środa, 13 lutego 2013

Alter ego



PiS złożył wotum nieufności dla rządu D.Tuska. Liczy na wcześniejsze wybory. Ma już rząd techniczny. Jeżeli nie uda się próba zastąpienia PREMIERA Tuska pacynką poruszaną rękami Kaczyńskiego o nazwie GLIŃSKI, pacynka ma w planach wystartowac w wyborach prezydenckich.  Po to, aby... też je przegrać, bo to nie jest przywódca polityczny. Jest to tylko i wyłacznie bardzo wygodny instrument polityczny. 

Zdesperowany porażkami Midas z Żoliborza używa Glińskiego jako wspomożenia i uwiarygodnienia dla siebie samego, bo niemożliwością jest dla Jarosława być jednocześnie spokojnym i radykalnym. Gliński-pacynka to alter ego Kaczyńskiego. Jarek radykalny i nieobliczalny, pacynka - spokojna i racjonalna. Pacynka będzie "operacjonalna" do wyborów prezydenckich, bo oddziałowuje na środowiska intelektualne i naukowe. Nie wiadomo wprawdzie jakim stopniu, ale do tych środowisk PiS jak i sam prezes raczej dojścia nie mają, więc lepsza pacynka w garsci, niż nicość na dachu.

Ale krytycznym momentem będzie marcowe głosowanie nad wotum nieufności. I wielkim momentem emocjonalnym dla profesora, bo jako naukowiec i owszem, był wybierany na różne stanowiska w środowisku socjologów, ale w Polsce nikt o nim nie słyszał, nikt go nie zna, a jako naukowiec Gliński nie zasłynął niczym, nie miał nic do powiedzenia, zajmowując się społeczeństwem obywatelskim, a to przecież domena Platformy. Zaistniał wiec dzięki mediom i PiSowi do którego tak - nota bene - ani duchem ani mentalnością absolutnie nie pasuje. Dziadek powiedziałby po prostu "pasują jak kij do dooopy":)) Marzec więc może być dla pacynki-Glińskiego bardzo smutnym miesiącem,  media  przestaną się nim interesować,  przestanie istnieć. Takie "z prochu powstałeś w proch się obrócisz" :))
 

Tak więc Gliński jest absolutnie niezawodnym substytutem doskonałego kandydata. Zaakceptuje każdą ofertę o każdej porze i się nie zużyje, bo ....cały czas działa w sferze fantazji. Od czasu kiedy PiS ma Glińskiego, nikt już nie powie że "Kaczyński przegrywał wybory". To jest istny majstersztyk Absmaka! Podobno najwięksi geniusze mieli najlepsze pomysły w chwilach ogromnego stressu. A więc stresujmy się :)






14 lutego 2013 







Przy okazji WALENTYNEK chciałabym wyrazić zadowolenie z życzeń na blogach tych co to stoją  "po stronie prawdy". u WŁODKA i u ALEX R. za to że o mnie napisali, życzliwość okazali. Na obu blogach jestem w ICH tekstach, no kurczę, to naprawdę miłe. I cieszę się, że tak jest, bo oznacza to, iż tak jak Autorzy tych blogów stoją "po stronie prawdy" i lubią o mnie pisać, tak czytelnicy "po stronie prawdy staną" i będą lubieć o mnie czytać:)) Ich czytelników po stronie prawdy też walentynkowo pozdrawiam, czytajcie blogi Włodka i Alex R. czytajcie o mnie! 

Dwa blogi, dwie osoby, nie czuję się zaniedbywana przez żaden ani jako czytelniczka ani jako obiekt opisywany. I walentynkowo pozdrawiam oboje blogerów, bo szczególnie teraz, gdy przekroczyłam 60-tkę,  cenię sobie wszelkie wyrazy życzliwości i sympatii. A wiadomo, lepiej mieć dwóch adoratorów niż jednego, lub żadnego.
Podobno miłość pragnie wzajemności, ale prawdziwa miłość jej nie żąda. Więc jej nie odwzajemniam, co walentynkowo oświadczam.



94 komentarze:

  1. Gliński to kolejny kandydat na premiera wyciągnięty z kapelusza, podobnie jak Marcinkiewicz, więc jego żywot byłby krótki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musi rządzić PiS, ważne by złodziei z PO odciągnąć siłą od żłoba.

      Usuń
    2. To wyślijcie tego Glińskiego "najsampierw" do Torunia, Zenuś. Niech technicznym Ojcem Dyrektorem zostanie !!! :)))))

      Usuń
    3. Zenobiju !! Możesz tak bardziej konkretnie o tych złodziejach ??? Kto kiedy i gdzie oraz ile ukradł ??? Jak sam nie masz odwagi iść z tym do prokuratury to zrobię to ja - ale o konkretne fakty proszę, bo za posądzanie kogoś o popełnienie przestępstwa można na parę lat beknąć. Za obrazę rządu i jego urzędników także. NO TO JAK ZENOBIUSZU - DO DZIEŁA , albo dam ci takiego kopa w doopę, ze zalecisz na Kamczatkę.

      Usuń
  2. Ciekawe, jakiego "cukerka" dostanie pan profesór za tę błazenadę ? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. begonijka - dostanie"kopanego w czekuladzie" - tak jak Kazio Marcinkiewicz.

