Co roku w okolicy 1 sierpnia Warszawę przemierzają spocone grupki dzieci i nastolatków obojga płci poubieranych w dziwaczne stroje nawiązujące do wojskowych mundurów polowych. Noszą kije z różnymi tajemniczymi znaczkami, wpadają i wypadają do środków transportu publicznego, w mniejszym i większym porządku gromadzą się w większe oddziały, a potem wielu z nich poprzebieranych, a to za powstańców z biało-czerwonymi opaskami, a to za Szkopów, toczy walki na ulicach przy użyciu plastikowych karabinów, ściągając życzliwą uwagę piwnobrzuchatych piknikowych patriotów warszawskich i ich plastikowych kobiet. Pogoda na ogół jest fajna, bo to sierpień. Święto patriotyczne.
Harcerze zachowują się na ogół poprawnie, nie drą się niepotrzebnie, wyglądają na przejętych swoją misją. Misją naśladowania męczeństwa. Z oczu tych dzieci u progu dorosłości przebija pragnienie: ach, jak słodko byłoby umrzeć za Ojczyznę, z visem w rękach, z białoczerwoną opaską na szwabskim hełmie… Oddać swoje młode życie jak oni, jak Powstańcy, aby potem następne pokolenia mogły o nas śpiewać zadzierzyste bądź wzruszające piosenki.
Piękne przecież było Powstanie i prawie wygraliśmy, jeżeli nawet cos tam nie wyszło, to my mieliśmy rację, a te wredne Szwaby i Ruskie, co nie chcieli nam pomóc, to oni moralnie przegrali. To my mamy Muzeum, a oni nawet nie wspominają o naszym bohaterskim zrywie w swoich podręcznikach… Rok w rok, na naszych oczach dokonuje się masowa infantylizacja Powstania Warszawskiego i jego włączanie w obręb popkultury. Niezależnie co tam sami historycy różnych opcji w pocie czoła sobie ustalają, pamięć o Powstaniu zaczyna należeć do atrybutów osobistych Polaka, w każdym razie warszawianina, podbijających jego samoocenę i skłaniających go do dumy.
Podobnie jak postkomunistyczne masy zapomniały, że pochodzą głównie od pańszczyźnianych chłopów i zaczęły zamawiać sobie sygnety rodowe i szukać korzeni arystokratycznych, tak samo ludzie, których przodkowie kombinowali, jak przeżyć okupację, zaczęli szyć sobie patriotyczny biało-czerwony płaszcz utkany z cudzego bohaterstwa.
Jak co roku, na ulicach Warszawy pojawiają się tzw. grupy rekonstrukcyjne, będące w swojej istocie objawem zdziecinnienia dużej części ludzi, a w przypadku rekonstrukcji Powstania Warszawskiego – wręcz skretynienia. O ile zabawa w rycerstwo średniowieczne, lub bitwy napoleońskie jest zasadniczo niegroźna, bo krew z tych bojowisk dawno wyschła, a mundury ówczesne są po prostu kolorowe i ładne, o tyle organizowanie rekonstrukcji potyczek Powstania jest zbrodnią na umysłach młodych ludzi, tych przedstawiających i tych oglądających.
Jeżeli rekonstruujemy, rekonstruujmy wszystko. Nie tylko pif-paf strzelaninę, ale też i to, co czuje człowiek z przestrzelonym płucem, albo poparzony. Na użytek rekonstrukcji, w imię wierności historycznej, dajmy sobie przestrzelić rękę, zahodujmy gangrenę i idźmy do rekonstruowanego szpitala polowego, gdzie bezradny rekonstruowany lekarz może tylko nam ją amputowć, bez gwarancji, że przeżyjemy. Zanurzmy się w naszych romantycznych pseudo-powstańczych mundurkach w gównie płynącym kanałami, zróbmy to dokładnie, żeby stracić oddech i przytomność od smrodu. Gówno da się zrekonstruować bez problemu.
Zrekonstruujmy rzeź Woli, a tłuste nastoletnie harcereczki grające z takim zapałem łączniczki, niech wejdą w rolę przypadkowych dziewczyn, ich rówieśniczek, spędzonych w pierwszych dniach powstania do kościoła św Wojciecha na Woli i w imię dokładności rekonstrukcji, niech poddadzą się gwałtom zakończonym cięciem bagnetu. Rekonstruktorzy grający zuchów od Dirlewangera chętnie by się znaleźli, w imię prawdy czasu, prawdy ekranu.
Aha, niech rekonstruktorzy szanowni dadzą sobie jeszcze spalić dom i niech przeżyją co najmniej tydzień , wystarczy, na śmierdzącym jedzeniu i zepsutej wodzie.
Jak zabawa to zabawa, jak survival, to survival. A program wychowania patriotycznego młodzieży będzie zaliczony…
Zakazane piosenki
Rzeź Woli '44
Od Ikki
Autor felietonu - AdamD.
zdjęcia - Eliza z netu
PROMUJ NOTKĘ
A broń też będą rozdawać?
OdpowiedzUsuńŻeby było historycznie, to co piątemu chętnemu...he he
OdpowiedzUsuńTe heppeningi w godzinę W to brak szacunku dla tych ktorzy tam walczyli, zginęli.
OdpowiedzUsuńTe powstańcze rekonstrukcje, to upiorny efekt uboczny patriotycznego wzmożenia rodem z IV RP. Nie mogę zrozumieć, dlaczego kombatanci nie protestują przeciwko takiej tabloidyzacji powstania.
OdpowiedzUsuńPS. W nazwisku tego okrutnego hitlerowskiego zbrodniarza jest błąd, który warto poprawić: SS-Oberfuehrer Oskar DIRLEWANGER (nie: Dirwangler).
Saluto Ewa70. Kombatanci protestuja? środowiska kombatanckie o rekonstrukcjach wypowiadają się praktycznie jednoznacznie pozytywnie i to jest niezrozumiale
OdpowiedzUsuńI to jest niezrozumiale, wciąż żyją Ci, którzy te mundury widzieli z perspektywy buta.
UsuńWasze Powstanie to co najwyżej powstanie Pugaczowa. A nie Warszawskie.
OdpowiedzUsuńwarszawiak ???? Jakie "wasze" powstanie - co ty tu pinkolisz.????To było "powstanie" sanacyjnej reakcji dla ratowania resztek tego rządu.Marzyła im się władza - mimo wszystko i wbrew logice. Masz przykład dzisiaj z kurduplem - to ta sama rasa przygłupów.
Usuńwarszawiak - jakiego Pugaczowa ??? Coś ci nie zaklapkowało w mózgownicy ?????
UsuńOczywiście ze wszyscy się tym będą podniecać. Na mszach, na wiecach, rekonstrukcjach i innych szopkach. Nikt nie wspomni, że był to bezsensowny zryw, mający na celu zrealizowanie chorych ambicji grupki osób. A że zginęło tyle ludzi to szczegół.
