poniedziałek, 23 czerwca 2025

DWA RAZY WYGRAŁ. DWA RAZY GO OKRADLI



Mam przekonanie graniczące z pewnością: Rafał Trzaskowski wygrał wybory prezydenckie dwa razy. W 2020 roku i ponownie w 2025. I dwa razy został skubnięty przez system, który nie zna wstydu, nie zna uczciwości i nie zna granic.

W 2020 pamiętam to jak dziś - rekordowa frekwencja, kolejki za granicą, entuzjazm, nadzieja. A potem nagle: fikołek z kopertowymi wyborami, zmiany przepisów na kolanie, „pomyłki” przy liczeniu głosów. Kiedy Duda ogłosił swoje "zwycięstwo" z przewagą 400 tysięcy głosów - to nawet im się ręce nie trzęsły. Bo wiedzieli, że mogą.

A 2025? Kopiuj-wklej. Te same metody, te same śmierdzące triki.

Partia, która wie, że nie wygra uczciwych wyborów, zrobi wszystko, żeby te wybory nie były uczciwe.Media publiczne? Prywatna tuba partii. PKW? Milczy jak zaklęta. Rząd grzeczny, niegramotny, niestety.

A ja nie mam zamiaru być grzeczna. Nie będę udawać, że nic się nie stało. Bo się stało - znowu okradli nas z demokracji. Znowu pokazali, że mogą pluć ludziom w twarz, a potem wmawiać, że deszcz pada.

I nie, to nie jest tylko o Trzaskowskim. To jest o nas - o całym społeczeństwie, które próbuje wyrwać się z bagna, a oni za każdym razem wciągają nas z powrotem za nogi. Ale ile razy jeszcze? Ile razy damy się zrobić w konia? Bo jeśli teraz znowu przełkniemy to w milczeniu — to nie będzie trzeciego razu. Będzie koniec.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.