sobota, 4 sierpnia 2012

Pieronek - jezuita czy faryzeusz?





Gościem na Przystanku Woodstock był bp Pieronek.
woodstockowicz: Kościół instytucjonalny podpadł nam, wiernym, w sprawie pedofilii. Zamiatał takie sprawy pod dywan, przenosił księży pedofilów do innych parafii, zamiast współpracować z organami ścigania. Pokazał, że nie troszczy się o wiernych, ale o swoich - księży. To wielka wina Kościoła.

 Pieronek: Nie słyszałem, aby Kościół pochwalał pedofilię. Ale nie jest też od potępiania, ale od przebaczania. Pedofilia to choroba i trzeba ją leczyć. Nie można ustawiać całego świata, tak aby tych ludzi zniszczyć, zdeptać, pozbawić możliwości pozostania ludźmi.
Eliza: Kościół nie jest od potępiania? Przecież od wieków straszy wiecznym potępieniem "grzeszne owieczki". Kościół nie jest od potępiania, ale jednak potępił Madonnę i ludzi, którzy udali się na jej koncert. Kościół potępił wszystkich Polaków, którzy nie głosują na PiS, nigdy nie ujął się w słusznej sprawie choćby buczenia na cmentarzach, ani mru-mru... A ludzi po rozwodzie, żyjących w nowym związku trzeba z kościoła wyganiać. Mogą dalej słuchać i płacić, a z komunii są wykluczeni. Miejsce pedofilów jest na cmentarzu pod płotem, a nie w szpitalu na koszt podatnika. Nie ma znaczenia, czy noszą spodnie, czy sutannę. Wybaczenie to kwestia nie przewidziana w polskim prawie. Takich zbrodni jak gwałcenie dzieci się nie wybacza,  takich osobników powinno się eliminować. I nawet nie chodzi o to, że KK nie potępia pedofilów, tylko bardziej o to, że nie chroni dzieci !!!! Matkę po in vitro trzeba zniszczyć, homoseksualistę trzeba zniszczyć, kogoś kto podarł "świętą" książkę na temat fantastyki i innych smoków trzeba zniszczyć ! Ale pedofilów, którzy faktycznie przekreślają komuś życie trzeba ..... żałować i leczyć, co za hipokryzja do sześcianu!!!
woodstockowicz: Jak mamy zaufać księżom, gdy słyszymy, że jakiś ksiądz spłodził dziecko i nie pozwalał na jego urodzenie? Jak mamy zaufać, gdy Kościół zachowuje się jak firma, chociażby pobierając opłaty za pochówki?
Pieronek: Janowi Pawłowi II też ktoś kiedyś powiedział, że co drugi ksiądz ma dziecko. Papież mówi wtedy do Dziwisza: "Stasiu, to ty czy ja?". Ale nie ironizując. To jest problem nie tylko ludzi, którzy żyją w kapłaństwie. Przecież zdarzają się ludzie, którzy mają dzieci poza małżeństwem. Człowiek jest słaby, grzeszny i księża nie są spod tego wyjęci. Gorzej jest z chciwością. Są księża chciwi, ale są też biedni, którzy jeszcze się w tej biedzie podzielą. Można robić z tego problem, ale można też popatrzeć na wszystkich, na siebie i zobaczyć, że ludzie są podobni.


Eliza: Biskupie, jak się ma uśmiercenie własnego dziecka przy porodzie do "uśmiercania" nienarodzonych dzieci przy zapłodnieniu in vitro?


woodstockowicz: Kościół za bardzo miesza się do polityki. Czy nie uważa ksiądz, że powinno się odgrodzić Kościół od polityki grubą kreską? Może warto zgodzić się na in vitro, eutanazję, pozwolić, aby ludzie kierowali się sumieniem.

Pieronek: Duchowni nie powinni uprawiać polityki. Kościół zaleca to od 50 lat, a mimo to jest upolityczniony. To jego słabość i powód częstych gaf. Ksiądz nie może popierać jakiejkolwiek partii. Jego zadaniem jest głoszenie Ewangelii, a nie wyróżnianie innych i pomijanie drugich. To wbrew zasadzie powszechności Kościoła. Ale Kościołowi często zarzuca się, że miesza się do polityki, gdy głosi zasady, które ma obowiązek głosić. Ale nie ma prawa niczego narzucać. Jeśli ktoś je przyjmie, chwała Bogu, jeśli nie, trudno.

Eliza: Biskupie, lepiej jasno powiedzieć, że w miliardowym interesie Kościoła leży wtrącania się do polityki państwa , manipulacja świadomością i zarządzanie histerią religijną u wyznawców. Jak ma być prawda to prawda.


Pieronek o in vitro: Z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej in vitro jest niedopuszczalne, m.in. dlatego, że nie jest procesem naturalnym. Ingerencja ludzka za pomocą narzędzi medycznych zastępuje rodzicielstwo. Poza tym nowe życie rodzi się kosztem wielu innych istnień. Ale nie możemy wykluczyć, że w przyszłości powołanie życia w probówce będzie możliwe bez uśmiercania innych istnień ludzkich. Wtedy sytuacja byłaby do rozważenia.
Eliza: Nie jest procesem naturalnym? Podobnie jak antybiotyki, sztuczne płuca, nerki, zastawki w sercu, transfuzje, czy choćby plomby u dentysty. Nie leczyć więc księży za pomocą narzędzi medycznych, nie jest to bowiem proces naturalny z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej. Jako teolog powinien też wiedzieć, że poczęcie dziecka niewiele ma wspólnego z rodzicielstwem. Rodzicielstwo to miłość do dziecka, troska o jego wychowanie i rozwój. A samo poczęcie jest zwykłym aktem biologicznym, często wbrew późniejszym rodzicielom, a czasami nawet o charakterze przestępczym. I in vitro nie zastępuje rodzicielstwa, tylko jest jego przyczynkiem. Zresztą trudno mówić o miłości rodzicielskiej do zarodka, nawet poczętego drogą naturalną.

Pieronek o związkach partnerskich: Można dać ludziom możliwość zawierania takich związków zarówno na podstawie istniejącego prawa, jak i tworząc nowe dotyczące na przykład dziedziczenia czy wspólnego rozliczania podatków. Ale nie można zrównywać związków partnerskich z małżeństwem. Żaden związek partnerski nigdy małżeństwem nie będzie.
Eliza:




Biskup Pieronek chyba jednak zapomniał do kogo mówił. Młodym nie da się tak analogowo kitu wciskać jak ich babkom i dziadkom. Niestety, tezy, które wygłaszał pozostawiają wiele do życzenia i nawet jego zręczne odpowiedzi musiały u niejednego młodego wywołać uśmiech politowania. Tak jak myślałam i pisałam już kiedyś. Być może Pieronek nie jest szują jak jego "bracia w wierze", ale zauważcie -  zawsze kiedy w Kościele wydarzy się coś negatywnego -  paffff ... jak z kapelusza królik, tak Pieronek na łamach gazet, dla załagodzenia sytuacji. Zawsze ratują resztki wizerunku, podpierając się jak nie Pieronkiem to innym z nielicznych jeszcze cieszących się jakimkolwiek szacunkiem. Ale wszyscy śpiewają na jedną nutę czy nazywają się Pieronek, Dziwisz czy inny Głódź.