      Usuń
  3. Wcześniej z kapelusza był jeszcze Buzek .
    Który wsławił się jedynie tym , że tak długo wmawiał córce , że się nadaje na aktorkę aż bidula w to uwierzyła.
    Niestety talentu w tym kierunku nie posiada wcale.
    Trzecioplanowa rola zwłok w filmie klasy E to dla niej szczyt możliwości.
    Czyli taka z niej aktorka jak z ojca premier :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nightgale, moim zdaniem w "Rewersie" Buzkówna była rewelacyjna, jak zresztą cały film i doborowa obsada. Innych ról nie znam.

      Usuń
    2. @Begonijko : podobno jest niezła jako aktorka teatralna.
      Nie wiem nie widziałem.
      Dobrze dubbinguje.
      "Rewersu" dla odmiany ja nie oglądałem , ale np. w "Zemście" jako Klara była słaba.
      Sporo grywa za granicą , ale te filmy w większości do nas nie docierają.
      Cóż , jej mentorkami w szkole były Anna Seniuk i Teresa Budzisz-Krzyżanowska , a one by totalnego drewna z dyplomem nie wypuściły raczej.
      Tata premier raczej jej w karierze zaszkodził niż pomógł , bo wszędzie się za nią ciągnie fama nazwiska.
      A to środowisko tego nie lubi.

      Usuń
    3. Nightgale, obejrzyj "Rewers", warto. Bardzo przewrotny, co lubię, jak pewnie się domyślasz ! :)))))

      Usuń
    4. No to może zaangażować ją do roli córci panaprezydenta w tym ich filmie o katastrofie smoleńskiej. Mogła by zagrać "Martusię" Zna środowisko i jego obyczaje, bywała na salonach władzy. Fryzurę się tylko nieco przyciemni.

      Usuń
    5. Na Martunię dla odmiany za ładna.
      I chyba tego wrednego uśmieszku by nie potrafiła odtworzyć , jaki jest specjalnością ex prezydentówny.

      Usuń
    6. Nightgale - dzieci to bym się nie czepiał. Co bidula jest winna temu, że tata tratatata i nic więcej. Tyż "profesór" jak ten cały Gliński, który napisał o skokach żab na terenach błotnistych i o ich kumkaniu.

      Usuń
    7. @Kazik : jeśli chodzi o Agatę Buzek to nic do niej nie mam i do jej taty też nie wiele.
      Jako osobę nawet ją lubię i robi wrażenie ogarniętej dziewczyny.
      Fakt , że uważam ją za kiepską aktorkę (na podstawie tego co z nią widziałem) to insza inszość.
      Z Martusią sprawa jest inna.
      Po krótkim współczucia jakie dla niej miałem , przekonałem się co to za osóbka i nie ja jeden.
      To wredna i wyrachowana b....ć która tańcem kankana na trumnach rodziców , przeskoczyła nawet swego kochanego stryjaszka .
      Dla niej mam jedynie pogardę i z całego serca życzę jej pcheł i świerzbu.
      I liszajów jak by ktoś w promocji dodawał ;-):-)
      Nie zabije to a wk...wi i życie utrudni :-)))

      Usuń
    8. Głupotą i poniekąd brakiem wychowania jest wyżywanie się tu na Agacie Buzek, która jest znakomitą aktorką, grającą nie tylko na deskach i planach filmowych w Polsce, ale też poza jej granicami.
      Sugeruje pisywanie dla Pulowerka. Tam każda głupota i każda porcyjka żółci jest na miejscu

      Usuń
    9. @Stefan : zejdź ze mnie z łaski swej.
      Napisałem , że jest słabą aktorką bo tak uważam i moje prawo.
      Ty uważasz inaczej i Twoje prawo.
      Napisałem też , że ją lubię.
      Gdzie tu widzisz wyżywanie ??
      A co to Pulowerek to nawet nie wiem.
      Bo zakładam , że nie o sweterek chodziło ;-)

      Usuń
    10. Zwracam uwagę, że nie ja jeden zaprotestowałem. Warto się nad tym zastanowić

      Usuń
    11. Aha , to nie można wyrazić własnej opinii bo a nuż się komuś nie spodoba.
      I ponownie podkreślam , że na Agacie Buzek się nie wyżywam.
      Warto się nad tym zastanowić.
      Marta Kaczyńska to co innego.

      Usuń
  4. w.i.e.s.i.e.k @op.pl13 lutego 2013 17:11

    No co Ty !!
    Teraz medialnie, to my jesteśmy od paru dni, przy B XVI i przy tym, co zrobił,dlaczego,po co I co dalej będzie jeśli nawet piorun pieprznął w Kaplice.Na znak?
    Wierny "syn kościoła" Jarosław z kolegami ,poszedł w odstawkę I nikogo nie interesuje co zrobił lub co chciał, zrobić.
    A odwołał ? jak wielu myśli B XVI i za co, bez podawania powodów
    Tak to toczy się tu i teraz nasz światek.Przepraszam a Gliński to kto?
    Bo jakoś "media "go nie pokazywały a TRWAM to już na pewno nie.
    Wiec Twoja notka może być,powtarzam może, aktualna za tydzień lub dwa.Tylko jaki sens w tym by przypominać, niedorzeczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Premier Gliński..A pamiętamy premiera Marcinkiewicza,pammiętamy.."Jeśli mój brat zostanie prezydentem,to ja nie będę premierem".Absmak jest niezrównany w dążeniu do władzy. A tu taka gała,jak Polska cała! Marzenia jak ptaki.. ELI-POCZTA.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przygotowuje projekt, umożliwiający likwidację bibliotek szkolnych dla dzieci.

