sobota, 9 marca 2013

"Przyjaciele" głodujących, spadać na szczaw albo w maliny





Spór o szczaw i niedożywione dzieci trwa.- To, co powiedział Niesiołowski, to wyraz pogardy wobec problemu. Solidarna Polska skieruje wniosek do komisji etyki o ukaranie posła, bo tego rodzaju wypowiedzią podważył zaufanie do Sejmu - zapowiedział w radiowej "Trójce" Zbigniew Ziobro.




 Dorzucił swoje 2 grosze Płaszczak: "Pan Niesiołowski, gdzieś w tabloidzie widziałem, zainkasował najwyższe premie, kiedy był wicemarszałkiem Sejmu. Chyba 127 tys. zł, to co go problem niedożywionych dzieci obchodzi"







Fot. Auto France

"Panie Niesiołowski, zapraszamy na szczaw, u nas ma pan dożywotni za friko - jak pensję w Sej
mie....." baner o takiej treści powiesił przed salonem samochodowym przedsiębiorca z Warszawy. 



Słuchałam przedwczoraj rozmowy z prof.Czapińskim, który jest blisko tego rodzaju badań, oczywiście wyśmiał metodologię "Maciusia", a liczbę dzieci z przedziału 0-15, którym regularnie zdarza się NIE DOJADAĆ określił na 80-120 tysięcy. Dla rozsądnego człowieka od poczatku było oczywistym, że liczba 800 tys. jest zawyżona. Tak to jest, gdy sympatie i antypatie polityczne rzucają się człowiekowi na mózg. Wtedy taki cżłowiek gotów jest uwierzyć byle Maciusiowi...
 

Nie ma wątpliwości, że jest problem z niedożywieniem dzieci, ale nie w "maciusiowej" skali. Część dzieci dowożonych do szkół musi b. wcześnie wstać, by zdążyć na autobus i nie ma chęci na poranny posiłek, dostają jakieś kanapki, które często trafiają do kosza na śmieci kub poniewierają się po szkolnym dziedzińcu, ulicy itp. Posiłki wydawane w szkolnych stołówkach bywają koszmarne, a są przecież dzieci, które nie potrafią jeść szybko, więc nie brakuje pozostawionych nietkniętych dań. Przykłady można mnożyć, ale nie w tym rzecz. Posiłki dla najuboższych finansują MOPS-y, więc oszczędzają wybierając najtańszego kontrahenta, co z kolei nie zachęca rodziców do kupowania czegoś, czego dzieci nie zjedzą. I tak oto mamy w szkołach "głodne" dzieci. A kto zna odpowiedź na pytania:
Jak pogodzić poruszony temat głodujących dzieci z alarmistycznymi wezwaniami do walki z otyłością wśród najmłodszej populacji? Puchną z głodu? Z niedożywienia? Z niewłaściwego doboru pokarmu?
 

Oj nie lubią pisowskie antypolskie ścierwa Stefana Niesiołowskiego, oj nie lubią.  A wszelka krytyka ze strony Niesiołowskiego  jest dla pisowskich zakłamanych hipokrytów po prostu zabójcza. A jak Płaszczak tak gorąco nalega chcąc pomóc głodnym dzieciom to niech oddadzą razem ze swoją bandą pisowskich kanalii swoje pieniądze jakie dostają z budżetu za pieniactwo, niekompetencję i nicnierobienie w Sejmie. Będzie tego pewnie jakieś co najmniej 50 mln rocznie, nie licząc wydatków na utrzymanie lokali poselskich i kampanie wyborcze. A tak na prawdę nich ktoś mi powie, po jaką cholerę istnieje w Polsce parszywa, antypolska, całkowicie bezsensowna, pełna nienawiści partia Prawie Sprawiedliwość?Może mi ktoś zarzucić, że też nienawidzę te kanalie..to prawda, ale jak tu nie nienawidzieć bandy antypolskich kanalii niszczących Polskę i w dodatku za pieniądze podatnika i za pieniądze które nakradli w licznych aferach.
 

A pan przedsiębiorca który wywiesił ten banner,  ma na pieńku ze skarbówką to czepił się ni z tego ni z owego Niesiołowskiego bo gdyby wszystko miał w dokumentach cacy już dawno sprawa byłaby wyjaśniona, a tak następny paprykarz się znalazł, nawet pisowcom coś tu śmierdzi, że nie biorą go w obronę. Swoją drogą pomarzyć można, płacąc podatek prawie 2 miliony, też bym chciała.... Pewno teraz dzieci pana przedsiębiorcy na kawior nie maja, pieprzona skarbówka.. 

Tak więc Ziobro ty PiSi pomiocie, Płaszczak ty wycieraczko prezesa i przedsiębiorco z Koziej Wólki, jak nie rozumiecie kontekstu słów wypowiedzianych przez Niesiołowskiego to MORDY W KUBEŁ, hołoto, wracać do szkoły albo na szczaw...wypad...


Miłego weekendu 

 Dodatek na niedzielę: 

Trójka posłów PiS zwróciła się dziś do KRRiT wniosek o ukaranie TVP2 za wyemitowanie ostatniego odcinku programu kabaretu Limo "Tylko dla dorosłych". W opinii polityków miał obrażać uczucia osób starszych i wierzących. "Bardziej przypominało to projekcję nienawiści przygotowaną przez Departament IV MSW niż program kabaretowy" - napisali posłowie.Oceńcie sami, można skonać ze śmiechu. Fantastyczne.

Z przykrością stwierdzam ze w Polsce jest kurewska klerykalna cenzura, żeby ich szlag jasny trafił video z kabaretu na YT JUŻ nie istnieje !!!!!!!!!!! ale jeszcze jest tu:
http://www.dailymotion.com/pl/related/xr942d/1?videoid=45774805&relatedtype=related&related_algo=behavior-only#video=xy2jns

http://www.dailymotion.com/video/xy2j1u_posiedzenie-rady-komisarzy-piekielnych-dziyki-bogu-juy-weekend_fun 



DZIĘKI POSZŁOO ZA LINKA



Promuj

 

88 komentarzy:

  1. Potrzeba nam nowego Leppera zeby cale to towarzycho wywiozl na taczce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaaa a Lepcio kogo tak na taczkach wywozil, no????

