Eliza Michalik
Oglądam obchody z 76. miesięcznicy, słyszę jak Jarosław Kaczyński stawia siebie i swoją partię ponad prawem, ponad Konstytucją, ponad przyzwoitością, ponad wszelkimi normami, jak mówi, że jego oponenci polityczni przypominają nazistów i są formacją "w jakiejś mierze obcą kulturowo". I widzę, czytam, w mediach i na portalach, jak opozycja skarży się na to, bezradnie płacze i narzeka. Prawda jest taka, droga opozycjo i drodzy KOD-owcy, że nie powinniście być teraz na wakacjach, że się lenicie. Kiedy krajowi zagraża autorytaryzm, trzeba było zostać na posterunku, trzeba było bez przerwy i bez wytchnienia - działać.
Nie mamy dziś w Polsce normalnej sytuacji, ot, zwykłych, może nieco bardziej ostrych przepychanek między rządem a opozycją, mamy sytuację zagrożenia państwa i ustroju, w której władzy trzeba bardzo dokładnie patrzeć na ręce i robić, co możecie, żeby przeszkadzać i nagłaśniać przypadki hucpy i samowoli. Choćby miało to oznaczać dwie konferencje prasowe dziennie, trzy marsze, sześć demonstracji i kilkumiesięczną okupację terenu pod pałacem prezydenckim lub przed KPRM. A KOD? Gdzie jest KOD? Dlaczego 50- 100 osób nie demonstruje wszędzie tam, powtarzam - dosłownie wszędzie! - gdzie jeździ, pokazuje się i przemawia premierka Szydło, Jarosław Kaczyński, minister Ziobro i inni, którzy stawiają się ponad prawem. Dlaczego nie krzyczycie wtedy "Publikuj wyrok", "Szanuj konstytucję", "Stop łamaniu prawa"?, nie trzymacie w dłoniach transparentów tak, żeby nawet TVP nie mogła Was nie pokazać? Nie uprzykrzacie im życia tak, żeby to odczuli? Nie od czasu do czasu, raz na miesiąc dwa, z chorągiewkami w rękach i uśmiechami na twarzach, ale zawsze, na każdej ważnej imprezie i uroczystości? Z powagą i gniewem, z pełną determinacją, odpowiednią do okoliczności? Czemu nie było Was pod kongresem PiS?
Otóż Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, bo robiło właśnie takie rzeczy. Solidarni 2010 nie demonstrowali raz na parę tygodni, oni po prostu okupowali Krakowskie Przedmieście przez wiele miesięcy. Kluby Gazety Polskiej nie działały gdzieniegdzie, tylko w całej Polsce, wszędzie gdzie się da, organizowały spotkania, protestowały, zakłócały, promowały własne książki, media oraz polityków. Działały niemal 24 godziny na dobę. PiS był widoczny, wpychał się wszędzie (pamiętacie wybory w których w każdym (naprawdę w każdym) punkcie wyborczym byli obserwatorzy tej partii? No właśnie.
Nie jestem działaczką, jestem dziennikarką, ale powiem Wam jedno: demokracji nie broni się nieśmiało i od czasu do czasu, demokracji nie broni się jeżdżąc na wakacje i zbijając bąki, nie broni się jej też na twitterze i facebooku - tam wyżywać się mogę literacko ja, publicystka, nie Wy, ludzie na których spoczywa odpowiedzialność za wolność i spokój Polaków. Zresztą - jakie wakacje na miłość boską, skoro przegraliście wybory? Kiedy się przegrywa, haruje się jak wół, czas na urlop przychodzi później, po odrobieniu strat. I te Wasze miękkie, nijakie gadki - szmatki, pozbawione charyzmy, zdecydowania, twardej diagnozy sytuacji: no niby Kaczyński łamie prawo, ale może nie do końca, no- może i jest źle, ale nie aż tak, no, może robią co chcą, ale mogliby gorzej. Litości. Jeszcze moment, a sama zagłosuję na PiS.
Zastanawiam się często, czy Polakom w ogóle demokracja jest do czegoś potrzebna...Obecna, tragiczna wręcz sytuacja polityczna, wykazuje, że niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad grą polityków, których pokazują nam codziennie media i tych, których wyfryzowane, wytapetowane tabuny - dumnie i z wyrażnym poczuciem samozadowolenia, i wyższości- przemieszczają korytarze sejmowe.
