wtorek, 14 kwietnia 2015

Biznesplan




Siostry szarytki z Powiśla lobbują za zmianą projektu planu zagospodarowania. Chcą zabudować klasztorny ogród. Chcą zbudować "dom pomocy osobom wykluczonym" o pięciu kondygnacjach nad ziemią i jednej podziemnej, obok przedszkole z boiskiem, resztę działki sprzedać deweloperowi pod zabudowę mieszkaniową. I choć miasto odrzuciło te pomysły, Szarytki się nie poddają. Im bliżej do uchwalenia planu przestrzennego, tym aktywniej lobbują za zmianą projektu. Budują koalicję, do której akces zgłosili już śródmiejscy - a jakże!!!!! - radni PiS. 

Wizja zniszczenia przylegającej do Skarpy Warszawskiej przestrzeni w okolicy Tamki, która przetrwała w niezmienionym stanie od 17 wieku, bulwersuje również nie tylko radnych, ale i obrońców zabytków, obrońców przyrody jak i miłośników Warszawy. Dla Szarytek dziedzictwo kulturowe nie ma żadnego znaczenia. 

Dla radnych PiS sprawa jest jasna. To zamieszanie wywołali przeciwnicy Kościoła, którzy chcą zdeklasować plany sióstr Szarytek, bo one "mają swój charyzmat", chcą tylko pomagać wykluczonym, a to wymaga inwestycji i "jak każdy inny właściciel terenu, zakon ma swój biznesplan, nad którym warto się pochylić". Kur*a że ich mać! Bić czoło mamonie, to ich "charyzmat"... 

Ale to może i dobrze, że radni z Wolski wyjaśnili nam sprawę. Teraz już wiemy, że zakony są po to, aby robić biznesy. Niestety proszę państwa, obraz rozmodlonych zakonnic to już przeżytek, trzeba już taki obraz schować do lamusa, słowo WIARA zastąpić słowem BIZNES, a następnie słowo BÓG zastępujemy słowem MAMONA. I co nam wyszło? Ano wyszły symbole instytucji zwanej Kościołem rzymskokatolickim. Spyta ktoś - a gdzie jest miejsce dla Boga?To ja mu odpowiem - proszę nie czepiać się drobnostek ! Dwa tysiące lat minęło, a srebrniki jak widać nadal są w cenie...

Podobno pingwinice są w trudnej sytuacji, więc za co będą to wszystko budować, że sieM zapytam? Zanim opylą część gruntu deweloperom może miasto kupiłoby tę działkę za symboliczną złotówkę? Tak się rozlicza państwo z KK według szariatu (czytaj Konkordatu). Te pingwinice należą przecie do Kościoła rzymskiego i (jeszcze!!) Konkordat je obowiązuje, nie?

Żywię się nadzieją, iż nie przyjdzie im do głowy zastosowanie tricku ze Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie muzeum JP2 umieszczono na szczycie obiektu, co umożliwiło pozyskiwanie środków publicznych na budowę tego straszydła, więc tu, umieszczenie przedszkola na ostatnim piętrze biurowca załatwiłoby sprawę. 

Och, jakbym chciała obejrzeć ten "biznesplan". Założę się, że wydatki są tam w milionach euro, przychody w "co łaska", a wszystko zgrabnie bilansuje się do zera.

Biznes jest biznes, a pazerne pingwinice, parawan zawsze znajdą....


promuj jesli chcesz

                                 KOMUNIKAT


25 komentarzy:

  1. Co za ohydne koltunstwo PiSu, ale co ja się dziwię?

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy może lobbować za wszystkim i każdy może to oprotestować, to jest piękny ustrój demokratyczny, ale Pani Elizie widzę, że się nie podoba. Jakiej władzy by Pani chciała, takiej która zakazuje religii i popierania jej przez wierzących?

    OdpowiedzUsuń
  3. "Jak każdy inny właściciel terenu, zakon ma swój biznesplan..."

    I płacą podatki, jak każdy biznesmen? Tak tylko pytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kroko, nie żartuj. To MY płacimy podatki Szarytkom i krk, nawet bez biznesplanu.

      Usuń
    2. Kroko, no niezupełnie, akurat pracownicy tej korporacji mają w Polsce raj podatkowy.

