wtorek, 8 maja 2012

Na I Komunię zamawiam..


Wśród dzieci przystępujących w tym roku do I Komunii, dużą popularnością, jak i w poprzednich latach cieszą się laptopy, gry komputerowe i smartfony. Ale najwięcej radości sprawi dzieciom prezent w postaci gotówki - 40 %wskazań. Przedmiotem dyskusji pozostaje zazwyczaj kwota, jaką włożymy do koperty - jej wysokość zależy na ogół od zamożności gości i waha się od 200 do 1000 złotych. Wyższe kwoty są zwykle zarezerwowane dla rodziców chrzestnych, budzą jednak wiele kontrowersji.


Właśnie wybieram się do Warszawy na komunię w rodzinie. Zrobiłam wywiad wśród znajomych, bo dawno w rodzinie komunii nie było, jakie prezenty można ofiarować dziecku i przeżyłam szok. Dowiedziałam się, że teraz chrzestni są wprost zobowiązani dawać do 1500 zł.. Dla wielu taka suma  jest nierealna. Myślałam, że 400-500 zł to rozsądny prezent. W wiadomościach telewizyjnych natomiast słyszałam, że  Polacy z okazji pierwszych komunii zadłużają się corocznie na około 3 miliardów zł !! To jest ta duchowość po polsku?



Dowiedziałam się przy okazji, że duża grupa ludzi żyjących dość skromnie, mimo, że nie mają pieniędzy próbują  naśladować bogatych snobów. A osoby dla których Komunia ma przede wszystkim wymiar religijny to tylko kilka procent ogółu. Podobnie jest z bierzmowaniem. Widać Kościołowi nie zależy by ich wyznawcy rozumieli w co wierzą, ślepa wiara jest najlepszym sposobem do kontrolowania stada baranów. Tacy niewygodnych pytań nie stawiają.

Dla osoby wierzącej istota Komunii Świętej powinna polegać na mistycznym połączeniu się z Jezusem i jako taka być niezwykłym darem. Prezenty i bizantyjskie przyjęcia organizowane z tej okazji, w oczywisty sposób istotę tego mistycznego święta zabijają. Co zastanawia najbardziej, że to wlaśnie wierni,  robią z sakramentu wydarzenie komercyjne, by później pluć na pazerność Kościoła. Ot cała obłuda "wierzących". Czas z tym skończyć! Ale czy Episkopat zajmie w tej sprawie jasne stanowisko? Wątpię.

Bądźmy realistami. Dzisiaj prezenty komunijne nie mają żadnego związku z religią. Kupuje się to, co modne w szkole, czym chwalą się zamożniejsi koledzy. Rodzice i chrzestni zapożyczają się, żeby dziecko nie zostało wyśmiane przez kolegów. Ale model komórki przestanie być modny za rok, rower po 2 miesiącach przestanie być atrakcyjny,  komputery zazwyczaj już mają prawie wszystkie dzieci. Pomyślmy o dziecku, pomińmy wariactwo gadżetów, kupmy coś czym dziecko się pasjonuje lub co sprawia mu przyjemność: roczny karnet na modelarstwo, dżudo, kurs tańca, czy roczny kurs na konie, dobre filmy na CD, książki… Prezent będzie oryginalny i edukacyjny, a dziecko zyska wiedzę, która przyda mu się w przyszlości. Po co się rozdrabniać na jakieś tam laptopy, quady i smartfony.

20 lat temu z okazji komunii był uroczysty obiad, dostawało się medalik, zegarek, jakąś książkę, trochę słodyczy.... Czy było źle?Jak powrócę w myślach do przeszłości to moje wesele na 120 osób kosztowało połowę tego co dzisiaj komunia.



