poniedziałek, 23 lipca 2012

JA, emigrant

Największą stratą Stanu Wojennego z jego smutasami życia codziennego, była emigracja Polaków. Prawie milion osób zdecydowało sie na poszukanie szczęśliwej wyspy poza Polską, w Europie, jak i przez obozy przejściowe na innych kontynentach. Cała generacja ludzi chętnych do uczciwej pracy, oraz godnej płacy, i takiegoż życia, zasiliła inne społeczeństwa. Przez 30 lat spotkałam wielu z tamtego okresu. Każdy z inną historią. Do dziś wielu z nich ma serce rozdarte na dwoje. W tamtym czasie myśleli, że był to dla nich najlepszy wybór. Dziś nadal wielu z nich ma żal do tych, którzy sprawili,  że tak potoczyła się historia ich życia. Wielu jak co roku uroni łzy podczas świątecznego oglądania starych polskich filmów,  wzruszając się widokiem zmieniającej się Polski, czy podczas corocznych wakacji. Jednak dla większości życie będzie się toczyć już poza Polską. Tylko znikoma część emigrantów lat 80-tych powraca do kraju z nowymi pomysłami, aby założyć jakąś firmę czy zainwestować.

Nowa emigracja, tzw.zarobkowa czy jak kto woli "ekonomiczna", wykształcona, znająca języki, młoda, opuściła i opuszcza nadal Polskę z innych powodów. Wyjeżdżają na Zachód, gdzie szybko się asymilują, nie chcą już zmieniać obecnego ich miejsca osiedlenia na "Mesjasza Narodów" jak mówią o Polsce, ani "na kraj kaczyzmu, Rydzyka, katolickiego zaprzaństwa, zwykłej dulszczyzny na każdym kroku, nietolerancji, zaprzedawania własnej inteligencji i zdolności pojmowania świata bezmyślnej wierze". Wierzą w co? Niepokalane poczęcie? Chrystusa narodów? tzw. tradycje? Nie. Dla nich to koktail dławiący każdą inicjatywę i twórczość. Każdy rasista, kibol, idiota powtarzający brednie niewykształconych klechów wierzy w te bzdury, oni nie muszą, nie chcą i nie będą. Dla nich świat, w którym Polska żyje w 21 wieku jest nie do zaakceptowania, a ludzie kreatywni, kwestionujący rzeczywistość, tolerancyjni nadal będą wyjeżdżać. I uważam, że mają prawo i do takiego myślenia, jak do emigracji, jak sobie ktoś pościele tak się wyśpi. Ale.... Co mnie drażni, a nawet irytuje u najmłodszej emigracji, to skłonność dużej części z nich do uogólniania własnych doświadczeń - głównie negatywnych, wrzucania Polaków do jednego wora, mieszania tego co ogólne z tym co szczegółowe, tego co indywidualne z tym, co jest doświadczeniem większości. Bo przysłowiowe "kalania gniazda" nie polega na tym,  że się "kala" opierając się na zdrowej krytyce, bo każdy do takowej ma prawo, ale na obsrywaniu kraju, który się jakby nie było z własnego wyboru opuściło.

Po każdym pobycie w kraju moich korzeni, rozmyślam o ewentualnym powrocie na stare lata. Niedawno pożegnałam dwie przemiłe Polki, panią Zosię z Krakowa i panią Anię z Turka, które postanowiły wrócić do Polski. W Belgii były już wdowami od kilkunastu lat, większość rodziny mają w Polsce, wieloletnich przyjaciół tu miały już na cmentarzach. Ich wybór. Ale zasmucił mnie list pani Ani, osoby wierzącej poniekąd, która między innymi napisała tak: "Eluniu, wróciłam do rodziny i do ojczyzny po 55 latach życia za granicą. To największy błąd mego życia. Polska nie jest już krajem dla normalnych ludzi. Stała się już państwem wyznaniowym. Przeraża mnie bezkarność księży, złodziejstwo, chamstwo, homofobia, rasizm, ciemnota... Najgorsze jest to, że każdego dnia widzę, jak ten kraj dąży do całkowitej zależności od Watykanu. Starych ludzi traktuje się jak zbędny balast. Rozmawiałyśmy niejednokrotnie o ewentualnym Twoim powrocie. Zabraniam Ci. Nie myśl nawet o tym. Młodym kuzynom doradzam uczyć się języków i wyjeżdżać stąd jak najdalej.....". Smutne co?

