W ciągu siedmiu lat z Polski wyjechało
na stałe 1,3 mln osób, a rozrodczość kształtuje się na poziomie 1,36 dziecka
na polską kobietę i jest jedna z najniższych w Europie. Do roku 2050 Polsce ubędzie 6
mln obywateli. Oznacza to że Polaków będzie 31, a nie 37 mln! Nie potrafimy
wypełnić luki demograficznej bliskimi nam kulturowo cudzoziemcamize Wschodu,
ani nawet osobami polskiego pochodzenia. Rząd sam przyznaje - nasza polityka
imigracyjna to porażka
Problem w tym, że przybysze ze Wschodu nie
chcą już mieszkać w RP, kobiety wychodzić za mąż za Polaków ani rodzić tu
dzieci. Czują się dyskryminowane, trudno im znaleźć zajęcie zgodne z
kwalifikacjami, mają kłopoty z załatwieniem formalności. A z rządowego programu
"Powrót", który miał ściągnąć emigrantów, nic nie zostało. Tak wic mamy niewiele
czasu na zmianę obecnej polityki. Polska od lat uchodzi za kraj nieufny wobec cudzoziemców. W polskich
firmach pracuje dziś legalnie ponad 570 tys. imigrantów. Szacuje się, że na
czarno zatrudnionych jest nawet ok. 300 tys. Coraz łatwiej zatrudnić cudzoziemca legalnie. Ale wciąż niewiele osób
z tego korzysta. W 2009 r. wydano prawie 30 tys. zezwoleń na
pracę. Chociaż to aż trzy razy więcej niż w 2005 r.,
raczej nie oznacza, że zamieniamy się w społeczeństwo mult-kulti. Bo nadal
wolimy, żeby za wielu cudzoziemców do nas nie przyjeżdżało, co wydaje mi się
niewdzięczna ta niechęć do imigrantów, bo przy takiej emigracji jaką myśmy w
świecie stworzyli podchodzimy bardzo sceptycznie do imigracji w Polsce. My,
którzy chcemy żeby wszędzie na świecie przyjmowano nas z otwartymi ramionami, my którzy żądamy szacunku od wszystkich i wszędzie. Nie chcemy
tych, którzy jak my zdecydowali się na ten niełatwy, desperacki krok.
Wielu myśli, że rozwiązaniem nie są imigranci.
Co po imigrantach, skoro brak pracy. Rozwiązaniem jest liberalizm: proste, jasne
prawo, prosty, jasny system podatkowy, reforma sądownictwa i prokuratury,
oddanie wolności obywatelom.. Polska jest postrzegana jako kraj, Z którego
się emigruje a nie DO którego. Od lat kierunek ruchu jest jeden - na zewnątrz.
Masa ludzi wyjechała i jakoś nie chce wracać w 5 lat wyjechało ok. 2mln ludzi,
praktycznie wszyscy w wieku produkcyjnym. Za chwilę odkręci się następny kurek
spustowy - Niemcy. Ilu wyjedzie? Nie wiadomo, i chyba nikogo to specjalnie nie
interesuje. Jak wygląda praktyka - wiemy. Mieli nas zalać Chińczycy - nie
dojechali. Choć z Azji droga długa, a oni widać na rowerach... Może jeszcze
dojadą :) Podobnie imigracja z innych europejskich krajów - jakoś każdy szybko
skumał, że jeśli pracować za granicą, w UE - to są ciekawsze miejsca. Kryzys w
końcu minie i znów pracownicy zaczną pytać o podwyżki. Co wtedy poczną nasi
pracodawcy? Przecież nie wyszkolą absolwenta, co to to nie, nie opłaca się to.
Może przypomną sobie o tych starszych, po 40-tce czy 50-tce? Nie, nie i nie,
zgredów to oni nie chcą. Wyłącznie pięknych, młodych, wykształconych, z
doświadczeniem - za 1200zł...chcący pracować za niskie stawki, chętnie biorący
nadgodziny, lecz niekoniecznie natarczywy w pytaniach o ich odpłatność... Można
wymieniać jeszcze jakiś czas, w końcu znamy nasz rynek pracy. Pytanie - ilu
chętnych spełni te kryteria i zdecyduje się do nas przenieść?
