wtorek, 9 września 2014

Chce zostać Polakiem...


Jean-Paul Oury:


"Polska to jedyny kraj w Europie, gdzie wzrost PKB osiągnął w tym roku wyjątkowe 3% – jest wyższy niż zakładany w ustawie budżetowej. Przypomnijmy, że Polsce udało się utrzymać dodatni wzrost również w czasie światowego kryzysu, a także – że wzrost PKB ma przyspieszyć w 2015 r. do 3,8%, a w latach 2016-2017 do 4,3%.
W tym samym okresie gospodarka francuska jest od dwóch lat w stagnacji: w skali kraju przekroczono próg 3 milionów bezrobotnych, zadłużenie sięga 2 000 mld euro, a deficyt publiczny stale się pogłębia....."
"....Polacy mogą się uważać za szczęściarzy: udało im się wybrać polityków, którzy nie zaszkodzili jakoś specjalnie społeczeństwu obywatelskiemu. Żeby zilustrować, o co mi chodzi, zacytuję tu fragment z wywiadu z Donaldem Tuskiem, który na pytanie dziennikarza, “dlaczego państwo polskie nie wspiera bardziej banków?”, odparł, że “to pytanie należy zadać Polakom; oni wiedzą najlepiej, na ile są gotowi opróżnić kieszenie na rzecz państwa, żeby mogło ono finansować banki”. We Francji żaden polityk wyłoniony w wyborach, czy to z lewej czy z prawej strony sceny politycznej, nie byłby zdolny odpowiedzieć w ten sposób. Dla nich wszystkich państwo powinno wszystko kontrolować i twardą ręką trzymać rynek.
W efekcie, kiedy prezydent Hollande zajmuje się sprawami osobistymi, a Francja dryfuje w bliżej nieznanym kierunku, Polska zajmuje coraz pewniej swoje miejsce pośród liderów Europy, a premier Tusk właśnie został wybrany nowym przewodniczącym Rady Europejskiej.
Jako Europejczyk z całego serca mogę powiedzieć, że moim prezydentem jest chyba raczej Donald Tusk, aniżeli François Hollande… To pierwszy etap. Zanim zacznę konkretnie myśleć o przeprowadzce do Polski".


Gorąco polecam cały tekst  t u t a j  żaden Polak nie napisał tak o Polsce jak Jean-Paul. Aż serce rośnie. I duma!


55 komentarzy:

  1. ...................i dlatego musimy pilnowac aby do władzy nie dorwała sie PIS-owska banda.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze,chciałbym sobie tu jaja na boczku usmażyć,ale jak by się dorwał ten PiS,to dopiero będą JAJA ,ale już strusie,tym razem! Z czym do ludzi???

      Usuń
  2. Dzień dobry

    Miło się czyta, chociaż "od wewnątrz" to nie wygląda tak różowo jak "z zewnątrz"...
    Nie ukrywajmy, artykuł monsieur Oury został napisany przede wszystkim po to aby "dokopać" politykom francuskim, pokazując im, że "nawet" daleka Polska jest lepsza od elit francuskich...

    Pozdrawiam

    Krzysztof z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzysztof z Gdańska
    A Ty jak zwykle myślisz jak Pis owiec !!
    .Dokopać zniszczyć podważyć albo dokuczyć.A my pępkiem Europy i wszyscy, ale to wszyscy w świecie, patrzą na nas i nami się przejmują.
    Takie artykuły to oni"politycy francuscy" maja w d...głębokim poważaniu.
    To tylko u nas prezydent dostaje sraczki gdy go w obcej prasie nazwa kartoflem i nie uczestniczy w ważnej konferencji międzynarodowej
    Szkoda, iz do tego nie "poleciałeś Macierewiczem" bo artykuł ten powstał z zalecenia Tuska a i został przez PO "sponsorowany"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba mnie z kimś pomyliłeś :)))
      Stwierdziłem właśnie fakt, że NIE JESTEŚMY pępkiem świata i artykuł monsieur Oury tak naprawdę dotyczył Francji. Owszem Polska pojawiła się tu w pozytywnym kontekście (co mnie bardzo cieszy) ale tylko jako TŁO dla beznadziejnego rządu Francji!