 Jeszcze słowo do kandydatów na emigranta. Kto nie rozumie liczb i makroekonomicznego obrazka, a myśli o poziomie życia na podstawie własnych rojeń i wyobrażeń i w ten sposób podejmuje decyzje - ten jest nieodpowiedzialnym ignorantem, aby nie powiedzieć po prostu kretynem. Na miejscu może się wielce rozczarować, kiedy marzenia zderzą się z realem, bo wszędzie dobrze gdzie nas nie ma... 

A mówią, że w Polsce nie ma pracy...  A tak na marginesie, nawet nie wiedziałam że są takie zawody :)))))))))))

Promuj notkę

57 komentarzy:

  1. Odniosę się do listu starszej pani...To,ze Polska dryfuje w stronę Watykanu-wiemy.Niemniej przesadą jest twierdzenie,ze kler ma na nas tak straszny BEZPOŚREDNI wpływ.Stosunek do starych ludzi ? tak,zgadzam się.Tyle,że to chyba jest tendencja ogólnoświatowa,różnica polega na statusie materialnym i tyle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Egzystencja starego czlowieka nie może być uzależniona od statusu materialnego

      Usuń
    2. Ale jest,jak KAŻDEGO człowieka.Właśnie egzystencja.To szacunek,powazanie nie mogą ,nie powinny byc od niego uzależnione.Starość sama w sobie jest ciężkim okresem w zyciu,starośc biedna jest jeszcze cięższa.

      Usuń
  2. Ludzie mądrzy tolerancyjni, wykształceni wymagają więcej dlatego wyjeżdżają ponieważ Polska za rządów Tuska nie daje żądnych perspektyw. Część osób nazwanych przez Panią mianem "rasista, kibol" też wyjeżdża i niestety stąd takie opinie w polakach bywają w innych krajach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doceniam wszystko co mi się przytrafia za granicą. Przede wszystkim - LUDZI, miłych uśmiechniętych, takich wśród których chce mi się zyc. Odkąd jestem poza granicami kraju, wróciła mi radosc i chęc do życia.I pan Tusk nie ma z moją decyzją NIC wspólnego. "Polska to wspaniały kraj tylko ludzie ku....y"

      Usuń
  3. Elizo wiem duzo na temat emigracji. W POlse ludzie potrzebuja kosciola, to dla nich jedyna rozrywka. Polska to biedny kraj. Widzialem ludzi jak szukaja po smietnikach. Nikt tu nikogo nie zmusza, czy przymusza , aby chodzil do kosciola. Przesadzasz okropnie. Pokazywalas kiedys swoj azylancki Pass, znam go dobrze. Ciagle zapominasz o tym , ze Kaczynski tu nie rzadzi, nie jest do konca pewne , czy kiedykolwiek bedzie rzadzil.. Rydzyk mi wcale nie przeszkadza. Ja zamierzam takze wrocic na stare lata do Polski. Aby byc calkowicie akceptowanym w innym kraju , to trzeba tam sie urodzic. Akcent nas strasznie gubi. Postu nie podpisze , bo go skasujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie urodzilam się w Belgii, mam akcent charakterystyczny dla ludzi ze wschodu Europy, po 30 latach mieszam nieraz słowa, az mąż się śmieje, iż niedlugo napiszę nowy słownik języka francuskiego, ale NIGDY nie dano mi do zrozumienia, że jestem obca. Kiedy wsiadam do samolotu, pomimo smutku ze juz trzeba wyjeżdżać, czuję że wracam DO SIEBIE. Ubi libertas, ibi patria est!