    I tak trzymać !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez jaj , skąd masz tą informację ?

      Usuń
  7. Szanowna Pani Elizo !
    Przewartościowała panaprezesapremiera Jarozbawa , że cokolwiek robi!

    Jako wierny sługa kościoła hołduje słowom niejakiego sługi niebiańskiego z 1906r Piusa X , a powiedział:
    "Kościół ( państwo) jest z natury społeczeństwem zróżnicowanym; zawiera on dwie kategorie osób: pasterzy i trzodę. Jedynie hierarchia kieruje,....co się tyczy pospólstwa, to jego obowiązkiem jest cierpieć, być rządzonym i wykonywać posłusznie rozkazy tych, którzy kierują" .
    Dlatego często myli Polskę z Wolską !
    I tak spokojnie do emerytury, no nie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A propos - a Kaczor to jakiego dokładnie kościoła jest sługą ???

      Usuń
    2. Wszystko jedno, jakiego, byle było dla niego Alleluja i do przodu ! :))

      Usuń
    3. Toruńskiego.

      Usuń
  8. begonijka - no...chyba,że tak, że wszystko jedno kto kim jest i co UMI.Bo ten no... Piotr Gliński to w Googlach podają, że on "profesór" nauk humanistycznych ??? - co tą są tak ogólnie "nauki humanistyczne" diabli wiedzą , takie mydło i powidło. W rubryce PUBLIKACJE Google podają, że napisał był przez 28 lat "profesórowania"aż 10 (słownie : dziesięć ) PUBLIKACJI. Nie wiadomo czy to były opasłe tomiska, czy takie zeszyciki prop-agitki, bo nasz "profesór" przez kilka lat pasjonował się "ekologią" i "ruchem zielonych". To chyba tez brał udział we włażeniu na drzewa, kiedy to "zieloni" bohatersko bronili "Doliny Rospudy", żeby tych tam lokalnych żab i innych ropuch tiry nie porozjeżdżały.Trasa zastępcza dla obwodnicy Augustowa będzie w związku z tym kosztowała kilkadziesiąt milionów drożej. A co... postawili na swoim - tak trzymać, byle żaby miały się dobrze. Ani mi się nie chce cytować tytułów tych jego "publikacji" naukowych, bo wstyd pisać - przeczytajcie sobie sami - wystarczy kliknąć na Google: Piotr Gliński - profesor.Raz tam piszą, że on "ekonomista" bo ma tytuł mgr ekonomii, raz piszą,że on etyk, raz piszą,że on socjolog. A teraz PREMIER TECHNICZNY - mój Boże, czy w tej Polsce jest jeszcze ktoś NORMALNY ????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halo Houston, halo Houston - mamy problemy. Czy etyk może być techniczny ?? Pospiech wskazany - grozi katastrofa !! Halo Houston - odbiór !!!

      Usuń
    2. @Marcin : no jeszcze nam ekoterrorysty brakowało jako premiera.
      Ale proszę bardzo.
      Weź ekoterrorystę na szefa rządu , a stracisz głosy paru milionów narciarzy w tym kraju.

      Usuń
    3. Nightgale, jedyny "ekoterrorysta", jaki mi na gorąco przychodzi do głowy, to Brunon K. Może miał za zadanie oczyścić przedpole dla technicznego premiera i jego szefunia ??? :))))

      Usuń
    4. Na czubie listy do odstrzału przez narciarzy w naszym kraju jest niejaki Ślusarczyk i jego pracownia na rzecz wszystkich istot.
      Facet przegnie pałę o raz za dużo i naprawdę mu ludzie wpiernicz spuszczą.
      http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/16090-Bronimy-Pilska!
      http://www.bronimypilska.pl/

      Usuń
    5. Towarzysze zieloni usłyszą cietrzewia lub sówkę pierdzidoopkę tam gdzie ląduje inwestycja, podobno jakby co to wujek mp3 pomoże. Nie widziałem takich na rowerkach, zawsze fura i insze untensylia cywilizacyjne. Pomijam drobny fakt, jaki interes prawny może mieć ktoś z drugiego końca Polski, lecz nasze prawo dopuszcza mieć taki interes nawet 500km od chatki. Później te protesty niekiedy jakoś cichną w szeleście .liści jesienią.

      Usuń
    6. @Poszłoo : chyba w szeleście szmalu przekazanego po cichu przez zgnębionego inwestora "na cele statutowe" którejś z organizacji zielonych oszołomów.

      Usuń
    7. Oooooś, to nie ja napisałem !
      Mnię tam nie było .