Ale polityczna poprawność nie pozwala nikomu powiedzieć, że największym problemem nie jest to, że za ileś tam lat Polaków będzie kilka milionów mniej. Większym problemem jest to, że zostanie najsłabsza pula genetyczna, ponieważ kto będzie miał trochę odwagi i oleju w głowie, dawno z tego kraju zwieje. Zostaną ofermy, ci przy korycie i ich pociotki. I to dopiero będzie prawdziwy dramat Polski.
Przyłączam się do tych życzeń dodając: dużo słońca w sercu, aby szczęście było codziennym gościem w Twoim domu.
OdpowiedzUsuńPani Elizo, wlasnie czytalem genialny tekst autora "bog bez nog" o roznych wersjach Tupolewa zbudowanego na bazie bombowca. Sekrety te autor wydobyl od rosjanina, Torofimowa, po uprzednim upiciu go. W dniu imienin ten tekst uprzytomni ze Polska i Polacy pomimo ze opluci przez Zbawiciela Kaczynskiego juz sie otrzasaja. Best wishes!! Edek z Lake Tahoe
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Elizo. Przyznam, że "zatkało mnie" z wrażenia. Jak dodam to do uprzedniego "zakleszczenia" umysłu, spowodowanego przez fankę pewnego Rysia Begonijkę, to chyba muszę się poddać jakiejś rehabilitacji.:-))))))))))
OdpowiedzUsuńPomyślności.
Zapraszam, z braku kozetki, na pufik, Ikko. Rehabilitacja powinna się ukazać po jakichś 3/4 literka ! :)))) |P.S Miłość jest ślepa, dlatego mnie dopadła względem Rysia Cz... P.S. 2. Serdeczności, droga Solenizantko ! :))))))
UsuńIndyjota przyjął strategię:podszywać się pod cudzy nick. Indyjoto,my się tu wszyscy znamy i debil jest rozpoznawalny natychmiast! Kapujesz,debilu?
Usuń~M-16
Ikko - Ireno:)
UsuńDużo zdrowia, spokoju i szczęścia w Rodzinie. Życzę Ci, bo cenię Twoją wiedzę i odwagę w jej prezentowaniu:) Mam nadzieję, że nie raz jeszcze " zetniemy się ", konstruktywnie prowadząc spór:)
STO LAT...! :)))
Pozdrawiam
Stanisław
Ikko, krajanko, wszystkiego najlepszego i spełnienia tego, co Ci się zamarzy!
UsuńJustyna
Kilka realnych przykładów, gdzie praktyka nie godzi się z teorią.
OdpowiedzUsuńLekarz wziął za wizytę 150 zł. Jego leczenie polegało na wskazaniu kolegi-fachowca w innym mieście, który też nie pomógł. Adwokat wziął 800 zł za godzinne uczestnictwo w rozprawie, w czasie której zadał jedno nieistotne pytanie. Urzędniczka spółdzielni mieszkaniowej wymyśliła sobie wlasne prawo, że
udzieli członkowi spółdzielni odpowiedzi na pytanie o stan jego płatności za wodę, jesli okaże on książeczkę opłat - dowód osobisty nie był dla niej żadnym dokumentem. Ksiądz żąda za uczestnicztwo w pochówku 1000 zł. Człowiek umiera przed szpitalem na zawał, bo nie przyjęli z powodów proceduralnych. Bezrobocie wynosi ponad dwa miliony. Jeśli dodać pracujących za granicą - cztery miliony. Dla bardzo wielu praca jest wyłącznie na zlecenie i na czarno. Od dwóch lat politycznym i publicznym tematem numer jeden jest wściekły PiS i katastrofa smoleńska. A to Polska właśnie. Serdecznie zapraszamy
Polska bedzie dlugo krajem emigrantow, a nie imigrantow.
OdpowiedzUsuńElizo,,, w 2050 to tu kawałek stali i kamień na kamieniu może zostać , i to ten twardszy bo promieniowanie wyniszczy bez litości prawie wszystko,
OdpowiedzUsuńemeryt ekonomista
Rząd popiera śmieciowe umowy o pracę bo nadal uważa że dobrobyt pracodawców jest ważniejszy od godziwego życia pozostałych Polaków.