OdpowiedzUsuńInfantylizacja historii jest niestety faktem Elizo. Także Ci bowiem, którzy przeżyli te straszne wydarzenia, oszczędzają kolejne pokolenia i nie mówią o rzeczach strasznych (bólu, głodzie, smrodzie, i.t.p.). To też obraz tamtych lat od dawna jest kompletnie odrealniony, a rocznice miast zadumy przynosza festyn i hucpę.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=XyOPRqdF7X8&feature=related
Pomyślności.
Ikkuś, witaj, wprawdzie moi rodzice w PW nie brali udzialu, ale o wojnie opowiadali i to wielokrotnie, w najdrobniejszych szczegolach, a my zadawalysmy z siostrami pytania bez końca. Historię ojca z robót w Niemczech przerabialysmy wielokrotnie na naszą prośbe. Kiedy front byl po drugiej stronie Wisly - tam mieszkala mama -kazde bombardowanie, wejscie Armii Czerwonej, niestety z kilkoma strasznymi epizodami, jak i 4 lata pod niemieckim butem, ich zycie, strach, bol i glód, mogę godzinami opowiadać. Nie wiem czemu oszczędzać następne pokolenia, ja to wszystko moim wnukom przekazuje kiedy jest okazja. Wprawdzie nie z takimi wypiekami na twarzy jak my - tego sluchają ale jednak z ciekawością. Historia nawet brutalna i straszna musi być przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Usuńbuziole
Także mam takie doświadczenia Elizo. Począwszy od niezafałszowanych opowieści dziadków o tym jak było w okopach I wojny światowej (brud, smród, wszy...). Niestety już w latach osiemdziesiątych zapraszani na lekcje historii autentyczni uczestnicy powstania warszawskiego mówili już do młodzieży w bardzo uładzony sposób.
UsuńTa poniżej powstańcza piosenka liczy osiem zwrotek, a tylko pierwsza jest optymistyczna. Pozostałe mówią prawdę choć też gloryfikują powstanie. Tym czasem nawet w tej wersji, którą przytaczam, śpiewana jest tylko połowa piosenki. Inne wykonania to najwyżej trzy zwrotki.
"... zamiast wolności dziś mamy śmierć..."
http://www.youtube.com/watch?v=j1AsF8Bv5Kg
Niestety coraz mniej osób rozumie, że pół prawdy to nie jest prawda, lecz kłamstwo.
Pomyślności.
Dziewczyny, mnie wystarczyła lektura "Batalionu Zośka" i bardzo skąpe opowieści cioci będącej łączniczką jednego z dowódców ( zresztą osadzonej po wojnie w więzieniu). Nie chciała opowiadać o powstaniu, aż do końca życia... Zapytana, odpowiadała :"było różnie" i tyle ...Szanowaliśmy to. Ja mam dosyć i nie chcę co roku oglądać tych, pożal się Boże, "rekonstrukcji", w ślad za którymi idą gwizdy na Powązkach. Powstanie od początku dzieliło Polaków i trudno się temu dziwić. Wiem, że Warszawiacy wyklinali powstańców...bo jedynym skutkiem tego zrywu była hekatomba. Powstanie, to historia i niech już tak pozostanie. Nie chcę co roku popadać w przygnębienie i programów związanych z powstaniem po prostu nie oglądam, zachowując szacunek dla bohaterstwa tamtej młodzieży i ból z powodu ich bezsensownej śmierci.
Usuńikka13331 lipca 2012 21:00
Usuń".... To też obraz tamtych lat od dawna jest kompletnie odrealniony, a rocznice miast zadumy przynosza festyn i hucpę..."
Szanowna Ikko, refleksji, żalu i zadumy nie da się sprzedać, podczas gdy na koncertach różnego rodzaju szarpidrutów można nieźle zarobić, pozdrawiam
Krystianie, mądre spostrzezenie, milego wieczoru
UsuńElizo, dzien doberek, mam już zupełną alergię na te coroczne oficjalne celebracje, od których nigdzie w Polsce uciec nie można - choć Powstanie było w Warszawie i wątpię, czy mieszkańcy reszty Polski tak naprawdę chcą czcić co roku jego rocznicę
OdpowiedzUsuńEwus, witam, skoro nie jestem nigdy w tym czasie w Warszawie, nie wiem z autopsji jak to wygląda, w tv nie oglądam, ale bardziej oburzają mnie manifestacje polityczne nad grobami powstańców o charakterze wieców politycznych z gwizdami "lepszych Polaków".
Usuńmilego wieczorku
Gdyby ruscy spełnili swe zobowiązania, udałoby się nam. Nikt nie myślał przecież że sami Niemcom dowalimy. Ale gdy sowieci nam pomogli to plan był całkiem spoko. Niemcy w odwrocie, okrążani przez Sowietów, dostają cios w samo serce - wybucha groźne powstanie w wiecznie niespokojnej Warszawie.
OdpowiedzUsuńNie wiem w czyim pustym łbie sie uroiło że "ruscy" nam pomogą, przecież nie było to w ich interesie, Katyń tego przykladem, poza tym mieli wtedy, po tamtej stronie Wisły bardzo wycieńczone oddziały i... ustalenia konferencji w Teheranie.
UsuńKiedy do takich jak Jur dotrze, że tak plan "Burza" (nie obejmował pomysłu na powstanie w Warszawie), jak i od hoc podjęta decyzja o wybuchu powstania, były skierowane przeciwko owym "ruskim". Miały też w zamierzeniach doprowadzić do zmiany postanowień z Teheranu. Czysta polityczna i wojskowa głupota, bo kto się w tym Teheranie i z kim ponaumawiał, nie licząc się z Polakami zupełnie? To, że gdyby nie manipulacja tychże "ruskich" w Poczdamie to zachodnią granicę mielibyśmy dziś owszem na Nysie, tyle że Kłodzkiej.
UsuńPomyślności.
Jur - a o akcji Burza słyszał? Poucz się lepiej historii. Jezu, co za durnie tu przychodza??!!
UsuńI prawdopodobnie nie mielibyśmy także Szczecina.
UsuńA wojna to wojna, w realiach zawsze jest straszna, nawet pomimo prób oswajania przez załogę Rudego102 czy franta Doklasa.
Teściu, który z I. Armią doszedł do Bramy Brandemburskiej wyzwalał także Kołobrzeg i było to jedyne miasto do którego nawet na starość nie chciał zawitać ani opowiadać - kwitował to krótko "było bardzo ciężko".
Warszawę oglądał z Pragi i twierdził, że z tymi siłami którymi dysponowali, to nie było mowy o sforsowaniu Wisły i utrzymaniu się.
Tak to wyglądało z linii frontu. Jak to wyglądało od strony sztabu armii czy dywizji może historycy kiedyś roztrzygną, lecz czy komuś to pomoże ....?
Czas przeszły, dokonany.
Wracając do granic z 1945, to mało brakowało aby południowa granica
od Kędzierzyna biegła po Odrze aż gdzieś via Jelenia Gora i Lubań do Gerlitzowa., że o jakichś zakusach na Kotlinę Kłodzką nie wspominając.
To jest właśnie wojna, pakty + fakty.
Jur - gdyby,gdyby,gdyby !!! Gdyby babcia miała wąsy była by dziadkiem. Należało dogadać się z "ruskimi" przed wybuchem powstania i uzgodnić z nimi kto gdzie i kiedy ruszy z frontem. Kiedy "ruskich" postawiono przed faktem dokonanym - to było jak było - żałosna polska tromtadracja i gorzkie żale !!!!