Promuj notkę

91 komentarzy:

  1. Dość często można w tv obejrzeć pewnego fircyka z koloratko-kołnierzykiem w filmie pt.: "Ballada o Cable Houge" czy jakoś tak podobnie. Był obrzydliwie zakłamanym, ale potem zyskiwał nić sympatii, bo ludzkim był. Może i ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Elizo - Tacy ludzie Kościoła jak bp Pieronek,ks.Tischner czy ks.Zalewski to są jeszcze do przyjęcia - można z nimi w sposób rozumny porozmawiać o paradygmatach ich wiary, choć niekoniecznie z nimi zgadzać się ze wszystkim.Reszta to dęta wypasiona ciemnota a ich "bóg" to MAMONA !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w.i.e.s.i.e.k @op.pl4 sierpnia 2012 11:52

      Wiktor4 sierpnia 2012 08:06 Z Tischnerem już nie.Bo nie żyje.
      Kiedy jeszcze żył "swoi" odsadzali go od czci i wiary Dla nich to był "tzw ksiądz"
      Dzis gdy 'zszedł im z oczu"urządzają Dni Tischnerowskie,bo na tym można nieźle zarobić i mianują się co gorsza Jego "przyjaciółmi"
      Mam tu wymienić nazwiska "przyjaciół"

      Usuń
    2. w.i.e.s.i.e.k - wiem,ze ks.Tischner nie żyje od dawna, wymieniłem jego nazwisko przykładowo - jaki przypadek księdza, z którym można było jeszcze o czymś porozmawiać, nie narażając się na anatemę lub pogardę.Wymieniłem ich nazwiska także dlatego,że mimo super feudalnej struktury Kościoła odważali się oni mieć inne zdanie od swoich przełożonych i rożnych tam "ojców świętych" lub "eminencji".W każdym bądż razie stwarzali przynajmniej pozór,że można z nimi rozmawiać na rożne tematy - także niektóre bzdurne "kanony wiary". Być może mieli takie zadanie - nałożone przez swoich przełożonych, bo KrK ima się czasami bardzo wysublimowanych metod działania aby "zbliżyć" się do ludu bożego.Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy - chyba,że ks.Boniecki przerwie swoje milczenie,albo może ks.Zalewski. Pieronek jest zbyt bojażliwy aby się na to zdobyć.

      Usuń
  3. w.i.e.s.i.e.k @op.pl4 sierpnia 2012 08:41

    Na facebookowym profilu Ministerstwa Prawdy można znaleźć fotkę z rozpoczynającego się właśnie Przystanku Woodstock, opatrzoną kąśliwym komentarzem: "Prezydent Komorowski spotkał się z najfajniejszą młodzieżą".
    Najfajniejszą, czyli półnagą, zawianą alkoholem albo upaloną jakimś ziołem, a w dodatku wytarzaną w błotku.
    A z kim to spotkał się Biskup Pieronek?
    Z inna młodzieżą?
    Tylko temu "zawianiu alkoholem" "upaleniu jakimiś ziołami" zawdzięczamy ze biskupowi na żywo i na chama wciskającego kit i "wijącego się jak piskorz w odpowiedziach" zawdzięczamy ze go nie wybuczano,ze nie usłyszał młodzieżowego "ach przestań pier...dolić.
    ze mu nie przypomniano przypowieści /tak ulubionych przez kk/ "o drzewie rodzącym zatrute owoce" czy "o źdźble w oku bliźniego swego"
    Musieli być nieźle pijani,musieli być nieźle upaleni ze zachowywali się jak ludzie, a biskupa potraktowali jak gościa, którego nie dociska się trudnymi pytaniami /Prezydenta Polski i Niemiec, tez tak potraktowano/
    I teraz o zgrozo "ta młodzież" na każdym z "festiwali" spontanicznie oddaje krew .
    Krew przed którą tak przestrzegały "prawicowe gazety i media"
    Pamiętaj wiec że "I TY MOŻESZ BYĆ BIORCA" a po takiej dawce zaczniesz zachowywać się jak człowiek.
    No jak to tak, nie krzyczeć na cmentarzu "hańba" nie wybuczec Prezydenta Premiera czy choćby P.Bartoszewskiego.
    Nie może być !!
    Pamiętaj wiec wszechpolaku,prawdziwy patrioto miłośniku Prezesa i teorii Antka,abyś w razie czego, gdy grozi ci transfuzja,zażądał od personelu "czystej krwi aryjskiej" a nie tych degeneratów"od Owsiaka"
    No bo czy może ci ktoś zapewnić /nawet z NFZ/ ze po takiej dawce nie sporządniejesz,nie zaczniesz zachowywać się jak człowiek,lub co gorsza "opuścisz szeregi" przejrzawszy na oczy.
    Dlatego tez domagaj się od swoich przedstawicieli w Sejmie, by taka skazona krew genem przyzwoitości,genem człowieczeństwa, była z urzędu niszczona, a jak już nie, to przynajmniej wyraźnie oznaczana.
    Nie może być nie może przecież być aby
    "czyli półnaga, zawiana alkoholem albo upalona jakimś ziołem, a w dodatku wytarzana w błotku".
    mogła być od WAS, lepsza.
    To przecież koniec,koniec Polski i Wy chyba do tego nie dopuścicie?
    Trzeźwe i zwarte szeregi prawicy !
    Co napisawszy do przemyślenia na niedzielę jutrzejsza przeznaczam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż.... Doceniam odwagę abpa Pieronka. Wyobrażacie sobie, żeby Rydzyk się zgodził na zadawanie takich pytań? I w co by wpadł (mały test wyboru)
    a. w zadumę
    b. w szał
    c. w gówno po szyję
    d. w szał i gówno po szyję
    W każdym razie Pieronek wypowiada się niczym doświadczony rzecznik prasowy- sprytnie odwraca kota ogonem. Żeby nie być gołosłownym: Z tymi pedofilami, to mam gdzieś, czy głośno pochwala, czy głośno gani, mnie interesuje dlaczego pomaga pedofilom pozostawać na wolności, wpychając w ich łapy kolejne dzieci.
    Nieistotne, ciężko by mi się dyskutowało z człowiekiem, który uważa, że kościół instytucjonalny jest do czegoś potrzebny. Ja uważam, że jest potrzebny na cały siusiak, tak jak narkotyki. No chyba, że znajdziemy jakieś inne, nowe zastosowanie, bo to dotychczasowe jest destruktywne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dr Wolandzie, nie chwaląc się, wyobraźni mi nie brakuje, ale zgoda tatki Inkasenta na zadawanie jakichkolwiek niewygodnych pytań całkowicie tę wyobraźnię przekracza, więc do Twojego testu nawet się nie zbliżę ! :)))

      Usuń
    2. Wolandzie:)

      W pełni zgadzam się z Tobą oraz Twoim określeniem: " kosciół instytucjonalny jest potrzebny na cały siusiak "...:))) Kosztowna to i surrealistyczna " instytucja ", a korzyści jakoś nie widzę:)!
      Natomiast całą beczkę strat! Materialnych, a co gorsza - moralnych:)
      Stanisław

      Usuń
    3. Witam, obstawiam odpowiedź - d. oczywiście z szeroko otwartą paszczą artykułującą słowa : Módlmy się ! PKO BP 69 1020 5011......, bul, bul, bul............