Zastanawiam się nad tragicznie złą rolą mediów oraz upadkiem prawdziwego dziennikarstwa, którego ostatni prawdziwi przedstawiciele odchodzą...Ostatnio Janina Paradowska:(
Dziennikarstwo analityczne, poszukujące i kształtujące opinię publiczną, już właściwie umarło.
Utrwalił się najbardziej prymitywny, z możliwych, schemat prowadzenia programów publicystycznych. I tak:
Dziennikarz X zaprasza ZAWSZE: jednego bardziej normalnego i koniecznie, dla " równowagi " - chronicznego idiotę.
Z połączenia tego - zawsze wynika pozorowana kłótnia, pozorowana dla tego, że goście często, po programie, mówiąc sobie po imieniu - wychodzą na wódkę, lub wspólną kolację. Co łatwo zaobserwować, a... usatysfakcjonowany dziennikarz obwieszcza, że:
...Są różne poglądy / które się równoważą / i brak nadziei na kompromis!
Ten prymitywny schemat ukazuje się karykaturalnie wyrażnie, przy rozważaniach o łamaniu Konstytucji i próbach zniszczenia Trybunału, przez pis-lamistów!
Nikt nie mówi, jak można zawrzeć " kompromis " - w kwestiach łamanego prawa, a w tym przypadku prawa nadrzędnego i fundamentalnego - jakim jest konstytucja!
Pis zachowuje się jak banda Hunów, a " dziennikarze " ubolewają nad brakiem kompromisu... Obłęd!
Kuba Wątły w swoich, już historycznych programach , nazywał sporą część społeczeństwa polskiego - motłochem. I miał rację. Motłoch, który doprowadził do wyboru szaleńców, z karłowatym gnomem na czele - to właśnie - motłoch!
Tenże motłoch został prymitywnym sposobem - zaspokojony. Dostał " pincet + " i mordy będzie trzymał w kubeł, w najlepszym przypadku powie, że to mało...
Motłochowi Trybunał jest potrzebny tak jak: wrzód na zadku, bo co to w ogóle jest... ten Trybunał? Nie dość, że oporny, to jeszcze się " awanturujący " - mimo, że w krawatach łażą...
Ewa Siedlecka, w rozmowie telewizyjnej, udowadniała, że została nam, już tylko ulica! Boję się, że takie " uliczne gry " skończą się krwawo...Ale, do ciężkiej cholery: bezczynność jest jeszcze gorsza.
Pozdrawiam
Stanisław
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDlaczego usunąłes swoj wpis?
UsuńA jeśli lider największej partii opozycyjnej, Schetyna, w szmatławcu, kłamliwym i wrednym, pod tytułem " Do Rzeczy " - wygłasza takie " racje " i zapowiada taką oto przyszłość polityczną dla swojej partii, to pytanie o sens i logikę walki o demokratyczną Polskę, staje się - tym bardziej - słuszne...
OdpowiedzUsuńWywiad w „Do Rzeczy” wygląda tak, jakby lider PO postanowił zostać kolejnym delfinem Kaczyńskiego.
" W tygodniku „Do Rzeczy” ukazał się ciekawy i jednocześnie mocno niepokojący wywiad z Grzegorzem Schetyną. Wywiad jest ciekawy dzięki Markowi Migalskiemu, który ten wywiad prowadził i nowy „prawicowy” głos Schetynie bez trudu ustawił. Migalski sam jest polską prawicą mocno już rozczarowany, jednak jako sprawny PR-owiec wykonał pracę dla Pawła Lisickiego i bez trudu zagonił Schetynę do prawicowej zagrody. Schetyna mówi zatem – i autoryzuje to co powiedział - „jestem zwolennikiem utrzymania przez PO konserwatywnej kotwicy... koniec z lewicowym eksperymentem, bo lewicowy elektorat socjalny zameldował się w PiS”. Z pogardą wypowiada się o „elektoracie LTGB”, mimo że tolerancja i emancypacja – wcale nie radykalna, choćby minimalna – jest jednym z elementów tożsamości polskiego liberalnego mieszczaństwa, które było wyjściowym elektoratem Platformy. W świeckiej (wcale nie antyklerykalnej czy antyreligijnej), liberalnej i centrowej Unii Europejskiej nawrócony na prawicowość Schetyna także zauważa i pochwala „skręt na prawo” oraz „powrót do chrześcijańskiego modelu”. Aby ostatecznie zdystansować się do pogardzanych przez prawicę wielkomiejskich liberalnych „lemingów” Schetyna dodaje: „Mówiłem wielokrotnie Ryszardowi (Petru), że wybory wygrywa się w Końskich, a nie w Wilanowie”.