UsuńPolecam do przeczytania:książkę Tomasza Łubieńskiego "Ani tryumf, ani zgon..." gdzie polemizuje z Normanem Daviesem, autorem "Powstania 44", ale też z naszą obciążoną mitami świadomością historyczną.
OdpowiedzUsuń"Może wyjściem byłoby ustanowienie dwóch świąt, dwóch rocznic – zastanawia się Łubieński w książce "Ani tryumf, ani zgon...". – Niech więc po tamtych słonecznych reprezentacyjnych obchodach 1 sierpnia święci się równie uroczyście 63 i ostatni dzień Powstania, 2 października, dzień krótszy, mniej słońca, mniej liści. Tamten pierwszy byłby rocznicą nadziei, ten drugi rocznicą żałoby”
Polskie błędy są konkretniejsze – odpowiada Łubieński – bo za każdym z nich stoją ludzkie ofiary. 200 tys. ofiar. "Ta liczba jest zbyt ogromna na gest, symbol, legendę"
Łubieński odrzuca poezję, nie ulega legendzie, spogląda na Powstanie chłodnym okiem, analizując je tak, jak ocenia się działanie wojenne podjęte w określonym celu.
I widzi błędy, mnóstwo błędów. Po pierwsze, nie przyjmuje do wiadomości przypominanego także i w tym roku argumentu, że Powstanie musiało wybuchnąć, bo taka była wola rwących się do boju żołnierzy podziemnej armii. "Odkąd to dowódcy słuchają swoich podkomendnych ?" - odpowiada pytaniem.
Do dowódców ma zresztą wiele zastrzeżeń, poczynając od wyboru momentu rozpoczęcia walki, czyli pamiętnej godziny W.
Dlaczego nie wybrano nocy, lecz porę, kiedy na ulicach była ludność cywilna? "I tym sposobem udzielono wrogowi przyzwolenia (jakby takiego potrzebował), aby strzelać do wszystkiego, co się rusza"
Dlaczego pozwolono walczyć dzieciom, których heroizm przypomina pomnik przedstawiający Małego Powstańca, w hełmie spadającym na oczy.
("Dzieci bowiem z pewnością nie powinny walczyć").
Wreszcie największe upokorzenie, jakie spotkało powstańców - kanały "...cuchnąca droga do śmierci i do życia, gdzie ludzie uczyli się od szczurów, jak się ratować albo topić".
Zdaniem Łubieńskiego, wyżsi dowódcy, z których zresztą nikt nie zginął ("choć wszyscy byli gotowi, tak się złożyło"), skorzystali z polskiej tradycji.
"Tradycji, która właściwie nie rozlicza popełnionych błędów, niepowodzenie łatwo usprawiedliwi obcą zmową i przemocą, potrafi wzruszyć się brakiem szczęścia w wojnie czy w polityce, a w klęsce chętnie dopatrzy się dowodu moralnej przewagi nad wrogiem".
Rozstrzygające jest pytanie o skuteczność:
"Czy poświęcenie polskiej stolicy, zdziesiątkowanie pokolenia wychowanego w niepodległym kraju skróciło wojnę o jedną przynajmniej noc ?"
Łubieński odpowiada: "Wydaje się, że Powstanie klęski Hitlera nie przyspieszyło, a jeśli opóźniło, tym większa jego daremność".
A w innym miejscu pisze: "Powstanie zwycięskie stałoby się problemem dla koalicji, większym niż powstanie przegrane, zagrożeniem stref i sfer niezbędnych dla wojennej współpracy".
Byli tacy panowie,którym w d.. był los Warszawiaków. Oni już przydzielali stanowiska w przyszłym rządzie,zawierali koalicje..No zupełnie jak dzisiej! O cześć wam,panowie magnaci! Teraz też są tacy,a jakże! Takie doopki gotowi wywołać wojnę domową w obronie czci..kogo..?..Swojego brata-bliźniaka! Kręć się,kręć,wrzeciono..Za kaczką miliony kaczek..tup,tup,tup,tup..Gdzie wiadro,bo rzygać się chce?!..
OdpowiedzUsuńPowstanie bylo bohaterskim zrywem miasta ktore nie poddalo sie okupantowi do konca! Wszyscy juz wiemy jakie popelniono bledy ale nie mozna tak po prostu napisać że los warszawiakow ktoś tam miał w dooopie !!! To jest moim zdaniem bardzo niesprawiedliwe i wrecz antypolskie.
UsuńBilski, błędy? To była czysta kalkulacja, zwykla zbrodnia wojenna popełniona na swoich rodakach. I ci, którzy tonęli w gównach przedzierając się kanałami, ginęli w masowych egzekucjach, albo w najlepszym wypadku kończyli w obozach cos o tych "blędach" wiedzą. Wszystko dzięki bezmyślności Chruściela, Okulickiego i Bora, którym się zachciało wysyłać do walki nieuzbrojonych żołnierzy.
UsuńM16 pozdro
UsuńOch Wy generałowie wszystkich poprzednich wojen Dla Was każda, byle prowadzona przez Was batalia, byłaby zwycięska.Bo Wy przecież lepiej znacie się na wojaczce.
OdpowiedzUsuńNawet taka Wikipedia potrafi w "jednym zdaniu"stwierdzić
"Operacja lwowsko-sandomierska rozpoczęta 13 lipca 1944 roku szybko rozgromiła niemieckie siły na Ukrainie. Szybki postęp tej ofensywy doprowadził radzieckie siły do bram Warszawy w końcu lipca. Operacja "Bagration" również odizolowała niemieckie siły Grupy Armii "Północ" w Kurlandii.
Przerzucenie przez Niemców odwodów z Rumunii umożliwiło Sowietom w sierpniu 1944 roku pokonanie osłabionych sił niemiecko-rumuńskich.
A teraz przeczytajcie ! I jeszcze raz.
"Operacja zatrzymała się, kiedy radzieckie linie zaopatrzenia znalazły się w niebezpieczeństwie - dostawy nie nadążały za szybkimi postępami wojsk."
/dla wojsk pancernych jest to "pokonanie" 400 km.Nawet tak nowoczesne wojska amerykańskie w wojnie z Irakiem zatrzymały natarcie po 400 km bo zabrakło im zaopatrzenia,paliwa,amunicji itp/
My natomiast nie potrafimy myśleć racjonalnie.Bo oczywiście
"Tym jednak nie można uzasadnić braku wsparcia dla Armii Krajowej w powstaniu warszawskim, które zaczęło się, gdy Sowieci osiągnęli już wschodnie przedpola Warszawy. Podyktowane było to rozkazem Stalina. Chciał on zniszczenia Polskiego Państwa Podziemnego, gdyż Armia Krajowa mogła stanowić przeszkodę w przejęciu władzy w Polsce przez komunistów."
Śmiać się czy płakać gdy jednocześnie mamy przykłady jak to sobie NKWD "poradziło"sobie ze zbrojnymi oddziałami AK które "pomagały" przy wyzwoleniu Wilna i Lwowa.