      Usuń
  5. Witaj Elizo:)

    Bardzo podoba mi się ten rozrzerzony / o Ciebie / wywiad z Pieronkiem:)
    Nie wydaje mi się, że Pieronek to taka " iskierka " w czarnej jak noc strukturze koscioła!
    On , poprostu wykonuje tam - określoną przez " przełożonych " rolę! Rolę: niezbyt świeżej oliwy rozlewanej na spienione fale kościelnego szamba...
    Przywiązuję pewne znaczenie do twierdzenia, że z twarzy mżna wiele odczytać. A twarz Pieronka absolutnie nie jest szczera. Jest w niej fałsz, ukrywane zakłamanie. W/g mnie - to widać!
    Bardzo łatwo też obalić odpowiedzi Pieronka. Choćby o tej " nienaturalności" zapłodnienia " in-vitro". Wielokrotnie proponowałem, że by " koscielni " zrezygnowali z usług medycznych i leczenia - bo każde leczenie jest " nienaturalne", a przyjmując ich słownictwo: sprzweczne z " wolą bożą " !!!....
    Więc " po kiego " ze zwykłą sraczką lecą do medyków? W sposób widoczny: życie doczesne, cielesne - jest im bliższe , niż domniemana " anielskość " :) Pieronek w swojej rozmowie z Młodzieżą - okna nie otworzył. Nie wpuścił świeżego powietrza. On poprostu puścił bąka!
    Jedynym człowiekiem polskiego kościoła, którego obdarzałem szacunkiem, ze względu na HUMANIZM, był prof. Tischner. Ale on, przede wszystkim był właśnie : człowiekiem, potem filozofem , a na koncu dopiero szeregowym przecież członkiem koscioła...
    Pozdrawiam serdecznie
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Errata: ma być - rozszerzony...

      Usuń
    2. A na pytanie, stanowiące tytuł wstępniaka - odpowiem jednoznacznie: Pieronek to cyniczny faryzeusz!!!
      Stanisław

      Usuń
    3. Pieronek: "Nie słyszałem, aby Kościół pochwalał pedofilię. Ale nie jest też od potępiania, ale od przebaczania. Pedofilia to choroba i trzeba ją leczyć. Nie można ustawiać całego świata, tak aby tych ludzi zniszczyć, zdeptać, pozbawić możliwości pozostania ludźmi".

      Moja odpowiedż:

      Panie Pieronek!
      Pedofilia to przede wszystkim straszliwa ZBRODNIA! Zbrodnia, która pozostawia tragiczny ślad na psychice - na całe życie! Czasem też powoduje, że pokrzywdzony tak strasznie, dopuszcza się podobnych czynów w póżniejszym wieku...
      Nawet w tej krótkiej odpowiedzi, nie zająknał się pan, na temat ofiar pedofili! Dla pana - ważniejsza jest " troska " o człowieczeństwo sprawców zbrodni!
      To znamienna postawa dla twórców tajnej rozprawy: " Crimen Solicitationis ", gdzie grozicie anatemą, tym którzy sprawę waszych zbrodni ujawnią!
      W warunkach permanentnej recydywy krzywdziliście, krzywdzicie, i... zapewne będziecie to czynili w przyszłości.
      Hańba wam, ohydne łotry!
      Karol Wojtyła przez wiele lat - ukrywał i tuszował afery pedofilii, w waszym koisciele. Przestraszył się, gdy masowe pozwy - zagroziły fizycznemu bytowi waszego plugawego istnienia!
      Wtedy dopiero pogroził niemrawo - swoim kolegom " w wierze " i... pobożnie zamilknał:)
      Doprawdy, panie Pieronek - nie o to chodzi, że macie w swoich szeregach zbrodniarzy pedofili. Bo tacy zdarzają się i w innych środowiskach!
      Waszą, kaścioła ZBRODNIĄ jest podejście do tego " zjawiska ", tuszowanie, mataczenie i trywializowanie zbrodni! I ciągłe: ROBIENIE Z OFIAR PRZESTĘPCÓW, A ZE ZBRODNIARZY - OFIAR !!!
      Moralność jest na antypodach waszych uczynków, panie Pieronek!!!!

      Stanisław

      Usuń
    4. I na zakończenie:
      Proszę mi tu nie tłumaczyć, że pan, panie Pieronek, to nie " pan " a: ojciec arcycośtam!
      Przez gardło mi słowo " ojciec " odnoszone do was - nie przejdzie! Przez SZACUNEK i pamięć mojego Ojca, który mimo, że niezbyt religijny, przeszedł piekło na ziemi, ale... NIGDY człowieczeństwa - nie zatracił!

      Stanisław

      Usuń
    5. Do abp należy się zwracać "Jego eminencjo", nie ojcze, ani "wasza eminencjo" Stanisławie. "Jego" czyli Boga. Jest to zwrot grzecznościowy, podobnie jak panie profesorze, panie premierze, panie prezydencie, czy "wasza wysokość" do głów koronowanych, lub proszę księdza do osób, które księżmi są. Jak się zwrócisz w formie księże biskupie nie będzie to ujmą. Jakoś nikt nie wzdraga się mówić panie doktorze do lekarza, czy panie profesorze do nauczyciela w liceum. Są to pewne zasady obyczajowe, których oczywiście nie musimy przestrzegać, zwykle jednak dajemy tym świadectwo o sobie, a nie o osobie, do której się zwracamy.:-)))
      Pomyślności.

      Usuń
    6. No to wyszło, że " wystawiłem sobie " złe świadectwo.
      " Eminencja " Ikko, to tytuł grzecznościowy używany w stosunku do kardydałów! Nie biskupów, czy arcybiskupów:) Osobiśącie nie widzę żadnego powodu, żeby wobec nich być ugrzecznionym. Co najwyżej - neutralnym, a tę neutralność wypełnia słowo "pan" :)
      Trudno też by mi było zwracać się do księdza per: " proszę księdza ":) Bo ja - o nic ich nie proszę.
      Pozdrawiam
      Stanisław

      Usuń
    7. errata: kardynałów.

      Usuń
    8. Zakałapućkałeś się chyba Stanisławie. Jak bowiem ten "pan" będzie gdy zwracasz się do konkretnej osoby? Mnie się samo na usta ciśnie słowo proszę: "proszę pana", "proszę pani" i nijak mi ten grzecznościowy zwrot nie wadzi. Podobnie jak "proszę księdza". Może po prostu przywykłam byc uprzejma również wobec osób, których nie cenie lub nie lubię?:-)))
      Co do zwrotu "Jego eminencjo" i do kogo się stosuje (a nie tylko eminencja, używane także w dyplomacji nie kościelnej) to mam inne informacje.
      Pomyślności.

      Usuń
    9. Ikko:)
      Głównie chciałem wyrazić swój / podkreślam / swój protest przciwko nazywaniu tych panów " ojcami ".
      Miałem jednego ojca, bardzo Go kochałem i nie zamierzam obcych facetów w sukienkach - zwać ojcami:) To zwrot - narzucony przez nich. Dlaczego mam temu ulegać?
      Wiem, że są jurni i mają wiele dzieciaków, ale... napewno ja nim nie jestem:) I żadna " symbolika " do mnie nie przemawia:)
      Jestem racjonalnym wrogiem kościoła strukturalnego, więc nie widzę powodów, aby do jego urzędników odnosić się z narzuconą przez nich - atencją. Nie widzę nic obrażliwego w nazywaniu ich panami, zwracając się do nich per: proszę pana...
      Bez wymyślnych zwrotów, tytułów, których ja nie uznaję. Jak wiesz nie jestem " baranem ". Ich baranem/owieczką! Mnie te formy nie obowiązują:)
      A znaczenie słowa "eminecja" sprawdziłem w słowniku:)
      Wieczornie pozdrawiam
      Stanisław

      Usuń
    10. Tradycyjnie w polskim języku mówiło się "Ojciec" do zakonników wyższego szczebla ("bracia" to był plebs zakonny). Czyli można tak do ks. Rydzyka, jak kto lubi. Natomiast mówienie "Ojcze" do każdego księdza tzw. świeckiego (czyli niezakonnika) jest bezmyślną kalką z angielskiego, gdzie "Father" znaczy właśnie ksiądz.
      Kalką niemal tak samo ohydną jak słowo "technologia", używane w polskim od kilkunasty lat w miejsce tradycyjnego "technika".