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
  4. Dzień dobry Pani Elizo !!! Muszę prosić Panią o to, aby zezwoliła mi Pani "dać respons" na wczorajszy wpis na blogu blogera - pana Zenobiego lub Zenobiusza - jak się niekiedy podpisuje.Doszło między nami do sporu na temat Romana Dmowskiego i jego roli w polityce polskiej - czasu poczatków II-giej RP. Pan Zenobi napisał kilka bzdetów i nie wytrzymałem, aby mu na to nie zwrócić uwagi. Sporu tego nie mogłem zakończyć wczoraj - bo jak Pani wie - 9 września obchodzę urodziny a będąc nawet pod lekkim "wpływem" - nie nalezy siadać do klawiatury i pisać o historii Polski. W miedzyczasie zmieniła Pani temat felietonu - na dzisiejszy, co jak gdyby zamykało wczorajszą dyskusję. Stąd moja prośba aby Pani nie kasowała mojego komentarza. Sam zreszta zapowiedziałem wczoraj panu Zenobiemu, że udzielę mu odpowiedzi dzisiaj (vide : mój wpis z 9.09.2014 - godz.21.49). Jak już coś się zaczęło - należy tego dokończyć !!! Miłego dnia !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porządelu, Sarmato,nie przejmuj się sprawami,które nie zasługują,aby się nimi przejmować.

      Usuń
  5. Panie Zenobi ! - a oto ciag dalszy !!
    Wrócmy tedy do Konferencji Pokojowej w Wersalu - po zakończeniu I-szej wojny światowej. Zaczęła się ona w styczniu 1919 roku i trwała pół roku - w zaokrągleniu. Tam CZĘŚCIOWO ukształtowane zostały granice Polski na zachodzie, ale w ogóle nie zostały ukształtowane granice Polski na wschodzie - to się dopiero działo w ramach wyprawy Piłsudskiego na Kijów, wojny i bitwy z bolszewikami pod Warszawą w 1920 roku oraz traktatem ryskim, który ostatecznie ukształtoiwał przedwojenną granicę Polski na wschodzie. Roman Dmowski nie miał z tym absolutnie nic wspólnego, był bowiem odwiecznym oponentem wobec J.Piłsudskiego. Kilka zdań na ten temat napiszę później.
    Delegacja polska na Konferencje Pokojową w Wersalu składała się ogółem z 39 osób - wielu z nich nosiło znane nazwiska w dziejacj ówczesnej Polski , w tym i także Roman Dmowski. Komisję powołał i udzielił jej pełnomocnictw dyplomatycznych NACZELNIK PAŃSTWA - Józef Piłsudski. Działając "ponad podziałami politycznymi" powołał także Romana Dmowskiego, bowiem uznał jego niewątpliwe zasługi w powołaniu na terenie Francji tzw.Armii gen.Hallera (błękitnej armii).Szefem delegacji polskiej był ówczesny premier i minister spraw zagranicznych - w jednej osobie Ignacy Jan Paderewski - a więc nie R.Dmowski. Powszechnie też wiadomo, że podczas tej Konferencji Pokojowej - R.Dmowski wygłosił 5 godzinną laudację na tematy polskie, domagając sie tam granic Polski z roku 1.772 (przed rozbiorami), co pozwolilo uczestnikom tej Konferencji zapoznać się ze sprawami polskimi na tle historycznym. Przekonał prawie wszystkich z wyjątkiem premiera Wielkiej Brytanii George'a Davida Lloyda, który ewidentnie bronił interesów granicznych Niemiec. Doszlo na tym tle do wielu scysji w toku Konferencji i o malo nie odesłano polskiej delegacji z niczym do domu. Jak sie wydaje - sytuację uratował prezydent Stanów Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson i jego słynne 14 punktów, w ktorych przewidywał on powstanie niepodległego państwa polskiego. I tu należy podkreslić rolę Ignacego Jana Paderewskiego, bowiem już w styczniu 1917 roku, tj. na prawie dwa lata przed zakończeniem I-szej wojny światowej, zwrócił się on osobiście do prezydenta USA z memoriałem w sprawach polskich, które później stały sie osnową stanowiska amerykańskiego w sprawach polskich. W skrócie - takie są najważniejsze fakty historyczne. Paderewski był osobą powszechnie znaną w USA i w Europie - jako pianista, kompozytor i muzyk, czego nie da się powiedzieć o R.Dmowskim. Jako ciekawostkę dodam, że w skład delegacji polskiej na Konferencję w Wersalu wchodziła osoba nosząca takie samo nazwisko rodowe - jak moje, ale to tylko przypadek. Trzeba by zapytać dr Minakowskiego, czy w odległych czasach coś nas łaczyło "po mieczu lub kądzieli" - prawdopodobnie tak, ale to nie ma tutaj żadnego znaczenia. Do "KWESTII UKRAIŃSKIEJ" - tej w skandalicznej wersji R.Dmowskiego i tej dzisiejszej przyjdzie nam niebawem wrócić, bo konflikt "pęcznieje", ale to sobny i ciekawy temat. Pozostał zatem do omówienia jeszcze osobisty konflikt R.Dmowskiego i J.Piłsudskiego, który na pewno wywarł jakiś wpływ na ich wzajemny stosunek do siebie a tym samym jakoś tam zaciążył na polityce tamtych lat. Napiszę kilka zdań o tym w części 3-ej mojego komentarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Sarmato! Co do pierwszej części Pańskiej wypowiedzi to myli się Pan jak zwykle sądząc, że praca Romana Dmowskiego pt: "Kwestia Ukraińska" nie została nigdzie opublikowana. Otóż, została opublikowana w "Lwowskim Kurierze Porannym" dokładnie 22 VIII 1930 r. a potem była wielokrotnie powielana w różnych publikacjach. Kula w płot Panie Sarmato.