      Usuń
    2. Nie musisz podpisywać, wiem kim jesteś

      Usuń
    3. Kościol najlepiej zeby sie milczaco skupił w modlitwie, zamiast zezwalac każdemu klesze na polityczne wystąpienia co niedziela. Ale do tego trzeba miec bardzo dużo mądrosści i skruchy i życia w materialnym ubóstwie.

      Usuń
    4. A ksiądz też człowiek, chce luksusów.

      Usuń
    5. A mnie Rydzyk przeszkadza bardzo. Łatwo tak mówić, jak się mieszka za granicą.
      Dotąd nie wiedziałam, że do kościoła chodzi się dla rozrywki.
      Chyba nie ma takiego kraju, w którym ktoś nie grzebie w śmietniku. Akurat w Polsce robi to ten, kto chce, bo istenieje sporo punktów żywieniowych, świeckich i przykościelnych, noclegowni, gdzie można coś zjeść, przespać się, umyć i dostać czyste ubranie, oczywiście pod warunkiem, że się nie będzie piło, co zrozumiałe. Grzebią ci, co szukają puszek po piwie i innych przedmiotów, żeby je sprzedać i kupić alkohol.

      Usuń
    6. KrokodylDundej23 lipca 2012 22:13

      Ewa podpisuję się pod Twoim postem obiema ręcami i nogami hhe he
      pozdrawiam miło

      Usuń
  4. Elizo, jak zwykle czytam z uwagą, rzadko komentuję. Jak wiesz Twoje spojrzenie na emigrację jest mi bliskie, nie mam nic do dodania.
    Jutro lecę z "mojego" Dublina do mojej Polski. Ale tylko na krótkie wakacje i ani dnia dłużej. Pozdrawiam. M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzę Laudatte jesteś Jasiem Wędrowniczkiem. Objechałeś w tym roku pół Europy. Ja do Polski dopiero w październiku, ale też tylko na 4 dni....z misją, ale o tym napisze na blogu. Będzie niespodzianka dla niejednego. Milego pobytu i pozdrow Krakow odemnie.

      Usuń
  5. Wnuczek 27 l mgr.inż. mechanik PW. praca magisterska napisana i obroniona na 5 dobra znajomość angielskiego.
    Samodzielny konstruktor dźwigów zarobek 2000 zł/mc. W trójmieście nie potrzebują inżynierów. W radio o TV opowiadają brednie. Napisałem prawdę. Styropiany rozwaliły kraj i nie panują nad niczym poza własnymi interesami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. W PRL nie pozwalano ludziom wyjechać, a teraz inteligenti i kreatywni zwyczajnie opuszczą ten kraj, a pozostaną sami berobotni oraz urzędnicy do ich obsługi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko OKRĘGI JEDNOMANDATOWE w wyborach do Sejmu RP mogą Polskę zmienić.
    Kto tego dokona? Pan Bóg powiedział mi, że w tej kwestii jest niekompetentny, przerasta to jego możliwości. Poseł Jarosław Kaczyński jak zapowiedział będzie posłem do 2049 roku. Inni też nie gorsi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okregi jednomandatowe spowodują że przeżyją tylko 2 partie polityczne i zniknie jakikolwiek wybór bo 2 partie będą miały do zaoferowania tylo jedno: nienawiść do tej drugiej partii. Tak to dziala w USA, jest to calkowita groteska.