      Usuń
    2. Strachowi coś się pomerdało, albo w epoce wczesnego Leppera latał jeszcze w przykrótkiej koszulinie. Endriu wywoził zboże, nie taczkami, tylko wywrotkami. I wyrzucał, na tory kolejowe. Później, już w sejmie, zapowiedział "koniec Wersalu", no i przepowiednia się sprawdziła. Co tam Wersal. W sejmie jest zwykła hala targowa. Ważne jednak , że pod krzyżem. Warchoł bez krzyża nie wie, komu ma przywalić. Bo "tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Wolska jest Wolską, a Wolak Wolakiem".

      Usuń
    3. Otóż to,Begonijko,durnie za krzyżem stoją,krzyż prycha,a durnie stoją murem.

      Usuń
  2. Ja pier...ę! Teraz już wiem dlaczego zaufanie do Sejmu spada. Ziobro, weź kobiałkę w łapy i daj przykład. Zbieraj szczaw, mirabelki i inne gruszki "pierdziołki", które walają się po rowach. W Korei Płn. nawet z liści robią przysmaki. A u nas tyle marnotrawstwa. Z tak wypełnionym koszykiem na wiecach, następna (na szczęście) "wygrana", pewna. No to Bóg, chyba rzeczywiście, na ich prośby, ma nas w opiece. Na szczęście. Głupich nie sieją, analogicznie do mirabelek. A tak poważniej, to na pytanie:- czy wolisz zarabiać milion złotych, czy płacić milion podatku? To zgadnijcie, co odpowie większość? Bo ja się tylko domyślam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkim głodnym dzieciom polecam ...nie, nie szczaw. Polecam stołówki Caritasu. Tam można dostać jeść za darmo. O wyznanie nie pytają. Przychodzi tam spor ludzi.W Polsce problem głodu wynika niemal wyłącznie z zaniedbania rodziców,

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedź jest oczywista gdy odpowiada osobnik wierzący w cuda, który nie wie co to logika. Każdy patriota garnie ku sobie a płaceniem podatku się brzydzi eks definitione. Dowód miałem wiele lat temu, gdy jakiś głęboko wierzący patriota proponował mi usługi konsultingowe. Kantem śmierdziało na kilometr, pogoniłem dziada a po latach okazało się, że straciłem życiową szansę wdepnięcia w aferę Stella Maris. Piękna Gwiazda Morza !! Taka strata !! Chyba się pochlastam !!
    Tak więc Rudy 102 domyśla się prawidłowo na 100% !!!!
    On się domyśla, ja się domyślam a racja jest po naszej stronie:))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszłoo, to byli czasy !!! W epoce masowych "wwózek'" z RFN kradzionych samochodów, kupiliśmy sprowadzone legalnie (sprawdziliśmy, czy nie jest kradzione) Renault, którego "sprowadzaczem" okazał się ksiądz (pewnie był to przedmiot kultu religijnego), ale transakcji z nami dokonywał ktoś inny, co dla nas nie miało żadnego znaczenia. Autko przeszło pozytywnie bazę samochodów kradzionych, ale w czasie rejestracji pani w okienku powiedziała, że pod jego numerem rejestracyjnym figuruje jakaś ...dostawcza furgonetka, co nas z lekka speszyło, ale pani na pytanie: "no i co teraz ?" pomyślała chwilę, podrapała się po głowie, zadzwoniła gdzieś i zawyrokowała : "Nic. Numery podwozia i nadwozia się zgadzają. Nie ma sprawy".
      Hmmm...Do dzisiaj nie wiem, co to było ?

      Usuń
    2. Tak bywało. Podobnie jak "sprowadzane ze Szwajcarii auta po letkim gradobiciu", co to kreśliły cztery ślady ( na prostej !!!!) a po dokładniejszym obejrzeniu (przez przytomnego człowieka bez papierów eksperckich) okazywały się składakiem z dwóch furek różnych kolorów, zapewne przypadkiem tej samej marki i modelu.
      Kraj cudów, święci się zwierzaki, furki, stodoły, aż dziwne że firmy ubezpieczeniowe nie zapisały tego w OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczenia).

      Usuń
  5. podpisuję się pod Twoim tekstem rękami i nogami i wszystkim,co tam do podpierania mam, ale jednocześnie protestuję -
    tylko nie w maliny !!!!
    w malinach nie zyczę sobie tych pis-osobników !!!
    --------------
    oj biedaki premia marszałka kole w oczy ale 200.000 na PR dla premiertabletu to ok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malino, pisząc to zdanie pomyslalam : "no niech Malina to przeczyta" :)))))))))))))

      Usuń
    2. Było "w pokrzywy" napisać! Młode zdrowe i smaczne, a dojrzałe bardziej wychowawcze niż maliny, czy nawet jeżyny.:-))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Ikka- pokrzywy są teraz zajęte. Cały PiS wlazł w pokrzywy, po piątkowym kabarecie.

      Usuń
    4. :)))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
  6. Krzysiek Liberadzki9 marca 2013 18:47

    Perły przed wieprze
    ------------------------
    Obawiam się, ze dla wielu osób użycie tego stwierdzenia oznacza, ze się ich nazywa świniami.

    Brak umiejętności zrozumienia dość prostych tekstów, którego to padł tym razem Niesiołowski to jedno wielkie oskarżenie polskiego systemu oświatowego. I to jest tak frustrujące ze ma się ochotę krzyczeć.

    OdpowiedzUsuń
  7. pan_z_warszawy9 marca 2013 18:53

    Myślę że autor tego banera, podobnie jak Zioberkiewicz i jemu podobni NIGDY nie poznali smaku szczawiu, a na pewno nie jedli go aby zaspokoić głód.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś nawet młodzi wiedzieli co zdrowe, a teraz po wszystko do apteki biegają i marudzą, że drogo.
      http://zdrowie.dziennik.pl/diety/galeria/421579,1,niesiolowski-mial-racje-trzeba-jesc-szczaw-jest-zdrowy-galeria-zdjec.html
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Może ktoś wie co za gnojek i gdzie wywiesił ten baner?Mam ochotę kutaska odwiedzić.

