Wczoraj i dziś to czarne, sądne dni dla PiS i panprezia Absmaka. Obama nie spotkał się z pierwszym opozycjonistOM i konspiratorem walczącym z komunOM w podziemiu (czytaj: u matuli w piwnicy)!!! I co za skandal - pił szampana z "bolkiem" !!!
Teraz nasuwa się pytanie: kto ma za to przeprosić NATYCHMIAST: przypadkowy prezydent, premier NICNIEMOGĘ, czy ten od końca cywilizacji białego człowieka? Bo nikt nie uwierzy, ze Obama przyjechal na jakieś tam uroczystości, tylko to Bronek i Donek ściągnęli tu tego Obamę, bo chcieli "przykryć medialnie" aferę wyborczą w komisji przy Wiśniowej, gdzie wyprodukowali dwa głosy nieważne i tym samym pozbawili PiS zwycięstwa w wyborach.
Ale już się pocieszyli i wysłali list do Rzecznika Praw Obywatelskich "w obronie i przeciwko linczowi na lekarzach, którzy podpisali deklarację wiary". No też i oni muszą się z czegoś cieszyć, jak nie z kolacji z Obamą, to chociaż list do RPO napiszą i....też jakaś radocha będzie ;)
promuj
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKoles, przeniosles sie tutaj z bloga p. Anoniego Kopffa? Bo ta "filipinka" jakos tak znajomo smierdzi ...
Usuńzmijun.
Dzień dobry
UsuńChciałbym tylko (grzecznie) stwierdzić, że w tym "zniewoleniu" od samego początku biorą znaczny udział: Kaczyński, Macierewicz, Hofman, Błaszczak i wielu innych. Jeden z tej "bandy" był nawet premierem tego "kondominium" niewolącego Polaków (jak to ładnie określiłeś).
Mam więc prośbę. Ponieważ to są TWOI współwyznawcy, więc idź do nich i zażądaj aby odeszli z polityki, którą od 25 lat zasmradzają!
Krzysztof z Gdańska
Patrzę na uroczystosci i Zameczek jakis taki troche obdrapany - nie mozna bylo skupic sie na odmalowaniu fasady na ta wielka okazje ??
OdpowiedzUsuńWszystko źle ...
UsuńA Kaczorek gdzie wsiąkł? Separacje z panstwem podpisal czy co? To jednak mały zawzięty człowieczek....
OdpowiedzUsuńPanprezes siedzi w okopach przy Nowogrodzkiej i opracowuje teksty dyskredytujące dzisiejsze uroczystości.
UsuńJarek jak Chuck Norris - szybciej stoi niż Tusk biegnie.
UsuńJuż myślałam, że panprezesa nie zaprosili, co by mu powodów do walki z "kondominium" nie odbierać. No, ale znowu Radek się wtrącił i d... blada. Z braku mamusi, sam się musiał do szpitala dyplomatycznie (sic) ewakuować.:-))))))
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16092366,Kaczynski_bojkotuje_wizyte_Obamy_w_Polsce__Sikorski.html#BoxSlotI3img
Pomyślności.
Ikko, stawiam na dyspepsję, Ukochanemu bratu panaprezesa zawsze onaż pomagała uniknąć uczestniczenia w tym, lub owym, albo strzelić focha, kiedy nie dało się czegoś zwalczyć siłom i godnościom osobistom. :))
UsuńPanprezesowi jak zwykle w takich wypadkach włączył się spierdalacz.
UsuńTo taka odmiana szwendacza po dużej wódzie. :-))
Dobre Nightgale, ale panprezes nie potrzebuje procentów spożywać, aby mu się ten spierdalacz włączył. Szwendacza ma natomiast od zawsze i nieomal nieprzerwanie, a to wyborcze objazdy, a to na Krakowskie co dziesiątego, a to na wały, bo deszcz zaczyna padać...:-)))))))))))))))))))))))))
UsuńPomyślności.
:)))
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo podobało mi się przemówienie Obamy w Warszawie. Odważne, sformułowania: jasne, jednoznaczne.
Balsam dla tych, którzy czują się Polakami.