Bor Komorowski dobrze wiedział że
"Sowieci pościągali dowódców AK, pod pozorem "rozmów" w pułapki, aresztowali ich, częć rozstrzelali, a resztę wywiezli do kopalń i łagrów.
A teraz "oczekiwał pomocy?"
To powinien być dzień Powstańców Warszawskich a nie Powstania Warszawskiego. Nie byłoby takich licytacji. A licytacje i zbędne dyskusje są i będą bo ci, którzy dążyli do jego wybuchu między innymi Okulicki czy Chruściel nie zostali rozliczeni. Ani przez państwo ani przez historię.
OdpowiedzUsuńPo tym, co się wydarzyło, powinni sobie strzelić w łeb, jeśli mieli trochę oficerskiego honoru. Ale nie mieli, poszli grzecznie do niewoli i niebawem wylądowali w Londynie. Gen. Anders żądał dla nich trybunału wojennego, ale gdzie tam...
UsuńRozumiem, że autor artykułu czuje niedosyt informacji o tragedii Powstania Warszawskiego, nie rozumiem dlaczego rzuca idiotyczne pomysły odnośnie sposobów jego upamiętnienia (n.p. rekonstrukcja rzezi woli, rekonstrukcja gwałtów i ich zakończenia za pomocą bagnetów). Znaczy że co, jak upamiętniać coś, gdzie przelana została krew, to przelewając krew???
OdpowiedzUsuńGeneralnie, nie wiem o co autorowi chodzi, a raczej co proponuje, ale tak naprawdę co proponuje. Bo ten stopień demagogii w temacie Powstania Warszawskiego budzi mój niesmak, chciałbym, by został on choć złagodzony JEDNĄ PRAWDZIWĄ PROPOZYCJĄ AUTORA- jeszcze raz powtórzę pytanie: CO TAK NAPRAWDĘ AUTOR PROPONUJE NA TEN DZIEŃ, DZIEŃ 1 SIERPNIA W WARSZAWIE I POLSCE.
WOland. Myslę, ze Adamowi chodzi o to aby mieć trochę pokory wobec takiej tragedii, aby uczcić, owszem, ale godnie. Z narodowej tragedii w której zginęło 200 tys. osób nie robi się wesołej zabawy i ulicznych cyrków. Jeszcze parę lat takich radosnych imprez upamiętniających Powstanie a ludzie wyjdą z założenia, że umieranie w bezsensownej sprawie jest naprawdę cool.
Usuńmilego
dr Woland - ja bym zaproponoewał "dzień Żałoby Narodwej" !!!!!! A Ty ????
UsuńWolandzie - pisać trzeba - dla potomności i ku nauce,ale TYLKO PRAWDĘ !!! A z tym od zawsze mamy kłopoty zwłaszcza tam gdzie HISTORIA spotyka się z GŁUPOTĄ.
UsuńTu nie ma czego świętować! Należy zapalić znicze, złożyć kwiaty i pokłonić nad losem biednych ludzi, których szaleńcy poprowadzili na daremną śmierć. I nie robic z tragedii i porażki - zabawy w przebierańców!
UsuńŚwiętowanie naszej największej w historii klęski i tragedii - to jest chore
OdpowiedzUsuńNo!! to widzę ze nie jestem sama, pozdrawiam
UsuńElizo, nie jesteś sama. Wielu myśli podobnie. Że to jest chore - świętowanie z zabawą,bo dla młodych zacierają się granice.Właśnie - jeszcze parę lat takich cyrków.... Już teraz dzieciaki robią sobie zabawę w muzeum w Warszawie - jak to fajnie iść kanałami.Fakt, że dla nich IIWŚ jest tak odległa, jak dla nas wojny krzyżowe, a jeszcze do tego mozna sie poprzebierać, polatac , postrzelac z plastykowych karabinów... Campo di Fiori...
OdpowiedzUsuńWszyscy jak nakręcone papugi powtarzają tylko jedną z dwóch wersji: o romantycznym zrywie albo debilnym i nieprzemyślanym ruchu, a prawda leży pośrodku.
OdpowiedzUsuńgm- jaka prawda ?????
UsuńA taka, że destrukcja Warszawy i tak została zaplanowana na ten rok.
Usuńgm1 sierpnia 2012 01:40, Aaa, zatem 200 tys. zwłok w tę, czy w tę, już nie miało znaczenia.
Usuńgm - pasuje tu tzw. trzecia prawda Ks.Tischnera - "goowno prawda" !! Hitler podjął decyzję o zburzeniu Warszawy właśnie w wyniku wywołania powstania - jako ODWET.
UsuńDobry wieczór Pani Elizo !!! O bezmyślności w sprawie wywołania Powstania pisałem już u Pani kilkakrotnie - nie będę się więc powtarzał.Jego dowódcy chcieli po prostu pokazać "Ruskim" - kto tu rządzi i tyle. Za wszelką cenę - jak widać i nie licząc się z rozumem. Na szczęście - nawet w "wolnej już Polsce" nikomu nie przyszło na myśl stawiania im pomników - chociaż to jest obecnie jeden ze sposobów uprawiania "polityki".Aby pisać o wojnie i jej okrucieństwach - należy najpierw samemu ją przeżyć i poznać na własnej skórze. Ja ją przeżyłem i powiem tylko- NIGDY WIĘCEJ !!!!
OdpowiedzUsuńSarmato - masz rację !!! Pozdrawiam !!!
UsuńMyślę,że okazanie szacunku dla poświęcenia tych młodych ludzi,którzy robili to z czystego patriotyzmu to złożenie kwiatów,syreny i to powinno być wystarczające.Cicha zaduma na Powązkach.Reszta to już jasełka i hucpa.
OdpowiedzUsuńPowstanie Warszawskie było niewyobrażalną tragedią. Samo Powstanie: militarnie, strategicznie, politycznie - nie dało NIC. Rozkaz jego rozpoczęcia - był zbrodnią! Zginęły setki tysięcy: Powstańców i Warszawiaków . Zginęło miasto! A to wszystko było do przewidzenia!
OdpowiedzUsuńRosjanie - rękami hitlerowców - zniszczyli większość młodej, partiotycznej elity, która byłaby bardziej przydatna: żywa, niżli " poległa na polu chwały ".
Zgadzam się z autorem wpisu:
Robienie cyrku z tragedii narodowej, jakim było Powstanie - poprzez rekonstrukcje, bieganie z patykami, przebieranie dzieciaków w chełmy, pseudomundury - to kpina z pamięci tamtej TRAGEDII !
Tysiącom Powstańców i setkom tysięcy Ofiar: CZEŚĆ - HONOR - PAMIĘĆ!
Stanisław
hełmy - oczywiście:) Znowu trollom dałem pożywkę:)
UsuńStanisław
Stanisław - ględzisz !!!! W jaki sposób "Rosjanie" rekami hitlerowców wymordowali młodzież Warszawy ???????? Jak juz coś piszesz - to najpierw pomyśl !!!!!!
UsuńMiko..
UsuńTwoje pytanie jest tak głupie, że trudno o konstruktywną odpowiedż.
