piątek, 16 marca 2012

Wsi spokojna, wsi wesoła..

16 marca 2012



"To nie nasi zabijali. To ci ze Szczuczyna. A ładne te kobiety były, może 17 lat miały, może trochę więcej" - mówi starszy mężczyzna spotkany w Bzurach, niewielkiej podlaskiej wsi, gdzie w 1941 roku Polacy w bestialski sposób zamordowali 20 Żydówek. 27 wrzesnia 1939 roku, zgodnie z paktem Ribbentrop-Molotow, sąsiednie miasto Radziłów przejęły wojska radzieckie. Niemcy wkroczyli tu ponownie 24 VI 1941 r. Trzy dni pózniej ludność polska dokonala pogromu na miejscowych Żydach. Zginęło wówczas ok. 300 osób. Po 71 latach od mordu białostocki IPN wszczyna śledztwo w Bzurach.


"Przyjechały z majątku Bzury dwie furmanki drabiniaste, na jednej furmance jechał Krygiel, a na drugiej Modzelewski Henryk. Gdy furmanki przyjechały pod dom, wypędziliśmy Żydówki z piwnicy i kazaliśmy im powsiadać na wóz. Zawieźliśmy je do boczkowskiego lasu, gdzie był wykopany okop. Tam kazaliśmy wszystkim Żydówkom porozbierać się do koszul i majtek. Zaczęliśmy prowadzać po jednej nad okop i tam zabijaliśmy pałkami. Tkacz zabił cztery Żydówki. Jeszcze przed zabiciem pięciu zgwałcili jedną Żydówkę. Po zgwałceniu Żydówki ja wziąłem pałkę drewnianą od Tkacza i sam osobiście zabiłem Żydówkę, uderzając ją pałką trzy razy w głowę, i wpadła do okopu. Z pomordowanych Żydówek otrzymałem pantofle i jedną sukienkę. Trzy dni później do sołtysa przyjechała niemiecka żandarmeria i na jej polecenie pokazałem miejsce mordu. Jeden żandarm zapytał mnie, czym my ich zabijali, ja powiedziałem, że pałkami. Po wypowiedzeniu moich słów zostałem uderzony przez żandarma niemieckiego gumą i powiedział mi, czemu z powrotem nie przyprowadziliście ich do getta. Następnie kazali lepiej zasypać... Myśmy wszyscy należeli do endecji".

Na pewno nie zrobiliby tego wobec kobiet narodowości polskiej. W przypadku kobiet żydowskich byli bezkarni, w tamtym czasie Żydów mordowało się za przynależność rasową. Zbrodnia popełniona z pobudek rasistowskich zasługuje na szczególne potępienie. IPN podjął śledztwo gdyż uważa, że zamordowane Żydowki były obywatelkami Rzeczpospolitej Polskiej.
Polacy na wiejskich Kresach byli gorsi od Niemców. Tamci mieli zarządzenia, których mniej lub bardziej skrupulatnie przestrzegali, a Polacy swoją nienawiść karmioną przez lata uprzedzeniami i rojeniami o Żydach - mogli się nareszcie wyżyć. Te gadziny szły zapewne później po mordzie jak gdyby nigdy nic ze swoimi rodzinami do kościoła. To nie były wyjątki, takie "drobne" mordy to był niemal dzień powszedni na Kresach, dopóki byli jeszcze ci, których można było tak mordować. A kto miał rząd dusz na wsiach? I co? Gdzie moralna rozprawa?
I czy to jakiś przypadek, że większość tego typu bestialstw miało miejsce na Podlasiu? Dlaczego właśnie w tym regionie Polski były częste zabójstwa Żydów? Dlaczego na Podhalu powstały jednostki bojowe Polaków, służące Niemcom? Dlaczego ściana wschodnia to bastion katolicyzmu prawdziwego i prawdziwych Polaków popierających PIS? Aż strach odpowiadać.
Nasza współczesna polska tożsamość jest zafałszowana, trzeba ją "odfałszować" żeby móc lepiej rozumieć polską współczesność i lepiej rozumieć człowieka w ogóle. Nie mam wątpliwości, co do tego, że spora część współcześnie żyjących chłopów mordowałaby w taki sam sposób, gdyby tylko zaistniały sprzyjające ku temu warunki. I absolutnie to, co się o niegodnych człowieka czynach pewnej grupy Polaków mówi, w niczym nie jest antypolskie, jak to myślą niektórzy. W każdym narodzie zdarzają się bydlaki i to należy ujawniać i napiętnować. I nie identyfikować się z tymi podludźmi. Sprawiedliwi - to tylko rewers, uzupełnienie straszliwego awersu. Czas na awers.

Prokuratorowi, który się tym zajmuje, nie wróżę oszałamiającej kariery. To oczywiste.


Eliza (09:50)
107 opadłych liści w moim ogrodzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.