      Usuń
  8. Nie udało się z zafajdanym parapremierem to ta pisowska hołota uderza w temat :głodne dzieci: a kundelek Płaszczak? - jak ktoś napluje jemu w twarz to mówi że deszcz pada.Myślę że nadchodzi kres tej Pisiarni - ja to Wiem !..Pozdrawiam Miło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zamiast robic idiotyczne banery trzeba bylo dac pare groszy na dozywianie potrzebujacych dzieci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najprościej i z największym pożytkiem, to w najbliższej szkole zapłacić za obiady chociaż jednemu dziecku. Bylejacy rodzice nie zmarnują (n.p. nie przepiją), a porządni za zaoszczędzone pieniądze zrobią pożywniejsze inne posiłki.
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Ikka = aż dziw bierze, że w Polsce nie powstał jeszcze żaden zakon "matki Teresy". Taka skrajna bieda, tyle głodujących dzieci i nic. W takich Niemczech jest kilkanaście "placówek" matki Tereski- tam "zbierają" fundusze. No to mały transfer i wio do Polski. Tu się "przeje" każde euro.

      Usuń
    3. Nie bardzo umiem sobie wyobrazić w jaki sposób owe ilości głodujących, czy niedożywionych dzieci wyliczono. Najprostsze co mi przychodzi do głowy to policzenie ilości wydawanych nieodpłatnie posiłków w szkołach. Tylko, że "mechanizm" tak przyznawanej pomocy jest inny i absolutnie nie świadczy o głodzie, czy niedożywieniu. Zwykle dotacje gmin automatycznie obejmują rodziny, w których dochód na osobę nie przekracza pewnej kwoty. Dla dzieci z rodzin o nieco wyższych dochodach, czy tam gdzie z powodu patologii są one zaniedbywane, szuka się innych sponsorów (okoliczne formy, fundacje, komitet rodzicielski, inne osoby prywatne). De facto jeżeli w szkole na 800 uczniów, bezpłatne posiłki wydawano około 40, to tych, które faktycznie bez nich może były by głodne, było kilkoro. Zwykle z ewidentnej winy rodziców.
      Moje doświadczenia kierują mnie ku przekonaniu, że nie jest to więc kwestia braku środków, lecz złego funkcjonowania systemu opieki socjalnej. Z jednej strony państwo ma zbyt małe możliwości ingerowania w życie rodzinne (n.p. przymuszenia rodziców do podjęcia stosownej terapii) i zbyt mało pracowników mogących udzielić faktycznej psychologicznej i edukacyjnej pomocy. Z drugiej, kompetencje owych pracowników socjalnych są mocno sformalizowane, ograniczane przepisami i sprowadzają się do wywiadów i wniosków o pomoc materialną.
      Pomyślności.

      Usuń
    4. Prof.Czapinski powiedzial ze gdyby sie trzymac wyliczen specow od Maciusia to 8 dzieci na 10 w Polsce gloduje, przeciez to absurd!!!

      Usuń
  10. Na miejscu Niesiołowskiego zlozylabym pozew, jest okazja na zarobienie paru groszy dla glodujacych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ziobrowcy i PiS-owcy będą wrzeszczeć, ze się polskich "przedsiębiorców" szykanuje.

      Usuń
    2. To odpowiedź ( na gazeta.pl):

      " - Nie mówię, że w Polsce w ogóle nie ma głodujących dzieci, ale Polska nie jest krajem głodujących dzieci, to jest tendencyjna informacja. Żadnego słowa się nie wycofuję, powiedziałem prawdę banalną i chyba dla przeciętnie inteligentnego człowieka zrozumiałą - kwituje poseł Platformy."

      Pomyślności.

      Usuń
  11. Helmut_monachijski9 marca 2013 21:11

    A jakiż to slynny salon samochodowy?? Bankrutujący nieudacznik, któremu qtasy robią bezplatną reklamę to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  12. w.i.e.s.i.e.k9 marca 2013 22:04

    Od czasów "wczesnej komuny" dzieci w szkołach dożywiano.
    Zaraz po wojnie karmiono nas w szkołach "darami z Unry"likwidując awitaminozę tranem a powszechna wszawice DDT.Byli lekarze,dentyści i pielęgniarki.Były szczepienia i "przeglądy lekarskie"Zlikwidowano u dzieci /w społeczeństwie tez/gruźlice i inne choroby społeczne/
    Przy okazji zlikwidowano gabinety lekarskie w szkołach i "wywalono" pielęgniarki.
    Potem były kuchnie, stołówki,bezpłatne obiady /dopłacał Komitet/ "sklepiki uczniowskie"
    Komu to przeszkadzało ze zlikwidowano?
    Oszczędności? Bo nie ma pieniędzy?
    Ale jakoś znaleziono pieniądze na katechetów,na "nauczanie religii" a tak naprawdę katechezę.Znaleziono choć początkowo Glemp się zarzekał "ze oni będą nauczać społecznie" Potem krzyk, dajcie płaćcie ?bo" niegodnym jest nie płacenie, za prace"
    Komu to było potrzebne, ze ze szkodą dla nauki, przeniesiono to "nauczanie" z sal katechetycznych" do szkół.
    Tego teraz nie widzicie, lub nie chcecie zauważyć.
    A niech dzieci chodzą głodne,po co dożywianie, stołówka,opieka medyczna Ważne jak będą zdychać z głodu by umiały się przeżegnać i wyszeptać paciorek.
    Takie to teraz "tryndy" takie priorytety
    Dzis wywala na zbity pysk nauczyciela języka angielskiego ,bo oszczędności, a na jego miejsce przyjmą kolejnego katechetę bo jeden "przemęczonym jest"
    Chcecie moze przykładów??Prosto "z życia" A jest ich wiele Bardzo wiele.