" Newsweek "
Stanisław
Zanim totalna głupota nas zaleje, spójrzcie w górę, tam we Wszechświecie (no przecie że nie w niebie), może gdzieś tam tli się iskierka nadziei dla umiarkowanie rozgarnietego narodu. Pomyślcie życzenie, może się spełni jak to w bajkach bywało....
OdpowiedzUsuńhttp://meteoserwis24.pl/perseidy-2016-coroczne-widowisko-juz-dni/
http://nightscapes.pl/
Czynny i częsty protest przeciwników politycznego autorytaryzmu to już coś, to P.T. Vox Populi.
OdpowiedzUsuńNie może być jednak sztuką dla sztuki. Schetyna może okazać się grabarzem PO, a Petru elokwentnym i nieszkodliwym ekscentrykiem.
Wg wszelkich prawidłowości funkcjonujących w tzw. starych demokracjach przyszedł w Polsce czas na rządy lewicy.
Jednakże tej lewicy pod przewodnistwem pieczeniarza Czarzastego nie wróżę świetlanej przyszłości.
Niestety pat, vanitas vanitatum i fasolka po bretońsku.
serdeczności
Tylko lewica w tym kraju jest trupem odkąd Miller postanowił strzelić jej w łeb.
UsuńPo dziś nie dowiedziałem się zresztą , czemu akurat strzelił ogórkiem , ale to temat na inną rozmowę.
Opozycja? Gdzież ona? PO bawi sie w jakieś ustawianki, Nowoczesna się zmeczyla, lewicy brak, choć teraz dla niej pole do działania i popisu. A suweren cierpi. Wylazcie z nory i do roboty!!!
OdpowiedzUsuńSpokojnie, trzeba to przeczekać. Teraz z wszelkich demonstracji PiS i tak sobie nic nie robi. Trzeba poczekać, aż Ci którzy dali się przekupić za 500+ dostrzegą, że PiS ich przekupił ich własnymi pieniędzmi. Na działania, o których Pani pisze będzie czas bliżej wyborów, teraz cała para poszła by w gwizdek.
OdpowiedzUsuńGdy zabraknie pieniążków, to ci których przekupiono 500+ usłyszą w TVP i Trwam, że winni są uchodźcy (których nie przyjęliśmy), obatele wtorowo sorta, rewizjoniści zachodnioniemieccy oraz innowiercy i ateiści. A wuc kwaknie "nie dalim rady, układ był silniejszy".
OdpowiedzUsuńNależy też nie zapominać o Żydach ,co się odezwę na portalach o zachłanności PISu na stanowiska to mi odpisują :"zamknij się żydówko" :więc zgłosiłam akces do tej społeczności,a co?Byli pracowici, wierni swojej religii i kulturze ,a my Polacy,cwaniacy.
UsuńKazanie " naczelnika państwa ",z 10 sierpnia 2016 roku, z okazji kolejnej sraczki smoleńskiej:
OdpowiedzUsuń" Ci, którzy działali wtedy, […] chcą przeciwstawiać się temu, co jest naszym celem, to znaczy prawdzie o Smoleńsku i uczczeniu pamięci ofiar Smoleńska. I ten cel będą realizowali wszelkimi metodami. Wobec tego wyzwania musimy znowu stanąć, powtarzam, z całą determinacją, z całą determinacją odrzucić wszystkie żądania. Te wszystkie działania pseudoadministracyjne, pseudoprawne. Musimy wiedzieć, że racja, całkowita racja, jest po naszej stronie. Jeśli będzie trzeba tę rację umocnić poprzez akty normatywne, poprzez ustawy, to z całą pewnością to uczynimy."
Czyli inaczej:
" Wał z prawem ", bo prawda jest zawsze po naszej stronie!