OdpowiedzUsuńBudżetówka i inne państwowe fimy płacą takie śmieszne grosze że nikt z kadry zarządzającej czy inżynieryjnej z międzynarodowych koncernów do nich nie przejdzie.
UsuńEMERYCIE - -CO TY PLECIESZ,, BEDZIE TAKA ROBOTYZACJA , ŻE NAM ZOSTANIE TYLKO KLIKANIE, SPOŻYWANIE I TOALETA, i tak będzie. Amen.
OdpowiedzUsuńAgatka.
Nawet nie trzeba będzie klikać Agatko.:-))))))
UsuńNa poważnie, zupełnie nie rozumiem tego biadolenia z powodu emigracji. Przecież o tej wolności wyboru marzyliśmy przez cały okres PRL-u. Teraz też intensywnie zabiegamy by USA zniosły wizy. No i podobno ludzi na świecie jest za dużo? Jak nas Polaków będzie trochę mniej, za to w wielu miejscach na świecie, to nie będzie źle. Ważne byśmy to my byli w kadrze zarządzającej, a nie na zmywaku (nawet jeżeli miała by to być tylko obsługa zmywarki). Martwmy się więc o poziom i właściwy kierunek edukacji (kształtowanie umiejętności myślenia), a nie o to ilu nas będzie.
Ogólnie wszelkie czarnowidztwo przeważnie mnie śmieszy, a czasem wkurza. Szczególnie to w zakresie demografii, pamiętam bowiem przewidywania jeszcze z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Mieli nas zalać Chińczycy (znacznie ograniczyli przyrost naturalny) i Afrykanie (AIDS). Jakoś nikt tego nie przewidział, podobnie jak upadku ZSRR, a o czymś takim jak internet to tylko autorzy SF pisali.
Pomyślności.
Młodzi, którzy wyjechali na ogół nie wrócą. Bo się zakorzenili, posłali dzieci do szkół, bywa, że mają miejscowych małżonków, nierzadko kolorowych, a poza tym jednak maja bardziej cywilizowane warunki pracy, pozwalające myśleć o przyszłości. A co ich tu czeka? Śmieciowe lub półśmieciowe (etaty na czas określony) umowy o pracę, wymuszanie darmowej pracy po godzinach (pracownik wychodzi o 16.00, szef się dziwi, więc pracownik tłumaczy: jestem na urlopie) życie społeczne pod dyktando kościoła (restrykcyjne prawo o aborcji, do tego zaostrzane przez lekarzy przez klauzulę sumienia, niejasny status możliwości stosowania zapłodnień in vitro z marnymi perspektywami na poprawienie stanu rzeczy, niemożność zawierania związków na prawach rodziny, tolerancja państwa dla przemocy wobec kobiet w rodzinie) oraz ksenofobia i nacjonalizm, co akurat państwo toleruje.
OdpowiedzUsuńMamy wzrost gospodarczy, pięknieją nam miasta, czasem też wsie, buduje się autostrady, latamy z Wrocławia do Warszawy za 99 zł, wielu z nas jeździ na narty lub wakacje za granicę, ale zbyt wielu obywateli kraju nie ma z tego nic.
Ditto :)
UsuńTępadło znowuż się podszywa pod moj nick. Gieniuch-won!
OdpowiedzUsuńB E G O N I J K A
OdpowiedzUsuń-----------------
Dyliżans pocztowy :))
Co wy wypisujecie, w Polsce pracy jest pod dostatkiem, tylko że mało kto chce robić za grosze na śmieciowej umowie. Polacy na Zachodzie pracują za pieniądze, za które tamtejsi obywatele nie wstaliby z łóżka, a oni jakoś żyją, odkładają i jeszcze stać ich na wysyłkę do Polski.
OdpowiedzUsuńNa kazdy etat policjanta czy urzedasa jest wielu chetnych... Sprobuj znalezc kogos do zbierania jablek w sadzie, czy pomocy na budowie ha ha ha
UsuńTest
OdpowiedzUsuńTest udany:)
UsuńWitaj Francopolo:)
Stanisław
Witam:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie jest problemem, że populacja Polaków maleje... To raczej świadczy o zdroworozsądkowym podejściu Rodaków do prokreacji - wbrew durnej propagandzie, zwłaszcza tej kościelnej...!!!