B. Obama zapewne łzami się zalewa, z powodu " bojkotu " prawaków stowarzyszonych pod szyldem pisowatym!
Największy " wojownik " Europy Wschodniej, Świata i Wszechświata - za " wolność naszą i waszą " - kaczor z Żoliborza, o którym pieśni pochwalne wyśpiewują.... olał Prezydnta USA. Zbojkotował, nie pokazał swojej " kaprawej osoby ".
Cała prasa amerykańska ten niespotykany " akt odwagi " , na pewno uwzględni, na swoich łamach, na rozkładówkach.
Zwłaszcza... chicagowska "praska" polonijna im. łojca tadzia:)
Pozdrawiam
Stanisław
Jarek położył sie w Szpitalu Wolskim...(Wwa) Teraz prezes poczeka kiedy Obama przyjedzie do Wolski . Polska dla niego to obcy kraj
OdpowiedzUsuńCzarni, oops pardon - fioletowi, także nie dopisali na placu. Czyżby wystraszyli sie prezydenta Obamy ??? A może egzorcyzmy odprawiali nad "osłabionym" Yarkiem i sprawdzali podpisy lekarzy pod kątem obecności na liście ??
UsuńPodobno Policja zatrzymała na Placu Zamkowym grupę z transparentem przypominającym, że Moskwa zamordowała prezydenta Polski. Kto by pomyślał, że tyle lat przeżyje pamięć o Bolesławie Bierucie!
UsuńAndrzej Golimont
DOBRE :))))))))))))))))
Kroko, toż to była tłustowłosa kobieta pracująca na ulicy & Opętani 2010 !!! :)))
UsuńBegonijko, się wie he he he ale ironia przednia, pozdrawiam
UsuńJeden z wpisów na forum:
Usuń"~tomi2014-06-04 13:02
Nic dziwnego, że jest w szpitalu. Nerwowo nie wytrzymał - ósma porażka w wyborach z rzędu, uściski Obamy z Komorowskim i Tuskiem, uśmiechnięci ludzie - to wszystko jest ponad siły prezesa. Chociaż może będą jeszcze dobre wiadomości: może to już na stały pobyt w psychiatryku razem z Antkiem od Macierewiczów?"
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/460931,sikorski-atakuje-kaczynskiego-za-bojkot-prezes-pis-jest-w-szpitalu.html
W powyższym artykule także o niezaproszeniu Dudy i stosowny komentarz:
"~mila2014-06-04 12:38
A Duda po co? Przecież szef SOLIDARNOŚCI to Wałęsa, a to co jest teraz to jakiś rokosz."
Pomyślności.
Do posumowania powodów choroby (?) dodam, że pomnika i ronda w Łodzi też nie będzie...:-)))))
Usuńhttp://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/460953,nie-bedzie-pomnika-kaczynskiego-w-lodzi-na-sali-dalo-sie-slyszec-hanba-zdrajcy.html
Pomyślności.
To była bezpieczna forma bojkotu, na oficjalnych uroczystościach się nie pojawił - bo nie, a wymówkę w razie czego ma. Już go tam katoliccy lekarze dobrze przechowają.
OdpowiedzUsuńJaką mamy Proszę Panstwa opozycję w Polsce? Ano taką, że krzesło prezesa Kaczyńskiego jest ważniejsze od Jarka....
OdpowiedzUsuńDo 10 wykuruje się i będzie jak nowy, żeby szopkę odstawiać na Krakowskim Przedmieściu
UsuńNo bo Krystianie samo siedzenie nawet w pierwszym rzędzie to policzek dla prezesa, zdaniem bractwa smoleńskiego.... Więcej dla ich wizerunku znaczyć będzie taka nieobecność z podtekstem.
UsuńSaluto, nie bylo go tam w 1980, nie bylo go tam w 1989 to nie ma go tam i teraz...:DDDDDD
UsuńZ jakim podtekstem? Bo się kurdupel bał, że nawet na siedząco będzie na fotkach wyglądał jak na tych z Majdanu?:-)))
UsuńPomyślności.
Zachorował na te samą chorobę, co jego mlaskaty braciszek..
OdpowiedzUsuńHallo hospital?? odlaczyć respirator, kroplówkę i natlenianie! Dla dobra Polski!