      Usuń
    11. Proboszcz w parafii w ktorej mieszkam, ma zonę poslubioną cywilnie i 14 letniego syna. Powiedzial to w kosciele oficjalnie nikt go nie potępil, kuria zawiesila go w czynnosciach na poltora roku a ze nigdy z Watykanu odpowiedz nie przyszla to go odwiesili i nadal udziela sakramentow, odprawia msze, pogrzeby itp. To on, zwrocil mi przed laty uwagę, ze nie jest "zadnym ojcem" i mam do niego zwracac się DANIEL albo "monsieur", i tak zostało. Nigdy nie slyszalam aby ktoś do księdza tutaj zwracal sie "ojcze".

      Usuń
  6. Rodzicielstwo to zdaję się zaczyna już po a nie w trakcie robienia, więc te " narzędzia" pomagają zostać rodzicem. A bzdur o ginących istnieniach już po prostu nie da się słuchać, więcej ten wszechmocny w trakcie naturalnego procesu uśmierca więcej zarodków niż wszystkie kliniki świata.

    OdpowiedzUsuń
  7. Inkwizytorom też wybaczyli bo to przecież tylko ludzie, mieli prawo do błędów. Faszystom wręcz pomagali w ucieczce przez Watykan bo to też tylko ludzie, mieli prawo do błędów. Obecnie jak ksiądz nie pomógł swojej kochance przy porodzie i nie wezwał pogotowia aż dziecvko zmarło to też wybaczyli, to tylko człowiek. No i przenieśli go na Ukrainę. No i tak to życie się toczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawdą jest że kościół jest od przebaczanie ale nie od ukrywania pedofilów księże dobrodzieju !!! A ukrywa jak się ile się da. A to z parafii na parafię a to na zagraniczną misję etc. Poza werbalnym stosunkiem kościoła do problemu księży potworów, w praktyce zmian nie widać. Tak księże biskupie, bronić złej złej sprawy to nie tylko nie ładnie to coś więcej. Hipokryzja to też grzech

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozytywne jest to, ze biskup pozwala na zadawanie pytan, ba on nawet pofatygowal sie tam, o czym Rydzyk mowi, ze to jest pieklo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasada czyli pozytyw demokracji : lud ma słuchać a nie być słuchanym !

      Usuń
  10. No cóż, każdy mężczyzna, który decyduje się zostać księdzem, zdaje sobie sprawę ( a przynajmniej powinien) z tego, do jakiego "towarzystwa" przystępuje i jeśli jego motywacją jest prawdziwa miłość do Boga i chęć służenia zarówno temu Bogu, jak i ludziom, to wszystko w porządku, pełen szacunek. Jeśli jednak kieruje się, w sposób wyrachowany, innymi względami, przy czym słynne "kto ma księdza w rodzinie, tego bieda ominie" to jeszcze drobnostka, ale już nadzieja na swobodne realizowanie swoich ukrytych fantazji seksualnych pod opiekuńczymi skrzydłami kościelnych "wybaczaczy", to już zgroza...
    I niech tu bp Pieronek, którego uważam za jednego ze światlejszych przedstawicieli tego zawodu (tak !) nie wyplata farmazonów o "chorobie" pedofilów w sutannach, bo instytucjonalna ochrona tychże, zważywszy skalę zjawiska, to jeden z haniebnych grzechów głównych KrK. Oczywiście bp Pieronek mówić inaczej nie może, bo przecież szybko odprawiono by go do jakiegoś klasztoru, albo z jakąś misją pomiędzy kanibale, ale ... no jak tu sypać kumpli, albo otwarcie przyznać, że są zbrodniarzami ? No jak ??? Papież tego nie robi, a przecież papież jest nieomylny...
    Jednak generalnie winę za to, co mamy, ponosi PAŃSTWO, które dopuściło do takiego rozpasania kleru. Starliśmy już niemal doszczętnie nasze klawiatury pisaniem na ten temat.
    A tymczasem, jak mi donoszą koła zbliżone do kół zbliżonych, WSZYSTKIE partie boją się kościoła, jak diabeł święconej wody. Pytanie - dlaczego ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już jesteśmy przy temacie "bieda nie ominie", to nie wiem czy wiesz Begonijko, że jednym ze współczesnych obyczajów jest, iż parafianie, z której pochodzi nowo wyświęcony ksiądz, składają się mu na samochód? Onegdaj zbiórka na mszy prymicyjnej była przeznaczana na zakup sutanny, ale to już nie te czasy.:-))))
      To zaś, że wszystkie partie boją się krk wynika jedynie z prostej rachuby wyborczej. Wprawdzie żaden z polityków nie wierzy w mityczne 95% rzymsko-katolików w Polsce, ale każdy z nich doskonale wie kto i pod czyje dyktando, w ogóle na wybory chodzi.:-)))))
      Pomyślności.

      Usuń
    2. ikka1334 sierpnia 2012 15:03... Kochana, komu Ty to idziesz mówić ????? Toż mnie księżulo. kiedy byłam na wczasach w tych góralskich lasach, przewlókł przez ambonę, bo mu cały turnus zbuntowałam, znaczy pogoniłam "w pierony" kuracjuszkę która zaraz po rozpakowaniu się zaczęła kolędować po pokojach w sprawie datków na kościół. A diabli mnie wzieni, jak zobaczyłam, że okoliczna wieś, to bida z nędzą, a kościół, plebania i fura przy niej, jednako wypasione ... Mam przechlapane. Do piekła pójdę.

      Usuń
    3. Żeby do piekła to się trzeba bardziej zasłużyć. Można nawet Ci pozazdrościć Begonijko, zobacz ilu to celebrytów różnej maści usilnie się stara by ich "przez ambonę przewlec". Tyle, że oni maja za to duży zysk (Madonna, Doda, Nergal), a Ty tylko drobne oszczędności. Ciesz się, że Cię nikt za "obrazę uczuć religijnych" nie pozwał, bo była by jeszcze duża strata na odszkodowanie.:-))))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    4. ikka1334 sierpnia 2012 17:43, Ikko, tak czy owak, jak mawiają najstarsi górale, w niebie może i klimat lepszy, ale w piekle towarzystwo ciekawsze ! Cała sprawa miała miejsce przed kilku laty, kiedy jeszcze na obrażaniu uczuć religijnych nie robiło się takich interesów ! A wydawać by się mogło, że zależność między popytem a podażą jest oczywista, ale jakoś rozmaite "Koguty" nijak tego pojąć nie potrafią i zawsze znajdzie się jakiś dureń, który zrobi artyście (lepszemu, lub gorszemu) darmową reklamę. Vide cyrk z Madonną ! :)))

