najprawdziwszą prawdę". Może tak się stanie, kiedy odtajnione zostaną archiwa USA, Rosji, Watykanu i jeszcze kilku państw europejskich i rzecz jasna - naszych krajowych.Jedno na razie jest pewnym - Polska była w tej "grze" tylko jedną z kart przetargowych w zmaganiach pomiędzy "wielkimi" tego świata.Nie byliśmy "podmiotem" a tylko "przedmiotem" w tej rozgrywce i nie łudźmy się - tak jest nadal. Jesteśmy nadal tylko pionkiem na szachownicy. Kto myśli inaczej ten nie ogarnia, co się dzieje w polityce światowej. Jeżeli bowiem trzydzieści kilka lat temu byliśmy na mapach Europy jeszcze "figurą" na szachownicy politycznej, to dzisiaj bezapelacyjnie jesteśmy tylko "pionkiem". Mieliśmy półmilionową armię pod bronią i całkiem niezłe - jak na owe czasy- uzbrojenie, to dzisiaj nie mamy niczego. Ale się nadymamy, ku uciesze naszych ewentualnych przeciwników. Przykre to ale prawdziwe. I sami sobie to uczyniliśmy. Mądry Polak po szkodzie !!!! Nie chcę od nowa komentować wydarzeń "stanu wojennego", bo czyniłem to kilkakrotnie na tym blogu i nie tylko tu. Jest na razie - biorąc pod uwagę aspekt historyczny - pewnym, że nikt nie zakładał aby w Polsce polała się bratobójcza krew i były hekatomby ofiar. NIE MA NA TO ŻADNYCH DOWODÓW. Nawet ówczesny Prymas Polski kard. Glemp a i błogosławiony Jan Paweł II przestrzegali Polaków aby nie mordowali się wzajemnie - cokolwiek by sadzić o obydwu "eminencjach" i roli jaka odegrali w najnowszej historii Polski. A jednak - zginęli ci "z Wujka" - bo wydawało im się, że przy pomocy kilofów i łopat pokonają czołgi. Już nie chcę snuć przypuszczeń, że ktoś im to wmówił. Nie musieli zginąć - wystarczyło zjechać windą na dół i tam się "okopać". Czołgi by tam nie dotarły. A może potrzebni byli "bohaterowie". Przykro mi to pisać, ale od wielu wielu lat uważam, że "polityka" to jest bardzo brudna robota i czasami należy nazwać ją tak jak na to zasługuje. Dzisiaj - ci, którzy byli wtedy w sile wieku 50-60 lat są już starcami, ale pamiętają- ci nieliczni- z czym zaczynaliśmy odbudowę Polski po 1945 roku i jaka ją mamy dzisiaj. Czy "o take Polske" walczyli ????
OdpowiedzUsuńGdyby ktoś chciał NAPRAWDĘ poważnie podyskutować - jestem do dyspozycji, ale na żadne inwektywy z reguły nie odpowiadam, proszę na to nie liczyć.
Spotkalem się z opinią że na "Wujku"należało użyć armatek wodnych,tylko nie wiadomo czy Okrutny je posiadał.Tak,to nazwisko,jeżeli pamięć mnie nie myli,był wtedy dowódcą.
UsuńDrań - do szeregów policji (Milicji) ciskano wielkimi śrubami i nakrętkami. Można było zabić człowieka !!!! TO FAKT. Nikt kto nie ma siły równoważnej nie powinien stawać "do boju. To tak jak gdyby boksera wagi piórkowej postawiono przed zawodnikiem wagi ciężkiej. Dostanie po mordzie !!!!
UsuńSarmato, dlatego napisałam, że polityka jest "zabawą" , której reguły znają tylko nieliczni. Mój, dużo późniejszy mąż, jako młody chłopak - student, został zgarnięty z ulicy i posadzony do więzienia za "próbę obalenia siłą władzy ludowej" ( tak to się wówczas nazywało, paragrafu nie pamiętam, ale z pewnością znasz temat lepiej ode mnie). Dostał 15 lat, odsiedział 5, aż do amnestii. A przy tamtejszych więzieniach "internaty" stanu wojennego były prawdziwymi wczasami pod gruszą. Mąż niewiele na ten temat mówił (trauma trwała do końca życia), ale kiedy współcześni prawnicy czytali dokumenty tej sprawy i rehabilitacyjne, włos im stawał na głowie. Po wyjściu z więzienia młody człowiek długo nie mógł znaleźć żadnej pracy, mimo rehabilitacji, aż do czasu, kiedy znalazł się ktoś odważny, kto pomógł mu powrócić na studia ( miał "wilczy" bilet)...O tym , że jego ojciec stracił wszystko, wreszcie zdrowie i życie, aby wyciągnąć syna z więzienia, nawet nie warto pisać. Nic to nie dało ... Śmiać mi się dzisiaj chciało, kiedy patrzyłam na tego bohatyra. Chciałabym go zobaczyć w więziennej suce, do której wówczas pakowano po 50 - ciu chłopa ( to jedno z niewielu wspomnień), a jeśli któryś nie przeżył, mówiło się trudno i jechało dalej ( więzienia kilkakrotnie zmieniano). Jak ten kopcący knot ma czelność mówić i zniewolonej Polsce ??? No jak ???