      Usuń
    2. Okręgi jednomandatowe to takie lekarstwo na demokrację jak "tołpianka" na raka. Wzmoże tylko nadzieję.
      Mamy jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu. I co? Spoza PO i PiS jest w nim chyba tylko dwóch senatorów

      Usuń
  8. Trudno rzucić to wszystko Elizo i zacząć gdzieś od nowa :( Ale jeśli znów po wakacjach odrzucą ustawę o związkach partnerskich, może w końcu coś we mnie pęknie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilka, zacznijmy od tego, ze ja nie namawiam nikogo do emigracji.
      pozdrawiam

      Usuń
  9. Wpis do tego tematu dodałem do tematu poprzedniego "raz ty, raz ja". Ogólnie: podzielam w całej rozciągłości to, co Eliza napisała o Polsce z perspektywy kogoś, kto wraca tam z "Zachodu". Zanim się dostosuje do tej parafiańsko-dulskiej stęchlizny, może wcześniej wyzionąć ducha.
    My tego aż tak nie odczuwamy, bo żyjemy na co dzień w tym naszym smrodku

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nigdy do emigracji się nie nadawałam. Po prostu. W lipcu roku 1981 o mały włos nie wyemigrowałam, zgodnie z życzeniem męża - kosmopolity...Byliśmy w RFN ( czas entuzjastycznego przyjmowania Polaków -wszędzie ! ), mieliśmy zagwarantowaną pracę, mieszkanie, a jednak ... nie. Postawiłam sprawę na ostrzu noża. W roku 1986 byłam w Kanadzie, miałam legalną pracę, możliwość dowolnych kursów itd,, a jednak...nie. Czy żałuję ? Nie. Po prostu nie nadaję się do "przeszczepienia". Mój kraj jest tu. Losy moich przyjaciół na emigracji były różne, doskonale wiem, że nie zawsze przyznawali się do swoich wątpliwości ,czy ich decyzja była dobra. Teraz oczekuję wizyty przyjaciółki od wielu lat żyjącej w Austrii. Kiedyś była przekonana, że na tzw. stare lata wróci do Polski, teraz o tym nie myśli, z bardzo prozaicznych przyczyn - jej emerytura jest niewystarczająca, aby w Polsce zacząć wszystko od początku...Nie miałaby też punktu zaczepienia, bo wielu przyjaciół i członków rodziny już nie żyje.
    Cóż ... Polityka ? Afery ? Wszechobecny kościół ? To wkurza , ale wolność ma się w sobie samym. I tego staram się zawsze trzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Begonijko - masz rację,to zależy od człowieka.Ja mialam nawet tzw korzenie,bo babcię Austriaczkę,masę rodziny w Austrii przede wszystkim,dobrą znajomość języka,kwestia nostryfikacji zawodu nie była problemem,ale nigdy nie rozważałam emigracji.Tez nie żałuję,ba-nie żałowałam nawet wtedy,gdy było mi autentycznie ciężko.Po prostu się nie nadaję .Znajomi ?niektórzy zaadaptowali się doskonale,inni wracają,jeszcze inni tęsknią,różnie,po prostu

      Usuń
    2. Miło mi to czytać, anodokatodo, bo czasem myślałam, że może jestem jakimś dziwadłem ? Ceniłam sobie i cenię podróże, po których z przyjemnością wracam do domu. A w Kanadzie... nawet wiewiórki były szare, a ja lubię rude ! :))))

      Usuń
    3. Z pewnością nie jesteś dziwadłem Begonijko. Osoba tak sympatyczna dziwadłem być w ogóle nie może, tym bardzej, jeśli ma tak drobną wadę jak niezdolność do emigracji, bo wadą tą obarczona jest przecież większość ludności naszej pięknej, choć pełnej niemiłych defektów Ojczyzny. Mam nadzieję, że to się nie zmieni. Ja również wściekam się nieustannie, ale nie mogłabym żyć poza Polską.

      Usuń
    4. Większości trudno jest tylko na początku. Z czasem przyzwyczajasz się tak bardzo do normalności, że przestajesz rozumieć, to co dzieje się w Polsce.

      Usuń
  11. Hallo,
    od 25-lat na emigracji,stale we Frankfurcie nad Menem,moge tylko dodac od siebie,ze Pani Ania ma calkowicie racje.Po tylu latach pobytu i pracy ma sie
    juz zupelnie inna mentalnosc niz ci w kraju.Blog "Revelsteina" cytat
    "Jezus Zydem?Przeciez matka boske jest z Czestochowy!-To z Polski.
    Pozdrawiam 70-Latek.