Stanisław
Myślę że to najlepsza okazja do rozliczenia się przed społeczeństwem z historii tego kraju, przy akompaniamencie etiudy rewolucyjnej. W części artystycznej tych uroczystości powinno sie wystawic "Dziady" a na koniec chór dziecięcy powinien odspiewac "warszawskie dzieci idziemy w bój ". Nie zapomniec o gloryfikacji ludzi którzy stawiali pomniki w postaci filmów i bajek tej tragedii na własne życzenie.
UsuńA już SZCZYTEM GŁUPOTY jest zarzucanie innym narodom, które zachowały rozsądek - tchorzostwa drogi Stanislawie
Stanisław - no jasne,jasne - zatkało cię to i brak koncepcji na "konstruktywną odpowiedż"
UsuńPowstanie warszawskie jest zbrodnią przeciw narodowi polskiemu. – Władysław Anders
OdpowiedzUsuńA obchody przygotowuje się w kraju, który aktualnie bierze udział w zwalczaniu powstania w Afganistanie.
UsuńDlaczego wiec Maczek, albo inny Anders nie pomścił tych 200 tys pomordowanych??
UsuńKazekJ !!! Jak i na kim ?? Nie pisz pierdoł !!!!!
UsuńUczcijmy chwilą zadumy i żalu pomordowane ofiary... a przywódcy warszawskiego "buntu"?... lepiej o nich nie wspominać ...niech świętują Niemcy, bo to było ich zwycięstwo.
OdpowiedzUsuńTo, co się wyrabia wokół rocznicy Powstania Warszawskiego, przekroczyło granicę dobrego smaku. Dzieci dzisiaj są gotowe myśleć, że to było wielkie zwycięstwo, nie są w ogóle uczone wrażliwości na tragedię śmierci - twierdzi prof. Jan Hartman. Zdaniem etyka dzisiaj nauczanie naszej historii zostało zawłaszczone przez jeden światopogląd.
OdpowiedzUsuńPowód do radości jest tylko jeden - 45 lat po Powstaniu powstała wreszcie wolna Polska, więc cele i idee Powstańców się jakoś spełniły, 2 pokolenia później. Ale nie dzięki Powstaniu. Niektórzy Powstańcy tego dożyli, ale 200 tys ludzi (z których 90% to byli cywile) zabitych w Powstaniu nie miało szans tej wolnej Polski zobaczyć.
OdpowiedzUsuńTrzeba pamiętać o bohaterskiej i tragicznej walce Powstańców, należy im się pamięć i szacunek, ale trzeba zadbać, żeby coś takiego NIGDY SIĘ NIE POWTÓRZYŁO.
OdpowiedzUsuńHelmut - piszesz slogany !!!!
UsuńTo znaczy nie jestem sam piszący slogany, Pan Sarmata tez pisze slogany wg Ciebie? bo też nie chce aby byla powtorka z historii. A Ty co ciekawego na temat masz do powiedzenia, oprocz sztorcowania innych?
UsuńBezprzykładne męstwo protego żołnierza - powstańca, który bez broni szedł do akcji i bezprzykładne głupota dowódców. Powstanie - militarnie wymierzone przeciwko Niemcom ( i tak wycofujących się już z Warszawy) - politycznie wymierzone było przeciwko Stalinowi. A czy on głupek , by pomagać walczącym przeciwko niemu ? Na tej samej zasadzie można mieć pretensje do Niemców, że nie zrzucili powstańcom broni i amunicji...
OdpowiedzUsuńGdyby nie powstanie, najdalej w ciągu 2 tygodni Warszawa byłaby wolna i nie zrujnowana. A tak - w imię zachcianek panów generałów zginęło miasto, zginęło ok 20 000 powstańców, zginęło ok 200 000 ludności cywilnej... czy nie za wysoki koszt ?
dr An - retoryczne pytanie. To była HEKATOMBA ofiar- gorzej niż w Hiroszimie.To była zbrodnia przeciwko NARODOWI - w imię czego ????? -sanacyjnej Polski ????
UsuńMiko dokladnie. Dla stołków panów z Londynu skazano na śmierć 200 tys. niewinnych cywili. Tym właśnie powinien się zająć Instytut Nienawiści Narodowej i dokładnie określić kto zawinił śmierci tych ludzi.
Usuńmilego wieczoru
Polacy mało czytają, może jesteśmy skazani na "żywe obrazy" i multimedia? Byle tylko ktoś nie próbował zaszczepić u najmłodszych przekonania,że najpiękniejsze, co im może zafundować zagmatwany świat dorosłych, to śmierć w kanale albo w ataku na czołg z granatem-samoróbką w imię mglistej sprawy narodowej. To jesteśmy winni Małemu Warszawiakowi z pomnika na Starówce, dla mnie osobiście najpotworniejszego pomnika w Polsce (w sensie symboliki, sensów i konotacji)
OdpowiedzUsuńA żałoba po powstaniu? Wolałbym - zawsze krytyczny - namysł. Zwłaszcza po okrutnych słowach Lecha Kaczyńskiego o Powstaniu jako "konieczności".
Piękne przemyślenia... A slowa Kaczyńskiego rzeczywiście bulwersujace, no i to on udekorowal Orderem Chruściela!!! A dzis Komorowski, tez sie pogubił.. jakieś denne medale, zupełny brak logiki. Dlaczego nie chcemy powiedzieć prawdy?
Usuńpozdrawiam
Elizo - żałosnym jest,że dzisiaj wiesza się medale na piersiach ówczesnych małolatów,którzy mieli tą jedynie zasługę powstańczą,ze udało im się jakoś przeżyć. ŻAŁOSNE WIDOWISKO !!!!!
OdpowiedzUsuńElizo !!! Zastanawiam się nad tym co by było,gdyby Powstanie wywołała Armia Ludowa a nie Armia Krajowa. Najprawdopodobniej dzisiaj głoszono by,ze to była zbrodnia komunistyczna i zagłada narodu!!!!
OdpowiedzUsuńO Wiktorze, z pewnościa, przecież AL była pro-rosyjska
UsuńMoże warto spróbować zrozumieć co mieli nam do przekazania ci, którzy zginęli?
OdpowiedzUsuńTadeusz Gajcy "Do potomnego".
http://www.poezje.hdwao.pl/wiersz_2719-do_potomnego_tadeusz_gajcy.html
Pomyślności.
Tak przy okazji, Stanisław Komornicki "Nałęcz", autor "Na barykadach Warszawy", to dla t.z.w. prawicy niesłuszny bohater? Jakoś nie słyszałam by go gloryfikowano jako powstańca warszawskiego, który zginął pod Smoleńskiem w katastrofie prezydenckiej tutki?
UsuńPomyślności.
Ikka - pewnie miał jakieś "komusze" powiązania ten Komornicki, albo jego prawdy nie były zgodne z tymi z IPN-u.