      Usuń
    8. Mnie też , ale sporo się o tym w różnych środowiskach mówi.
      Prędzej czy później się jakąś "Gaję" czy inną "Pracownie" na takiej praktyce przyskrzyni.
      I będzie wstyd...
      Zbyt wielu ludziom poskakali już po odciskach.
      I nie chodzi mi nawet o inwestorów , tylko o zwykłych ludzi którym ta hołota odbiera tworzone miejsca pracy.

      Usuń
  9. Tu z netu parę uwag o profesórze B. Oby nie coś podobnego nie okazało się względem o profesora G.

    ~Żeglarz do ~spq: " Wiesław Binienda - dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej
    w Kolegium Inżynierii University of Akron. Jest także redaktorem naczelnym
    kwartalnika naukowego „Journal of Aerospace Engineering” wydawanego przez
    American Society of Civil Engineers (ASCE), współd przejdź do komentarza »
    "Binienda nie jest ani pro­fe­so­rem w pol­skim tego słowa zna­cze­niu, ani
    fizy­kiem, ani eks­per­tem NASA i obec­nie wcale w NASA nie pra­cuje. Jedyne
    z tej wizy­tówki, co jest prawdą, to to, iż pra­cuje w USA.
    ...........
    Zaczą­łem szu­kać. Naj­pierw zna­la­złem list otwarty w „Kon­tra­tek­stach”,
    o któ­rym już nie pamię­ta­łem. Jest to „Pety­cja w spra­wie
    dys­kry­mi­na­cji oby­wa­teli pol­skich” z dnia 13 stycz­nia 2008, w któ­rej
    grupa sygna­ta­riu­szy użala się, iż nie mogą być zatrud­niani na pol­skich
    uczel­niach, bo pra­cują za gra­nicą, gdzie nie ist­nieje habi­li­ta­cja i
    sto­pień docenta, a nie pozwala na to ustawa, która mówi, że do tego
    zatrud­nie­nia potrzebna jest habi­li­ta­cja lub „znaczne i twór­cze
    osią­gnię­cia w pracy nauko­wej”. Jed­nym z sygna­ta­riu­szy jest: „Wie­sław
    K. Binienda, The Uni­ver­sity of Akron, Akron, OH, USA”.
    A to ci dopiero! Pro­fe­sor fizyki, Wie­sław Binienda, jak sam uważa, nie ma
    habi­li­ta­cji oraz „znacz­nych i twór­czych osią­gnięć w pracy nauko­wej”.
    Zazna­czam, to nie ja tak uwa­żam, to on sam się pod tym podpisał.
    No to szpe­ramy dalej i… bingo! Wie­sław Binienda ukoń­czył w 1980 roku
    Wydział Samo­cho­dów i Maszyn Robo­czych Poli­tech­niki War­szaw­skiej. Nie
    jest więc fizy­kiem, tylko inży­nie­rem od samo­cho­dów i trak­to­rów.
    Fizyki nie stu­dio­wał, przy­naj­mniej na Wydziale Fizyki UW (sprawdziłem).
    A jak to jest z tym pro­fe­so­rem? W sys­te­mie ame­ry­kań­skim słowo
    „pro­fe­sor” nie ozna­cza stop­nia nauko­wego, tylko etat wykła­dowcy na
    uczelni. W zna­cze­niu ame­ry­kań­skim Binienda pro­fe­so­rem jest, bo
    rze­czy­wi­ście pra­cuje w Cole­gium of Engi­ne­ering (Szkole
    Inży­nier­skiej) Uni­ver­sity of Akron, w Akron w sta­nie Ohio. Po
    angiel­sku brzmi to nie­mal jak Oxford lub Sor­bona, ale jest to typowa
    pro­win­cjo­nalna szkółka pry­watna, która w ame­ry­kań­skich ran­kin­gach
    wyż­szych uczelni nawet nie jest noto­wana (a przy­naj­mniej nie
    zna­la­złem). Akron, to, jak na USA, dziura niczym pol­skie Skier­nie­wice,
    choć pod wzglę­dem liczby miesz­kań­ców, to co naj­mniej Radom. Nie
    wiel­kość mia­sta jest tu jed­nak istotna (Ber­ke­ley to też nie gigant, a
    uczel­nia zacna). Istotne jest to, że kogo bym z kole­gów fizy­ków spy­tał,
    to o ośrodku badaw­czym fizyki w Akron nie słyszał.
    Owszem, w języku angiel­skim, w USA, Binienda ma prawo uży­wać tytułu
    „pro­fe­sor”, ale źle jest, jeśli prze­nosi ten tytuł do Pol­ski i nie
    pro­te­stuje, gdy na kon­fe­ren­cjach PiS przed­sta­wiany jest jako
    „pro­fe­sor fizyki”. Uczci­wie powi­nien powie­dzieć: - Sorry, nie jestem
    fizy­kiem i pro­fe­so­rem, jestem inży­nie­rem i mam tylko dok­to­rat. I
    nikt by nie miał do niego pre­ten­sji. Ale wyko­rzy­sty­wa­nie w Pol­sce
    tego, że słowo pro­fe­sor po angiel­sku zna­czy co innego, niż po pol­sku,
    jest po pro­stu nie­uczciwe.
    c.d.n.