      Usuń
    5. Dzień dobry Begonijko !!! Z tym strachem przed "święconą wodą" to lekka przesada. Różne partie - nie tylko w Polsce zresztą, traktują kler jako "wytrawnych" znawców w kwestiach utrzymania się przy władzy i czerpania garściami ze stołu państwowego ( a nie pańskiego). Wszak to już ponad 2000 lat trwa i trwa - ale nic wiecznym nie jest, o czym eminencje dobrze wiedzą.Stąd powstają różne tajne lub tajemnicze organizacje jak choćby "Opus Dei" czy Grupa G-8 lub G-20, które dzierżą władzę faktyczną nad chrześcijańskim ( a nie tylko katolickim) przynajmniej światem.Reszta świata nie chrześcijańskiego od dawna już wymknęła im się z rąk - czy jak wolisz -łap i nad tym niezmiernie boleją.Stąd rozpaczliwe próby zawładnięcia nim - Irak,Afganistan to są przykłady. Obecnie składa się podpałkę pod Iranem,Syrią, Egiptem i co by tam jeszcze można wymienić.Jednym słowem w kociołku wrze i stale ktoś dokłada drewienek - aby nie wygasło.
      Od dawna zastanawiam się nad problemem UPADKU KAPITALIZMU - jako ustroju społecznego, bo właśnie z tym zaczynamy mieć do czynienia.Te wszystkie "kryzysy" finansowe,bankowe,monetarne, strukturalne i jak by tam jeszcze je nazwać - to początek upadku kapitalizmu w wersji "American way of life" lub Keynesowskiego "welfare state" - państwa opiekuńczego. Dopóki istniała "konkurencja" ustrojowa w postaci sowieckiej wersji "socjalizmu" - ta amerykańska wersja "dobrości" miała się znakomicie. Wszak była "konkurencja" - bez której "wolna i niewidzialna ręka rynku" nie może działać. Sowiecka wersja "socjalizmu" padła, czyli znikła konkurencja i rekiny bankowości światowej poczuły,że teraz wszystko im wolno i że są bezkarni. Rezultaty obserwujesz na co dzień: (Grecja,Hiszpania,Portugalia,Włochy,Irlandia,Islandia)- tam już się sypie, nie licząc samych Stanów Zjednoczonych, gdzie to wszystko się praktycznie zaczęło.Sądzę,że nie da się ugasić tego pożaru zalewem dodrukowywanych na prędce pieniędzy, co wszyscy praktykują.Odkąd pieniądz utracił parytet złota - stal się kawałkiem zadrukowanego papieru lub impulsem elektronicznym w komputerach światowych giełd. To doprowadzi do katastrofy - jeżeli nie dziś to za lat kilka- bo musi, wszak na naszą krajową skalę przeżywaliśmy to u nas w latach 80-tych a rezultatem była musztarda i ocet na półkach sklepowych.Aby już przestać o tym, napiszę,że w pierwszej połowie XXI wieku, czyli jeszcze za naszego życia na pewno powstanie coś co ustrojowo zastąpi "kapitalizm w wersji amerykańskiej" a także nastąpi rewolta społeczna w kwestiach wiary - przynajmniej w jej wersji katolickiej. To se uż ne vrati - jak mawiają Czesi !!! Będzie ciekawie!!!!!!!! Miłego wieczora życzę !!! P.S. - nikt nie musi podzielać moich poglądów - wszak mamy demokrację !!!

      Usuń
    6. Jako "szary człowieczek" trochę się boję tej przemiany Sarmato. Jak wiadomo bowiem najgorsze są "okresy przejściowe", bo i w ludziach wówczas najgorsze instynkty się ujawniają. Z drugiej strony, jak mawiała moja babcia, co to dwie wojny światowe i parę kryzysów przeżyła, im mniej masz, tym mniej stracisz. Nie dziwię się więc histerycznemu okopywaniu się na pozycjach tych, którzy do stracenia mają dużo, a nawet jeszcze więcej (władza, pieniądze, rząd dusz, i.t.p.).:-)))))
      Pomyślności.

      Usuń
    7. Sarmato, może baby tak mają, bo ja, podobnie, jak Ikka, też się trochę boję. Jest jakaś gwarancja, że te przemiany np. w kierunku Korei Płn., albo Kuby nie pójdą ? Każą nam kochać Jedynego Wodza, ubiorą w granatowe mundurki i wszyscy zapadniemy na ogólną szczęśliwość, a jak nie, to nam dadzą tak popalić, że od razu się w Wodzu zakochamy ( tu akurat, to mam koszmarne wizje). No bo sam powiedz, tak na dobrą sprawę, to chyba wszystko już było ???? O matko... P.S. Ale żeby nie biadolić, to coś na temat miłości...Moja 5 -latka, jadąc ze mną trajtkiem ( to jest dla niej atrakcja, a nie tam jakiś samochód !), nagle wypaliła na całe gardło : "Babciu, a ty wiesz, że miłość czasem boli ??? " Trajtek zdębiał razem ze mną, a mnie dodatkowo odebrało mowę. "Jak to boli ?" - wyjąkałam wreszcie. No, boli ! Moja 5- latka była pewna swego. Dopiero po dłuższej chwili wyjaśniło się, że taki był tytuł kreskówki, w której jakiś przygłup - pingwin zakochał się w pingwinicy, która była lekarką, a że był oferrmą, to ciągle do niej chadzał z jakimiś urazami ... A ona, ta ukochana, przyklejała mu plasterki. I co Ty na tę bolesną miłość powiesz, hę ??? :))))

      Usuń
    8. Begonijko!!! Myślę,że tak skrajna zmiana ustrojowa nie nastąpi w tej części świata abyśmy musieli zacząć studiować "czerwona książeczkę" Mao Tse Tunga (tak się to dawniej pisało-obecnie chyba Zedonga). Chociaż - kto wie,niektórzy twierdzą,że to Chiny przejmą od USA pałeczkę w rządzeniu światem, ale i tam chyba nie przepadają już za niedawną przeszłością.Coś się jednak stać musi w dziedzinie finansów światowych, bo w naszej sferze gospodarczej nauczono nas żyć na kredyt.Kiedyś napisałem na blogu,że mamy teraz ustrój kredytowy. To jeszcze pół biedy - gorzej,że na kredyt żyje większość państw. A kredytodawcami jest kilka banków światowych wzajemnie ze sobą powiązanych. Aktualnie - warto obserwować co się stanie z Grecją a jeszcze przedtem z Islandią. Ta ostatnia pogoniła swoich bankierów i wyobraż sobie - wszyscy na ten temat dziwnie zamilkli. Ten fakt daje dużo do myślenia - dlatego tak sobie czasami spekuluję myślami - co by było - gdyby....... ??????? Czasami kamyczek rusza lawinę. Tak czy owak coś nastąpi, bo inaczej wszyscy będą drukowali pieniądze.Jedynie panu Palikotowi przypomniały się "sumy bajońskie" królowej Bony i zamierza ścigać króla Hiszpanii ale to i tak byłaby kropla w morzu potrzeb a i oni ostatnio jakoś "cieńko przędą". To mnie skłania do przypuszczenia,że będzie się działo,oj będzie !!!! A może bankierzy przypomną sobie słowo "amnestia" - zawszeć to lepiej stracić połowę niż wszystko !!!! Ale dość o tym - mamy godzinę duchów,to nie będę więcej straszył !!!Dobrej nocki !!

      Usuń
    9. Ikko - odpowiem Ci rano, bo już godzina duchów panuje i jeszcze jakiś mógłby mnie nawiedzić !!! :-)))))))

      Usuń
  11. "Z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej in vitro jest niedopuszczalne, m.in. dlatego, że nie jest procesem naturalnym".
    Nie z punktu widzenia etyki chrzescijanskiej, tylko katolickiej, a to nie to samo!Procesem naturalnym jest choroba i śmierc, a mimo to prymas Glemp ściaga nalepszych lekarzy do leczenia raka, papieżowi wszczepiono sztuczne biodro itp.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię ks. Pieronka ale wkurza mnie tłumaczenie kościoła, że wszędzie zdarzają się "czarne owce". Tyle, że te "czarne owce" w innych zawodach ponoszą odpowiedzialność za swoje niegodne czyny.Tymczasem księży pedofili przenoszono do innych parafii wiedząc, że tam dalej będą uprawiać swoje chore zboczenia i to właśnie kościół zapewniał im poczucie bezkarności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet gdyby w środowisku kleru pedofilia była 1000 razy rzadsza niż w reszcie społeczeństwa, to i tak trzeba mówić o niej 1000 razy częściej.

