W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zakończyło się spotkanie, na które premier Ewa Kopacz zaprosiła liderów ugrupowań parlamentarnych. Żeby nic nie zmieniać nie wziął w nim udziału prezes PiS, Kaczyński. Premier zapowiedziała już, że takie ponadpartyjne rozmowy będą odbywać się regularnie.
Pamiętaj, prezes - nieobecni nie mają racji ... chociaż ty akurat jeszcze bardziej jej nie masz, kiedy jesteś obecny.Jeżeli ktoś miał złudzenia, że Absmak przyjdzie na spotkanie, to już ich nie ma...Nikczemnik stchórzył. Jak zwykle! Tak naprawdę jego nieobecność nic nie zmienia, on nie ma nic do zaproponowania, prócz gadania, że "jest źle a gdyby on był to by było inaczej". Z pewnością nie lepiej.No i nie wolno zapominać, że prezes ma uczulenie na "okrągłe stoły" a tu jak widać na zdjęciu stół jest okrągły. Ale olewając również wyborców, powinien pamiętać o swojej "logice symetrii". Wiewiórki mówią, że musiał Fionę na spacer wyprowadzić...
Oglądając konferencję prasową Pani premier, po spotkaniu z normalnymi liderami opozycji, widać było czarno na białym, że "geniusz z wyższej półki kulturowej" nie dorasta ani intelektualnie, ani kulturowo ani całą resztą Ewie Kopacz do pięt. Preziu jest cieńszy cienias od szpilki w pantofelku Pani premier. Za rok Kopacz tą szpilką rozdepcze go jak karalucha. A szpilka od szpilki będzie gwoździem do jego politycznej śmierci.
Byle do wyborów... - później do następnych... czyli kacza "logika symetrii".
Politycy mają problem z odróżnieniem administracji państwowej od partyjnej i politycznej.
OdpowiedzUsuńMiejscem takich debat może być sejm ale na pewno nie żaden urząd, dlatego uwazam, ze slowa pani Kopacz, to w wiekszosci pic na wode fotomontaz
Kopaczowa leci w kulki z Kaczorem. Przypomina to zaproszenie na policję w celu złożenia wyjaśnień, ale wszystko będzie nagrane i zaprotokołowane. Miller i Palikot to łyknęli, Kaczor jakoś usiłuje się urwać z tego haczyka.
OdpowiedzUsuń
UsuńMiller z pewnoscia nie łyknął bez zastanowienia. On wie co robi.
W dalszym ciągu nie mogę wyjść z podziwu, że cokolwiek by nie zrobiła strona rządowa to jest be !!.
UsuńW tej sprawie było od początku wiadomo, że nie przyjdzie a pozostała tylko kwestia pretekstu.
Pozdrawiam
Prezes Jarek wychodzi z domu tylko 10.kwietnia..reszta go nie obchodzi..
OdpowiedzUsuńSpotkanie w KPRM miało merytoryczny i konstruktywny przebieg.Miller z Palikotem zapewnili panią Premier,że jako konstruktywna i odpowiedzialna opozycja będą współpracować z Rządem i będą robić dobrze...znaczy się,oczywiście jak zwykle,sobie.....
OdpowiedzUsuńA Kaczorek tradycyjnie jak ta żaba,w rozkroku:
Pójdę-kolejny cud Kopacz.
Nie pójdę-zawzięty pieniacz.
Że też na jego nieszczęście musieli babę na Premiera wybrać.
W sumie nie wiem czym się wszyscy podniecają. Jaruś nie przyszedł na spotkanie. Pies go trącał, jakby miał kiedykolwiek coś konstruktywnego do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńPies to mądre stworzonko, więc Jaropolskęzbawa omija szerokim łukiem jak każdego osobnika z gatunku Mustela putorius.
UsuńMark Twain powiedział:
OdpowiedzUsuń"Jeżeli mówisz prawdę, nie musisz sobie potem niczego przypominać"
Kaczyński dlatego nigdzie nie chodzi, bo biorąc udział w dyskusji, ciągle by musiał sobie przypominać to co kiedyś nakłamał. Co innego w jego wystąpieniach. Ma czas by przygotować nowe kłamstwo, sprawdzić, czy przypadkiem nie stoi ono w sprzeczności z poprzednim.
Dlatego zamiast debat wygłasza oświadczenia.
Dlatego też mam pewność, że jego nieobecności będą już trwałe - niezależnie kto go zaprosi.
Miller zdeklarował się jako kumpel Kaczora - to nie powinien iść na taki lep. Palikot ma czystą sprawę.