Człowiek jest częścią integralną biocenozy ziemskiej i przeludnienie może więcej skody uczynić - niż korzyści:)
Człowiek jako " zwierzę naczelne " trochę wymknął się doborowi naturalnemu - który to: eliminował jednostki słabe i niezararadne. Cywilizacja, wiedza zwłaszcza medyczna, przedłużyła nasze życie - przynajmniej dwukrotnie:)
Nadmierna populacja ludzka i jej potrzeby powodują degradację: przyrody, złóż naturalnych do stopnia, który już może zagrozić następnym pokoleniom. Problemy, zdaniem naukowców - już widać, a mogą dojść do apogeum za lat... 50. Czyli: za chwilę!
Złoża naturalne surowców, na tyle mniej więcej starczą. Co potem? Skoro my, ułomni... nie chcemy: atomu, elektrowni konwencjonalnych, wiatrowych też..?
Już teraz widzimy niejako " nasycenie " Ziemi osobnikami ludzkimi, którym trzeba przecież zapewnić: pokarm, energię niezbędną do zasilania wszystkich technologicznych wynalazków, niezbędne powietrze, wodę...
Wszystkie te niezbędne do życia czynniki - mają charakter nieodtwarzalny, a przyrost ludzkości przyspiesza proces wydobycia, eksploatacji ponad stan i możliwości " odtwórcze " natury:( Światowe " płuca" - lasy Amazonki - maleją w zastraszającym tempie...
Jak zdawałem maturę... było nas , na Ziemi ok: 3,5 mld ludzi. Dziś? Podwoilismy liczebność 2 - krotnie, za jednego pokolenia!
Rozpisałem się ogólnie.
Do tego dochodzą wszystkie nasze, polskie wady narodowe. Nie bez powodu krąży powiedzenie, że Polak nie potrzebuje: nadzorcy, " kapo "... Jeden drugiego - skutecznie pociągnie w dół, gdy ten , nieco głowę wychyli - powyżej " średniej krajowej " :(
A jeśli: przy nasyceniu produkcją i dobrami materialnymi - pracy nie ma dla 4 mln/ razem z emigrantami / - to po kiego wrzeczczą o potrzebie rozmnażania? Przecież: technolologia, komputeryzacja, robotyka - ogranicza ilość ludzi potrzebnych w procesach produkcyjno - wytwórczych. Bzdurą jest przekonanie i mamienie, że ta tendencja się zmieni.
Patrz - "argumenty" - o przedłużeniu okresu pracy, a skróceniu wieku emerytalnego. Pracy będzie mniej, napewno nie więcej , jak nas próbują przekonywać! Skąd przświadczenie, że te niedobory Polaków, uzupełnione zwiększoną rozrodczością: będą miały pracę zgodną z zawodem i kwalifikacjami? Wogóle jakąkolwiek pracę? Skoro: ostatnie 20 lat pokazuje, że trend jest zupełnie odwrotny? I wszystko wskazuje, że będzie się ten trend pogłębiał?
Pozdrawiam
Stanisław
Stanislaw, poczta:))
UsuńNo... chyba, że stworzymy coś takiego:
OdpowiedzUsuń" Imagine " John lennon
Wyobraź sobie że nie ma Nieba*
To nie jest trudne jeśli spróbujesz
Żadnego piekła pod nami
Nad Nami tylko niebo*
Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie
Żyją dzisiejszym dniem
Wyobraź sobie, że nie ma państw
To nie jest trudne do zrobienia
Nic ma po co zabijać ani umierać,
Nie ma też żadnej religii
Wyobraź sobie ze wszyscy ludzie
Żyją w pokoju
Możesz mnie nazwać marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieje, że któregoś dnia dołączysz się do nas
A świat będzie żył w jedności
Wyobraź sobie nie ma własności
Ciekawe, czy potrafisz
Nie ma chciwości oraz głodu
A wszyscy są sobie braćmi
Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie
Dzielą ze sobą świat
Możesz mnie nazwać marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieje że któregoś dnia dołączysz się do nas
A świat będzie żył w jedności
http://www.youtube.com/watch?v=RwUGSYDKUxU
Zwłaszcza to: " nie ma też żadnej religii " - bardzo mi odpowiada. Pomarzyć - dobra rzecz...:)
Stanisław
Ad post j/w?Pardon,duuupek mnie wnerwił i zapomniałem się podpisać..M-16 Duuupek myśli nad nowym nickiem..Dupku,nr kolejny 1422.