      Usuń
  13. Przypomnę, że organizatorzy tych spotkań (obecnie w Kostrzyniu n/Odrą) zapraszają do działającej tam Akademii Sztuk Pięknych różnych ludzi.
    http://wosp.org.pl/przystanek_woodstock/akademia_sztuk_przepieknych
    Abp Pieronek nie był pierwszym hierarchą, który odwiedził przystanek woodstock. W 2007r. z zaproszenia skorzystał abp Życiński. Jak wiemy obaj uchodzą w krk za aż nazbyt postępowych. Co nie oznacza, że za takich są uważani przez inne środowiska, w tym obecnych na spotkaniu w Kostrzyniu. Mimo to nikt nie gwizdał ani nie buczał. Natomiast różni "nawiedzeni" mocno abp Pieronka krytykują, zarzucając mu m.in. rzekomą symbolikę masońską Golgoty Beskidów.
    Dla mnie stanowisko duchownych pokroju abp Pieronek, na in vitro, czy związki partnerskie, jest zrozumiałe i wyjaśnialne doktryną kościoła, który reprezentują. Staram się nawet pojąć, co nie znaczy usprawiedliwić (!), ich sposób traktowania pedofilii, szczególnie we własnych szeregach. Chorych niebezpiecznych dla otoczenia się bowiem najpierw od społeczeństwa i potencjalnych ofiar izoluje (zamyka), a dopiero potem leczy. Natomiast kompletnie nie pojmuję katolskiej nadgorliwości wielu świeckich katolików, w tym posłanek i posłów, czy choćby farmaceutów z ich "klauzula sumienia". Kiedyś się mówiło "bardziej papieski niż sam papież".
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Równie szczere zaproszenia na przystanek woodstock, po wielokroć wystosowywano do o. Rydzyka i prezesa Kaczyńskiego, ale nie raczyli skorzystać.:-))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    2. "...obaj uchodzą w krk za aż nazbyt postępowych (..) Co nie oznacza, że za takich są uważani przez inne środowiska,.." -hmmm ...

      ... a na czym,wg Ciebie ma polegać ten postęp w krk ?

      Usuń
    3. ikka1334 sierpnia 2012 13:10, no i wielka szkoda ! Obydwaj "Tatusiowie Narodu" mogliby przecież na żywca ( albo też i przy Żywcu) pokazać, jak się zwalcza "innych szatanów, którzy są tam czynni! ! :))))

      Usuń
    4. Progress, to nie ja uważam tych abp za postępowych. Zapytaj więc przedstawicieli krk, tak duchownych jak i świeckich.

      Jak wiemy Begonijko, obaj "tatusiowie" młodzieży (nie tylko tej z przystanku woodstock czy Jarocina) boją się bardziej niż "ognia piekielnego" i "wiecznego potępienia", a nawet utraty całej swojej kasy. To myślisz, że staną "oko w oko" z 350-tysiacami, albo pół milionem takowych? Taż panprezespremier nawet w gronie kilkudziesięciu swoich zwolenników bez ochrony się nie pojawia (vide miesięcznice, czy spotkania z aktywem w terenie). Papcio zaś Rydzyk nawet na spotkaniach ze swoimi fanami (Częstochowa) przemawia do nich z odpowiedniej odległości i wysokości.:-)))))
      Pomyślności.

      Usuń
    5. Oj tak tak, Ikko, oj tak tak !!! Zwłaszcza, że i z rykoszetu niechcący można oberwać !!!!! :))))))))))))))))

      http://tnij.org/rn37

      Usuń
    6. "Staram się nawet pojąć, co nie znaczy usprawiedliwić (!), ich sposób traktowania pedofilii, szczególnie we własnych szeregach"

      Osobiście zbrodnie pedofilii traktuję tak samo: wśród księży, nauczycieli / przykładowo / i w innych zawodach...I zupełnie nie pojmuję ich / czarnych / metod " traktowania pedofilii ", szanowna Ikko:)
      Stanisław

      Usuń
    7. Begonijko(13.39)..Szatanów nie tak łatwo zwalczyć..To są twarde skurczybyki!-:)))

      Usuń
    8. Nie chodzi o metody Stanisławie ale m.in. o motywacje. Dociekanie sposobu widzenia świata przez innych nie musi oznaczać akceptacji dla ich uczynków.
      Pomyślności.

      Usuń
  14. Szczery i prawdziwy komentarz pani Elizo.Moje wypowiedz,przegonić tą zarazę,bo będziemy ostatnim bastionem katolickiej ciemnoty w Europie.Pozdrawiam i miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pan Wojciechowski na SWOIM blogu nie wycina komentarzy - jest normalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wolnoć Tomku w SWOIM domku". Dodaj też, że owych komentarzy Wojciechowski w ogóle nie czyta.:-)))))

      Usuń
    2. To wracaj na blog Wojciechowskiego, może cię nie wytnie. :)

      Usuń
    3. Może nie ma czasu?? Ja się tak ogólnie dziwię..Jak można,pełniąc funkcję europosła,mieć czas na codzienne pisanie felietonów?? No chyba że olewa się pracę..!!..Przecież tam decyduje się o przyszłości EUROPY! A inni PiSeuroposły? Tu są i agitują,a tam pensyjka leci..Cuurwa,kto te ryje zatrzaśnie w końcu??

      Usuń
    4. M-16, myślę, że dopiero Kostucha.

      Usuń
    5. Profilaktycznie przenies się na bloga Wojciechowskiego. Gdybym byla europoslem i miala zamiast bloga taka kloake jak on, ze wstydu bym się spalila, i nie ma to nic wspolnego z wolnoscią slowa i podobnymi chujkami-mujkami.

      Usuń
    6. Elizo, dokladnie jak napiszlaś, jedna osoba normalna tylko na tamtym śmietniku pisze to niezlomny pan S3kawka, reszta to o kant....

      Usuń
  16. Jakiś piorun w Pieronka strzelił,czy co? Ostatnio pozytywny był,skrytykował łojca toruniastego. Niezbadane są wyroki opatrzności..Jurka Owsiaka zawsze uważałem i będę uważał za POLAKA nr 1.Ostatnio media nadają,że na przystanku"Woodstok" kilkanaście rozbojów,kilka włamań i o jejku,jejku,kilka kradzieży..Na 35 tys.uczestników?? Aniołki to tylko w kościołach. Śliczne i piękne są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na 350 tysięcy, M-16:)
      Pozdrawiam
      Stanisław

      Usuń
    2. W drugi dniu było już pół miliona uczestników.
      Pomyślności.

      Usuń
  17. ktoś z Bytomia4 sierpnia 2012 17:31

    Nie warto rozmawiać z klerem, bo oni i tak wiedzą wszystko najlepiej. Potrafią jeszcze dość dobrze ironizować fakty, które są dla nich niewygodne. "Stasiu to ty czy ja?" Ciekawe czy ta dyskusja odbywała się przy Pieronku, że zna ją ze szczegółami?