OdpowiedzUsuńMiller nie jest i nigdy nie będzie kumplem Kaczora. A opozycja jest od krytykowania rządu a nie od popierania i wspierania go. To Palikotowi pomyliły się role. Stąd odejście jego posłów z klubu.
UsuńNie takie qrestwo IIIRP widziała. Komuchy i Solidaruchy razem wespół zespół .Pogadamy po wyborach AD 2015
UsuńTrudno sie dziwic Kaczynskiemu, ze nie pojawil sie w tym szemranym towarzystwie
UsuńHe he he najbardziej szemrany, to własnie pan Kaczka.
UsuńKazek czy Ty nie przeceniasz czasami Millera ?
UsuńNie, nie przeceniam, uważam go za jednego z lepszych polityków ostatnich 25 lat choć też się z nim często nie zgadzam.
UsuńMoże by i przyszedł, ale gdzie są taboreciki dla chłopaków ??? :)))
OdpowiedzUsuńhttp://bi.gazeta.pl/im/3a/3f/bc/z12336954Q.jpg
Ale się obstawił, i pomyśleć ze ja za to płacę!! I nie wiem czemu zawsze mu zakladaja ubrania XXL?
UsuńW tym kłopot Begonijko, bo chłopaków trzeba by zostawić w przedpokoju. Mogliby się wówczas skumplować, a nawet dogadać, z tymi od ochrony aktualnej władzy. W efekcie panprezes już nikomu nie mógł by zaufać i pozostało by mu zamknąć się w piwniczce schronie na Żoliborzu i nigdzie nie wychodzić.:-)))))
UsuńPomyślności.
Kroko Dundee5 listopada 2014 23:23
UsuńTo jest L tylko tak na nim lezy:-)))))
A Takie nozki,jak zwykle u kaczuszki-ale k..wa jaka stopa!! To chyba 47?::-))))
A te podwiniete rekawy !!!!!U nas clochard konsekwentniej sie przyodziewa.
Karykatura wodza!!!Ale mi sie napisalo:-)))); Wodza! -Kurde,nie moge:-))))))))))
Ale obstawe dobral do swej postury. Nie musi na szczudlach chodzic:_)))
Sirota psiakrew,sirota......
To wszystko jest pod publikę, nie dla załatwienia ważnych spraw.Kopacz jak chce rozmawiać w małym gronie , to najlepiej u Sowy, teraz na brak miejsc nie narzekają
OdpowiedzUsuńPrzecież to Kaczyński dopomina się, żeby rząd uzgadniał swoje działania z opozycją. Wiec nie pieprz czlowieku
UsuńZnowu nie na temat i na dodatek z innej beczki:w Krakówku zwolniono z pracy ciężarną katechetkę,matkę dwójki dzieci.Za co?Za to że żyła w konkubinacie.Aniela D. to anioł,w porównaniu.
OdpowiedzUsuńOd dawna uważam, że dekalog jest dla baranów a nie dla kapłanów. Oni są ponad takimi dyrdymałami :(((
UsuńPani katechetka już na studiach wiedziała, że jej praca zależy wyłącznie od tego czy otrzyma (na każdy kolejny rok) stosowne zezwolenie od biskupa. Wiedziała też doskonale jakie warunki musi spełniać, by uprawnienia nauczania katechezy, zostały na kolejny rok przedłużone. Mimo iż po ślubie kościelnym rozwiodła się, mogła nadal katechizować, oraz nadal przystępować do sakramentów. Z chwilą jednak gdy związała się z innym mężczyzną, została automatycznie ekskomunikowana. To co teraz płacze nad rozlanym mlekiem? Przecież to nie biskup jest winien, że w krk są takie zasady. Jak bowiem chce młodzież uczyć zasad, których sama nie przestrzega?
UsuńPomyślności
Tu chodzi o coś innego - o wybiórczość w stosowaniu zasad,które jednych obowiązują bardziej,innych trochę mniej.Oczywiście można byłoby przeprowadzić cały wywód w oparciu o Biblię,tylko po co?
UsuńDo ikka133.
UsuńBez przesady.Nie została ekskomunikowana tylko zwolniona z pracy.
Powodu jej zwolnienia z pracy nie znam,ale z pewnością za ciążę w konkubinacie pod ekskomunikę nie podpada.
Ekskomunika – czyli wykluczenie z Kościoła jest najwyższą karą kościelną, przez którą podlegający jej grzesznik zostaje wyłączony ze społeczności chrześcijan katolików.
