sobota, 8 czerwca 2013

Mafia z puszczy Augustowskiej :)




Łosie i bobry połączyły się w organizacji niemalże mafijnej, której ofiarami padają uprawy leśne.
O co chodzi? Otóż łosie - wielkie i ciężkie zwierzęta - przedzierają się przez siatki, aby pożywić się na młodych pędach drzew, które leśnicy usiłują przed nimi ochronić. Choć ogrodzenia mają ponad 2,5 metra wysokości, łosiom udaje się je pokonać. Między innymi dzięki pomocy bobrów, które przegryzają słupki.
Nie wiemy, jaki interes bobry mają w pomaganiu łosiom. Być może jest to porozumienie dwóch rodzin mafijnych, o którego skutkach usłyszymy już niebawem? A może ktoś próbuje wrobić bobry we współpracę z łosiami?
Jedno jest pewne, atmosfera w Puszczy Augustowskiej może się niedługo stać równie gorąca jak na Sycylii...

news pochodzi z deser.pl 

Miłego wekeendu 
                                           bez polityki

 A to słodkie c u d o to "szantażysta" Begonijki


37 komentarzy:

  1. Zwierzęta, to dranie. Od dawna chcę zakablować mojego kota, ale nie mogę. Szantażuje mnie :((
    P.S. Elizo, serdeczne dzięki za chwilę oddechu od politycznego kuku na muniu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kot w kuchni na blacie !!
      Patologia !!
      Ściery w domu nie ma ? ;-):-))

      Usuń
    2. Przyłozyłbyś ściera takiemu cukierkowi? Toż to cudo takie piękne ze i w pyszczek można cmoknąć:)))) no i ten pieprzyk...........

      Usuń
    3. Nightgale, znów zaczynasz ?????????????????

      Usuń
  2. A co to elizo, dzień litości nad PiS-em?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ażeś sprytny! U ha,ha! A do jakiego gatunku należysz?

      Usuń
    2. Wyjątkowo. Powtarzam,wyjątkowo.

      Usuń
  3. Eli,bobry są wredne,bo tylko podgryzają. A łosie? To gwałciciele,ganiają po lesie za kobietami. Zlikwidować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z bobrami jest ten problem , że rozmnożyło się to draństwo na niektórych rzekach tak , że sporym problemem jest przepłynąć nawet kajakami.
      Na niektórych akwenach jest tak , że żeremie jest co 200-300 metrów.
      A przedostanie się przez jedno potrafi zająć nawet 10 minut na jeden kajak.
      Przy 20 kajakach na spływie łatwo policzyć jak radośnie wydłuża to czas na wodzie.
      Fajnie jak jest ciepło.
      Gorzej jak leje i piździ.
      Plus niebezpieczeństwo wykąpania się co już nie raz przy przełażeniu przez takie draństwo widziałem.

      Łosie mi nie wadzą .
      Raz mało brakowało a bym miał samochodem bliskie spotkanie.
      Ale to dawno było , nie czuję urazy ;-)