OdpowiedzUsuńPani Elizo. W Polsce część "bezrobotnych" robi na czarno, część w ogóle nie chce pracować i unika pracy, wielu czeka na mannę z nieba i liczy na stanowisko kierownika albo specjalisty. Na jedno stanowisko zglasza sie 40 osob z czego ani jeden nie nadaje sie wg stawianych wymogow. I tak - bsługa komputera i narzędzi biurowych okazuje się doświadczeniem w użytkowaniu gg, sprawny angielski - angielskim migowym, chęć do ciężkiej pracy fizycznej - grupą inwalidzką albo stanem przedzawałowym. A tym ktorzy oferty i CV wysylaja i mają kwalifikacje nikt na nie nie odpowiada. Porypany kraj
OdpowiedzUsuńA co z bezrobotnymi na wysokich, dozywotnich zasilkach dla niepoznaki nazywanych urzedasami?
UsuńWiększość naszych "bezrobotnych" pracuje w szarej strefie, bo osobiście nie znam żadnego chcącego pracować, który nie znalazłby pracy.
UsuńNie?????????? Teraz już znasz: mnie. Szukam pracy od 2 lat i nie mogę dostać niczego. Nawet za 1500 złotych! I daruj sobie o pracy w supermarketach - tam na jedno miejsce jest 100 kandydatów!
Usuńswift
Postaraj się mocniej, widocznie nie zalezy ci na pracy, dlatego nie mozesz znaleźć...
UsuńMoże jest to kwestia mobilności? My Polacy niestety nie jesteśmy skłonni szukać pracy poza swoim miejscem zamieszkania. Jak już to prędzej w innym kraju, niż w innym województwie.
UsuńP.S. A co umiesz i czego ewentualnie potrafisz się nauczyć?
Pomyślności.
Andrzeju, nie byłoby wspaniale, gdybyś mógł pomóc innemu człowiekowi w znalezieniu pracy? Czyż nie byłoby to piękne gdybyś dołożył swoją cegielkę do zmniejszenia bezrobocia w Polsce? Wy macie jeden problem: nie potraficie się już wspomagać. Minęło raptem 20 kilka lat demokracji i zaniknęła gdzieś cała życzliwość.
UsuńAleż ja nie krytykuję dla samej krytyki, po prostu pomyślalem sobie że to dziwne tak długo szukać roboty. Ale naprawdę szukać a nie siedzieć i mówić, że się szuka. Bo przecież przez 2lata to by można wszystkie firmy w swoim regionie odwiedzić.Może mieszka na jakimś dalekim odludziu i szuka jedynie w okolicy, nie wiem, nie znam facia, ale wydalo mi się to dziwne.
UsuńJak widać na moje wpisy swift też nie odpowiada Andrzeju. To ja już się nie dziwię, że moje dzieci i znajomi nieraz miesiącami szukają odpowiedniego pracownika. Często dając również bardzo przyzwoite zakwaterowanie. Ale na forach się jęczy, narzeka i rząd krytykuje, strasząc protestami w czasie EURO..:-))))))
UsuńPomyślności.
Znaczy się, że nasi bezrobotni to zwykłe nieroby, którym się nic nie chce z wyjątkiem za dużej kasy?
UsuńPrzepraszam, ale to podobno Ty pracy szukasz? Nie uogólniaj wiec. Jak zauważam nie raczysz odpowiedzieć na moje pytania lub przy najmniej napisać jakiej pracy szukasz, w jakim regionie,na ile jesteś mobilny i.t.p.
UsuńAndrzej został obsztorcowany, że może mógłby pomóc,a jedynie poucza. Ja natomiast próbuje pomóc i też nic... Może więc nie wymądrzaj się w ogóle o bezrobotnych? Jak już to mów we własnym imieniu.