OdpowiedzUsuń:))))))) pozdrawiam
Pewnie sprawdził lekarzy, czy zgodni z Deklaracją Wiary ?. Insi to mogli by ze zwojów wyciąć malkontenctwo, albo popełnić dożylny wlew odrobiny radości życia. :)))
OdpowiedzUsuńmarmira5 czerwca 2014 06:41
UsuńMaly,brzydki,cielesnie nadpsuty,niedopieszczony afektywnie, niewyzyty sexualnie (hetero,bo bestio chyba nie?),polporcja jednojajowa,z wyraznymi brakami w edukacji autonomii osobistej("sztuka" wiazania butow czy zapinania rozporka),technologicznie na poziomie drewnianej zasuwki w wiejskim wychodku.....et j'en passe...;
Strazackiego weza trza by tym lekarzom bylo do tego wlewu!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAle, oczywista oczywistosc, jest nadzieja ... Panprezes i Polskezbaw w jednej osobie, po zaleczeniu uporczywej sraczki, zajmie sie tymi "nieslychanie porazajacymi" problemami. Wiec wytrzyj nosek, otrzyj slozy uprzejmy zatroskany - help is on the way ....
Usuńzmijun
Anonimowy5 czerwca 2014 08:03
OdpowiedzUsuńA gdyby tak polski KRK przeznaczyl czesc "dobr" swoich MATERIALNYCH dla tych biednych? Z tych wyludzonych spoleczenstwu 720 milionow!!!
A gdyby tak oderwac to przyssana do dobr spolecznych nienasycona pijawe ???
http://nczas.com/wiadomosci/polska/ile-pieniedzy-i-na-co-otrzymuje-kosciol-od-polskich-podatnikow/
Ha, ha ! Oni jeszcze tacę pod nos podsuną i grosz ostatni na ofiarę zabiorą. Na chwałę Pana ! Sobie na pożytek dostatni.
UsuńA ja mysle ,ze Jarus to wielki dyplomata-filantrop! "Ustapil" ,coby poruty Obamie oszczedzic !
OdpowiedzUsuńZ obawy, ze wielu by pytalo -" kto zacz ten ciemnoskory obok panapremiera Jaroslawa Kaczynskiego" ?
A Wy - ze on taki zimny dran! Niewdziecznicy!
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńCzy doczekamy kiedyś czasu, gdy podczas obchodów rocznicy odzyskania niepodległości w Polsce (radosne święto podobne do świąt obchodzonych 4 lipca w USA albo 14 lipca we Francji) będziemy oglądać parady wojskowe albo imprezy okolicznościowe zamiast zajmować się"sraczką" prezesa nawiększej partii opozycyjnej?
Doszedłem właśnie do wniosku, że w ramach protestu PRZESTAJĘ wymieniać z nazwiska tego "je ne sais pas quoi". Nie będę mu robić reklamy ani zajmować się jego "mal au ventre". Niech jego sraczką zajmują się lekarze a nie społeczeństwo!
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Anonimowy5 czerwca 2014 11:55
Usuń:-)))))))))))))Nie rozumiem tego "stanu" panprezesa? Przecie u tego rodzaju stworzenia ta przypadlosc jest normalnoscia.
A tak nawiasem na to "mal au ventre" lubo "gastro-entérite" - bardziej akademicznie - to tylko normalni ludzie zapadaja. A ten rodzaj ma poprostu zwyczajna kacza sraczke!
Tak nawiasem ten "je ne sais pas qui" albo rzeczywiscie "quoi" powinien sobie zmienic nazwisko na Sraczka. Mniej banalne ; jako ze rzadkie!