    OdpowiedzUsuń
  13. w.i.e.s.i.e.k9 marca 2013 22:04

    c.d
    Jak zyc Panie Premierze bo często i z takimi opiniami mamy do czynienia
    Główną przyczyną niedożywionych dzieci w tym kraju nie jest "bieda" w takim znaczeniu, w jakim by chcieli to widzieć posłowie PiS, czy Ziobryści:
    "Bo państwo nie zapewnia tym ludziom - rodzinom, środków do życia, pracy, itp.".
    Nieudaczność, przyswojone od pokoleń roszczenia oraz "rozpasanie" przez PRL-owskie przywileje, skutkujące dzisiejszą bezradnością tych ludzi i stanowią prawdziwą przyczynę niedożywienia polskich dzieci.
    Serce się kraje, kiedy widzi się wiejskie duże i bardzo duże obejścia zamienione w klepiska i błotne akweny wokół zaniedbanych domów i budynków gospodarczych. Walające się wszędzie części starych, pordzewiałych maszyn i urządzeń rolniczych, a wewnątrz budynków brud, smród i ubóstwo.
    Serce rośnie, kiedy pojedzie się w inne miejsce, gdzie podobne podwórka, wokół podobnych, starych domów i budynków, naprawianych i łatanych własnym sumptem i pomysłem jak to tylko możliwe, poprzecinane są trudnymi do przejścia wąziutkimi ścieżynkami. Ani jeden centymetr obejścia nie może się zmarnować. Każdy centymetr wykorzystany jest pod uprawę warzyw, owoców i obsiany trawą dla zabawy dla dzieci i wybieg dla wszelkiego dobytku: kurek, kaczek, kóz, a czasem i indyka się wyhoduje. Gdzie tylko się da, powstają nowe komórki dla dobytku, składziki na drewno na opał i zapasy na zimę. Ci ludzie nie kradną drewna z lasu. Najczęściej zbierają gałęzie i za symboliczne grosze wykupują z nadleśnictw zgodę, na zbiórkę niezebranych pozostałości po regularnych wycinkach chorych, czy "niebezpiecznych" drzew. Na pytanie o zakup węgla pukają się w głowę, bo drewna mają tyle, że tona (węgla) starczy im na dwa lata.
    Ubodzy sąsiedzi rywalizując ze sobą jednocześnie "sprzedają" sobie pomysły jak można mieć więcej, wydajniej i mądrzej. Kwitnie też handel wymienny między sąsiadami. I tymi biednymi i rolnikami np. jajka za mleko, kurka za zboże, itp. To powszechne praktyki wśród mieszkańców.
    Sporo łaziłem w zeszłym roku po takich podwórkach i choć ci ludzie, jak wszędzie, narzekali na biedę, jednocześnie z dumą chwalili się swoją zaradnością i pomysłowością. Jedno jest pewne: głodu na „tych podwórkach” dzieci nie zaznają. i z takimi opiniami mamy do czynienia.
    Podobnie rzecz się ma w "osiedlach popegeerowskich". Podwórka wokół bloków wybetonowane, a w środku nudzący się ludzie, klepiący biedę za jałmużnę "haniebnie niską" wg nich, z opieki społecznej. A wokół, "w stepie szerokim, którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz" zarośnięte ugory niczyje, aż proszące się, żeby je obrobić.

    OdpowiedzUsuń
  14. w.i.e.s.i.e.k9 marca 2013 22:13

    I ciągnąc dalej cudza opinie z która się w pełni zgadzam:
    "U nas w miejskim blokowisku nawet, na niektórych trawnikach wokół budynków, osłoniętych szczelnie żywopłotami, powstają miniuprawy pomidorów i innych warzyw i kwiatów, ciesząc przy okazji oczy siedzących na balkonach mieszkańców.
    W takiej sytuacji wpompowywanie pieniędzy w ośrodki opieki społeczne przypomina bezsensowne pompowanie pieniędzy w służbę zdrowia. Ile pieniędzy by nie dać, zawsze będzie mało a sytuacja nie tylko nie ulega poprawie, ale pogarsza się.
    Nie inaczej jest w miastach. Nieudaczność "biednych" ludzi woła o pomstę do nieba. Lasy pełne są gałązek i gałęzi na opał, podczas gdy wygodnym biedakom nie chce się od czasu do czasu ruszyć do lasu i je pozbierać. Kiedy widzę lenistwo tych ludzi i ich wygodnictwo, połączone z narzekaniem i pomstowaniem na państwo, nóż mi się w kieszeni otwiera. Jednocześnie żebrzący pod marketami i sklepami "biedacy", po wzbudzeniu litości klientów tych placówek i zebraniu kilku złotych, natychmiast zamieniają je na "kieliszek chleba", czy innego "jabola". Zresztą uprzednio zamieniwszy na te "pokarmy", otrzymane zasiłki z opieki społecznej. Marnotrawstwo pieniędzy wydawanych przez ośrodki opieki społecznej wywołuje moje (i nie tylko moje) oburzenie. A dzieci tych wszystkich ludzi rzeczywiście są niedożywione.

    Systemowe dożywianie "głodnych" dzieci, np. w szkołach, przy jednoczesnym wspomaganiu ich rodziców przez opiekę społeczną jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Nie może się to podobać wielu podatnikom, bo przy sensownym rozdziale środków przez opiekę społeczną, niedożywionych dzieci w Polsce być nie powinno. I w tym znaczeniu poseł Niesiołowski miał rację, mówiąc o mirabelkach, czy szczawiu.. Wielu "biednych rodziców", szczególnie tych młodych, nie ma pojęcia, co to jest zupa szczawiowa, bo nigdy nie jedli. Szczawiowa z ziemniakami, albo ryżem, to nie tylko smaczny, ale i syty posiłek.

    Nie jest więc winą państwa istnienie niedożywionych dzieci. Jest to wina dystrybutorów środków pomocowych, idących na łatwiznę i przydzielających te środki przyjmując za jedyne kryterium otrzymania pieniędzy - dochód na osobę w rodzinie.
    Nie ma problemu państwa niedożywionych dzieci. Tzn. przez "państwo", rozumiem rząd i ministra finansów, przeznaczającego określoną wielkość środków na pomoc społeczną. Jest problem samorządów i organizacji pomocy społecznej. Ich problemem jest organizacja i dystrybucja pomocy.

