700 letnie drzewo oliwkowe w okolicy Torrevieja, podobno takie drzewa spełniają marzenia, szkoda, że nie spotkałam tego drzewa w zeszlym roku, wtedy marzenie miałam jedno.....teraz na to marzenie jest za późno....
klik
oliwkowe buziole Wam przesyłam
Eliza
Zaczynam się zastanawiać, co ja jeszcze robię w Irlandii, patrząc na te ciepłe krajobrazy, które nam tu podrzucasz. U mnie akurat za oknem tak, jakby ktoś zamówił w kaplicy sejmowej modlitwę o deszcz :-)))
OdpowiedzUsuńGdy turystka, czy wędrowiec
OdpowiedzUsuńna trasie spotka sędziwy figowiec
i sękaty pień szczerze obejmie,
ten mu niefart z pleców zdejmie.
Ile na nim srebrnych liści,
tyleż szczęścia otrzymasz w kiści.
I to wszystko, o czym się marzy,
pewnikiem się w życiu zdarzy.
Bądźmy więc gotowe,
gdy nadchodzi szczęście nowe.
Ślę serdeczności dla wakacyjnej radości.*:)))
Dzień dobry Pani Elizo!!! Kiedy tak patrzę na to 700 letnie drzewo rodzące jeszcze oliwki - przychodzi mi pomysł aby zrobić sobie dobrego drinka !!!! Sadzę,że 4-5 oliwek lekko nakłutych i wrzuconych do karafki z mrożona wódką + kilka kropelek soku z dojrzałej hiszpańskiej cytryny - powinno dać ciekawy efekt !!! :-)))))))) Pozdrawiam !!!!!
OdpowiedzUsuńEliza byczy się na wczasach... Zazdroszczę ale i życzę udanego wypoczynku. Brakuje twoich postów. Wracaj jak najszybciej.
OdpowiedzUsuń