środa, 28 marca 2012

Wałęsa - list otwarty


Między nami "patriotami"


Lech Wałęsa opublikował na swoim blogu list otwarty, w którym napisał, że z "oburzeniem, niesmakiem i wielkim bólem" przyjmuje nasilające się w zarzuty o agenturalną współpracę z SB. - Głoszą to - jak ja sądzę - cynicznie pracownicy i poplecznicy imperium medialnego ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka - napisał były prezydent.
Kilka słów o plotce mściwych gnomów, którą przetworzyli w potwarz.

W pierwszej połowie lat '90 bracia Kaczyńscy (tak, wiem, nie wolno używać określenia "bracia", bo Jarosław uznał je za obraźliwe, ale ja pieprzę co mysli Jarosław) wypadają z łask Wałęsy. Za bardzo chcieli rządzić sądzili, że Wałęsa będzie podatnym na ich sugestie, ale Wałęsa bardziej ufał Wachowskiemu, który szybko przekonał prezydenta, aby pozbyc się z Belwederu tej "konkurencji". Obrażeni, odepchnięci od koryta i szans na władzę na całe 20 lat bliźniacy rozpoczynają walkę z Wałęsą. Walkę na śmierc i życie. Bo obaj maja geny mściwe, oj mściwe. Oni o niczym nie zapominają. Wykorzystują do tego niezadowolenie społeczne. Część prostych ludzi była przekonana, że po obaleniu komunizmu nowe władze rozdadzą im majątek i uczynią z upadającej Polski raj na ziemi. Organizują wiece przeciwko Wałęsie i Solidarności. Dziś ten Dziadosław nawołuje do zjednoczenia prawicy, ale w latach '90 to właśnie on z bratem tę prawicę podzielił. Wspomagają ich przeciwnicy Wałęsy z bardziej radykalnych odłamów Solidarności jak Gwiazda, który sporo dobrego w podziemiu uczynił, potem miał żal, że to Wałęsa został przewodniczącym Solidarności, a nie on. Mając takie poparcie, oraz pomoc części kleru, Kaczyńscy zaczęli ostro atakować Wałęsę wymyślając agenta SB o pseudonimie "Bolek". Zaczęli od plotki, że w ogóle ktoś taki istniał, że donosił na ważne osoby z "S", że był kimś ważnym w związku etc. Gdy część dawnych działaczy Solidarności uwierzyła w istnienie "Bolka" Kaczyńscy zaczęli sugerować, że "Bolkiem" był Wałęsa.Prawie 20 lat później Lech Kaczyński zostaje w prezydentem. A życzliwy mu człowiek szefem IPN. Wówczas ogłoszono, że lojalka rzekomo podpisana przez Lecha Kaczyńskiego jest esbeckim falsyfikatem (na konferencji prasowej, bez wcześniejszych doniesień, że taka lojalka w ogóle istnieje. W archiwach IPN po wielu tygodniach pytań dziennikarzy znaleziono lojalkę z podpisem Lecha Kaczyńskiego, ale on sam zostaje przez plebs uznany za czystego i nieskazitelnego. Na Wałęsę żadnych "kwitów" nie ma, ale ten sam plebs jest przekonany, że Wałęsa był agentem SB. I nie przekonuje ich, że nie ma dowodów. Odpowiadają: nie ma "bo Wałęsa kazał zniszczyć". Odpowiadają to, co przez lata wmawiali im bracia bliźniacy.

Może i Lech Wałęsa nie był najlepszym prezydentem, ale robienie z niego agenta i to przez szumowiny, które za komuny siedziały cichutko spocone ze strachu w mysich dziurach, jest najzwyklejszą obrzydliwością. Tak to już jest w dziejach, że rewolucja zżera własne dzieci. A nasz naród wyjątkowo się wyspecjalizował w obrzucaniu błotem. Co jak co, ale na wdzięczność w naszym pięknym kraju liczyć nie można.

Panie prezydencie, niestety trudno byc prorokiem w kraju takim jak Polska. Przez wieki Polacy doświadczyli wiele, a nauczyli mało. Zawsze uważałam, że gdyby poświęcili - ułamek energii wydatkowanej na nienawiść do Żydów czy do sąsiadów - na podpatrywanie u nich cech pozytywnych i przejęli tylko znikomą ich część, dziś, jako naród, kulturowo, społecznie i cywilizacyjnie byliby bardzo daleko. Panie prezydencie ignorowac należy takich "polaków", świat Pana szanuje.

Dzisiejsza Solidarnośc to zbieranina śmieci i kiboli, którzy jadąc "pod namioty" wykorzystują sprawnych inaczej kolegów. Ktoś musi przecież wyrobić dniówki protestujących. Śniadek i Guzikiewicz nigdy nie wygłosili  poprawnego zdania po polsku. Solidaruchy, pisowcy, radiowyjce!! Ortografii języka ojczystego nie znacie, ale ekspertami się mienicie, we wszystkim. Prezydenta Lecha Wałęsę zna cały świat. Opluwając Go działacie na szkodę Polski. Czy to tak trudno pojąć matoły? A ty Absmaku przebrzydły - nie miej pretensji do Wałęsy, że cię wywalił jak psa na mróz! Może kiedyś jeszcze wrócisz! Może.... Tylko unikaj helu i sztucznej mgły! A jeżeli tak tak bardzo łakniesz krwi polskiej, to do ubojni.

Ciekawe jest to, że najbardziej atakują Wałęsę Ci, co praktycznie nic nie zrobili w tamtych czasach, a przecież my żyjemy, pamiętamy, czy oni są aż tak głupi? Tak więc pożarli się styropianowcy - o pieniądze i władzę, pożrą się i katole! Tylko czy coś z tej Polski zostanie?  I tak oto Polacy sami grzebią swoją historię, z której mogliby i powinni byc dumni! Ot durnie!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.