    Zbyt dużo więc partie opozycyjne uwagi skupiają na niedożywionych dzieciach w kontekście pretensji do rządu. Problemem rzeczywistym są niskie dochody… emerytów i rencistów. Tak, tak, ludzie, którzy mają własne, stałe dochody, mają rzeczywisty, prawdziwy a niewyimaginowany i "nieuczciwie przedstawiany" problem z przeżyciem. Nie załapują się na środki z pomocy społecznej, bo w przeciwieństwie do "biedaków", mają stałe dochody. Jednak są ludźmi schorowanymi, nie mającymi szans na np. dorobienie sobie do emerytury, czy renty. Na wyścigi, z wytrzeźwiałymi beneficjentami opieki społecznej i bezdomnymi, przeglądają śmietniki, wybierając z nich co się da. Z oczywistych powodów jednak, z góry są na przegranych pozycjach".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w.i.e.s.i.e.k. - dobry wieczór !!! Tak już jest, że ślepemu od urodzenia nijak nie wytłumaczysz, jaki kolor ma mleko. Tylko ten , kto przeżył wojnę i pierwsze lata powojenne - wie, co to jest bieda i G Ł Ó D. Tylko taki nie będzie wyrzucał do śmietnika chleba - bo można z czerstwego chleba zrobić wspaniałe grzanki do zup. Jadł ktoś grochówkę z grzankami, a może żurek lub "zupę chlebową" na Śląsku popularnie zwaną "wodzionką" - pycha !!! Kiedy zajrzy się do pierwszego lepszego śmietnika osiedlowego - pełno tam wyrzuconej żywności pod wszelką postacią. Statystyki mówią, że około 20% żywności trafia do śmietników. Komu dzisiaj chce się robić domowe przetwory takie jak : kompoty, powidła, dżemy, kiszoną w słoikach kapustą, sałatki warzywne, grzyby marynowane, kiszone i solone,buraki kiszone na barszcz. Samo zdrowie, bez konserwantów, antyutleniaczy, poprawiaczy smaku i całego tego chemicznego dziadostwa.A surowce do tych przetworów można nabyć w sezonie lub samemu wyhodować za grosze. BO SIĘ NIE CHCE - bo wszechogarniające lenistwo, bo państwo kuźwa ma dać , bo wygodniej iść i podkraść w markecie !!! Po wojnie, jeździliśmy cała rodziną rowerami do lasu i zbieraliśmy do worków szyszki sosnowe. Wspaniały opał i dłużej się pali niż drewno. Dzisiaj w lasach tego pełno i nikt nie zbiera, ba... przy każdym wyrębie lasu marnuje się tysiące ton gałęzi i kory sosnowej - "leśnikom" się nie chce zbierać, ale i nie dadzą pozwolenia aby zbierali inni. Na zasadzie psa ogrodnika - mam ,ale nie dam. Wszelkiego rodzaju szkodniki leśne mają za to uciechę i miejsce do rozmnażania się.Spędzam co roku wiele dni na własnej działce i widzę to na co dzień - bezmyślne marnotrawstwo. Co roku telewizornie epatują widzów widokiem powalonych przez wichury drzew i zerwanych linii elektrycznych i jęczą jaka to bieda bez prądu. Jakoś nikomu nie wchodzi do łba, że drzewa należy co roku przycinać i ogławiać z nadmiernie rozrośniętych gałęzi - wtedy się nie przewrócą. No i nikt kto ma odrobinę szarych komórek nie sadzi drzew pod liniami energetycznymi - a jeśli już to niskopienne. I tak bym mógł snuć opowieści do rana. Co ciekawe, wystarczy wyjechać za granicę, choćby do najbliższych sąsiadów - Czech lub Niemiec, tam tego dziadostwa się nie widzi a każdy kawałek ziemi jest starannie zagospodarowany. Tam można - u nas nie. Miłego wieczoru !!!

      Usuń
    2. Sarmato - wina Tuska i Rządu. No jak nie, jak tak - siedzą w tej "Warsiawie" i ino gadajaJOM.

      Usuń
    3. To wina Unii Europejskiej - nie daJOM dotacji !!!

      Usuń
    4. Sarmato, kiedy chodziłam do szkoły, często mój Tato robił mi na śniadanie właśnie zupę z chleba. Była pyszna ! Jeden tu anonimowy dziwi się grzankom ...ze spleśniałego chleba i do głowy mu nie przyjdzie, że wówczas nie dopuszczało się do tego, aby chleb spleśniał ( inna rzecz, że był to prawdziwy chleb, bez tzw."polepszaczy", więc nie pleśniał, tylko czerstwiał), bo chleb się SZANOWAŁO.
      Dyskusja z tymi "pochylaczami" nad szczawiem i niedożywionymi dziećmi jest z góry skazana na niepowodzenie. A pulchnemu Hofmanowi poradzę (za klasyczką) : pisowate dzieci nie mają chleba ? Niech jedzą ciasteczka ! Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. Kłopot w tym Begonijko, że tym rzekomo głodnym o te ciasteczka, batoniki i burgery idzie... Dlatego trzeba na tyle efektywnego działania służb socjalnych (szkół i nas wszystkich), aby te faktycznie niedożywione dostrzec i im pomóc. Także poprzez resocjalizację ich rodziców, lub wsparcie tych rzeczywiście o dobrej woli, lecz niezaradnych. A jak już nie ma wyjścia, to pozbawienie władzy rodzicielskiej, rodzina zastępcza, czy rodzinny dom dziecka.
      Pomyślności.

      Usuń
    6. Ikko, jeśli sąd orzeknie pozbawienie władzy rodzicielskiej i rodzinę zastępczą, czy dom dziecka, PiS zacznie drzeć mordę, że Tusk zabiera rodzicom dzieci. Nie ma żadnej opcji. Bo nie chodzi o to, aby głodne dzieci nakarmić, ale żeby "ten rząd" pozbawić władzy i usadzić na niej "człowieka z tabletu" ! :))))

      Usuń
  15. Ziobro niech lepiej nie pyszczy. Mając ciepłą posadkę w Brukseli i spore apanaże, może wykupić parę rocznych
    obiadów... Wtedy może uwierzę w jego dobre intencje. Bo na razie to tylko PR , służący zwróceniu uwagi na siebie
    i SP. Zero empatii , byle tylko słupki rosły !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już ten wniosek do komisji etyki to szczyt bezczelności. O hipokryzji, czy wręcz zakłamaniu, nie wspominając.
      http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Solidarna-Polska-chce-posiedzenia-komisji-etyki-ws-wypowiedzi-Stefana-Niesiolowskiego,wid,15399203,wiadomosc.html
      Pomyślności.