      Usuń
  4. Begonijko !! Masz rację, ze zwierzęta to dranie - pod warunkiem, że są to kuny. Dwa lata walczyliśmy z synem z jedna taką. Zainwestowaliśmy sporo gotowizny i najróżniejszych środków. Dopiero syn zmajstrował taka klatkę z zapadnią. Dała się schwycić. Wywieźliśmy zwierzątko ponad 20 km od chaty i puścili do lasu. Nie wiem czy ona sama, czy jej potomstwo - ale mamy gadzinę ponownie na stryszku. Właśnie wczoraj syn przesłał mi sms-a. Od wczoraj medytuję jak się "gizda" pozbyć i tu skłonny jestem zastosować "ostateczne" rozwiązanie problemu. W poniedziałek odwiedzę sklepik z bronią pneumatyczną. Musi się polać krew, bo szkody są znaczne nie licząc "fekaliów". Dziwne to jakieś, bo od lat mam kurtuazyjne stosunki z taką jedną rudą zalotnicą, która okupuje dziuplę na starym dębie i ma piękną puszysta kitę. Wystarczy torebka orzechów i mamy pakt o wzajemnych dobrych stosunkach sąsiedzkich. Nawet z tak nieprzystępnym zwierzątkiem jak jeż i jego małżonka idzie się dogadać. Wystarczy kilka plasterków twardego sera, garść dżdżownic, albo rybie wnętrzności aby kolców nie stroszył. A ta kuna - jak panprezes, drzwiami wyrzucisz to ci oknem wlezie. Ale cyt - miało być bez polityki. Miłego !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest plaga, zeżarła mi kable, żeżarła poduszki do ogrodu, obesrala strych nad kuchnią, wczoraj nowe kable zostaly zalozone, poduszki są nowe w werandzie, dala sie przechytrzyć na zarcie dla szczurow, ale trzeba to bylo usunąć aby nie było robactwa, wiec i metr dachówki rozebrac bo strych nieuzywany i zamknięty, jak ona tam wlazla diabel ją wie.

      Usuń
    2. Dzień dobry Pani Elizo !!!! To, to ,to - ten sam gatunek, te same "dowody zbrodni" a śmierdzi, że hej !!! W dodatku ten śmierdziel jest pod ochroną.
      Będę stosował wszelkie metody aby ponownie złapać intruza. Mam w tym przypadku pecha, bo chata przylega do lasu, więc natręt błyskawicznie znika pośród drzew - kiedy się go goni. Czuję, że będę musiał kupić kilka butelek dobrej gorzałki i zwołać konferencję naukową z miejscowymi myśliwymi - może który "wypali" z jaką dobra radą.

      Usuń
    3. @Sarmato : chyba nie sądzisz , że wiatrówką z militaria.pl (nic im nie uwłaczając) za kilkadziesiąt peelenów zrobisz krzywdę kunie.
      Pomijając fakt , że to nielegalne.
      Prędzej ją wygonisz markerem paintballowym.
      Albo karabinkiem ASG.
      Zwierzaka nie uszkodzisz , a jak kilka razy dobrze postraszysz to się wyniesie.
      Ale to kosztuje.

      A ekoidiotów którzy forsują branie pod ochronę najgorszego ścierwa to bym......
      Najlepszy przykład : sroki i "dachowe obesrance" - obecnie przekleństwo na moim osiedlu.

      Usuń
    4. P.S. @Sarmato jak Iwona przeczyta , że masz coś do kunopodobnych to na Ciebie stado fretek bojowych napuści :-))))

      Usuń
    5. Z tą wiatr-pukawką może być problem,pomijając już obostrzenia co do jej użycia.Zobaczą ją u Waszmości sąsiedzi i będą myśleć, co dla niektórych może być nawet zabójcze.Jakaś np. słodka blond-idiotka (znowu rym,chyba przejdę na bimberek) pewnego ranka może stwierdzić że ptaszki w zasadzie to ładnie śpiewają,ale coś jakby nie tak,ładnie,ale czegoś tu brakuje.(płeć nie ma tu większego znaczenia)I będą patrzeć długim powłóczystym wzrokiem.Wniosek:polecam profesjonalną dmuchawkę,do nabycia w sklepie z militariami,ciekawskim można powiedzieć że to taka słomka do picia koktajli.(proszę nie mylić z tym Słomką)P-m.