    OdpowiedzUsuń
  12. ale to już było...: Są tylko dwie możliwości: albo Polacy są bezdennie głupi w całej swej masie i głosują wbrew temu co widzą: albo wyniki wyborów są bezczelnie manipulowane!!!Kłamstwa premiera i poszczególnych ministrów na temat sytuacji w całym kraju i w poszczególnych resortach, wobec faktycznej - poza spektakularnymi wyjątkami - ZAPAŚCI (!!!) praktycznie w każdej istotnej dziedzinie życia, z opieką zdrowotną na czele, przyniosły taki efekt, że Polacy - niczym ten karp głosujący za przyspieszeniem świąt - zdecydowali, że nadal pozwolą się oszukiwać i żyć mirażami, malowanymi przez polityków i "dziennikarzy" we wiodących mediach państwowych i prywatnych. Dobitnie o tym świadczy wynik Ruchu Palikota. Należy sobie uświadomić, że ten wynik uzyskał człowiek, który przez wiele lat swojej obecności na scenie politycznej, pozując na wielkiego przyjaciela obecnego premiera i obecnego prezydenta, zachowywał się nie jeden raz poniżej poziomu menela i zawiódł na całej linii, jako parlamentarzysta, który osobiście deklarował zapoczątkowanie wielu zmian i reform. Temu samemu człowiekowi, po odejściu z PO, udało się z wydatną pomocą zaprzyjaźnionych mediów, wmówić wielu grupom sfrustrowanych ludzi, że tamten przyjaciel prezydenta, tamten poseł, tamten przewodniczący komisji, a ogólnie, tamten nieudacznik, to nie był on! Bo on jest teraz prawdziwy, zdecydowany co robić i co najważniejsze: On wreszcie wie, jak to wszystko zrealizować! Czy mamy przez to rozumieć, że przebywanie w bliskim otoczeniu premiera i prezydenta (a wcześniej marszałka) skutkuje niemocą intelektualną i niemożnością skutecznego działania??? Jeśli zapytać kogokolwiek, od zwykłego człowieka nie interesującego się polityką poczynając, po eksperta z dowolnej dziedziny (oprócz jednej, czyli PR), to żaden z nich nie jest w stanie wskazać ani jednej osoby z rządu Platformy Obywatelskiej, który osiągnął istotny sukces w dziedzinie, za którą odpowiadał. Skoro tak, to czym tłumaczyć, że najwięksi nieudacznicy dostali od społeczeństwa mandat do dalszego trwania na dotychczasowych pozycjach - bo przecież nie do rządzenia, skoro dotąd nie rządzili, lecz jedynie trwali na stanowiskach - jak nie zmasowaną akcją propagandową ze wszystkich stron i to nie tylko ze strony mediów, ale i wszelkich instytucji oraz urzędów państwowych, łącznie z europejskimi, aktywnie zaangażowanych tylko po jednej stronie sceny politycznej. To oczywiście w żadnym stopniu nie usprawiedliwia wyborców - po prostu: Głupoty usprawiedliwiać nie wolno!!! Jest jednak faktem, że większość głosujących poszła po najmniejszej linii oporu i licząc chyba, że w końcu jakiś cud się wydarzy, oddała swój głos na tych, których im wskazały wybitnie tendencyjne media. To właśnie obsadzenie swoimi ludźmi praktycznie wszystkich ważnych miejsc w mediach państwowych, przyniosło skutek... I kto teraz zaprotestuje, przeciwko jedynowładztwu, skoro praktycznie we wszystkich stacjach mogliśmy oglądać na twarzach wielu polityków "dziennikarzy" i "ekspertów" ogromną ulgę i uśmiech, rozładowujący wielkie napięcie z czasu oczekiwania na wyniki. W zdecydowanej większości, była to ulga prostytutek politycznych i medialnych, żyjących nadzieją, że nikt nie widział, jak się sprzedawały zwiń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A PiS i Kaczyński to zespół niedocenianych aniołów-uczciwych,prawdomównych,szczerych,miłujących bliźniego swego -tylko glupi wyborcy kolejny raz się na nich nie poznają....Tak po prawdzie- chyba sam Bóg sprzyja PO zsyłając im taką opozycję.Ptzy takiej opozycji mozna leżeć do góry brzuchem,robić co się chce lub nie robić nic,bo opozycja załatwi wygraną.Czy to wam nigdy do głów nie wpadło ? Gdyby się pojawił powazny polityk niemający związków z PiS-em-PO mialoby ogromny proble...