      Usuń
  16. Trzeba z tą bandą nieuków przy najbliższych wyborach, skończyć raz na zawsze, bo
    chyba nie potrzeba nowej wojny, aby się dowiedzieć co to jest prawdziwy głód. Jeśli przypomnę okupację a przy okazji piwo Okocim, to kto jeszcze wie, że ludzie
    jedli te wytłoki, aby zapełnić byle czym żołądek. W 1948 roku przyjechał z Ukrainy kolega Winiarski M., który opowiadał, że brakowało nawet trawy do jedzenia i ludzie marli masowo. Może ktoś zna lebiodę, grzyby czernidłaki ale młode owocniki, szczaw, cykorię, marmoladę z buraków i karasie z których się robiło sznycelki. Sami żyją z naszych pieniędzy jak kościół, ale życie nie polega na rozdawnictwie. Tyle ziemi leży ugorem, może więc ci głodujący wezmą się za pracę, bo jeszcze nie tak dawno nikt nie mówił, że to się nie opłaca i nikt nie wyciągał ręki po zapomogę, którą przecież ktoś musiał wypracować. Jestem
    10 lat starszy od profesora Niesiołowskiego i mogę potwierdzić, że takiego marnotrawstwa jak dzisiaj, nigdy nie było i każdy cenił grosz, oszczędzając na wszystkim.
    Pozdrawiam i doceniam ten artykuł Włodek

    OdpowiedzUsuń
  17. Wypowiedź Niesiołowskiego była niefortunna, ale Polaki to ciemniactwo, ABSOLUTNIE NIKT go nie krytykuje za to co powiedział, tylko za to co przekręcili odbiorcy, lub dziennikarze!

    OdpowiedzUsuń
  18. Obejrzałem kilka forów w tym temacie i powiem tak: jesteśmy bardzo głupim narodem. To tyle w temacie na dzisiaj. Dobranoc pani Elizo.

    OdpowiedzUsuń
  19. ze spleśniałego chleba grzanki.smacznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "mondralo" - chleba nie trzyma się w "chlebówce" aż spleśnieje. Po trzech dniach, należy pokroić w kostkę 1mx1cm i wysuszyć a potem trzymać w szczelnej puszce lub słoju.

      Usuń
  20. Nie wiedziałem, że bąk papieski, jest pod ochroną.(dot. kabaretu)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostrożnie z komentarzami, dzisiaj Dzień Świra !!! I żeby później nie było, że nie ostrzegałam !!! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He,he,Begonijko,postaram się przestrzegać,aliści nie wiem czy uda mi się!-:)))

      Usuń
  22. @Begonijko : to Dzień Świra jeszcze celebrują ?
    Nie słychać coś od jakiegoś czasu.
    Dzisiaj w wawie cosik śnieżek popaduje , tudzież wicher wiuga więc ciekawe czy komuś się będzie chciało ruszyć .
    Jeszcze przy niedzieli..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nightgale, nie wiem, ale wolę zachować ostrożność. Licho nie śpi. Pewnie wieczorem będą łazić po Krakowskim, albo ... zbierają siły na 20 - go, czy początek kwietnia, bo wtedy podobno będą wieszać wszystkich , jak leci. Kto nie z PiSu, na sznur ! :)))

      Usuń
    2. Nightgale, a nie mówiłam ???

      http://www.krakowniezalezny.pl/10-marca-niedziela-1630-35-ta-miesiecznica-smolenska-w-krakowie/

      Usuń
  23. Umieszczone przez Elizę dwa fragmenty kabaretów nie przekraczają granic przyzwoitej satyry. Niestety nie mogę znaleźć starszego spektaklu w jakimś kameralnym gronie, gdzie Abelard Giza pytał się o wniebowstąpienie, o Arkę Noego (ale ślimaki musiał zawiadomić wcześniej?) i poruszał parę innych śliskich historycznie i rozumowo tematów. Panie na widowni śmiały się szczerze a panowie pochylali głowy usiłując zachować stoicki spokój. Tamten Abelard Giza to była jazda, tym bardziej ze było to rok, może dwa temu. Przyznaję, że przegapiłem "Tylko dla dorosłych" w programie a dzięki Elizie i wrzaskowi piss obejrzałem.
    Teraz będę uważniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, wiesz mnie to juz dosłownie wlosy dęba staja kiedy przeglądam newsy, są dni kiedy odsuwam tę czynność w czasie, bo mnie poniesie... Czytając ten "pozew" widzialam to oczyma ulicy Teheranu.... Gdyby kazdy mial spojrzenie tych nawiedzonych niedojdów, to np we Francji trzebaby zamknąc wszystkie stcje TV, jest taka jazda po rządzących że mucha nie siada komar nie kuca...ale trzeba potrafic się śmiać, nawet z siebie, kto ma względem siebie odrobinę samokrytyki, ma bardziej przejrzyste spojrzenie na innych...ech

      Usuń
    2. Witamy warząchewskie podroby ! :))))))))))))))

      Usuń
  24. Eli,targają mną sprzeczności..Z jednej strony czytam,że głód,bieda,a z drugiej strony kosze pełne kanapek..No kurcze,gdzie ten złoty środek? A tak boczkiem,boczkiem..Kiedyś dożywianie w szkole kosztowało 40 zł. Matula mi dawała,a ja ten szmal hyc do kapuchy i czasem sobie kupowałem szklaneczkę herbaty i bułeczkę w szkole. Matula do śmierci o tym nie wiedziała,a ja byłem potentatem finansowym. Stać mnie było na kupowanie prasy("Płomyczek","Świat Młodych",książeczki"Z tygrysem"itp).Eeeech,gdzie te czasy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M_16, po równo, to wszyscy mają tylko w Korei Północnej, a przynajmniej tak brzmi oficjalna propaganda. Wszyscy (chyba) wychowaliśmy się w skromnych warunkach, bo takie były czasy. I jakoś z głodu nie umarliśmy. P.S. Złotego środka jeszcze nikt nie wymyślił, za to Złotego Cielca - i owszem, wiele razy. Aktualny "urzęduje" w Toruniu.

      Usuń
    2. Degonijko,a tak ogólnie to pal licho ze złymi naleciowościami. Bądźmy po prostu LUDŹMI!

      Usuń
    3. Errata..Jaka "degonijka",głupku? No jaka? Begonijka,głupku,BEGONIJKA!

      Usuń
    4. Oj tam, oj tam !!! :)))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
    5. Nooo,udało ci się,farfoclu jeden,że Begonijka jest miłosierna..