    OdpowiedzUsuń
  10. oto ciąg dalszy prof.B
    Podob­nie jest ze sło­wem „stu­dent”, które po
    angiel­sku ozna­cza ucznia, a nie stu­denta, a mimo to ucznio­wie
    ame­ry­kań­skich szkół śred­nich nie twier­dzą w Pol­sce, że są stu­den­tami
    wyż­szych uczelni. Dok­tor inży­nier na pewno nie jest pro­fe­so­rem
    dok­to­rem habi­li­to­wa­nym fizyki, więc niech tako­wego nie udaje.
    Kim zatem jest Wie­sław Binienda w tej Szkole Inży­nier­skiej (Cole­gium of
    Engi­ne­ering) Uni­wer­sy­tetu w Acron? Jest dzie­ka­nem Depart­ment of
    Civil Engi­ne­ering, co po prze­tłu­ma­cze­niu na język pol­ski ozna­cza
    Wydział Inży­nie­rii Lądo­wej i Wod­nej (civil engi­ne­ering – inży­nie­ria
    lądowa i wodna; słow­nik angielsko-polski).

    Reasu­mu­jąc: Wie­sław K. Binienda nie jest ame­ry­kań­skim
    odpo­wied­ni­kiem pro­fe­sora na Wydziale Fizyki Uni­wer­sy­tetu
    War­szaw­skiego, tylko inży­nie­rem dok­to­rem, dzie­ka­nem Wydziału
    Inży­nie­rii Lądo­wej na ame­ry­kań­skim odpo­wied­niku Wyż­szej Szkoły
    Inży­nier­skiej w Rado­miu. Nie mam nic prze­ciw WSI w Rado­miu, ale to
    deczko co innego niż Wydział Fizyki na UW.
    A jak to jest z tym „eks­per­tem NASA”. Wie­sław Binienda nie­wąt­pli­wie
    pra­co­wał dla NASA w wie­lo­oso­bo­wym zespole bada­ją­cym wytrzy­ma­łość
    mate­ria­łów. W żad­nej z publi­ka­cji NASA nie wystę­puje samo­dziel­nie.
    Moi infor­ma­to­rzy twier­dzą, iż zespół ten wyko­ny­wał typowo pomia­rowe
    prace labo­ra­to­ryjne. Co by to nie było, dla NASA pra­co­wał, tylko czy
    jako ekspert?

    Wcho­dzę na strony NASA i szu­kam nazwi­ska Binienda. Odpo­wiedź
    wyszu­ki­warki za każ­dym razem brzmi: Inva­lid Requ­est – w wol­nym
    tłu­ma­cze­niu: błędna prośba. Jed­nym sło­wem w zaso­bach stron NASA
    takiego nazwi­ska nie ma. Reasu­mu­jąc: Binienda nie­wąt­pliwi
    uczest­ni­czył w jakiś pra­cach dla NASA, ale był na tyle mało ważny, że na
    stro­nach NASA go nie ma. Czy więc nazy­wa­nie go „eks­per­tem NASA” to nie
    przesada?

    Niestety do artykułu i forum link mi uciekł. Przepraszam potomnych,
    ujek Google pomoże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomina się anegdota o zajączku. Wrócił wieczorem do domu i pochwalił się żonie, że nawiązał współpracę z niedźwiedziem. Pytany o to, co będą razem robić, odpowiedział, że o szczegółach jeszcze nie było mowy, ale niedźwiedź już sobie nim d...podtarł. Taka mniej więcej była rola "profesora" Biniendy w NASA

      Usuń
    2. He he he Stefanie s u p e r o w a ..... anegdota ;))))

      Usuń
  11. Tu jest link http://wiadomosci.onet.pl/forum/fakt-tajemnica-dwoch-sekund-przed-katastrofa,0,804588,98772684,czytaj.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszłoo - no ale przynajmniej ten cały Binienda potrafi rozróżnić oponę od Ursusa od opony samolotu. Coś tam, coś tam o "machinach" słyszał. Za to Antek - awiator jest z wykształcenia mgr.historykiem a popatrz i na awiacji się zna, i na mgłach smoleńskich i o helu coś słyszał i potrafi rozpoznać bombę termobaryczną od zwyczajnej i rozróżnia albo i nie wysokościomierze baryczne i radiowe o trotylu i nitroglicerynie nawet nie wspomnę. A jak się zna na wywiadzie i szpiegostwie - potrafi zlikwidować każdy wywiad i narobić reklamy polskim szpiegom - musi szkoła Kuklińskiego.Teraz go tylko zdziebełko zatknęło - bo kujwa ta brzoza i te 666 cm. Tego nie przewidział !!!

      Usuń
    2. @Olo : no fakt , jeśli skończył SiMR na polibudzie to o pewnych rzeczach ma jakieś tam pojęcie.
      To zawsze był wydział o sporej renomie i ukończyć go wcale nie było tak łatwo.
      Pewnie , kończyli go też synalkowie kacyków różnego szczebla ,
      Ale tak było wszędzie w pewnych czasach.

      Usuń
  12. No coz Pani Nowicka dala dobrze po nosie temu Palikotowi, a nalezalo mu sie . Tak trzymac, ktos go musial wreszcie sprowadzic na ziemie lub do parteru, i to uczynila kobieta, super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzisiaj Palikot dał po nosie Nowickiej i wyrzucił ja z Klubu Parlamentarnego RP.Kabarecik leci !!!