      Usuń
    2. A cóż to za bajki wypisuje tu jakaś Bajka? Chyba nie warto się zajmować takimi dyrdymałami.

      Usuń
    3. bajka15:32

      Debilu wypraszam sobie abyś ubliżal mojej inteligencji, ja nie potrzebuję mediow aby wiedziec na kogo zaglosować. Ci ktorym potrzeba podpowiedzieć są w twoim wariatkowe zwanym PiS

      Usuń
  13. Jak posada, to tylko w budżetówce. Pensje tu średnio o 30% wyższe niż sektorze prywatnym, a wymagania niewielkie, bo prawie wszędzie, w urzędzie, szkole, szpitalu, sądzie, wojsku, górnictwie, państwo ma pełny lub prawie pełny monopol.
    Zatrudnienie w sektorze publicznym w Polsce systematycznie spada, ale bardzo nieznacznie, wynosząc obecnie 3,5 mln osób, 21,6% ogółu zatrudnionych, co przy uwzględnieniu niskiej kultury korporacyjnej oznacza zatrważająco niską efetywność tego sektora w Polsce, zwłaszcza w szkolnictwie, sądownictwie i administracji publicznej – wynika z najnowszego raportu Forum Obywatelskiego Rozwoju

    OdpowiedzUsuń
  14. Eva, w twoim wieku, po 70-ce, moze bajka dla ciebie,to trudny tekst?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No,zaczyna się pyskówka:((.Ale ja GRZECZNIE zwrócę uwagę,że po pierwsze-po siedemdziesiątce wiele osób z pewnością ma IQ wyższe niż autorzy takich komentarzy w apogeum swojego rozwoju intelektualnego.Po drugie- owo 70 może oznaczać rok urodzenia.Myślenie nie boli....A może jednak niektórych ?

      Usuń
  15. godz. 19.30-Anonimowy, pokaz twoje wysokie IQ i nie posluguj sie, jak ostatnio jezykiem ulicy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Prawo prawem, a praktyka, praktyką - po wyjeździe może się okazać, że gdzie indziej wcale nie jest tak lepiej. Zachód jest od Polski bogatszy, ale nie ustępuje Polsce liczbą kołtunów wszelkiej maści, rasistów, ludzi z uprzedzeniami.

    OdpowiedzUsuń
  17. w.i.e.s.i.e.k @op.pl23 lipca 2012 20:24

    A ja czym czy komu "podpadłem" ze mnie "wywalono"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesiu Kochany, nie widzialam Twojego wpisu :((((

      Usuń
    2. Saluto Wiesiek, nie wiń Elizy pewno podpisaleś sie pod jakimś trolem, dobrze wiesz że Ona Cię uwielbia :DDD nie wierzę ze skasowałaby celowo.

      Usuń
  18. W moim kraju (Kanadzie) czlowiek czuje sie u siebie w domu od momentu wyladowania, a wolnosci i komfortu zycia w normalnym nie homofobicznym spoleczenstwie nie zamienilbym na nic. Sentymenty zwykle sie koncza po pierwszej wizycie w Najjasniejszej po kilku latach emigracji. Czlowiek patrzy i slucha ludzi i chce im powiedziec zeby sie pukneli w czolo, ale nie moze, bo i tak nie bedzie zrozumialy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie umiem powiedzieć na podstawie własnych doświadczeń,bo nie mam takich.Kanada zawsze wydawała mi się idealnym krajem do życia.Wróciła-po dwudziestu latach-moja sąsiadka.Powodziło jej się dobrze,chwali Kanadę pod niebiosa,ale nie wyobraża sobie starości poza Polską.Wniosek ? każdy ma inaczej i nie obiektywne warunki mają na to wpływ tylko konstrukcja psychiczna