UsuńNo pewnie, że miał. Już jesienią 1944r. wstąpił do I Armii i nawet m.in. Kołobrzeg z nią zdobywał. Dzięki temu jednak mógł wydać tę książkę. Podobnie jak Roman Bratny swoją "Kolumbowie rocznik 20". Teraz nieomal jak zdrajców ich genetyczni patrioci traktują. Realnie na to patrząc, to przecież bez mniej lub bardziej otwartego opowiedzenia się po stronie PRL, żaden twórca nie mógł by zaistnieć. Tym czasem "patryjoci" jakąś selekcję przeprowadzili i niektórych uznają za słusznych, a większości nie.
UsuńCzasami zastanawiam się jaka była by dalsza droga życiowa tych, którzy w powstaniu zginęli?
Pomyślności.
Co do tych grup rekonstrukcyjnych to przesadzacie Państwo.
OdpowiedzUsuńLudzie którzy się tym na poważnie zajmują , a znam ich trochę to są spece od historii wysokiej klasy , i na bank jaj sobie z tego nie robią.
A za wystąpienie w uniformach 36 Dywizji Grenadierów SS "Dirlewanger" ktoś kto by się na to poważył dostał by wpier.... taki , że by mu się odechciało do końca życia takich numerów.
Nightgale, być może, jednak wielu z nas (ja do nich też należę), nie widzi sensu w takich "inscenizacjach"... Kilka lat temu, z racji powiązań rodzinnych, byłam zaproszona na popołudniową herbatkę do Pań - byłych łączniczek, przy których ja byłam jedyną ... smarkulą. Ciekawe było to, że w czasie spotkania nie było żadnych powstańczych opowieści, a Gospodyni urządziła je pod hasłem "Ciesz się życiem"...i w przypadku tych Pań to przesłanie było dla mnie bardzo przejmujące. Bardziej, niż bieganie po ulicach Warszawy przebranej (nawet w najwierniej skopiowane mundury) młodzieży...
Usuń@Begonijko : Ty tak uważasz , a dla nich jest taka forma oddania honoru Powstańcom.
UsuńOsobiście uważam , że robienie imprez z powodu przerąbanego straszliwie Powstania jest bzdurą.
Zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza , znicz , kwiaty , hymn i dość.
To co napisałem o rekonstruktorach chodziło tylko w temacie , że to nie są dzieciaki które chcą pobiegać w mundurach.
Naprawdę znam trochę to towarzystwo i wielu z nich to spece którzy zagną profesora historii.
Nightgale, ja Ci wierzę i całkowicie zgadzam z Twoją opinią "Osobiście uważam , że robienie imprez z powodu przerąbanego straszliwie Powstania jest bzdurą.
UsuńZmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza , znicz , kwiaty , hymn i dość."
Tyle, że ja do Twojego punktu widzenia dodaję jeszcze rezygnację z owych inscenizacji, które stały się jakąś dziwną modą. Do rekonstrukcji "doszlusowała" też np. Bitwa Warszawska, prawda ? Grunwald wystarczyłby w zupełności, bo to kostiumy wspaniałe, a i pogoniło się kota Krzyżakowi, żeby już zakończyć tę kwestię bez przesadnej pompy, bo przecież trupów na polach Grunwaldu również nie brakowało ....
begonijka !! Jakoś nikt nie chce "rekonstruować" obozu jenieckiego w Sławkowie. Przecież Katyń to był odwet Stalina za tych jeńców sowieckich,którzy tam wymarli z głodu i chorób.Wojna to parszywa sprawa - wszędzie i zawsze. Niegodnym jest to,że ludzie na rozkaz swych rządów wzajemnie się mordują - gorzej niż zwierzęta. A potem latami się "medalują" a i gwiazdek przybywa na pagonach. Homo homini...!!!
Usuńnightgale !!! A więc znów tylko "połowa" historii, tej wrednej lepiej nie pokazywać w "rekonstrukcjach" tylko tą "bogo-ojczyżnianą". Jakie piękne mieliśmy sanitariuszki, jakich mężnych harcerzyków. Na tych pokazach brakuje jeszcze panienek w kozaczkach podrygujących w rytm "marszu Mokotowa" i wymachującymi strusimi piórkami. Tfu !!!
Usuńnightgale - aha ...pokazujmy zatem tylko piękne dziewczęta,które tuliły do niewinnych dziewczęcych piersi umierających "bohaterów". Jakie to "patriotyczne" i wzniosłe.I jakoś nikt nie chce zrekonstruować dnia kiedy Bór-Komorowski i jego klika poddawali się Niemcom do niewoli. TO BYŁA TA PRAWDZIWA HISTORIA - fiasko obłąkańczych marzeń sanacyjnego politykiera.
UsuńNightgale - ci "spece" od historii z pewnością byli "weryfikowani" przez "historyków" z IPN-u - no bo jakże inaczej.Szkoda,że nie można zrekonstruować smrodu gnijących trupów na ulicach Warszawy, setek tysięcy trupów !!! Co za naród !!!!
UsuńPrzed chwilą usłyszałem syreny. Tyle lat po godzinie W jest to nadal wzruszające. I niech tak zostanie
UsuńMarcinku, Z katastrofy TU 154 gdzie zginęło 96 osób robi się pompes funebres i comiesięczne żałobne pochody. A z narodowej tragedii w której zginęło 200 tys. osób robi się wesołą zabawę i uliczne zabawy?? Coś nie tak z proporcjami mocium panie....Adam przed chwilą powiedział "myślę że pewnym kluczem do zrozumienia reakcji ludzi jest pojęcie empatii. Ja na Powstanie patrzę przede wszystkim z poziomu zwykłego człowieka"... Do rozwagi.
UsuńMarcin1 sierpnia 2012 16:17, Marcinie , ja w ogóle jestem niepoprawną i w związku z tym chyba głupią (czasem mi to dają do zrozumienia mądrzejsi, ma się rozumieć, mężczyźni - wojownicy) pacyfistką ... Nie rozumiałam i nie rozumiem, dlaczego ludzie się zabijają. Jeśli przyjąć, zgodnie z kościelnym dogmatem, że takiego człowieka stworzył jakiś Bóg, to ten Bóg musiał mieć nieźle pokręcone w głowie.
Usuńbegonijka :-))))) czytaj Biblię a zrozumiesz tego "boga". Tam roi się od trupów,wojen,morderstw,zabójstw,gwałtów,kazirodztwa i co tylko sobie można wyobrazić złego. Zgadzam się z Tobą,że TEN Bóg miał zgoła krwiożercze instynkty - jeżeli ta "święta" księga głosi "prawdy objawione" stanowiące kanony wiary made in Watykan.
UsuńMarcinie, a może ten Bóg, to był całkiem fajny gość, tylko ci, którzy założyli mu "teczkę", byli po mamrocie, ale jeszcze co gorszego... no wiesz, co powiedziała Doda, a ja nie będę powtarzać, bo jeszcze Kogutowi uczucia religijne urażę ! :)))) P.S. A co do lektury, to nie trawię horrorów ! :))))
UsuńA wystarczyło by w dniu Święta Zmarłych zapalić znicze na grobach ofiar Powstania !!!! I pomilczeć !!!!!!
UsuńPo prostu ...masz rację.