Pomyślności.
Chwileczkę, czegoś nie rozumiem, moja zona tez od 2 lat szuka pracy, po zakończeniu urlopu wychowawczego i znalazła jedynie pracę dorywczą z umową o dzieło, a wy k...mac mówicie że brakuje rąk do pracy? chyba pomyliłem się i nie mieszkam w Polsce.
UsuńŻebyśmy się dobrze zrozumieli, brakuje NIEKTÓRYCH rąk lub umysłów. Czyli w niektórych zawodach, specjalnościach i co najważniejsze w niektórych regionach czyn miejscowościach. Bywa, że chodzi też o pewną elastyczność i wykazanie dobrej woli (także w szybkim przyuczeniu się i stałym doskonaleniu).
UsuńDodam, że im dłuższe przebywanie na bezrobociu tym szanse u ewentualnego przyszłego pracodawcy mniejsze. Natomiast podejmowanie w tym czasie kolejnych (sezonowych, czy na umowę o dzieło)prac znacznie te szanse zwiększają. Jest to bowiem swego rodzaju dowód na to, że człowiekowi faktycznie na pracy zależy. Proszę jednak nie zapominać o wzięciu opinii z wyszczególnieniem umiejętności i sprawności, które w tym zajęciu były potrzebne. Dla przykładu, większość pracodawców zatrudnia wyłącznie tych absolwentów wyższych uczelni, którzy już w czasie studiów pracowali w różnych miejscach i na różnych stanowiskach, nawet jeżeli była to tylko wakacyjna i tylko fizyczna praca.
Pomyślności.
Od 2 lat szukam bezskutecznie pracy, bezrobocie12% a na portalach i w gazetach czytam, że w Polsce brakuje rąk do pracy. Ludzie, co to propaganda!
OdpowiedzUsuńTo nie propaganda. Znam osoby, które często szukają pracowników, a jak przyjdzie co do czego... To najpierw jest 100 CV, z zaproszonych na rozmowę 40 osób przychodzi połowa, z czego kilka faktycznie ma formalne kwalifikacje, a z tych faktycznie jedna ewentualnie faktycznie to umie.
UsuńPomyślności.
Tak sobie analizując tę, opisaną tu sytuację ... komuś musi bardzo zależeć aby tak było,prawda ? Nic nie bierze się z powietrza - też prawda.
OdpowiedzUsuńKogo typujecie ?
Wszystkich polityków bez wskaania na barwę partyjną
UsuńNasi rządzący bez względu na opcję polityczną użalają się nad pracodawcą zamiast nad pracownikiem którego pracodawca po założeniu firmy po trzech miesiącach chce jeżdzić mercedesem najwyższej klasy
OdpowiedzUsuńHmm..., są różni pracodawcy. Tacy jak opisujesz także (na szczęście mniejszość) i to nie są pracodawcy lecz cwaniaki. Nie uogólniaj więc proszę.
UsuńPomyślności.
Goń się.
Usuń-M-16-
Zbyniek..pardon..Ten wpis mi wszedł nie tam,gdzie powinien..
Usuń~M-16-
Facio fandzoli coś o"drutowaniu",a to z tego powodu,że ma"zdrutowany" mózg. Jedźmy dalej,szkoda czasu.
OdpowiedzUsuń~M-16-
Wiesz co,Eli? Dopiero co w TVN-24 oglądałem wywiad z Moczulskim,szefem KPN (tak to się chyba zwało).To ten od PZPR("Płatni Zdrajcy ,Pachołki Moskwy)".Udowodniono gnojkowi,że był agentem SB,płatnym zresztą..Pokwitowania odbioru itd..Nawet w bibliotece swojej mam jego książkę"Rakiety i kowboje"z lat 70.Tylko nie jestem pewien,czy to nie zbieżność nazwisk. POLITYKA SIĘGNĘŁA DNA!!!
OdpowiedzUsuń~~M-16--
Air Mail i kilkanaście nicków,które tu zaprezentowałeś. Niszowaty blogerku,nic tu po tobie. Tu szeroki świat.Poniał?? Popotrz,durniu,teraz się podpiszę swoim nickiem..PATRZ,DURNIU!
OdpowiedzUsuń~M-16-