Żródło - Portal NOKAUT.pl http://www.nokaut.pl 

 

40 komentarzy:

  1. Elizo ? jak to? ty na Komunię? po co.
    cheronea

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ci cholercia dopiero :).Dasz ile uważasz i tyle. Przyjęcie też kosztuje (ekonomia:)) Uważaj bo to 13-ty jest:),Miłej podróży.
    emeryt ekonomista

    OdpowiedzUsuń
  3. A co tam pieniądze:
    Urodziny, chrzciny ,komunia, ślub i pogrzeb.
    Tylko 5 jednorazówek.
    Agatka Poznań

    OdpowiedzUsuń
  4. Merkury...
    Mitologiczny, rzymski bóg: handlu, złodziei i celmików...:)))
    To jest bóg - patron tego wydumanego przez kościół kat. - święta:)
    Dziwię się mocno, że to właśnie on, a nie ten ich, " prawdziwy ".... A może to właśnie ten - jest prawdziwym?
    Nie jestem " biegłym biblistą ", ale takego swięta, które jest / podobno/ - niezbędne do bycia członkiem wspólnoty bożej , nie natrafiłem.
    Bo skoro... już przy poczęciu - stajemy się " dziećmi bożymi" , których kościół broni jak niepodległości - to potem, za życia - tym bardziej:) I nie potrzeba do tego: targowiska próżności - jakim jest, w obecnym wydaniu, tzw: I - Komunia.
    Kultywujemy, Droga Elizo, ku uciesze watykańczków - złą, ich " tradycję".
    Przyznaję, że i ja, dwadzieścia parę lat temu, uległem jej. Poddając Syna tej procedurze.
    Ale.. czasy były przaśne - w sklepach gołe haki, więc radość Synowi sprawiłem małym komplecikiem: zegarek elektroniczny, kalkulator, długopis z elektronicznym bajerem:) Kosztowało to-to: ok: 10 $, czyli też cholernie dużo, bo niewiele więcej , wtedy zarabialiśmy:)
    Dziś już uważam, że tradycja - rzecz ważna, ale... głupie i bezsensowne przyzwyczajenia, dyktowane czyjąś pazernością, nie należy podtrzymywać. I tak dziś - bym uczynił:)
    Prezent dziecku - na miarę swoich sił i możliwości - można dać z każdej innej okazji lub i bez:)
    Pozdrawiam.
    Podobno hitem " komunijnym" są kłady. Widziałem takie, tylko ok. 20 tys/szt:) Za to: full wypas:)
    No ale... jeśli dziecku - kłada, to CO czarnemu? Proporcjonalnie to już chyba tylko: mercedesa klasy S :)
    Wybacz, ale dla mnie to " dom wariatów ". W Polsce są też już usługi bankowe, pt: " Kredyt na I komunię "...:(((
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "KŁADY"? chyba podkłady, popraw,
      Funia

      Usuń
    2. Funia..

      Nie bardzo zrozumiałem... Kłady lub po angielsku: quady - to takie pojazdy 4-kołowe. Powiązanie: motocykla z samochodem, na których nowobogaccy rozjeżdżają leśne scieżki. Cholernie głośne i dość niebezpieczne:)
      Stanisław

      Usuń
  5. Eliza dzisiaj hitem jest nadal zegarek na przyklad ale taki co kosztuje conajmniej dwie wyplaty :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heniu, jeżeli masz do czynienia z rozsądnymi rodzicami to można zrobić dziecku pożyteczny prezent za mniej niż te Twoje dwie pensje.

      pozdrawiam cieplutko

      Usuń
    2. Elizo, w tekście jest błąd : smartfony nie smarfony.
      emeryt ekonomista

      Usuń
    3. Wiem, ale jak sie szybko pisze litery sie "gubią", dzięki

      Usuń
  6. "Jak powrócę w myślach do przeszłości to moje wesele na 120 osób kosztowało połowę tego co dzisiaj komunia." -