      Co do drugiej części Pańskiej wypowiedzi niech Panu wystarczy to co zamieściłem poniżej.

      W dniu 8 stycznia 1999 r., w 60. rocznicę śmierci Romana Dmowskiego, Sejm RP docenił jego zasługi następującą uchwałą:
      „W związku z 60. rocznicą śmierci Romana Dmowskiego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie dla walki i pracy wielkiego męża stanu na rzecz odbudowania niepodległości państwa polskiego i stwierdza, że dobrze przysłużył się Ojczyznie. W swojej działalności Roman Dmowski kładł nacisk na związek pomiędzy rozwoje, Narodu i posiadaniem własnego państwa formułując pojęcie narodowego interesu. Oznaczało to zjednoczenie wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej zamieszkałych przez polską większość, a także podnoszenie świadomości narodowej wszystkich warstw i grup społecznych. Stworzył szkołę politycznego realizmu i odpowiedzialności. Jako reprezentant zmartwychwstałej Rzeczypospolitej na Konferencjio w Wersalu przyczynił się w stopniu decydującym do ukształtowania naszych granic, a zwłaszcza granicy zachodniej. Szczególna jest rola Romana Dmowskiego w podkreślaniu ścisłego związku katolicyzmu z polskością dla przetrwania Narodu i odbudowaniu państwa. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie dla wybitnego Polaka Romana Dmowskiego.”
      Wystarczy?? To cały Sejm wyraża uznanie dla wybitnego Polaka a Pan Sarmata "wielki historyk" deprecjonuje tę wielką postać. Nie uda się Panu Panie Sarmato zdeprecjonować tego wybitnego Polaka, bo jego dokonania świadczą na jego korzyść. Na tym kończę z Panem dyskusję na ten temat, gdyż nie znoszę dyletanctwa i pychy jednocześnie. Żegnam z niesmakiem.