      Usuń
    6. Dobra, dobra. Tylko żeby mi to było ostatni raz !!! :)))))))

      Usuń
  25. Ważna dla mnie osoba obraziła się śmiertelnie gdy spokojnie próbowałam wytłumaczyć, że trzeba właściwie odczytać wypowiedź pana Niesiołowskiego. Jego pokolenie jakoś radziło sobie z trudnymi czasami, o tym i tylko o tym mówi poseł. Jaka szkoda, że ktoś zanim zastanowi się co czyta, już wydaje opinie. Czytanie z rozumieniem nie boli, ale co zrobić? Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Charoneo, ja już nikogo nie probuję przekonywać do niczego, pozostaję tylko wierna swoim opiniom, na mnie też osoby ważne obraziły się za jedną notkę z którą się nie zgadzali, jeszcze się taki nie urodził ktory by wszystkim dogodził, nie mam jednak zamiaru popełnic samobójstwa z rozpaczy ;)))

      Usuń
    2. Poseł Niesiołowski rozbawionej publiczności przypomniał czym jest głód, bo zna ten temat. W odróżnieniu od 99% fałszywie zatroskanych komentujących.
      I chyba jako pierwszy zajarzył, że wyniki badań fundacji Maciuś są lipne.
      A glupia publiczność karmiona debilnymi mediami produkuje memy pt. szczaw.

      Usuń
  26. Tu jeszcze jest
    http://www.dailymotion.com/pl/related/xr942d/1?videoid=45774805&relatedtype=related&related_algo=behavior-only#video=xy2jns

    OdpowiedzUsuń
  27. "Dzięki Bogu już weekend" także TVP2 18:55 oraz TVPHD 21:00 ,
    wprawdzie to nie "Tylko dla dorosłych", ale może coś się prześlizgnie..

    Anonim z 10 marca 2013 15:44 - tu jest salon a nie mordownia "Pod batem" !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia,nie bądź tak mściwa,bo to nie po naukach Chrystusa. Zbastuj ociupińkę,a wrota raju Ci się otworzą.

      Usuń
  28. Przyjechał Niesioł zrywać szczaw i wpadł do jamy pod lasem.
    - Nie mów nikomu - prosi chłopa - że tu wpadłem.
    - A marszałek niech nie mówi - prosi chłop - że to ja wyciągałem!

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem prawie w wieku Niesiołowskiego i jestem tak zwanym wieśniakiem. Potwierdzam że jadłem szczaw ulęgałki brukiew pastewną rzodkiew i wszystko co było jadalne. Proszę się z niego nie śmiac on ma racje w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam..Kto nie zna tamtych czasów,niech się nie wypowiada..

      Usuń
  30. Śmieją się syci gówniarze bez wyobraźni, którzy nigdy biedy ani głodu nie zaznali. Życie długie jest, wszystko jeszcze przed nimi.

    OdpowiedzUsuń
  31. To jest cos fantastycznego i niesamowitego.
    Niesiołowski powiedział co powiedział i co drugi słyszaj cos zupełnie innego.
    Ja słyszałem powatpiewanie w liczbę głodujących dzieci w która ja nie tylko watpię ale nie wierzę /jak i autorka blogu/. Jako zobrazowanie co to jest lub może byc głód podał fakty ze swojego dzieciństwa i tyle i ....tylko tyle.
    Wszystkie hieny, szczególnie Jarosława /zawsze dziewica/ sie zleciały i dawaj sobie uzywać a i znajduja sie "uczeni w mowie i pismie" którzy nawet na tym blogu podeprą to mniej lub bardziej udanym komentarzem.
    Pozdrawiając Cheroneę potwierdzam, że czytanie ze zrozumieniem nie boli ale dodam, że przed komentarzem warto odnaleźć żródło i cytaty bo od tego zwoje mózgowe się nie prostuja.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Eli,ten kod antyspamowy do furii mnie doprowadza. Co za bohomazy! Spadam z blogu.

    OdpowiedzUsuń
  33. olo_amsterdam10 marca 2013 23:27


    Dziennikarze w tym Monika Olejnik musieliby się przyznać do tego, ze bezmyślnie łyknęli absurdalne dane "Maciusia", wolą więc nakręcać sprawę mirabelek

    OdpowiedzUsuń
  34. Dziennikarstwo w Polsce praktycznie nie istnieje jest jedynie stado sępów uganiających się za padliną. Im więcej trupów tym dłużej sprzedaje się temat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie z Toba Stello, to co zrobiono z wypowiedzia Niesiolowskiego swiadczy o skretynieniu mediow, juz doglebnie,ma o Solodarnej Polsce juz nie ma co wspominac. Dno dna

      Pozdrawiam
      Timmy

      Usuń
    2. Zamiast się bezmyślnie pienić powinni odsłuchać co powiedział Niesiołowski i postarać się zrozumieć. Inaczej ustawiają się na poziomie Hofmana i Kempy.

      Usuń
    3. Dla większości dziennikarzy procenty to już wyższa matematyka

      Usuń
  35. Każdy pretekst jest dobry,żeby 'dowalić' Niesiołowskiemu.Nawet wtedy, kiedy wspomina własne chłopięce lata ze szczawiem i mirabelkami.Inni wspominają i uchodzi im, to na sucho:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Od początku podejrzewałam, że ten "Maciuś" policzył te już dożywiane w szkołach dzieci. Bez jakiejkolwiek rzetelności, byleby szumu w mediach narobić, a sobie reklamę, bo czas odpisów podatkowych trwa.
    http://www.tvn24.pl/spor-o-glodne-dzieci-brakuje-jednolitego-systemu-dozywiania,311118,s.html
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytat z postu R R-K.

      "Co prawda Fundacja „Maciuś” to dość podejrzana instytucja, bo i dopatrzono się w niej lewizny w prowadzeniu dokumentacji finansowej i agresywnych działań z pogranicza prawa a nazwiska Zarządu oraz Rady Nadzorczej nie są ujawniane publicznie. Fundacja pełni rolę dodatkowego pośrednika między obiektem pomocy a na przykład Bankiem Żywności i świadczeniem pomocy w systemie PEAD. A to z tej właśnie fundacji pochodzą dane budzące wątpliwości, ze 800 tysięcy dzieci w szkołach podstawowych w Polsce jest niedożywionych. Zważywszy, ze wszystkich dzieci w szkołach podstawowych jest około 2 500 000 – to co trzecie dziecko musiałoby chodzić głodne – a to już zakrawa na absurd. To właśnie ta fundacja w ostatnich dniach jest wiązana z partią Ziobry i stanowić ma nie tylko źródło informacji oraz podstawę interpelacji poselskich, ale tez stać się niejako bazą, zapleczem, podbudową dającą Ziobrze i jego partii wizerunek publiczny ludzi troszczących się o przyszłość narodu, o dzieci."

      Pomyślności.

