17 tysięcy metrów pychy !

"Miało cieszyć pielgrzymów i stać się jedną z atrakcji Wadowic. Szacowano, że co roku odwiedzi je nawet 300-400 tysięcy turystów. Muzeum Domu Rodzinnego Ojca Świętego Jana Pawła II wciąż nie zostało jednak otwarte. Na razie kulisami jego powstawania i funkcjonowania zajęły się prokuratura i CBA". O aferze z wielkimi pieniędzmi w tle pisze najnowszy "Newsweek".

W ciągu dwóch lat Ministerstwo Kultury i samorząd wyłożyły na jego przebudowę 25 mln zł. Ksiądz Paweł którego kuria krakowska namaściła jako szefa Muzeum domu rodzinnego JP2 nie poprzestał na tej funkcji, kontynuował swoją posługę kapłańską, prezesował kościelnemu wydawnictwu "Anima Media" i był cichym wspólnikiem słowackiego biura podróży "Awertour", dla którego wynajdywał klientów na zagraniczne pielgrzymki. Zaczął obracać wielkimi kwotami, które z biegiem czasu coraz rzadziej trafiały do osób, do których powinny. A w centrum tych wydarzeń znalazło się papieskie muzeum. Kiedy na księdza Pawła i jego działalność zaczęły spływać donosy - do kurii, sejmiku wojewódzkiego, prokuratury w Wadowicach i CBA – odwołano go z pełnionej funkcji. Jego miejsce zajął zaufany człowiek abepe Dziwisza – proboszcz parafii mariackiej ksiądz Dariusz Raś. Brat Ireneusza, szefa małopolskiej PO. Sprawą zajmuje się CBA i wadowicka prokuratura. A muzeum, które miało na siebie zarabiać i sprawnie funkcjonować wciąż nie jest otwarte. Chociaż w międzyczasie pochłonęło olbrzymie środki finansowe. Za te 25 milionów które znów Zdrojewski wsadził w dupę Kościołowi byłyby mieszkania dla 400 rodzin !!!!Ale ten ksiądz nie robił nic innego, niż inni księża w Polsce - rwał kasę z podatków, ile się da, maksymalnie. I miał w doopie, że okrada biednych.Czy wilanowskie "Opatrznościowe Muzeum" JP II w świątyni, która ma służyć wielu wyznaniom religijnym, tak samo skończy?

I to nie koniec gigantomanii. Dziwisz w Łagiewnikach buduje Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się". Ale można się zlęknąć widząc, że już pochłonęło 120 milionów, a jeszcze potrzeba conajmniej dwa razy tyle. Na pierwszym planie dzwonnica, obok ciężka bizantyjska bryła kościoła i dwa mniejsze budynki. Za nimi powstaje trzeci, o wiele większy. Ponad 17 tys. metrów kwadratowych multimedialnego muzeum pontyfikatu papieża Polaka. Żeby zebrać pieniądze, Dziwisz angażuje firmy państwowe, wydaje książki, a nawet wykorzystuje fiolki z krwią papieża. Gigantyczny majątek krakowskiego Kościoła pozostaje nietknięty. Niechętni mu duchowni mówią, że Dziwisz bez skrupułów zawłaszcza wszystko, co ma związek z papieżem Polakiem. Kuria krakowska jest źródłem wojtyłowych relikwii, choć szafarzem powinnien być Watykan. I choć sam Dziwisz mówił w mediach, że „zasada nasza będzie taka, by za bardzo nie rozszerzać czci krwi Jana Pawła II”,  stale rośnie liczba kościołów, którym przekazuje nowe relikwie. Jedna fiolka krwi trafiła nawet do Roberta Kubicy, choć cudownych mocy nie ma jak do tej pory, a wręcz odwrotnie, katastrofy jedna za drugą! 

Kuria ma jeszcze w zanadrzu ząb JP, który Stachu zachachmęcił w 1981 r po słynnym zamachu na papieża i spory zapas watykańskich różańców. Ostatnio wpadli na pomysł, żeby urządzić w ciężarówce mobilne muzeum. Jeździ więc po Polsce i zarabia na budowę centrum. Wynajęcie - kilka tysiaków. Czy to ma jeszcze coś wspólnego z nauczaniem JP2? 

promuj

                      SONDA - Czy minister Zdrojewski powinien być zdymisjonowany?