      Zenobi

      Usuń
    2. Zenobiju - aleś ty kmiot. Co to znaczy "publikacja" w Lwowskim Kurierze Porannym. Tu idzie o publikacje naukową lub historyczną. Janusz Koorwin Mikke też "publikuje" w swoim "organie" partyjnym różne głupoty, co wcale nie znaczy, ze sa to publikacje naukowe lub polityczne. Najgorzej jak dureń nie rozpoznaje swojego dureństwa.

      Usuń
    3. Zenobij - przeinaczasz fakty gamoniu. Ale wy "narodowi" tak macie od dawna.A jak brak argumentów - zawsze pozostaja wyzwiska. I to was odróżnia od reszty normalnych Polaków !!!!!

      Usuń
    4. Zenobiju - TEN sejm podejmował już różne dziwaczne uchwały w sprawie "uczczenia" kogoś. Gdyby Watykan nie oglosil JP II "santo subito" - to pewne, że zrobil by to nasz Sejm.Pierdolicie Hipolicie - jak to trafnie nazwała Eliza.

      Usuń
    5. Zenobiju - wypadłeś na głupka - co ty na to ???

      Usuń
    6. Anonimowy-Zenobi? A więc po cóż te spiekładuchy? Dmowski,jak każdy inny polityk w każdym kraju i we wszystkich czasach,ma tyle w sobie dobrego,co i złego. Np Piłsudzki zmieniał wyznanie,aby się ożenić,jeden z twórców Konstytucji USA,chyba Tomasz Jafferson,mimo tego,że był abolicjonistą,tj przeciwnikiem niewolnictwa,miał ze swoją niewolnicą murzynką dziecko. O czym to świadczy? Ale Dmowskiego okadza paskudna wiara nietolerancji,antysemityzmu. Nie u nas tylko się działo,ale było to przyczynkiem holokaustu.

      Usuń
    7. Waszek - Piłsudski

      Usuń
    8. Panie Karolu - witam !!! W istocie rzeczy - publikacja opracowania R.Dmowskiego pt. KWESTIA UKRAIŃSKA w Lwowskim Kurierze Porannym -" gazecie niezależnej" - jak się tytułowała w nagłówku - nie jest publikacją naukową lub historyczną. Lwowski Kurier Poranny był prowincjonalna gazetką "opozycyjną" - ja byśmy to dzisiaj nazwali. Wkrotce po tej "publikacji" została ona zdelegalizowana i zlikwidowana, zaś jej żywot prasowy trwał w sumie 2 lata. O tej publikacji napomyka "forum.michalkiewicza" w Internecie. Kto to jest pan Michalkiewicz - naczelny publicysta w Radiu Maryja - nie muszę wspominać.
      R.Dmowski w tej "publikacji" twierdził m.in., że nigdy nie istniał naród ukraiński i bardzo pogardliwie wyrażał się o Ukraińcach - jako nacji. Dlatego też ta publikacja R.Dmowskiego nigdy nie doczekala sie powaznej debaty historycznej lub politycznej, bo to byly fantasmagorie R.Dmowskiego. Moim zdaniem - i nie tylko - R.Dmowski ta publikacja całkowicie zdyskwalifikował sie jako polityk i wykazał bardzo mizerną wiedzę o historii Księstwa Kijowskiego i Ukrainy - zatem nalezy mu sie "dwója" także z historii. Zresztą przeczytaj sobie sam i osądź. Milego dnia !!

      Usuń
    9. Sarmato,już dzwony dzyndzolą a Jaro wrrzeszczy"na Moskwę!".