    - to swiadczy o tym, ze spoleczenstwo zamieszkujace kraj zwany Polska ( Polen,Poland,Polsza ) za rzadow PO zyje na europejskim wprost POziomie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry Pani Elizo !!! Temat "komunii" wraca jak bumerang co roku o tej porze i z roku na rok ten "bumerang" staje się większy oraz ma większą moc "rażenia".Bo z jednej strony mamy tu do czynienia ze słynnym polskim "zastaw się - ale postaw się" a z drugiej strony kwitnie bujnie "przemysł komunijny" umiejętnie podsycany przez kler i jego otoczenie.Jest jeszcze inny czynnik - mało zauważalny, to jest systematyczne zadłużanie się rodziców. Koło tego "interesu" kręcą się różni "pożyczkodawcy" i oferują natychmiast "chwilówki" komunijne, zaś wiele "akcesorjów" komunijnych można nabyć na "dogodne raty". Od dawien dawna wiadomym jest,że człowiek zadłużony musi być "pokornego ducha" i nie może podskakiwać zbytnio bo straci pracę a wtedy "chwilówki" i tanie kredyty stają się natychmiast wymagalne. Mamy obecnie na współczesnym nam świecie "ustrój bankowy". Codziennie z telewizora i gazet kuszą nas ofertami "tanich kredytów" i ludzie nabierają się na to. Dopiero po tym następuje płacz i zgrzytanie zębami.Jeżeli jeszcze weżmie się pod uwagę,że wszelkie umowy kredytowe pisane są tak zawikłanym językiem, że trudno dopatrzeć się w nich zastawionych tam pułapek finansowych i prawnych - a wielu Polaków nic z tego nie rozumie - to mamy takie a nie inne rezultaty tego " zastaw się - ale postaw się". Smutnym jest to,że kler - świadom tego _ nie tępi tych "rozpasionych" obyczajów - baaa.... często prałaci uczestniczą w "skromnym poczęstunku" komunijnym, bo jakże tu odmówić wiernym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pani Elizo !!! Przed chwilą wysłałem komentarz do Pani felietonu. W efekcie tego ukazal mi się napis "Twój komentarz będzie opublikowany po zatwierdzeniu" - czy jakoś tak. Czy znaczy,ze obowiązuje tutaj cenzura - a jeżeli tak - to kto ją wprowadził, Pani czy moderator tego "blogspotu". Proszę o odpowiedż !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie to niewygodne pytania można stawiać w sprawie wiary ? Jakiś tego przykład ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani Elizo !!! Wysłałem do tego felietonu komentarz oraz post w sprawie cenzury. Nie zostały opublikowane bo podlegają "zatwierdzeniu". Pytam zatem po raz drugi - kto zatwierdza komentarze do publikacji na Pani blogu ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato, przepraszam, sila wyzsza, juz wylączone ;))))))

      Usuń
    2. Eli,ja napisałem dwa słowa: Eli-poczta. Weszło za piątym razem! Sprawdź pocztę.
      --M-16--

      Usuń
    3. "Wylaczone" ( na czas nieobecnosci) - strach przed normalnym ( w postaci wpisow) ogladem rzeczywistosci ?

      Usuń
    4. Mój komentarz wsysło Elizo? Też był do zatwierdzenia. Nie chce mi się pisać drugi raz.:-))))
      Pomyślności.

      Usuń
  11. Ślicznie Elizo.:-))))))
    Kłopot w tym, że u nas świetnie się ma staropolskie "zastaw się, a postaw się". A niby tacy nowocześni i europejscy jesteśmy. Różne przyjęcia, imieninowe i inne towarzyskie, bez trudu z życia rodzinnego i towarzyskiego wyeliminowaliśmy. Nawet oba doroczne święta, czyli Boże Narodzenie i Wielkanoc, nie są już najczęściej zjazdem rodzinnym. Albo bowiem młodsze pokolenie, albo babcie i dziadkowie, w różne góry i Mazury uciekają.:-))))
    Summa summarum, powodem do wystrojenia się, obżarstwa i opilstwa oraz pokazania się z przebogatym prezentem, stało się przyjmowanie sakramentów, czyli pod dyktando krk. Od chrztu, po ostatnie pożegnanie (stypa). Kiedyś jeszcze bierzmowanie było skromną prywatną, duchową uroczystością. Teraz już nawet i to nie. Jak by kto narzekał na te komunie, czy rujnujące budżet śluby z weselem, to sugeruję przyjrzeć się ucztom, balangom i prezentom związanym z wyświęcaniem na księdza. Tam już rower, laptop, serwis na 12 osób czy nawet jedwabna sutanna nie wystarczą, konieczna jest dobra bryka, co by nowy pasterz miał czym posługę czynić.:-)))))))))
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ikko !!! Zawszeć to "bryką" więcej wiernych idzie "obsłużyć" - zwłaszcza w te dni kiedy to ojcaszkowie po kolędzie chadzają. No i zebrane"marności" są bezpieczniejsze w "bryce" - co by to było gdyby kapelan orła wywinął na śniegu a kasa się rozsypała.