      Usuń
    6. Nightgale !!! Nie strasz, że to nielegalne z ta wiatrówką - na każdym targowisku można kupić do wyboru i koloru.Jeżeli jednak masz rację, to co mi pozostaje - kupować wysokoenergetyczne nawozy sztuczne. Też nielegalne a nawet jednego takiego przyskrzynili bo się chciał zamachnąć na Sejm.Używanie nawozów naturalnych też nie wchodzi w grę, bo jak daleko tym dorzucisz i nadto zbyt uciążliwe, J-23 - pięterko wyżej straszy mnie, że jakieś blondynki mogą się zainteresować. Gdyby gadzina dała się wprowadzić w nałóg, to już bym tam tą flaszkę lub dwie odżałował, ale zaraz żona zacznie snuć przypuszczenia, że to tylko wymówka.Znajomy elektronik powiada aby nagrać szczekanie psa i włączać to poprzez jakieś tam włączniki ruchu (na podczerwień). A wiesz to którędy paskudztwo wyłazi na dach i potem na strych. A może w internecie rozpisać konkurs na skuteczne metody ?? Chociaż powiadają, że na kuny nie ma skutecznego sposobu. Wciórności - jak mawiał sołtys Kierdziołek !! I na koniec - jak się da zwabić do tej klatki z zapadnią - podaj adres - prześlę Pani Iwonie prezencik, nawet dodam śliczną obróżkę ze smyczą !!!!!!

      Usuń
    7. Sarmato ha ha ha ha ha ha niech zlapie dwie przyślę obróżkę kota (wysadzana brylantami :))))))))))) bo nie chce nosić ha ha ha ha ha

      Usuń
    8. Nie biega o wiatrówkę jako taką (a nasze przepisy akurat teraz dopuszczają całkiem solidne) a o strzelanie z niej do zwierzaka pod ochroną.
      Inna sprawa : upolować kunę...to nie takie fik i pstryk.
      Draństwo jest sprytne.

      Jak chcesz to Ci takie coś pożyczę.
      Fotka w drodze....

      Usuń
    9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Największą świnią jest na morska. Mojej znajomej wrąbała pół sukienki z dzianiny, w czasie proszonej kolacji. I to tak sprytnie, że nikt nie zauważył (ukryło się toto pod poduchą na kanapie i sobie konsumowało wełenkę).
    Precz ze zwierzętami !!! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Begonijko - czy świnia morska to ten sam gatunek co "świnia nadmorska" ???? Te ostatnie zdarzało mi się spotykać kiedy jeszcze byłem czynny zawodowo. Jeden taki zamówił w moim zakładzie pracy pewne wyroby i potem po ich dostawie, pół roku poszukiwaliśmy go w Gdańsku. Było to w okresie, kiedy nowy ustrój dopiero w Polsce raczkował i nikt nie znał wysublimowanych metod naciągania klienta. Te "nadmorskie" masowo wtedy chadzały w białych skarpetkach i przydługich ciemnych płaszczach - takie ubarwienie ochronne czy co ???

      Usuń
    2. Begonijka, przestań bo skonam juz nie mogę się smiać bolą mnie żebra :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))00

      Usuń
  6. A co to za arystokrata ,paznokcie wyszorował do białości ,serwetkę porządna zawdział pod pyszczek i czeka grzecznie pilnując tacy i pojemnika,może czeka na sztućce ? .Od razu przypomniało mi się ,ze za 3 tygodnie dostane taka kotkę do niańczenia od syna /wczasy/biedna bo musi być w domu cały czas a tu takie lato.

    Może ktoś mi doradzi w takiej sprawie:

    Boje się wejść na str. inter. bo od razu migają mi na każdej str. sukienki,spódnice
    nieopatrznie weszłam na stronę "zalando.pl" i mi się teraz dostało .Chciałam tylko pooglądać bo ładnie malowane ale już nie dla mnie .teraz nie wiem jak się tego czegos pozbyć żeby ciągle na każdej stronie do mnie nie migało. Może ktoś wie. Juz usunęłam z ulubionych /tak mi się spodobały,ze chciałam pokazać wnuczce /i dalej mi to miga .Weszłam ba blog p. Elizy i tez mi się to pokazało pod spodem postu !! Jak to potrafia człowieka śledzić .
    podpis-m-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj
      Zalando.pl jest niemal na kazdej stronie, nawet na Newsweeku czy Wyborczej, na blogach,forach itp. po prostu w prawym rogu zamknij krzyzykiem strone i to wszystko :))
      milego popoludnia