Adolf kaczyński ma zawsze rację! Nawet jak jej nie ma:(
Stanisław
To jest wezwanie do partii opozycyjnych, które rzeczywiście ustąpiły pola rządowi i kombinują, który z przywódców której partii nadaje się na lidera opozycji. Moim zdaniem żaden z nich. Właśnie przez brak determinacji i zbyt częste lapsusy.
OdpowiedzUsuńA KOD okupuje nieprzerwanie placyk przed URM (czy jak to się teraz nazywa) już prawie pół roku.
Opozycja jest obecnie w stanie totalnej rozwałki.
OdpowiedzUsuńLewica - poza parlamentem i na łopatkach.
Zandberg ze swoim ugrupowaniem zrobił swoje czyt. to co powyżej i już po nim.
Jednego Borowskiego w senacie nie ma co liczyć.
P.O. pod "dowództwem" Schetyny jak nie padnie na ryj niżej progu wyborczego to będę szczerze zdziwiony.
Petru i spółka już mnie zawiódł , swoimi często idiotycznymi wypowiedziami.
Może i facet ma wiedzę na sporo spraw , ale jak o czymś nie ma pojęcia to niech się nie odzywa bo wtopa za wtopą.
PSL to się całkiem nie liczy jako opozycja , bo jak by im kaczor zamachał paroma stołkami , to by do niego machając ogonkiem w te pędy przylecieli.
Jak i do każdego innego.
Ogólnie ujowo to widzę na przyszłość.
Prof. Andrzej Rzepliński rości sobie prawo by mówić, kiedy prokurator może prowadzić śledztwo, a kiedy nie. Nie jest omnibusem i trochę pokory by mu się przydało na tym stanowisku - powiedział prokurator generalny-minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Odniósł się w ten sposób do wszczętego śledztwa ws. prezesa TK oraz jego reakcji na tę decyzję. (http://www.tvn24.pl)
OdpowiedzUsuńPanie ziobro... potwierdzasz pan opinię wyrażoną przez byłego premiera ... jesteś ZERO, panie ziobro!!! Ja nazwałbym ciebie, kundlu dosadniej...
Stanisław
Oj tam Oj tam.
OdpowiedzUsuńPrzeciez KOD nie będzie buczał i wnosił transparenty na każdą hucpę urządzana przez PIS.
I to jeszcze taką, gdzie frekwencja byle jaka i nie zauważana przez "suwerena" co to nad morzem "parawanig"uprawia i raczy się piwem.
Bo dostał" po pincet z tym ze na drugie"
Ot "kanikuła" czyli "sezon ogórkowy"
Ważnym jest jak zauważył Stefan
"KOD okupuje nieprzerwanie placyk przed URM (czy jak to się teraz nazywa) już prawie pół roku."
I wisi sobie tam taki "miecz Damoklesa" i grozi ze spadnie A kiedy?
Poeta powiadał"Listopad - dla Polaków niebezpieczna pora"
Prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew rozpoczął w poniedziałek wizytę w Polsce. Na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego powitał go Andrzej Duda. Przed dziedzińcem pojawiła się obrończyni praw człowieka, która przyszła z petycją skierowaną do polskiego prezydenta. ttp://www.tvn24.pl)
OdpowiedzUsuńTowarzysz Nazarbajew przyjęty przez dudę... Hm... może dostanie order " orła białego " - za zamordowanie kilkudziesięciu robotników, do których nakazał strzelać? Może Nazarbajew da lekcję dudzie, jak utrzymać " koryto " od 1989 roku? Swój swojego - zawsze znajdzie...
Prezydent Obama już podpadł swoją krytyką, więc zainteresowanie kaczystów - przesuwają się na wschód! Przecież Kazach-stan - to też ...stan! Może zastąpić - politycznie - USA:(((
Stanisław
Stanisław22 sierpnia 2016 15:13
OdpowiedzUsuńI dlatego tez w tym przypadku "Narodowa" milczy i nie chwali sie "sukcesem".Po co "suweren" ma wiedzieć jak go w konia robią
Dzisiejsza wizyta w Warszawie:
OdpowiedzUsuńAngela : Guten Morgen!
Beata : Sie haben eine Brosche!
Angela : Das ist alles, was ich zu sagen habe? ? Auf Wiedersehen!