      Usuń
    2. Ikko - to są te "odwieczne tradycje narodowe" - jak głosi prezes PiS-u i rydzykowne radyjko. O "take Polskie" one walczą.Ma być jak za dziada pradziada aż sam zostaniesz dziadem.

      Usuń
  12. Eli-poczta.
    M-16

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy nie lepiej kupić dziecku komplet podręczników szkolnych + plecak ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopie - jakie tam podręczniki szkolne,po nie idzie się żebrać do opieki społecznej lub komitetu rodzicielskiego.

      Usuń
  14. Jaka to kultura nakazuje usuwać czyjeś posty, odpowiedzi w dyskusji ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pooglądaj sobie TV TRWAM i posłuchaj rydzykownego radyjka z Torunia. Tam co drugi telefon jest kasowany. Pojawiają się tylko te wypowiedzi,kóre są "swiętoje..liwe" lub poprzedzone "co łaska".

      Usuń
  15. Komun(i)a była OK

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem przeciwnikiem komercjalizacji nie tylko komunii, ale wszelkich świąt religijnych albo są religijne, albo komercyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. logo - to są "święta komercyjne" na tle religijnym - czy pasuje Ci taka definicja ???

      Usuń
  17. M-16
    ------------

    Masz SMSa od AN, zajrzyj na komorke

    OdpowiedzUsuń
  18. I pomyśleć że ja w 1956 roku dostałem książkę Centkiewiczów i sznurowaną piłkę z dentką z wentylem takim chowanym po zasznurowaniu piłki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dokładnie , od chrztu po ostatnią posługę, kościół zbiera "plony" Dokładnie wiedział co posiał :)To nie była i nie jest wiara w nauki Jezusa, ot co:) Biznes się kręci i kręcił będzie. Zainteresowani nim, sobie chwalą:)Nawet gabinety kosmetyczne przeżywają szczyt Majowy :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. "kościół to budynek" - święta to prawda a proboszcz toi zwykły naciągacz- też święta prawda.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam,
    Aberacja! Miasto w tym tak wielkim dla katolikow dniu, ofiarowac cos co wzbogaca duchowo ( ksiazeczke do nabozenstwa,rozaniec,miniaturke Maryji czy( dla co bogatszych) jakas kosteczke z jakiegos swietego kosciotrupa kosciotrupa, to Wy ofiarujecie uciechy doczesne ku uciesze ciala sluzace! Aberacja ,zaprawde powiadam Wam.No ale w tych kregach jest to "politiquement correct",wiec Was rozumiem!
    PS Mijej komunii Elizo! I nie zapomnij podczas tej duchowej uroczystosci ,ze sprawy tak cielesne jak opilstwo i obzastwo sa grzechami!
    Z humorem,

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam chorą mamę, byłam bez pracy. Na komunię podarowałam dziecku Biblię i srebrne kolczyki. Nawet ze mną kontaktu nie utrzymują owi rodzice chrześnicy...
    A buraków wśród nas coraz więcej i więcej. Księżom w to graj!

    OdpowiedzUsuń
  23. Idąc za tropem komunijnych podarunków napotykam na problem wynagradzania za uczestnictwo w religijnych wydarzeniach. Stawka podstawowa plus dodatek "funkcyjny". Mielibyśmy pełne kościoły z młodzieżą "pobożną". A jak już staną się zasobni, to nastanie moda na te apostazy?

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.