środa, 1 października 2014

Expose


Wasze wrażenia po wysłuchaniu expose Premier KOPACZ?

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato, panprezes się "odkujnął" po wyjściu z sali obrad. To znaczy powiedział, że on temu Tusku tłumaczył, jak krowie na miedzy ( to się dało wyczuć), że on go nie nienawidzi, czego, cyt. "Tusk chyba nie zrozumiał, ale jak mu panprezes wytłumaczył, co i jak, to chyba coś tam zrozumiał", czy jakoś tak... ( tłumaczenie wypowiedzi panaprezesa do łatwych nie należy, wymaga bowiem biegłej znajomości języka wolskiego)
      No i proszę, po różnych, bardziej lub mniej smacznych żartach, da się pisać / mówić "premier Kopacz" ... i nie ma w tym nic dziwnego. Zaś co się tyczy gadających głów, to sprawa jest jasna: wszystko źle. Koniec, kropka.
      Pozdrawiam serdecznie i do wieczora. :))

      Usuń
  2. Zważywszy na wszystkie okoliczności (w tym terminy) expose było bardzo dobre, a jeszcze lepsze wystąpienie końcowe (włącznie z reprymenda dla Gowina).
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16737989,Wotum_zaufania_dla_rzadu_Kopacz__To_rekordowe_poparcie.html?lokale=wroclaw#BoxWiadTxt

      Usuń
  3. A tak na marginesie...
    "Gdy zaczęła przemawiać premier (po wystąpieniach klubowych), pojedynczy posłowie wrócili. Ale są i tacy, którzy ostentacyjnie opuszczają salę. Jak np. posłanka Pawłowicz, która powachlowała się i wyszła." (GW).:-))))))
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Więcej plusów dodatnich niż ujemnych. Dobrze, że nie starała sie wypowiedzieć we wszyskich sprawach. Przynajmniej wiadomo na co się nastawia w szczególności. jest wiele spraw które z jakiś przyczyn nie załatwiano a nie wymagają wielkiego wysiłku np. rewaloryzacja emerytur - ile było śmiechu i sarkazmu, że ktoś dostał 7.- zł.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uparłam się i sumiennie wysłuchałam nie tylko expose, ale również obu kolejnych dzisiaj (krótkich) wystąpień Pani Premier w Sejmie. W czasie ostatniego zdementowała pogłoski o rzekomych kolosalnych kosztach jej obietnic. Wszystko razem to trzy i pół miliarda złotych (świadomie napisałam słownie), a nie kilkaset, czy kilkadziesiąt miliardów (powtarzam za Ewa Kopacz), jak zaczęli już krzyczeć co poniektórzy.:-)))
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Sarmato, dobrze, że expose było krótkie i niezbyt rozbuchane. Gdyby premier miała poruszyć wszystkie problemy do rozwiązania, musiałoby trwać 3x dłużej, nie mówiąc już o szansach na wykonanie... Przecież formalnie przed tym rządem jest tylko rok, więc nie ma co szarżować, a wszystkich i tak zadowolić się nie da. Co do "wiekopomnego" gestu panaprezesa, to muszę wyznać, że kociokwik, w jaki wpadli komentatorzy setnie mnie ubawił. Ludzie kulturalni podają sobie ręce zwyczajnie, bo tak zostali wychowani, a tu proszę, PANPREZES PODAŁ RĘKĘ TUSKOWI I NAWET MU NIE TA RĘKA NIE USCHŁA !!! Wybory za pasem, Orban i Budapeszt panaprezesa zawiedli, Bracia Rosjanie też się nie popisali, to kto pozostał ??? TUSK !!! Ale wszystko jest w normie. Panprezes z maślanymi oczkami uścisnął dłoń temu Tusku, ale z przygotowanymi wiadrami pomyj pospieszyli Macierewicz i Kurski. Ten ostatni, świeżo przez panaprezesa z niebytu zawrócony, przeszedł w chamstwie nawet samego siebie, a nie jest to łatwe, oj, nie jest.
      Podsumowując: show must go on...

      Usuń
  6. Wystąpienia pani premier nie widziałem z dwóch powodów.
    Po pierwsze o tej porze zwykle bywam w pracy , po drugie od dzieciństwa nie lubię koncertów życzeń w jakiejkolwiek formie.
    A takowego się spodziewałem.
    No ze skrótów wiem , że aż tak źle nie było .
    Natomiast wypowiedzi pisowców po expose - jak zwykle dno i wodorosty z p. Pawłowicz na czele.
    Tak w temacie p. poseł naszło mnie niedawno pewne skojarzenie , po kolejnym w jej wykonaniu pokazie chamstwa i nienawiści do wszystkiego co nie po jej jedynie słusznej myśli .
    Ktoś z Państwa próbował może kiedyś wyobrazić sobie postać Ksantypy , czyli jak wszyscy wiemy niechlubnej pamięci żony Sokratesa ?
    No więc ogłaszam wszem i wobec , że według przeprowadzonego "eksperymentu myślowego" (czy jak tam to któryś expert od wybuchów nazwał) stwierdzam ponad wszelką wątpliwość :
    KSANTYPA TO POSŁANKA PAWŁOWICZ W JEDNYM ZE SWOICH POPRZEDNICH WCIELEŃ !! Z przed blisko 2500 lat.
    No niech mi ktoś powie , że nie pasuje z wyglądu i zachowania .
    Takie babsko potrafi zatruć życie każdemu w zasięgu wzroku a co tu dopiero o mężu mówić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam,zastanawiam się czy pani premier Kopacz będzie odważną kobietą i oddzieli państwo od kościoła.Ale przypuszczam że to są marzenia ściętej głowy,jak rodacy dostaną porządnie krzyżem po łbie to wtedy zrozumieją ze wprowadziliśmy sobie okupanta ? na własne życzenie.Życzę miłego popołudnia.

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.