      Usuń
  6. Panie Zenobi !! A oto częć trzecia mojego komentarza !!!
    Traf a może pech chce, że i Roman Dmowski i Józef Piłsudski starali się o względy i serducho tej samej osoby. Była nią MARIA de domo Koplewska, primo voto Juszkiewiczowa i secundo voto Piłsudska. Nazywano ją "piękna damą" lub "piekną panią" wedłu ówczesnych kryteriów, chociaż....de guistibus. No ale fakt jest faktem. Otóż owa Maria potraktowała "czarna polewką" konkury R.Dmowskiego i wybrała sobie J.Piłsudskiego, bo to był "chłop na schwał"a Dmowski - chorowite chuchro mizernej postury. Odtąd Dmowskiemu nie podobalo sie nic, co robil Piłsudski - także w polityce i vice versa. Przy odrobinie dobrej woli można to zrozumieć, bo i dzissaj odtrącony konkurent "patrzy bykiem" na zwycięskiego wybrańca. Gorzej, jak to się przenosi na działalność publiczną lub polityczną. Przecież i tak było z Bohdanem Chmielnickim i starostą Czaplińskim. Ten pierwszy bałamucił mu żonę a co z tego wyniklo, niech Pan sobie doczyta sam z kart naszej historii lub u pana Sienkiewicza w "Ogniem i mieczem". Wprawdzie obydwaj panowie odnosili się do siebie "z kurtuazją" - jak wymagały salonowe kanony, ale jednemu z nich "gotowalo sie w kociołku" na widok drugiego. Z przymróżeniem oka można by powiedzieć dzisiaj to samo o wzajemnych stosunkach panów Tuska i Kaczyńskiego. Wprawdzie nie poszło między nimi o konkury do "pieknej damy", ale nienawidzą się serdecznie, bo konkurują w polityce, przy czym temu pierwszemu wszystko sie udaje a panuprezesowi ni w ząb (nomen omen). Rodzi to określone frustracje, co na codzień każdy widzi. A już ostatnio...panprezes chodzi jak oczadziały. I nie dziwota !!!
    Panie Zenobi - w swoim wczorajszym komentarzu napisał Pan, że uważa iż ja sie uważam - za "omnibus" historii. Wprawdzie "Omnibus" mi imponuje, ale osobiście traktuję
    siebie tylko jako "małego fiacika", bo historia to moje hobby a nie zawód. Czego i Panu życzę !!!
    Jak już napisałem wcześniej o KWESTIACH UKRAIŃSICH będzie okazja napisać coś niebawem - to jeszcze coś Panu "dołożę".Koniecznie !!! Miłego dnia !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SARMATO !!! BRAWO !!! Czytałem wszystko co napisałeś i.,.. ten Zenobij. A propos Chmielnickiego też był "Zenobij" - Bohdan Zenobi Chmielnickiij. Nie daleko pada jablko od jabloni.

      Usuń
    2. Sarmato - trafiony - zatopiony " Podziwiam znajomość historii i lekkość komentarza. Kiedy sie zna całośc historii - latwo komentować szczegóły. Pozdrówko !!!

      Usuń
  7. Panie Zenobi - jak widzę, nerwy Panu puszczają a to niedobry znak u "adwersarza" w dyskusji. Wobec takiego stanu rzeczy - nie będe już nigdy odpowiadał na pańskie wpisy, bo szkoda czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato - witaj !!!! Trafiles "Zenobiego" w dziesiatkę, dlatego tak podskakuje. Dmowski mial tam jakieś swoje zaslugi - co podkreślileś w swoim komentarzu, ale bez przesady. Narodowcy zrobili sobie z niego "guru" niepodleglości Polski - bo muszą miec jakies ":symbole". Tymczasem z Dmowskim tak jak z JP II - nie bardzo on "święty".Pozdrawiam !!!

      Usuń
    2. Przypomniał mi się właśnie inny "prawicowy święty" taki wredny koordupel, który podczas obrad "okrągłego stołu" nosił flaszki z wódką Kiszczakowi i Wałęsie podczas kuluarowych rozmów... Oczywiście do "obalania" tych flaszek nikt go nie zapraszał. Za to TERAZ wychodzi na to, że to ON z bratem obalili... komunę :)))

      Krzysztof z Gdańska

      Usuń
    3. Masz rację,Sarmato,Obi Van Zenobi jest od dawna tu znany,ale on jest po drugiej stronie mocy.