Pozdrawiam z humorem ,
:)))))
UsuńPozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Dzień dobry Pani Elizo !!! Mam pecha - ilekroć ruszę na działkę, tylekroć mijają mnie atrakcyjne tematy na Pani blogu. Mówię tu o felietonie Pani na temat dziewic wszelakich, dziewic konsystorkich, lekarzy "zakonnych", petycji i korepetycji do petycji i takich tam "nośnych" tematów. Ale nic to - temat jak bumerang, będzie wracał - to sobie jeszcze"pofolguję". W ów sławetny wtorek - kiedy to Barack a nawet Obama byl nawiedził Polskę - u mnie na działce "mżyło" caly dzień. Nie bylo innego wyjścia, jak wsadzić sześciopak "Tyskiego Książęcego do lodówki i gapić sie w telewizor. Widzialem tedy 48 razy jak pan Prezydent schodzi po schodach. widziałem jak czerwony chodnik przed samolotem systematycznie namakał, widziałem, że bylo mglisto i narastalo ryzyko, że "Air Force One" wyląduje gdzie indziej. A jednak - zwyciężyła technika i technologia a nie żadne tam "ląduj dziadu" - jak ongiś - pod Smoleńskiem. Przepraszam najmocniej, że ja tak "nawiązuję" , ale aż sie prosi. Jak zwykle przy takich wizytach - bez gaf nie może się obyć - tak ci bylo na samym początku . Wścibskie media wyłapały , że Obama zapytał gdzie zapodzial wąsy nasz Pan Prezydent . Powtarzano ten fragment przywitania 14 razy. Wszyscy to potraktowali jako "amerykański żart" - a sprawa ma swoje głębsze znaczenie - nasz Pan Prezydent został potraktowany jako "gołowąs " - co w polityce ma swoje znaczenie. No jak nie - jak tak !!! Co się jeszcze okaże !!!
OdpowiedzUsuńW tym miejscu zrobię sobie przerwę - bo kod HTML obcina kazde nastepne zdanie. Zatem - do częsci drugiej - zapraszam !
Szanowny Sarmato,i jak tu nie mówić o Naszej patriotycznej charyzmie,kultywowanej przez Głowy najprzedniejsze,Jednemu udało się wykosić Florę bombowym aeroplanem,Drugi Faunę własnoręcznie pozbawił uzębienia ! Kalinka kalinka kalinka maja !
UsuńSarmata5 czerwca 2014 12:54
UsuńWitaj zacny Sarmato!!!
Jam tez te ciekawe tematy zaniedbal przez "pieronowe" burze jakie nas dotknely;
nawet komorki wysiadaly!
Co do tej "rozkosznej" polskiej operetki - hm.......ani libretto, ani danse ani ,ani.... vaudeville slowem jednym!
PS Ja juz zbieram pierwsze figi na mojej" dzialce". Miesiac "à l'vance"!!!
Milego wieczoru Sarmato,
Witaj Francopolo :-))))))))) Ulżylo mi, że przeżyłeś te wszystkie niże baryczne i komputera Ci nie zalało. Jakoś się otrząśniemy, jakoś parasole wysuszymy, chociaż co poniektórym te deszcze majowe przyniosly niepowetowane straty. Reputację stracil panprezes - kiedy to "suchą nogą" łaził po wałach i szukał wyrwy. Nie to co nasz premier - odważnie wlazł w blocko powodziowe i nawet półbuciki stracił - tytłając je w mule. I do narodu się zbliżył - bo gadał z tymi zalanymi, podczas kiedy panprezes tylko łaził po wałach i wital się z dwoma strażakami - co to worki nosili. Sam widzisz - polityka ma swoje niuanse. Piszesz mi o "polskiej operetce" więc spieszę Ci donieść, że od wieków byliśmy w tym slabi - takie to jakieś frywolne i podkasane. Co innego w operze - taki "Straszny Dwór" - to jest to !!! Odszukaj sobie na "You Tube" arię z kurantami w wykonaniu pana Berrnarda Ładysza - to jest to. Albo w theatrum - żadne tam "Skąpce"- u nas "Wesele" grają - bardziej to "narodowe", bo i o "chochołach" tam mowa i o "złotych rogach" i o sznurach wreszcie. Pal pieron te wielkie madrygały - dusza mi rośnie bo kilka dni bylem na działce. I tu Ci współczuję - Ty tam w tej Francji biedaku figami sie cieszysz - przecież każda figa ma 2,8 miliarda pestek i taka jakaś fioletowa jest. Spóbowal byś naszych polskich truskawek - właśnie dojrzewają. Ta barwa, ten aromat ta słodycz, ta soczystość. A poziomki - sama poezja. Wprawdzie tych ostatnich strzegę przed wnuczętami - bo to nie ma pyszniejszej nalewki, jak na poziomkach właśnie, ale i tak mi podkradają psiajuchy. Pisałem do Begonijki, ze własnie jestem po pierwszym grzybobraniu - nie wiele tego bylo, bo jeden przepiękny borowik, kilkanaście młodych podgrzybków i spora garśc kurek złocistych (właśnie początek sezonu na kurki), ale byś tego sprobował w sosie śmietankowym i na masełku z cebulką. POEZJA SMAKU. Do tego chrupiące placki ziemniaczane. Te Wasze trufle moga się schować. Drogie to to jak cholera, do zbierania świń używacie - aby po węchu coś wyczaiły - a te nasze - pysznią sie barwami, własnoręcznie zbierasz, kiedy smażysz pysznościami pachnie w calym obejściu. Nooo.... dobrze, już dobrze, więcej nie będe się znęcał nad Rodakiem , którego wichry losu poniosły aż nad Sekwanę. Kiedy to piszę, to w trosce abyś ojczystych stron nie zapomniał :-)))))))))))))) Bywaj Francopolo - miłego !!!!