    OdpowiedzUsuń
  18. begonijka4 sierpnia 2012 18:12
    ikka1334 sierpnia 2012 17:43, Ikko, tak czy owak, jak mawiają najstarsi górale, w niebie może i klimat lepszy, ale w piekle towarzystwo ciekawsze ! Cała sprawa miała miejsce przed kilku laty, kiedy jeszcze na obrażaniu uczuć religijnych nie robiło się takich interesów ! A wydawać by się mogło, że zależność między popytem a podażą jest oczywista, ale jakoś rozmaite "Koguty" nijak tego pojąć nie potrafią i zawsze znajdzie się jakiś dureń, który zrobi artyście (lepszemu, lub gorszemu) darmową reklamę. Vide cyrk z Madonną ! :)))

    Przeniosłam Twój wpis Begonijko tu. Tam się jakiś "czarci pomiot" (niech mu będzie motylek) z typowym dla facetów kompleksem odezwał. Zauważyłaś, że oni w panice nogi zaciskają jak się choćby o sterylizacji kota napomknie?:-)))))

    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwoli ścisłości: sterylizuje się kotki, a kocurki kastruje, i faktem jest, że gdy normalny facet słyszy o kastrowaniu innego normalnego faceta (w tym kota), to czuje się nieswojo. Też mamy jakieś uczucia. Taka solidarność gonad. :)

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc Adamie, użyłam słowa dotyczącego kotek świadomie, z czystej dbałości o męską wrażliwość na to drugie słowo.:-))))))))))
      Ponieważ zaś pod Twój poprzedni wpis podpiął się jakiś "pomiot szatana", pozwalam sobie tutaj zamieścić drobne wyjaśnienie co do sformułowania "ojciec" w krk. Przysługuje on wyłącznie zakonnikom, którzy są po święceniach kapłańskich (są księżmi). Nie ma tu znaczenia pełniona w zakonie funkcja. Pozostałym przysługuje jedynie określenie brat. Inaczej jest w zakonach żeńskich, gdzie tytuł matki związany jest z pełnioną funkcją (n.p. matka przełożona), wszystkie pozostałe to siostry (bez względu n.p. na wiek).
      Moje informacje pochodzą od osób, których te określenia dotyczą (nie słowników czy wikipedii). Dodam, że zwrócenie się, do jakiegokolwiek duchownego, zwrotem grzecznościowym "proszę pana" (do zakonnicy "proszę pani"), z pewnością ich nie obrazi. Na takich samych zasadach, jak nie wszyscy i nie wszędzie, a właściwie coraz rzadziej, mówimy "siostro" do pielęgniarki.
      Pomyślności.
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Ikko, ja się na tym nie znam, ale podobno podświadomy lęk przed kastracją robi niektórym facetom demolkę w mózgu...i chyba coś jest na rzeczy, wystarczy tego walniętego w czułki motylka poczytać !!!! :)))))

      Usuń
    4. Ikko, to nie żaden "podmiot szatana", tylko Mr Hyde we mnie :P (albo dr Hyde, to zależy od strony, z której patrzymy) , uściślenie z wdzięcznością przyjmuję, na szczęście jest zasadniczo niesprzeczne z moim dotychczasowym wyobrażeniem.

      Mówienie do księdza per "prosze księdza", zasadniczo mi nie przeszkadza, natomiast rzeczywiście słowo "ojcze" przez gardło by mi nie przeszło, zbyt dużo jest w nim emocji i sugerowane podporządkowanie, być może właściwe dzieciom, ale nie dorosłym.

      To ciekawe, jako były małoletni penitent, w konfesjonale nigdy nie mogłem wykrztusić z siebie formułki "a ciebie, ojcze duchowny, proszę o rozgrzeszenie". Nie widziałem już wtedy w księdzu żadnego ojca, i wyczuwałem manipulację językową mającą na celu jakieś zniewolenie.

      A słowa "technologia" w znaczeniu "technika" nie będę akceptował nadal, żebyście mnie pokroili.

      Usuń
    5. Errata, oczywiście Dr Jekyll

      Usuń
    6. Co do "technologia" i "technika" popieram, choć w zasadzie mam humanistyczne wykształcenie(już matura jednak zobowiązuje). Onegdaj każdy stosowny podręcznik (nie koniecznie akademicki) różnicę wyjaśniał.
      Co do tej formułki przy spowiedzi, to zauważ, że użyto sformułowania "ojcze duchowny", a nie "duchowy" czy tylko "ojcze". Niby nic, a bardzo duża różnicę czyni, wręcz całkowicie znaczenie zmienia.
      Pomyślności.

      Usuń
    7. Jezdem cham heretyk i twardo stoję na stanowisku, że deklaracja składana na mszy prymicyjnej powinna wiązać się z amputacją zbędnego sprzętu dokonaną wcześniej w ramach przygotowań.
      Ślubujesz czyli wybrałeś, więc bądź konsekwentny robaczku !!!!!
      Wówczas zobaczylibyśmy ilu funkcjonariuszy wierzy w to co robi !!!
      Może to trochę więcej roboty niż przy obrzezaniu o którym ciągle czytają "ósmego dnia obrzezano dzieciątko.....", lecz w seminarium czasu maja dużo...., łoj dużo...

      Usuń
  19. Przepełnieni humanizmem tu piszą,prawda ?

    OdpowiedzUsuń
  20. Woodstock jest przeciw narkotykom, a sponsoruje go PIWO.Jaka jest różnica? Zreszta na każdym głównym placu każdego polskiego miasta jeśli nie zagroda piwna promująca trucie się tym góvvnem i reklamy piwne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Solo, biedaku, no to klops z twoja propaganda, a KK nie promuje na każdej mszy wina??

      Usuń
    2. No to się dowiedziałem, że jestem " narkomanem ". Bo lubię piwo...:((( O ja nieszczęśliwy - chyba się zwrócę do Monaru...!
      Czy są jakieś granice debilizmu?
      A na każdym głównym placu - kosciół, który truje...Zapewniam, że ich TRUCIZNA jest nieporównywalnie gorsza od naturalnego piwa!
      Stanisław

      Usuń
  21. Dzieen dobry ikka133,

    Absolutnie sie z Toba nie zgadzam ?
    Moja grzecznosc nakazuje mi mowic "panie profesorze", "panie doktorze" ale i "panie ksiadz" "panie biskup" i NIC POZATYM!
    Zwracanie sie do tych osobistosci jak proponujesz jzsqt dla mnie zwyklym lizuzowstwem!

    Pomyslnosci tudziez,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm..., a ja pamiętam jakie onegdaj było ważne by nie zwracać się do "mademoiselle" per "madame" (podobno całkiem niedawno się to zmieniło). Każdy język ma swoją specyfikę i swoje formy grzecznościowe (także gramatykę), jako że "co kraj to obyczaj".
      Obawiam się więc Frankopolo, że jak się uprzesz przy "panie ksiądz", "panie biskup", to Cię do wyznania mojżeszowego "prawdziwki" (czytaj: Prawdziwi Polacy) przypiszą.:-)))))))
      Pomyślności.

      Usuń
  22. jacek222

    Otoz to!

    Co innego gdy zwyczajny rzezimieszek Cie "obrobi" a co innego gdy zrobi to "milosiernie" ksiadz, policjant czy nauczyciel.......

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  23. Miejsce dla Polski, Polaków ...

    Dzisiaj, TVP Regionalna.
    Lecą jakieś info w województwa łódzkiego.

    Tamże Unia w rezultacie konkursu sfinansowała:

    1. zajęcia z wyplatania mioteł brzozowych,

    2. kurs wspinania się na drzewa.