UsuńDrogi Marcinie,każda taka"zadyma"rządzi się własnymi prawami.Nie ma uniwersalnej recepty na takie wydarzenia,tam sytuacja zmienia się dynamicznie,ale najgorszy jest ten przerażający, wszechobecny strach.Nie wierz też durniom,którzy po latach,w ciepełku i bamboszkach,rozważają czy użyte środki były adekwatne czy nie.Bo co?Należało rozbroić MO czy dozbroić protestujących (nawiasem mówiąc podpuszczanych przez innych)?Ktoś,kto nie uczestniczył w takich wydarzeniach nie zrozumie tego nigdy.P-m.
UsuńPąprezes w akcji http://dajerade.com/obrazek/11176/
UsuńSarmata13 grudnia 2013 20:44
OdpowiedzUsuńPrawie 800 tysięcy Polaków po 40. roku życia deklaruje, że po wprowadzeniu stanu wojennego działało w podziemnych strukturach "Solidarności", drukowało i kolportowało wydawnictwa drugiego obiegu albo było represjonowanych np. za udział w manifestacjach. Do wyników badania CBOS w tej sprawie dotarła "Rzeczpospolita".
Ach skąd,ach skąd nagle tyle "kombatantów ?"
Ano dlatego:
Przeprowadzenie badań zlecił CBOS-owi Senat, który przygotowuje ustawę o wsparciu finansowym dla dawnych działaczy antykomunistycznych. Projekt zakłada, że osoby, które udokumentują swoją działalność opozycyjną, a są dziś w dramatycznej sytuacji życiowej, dostaną od państwa pomoc - maksymalnie około 800 złotych .
Paru "kolegów" świadków i dodatek do emerytury nie do pozazdroszczenia.Oj będzie tych"kombatantów"Oj będzie
Chwila, moment ! O ile dobrze pamiętam, to po 89', bojownicy otake niepodległość dostali jakieś odszkodowania, chyba ustawowe bo bez sądu. Teraz chcą się drugi raz załapać ? Budzi to skojarzenia z pewną organizacją kombatancką liczniejszą po latach niż po wojnie. Czy te rekumpynsaty tyż bydom dziedziczne do n-tego pokolenia ??
UsuńW.i.e.s.i.e.k !!!! :-))))))))))))))))))))))))) Cytuję : "...prawie 800 tysięcy Polaków - po 40-tym roku życia deklaruje, że po wprowadzeniu stanu wojennego działało w podziemnych strukturach "Solidarności"- kolportowało i drukowało wydawnictwa drugiego obiegu....etc.etc..""""Znaczy się mieli wtedy po 8 lat. "Wieczna chwała polskim młodocianym" - bo starsi chowali się za maminą spódnicą. Ehh.... gdyby nie te "małolaty" Polska by sczezła. W Powstaniu Warszawskim także- małolaty były "bohaterami".
OdpowiedzUsuńSarmata13 grudnia 2013 21:50 Matko moja toć już Wieszcz Mickiewicz pisał
Usuń"Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze,
Ten młody zdusi Centaury,
Piekłu ofiarę wydrze,
Do nieba pójdzie po laury.
Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga;
Łam, czego rozum nie złamie:
Młodości! orla twych lotów potęga,
Jako piorun twoje ramię."
Strzebielinek13 grudnia 2013 22:31
UsuńA wal się na ryj były UB ku co przeszedłeś dla chleba,jak wielu/wymienić nazwiska/. do PIS
.Rozumiem ze dla chleba.Ale czy trzeba się aż tak udzielać To jedno.A drugie Nie pij więcej ...bo bełkoczesz
Oj tam Oj tam Nie lepiej przyłączyć sie do Ravel...cos tam co na swym blogu głosi
OdpowiedzUsuńBohaterowie zaginionych teczek
13 Grudzień 2013
"Drodzy bywalcy, 32 lata temu generał Wojciech Jaruzelski zwany Jaruzelem, wprowadził tak zwany stan wojenny. Stan wojenny był nieco udawany, tak jak udawany był polski socjalizm. I jedno i drugie odbywało się z przymrużeniem oka. Nikt do końca nie brał tego na poważnie. Ale nikt, to nie znaczy że wszyscy.
Niektórzy to tak się jednak przejęli, że w stanie wojennym to trwają do dziś. To są prawdziwe ofiary wojny polsko-jaruzelskiej!
Niestety z wielkim żalem muszę stwierdzić, że największą ofiarą stanu wojennego był/jest Jarosław Kaczyński, a to z powodu braku zainteresowania nim władz i tym samym nieinternowania. Tej okrutnej zbrodni Kaczyński nie wybaczy Jaruzelskiemu nigdy.