UsuńNo i niestety życzenia pana Sikorskiego , powrotu do zdrowia nie spełniły się , prezes wrócił tylko do domu :))))))))))))))
OdpowiedzUsuńSerio ? To nawet na "trzydniówkę" się nie załapał ??? :))))))))))))
UsuńJarozbaw na konferencji prasowej ogłosi wszem i wobec, że to wina Tuska. On powinien zmienić nazwisko z Kaczyński na Winatuska.
UsuńPani Elizo - a oto cześć druga mojej relacji - niekoniecznie obiektywnej ! Oto wczoraj - na Placu Zamkowym - odbyła się "część zasadnicza" obchodów 25-lecia Najjaśniejszej RP. Co by tam nie powiedzieć - było ładnie a nawet ociekało staropolskim miodem. Już samo to, że nigdzie nie pojawil sie panprezes i jego otoczenie, bylo niewątpliwym radosnym sukcesem. Bo gdyby tak - niech to ręka boska broni. A jednak - obchodzilem już w moim życiu wiele
OdpowiedzUsuńjubileuszy - i tych na 25 lecie PRL-u i każdych następonych. Też bywało "ładnie" ale nikt sie nie poważyl powiedziec, że Polska, ta Najjaśniejsza - zaczęła sie 25 lat temu a przedtem tu byla pustynia i zgliszcza powojenne. Dokladnie na 25 lecie istnienia PRL-u w 1969 roku ówczesne wladze - komunistyczne , a jakęe poinformowały nas, że zakończono odbudowę kraju po znisszczeniach wojennych. A tu Pan Prezydent Komorowski powiedzial byl, ze to dopiero 25 lat temu POLSKA powstalam - ta Najjaśniejsza. Kto chce - niech wierzy, wszak mamy wolność. Ja tam wiem swoje. Pan Prezydent USA - naobiecywał nam wiele, nawet bardzo wiele. Oto od wczoraj - nikt już nigdy nie zapomni o Polsce i jak by co - to wszyscy razem. Owszem - już nam takie obietnice składano a wyszła z tego Jałta i Poczdam. Być może - być może tym razem bedzie inaczej - kto chce niech wierzy - ma prawo !!! I z tym finansowym wsparciem dla NATO wyszlo jakos fikusnie - oto - gdy Kongres USA sie zgodzi, Pan Prezydent USA dorzuci 1 mld dolarów dla obronności NATO. Stanowi to 1/600 część budżetu zbrojeniowego USA - kwota zaiste zawrotna. Jak dobrze policzyć - wystarczy na paliwo dla tych 12 amerykanskich "fligrów" F-16, aby strzegły naszej niepodleglości.
. I jak tu nie być "wzruszonym". Ale - kazda sprawa ma swoje "plusy dodatnie i plusy ujemne" - jak ongiś zapowiedział nasz noblista. To może w końcu ja czegoś nie dostrzegam- jak ktoś ma inne "konstruktywne" komentarze - chętnie wymienię poglądy. A tak "w ogóle" to ten "jubileusz" byl ładny - przez 2 dni nikt nawet nie napomknął o PiS-ie. Dobre i to !!!! Miłego dnia życzę !!!