    Komentarz jest taki, że uczestnicy zyskali nowy zawód.

    Oni komputery, samoloty, programowanie, robotyka, przemysł elektrotechniczny, elektroniczny a my miotły i na koniec możemy powrócić na drzewo ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Francopolo - :-)))))))))))))) i o to chodzi, i o to chodzi. Polak musi być zawsze głupi - świeczka mu wystarczy bo i tak nic nie czyta wieczorami !!!!!

      Usuń
    2. Pardon !
      Unia sfinansowała to o co Wnioskodawca wnosił. A że wnioskodawca rozumku ma mniej niż "Miś o małym rozumku" a wniosek "jest na miarę naszych marzeń i ambicji"(cytat z ...) to nie jest problem donatora.
      Kto zauważył podczas spektaklu na otwarciu Olimpiady słowa komentatora na Eurosporcie "w 1863 roku otwarto metro Londyńskie"
      Oni skutecznie siadali do metra a nasi prapradziadowie z kosami na sztorc bezskutecznie próbowali wywołać zbrojną rebelię, drugą zresztą z efektem podobnym do wcześniejszej.
      Te prawie 130 lat (1995 minus 1863) to miara naszego zapóźnienia cywilizacyjnego, z drobną tylko przesadą.
      Więc tym bardziej należy składać mądre wnioski, lecz jeśli górę bierze trrrrradyyycja to może takie mamy aspiracje ??
      Sukmana, żarno, podpłomyk i okowita ....???

      Usuń
  24. Francopolo !!!!!!!!!!!!!!!:))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Syria Elizo..eh!; A ostatnio przywilej (cadeau) uczestniczenia w otwrciu IO.
    Teraz tydzien w chalupie, to nadrobie ( z wielka zreszta przyjemnoscia) zaleglosci. A dzialo sie tu ,oj dzialo!

    Pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chcesz powiedzieć ze byleś w syryjskim piekle??? Matko Boska, ale cieszę się ze jesteś...caly i zdrowy

      ja tez pozdrawiam i buziole ślę

      Usuń
  26. A`propos buczenia.

    Profesjonaliści sumiennie wypełniają swoje obowiązki...

    Wszystko funkcjonuje jak w starym szwajcarskim zegarku.

    "Mężczyzna, który przyszedł z granatem w pobliże krzyża pod Pałacem Prezydenckim, nie stanie przed sądem. Prokuratura nie przedstawiła mu żadnych zarzutów"- poinformowała "GieW".

    Zarzuty? Za dobrze wykonaną pracę? Panowie dziennikarze jak zwykle skorzy do żartów...

    Tak mi się skojarzyło z 1.08

    ps. był jeszcze dziadek ze słoikiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz do rzeczy - co chciałeś nam napisać ??????

      Usuń
  27. w.i.e.s.i.e.k @op.pl4 sierpnia 2012 21:04

    Nie dziwi nic!
    Pieronek był gościem,wiec i "zaproszony" przyjechał.
    Myślicie ze on tak sam od siebie ?
    Niezależny?
    W kościele hierarchicznym.
    Dostało zadanie według "profesji" i posłuszeństwa
    Nie wierzycie zaglądnijcie do Wikipedii.
    "Od początku istnienia zakonu podstawowymi zasadami, odróżniającymi jezuitów od innych zakonów, były:

    akcentowanie posłuszeństwa wobec papieża i przełożonych. Jak pisał Ignacy Loyola w Ćwiczeniach Duchowych w ramach Reguł o trzymaniu z Kościołem - np....trzeba być zawsze gotowym wierzyć, że....... to, co ja widzę jako białe....... jest czarne, jeśli tak to określi Kościół Hierarchiczny.
    wybór członków według kryterium wysokich wymagań duchowych oraz predyspozycji i zdolności intelektualnych, a także silnej, twórczej osobowości.
    stałe edukowanie własnych członków - tak aby posiadali oni możliwie jak najlepsze wykształcenie, nie ograniczające się tylko do wykształcenia czysto religijnego; aby byli zdolni dobrze rozumieć aktualnie panującego "ducha współczesności".
    nacisk na bycie tam "gdzie decydują się losy świata" - a więc wśród elit społecznych kształtujących w danym momencie historycznym większościowe poglądy oraz mających silny wpływ na sprawowanie władzy świeckiej".
    Wiec "wypełnia zadanie mu postawione".
    W przeszłości tak mącili tak włazili za skore władcom aż ich "skasowali"
    Poczytajcie historie zakonu.Tego zakonu.
    Jeśli wierzycie ze Rydzyk tak sam i od siebie samodzielnie,bez niczyjej akceptacji tzn ze nie wiecie nic o KrK.
    Zanim zaczniecie w ochach i achachach "nad samodzielnością" poszczególnych jednostek, w myśleniu i mówieniu, to wiedzcie ze to ich "wypadek przy pracy"ze to im sie chlapło lub dostali "imprimatur" na "puszczenie baka"
    Tam jednostka zerem ,jednostka bzdurą jak i w komunizmie /co znajdziecie u barda Majakowskiego.
    "Prywatne zdanie" usłyszycie w tzw 4- ry oczy,publicznie już nie.
    Zajrzyjcie do źródeł "a otworzycie oczy swoje"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krokodyl_Dundee_łowca_idiotow4 sierpnia 2012 21:19

      Wiesiek, no to ostatni akapit Eliz trafiony :)) pozdr.

      Usuń
  28. krokodyl_Dundee_łowca_idiotów4 sierpnia 2012 21:15

    Cześć Eliza. Pieronek jak reszta kleru swoje przestępstwa potrafi ładnie usprawiedliwić. Mówi że a to człowiek jest tylko grzeszny, a to my jesteśmy od przebaczania- a Jarugę Nowacką chciał kwasem solnym potraktować. Siebie to oni potrafią usprawiedliwiać w każdej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jezuita -- członek zakonu, reaktywowanego po wcześniejszej kasacie. Obecnie skupiającego wyjątkowo otwartych, postępowych i krytycznych wobec watykańskiego konserwatyzmu duchownych.
    Chyba nie o to szło :)
    Faryzeusz -- członek ludowego ruchu religijnego, istniejącego w pewnej opozycji do warstwy kapłańskiej, tworzącego własną interpretację Prawa. Faryzeusze byli protoplastami dzisiejszego judaizmu.
    Gdyby nie antyintelektualizm Radia Maryja, to właśnie w nim szukałbym dzisiejszego faryzeizmu.
    A bp. Pieronek? Prędzej już saduceusz -- jako osoba tkwiąca w hierarchicznej strukturze kapłańskiej, niezdolna do jej krytyki i bardziej duchowego, głębszego przeżywania religijności.
    Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że sami tkwimy w pewnych schematach myślowych, w układach towarzyskich, itp. Myślę, że warto oceniać ludzi na podstawie tego, jak się potrafią do nich odnieść (np. Jan Olszewski wzbudził mój wielki szacunek sprzeciwiając się karze śmierci, co w jego środowisku politycznym jest źle widziane). Na tym tle bp. Pieronek wypada nieźle -- potrafi wyjść do zwykłych ludzi, stara się nie popadać w schematy, nie w pełni wpisuje się w retorykę episkopatu. To nie jest jeszcze dobrze w kategoriach bezwzględnych, ale w tych względnych, uwzględniających środowisko wokół -- owszem.

    OdpowiedzUsuń
  30. To hasło nie daj się i rób swoje to fajne ale to dziecko- to jak przyszły kibol ,bądz członek NSDAP- STRACH SIĘ NIE BAĆ

    XYZ

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.