      Usuń
    4. m-16 - Waszku !!! No musiałem napisać to co napisałem, bo nie cierpię jak ktoś majstruje przy historii.Może i przeszedł bym nad tym do porzadku dziennego, ale aktualnie "endecy i narodowcy" na gwałt szykują sobie jakieś nowe symbole - wszak do kolejnej rocznicy 11 listopada co raz bliżej, do kolejnej zadymy pod pomnikiem ich "idola" także. Mógł bym temat rozwinąć jeszcze obszerniej aby nieco "odbrązowić" R.Dmowskiego. Ale po co ?? Byl jaki był i takim już w historii pozostanie. Uczciwie napomknąłem też o jego rzeczywistych zasługach w Wersalu, bo wtedy wzniósł sie nad podziałami politycznymi, ale to za mało aby o nim pisać tylko w samych superlatywach. Niech tam - . Spory wokół jego osoby trwaja już dziesiatki lat, a jeśli są takie spory, to znaczy, że z kryształu on nie był. I to by było na tyle !! Miłego !!!

      Usuń
    5. Krakus :-))))) ! Dostałem na moje urodziny prezent - książkę Davida Yallopa pt. "POTĘGA I CHWAŁA" - W mrocznym sercu Watykanu Jana Pawła II. Książka liczy sobie 590 strin - jest co czytać. David Yallop zasłynął w świecie przed kilkunastu lat pisząc znakomitą ksiązkę pt. " W IMIENIU BOGA" - rzecz o kulisach śmierci Jana Pawła I . Mam tedy co czytać o naszym "świętym" i jego karierze w drodze do Watykanu oraz w samym Watykanie. Bardzo ciekawe !!!!! :-))))))))

      Usuń
  8. janek - a jakies konkrety , kto to zamienil legitymacje PZPR na ksiązeczke czekową, kto i gdzie się nachapał dóbr narodowych - nazwiska, nazwiska a nie pitolenie sloganów. Brak ci odwagi ??? - no właśnie, gebusia pełna oklepanych frazesów. Masz cos na wątrobie to napisz konkretnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janek-muzykant brzmi specjalnie na blogu prof. Kopffa. Co tu robi???

      Usuń
  9. janek11 września 2014 04:45 Powtarzam za "Kaszebe"
    a.konkrety,b.skład osobowy rządu wg ciebie
    Byśmy nie krążyli jak ten samolot"w mgle smoleńskiej"
    Czyli jak krowie na rowie"nazwiska,nazwiska tych"najlepszych"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgła smoleńska tak omgławiła jednego posła,że już w niej łazi,i to bez latarki.

      Usuń
  10. Pkb to jeden ze wskaźników,powszechnie w użyciu,lecz są też i inne,równie ważne - tu odsyłam do prof.Kołodki.Mój komentarz jest zawarty w tekście piosenki Nb.- Czarnych "pożar,pożar coś nareszcie pali się".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He..he..he.. wkrótce braknie im śliny pluć na Polskę i Polaków. Na razie udławili sie "winą Tuska". Pierdziele !!!

      Usuń
    2. Janek - Jezus Maria - tylko nie zachodź w głowę - kompletna pustka. Będziesz błądził po pustyni i żywłl sie szarańczą.

      Usuń
    3. Kazik, daj mu spokój. To objawy choroby sierocej. Jestem pewna, że wieczorem kiwa się w swoim łóżeczku ! :)))

      Usuń
    4. begonijka - ja też. Kiwa sie ta sierota po Ogino-Knausie i nie wie co pisze,

      Usuń
    5. A o indeksie Giniego słyszeli?Co to za PiS - owiec co odsyła do prof.Kołodki?W pijanym śnie trudno to wyśnić.Emerytowi się nie dziwię,pozostałym tak.Żegnam bez żalu.

      Usuń
    6. Begonijko(11:30),kiwa się,oj kiwa,ale ja ma wenę,to wypada na stadion i tam dopiero się kiwa.

