To jeGowina??

Jak donosi GAZETA PRAWNA kliknij, od wczoraj część sędziów nie wychodzi na salę rozpraw i nie wydaje wyroków. Nie wiedzą, czy mają prawo do orzekania. Powodem całego zamieszania jest uzasadnienie podjętej w lipcu uchwały Sądu Najwyższego. Wynika z niej, że Jarosław Gowin jako minister sprawiedliwości, wdrażając swoją reformę sądownictwa, popełnił podobno w styczniu 2013 roku błąd, bo nie podpisał decyzji personalnie, lecz scedował to na swoich zastępców. Efekt jest taki, że w opinii SN decyzje te są nieważne, a sędziowie nie mogą orzekać. Co jest kuriozalne, bo, bo kilka lat wcześniej Sąd Najwyższy orzekł, że ustawowe uprawnienia ministra sprawiedliwości mogą być wykonywane w jego zastępstwie, albo z jego upoważnienia wykonywane przez sekretarza stanu lub podsekretarza stanu,  a było to całkiem niedawno, w 2007 roku, albo Sąd Najwyższy nie rozumie instytucji zastępcy ministra. Po co powoływać zastępców, którym nie można by scedować podpisywania rutynowych decyzji?

Jeszcze inna sprawa. Że przez 10 miesięcy tego nie zauważono???!!! To tylko może potwierdzić, że obywatel dla polityków jest tylko i wyłącznie źródłem przychodu. To eufemizm, bo i tak wszyscy wiedzą, że chodzi o "dojną krowę", "frajera", "jelenia" itd... No i tą reformę sądownictwa przygotowywali Gowinowi sędziowie, których pełno w ministerstwie na urzędniczych etatach i to oni odpowiadają za wszelkiego rodzaju gnioty. Tak więc "zrozpaczone" brakiem możliwości orzekania w majestacie prawa środowisko powinno mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. 

Nagle sędziów strach obleciał, że wyroki ich kolegów tych ze zniesionych jednostek są nieważne, a to mogłoby anulować setki tysięcy wyroków. Jeden z rozmówców powiedział dziennikarzowi, że od początku roku wydał on "tysiące orzeczeń". Ha ha ha ha chętnie zobaczę tego sędziego, który w  wydał "tysiące" orzeczeń. Jeszcze dwóch, trzech takich i kolejki w sądach kompletnie znikną a wielu sędziów zasili pośredniaki;) Część sędziów prowadzi rozprawy, lecz unika podejmowania merytorycznych decyzji.  Ciekawa jestem czy mają wątpliwości aby podjąć merytoryczną wypłatę? ha ha
 
Tak więc tym razem to nie jest błąd Gowina, tylko błąd urzędników. Są oni słabym ogniwem rzeczywistości społecznej. Nie na darmo na prawniczych studiach się śmieją, że złe prawo jest w interesie wszystkich w wymiarze sprawiedliwości bo TO właśnie gwarantuje mnóstwo pracy i kasy. Do roboty sędziowie i nie filozofujcie, nie szukajcie pretekstów, które u was najczęściej mają wymiar materialny, bardzo rzadko bezpośredni. 

A prawdziwy paraliż sądów jest NIEUNIKNIONY i nastąpi wkrótce, gdy ciemny lud odkryje, że za molestowanie dziecka można w procesie cywilnym uzyskać od Kościoła Katolickiego olbrzymie kwoty, liczone w tysiącach euro.


promuj