      Usuń
    3. Ja w sumie też jestem za tym, by zakon był traktowany jak każdy biznesmen

      Usuń
  4. Tak po chłopsku napiszę. Odpierdolcie się od kościoła i PiS-u. Napiszcie o złodziejach z PO. To jest temat rzeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasiu, zachowuj się ! Wszyscy, PO nie wyłączając, mogliby się uczyć "przedsiębiorczości" od PiSu (vide SKOKi). Tylko jest mały problem: PiSiaczki te swoje cwane "techniki" trzymają dla swojaków. Ale trochę się sprawa rypła, Bogu niech będą dzięki.

      Usuń
    2. Fundacja założona przez J. Kaczyńskiego i jego pierwszą partię - Porozumienie Centrum. Po likwidowanym RSW Prasa Książka Ruch przejęła bez przetargu lub płacąc śmieszne kwoty(w niektórych przypadkach to 30 zł), kilka nieruchomości w stolicy.
      Po kilku latach wniosła je aportem do spółek: Air Link, Srebrna, Celsa. W następnym ruchu udziały w spółkach stanowiły kapitał założycielski nowych fundacji „Nowe Państwo” i „Solidarna Wieś”. W spółkach i fundacjach pierwszoplanowe role odgrywali ludzie związani z PC : Sławomir Siwek (zawieszony wiceprezes TVP), Krzysztof Czabański (były prezes Polskiego Radia), Adam Lipiński , znany ze słynnej afery korupcyjnej „taśmy Beger”
      Z założenia fundacja miała działać na rynku mediów, a nie mnożyć biznesowe byty, wyprowadzając majątek do spółek i kolejnych fundacji.
      Ten system połączonych fundacji i spółek pozwalał środowisku PC przetrwać ciężkie politycznie czasy na funkcjach prezesów, członków rad nadzorczych itp. Świadczą o tym choćby koszty funkcjonowania fundacji głównie płace kilkakrotnie przekraczające wydatki na działalność statutową.
      Zainteresowanie Fundacją zaczęło się 2007 r. gdy za 34 mln zł sprzedany został budynek przy Nowogrodzkiej w Warszawie. Ten, gdzie PiS organizuje konferencje prasowe, a Jarosław Kaczyński prowadzi biuro poselskie. Nieruchomość kupił deweloper – spółka Metropol NH. I wciąż nie wiadomo, kto ugryzł te 34 mln zł
      Sprawa nie wygląda tak jednoznacznie, jak utrzymuje PiS. Dotąd otoczenie prezesa z pełną surowością patrzyło na tych, którzy bezprawnie uwłaszczali się na państwowym majątku. A okazuje się, że robili to samo. Myślę, że Kaczyński traktuje biznes podobnie jak politykę: ważne jest, kto kogo podejdzie.
      Ludzie związani z PiS popierali filozofię, tworzenia bazy finansowej dla swoich jako priorytet nawet za cenę łamania prawa. Porozumienie Centrum które jawi się jako partia walcząca z korupcją, na początku lat 90, przejmowało majątek spółek Skarbu Państwa za bezcen.
      Prezes Kaczyński i jego partia, nie poczuwaja się do winy, manifestują pełne oburzenie. Proces nie będzie ani łatwy, ani krótki. Jeśli sąd stwierdzi, że fundacja weszła w posiadanie majątku bezprawnie, będą tego daleko idące konsekwencje – Warszawa odzyska to co stracił skarb państwa.
      Proces będą sledziły media, za kilka dni będzie o nim głośno jak w ulu, dlatego dziki pies Dingo, poseł PiS Jacek Kurski z taką determinacją atakuje prezydenta Sopotu, aby przykryc proces i odwrócić uwagę Polaków.
      Ziobro jako Prokurator Generalny sprawą się nie zajął, nie znalazł nic podejrzanego i jak mówią „przyszła kryska na Matyska”, czas panie Zbyniu zamawiać trumnę, gwoździ nie potrzeba, u pana w nadmiarze.
      Za pieniądze podatników zafundowaliśmy sobie horror polityczny.
      Dla mnie już dawno było jasne, dlaczego z taką determinacją PiS walczył z układem – chciał odwrócić uwagę od swoich przekrętów i układów.
      Jarosławie Kaczyński „Groźniejsze jest wojsko jeleni przy lwie hetmanie niż wojsko lwów przy hetmanie jeleniu”, ale wszystko ma swój koniec, koń ma cztery nogi, a też się potknie.

      http://eliza-dumoulin.blog.onet.pl/2009/02/25/fundacja-na-ciezkie-czasy/


      O tych zlodziejstwach piszesz?

