sobota, 24 marca 2012

Polityka sięgnęła dna




Polską w latach 2005-2007 rządziła szajka kryminalistów, którzy szantażowali, mordowali, pomawiali, bezprawnie więzili ... Teraz jeden z szefów gangu jest europosłem, zarabia krocie za nic, bo zajmuje się tylko rozróbami w Polsce. Ziobrę zaskarżyc z urzędu za bezprawne przekazanie informacji ze śledztwa do osób trzecich dla uzyskania korzyści politycznych. Tak uważa Ryszard Kalisz i Janusz Kaczmarek. Do tego informacje o wynikach śledztw o aferze rolnej od prokuratora Engelkinga do adwokata Nezla - to kryminał, a nikt jeszcze nie siedzi!

Dzięki Bogu, że ta hołota sprawowała władzę tylko przez dwa lata.To co teraz wychodzi na światło dzienne to są szczątki tego czego nie zdążyli zakamuflować i pozacierać śladów po swojej działalności. Niech takim przykładem będzie tuszowanie i zacieranie śladów po śmierci Barbary Blidy gdzie wszystkie rączki zostały dokładnie umyte.

Kaczyński, i Ziobro powinni ponieść odpowiedzialność konstytucyjną za to, bo obaj zbudowali chory mechanizm wykorzystywania prawa karnego do bieżącej walki politycznej. Ta sprawa to kolejny dowód na to, że taki mechanizm był i że Kaczyński i Ziobro z niego korzystali. Tak było chocby ze sprawą Barbary Blidy. Postawienie ich przed Trybunalem Stanu to zadośćuczynienie prawu i sprawiedliwości.

Kaczyński WIEDZIAŁ przed przekazaniem info DNA Lepperowi, że nie jest on ojcem dziecka.. wystarczyło kilka włosów z łazienki hotelowej Leppera zebrane przez służby (ale nie te hotelowe.. ha ha).. Gdyby był.. tych DNA info nie dostałby nigdy, albo byłby zachęcony do odmowy w badaniach.. i dalej szantażowany.. Sam fakt przekazania DNA stanowił najwyraźniej jeden wielki hak na Leppera, który z wdzięczności gotów był się zgodzić na wszystko. Lepper MUSIAŁ mieć relacje seksualne z bohaterką całej afery, bo inaczej wszystkie te misterne intrygi nie miałyby sensu. Kaczyński, otrzymując dowody wdzięczności od Leppera za przekazanie kodu DNA, też zyskał pewność, że wicepremier mocno poselską etykę naruszył. Nie dotrzymał jednak, jak to często zwykł robić, publicznie złożonej obietnicy i koalicji nie zerwał. Raczej ją umocnił. Jeśli w całym opisie zdarzeń ktoś nie widzi specyficznej gry Kaczyńskiego na utrzymanie przy sobie Samoobrony, wbrew temu, co komunikował opinii publicznej, to współczuję.

I jeśli to wszystko okaże się prawdą, jest to nadużycie władzy absolutnie totalne. To rzuca światło na praktyki tzw. IV RP. Jeszcze niedawno spotykaliśmy się z twardym odporem, że to wszystko nieprawda, pomówienia, że komisja śledcza nic nie wykazała.  A tymczasem w państwie demokratycznym premier uczestniczy w rozmowach, czy pani Blidzie zakładać kajdanki, czy nie, tak delikatnej rzeczy jak DNA używa politycznie albo do szantażu, albo obłaskawienia. Wierzejski też jest w kłopocie. Skoro wiedział o popełnieniu przestępstwa i nie zawiadomił odpowiednich organów, powinien zostać szybko przesłuchany przez prokuratora w charakterze podejrzanego. Ciekawe, czy w takiej sytuacji prokuratura w Polsce zareaguje tak jak powinna, czyli z urzędu? Swoją drogą jaką to my mamy pracowitą prokuraturę. Wykopuje, zakopuje, sprawdza sprawdzone - aby potem umorzyc. Fajne posadki ! A polityka sięgnęła DNA
.



Chcecie poprawic sobie humor? Poczytajcie, polecam :))))
http://jajakobyly.bloog.pl/id,330939575,title,PAMIETAJ-ABYS-DZIEN-SWIETY-SWIECIL,index.html?ticaid=6e271

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.