Katechetka nie jest panią od polskiego, lecz uczy zasad religijnych. Na to uczenie musi mieć zgodę biskupa, która to zgoda jest swoistym certyfikatem moralności. I nie ma tu znaczenia, czy mnie lub komuś innemu się te zasady podobają. Straciła uprawnienia do wykonywania zawodu i tyle. Co byś anonimowy powiedział, gdyby kobieta, która straciła prawom jazdy, nadal woziła twoje dziecko szkolnym autobusem, tylko dlatego, że jest w ciąży?
UsuńCo do ekskomuniki, to obejmuje ona automatycznie wszystkich, którzy zawarli ślub kościelny, a potem inny związek. Czyż nie o tym, że rozwodnicy tacy nie mogą przystępować do komunii, byłą mowa na ostatnim synodzie? Czyż nie złagodzenia tej doktryny krk oczekiwano od papieża Franciszka?
Przepraszam, ale jak owa pani katechetka sama sobie nawarzyła piwa, to musi je teraz wypić, a nie obwiniać innych, że gorzkie. Doskonale wiedziała, co ją czeka. Myślała, że jak zajdzie w ciążę to krk zmieni dla niej doktrynę?
Proszę nie posługiwać się terminologią z wikipedii. Aktualnie dla osób świeckich, ekskomunika to niemożność uzyskania rozgrzeszenia, a w konsekwencji przyjmowania komunii i innych sakramentów (za wyjątkiem ostatniego namaszczenia). Taka osoba nie może też n.p. zostać rodzicem chrzestnym, czy właśnie katechetą.
Usuń"Na przestrzeni wieków różnie określano skutki ekskomuniki. Aktualnie obowiązujący kodeks prawa kanonicznego stanowi, że:
"Ekskomunikowanemu zabrania się:
jakiegokolwiek udziału posługiwania w sprawowaniu Ofiary eucharystycznej lub w jakichkolwiek innych obrzędach kultu;
sprawować sakramenty i sakramentalia oraz przyjmować sakramenty;
sprawować kościelne urzędy lub posługi albo jakiekolwiek inne zadania, bądź wykonywać akty rządzenia (kanon 1331 § 1)".
Takie są skutki ekskomuniki. Można więc powiedzieć, że rozumienie ekskomuniki jako wyłączenia ze wspólnoty Kościoła jest chyba zbyt szerokie. Podobnie uważa o. Jacek Salij stwierdzając: „Ekskomunika nie jest wykluczeniem z Kościoła. Takiej kary Kościół nie ośmiela się stosować nigdy" (Jacek Salij OP: Ekskomunika, w: Poszukiwania w wierze, W drodze, Poznań 2000).
Warto jeszcze zauważyć, że skutki w znacznej mierze dotyczą osób duchownych. Dla świeckiego najbardziej dotkliwy jest oczywiście zakaz przyjmowania sakramentów, mniejsze znaczenie będzie miał zakaz posług liturgicznych a zwłaszcza zakaz sprawowania urzędów i posług kościelnych (choć w tym ostatnim mieści się również zakaz bycia rodzicem chrzestnym)."
http://www.oaza.pl/cdz/index.php/aborcja/870-ekskomunika.html
Oj tam,oj tam !! Madame katechetka rozpoczęła nową lekcję. Temat: miłośc bliźniego - teoria i praktyka. Teoria to wybrane ustępy(?!!?) ze starego tomiszcza, praktyka to np. święte postępki urzędników pana B. względem niewiasty nielegalnie brzemiennej lub względem opalonych małoletnich. A może to było względem napalonych ? Coś nawijał taki facet w czerwonej tytce, Michałek sie nazywał albo jakoś podobnie, prowadził kursy dobrych manier dla policjantów z Bieszczad, inny jakiś Smutałowski był, jeszcze inny Wróblem wyleciał.... Było tego trochę... Zresztą z ciężarnymi to oni jakiś problem mają: jedni nie widzą (może okulary zgubili), inni nie słyszą, bo w słuchawkach zbyt głośno Bogurodzica leciała ...
UsuńW świetle wywodu ojdyrdra Rydzyka można nie stosować się do każdego prawa,z wyjątkiem bożego.W/g mnie takim prawem jest tylko Dekalog w orginalnej wersji.Porównanie z odebraniem prawa jazdy uważam za nietrafne.
UsuńTo co mówią nam, zwykłym obywatelom to jedno a to co kryje się za kurtyną to drugie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzeca za kurtynom jest SAMO DOBRO ! Nic złego nie odważyliby się ukryć, nierawdaż boskie namiestniki ????? Czy któryś RZECZOWO wyda odgłos paszczą ??? Bez zbędnych emocji oraz inwektyw, rzeczowo jak to czyni Ikka. I bez straszenia piekłem, bo jestem osobnikiem ciepłolubnym, który asfaltu i smoły się nie lęka :)))
OdpowiedzUsuń