      Usuń
    3. Co masz mózg zbrojony różańcem.

      Usuń
  5. Dlaczego my Polacy pozwalamy się tak okradać przez kler do kurny nędzy.SZARIAT powinniśmy wypowiedzieć natychmiast,kochani rodacy zacznijcie wreszcie myśleć oni okradają nasz majątek narodowy na żywca(komisja majątkowa)W przyszłości obudzimy się z rękoma w nocniku,PiS i KLER częściowo PO nam to zapewnią.Niczym się nie różnią

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzę o tym, żeby w Polsce nastała nowa władza, tak skuteczna w działaniu - jak bezczelnie skuteczna jest: " wadza kościelna " w pozyskiwaniu " ziemskich marności "!
    Która wszelkiej maści " pingwinom" oraz ich męskim odnośnikom powie: Pocałujcie nas w dupę !
    Bez względu, czy żądające - to: szarytki, brązowitki, czarnitki, kapucynki większe, albo nawet i mniejsze:)
    Jako żywo też:
    Coraz mniej dziwi mnie pazerność i cwaniactwo różnych nawiedzonych, w dziwacznych strojach, ale:
    Łatwość z jaką pozyskują " marności " , od zniewolonych - żeby nie napisać: skretyniałych - władz!
    Które często same proponują - choć nie swoje, a państwowe mienie - przekazać im, za symboliczną " złotówkę "! A czasami i: z tej złotówki - rezygnując!
    Kościół nie robi nic innego od ponad 2 tys. lat. Więc... można się przyzwyczaić. Ale do rozdawnictwa : państwowego, samorządowego majątku - niekoniecznie.
    Niech politycy różnego szczebla rozdają swoje, a nie cudze mienie!!!
    Jeżeli ulegają mitowi " zbawienia za pieniądze " - to niech to praktykują: na swój koszt i ryzyko!
    Ech...
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Stanisławie pomarzyć można.Kler to mocno zakorzeniony pasożyt ciężko go będzie wyplewić,może za 30 lat Polacy zmądrzeją.Pozdrawiam Mirosław.

      Usuń
  7. Wszystko odbywa sie w sposob jawny i legalny. Inaczej nie wiedzielibysmy o sprawie. Przeciwnicy pomyslu takze Maja prawo budowac w radzie miasta swoja wiekszosc i czynia to jak widac. Kiedy decyzja zapadnie strony beda mialy prawo odwolywac sie do sadow, demonstrowac za i przeciw. Dla mnie to jest przyklad prawdziwej demokracji i jawnosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIE!!!!!!!!!!!!! Szarytki powinny ziemię zwrócić, ponieważ miały ją podarowaną w konkretnym celu. Celu nie wypełniają więc ziemia wraca do nas. Koniec kropka.

      Usuń
    2. Sprawa może być do wygrania, wystarczy mecenas z cochones. Widziałem takie zwroty nieruchomości z powodu nie wykonania celu dla jakiego dokonano wywłaszczenia. Ale to były sprawy z gminą cywilną a nie wyznaniową.