Bo pomyślcie, jakim bezwzględnym zbirem trzeba być, by z wyrachowaniem nie internować najznamienitszego (ponoć) człowiek opozycji, lidera liderów, wodza wodzów. A jeszcze ten podtekst: kto nie siedział ten donosił…
W związku z tym, apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, pamiętajcie dziś o Jarosławie Kaczyńskim, owym Wielkim Nieinternowanym, straszliwe skrzywdzonym przez krwawy, okrutny reżim kierowany swego czasu przez tę bestię w w generalskim mundurze. Chwała bohaterom, zaginionych teczek!
WIESIEK!!!! AMENT !!!
UsuńPanprezes wykazał dzisiaj niesprawiedliwość państwa, a że ktoś mu znów podłożył świnię, to zaczął bleblać o zlikwidowaniu strony Antymkomor pl. O innych wygadywanych głupotach szkoda pisać, bo właściwie zawsze bełkocze to samo. Mam jednak "pomysła". Niech ktoś założy stronę Antykaczor. pl i zamieści na niej grę - strzelankę, w której za cel będzie służył portrecik panaprezesa. Zobaczymy, jak bardzo go to ubawi. Jak wolność, to wolność. P.S. Jakiś idiota we Francji wymyślił swego czasu laleczki voo - doo z obliczem Sarkozy'ego, z kompletem szpilek do wbijania i wycofano je ze sprzedaży, bo muszą być jakieś granice tzw. wolności. Takie gry, laleczki voo - doo, czy głupie gadanie, mogą wywołać u jakiegoś szaleńca nieprzewidywalną reakcję, czego panprezes, otoczony zewsząd wysokimi gorylami, nie bierze pod uwagę. Judzą, szczują, prowokują, a później jęczą : "nie zabijajcie nas !!!"
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJa zawsze byłam i jestem pod wrażeniem Jarka walki z ZOMO w stanie wojennym. Mam nadzieję, że jak się wreszcie obudził, to łóżko było suche :)))
Lisbeth buziolki
:)))))))
Grażyna Doverhagem13 grudnia 2013 22:34
UsuńToc to stare 'zasady walki"zaczerpnięte od wojowników z Japonia zwanych "Ninja"
A taktyka walki prosta !!
Nasz "mały rycerz"przedzierając się przez szeregi ZOMO z uwagi na mizerie wzrostu, wybrał genialna taktykę "miedzy nogami,...... tych rosłych chłopów"
A jak już tak się przedzierał,a chłopy to było rosłe,to odgryzał im,to, co Ty wiesz a ja się domyślam.
Osłabiając ich 'siłę bojową" A ze przeszkolony, jak ninja,pozostawał niewidzialny.
/stad tez Eliza do dziś się wyśmiewa ze stanu uzębienia naszego bohatera/
Tak miedzy nami konfidencjonalnie ,mając nadzieje, ze nie rozpowiesz Albowiem zemsta ninja jest straszna.Tobie tylko i dla Twoich uszu.Ulubiona bron naszego"małego rycerza" to:
Kyoketsu-shoge – tradycyjna broń ninja. Była to kombinacja yari (włóczni) z sierpem i żelaznego pierścienia ok. 10 cm. średnicy, umocowanego na końcu liny o dł. 2,4 do 3 metrów, zrobionej często z kobiecych lub końskich włosów. Ninja rzucał obręcz z przywiązanym sznurem, sznur oplatał ramiona, nogi lub szyje przeciwnika. Szybkim i mocnym szarpnięciem linki ninja zmuszał wroga do zbliżenia się i zadawał mu cios sztyletem. "
Stad tez i na wieczna rzeczy pamiątkę "dorodna młodzież polska" nosi transparenty
"Raz sierpem raz młotem..."
Mam nadzieje iż po dojściu do władzy PIS to wszystko zostanie ujawnione
Będę przynudzał,albowiem wielokrotnie już o tym mówiłem..Kombatantów namnożyło się jak królików. Nikt o nich wówczas nie słyszał. "Wolna Europa".:"Głos Ameryki.." Ni chu chu!Że co,za młodzi byli oszczercy? A historię Powstania Warszawskiego znają? Młode chłopaczki śmierdzącymi kanałami przenosiły meldunki z dzielnicy do dzielnicy..Ilu Ich tam zginęło? Bóg raczy wiedzieć.. Natomiast Ci,którzy coś znaczyli,teraz są opluwani jako agenci. ,choć całą młodość przeputali w więzieniach..Gwizdy na pogrzebach..BUUUDAAA!
OdpowiedzUsuńAle jedna sprawa jest grożna , kłamstwo opowiadane 100 razy staje się prawdą. Kłamstwa PiS , Kaczynskiego Rydzyka , IPN idą do ludzi. I "ciemny lud to kupi".
OdpowiedzUsuńO stukrotnym kłamstwie, to słowa Goebbelsa. Widać u kogo nauki pobierali.
Usuń---------------
Dziś z logowaniem :)
Tak sobie siedzę i myślę..Przeważnie jak nie mam co robić,to tak myślę se i siedzę,co już wielokkrotnie uwzględniałem zresztą..Są głupole,i dzieki Ci ,Boże że mamy przygłupów,z z których pochirać się można. Dzięki Ci Boże!
OdpowiedzUsuń