      Usuń
    2. Zapytałem W.Nowicką kto wyłożył pieniądze na jej kampanię wyborczą.Pytanie zostało wymiksowane,czemu specjalnie się nie dziwię.Poprostu trudno się przyznać do tego,że zabrało się na tzw."krzywy ryj".Jestem może staroświecki,ale zawsze staram się"żryć i pić" za swoje.Coś musiało być na rzeczy że nie zabrała się z SLD.Jażeli korzysta się z cudzej"uprzejmości"rodzą się zobowiązania,o czym ta pańcia wiedzieć powinna,nie ma odstępstw od tej reguły!Jeżel postawię flaszeczkę spragnionemu,ten na drugi dzień mówi "dzień dobry"i nie udaje że mnie nie zna!Pozdrawiam.

      Usuń
    3. J-23, problem w tym, że SLD jest jaki jest, ale miał w 2011 roku dostatecznie rozbudowany aparat polityczny w kraju i miał z kogo wybierać kandydatów do Sejmu. Inna sprawa, że w rezultacie do Sejmu dostały się miernoty. Napieralski zrobił głupio, że dał pani Wandzie dopiero czwarte miejsce na liście w Warszawie. Trafiła się więc Januszowi Palikotowi gratka, bo znanych ludzi na listy wyborcze potrzebował jak powietrza. Pani Wanda niejako spadła mu z nieba. Miał świetną kandydatkę na "jedynkę".
      Sugeruję zaprzestanie myślenia dworskiego o szefach, co to wszystko mogą i za wszystko należy im być wdzięcznym

      Usuń
    4. Określenie "ta pańcia" świadczy o czym?

      Usuń
    5. Pozostanę jednak przy swoim.W moim przypadku,gdy korzystam z uprzejmości innych,zwykle pytam ile jestem winny.Gdy słyszę zaś odpowiedz"dogadamy się"to rezygnuję z przysługi,w myśl zasady że nie ma"darmowych obiadków".Coś za coś.Że to podejście kupieckie?Oczywiście!Pózniej jak słyszę "dzień dobry"nie muszę zastanawiać się co do intencji pozdrowienia.Jeżeli feminizm ma mieć twarz p.Nowickiej,to dziękuję bardzo, wysiadam na najbliższej stacji.Wolę K.Szczukę,i IQ wyższe i lepiej przygotowana do dyskusji.Pozdrawiam.

      Usuń
    6. Droga ikko 133:wykształcenie,stanowisko i jeszcze trochę"drobiazgów"jest jak szlachectwo - zobowiązuje!Pozdrawiam.

      Usuń
    7. Feminizm, ani osoba Nowickiej nie mają z tym nic wspólnego. Dla mnie określenie "ta pańcia" jest próbą poniżenia innej osoby, przejawem pogardy. Tylko tyle i aż tyle.
      Krytykując n.p. posła Dembskiego nie nazywam go "chłystkiem", a nie nie obdarzam innymi inwektywami.
      Pomyślności.

      Usuń
    8. No to się różnimy.Między "pańcią"a "chłystkiem" jest,mimo wsystko,różnica,niekoniecznie subtelna.Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Coś mi się widzi,
    że i Fiona
    z tej persony szydzi.
    Toż to
    pionek na szachownicy,
    piórko przy kierownicy,
    po uszy w obciachu,
    śruba w Kaczym krachu,
    Pajac na sznurkach,
    w zielonych piórkach,
    premier pis-techniczny,
    w pełni para dynamiczny.
    Melanż grubą nicią wykreowany,
    w etacie na kasację skazany.
    Jak z Marcinkiewiczem historia,
    prezesowa instrumentalna gloria.
    Prędzej kaktus na dłoni wyrośnie,
    niźli Gliński zakwitnie w tej wiośnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy - no to napisz coś o kochance europosła - tego od "dziadka z Wehrmachtu" i " ciemnego luda". Kupimy wszystko !!! Podobno te mandaty mu walili za przekroczenie prędkości - jak posuwał na posuwanie, taki ci on był napalony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tadek - on dalej jest napalony, ale jeździ trochę ostrożniej.

      Usuń
    2. A co mu dają na pokutę !!! Kurde , może bym i ja sobie gdzieś wyskoczył !!!

      Usuń
    3. Kazik - musisz jednak przyznać, że panprezes robi to ostatnio bardzo skutecznie. Nie kręci się kolo niego żadna czerwonousta, ani ta od wynoszenia kaczek szpitalnych. Nic - kompletna konspira. Przecież chłop chyba jeszcze odczuwa "wolę bożą" i przynajmniej raz około "wielkiejnocy" mógł by zaszaleć. Czyżby kompletny zwis ???

      Usuń
    4. On nie może ze wzgledów techniczno-politycznych - zadaje się teraz z zawodowym "etykiem".

      Usuń
    5. Faktycznie - ma katorgę !!!

      Usuń
    6. W polytyce najłatwiej się poślizgnąć na doopie. Wiadomo nie od dzisiaj. Nawet taki spec od bunga-bunga jak ten "makaroni" też rymnął.