      Usuń
  19. emigrantka 199023 lipca 2012 21:01

    Mieszkam poza granicami kraju ponad 22 lata. Jestem Polką i ciągnie mnie do mego kraju. Kilka razy w roku jestem w Polsce.
    Za trzy lata będę miała dyletam gdzie mieszkać: tu - czy tam. Mam rozdarte serce, bo kocham Polskę ale denerwuje mnie wiele rzeczy w Polsce. Nie będę ich wymienić... bo i po co.
    Mogę tylko podpisać się pod listem pani Ani do Elizy - zacytowanym przez Elizę w poście głównym i oczywiście pod tym co napisała Eliza.

    Najbardziej denewują mnie PiS nawiedzeni i "słudzy" KK w Polsce.
    Dodam, że będąc w Polsce nie chodzę na kościoła na mszę, choć jestem katoliczką. Z chęcią odwiedzam kościoły, gdy nie ma tam kleru... wtedy mogę sobie porozmawiać jak "mleczarz Tewji z Anatewki". Sam na sam z Bogiem bez pazernych hipokrytów w sukienkach...
    Nie wiem jaką decyzję podejmę... wrócić do mojej Polski czy tu pozostać...
    Obserwuję wszystkie zmiany, które zachodzą w Polsce... idziemy wielkimi krokami ku normalności i mam nadzieję, że ten trend pozostanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. emigrantka 199023 lipca 2012 21:36

      "Każdy sądzi według siebie"... dostajesz SMS-y od prezesa lub Błaszczaka... i myślisz, że inni nie potrafią sami myśleć i obserwować???
      Po nicku widać, kim jesteś... i właśnie tacy mnie rozsmieszają:)))

      Usuń
    2. emigrantka 199023 lipca 2012 23:04

      Szanowny sms-sie z godz. 22:48 ...faktycznie... nawet szympansy są inteligentniejsze od co-niektórych pis-fanatyków, którzy mając za placami autostradę wciskają ciemnemu ludowi, że w Polsce nie wybudowano żadnych dróg. Szympans zachował by się rozsądniej:)
      Trudno Ci uwierzyć, że ktoś może pisać to co myśli... dlatego, że Ty myślisz swoimi kategoriami: "pisze się tak jak mówią wytyczne prezesa|".
      "Każdy sadzi według siebie".

      Usuń
  20. Polacy zwiewaja z tuskowego panstwa a nie z Polski - naszej,Polakow Ojczyzny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolisz, że zapytam: A z jakiego państwa zwiewali za rządów Kaczyńskiego???

      Usuń
    2. To premier nawet sobie juz "to państwo" kupił? O kurde pewno za szmal Putina ha ha ha

      Usuń
    3. Dokladnie Eliz tych wunuchow tylko obśmiać i wytykać na każdym kroku ich mizerię intelektualna. Czasami to mi nawet ich szkoda.