      Usuń
  8. Genyo14 kwietnia 2015 12:28 Tia jak ktoś nic nie wie niech się nie wypowiada Kto podarował i kiedy?Trzeba wiedzieć
    "Historia pola uprawnego na Powiślu sięga czasów potopu szwedzkiego. Wtedy siostry szarytki (od francuskiego słowa charité, czyli - miłosierdzie, a nie, jak popularnie zwykło się, od szarego koloru habitów, które noszą siostry) sprowadziła do Polski królowa Maria Gonzaga, nadając im ziemie na tak zwanym Folwarku Kałęczyn - czyli dzisiejszej ulicy Tamka.
    Pod koniec XVII wieku szarytki doczekały się murowanych zabudowań, między innymi imponującej, barokowej kaplicy św. Kazimierza. Zarówno klasztor, jak i kaplicę, zniszczyła wojna - szczęśliwie omijając jednak resztę zabudowań, między innymi unikalny, drewniany spichlerz z XVIII wieku, którego nigdy nie przebudowano. Po II wojnie światowej komuniści próbowali szarytkom ziemię odebrać - te jednak wykpiły się, pokazując dokument nadania okolic ulicy Tamka przez żonę Jana Kazimierza, potwierdzony później przez Jana III Sobieskiego.
    I tak od ponad trzystu lat siostry szarytki mieszkają na warszawskim Powiślu, z ogrodem, który pozostaje dla wielu urbanistyczną zagadką i jedynym fragmentem pola uprawnego w centrum miasta.
    Kolejna kwestia to przepisy o ochronie zabytków.
    Owszem, klasztor i kaplica św. Kazimierza figurują w rejestrze zabytków i choćby bardzo chciały, siostry szarytki nie mogą ich ruszyć. Ale żaden z rejestrów nie obejmuje przyklasztornego ogrodu, o który toczy się spór - szarytki odwołały się do Ministerstwa Kultury, uniemożliwiając jego wpisanie.
    Zmieniają się też plany samych sióstr, które najpierw wystąpiły o pozwolenie na budowę biurowca, a teraz chcą wybudować "dom pomocy osobom wykluczonym" z funkcjami: biurową, edukacyjną, zdrowotną, dotyczącą pomocy społecznej czy kulturalną.
    Czyli jak zwykle kręcą.A jak wybudują cokolwiek to wszystko będzie "na cele kultu" i państwo polskie. figę zobaczy zamiast podatków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego miasto miałoby zapłacić szarytkom za coś co one dostały za friko od miasta i nic na tym terenie nie zainwestowały?

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyganiał ten Chrystus handlarzy z domu Pana, wyganiał. I CO?

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziedzictwo kulturowe nie ma znaczenia, bo to nie sa juz Polacy, to zdrajcy na garnuszku Watykanu. Jeszcze sie nie pozbylismy do konca ruskiego scierwa, a juz polaczki wychodowali sobie nowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację,można to inaczej ująć z jednego gówna żeśmy się wyrwali a wpadli w drugie gówno.Patriota dzisiaj to Bug Honor Ojczyzna a według mnie prawdziwy patriota to ten co nie rozdaje majątku narodowego za friko i nie jest jak to napisałeś na garnuszku Watykanu.

































      p

      Usuń
  12. jeszczetrzeźwynaumysle14 kwietnia 2015 22:23

    ŻADEN obywatel Watykanu, a takimi są zakonnicy i księża wszelkiej maści, nie są WŁAŚCICIELAMI tylko UŻYTKOWNIKAMI udostępnionego nieodpłatnie terenu...

    OdpowiedzUsuń
  13. Cytat "ŻADEN obywatel Watykanu, a takimi są zakonnicy i księża wszelkiej maści, nie są WŁAŚCICIELAMI tylko UŻYTKOWNIKAMI udostępnionego nieodpłatnie terenu..."
    Sądzę że żależy to od zapisu w dokumentach, z których najważniejszy jest najczęściej zapis w dziale II księgi wieczystej. Osobna sprawa dlaczego watykańczycy są tam najczęsciej wpisani jako właściciele ? Wynika to z decyzji osławionej komisyjki , wyroków sądów lub decyzji administracyjnych. Takie są skutki dokumentów pisanych na klęczkach. Gdy rozum śpi, to kolana bolą. I nie tylko...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli tylko ktoś wypowie:
    Watykan, biskup, arcybiskup, kardynał, papież... zdecydowana większość natychmiast traci rozum!
    Kręgosłupy ich automatycznie zginają się w pół, a nogi w kolanach przyjmują kąt 90 stopni. Twarzoczaszki przyjmują pobożne miny, a zakłamane usteczka zaczynają klepać wyuczone teksty!
    Bo w Polsce, wystarczy się przebrać w dłuuugą, czarną sukienkę, z nieograniczoną ilością guziczków, na głowę włożyć misternie zdobiony ... worek po cukrze, aby być: wyrocznią, sędzią najwyższym, moralizatorem, " nauczycielem prawdy "!
    Póki to się nie zmieni, a zmiana zależy od nas - ten stan będzie się pogłębiał, a my - normalni - będziemy mieli nieograniczone pole do krytyki:))))
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.