Usuńbegonijko - jednak ciągnie człowieka do lektur zakazanych. Przecież przez ponad półtora tysiąca lat Biblia była na indeksie kościelnym. Nie tylko nie było wolno jej czytać ale nawet posiadać.Już w Raju Ewę pociągał "owoc zakazany" a co dopiero nas - zwykłych grzeszników.
UsuńKazik-18.34 !!! Sądzę,że ma Pan rację. Nie ma powodów do dumy , natomiast do zadumy - bardzo wiele.
UsuńElizo - jakoś dzisiaj wywiało z bloga wszelkich prawicowych oszołomów. Brakło im jęzora w gębie aby głosić chwałę oręża powstańczego(sidolówki) przeciwko faszystowskim "tygrysom".
Usuńha ha Karol ano wymiotło, pewno przyczaili sie z drugiej strony ekranu i czytają, gdyby jeszcze coś z Waszych komentarzy zrozumieli?
UsuńSarmato - pięknie to napisałeś !!!
UsuńCo do tych rekonstrukcji... to jak się mają lekarze i sanitariuszki w czyściutkich, wykrochmalonych fartuchach do prawdy historycznej?
Usuń"Ile minie czasu, nim na miejsce przybrną na czerwonych od krwi nogach lekarze i sanitariuszki? Pewnie trzy, cztery minuty, na pewno ze sto śmierci ciężej rannych, by zmierzyć to czasem powstania. Na asfalcie, nie na sterylizowanych prześcieradłach, robi się opatrunki. Tu, gdy lekarz jak rzeźnik skraca wiszącą na strzępach dłoń, nóż zazgrzyta po bruku."
Cytat pochodzi z "Kolumbowie rocznik 20" i proszę mi nie mówić, że Roman Bratny to wymyślił. On to widział na własne oczy, podobnie jak trupy wcześniej zgwałconych kobiet (jest taka scena z rozbitą kopnięciem butelką). Zastanawia mnie więc czy autorzy i uczestnicy owych rekonstrukcji o tym wiedzą? O tym, że widzowie, w znakomitej większości, nie mają pojęcia, jestem przekonana.
Pomyślności.
@Ikko : wiedzą , i autorzy i uczestnicy lektury maja przerobione.
Usuń(Ta scena o której piszesz to ostatnia scena drugiego tomu "Kolumbów" Bratnego właśnie - martwa "Niteczka" znaleziona przez "Kolumba".)
Czy inscenizacja to dobry pomysł na uczczenie rocznicy ?
Ja powiem , że nie.
Część z grup może twierdzić , że dla nich to jest hołd dla Powstańców.
Mają prawo.
Natomiast proszę ich za to w całości w bambus nie potępiać.
Na ich inscenizacjach ( pomińmy już nieszczęsne 01.08.1944) wiele dzieciaków łapie zainteresowanie historią której żaden nauczyciel nie wywoła.
Powtórzę jeszcze raz : znam to środowisko , i widzę jaka ilość dzieciaków się do nich garnie.
Z czego 20% chce mieć mundurek , a reszta pyta się na spotkaniach o bitwę taką , czy inną często wchodząc w takie szczegóły , że się robi dyskusja bez mała akademicka.
Pewnie zaraz zostanę zza to odczczony od czci i wiary ale mam głupie uczucie , że takie grupy za kilka lat zastąpią u nas Harcerstwo.
To znaczy jedno Harcerstwo jest bezpieczne , bo robi za obsługę darmową każdej pielgrzymki do czegokolwiek i po cokolwiek.
Więc dotację zawsze dostanie.
Drugie - to niesłuszne - pada jak kawka , i ledwie dycha już od lat.
Ale na butelki z benzyna powinni sie wykosztowac. W imie prawdy historycznej
UsuńPo prostu belfer się we mnie odzywa Nightgale. Zdaję sobie bowiem sprawę z tego, że uczestnicy inscenizacji, nawet najmłodsi, zainteresowania historią mają. Rzeczą tych starszych jest je poszerzyć i zobiektywizywać. To jednak dość nieliczna i powiedziała bym dość ekskluzywna grupa. Martwi mnie widownia i to nie ta najmłodsza. Kto teraz czyta? Choćby tylko beletrystykę, nawet mocno uładzonych filmów na jej podstawie nie oglądają, a co dopiero mówić o poważniejszych opracowaniach. Obawiam się więc, że owe inscenizacje przynoszą więcej szkody niż pożytku. Nie potępiam w czambuł, ale może należało by publiczności (też aktorom) dosadniej wyjaśniać, czym jest rekonstrukcja i dlaczego nie należy jej traktować dosłownie oraz jako prawdy historycznej.
UsuńPomyślności.
Zastanawiam się nad pewnym faktem:
OdpowiedzUsuńJak to się dzieje, że im dalej od tragicznego wydarzenia, które w pył obróciło Warszawę i spowodowało śmierć w męczarniach - kilkuset tysięcy naszych Rodaków - tym bardziej jesteśmy podzieleni i zacietrzewieni , w dyskusji na ten temat. Mówi się, że czas leczy rany i / mój dodatek / - łagodzi obyczaje...
Może dajmy spokój już tej tragedii, westchnijmy cicho i pokłóćmy się na temat bitwy pod Cedynią?
O skrajną polaryzację społeczeństwa, o podejście ortodoksyjne do dogmatów Powstania .... w całości oskarżam pisowatych oraz ich policję polityczną. Tak zwany IPN.
Właśnie ta polaryzacja i skrajności - wywołują wrażenie, że dziś już nawet nie potrzebujemy agresora zewnętrznego. Faszyzmu Hitlera, stalinowskiego zamordyzmu! Dziś jesteśmy w stanie takim, że sami potrafimy się wzajemnie pozagryzać, bądż pozabijać krzyżami, podusić różańcami... W imię: " miłości bliżniego" - rzecz jasna...
Stanisław
Witaj Stanisławie !!! Nie widzę dzisiaj na blogu Pani Elizy żadnych ortodoksyjnych zacietrzewień - jest raczej spokojna i umiarkowana dyskusja.Nikt tu nikomu nie paskudzi a raczej zastanawia się nad tą naszą nieszczęsną historią i próbami jej trywializowania. Jeżeli bym miał mieć do kogoś pretensje - to tylko do Prezydenta RP. Jest przecież historykiem z wykształcenia i mógłby tym obchodom tragedii narodowej nadać jakiś bardziej ludzki charakter - bez tej narodowej tromtadracji.Miłego wieczoru !!!
UsuńSarmato - a ten Bór - Komorowski to jakiś krewniak naszego prezydenta ???? Może to dlatego taka "celebra" ?????
UsuńSarmato, Dobry wieczór:)
UsuńMoje uwagi nie dotyczyły akurat tego - blogowego " gremium " - bo faktycznie dziś dziwna cisza i spokój...Bardziej ogólnie je potraktowałem. Wpis mój dotyczy przemyśleń z lektury dzisiejszych wydarzeń i ich komentarzy medialnych:)
Kazik:)
Z tego co wiem, to Prezydent Komorowski JEST spokrewniony z tamtym: Borem - Komorowskim:)
Pozdrawiam Panów:)
Stanisław
Tak to jego wuj
UsuńJako , że Night wyskoczył na chwil parę i mam okazję do kompa się dorwać to :
Usuń@Stanisławie : obiecuję nikogo różańcem nie udusić.