      Usuń
    2. Dziękuję
      podpis-m-

      Usuń
    3. Elizo - pewniejsze jest wezwanie egzorcysty :-)))))))) Jedna taka z Watykanu twierdzi, że nawet papież został już nawiedzony i długo nie pożyje.Wszędzie grasuje szatan - może te jakieś "zelando" nie da się wykasować takim małym "krzyżykiem" - jak radzisz. W dodatku ten krzyżyk bardziej przypomina ten od św.Andrzeja, a tu zdał by się solidniejszy - taki z "miesięcznicy" na Krakowskim Przedmieściu.

      Usuń
    4. Anonimowy, jesteś "w mylnym błędzie". W taki oto sposób "arystokrata" pomagał mi w sprzątaniu po gościach. Później, zmęczony okrutnie, zwinął się w kłębek i zasnął na tacy ! :))) P.S. Zanim dostaniesz kotkę pod opiekę, zapisz się na kurs jogi. Medytacja i pozycja Kwiat Lotosu pomogą Ci przetrwać najgorsze chwile ! Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. A to pracuś jeden ,taki arystokratyczny pracuś ,wiedział ze na tacy były przedtem przynoszone najlepsze kąski. Ta pozycja Kwiatu Lotosu to pewno dla mnie nie do wykonania no ale nie będzie tak najgorzej bo już miałam tą kotkę w ubiegłym roku pod opieka Musiałam tylko zdjęciami udowodnić ze nie było jej źle i wcale za właścicielami nie tęskniła . Tez pozdrawiam serdecznie .
      podpis-m-

      Usuń
  7. Kuna to przecież też stworzenie boże!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Energumen - w takim razie - daj Boże aby cię nawiedziła !!!!

      Usuń
    2. Nieprawda. Dzieło szatana ! :)))

      Usuń
    3. OSTRZEGAM !!!
      Tekst może wywołać obrzydzenie i odruchy wymiotne !!!!!!
      Może także drasnąć uczucia religijne !!!
      ****************************************
      Kto twierdzi, że kuna to stworzenie boże ten nie wie co bredzi. Kuna
      przywłóczy kawał schabu,
      słoniny, kurczaka z urwanym łbem, nadżartego gołębia i cholera wie jakie
      jeszcze świństwo.
      Z połówką bochenka chleba przeskoczy 1,5m a nawet 2 metry z drzewa na rynnę i dach.
      Na strychu truchło miesza się z produktami trawienia kolejnych pokoleń,
      młode szaleją i wrzeszczą jak na lud dyskotece w mniej cywilizowanej części kraju. Gdy o 2-3 godzinie w nocy stara wraca z łowów, rozróba trwa do 4 rano. Jak nastanie upał to różne, różniste robactwo potrafi się w kilka godzin wylęgnąć i sypie się garściami ze strychu. Smród jest porównywalny do tego okolicach zakładów celulozowych a mieszkańcy okolic Skolwina, Kwidzynia, Jeleniej Góry, Świecia n/W i kilku innych miejsc do dziś trzęsą się na samo wspomnienie tego smrodu. Wiem co
      piszę, bo posmakowałem jednego i drugiego jednocześnie. Czas i posprzątanie nie wyeliminują tego smrodu bezpowrotnie, który
      pojawia się przy każdej dżdżystej pogodzie. Kolejne pokolenia po zapachu
      pchały się do "rodzinnego" siedliska, metalową rynną fi 110 wewnątrz lub łapami po ścianie opierając się grzbietem o rynnę lub okrakiem po narożniku ściany albo skacząc po krzakach na balkon na wysokim parterze i na barierkę, dalej na wysięgnik dużej anteny sat a z niego na szczyt talerza i hyc! na dach. Z dachu przewijały się na podbitkę pod połacią i po pionowej północnej ścianie szczytowej ze 3 metry do miejsca gdzie wyniuchały ubytek między podbitką a tynkiem. Pomogła dopiero staranna wymiana podbitki na nową ze sklejki wodoodpornej chyba 6 mm.
      Wcześniej podczas walki z nimi usunąłem wszystkie drzewa wokół domu, aby
      utrudnić im dostęp.
      Przed laty radziłem się w tej sprawie Adama Wajraka. Opowiedziałem w czym problem i na pytanie jak pogonić to towarzystwo lub jak im obrzydzić mieszkanie na strychu usłyszałem: A nie może Pan ich polubić ????????
      Wiem o czym piszę, bo w imię wyrabiania ekologicznych zachowań i atrakcji dla dzieciaków, przez lata starałem się tolerować to upierdliwe towarzystwo.:((
      Skoro stworzenia boże ex definitione trafią do nieba, to współczuję naiwnym pragnącym tam się znaleźć.
      Wolę psa czy kota, które można nauczyć higienicznych i nie uciążliwych zachowań oraz wielu, naprawdę wielu umiejętności na różne okazje.
      Ja wybieram ciepłe i suche piekło z rozrywkowym, wygadanym i myślącym
      towarzystwem, nawet z psem i kotem :)))))