Sarmato, mnie się też uroczystości podobały, bo święto, to święto i już. A i szacowni goście dopisali, co też nie jest bez znaczenia. Mam nadzieję, że skończymy wreszcie z tą ponurą martyrologią i potrafimy się trochę pouśmiechać, a nie tylko "na dnie, z honorem lec..." Co do tego, kto i co powiedział, to dajmy sobie spokój, bo przy takich okazjach wypada się wykazać. Ważne, że przemówienia były dobrze przygotowane i eleganckie, a jaki będzie ich skutek w realu, to zupełnie inna para kaloszy.
UsuńAle najważniesze było to, że nam się panprezes w porę rozchorował, bo to by dopiero było !!! Wszystkie kamery na jego groźną minę, na cmokanie i języka w buzi gmeranie ...Ja osobiście panuprezesowi bardzo za tych kilka godzin wolności od jego fochów bardzo dziękuję. No bo proszę, jak tylko chce, to potrafi się zachować !!! :)))
Serdecznie pozdrawiam.
err. No popatrz, Sarmato, z tego wrażenia, to aż dwa razy "bardzo" mi wyszło...ale panprezes zawsze mówi, że coś jest "bardzo bardzo..." (oczywiście źle i to wina Tuska) , więc nie ma problemu ! ;)))
Usuńbegonijka5 czerwca 2014 14:47
UsuńWitaj!!!
Tez tak (mniej-wiecej) to postrzegam; Nie bylo ,sraczka dotknietego - Maestro Wasni Wszelakiej- , nie bylo uroczystosci drugiego chrztu ( z komunistycznego poganstwa na katolickie poddanstwo) ,po prostu bylo jak bylo; Dyplomacyjnym formalnosciom stalo sie zadosc.
Jedynie katabasy cosik dziwnie mediacyjnie zaniemogli.
Milego i na wesolo wieczoru zycze,
:-)))))))) Dzień dobry Begonijko !!!! Cieszy, że "bratnia" dusza ma podobne poglądy na pogląd w kwestii jubileuszowej. Widzę tu nauki naszego świętego, który mawiał - jeden do drugiego, trzeci do dwóch - byle solidarnie. Aliści panprezes na łożu boleści ale o Ojczyźnie pamięta. Dzisiaj - pan Śniadek w jego imieniu oświadczył na konferencji prasowej, że ten jubileusz jest nieważny bo nie brala w nim udziału "wierchuszka" "solidarności" z panem Dudą na czele.I nie wytlumaczysz cymbalowi, że to był jubilej państwowy a nie związkowy i , że z "tamtej Solidarności" został jedynie Lech Wałęsa - a ten był i nawet obściskał się z Obamą, mimo, że początkowo groził fochami. Patriotyzm u niego wziął górę i racja stanu, a co racja to racja a nie tromtadracja. A co do tej nagłej niedyspozycji panaprezesowej to też w końcu wyszły tzw. jaja kwadratowe (kwadratowe - aby nie było wulgaryzmów). Bo to jedni glosili, że panaprezesa dopadł wirus weimarski (prawda, że ładniej to brzmi niż pospolita sraczka), inni - jak pan Brudziński - twierdzili, że panprezes doznał uczulenia alergicznego, bo czarne zawsze jest czarne a nie białe. Wszyscy juz zapomnieli, jak to podczas poprzedniej wizyty Obamy - panprezes desperacko rzucił sie z tłumu w katedrze polowej - i wręczył Prezydentowi "petycję smoleńską". O mały figiel ochroniarze by go nie rzucili na glebę - ale bohatersko zaryzykował. I teraz zwróć uwagę - we wtorek i w środę Obama nosił ze sobą jakiś skoroszyt z papierami i pilnie sie rozglądał. Ani chybi - byla to odpowiedź na "petycjom" panaprezesa. Cóż w polityce tak bywa - utracona okazja nigdy sie nie powtarza. Jak już tak wspominam te jubileusze - to jeszcze o jednym. Pamietasz - jak obydwaj bracia chcieli zwołać Wielki Bal Vipów z calego świata, lub chocby Europy "na okoliczność" 90-lecia odzyskania niepodleglości. Pies z kulawą nogą się nie zjawił za wyjątkiem prezydenta Gruzji i bodaj Litwy i wyszła wielka klapa. A teraz - tych mężów stanu, prezydentów, królów i kogo tam jeszcze, było bez liku - to by dziennikarstwo miało ubaw, gdyby panprezes sie nie wykpił tym wirusem weimarskim. A i nowy prezydent Ukrainy sie pojawił i klaskał kilkakrotnie. Widzisz takie spotkanie ? Ten nasz "bohater Majdanu" i nowy prezydent Ukrainy. Każdego by z nóg zwaliło - taki niefart polityczny, taka gafa za gafą.Już tam lepiej odzałować tych kilkaset złotych na pampersy niz robić za wariata.