Po pierwsze : nie mam na stanie.
Po drugie : dziadek twierdził , że lina konopna wystarczy.....skąd ją wziąć..oj tam oj tam jakaś się znajdzie jak będzie potrzeba...
Po trzecie to z tego co oglądałam te do kupienia w ChurchShopchach to się tak nadają do duszenia , jak ja na chińską gimnastyczkę na olompiadzie :-))))
Olo skopiowałam Twoj komentarz bo źle wkleileś
OdpowiedzUsuń==============
olo_amsterdam 1 sierpnia 2012 20:06
Nie pomogły apele generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego o powagę i szacunek podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wśród tłumu zgromadzonego na Powązkach, słychać było buczenie, gdy wieńce składali przedstawiciele władz. Rozległy się też okrzyki: "hańba!". Z kolei brawami został przywitany Antoni Macierewicz
---------------------
Tak się wszyscy patriotycznie wzmożeni obawiali, że Madonna sprofanuje Rocznicę. A tymczasem okazało się, że żadna Madonna nie jest im do tego potrzebna - sami tą Rocznicę koncertowo zbeszcześcili..... Gratulacje polactwo, jestem pewiem jednego, nIGDY nie zaglosuję na tą pisią swołocz, wolalbym zdechnąć.
Olo, czyli wszystko w wykonaniu pisowskich "patryjotów" odbyło się dokładnie tak, jak w latach poprzednich, co było do przewidzenia. Ja w tym dniu, od tych kilku lat, szerokim łukiem omijam telewizor, bo nie chcę, aby osobniki spod szturmówek Rydzyka zasmucali mnie swoim haniebnym zachowaniem wśród grobów na Powązkach ...
UsuńStara jak świat prawda..Krew jest pożywką dla patryjyjojotów wszelkiego autoramentu.Daleko nie szukać..Jest taki jeden,który gotów by nawet wojnę domową wywołać,aby tylko uhonorować swego brata-bliźniaka pochówkiem na Wawelu. Dotąd Naród był zjednoczony w obliczu tragedii smoleńskiej.. NORMALNY KURDUPEL!!!
OdpowiedzUsuńNo i dobra..Kurdupel kurduplem,niech będzie. Tylko dlaczego za kaczką kurduplastą tuptają miliony kaczek??!! Pogięło was??? A niech pogina..Śmichy chichy..ot,czego się dorobiliście,he,he.
OdpowiedzUsuńJa myślę sobie, że Powstanie Warszawskie to po prostu za świeża historia. I dlatego trudno jeszcze ją oceniać. Zresztą, takie zdarzenia nie mogą być oceniane jednoznacznie.
OdpowiedzUsuńJa stawiałabym jednak na uczczenie pamięci tych zwykłych powstańców, którzy walczyli o niepodległość bez żadnych dla siebie korzyści w przyszłości.
Wystarczy chyba pomyśleć sobie o innych zrywach wyzwoleńczych- o choćby powstaniu listopadowym, powstaniu styczniowym... One też były powstaniami przegranymi z ogromnymi konsekwencjami dla narodu. A czy można dziś, po wielu latach stwierdzić, że na pewno nie były potrzebne? Że nic nie dały? Że to tylko ogromne straty w ludziach?
Na ocenę- jak każdy historyczny fakt- przyjdzie czas w następnych pokoleniach. I ta ocena- jak ocena każdego takiego wydarzenia- na pewno nie będzie jednoznaczna...
No cóż, nowsza historia Polski już taka jest. W większości pisana przegranymi i klęskami...
Co do rekonstrukcji zdarzeń- nie krytykujcie ich tak bardzo. Jeśli bierze w nich udział młodzież szkolna, to na pewno coś z tego jednak wielkiego heroizmu zwykłych powstańców może zrozumie. I doceni to, że teraz nie trzeba walczyć o podstawowe prawa narodu.
Ale tak naprawdę nie o tym chciałam pisać. Piszę to pod wpływem obejrzanego "spektaklu" podczas oficjalnych uroczystości. I nie mogę się uspokoić. To tragiczne, kiedy banda, jako żywo przypominająca naszych "kiboli", zakłócała te obchody. Skąd oni się wzięli? Co oni wiedzą o komunie?
Te gwizdy, krzyki, hasła wykrzykiwane teraz bezkarnie, bo nikt ich ścigał ani pałował nie będzie...
Czy to stworzone przez Jarka "Polskie Państwo Podziemne"? Stworzone w mamusinej piwnicy. I tak zakamuflowane, że nikt o nim nie słyszał???
Czy też przywitanego oklaskami pierwszego oszołoma IV PR- pana Macierewicza?
Jestem totalnie zniesmaczona. Tak, jak rozróbami podczas 11 listopada.
Moim zdaniem- jeśli się z czymś nie zgadzam- nie biorę w tym udziału. Ale nie przeszkadzam tym, co chcą uczcić pamięć wielu poległych za naszą wolność...
1 Sierpień
OdpowiedzUsuńPierwszy sierpień dzień krwawy
Powstał naród Warszawy
By stolicę uwolnić od zła.
I zatknęli na dachy, barykady i gmachy
Biało-czerwonych sztandarów jak las.
O jaka rozkosz się w sercu rozpina
Gdy Vis w ręku gra,
A MP nigdy się nie zacina
Wolna Warszawo ma.
Bo z krwi naszej powstanie Warszawa,
Aby wiecznie żyć,
Gdy naród raz chwyci za oręż
Musi wolnym być.
Trzeba obejść przez getto
Bo już Wolę zdobyto
I łunami czerwieni się noc.
Stare miasto już płonie
A nam mdleją już dłonie
Trzeba walczyć lecz nie mamy czym.
O jaka rozpacz się w sercu rozpina
Walczyć nie ma czym,
Pod czołg z butelką idzie dziewczyna
By zapłacić im.
Za zburzoną, kochaną Stolicę
I za zgliszcza te.
I za trupów dziś pełne ulice,
Za powstańczą krew.
Już Śródmieście się łamie,
Niemcy są w każdej bramie
I stawiają Polaków pod mur.
Słychać tylko salwy krótkie
Potem jęki cichutkie,
Tak to ginie warszawski nasz lud.
Tak to giną Warszawiacy, bohaterscy chłopacy,
Którzy Warszawę wolną chcieli mieć,
Pomocy nie przysłali, na łup wroga wydali
Zamiast wolności mamy dziś śmierć
O jaka rozpacz się w sercu rozpina
Walczyć nie ma czym,
Pod czołg z butelką idzie dziewczyna
By zapłacić im.
Za zburzoną, kochaną Stolicę
I za zgliszcza te.
I za trupów dziś pełne ulice
Za powstańczą krew.
Za zburzoną, kochaną Stolicę
I za zgliszcza te.
I za trupów dziś pełne ulice
Za powstańczą krew.
http://www.youtube.com/watch?v=5p2c_CPjK9I
Kard.Nycz niech udostępni pamiętniki Prymasa.Uwięził je podobno na 50 lat.
OdpowiedzUsuń