      Usuń
  37. w.i.e.s.i.e.k11 marca 2013 10:32

    ikka13311 marca 2013 10:17 I wszystko jasne !!
    A my tu ścieraliśmy poglądy "krzyżowaliśmy bronie" nie sprawdziwszy wpierw kto to "Ujawnił"Czy puścił w obieg.I DLACZEGO
    A ja pytam Co to za "fundacja" w której "nazwiska Zarządu oraz Rady Nadzorczej nie są ujawniane publicznie"

    OdpowiedzUsuń
  38. Uważam, że problem niedożywionych dzieci, lub żle i niedostatecznie żywionych - w Polsce - to realny problem. Bez względu na liczby / można nimi manipulować/ oraz różne , wredne próby wykorzystywania problemu - dla celów typowo politycznych.
    Moje dzieciństwo przypadało na lata 50-te ubiegłego wieku. Nie cierpiałem nigdy głodu, a problemy z żywieniem wynikały z faktu złego zaopatrzenia sklepów. Pomarańcze, cytrusy - były raz na rok, gdy statek z bratniej Kuby przywiózł je do Polski. A były to cytrusy łykowate, małosoczyste, niesmaczne. Pomarańcze marokańskie, hiszpańskie wtedy to był prawdziwy rarytas. O bananach nie wspomnę, bo... nie znałem ich jako dzieciak. Różne rzeczy w gronie kolegów się żarło. Mirabelki, orzeszki buczyny/ często wywoływały straszny roztrój żołądka/, dzikie jabłka, gruszki... Ale - nie z głodu, bardziej z potrzeby: zdobywania, dziecięcych eksperymentów ...:)
    Myślę, że dzieci współcześnie " dożywiane " w szkole - też można zaliczyć do tych , których wyżywienie nie jest należyte. Obiadki finansowane przez " mopsy, fundacje " często stygmatyzują te dzieci, które są ich konsumentami. Są wydawane w innych porach, na innych naczyniach... A dzieci bywają wobec " innych " okrutne.
    Nie można tego zorganizować w sposób bardziej cywilizowany, nie stygamatyzujący biedy? Można, tylko " logistyczne" i moralne umiejętności organizatorów - są często ZEROWE!
    Poza tym: czy jedem posiłek w szkole załatwi problem? Uważam, że nie. Polska jest coraz bardziej zróżnicowana. Warszawa - to nie Polska. W dużej części tzw. ściany wschodniej - bieda ma charakter dziedziczny. Niewiele się zmienia, a problem narasta.
    Nie podobało mi się stanowisko Niesiołowskiego. Zrozyumiałem, że twierdził, że nie ma tak dużego głodu... bo " zagony " szczawiu, dzikich jabłuszek, gruszy - są nienaruszane. To w/g niego jest dowodem na brak głodu. Tak ja to zrozumiałem i dlatego twierdzę, że Niesiołowski poprostu " pieprzy trzy po trzy " !
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  39. Gremialny bezrefleksyjny rechot i Palikota i PiSowców. A cóż takiego powiedział Niesiołowski? Prawdę. Że Polska nie jest krajem głodujących dzieci. I każdy uczciwy, obiektywny człowiek postrzega to podobnie. Tyle, że powiedział to nielubiany Niesiołowski.

    OdpowiedzUsuń
  40. Już to robiłem, ale się powtórzę. Polecam książkę "Głodne dzieci w Polsce" (Lublin 2012). Problem jest, bo są setki tysięcy rodzin żyjących poniżej minimum egzystencji setki tysięcy rodzin patologicznych. I są to często rodziny wielodzietne. Te dzieci oczywiście nie zbierają szczawiu i spadów z drzew owocowych, ale są niedożywione.
    Ja w dzieciństwie (za czasów "wczesnego Gomułki")zrywałem szczaw, zjadałem ulęgałki i śliwki "dziczki", zbierałem grzyby i poziomki, łowiłem ryby w rzece, ale nie z głodu. Raczej ku rozrywce, uczestnictwie w życiu towarzyskim rówieśników, urozmaiceniu diety, ale też w ten sposób wnosiłem swój udział do przysparzania żywności czy też surowców do żywienia nas wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle, że jak poradnia zgłosiła fakt zrezygnowania z terapii przez rodziców, a SĄD krzywdzone dzieci umieścił w domu dziecka, to znowu raban na całą Polskę. Jak się bowiem okazało służby socjalne Norwegii, rodzicom córeczkę odebrały, też nie za to, że dziecko było w szkole smutne. Bowiem matka ma problem z alkoholem, a jej karczemne awantury z partnerem, na tle zazdrości, są codziennością tego dziecka. Słynna matka z Opola, także wolała wydawać na piwko i inne przyjemności, niż zapłacić grzywnę. Gdy się takie newsy dobrze sprawdzi, to zwykle się okazuje, dlaczego i po co ta cała zadyma. Zwykle to głupota (także dziennikarzy), kompletna nieodpowiedzialność konkretnych osób (w tym rodziców), a często pretekst do "przywalenia rządowi" (dziennikarzy i polityków).
      W ten sposób to nigdy, ani głodnym, ani w inny sposób zaniedbywanym i krzywdzonym dzieciom, nie pomożemy.
      Pomyślności.

      Usuń
  41. Za najpilniejszą sprawę w Polsce uważam natychmiastowe odcięcie posłom dostępu do kamer i mikrofonów, lub przynajmniej ścisłe reglamentowanie kontaktów z mediami niedorostków politycznych (wiek nie ma znaczenia). Wygląda na to, że wydobywające się z urządzeń elektronicznych jakieś tajemnicze promieniowanie doprowadza do nieodwracalnych zmian w poselskich mózgownicach, a to z kolei skutkuje wygadywaniem przez nich niewyobrażalnych bzdur, na dowolny temat zresztą. Alternatywnie widzę wykorzystywanie , w razie pilnej potrzeby, poniższego środka zaradczego, aplikowanego nawet przy użyciu środków przymusu bezpośredniego, albowiem wymagane prawem znamiona obrony koniecznej (przed idiotami) z pewnością zostaną tu wypełnione.

    http://tnij.org/uwbb

    OdpowiedzUsuń
  42. Niesiołowski w 100% ma rację. A że większość jego oponentów, do pięt mu nie dorasta, to nie jego wina. Tekst ten, jest jednocześnie próbą wykorzystania poczty w Google, której jestem uczestnikiem od lat.

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.