      Usuń
  11. Elizo - podoba mi sie Twoj blog i komentatorzy. Czytam zawsze "od deski do deski" - wspaniale !!! Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ńieodmiennie mnie dziko śmieszą te spory między "prawicą"(Jaro),a lewicą. Hasło lewicy brzmiało,od kiedy pamiętam"Domu,,pracy,chleba!" A hasło prawicy? "Bóg,honor,Ojczyzna!" Ani mru,mru o pracy i chlebie! Co się stało? Prawiczek Jaro stał się komunistą,a lewiczek Miller liberałem,który według Jaro jest prawicowcem??!! Jaro jest ciekawym socjologicznie przypadkiem,jako nowego typu komunista,że pielgrzymki uskutecznia do Jasnej Góry i tam komunizm głosi. Ooo,cuna,to tylko u nas! Pokażcie mi taki drugi kraj na świecie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Te głupki prawiczki nie potrafią zrozumieć,że święto robotnicze 1-Maja to nie jest wymysł Stalina,Bieruta czy Jaruzelskiego. To uczczenie strajku robotniczego w Chicago w USA(czy prawiczki wiedzą o tym?),który odbył się bodajże w 1905r i było wiele ofiar. Ale czy te durne prawiczki to wiedzą,za każdym razem skandując podczas pochodów"śmierć komunie!?". W ówczesnym czasie NIKT nie wiedział o komunie,przynajmniej typu stalinowskiego. UCZYĆ SIĘ,PRAWICOWE OSZOŁOMY,ZANIM MORDY CHUSTAMI ZAMASKUJECIE I WYJDZIECIE Z KIJAMI BEJSBOLOWYMI NA ULICE! UCZYĆ SIĘ! Najlepszym przyjacielem człowieka jest nie internet,a KSIĄŹKA!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze jedno,prawiczki..Jak już wychodzicie na ulicę,to nie zakrywajcie tych wrednych mord chustami,pokażcie te mordy wredne nienawistne,nie zakrywajcie tej waszej nienawiści do wszystkich poza wami -kumplami do wszystkich innych,przyznajcie,że macie w dooopie wszelkie wartości i przynajmniej nie wrabiajcie w tę waszą schizofrenię Boga i Ojczyznę!! BUUUUDA!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak przewidywalem juz Wolodzia przykrecil gaz. My pomagamy Ukrainie a kto nam pomoze. Gdy nie zrobi tego Pan Bog, to nam na zime poprzymarzaja D. Taki jest efekt polityki Donalda. Donald bedzie grzal sie w Unii, a nasza Gospodyni chyba w kurniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To padnij gamoniu na kolana przed Putinem i blagaj o łaskę Tfuu !!!.

      Usuń
    2. Zenek,pierdnij sobie w kalesony i będziesz miał biogaz prosto z mostu!

      Usuń
  16. Dzień dobry Pani Elizo !!! Dopiero dzisiaj zapoznałem się z artykulem Jean'a - Paula Oury, który przytacza Pani w swoim komentarzu. Rzeczywiście - sympatycznie i kompetentnie pisze o Polsce i Polakach, co cieszy. Jest to też jakaś "odtrutka" na krajowy jazgot "jedynie słusznych mediów". Autor artykulu nie kierował się żadnymi celami politycznymi - stwierdził fakty i poparł je konkretnymi danymi statystycznymi. TO JEST DZIENNIKARSTWO i na tym ono polega - pisać prawdę a nie ujadać.
    W Polsce - od czasu, kiedy panprezes zaczął walczyć z wszystkimi o władzę, przyjął sie styl opluwania wszystkiego i wszystkich i to w formie co raz brutalniejszej, bez przebierania w słowach. Kazdy dziennikarzyna musi "okrasić" swoje wypociny jakimś jadem, aby być "trendy".No popatrzmy na aktualne publikacje zwiazane z osoba pana Donalda Tuska i jego partii - w każdym artykule prasowym jawią sie opluwacze i jasnowidzowie. Wszyscy klecą "nowy rząd" i z góry przypisują mu role do odegrania w przyszłości. Same "wielepy". Gorączkowo przeszukuje sie archiwa redakcyjne aby wygarnąć jakieś potknięcia danego polityka przed laty i od nowa je nadmuchać. O panuprezesie oczywiście cicho - on jeden nas zbawi. Sam panprezes zresztą tez ucichł - jeszcze nie doszedł do siebie po europejskim awansie Donalda Tuska. No bo to jest życiowa klęska tego małego człowieka - rozsypał mu się "piaskowy zamek" wredoty najgorszego rodzaju, rozsypały mu się wszystkie "doktryny", które jadowicie klecił przez lata. Proszę zwrócic uwagę, że nawet "episkopalni" zamilkli ze zdumienia - odjęło im mowę.
    Jestem z reguły opptymistą - bo z uśmiechem jakoś łatwiej się żyje niż z kwękoleniem. Wiem też, że każdy sukces przynosi nowy sukces, dlatego sądzę, że sprawy polskie na arenie międzynarodowej pójdą w dobrym kierunku - w kraju też. Miłego dnia !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może panprezes pójdzie w ślady Tuska i też poda się do dymisji ?? Żadnych wyborow już nie wygra, to co mu pozostało ?