      Usuń
    7. A Palikot o tym nie wiedział i też ryjokiem zarył w ścianę.Z tą jego "marszałkinią" to on jeszcze będzie miał za swoje.

      Usuń
    8. No co wy "anonimowi" tak od rana "aktywni" na blogu. Nie było w nocy bunga-bunga to tu się wyżalacie ???

      Usuń
  15. Zastanawiam się dlaczego B XVI na tym ostatnim "Konsystorzu" zagadał po łacinie,że abdykuje. Ciekawym jak to brzmiało ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zyga - no a jak miało zabrzmieć ?? Eclesia - finita - przechodzę na zasiłek dla bezrobotnych !!!

      Usuń
    2. Karol - no to może Tusk tym naszym też powie : Eclesia - finita ( koniec kościoła), ale kurde u nas nie ma dla nich żadnych "umów pomostowych", no i trzeba mieć te 67 lat skończone aby załapać się na emeryturę. Będą kłopoty, chyba, że Rydzyk jakieś umowy śmieciowe wykombinuje w tej swojej szkółce.

      Usuń
  16. Witam,
    A powiecie mi co Jarek dzisiaj Fionie zaoferowal?

    Pozdrawiam z humorem,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kittycat z watróbką !!! Fiona uwielbia !!!

      Usuń
  17. Elizo, z wyrazami sympatii, którą mam dla Ciebie od wejrzenia pierwszy raz na twój blog. Ale dni takie jak dzisiejszy są okazją, żeby Ci to wyznać :).
    Przypuszczam, że profesor Gliński płaci cenę, jaką jest śmieszność, ale może dobrze ja sprzeda, gdy dostanie "jedynkę" na partyjnej liście wyborczej do Europarlamentu. Rok wstydu, a potem 5 lat dobrych diet i podróży w luksusowych warunkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko Boska, spąsowiałam :) Stefanie wzajemnie...i.... nie zapomnij o bukieciku czerwonych róz dla Pani Stefanowej ;))))

      Usuń
    2. Oczywiście, będą kwiatki dla Stefanowej (czyli Danutki). Na razie zanim zakończyła poranne ablucje, czekała na nią gorąca herbatka, ciasteczko i kartka z serduszkiem i stosowną dedykacją

      Usuń
    3. Szczęśliwa ta Danutka ;)))))))))))sloneczka zyczę dosłownie i w przenośni

      Agniecha

      Usuń
  18. Zyga14 lutego 2013 07:58,

    Witaj,

    Jego trudno jest po niemiecku zrozumiec a co dopiero po lacinie!
    A moze on "prawdziwa" lacina cos zaszeptal?

    Z humorem,

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszystkim zakochanym weny milosnej na caly dzionek a przedewszystkim wieczor!
    I nie zapomniec paciorka do Amora (Erosa) przed i po!
    Po poludniu zabieram moja polowice do "Jomon"( (najlepsza wg mnie restauracja japonska we Francji)

    yakitoris,Tempura,Bento....

    A poptem do konca miesiaca zur widelcem!!!-:)))))

    Pozdrawiam swiatle towarzycho!

    OdpowiedzUsuń
  20. Stefan14 lutego 2013 10:09,
    Witaj,
    Wstyd? Jego slownictwo jet bogate ,ale to wyrazenie jest mu akurat obce!

    Milego dnia zycze,

    PS No no! Wyznawac Elizie mozesz ,ale ja bylem pierwszy!
    Z humorem oczywiscie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Wesoły dzień nam nastał ... wszyscy się kochają , z różą w zębach (bez kolca) zakochani.
    Kobietom Kwiatek ... menszczyznom łyczek winka lub beer'a .
    A na poprawę humoru w marności dnia powszedniego:

    ~Swięty Dział Kadr: Zaprawdę powiadam Wam, to oszczerstwo,
    albowiem ksiądz nie molestuje, ksiądz MIŁUJE.
    I jeszcze: ksiądz nie chodzi, ksiądz stąpa,
    ksiądz nie je i nie pije, a spożywa dary,
    ksiądz nie bierze w łapę, a pomnaża dobra Kościoła lub przyjmuje ofiarę,
    ksiądz nie robi dziwnych min, a wznosi oblicze ku niebiosom,
    ksiądz nie przyjmuje pozycji gimnastycznej o nazwie klęk obunóż bez podparcia,
    a oddaje cześć potrójnemu duchowi (czy jakoś tak),
    ksiądz nie obmacuje parafianek, a uzdrawia je swym dotykiem,
    ksiądz nie opowiada starych bajek, a wygłasza kazanie,
    ksiądz wogóle nie robi nic teraz, tylko naonczas. Jasne??

    z netu oczywiście alleluja i do przodu!
    :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  22. Raz ordynarny niedzwiedz kucnąwszy na łące,w dość niewybredny sposób podtarł się zającem.Zając się potem żonie chwalił po obiedzie:wiesz stara,nawiązałem współpracę z niedzwiedziem! Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku,a spotkawszy niedzwiedzia,naprał go po pysku.Niedzwiedz wpadłszy do domu wrzasnął:Leokadio!Coś się chyba zmienilo,włącz no prędko radio!A.Waligórski"Bajeczki Babci Pimpusiowej.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. J-23 !! Dlaczego u Ciebie niedźwiedź, który sobie kuca na łące zaraz jest "ordynarny". Ludzie w Polsce od wieków "kucali" za stodołą, bo to nawet papieru nie było potrzeba, wystarczyła wiechetka trawy. Znaczy się według Ciebie to oni byli też "ordynarni". Aha... niektórzy nadal "kucają" - to tych masz na myśli ????