      milego

      Usuń
    4. sorki, sorki, sorki, powinno byc "eunuchów" :DDDDDD

      Usuń
  21. Dzięki za tekst. Po kilkuletnim pobycie musiałem wrócić z tzw. wględów rodzinnych i po powrocie nawet przez moment nie czułem się tu - i nie czuję - u siebie. Kiedy minie problem - mam nadzieję - natychmiast wracam, choćbym miał tam kopać doły, bo praca i kasa ma znaczenie trzeciorzędne.
    Polska to nie jest kraj dla ludzi i do życia.Kocham ten kraj nad Wisłą i te brzozy płaczace, ale ludzi juz mnie, kazdy ma tylko jedno zycie i uważam ze powinie je sobie tak organizować aby bylo najszczęśliwsze z możliwosci jakie mamy. Każdy jest panem swego zycia.
    Mam nadzieje ze nastepnym razem będa pozdrowienia z Bergen Elizo jak i Twoich komentatorow. To jeden z niewielu blogow gdzie jest jakis ludzki dialog. To tez jest pozytywne na moralność i samopoczucie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Przyznam szczerze, że gdybym miał możliwość, sam chętnie bym wyjechał z Polski. W obecnej pracy w wykonywanych obowiązkach liczy się bezmyślne wyrobnictwo. Jak już zdążyłem się przekonać, wykazywanie jakiejkolwiek inicjatywy kończy się jasnym przesłaniem, gdzie jest miejsce pracownika. Liczę tylko na zdobycie doświadczenia, które pozwoli mirobić dalsze projekty.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja chetnie przyjezdzam do Polski. Mentalnosc innych narodow troche mnie juz mowiac delikatnie lekko wkurza. Niemieckiego Ordnungu, mam juz powyzej dziurek w nosie. O Polakach mowi sie bardzo zle. Nieroby , zlodzieje, kombinatorzy. Np. kaum gestohlen schon in Polen ( doslownie- jeszcze dobrze nie zostalo skradzione, a juz jest to w Polsce). Oczywiscie jak wracam do Reichu, to sie ciesze ,ale krotko. Generalnie, to Niemcy nie lubia nikogo, tylko samych siebie. Smieja sie np, nawet z Bawarczykow. W jednej Firmie pracowalem z jednym Niemcem i Amerykaninem. Niemiec smial sie ze wszystkich narodowosci. Amerykanin smial sie z Niemcow. A ja nie wiedzialem z kogo sie smiac, bo to nie wypada.
    W Polsce lubie Kaczynskiego, za Rydzykiem nie przepadam , ale go toleruje jako biznesmena. A Elize lubie od czasu do czasu lekko uszczypnac. Tylko lekko , bo wiem , ze prowadzi na kazdego teczke. Po co mam sie niepotrzebnie narazac. Spaß muss sein

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Helmut, Helmut, Ty nie przyjezdzasz, a siedzisz w tym Koszalinie i pewno krasnalami handlujesz, które podwędzasz Niemcom z ogródkow.
      Nie wypadalo Ci sie śmiac ale z pogardą pisac "Reich" to wypada co? I dziwisz się ze potem cię nie szanują? A uszanuj innych najpierw.

      Usuń
    2. Miedzy Polakami w Niemczech mowi sie tez:"jak ci krajan nie
      pomogl to juz ci nie zaszkodzil"!!!
      Polskich rzemieslnikow " Selbstständigehandwerke",ktorzy tu
      pracuja jest zatrzesienie i wszyscy maja doskonala opinie,
      sa rozchwytywani.Dowcip o kradziezach ma tak dluga brode jak Twoja glupota i stereotypy.

      Usuń
  24. Temat i trudny i powazny i kontrowersyjny. Mam córeczkę w Holandii która po "zwiedzeniu"Szkocji i belgii zamontowała się na stałe w Holandii a od 16 lat jest jej obywatelką. Z żona bylismy przez te lata w sumieok 30 razy i spędzilismy tam ok. 8-9 miesięcy i zwiedzilismy Holandie w zdłuz i w szerz. Dukamy w ich języku a ja znam niemiecki a zona angielski a więc niem kłopotów w poruszaniu się.
    Po tygodniu, dwóch Z RADOŚCIA WRACAMY DO POLSKI, DO TEJ KATOLSKIEJ, NIETOLERANCYJNEJ, SIERMIĘZNEJ BO TO JEST MOJA OJCZYZNA.
    Córce oświadczylismy zgodnie - wybij sobie z głowy, że kiedykolwiek, którekolwiek przeniesie sie do Holandii /nie chwaląc się córka jest dobrze sytuowaną i zamozna ybywatelka Holandii/.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.