      Usuń
    2. Jak dla mnie może iść nawet w ślady Leppera .
      Niechaj mu ziemia lekką będzie.

      Usuń
  17. W.i.e.ś.k.u. - witaj !!! :-)))) Rzecz jasna - "generalnie" masz rację - co raz capneli długo nie odpuszczą. Pisząc, że troche zaniemowili, mam na myśli to, że nie mają obecnie takiego "parcia na szkło". Do niedawna wszędzie bylo ich pełno i "wypowiadali" się w każdej sprawie. Na każdej "państwowej pompie" zawsze ktoś tam w ornatach występował. Radyjko grzmiało na każdy temat. Teraz obserwuję jakieś "wyciszenie" w mediach. Być może papa Franiszek im zalecił aby tak nie kłuli w oczy. Nasze media - po skandalu z bp.Wesolowskim - też jak gdyby omijaja sprawy "episkopalne". Ale to tylko pozory - w starym piecu diabli palą !! Milego !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato,kiedyś to były dwa programy w TV i tam oficjele się wypowiadały. Teraz jest fafnaście programów i te głupki z różniastych partyji biegają od stacji do stacji i fandzolą..Czasami którys w korku utkwi i w redakcji panika. Ale nieee,ale nieee! W końcu dojedzieeee!!!...

      Usuń
    2. O..bo na ten przykład taki Hofman albo Błaszczak.. w chwili wolnej od klęczenia przed progami WODZA to tak właśnie biegają. Niektóre redakcje ich nie chcą,no to oni wynajmują kiboli,ci organizują taran,drzwi wywarzają i wypowiedź merytoryczna być musi!

      Usuń
    3. m-16 Waszek :-))))))) co prowda, to prowda !!!!

      Usuń
  18. Wydaje mi się , ze sukienkowi nie beda mieli "lekkiego zywota" także z panią E,Kopacz jako premierem. Po ostatnim "oświadczeniu" kardynala z Krakowa na temat in vitro rozpęta się nowa zawierucha i napewno znajdzie się koscielna grupalekarzy - sumienia, ktorzy odmówią stosowania tej metody w leczeniu bezpłodności. W końcu E.Kopacz jest lekarzem i nie może milczeć w tej sprawie. Kardynał-kamerdyner jest już wprawdzie na wylocie z posady (emerytura), ale jeszcze na odchodnym miesza w duszyczkach parafian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może,że nowa Pani Premier,jako lekarz,uzdrowi co niektórych osobiście,bo cała służba zdrowia już do uzdrowienia nie jest. Jeśli mi źle będzie,to się położę i będę litościwie czekał na śmierć..Aby tylko bezbolesna była..

      Usuń
  19. Donek do Brukseli..No cóż,skoro już..Ale nowa premier,Pani Kopacz.. Jaro całuje w rękę kobiety.. No to teraz będą JAJA JAK BERETY!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaro jak wreszcie wojnę wywoła,to dla parasolników umarł w w butach! Będzie jeden tylko parasol atomowy. A my będziemy świecić!

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.