UsuńJechał sęk politykę !!! Begonijko - jestem już poi pierwszym grzybobraniu w tym roku. Były pyszności - placki ziemniaczane "na chrupko" i grzybki w śmietanie. Gdyby taki Obama spróbował - miał bym dożywotnią fuchę w Białym Domu. :-))))))))) Miłego dnia !!!!
P.S. a o tych różnistych jubileuszach, festiwalach popularności to chyba jeszcze sobie coś skrobnę. Temat korci - niech no tylko panprezes z łoża boleści wstanie, bo nie wypada kpić z człowieka obolałego i na tabletkach powstrzymujących.
Sarmato, a jakże, pamiętam ten Bal nad Bale, który w końcu w jakąś Galę, czy cuś koło tego się przemienił ! :)) Dyplomacja rządzi się swoimi prawami, byłam więc kontenta, że wszystko wypadło akuratnie, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i wizerunkowym. I ty się dziwisz, że panprezes zaniemógł był na cokolwiek to faktycznie było ? Zresztą, mimo że to dobrze, że go nie było, to jednak ktoś nieźle durnowaty doradził mu taką formę ucieczki od rzeczywistości, bo z góry było wiadomo, że ta nagła niedyspozycja zostanie solidnie obśmiana. No cóż, jaki panprezes, taka i niedyspozycja. Pozdrawiam serdecznie .P.S. A u mnie jutro racuchy (piątek !) i teraz Ty pocierp sobie trochę ! :))))
UsuńBegonijko !!!! Moja Matula miala taki cudowny przepis na "racuchy z jabłkami". Koniecznie z pierwszymi "papierówkami" - byla taka odmiana wczesnych jabłuszek. Mielismy w domu taki półmetrowy półmisek na ktorym miescil się "Mount Everest" takich racuchów właśnie - ośnieżonych cukrem pudrem. Ehhh.. a w sercu ciągle żal, chociaż.... dzięki "papierówkom" stałem się agnostykiem. Bylo to tak, ze nasz proboszcz mial sad a w nim przepyszne papierówki. Kiedyś wraz z kolegami dokonaliśmy "najazdu" na księże dobra - co zjedliśmy na miejscu to bylo nasze, aliści wielebny dorwał nas w czasie siodmego przykazania i solidnie wypałował swoją laską. Odtąd utraciłem wiarę w "kochaj bliźniego jak siebie samego" i inne takie tam. A racuchy - też pychota ale kudy im tam do placków ziemniaczanych z grzybkami w śmietanie. :-))))))))))))))))) Miłego !!!!!
UsuńSarmato, moi bracia w czasie letnich wakacji na wsi zawsze mi "odpalali" trochę wykrzywiających gębę kwaśnych jabłuszek, bo kradzione wprawdzie nie tuczy, ale papierówki (albo takie małe gruszeczki, nie napiszę, jak je nazywano, bo damie nie wypada) wyszabrowane smakują lepiej ! :)) Pewnie, że nie raz ktoś ich nieźle pogonił, ale ja byłam tylko kilkuletnią konsumentką, więc kijaszkiem nigdy nie oberwałam. Zresztą, liczy się dobra organizacja, no i ktoś bystry na czatach. Widać jakieś niedoróbki organizacyjne u Was były i stąd ten księży łomot. "Trzeba było uważać", jak mawiał niezapomniany kasiarz z Vabanku, Henryk Kwinto !!! :)))
Usuńfunia5 czerwca 2014 13:13
OdpowiedzUsuńDobre to "wrócił tylko do domu":-)))))) A tam wszyscy zdrowi?W podogonie zajrzal?:-)))))
Milego i z humorem,
Uwielbiam czytac ten blog, szczegolnie komentarze p. Wieslawa. Autorka pisania jest Geniuszem , zawsze trafne oceny rzeczywistości polskiej. Inga.
OdpowiedzUsuń