      Usuń
    4. A tam zaraz smród!Powiedzmy że jest to zapach cokolwiek odmienny od innych,ale nie jest trujacy.Schab, słonina w kryzysie?To albo nie ma jednego albo drugiego!Kamionka jako taka jest drapieżnikiem,więc chleb dla niej jest tak jak grzyb kurka(pieprznik jadalny) dla człowieka:zapchajkiszka wielokrotnego użytku.Zawsze można wokoło posiać maciejkę,lub lawendę.Tchórz to jest dopiero coś!"Spotkał kiedyś tchórz tchórza idąc po podwórzu - I pyta:Ty nie w pracy?Co się stało tchórzu?-Wziąłem pracę do domu,dyrektor się zgodził.To rzekłszy,szedł do domu i tam się zesmrodził".Bardzo lubię koty,szczególnie wtedy gdy się sfajdaja na grządce i rośliny podsychają.Robactwo?Toż to proteiny!No to wesołego chop do łóżka,życzę snów kolorowych w 3d i dzwięku stereofonicznego!P-m.

      Usuń
    5. Powiem tylko krótko: w najcięższych czasach kartkowych kuna codziennie targała kawał chabaniny. Może miała dodatkowy przydział albo chody w Konsumach ?? A jeśli chodzi o perfumki, to ja naprawde nie jestem wrażliwy, jak mnie ssie to sięgne po kanapkę w prosektorium czy na oczyszczalni ścieków, ale pomysłów i smrodu tej menduszki miałem dosyć !
      Pozdrawiam walczących.

      Usuń
  8. Witam bo poprzednio zapominałam wpisać. Chciałam coś polecić do poczytania .Pani Eliza dziś odpoczywa/i nam tez zaleca luz/ to życzę miłego odpoczynku .
    Ja która się zna na sporcie jak kura na pieprzu zajrzałam na strony sportowe ale na interia.pl .A tam wywiad z Zbigniewem Bonkiem aż 3 strony i bardzo polecam -"co nam zostało rok po Euro 2012. Naprawdę dobry.
    podpis-m-

    OdpowiedzUsuń
  9. Spisek czuje !!Spisek węszę !!
    Wy tu niby zwierzątkach "co to są niby wredne" a tak naprawdę myślicie o tym, co Wy wiecie a ja się domyślam.
    Jak pan prezes dojdzie do władzy to w aresztach wydobywczych zeznacie jak na spowiedzi, w obecności kapelana i przed szafotem kogo -scie oczerniali "że wredne,sra w poduszki i kable podgryza"
    No jak nie, jak tak.
    My dobrze wiemy kto jest wredny itd.itp.

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.