      Usuń
  23. Reasumując, o tym, że votum nie będzie skuteczne, było wiadomym od początku. Nie stało się też wydarzeniem medialnym, co na karb pecha można by zwalić. Tyle, że abdykacja papieża, czasu antenowego n.p. Ruchowi Palikota, nie odebrała. Merytorycznej dyskusji, przy miałkości kandydata (kandydatów) i bezzasadności argumentacji, też nie można się spodziewać. W dodatku "ten Tusk" zamierza już teraz, a nie w lecie jak zapowiadał, dokonać rekonstrukcji rządu. Co nomen omen jest jedynym skutkiem wniosku i pewnie zostanie ogłoszone przez PiS jako ich wielkie zwycięstwo. De facto natomiast jedynie nie potrzebnie zabiorą czas Sejmowi i nam.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ikko - zabiorą i pieniądze. Jeden dzień obrad Sejmu kosztuje ponad 1 milion złotych.. Policz ile razy w roku ta banda kretynów występuje z "wotum nieufności" wobec rożnych ministrów. Mielą ozorami pół dnia lub cały dzień, inne ważniejsze sprawy gospodarcze odkładane są na bok. A potem pędzą biegiem do okienka kasy sejmowej po diety poselskie. To ma być "opozycja" parlamentarna ?? Chyba u Orwella.Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcinie - ja czasami odnoszę wrażenie, że ta pisowska sekta została przez kogoś wynajęta aby psuć państwo polskie wszędzie gdzie się tylko da. Tak jak gdyby jakiś możny sponsor podpowiadał im gdzie i kiedy mają uwalić kupę.Przed rozbiorami Polski też grasowali ambasadorowie i inni "dyplomaci"naszych sąsiadów i płacili workami talarów aby przekupić każdego szlachetkę i każdego magnata aby "liberum veto" stawiał, krzyczał i tupał.Na swój prywatny użytek wytypowałem dwa takie państwa, które mogły by to robić.

      Usuń
    2. Karol !! Dodał bym do tych Twoich dwóch jeszcze jedno - te najmniejsze terytorialnie.

      Usuń
    3. Karol !! A z tych pierwszych dwóch to jedno leży dość daleko od naszych granic - co ??

      Usuń
    4. Małe, i w dodatku nie graniczy z żadnym morzem .

      Usuń
    5. poszłoo - o... a ty jak to odgadłeś ????

      Usuń
    6. Panowie - ale technika to u nich na wysokim poziomie. Potrafią już ładować akumulatory przy pomocy wyładowań atmosferycznych. Takim to ropa wcale nie jest potrzebna. Mają już swój napęd w dodatku ekologiczny - chociaż... bo ja wiem... hałasują przy tym.

      Usuń
    7. Kazik - bo im się decybele z imbecylami pomyliły. W salezjańskich uczelniach fizyki nie uczą.

      Usuń
  25. Widzę, że geografia polityczna nie jest Wam tak całkiem obca :-))))))))))Ale to są tylko domniemania. Może to tylko nasza plemienna nieudolność i zawiść. Jak w tej bajce o złotej rybce - ".... i żeby sąsiad miał dwa razy mniej niż ja..""

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zeby mu krowa zdechła.....tylko o która krowę chodzi ;)))))))))))))

      Usuń
    2. Elizo - oni znają tylko rasę tuskańską. Swoje owieczki skrzętnie chronią i doją aby "obscypki" sobie robić.

      Usuń
    3. "OBSCYPKI" - no nie.... :-))))))))))))))))))))))) Marcinie - dziesiątka !!!!

      Usuń
  26. Marcinie - w tym dniu, w którym wydany zostanie zakaz filmowania obrad sejmowych lub całodziennych transmisji z obrad, wszystkie te tępe mordy zamilkną. Przecież oni sobie robią za frico reklamę wobec "ciemnego luda" - jacy to oni aktywni i "mundrzy". Ten kto wprowadził ten głupi obyczaj wiedział co robi. Z sercem na dłoni - pokaz mi jakiekolwiek inne państwo na świecie, aby tam transmitowano obrady parlamentarne od świtu do zmierzchu, albo i jeszcze dłużej !!!! Polska paranoja !!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sebastian - dziesiątka !!! Znam pewnego byłego posła, który swoim gościom na uroczystościach rodzinnych puszcza kaset z nagraniami jak on to mężnie walczył e Sejmie. Tylko ten durny naród nie wybrał go na następną kadencję.Albo ten cały Romaszewski - zaskarżył państwo o odszkodowanie bo czuł się "rozgoryczony", że państwo go ju.............................z nie docenia - tak ten gamoń wyjaśniał w jednym z tygodników swoje postępowanie. Nic tylko kija i prać po doopie !!!

      Usuń
    2. errata : ma być "już"

      Usuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.