I jeszcze tylko, świeżutkie, sprzed kwadransa,
przysłane z Kanady, wyszukane u wuja Gugla: RODZAJE UPOJENIA ALKOHOLOWEGO:
1. Kopciuszek - przyjść do domu w jednym bucie
2. Królewna Śnieżka - obudzić się w łóżku z siedmioma facetami
3. Czerwony Kapturek - obudzić się w łóżku babci
4. Śpiąca Królewna - przez 100 lat niczego nie pamiętasz
5. Myszka Miki - opuchnięte uszy, białe rękawiczki, ale nie masz fraka
6. Krzysztof Kolumb - nie wiesz gdzie jedziesz, jak już przyjedziesz to nie
wiesz gdzie jesteś, ale za przejazd i tak płaci państwo.
7. Reksio - obudziłeś się w budzie dla psa
8. Władca pierścieni - obudziłeś się na komisariacie w kajdankach
9. Ogniem i mieczem - obudziłeś się w kotłowni na koksie
10. W pustyni i w puszczy - obudziłeś się w parku miejskim na grządce z
różami
11. Na Rejtana - obudziłeś się przed własnymi drzwiami z rozdartą koszulą
12. Wakacje z duchami - obudziłeś się na strychu zawinięty w prześcieradło
13. Doda - bez majtek
14. I pamiętaj - nie jesteś naprawdę pijany, jeżeli jesteś w stanie leżeć na
podłodze bez trzymania !!
Byli członkowie Komisji Majątkowej zostali
oskarżeni o branie łapówek, poświadczanie nieprawdy w dokumentach oraz działanie
na szkodę Skarbu Państwa - taki jest finał trwającego ponad trzy lata śledztwa w
sprawie nieprawidłowości przy odzyskiwaniu przez instytucje kościelne utraconego
w czasach PRL-u majątku. Akt oskarżenia obejmuje 9 osób: Marek P., były oficer
śląskiej SB, który reprezentował parafie i domy zakonne oraz 8 członków Komisji
i pracowników jej sekretariatu. Prokuratura twierdzi, że Marek P. miał
oszukiwać parafie i domy zakonne, które wynajmowały go do odzyskiwania majątku
utraconego w czasach PRL-u. Marek P. przekazane Towarzystwu grunty sprzedawal
"na pniu" między innymi śląskiemu biznesmenowi z listy najbogatszych Polaków.
Jego majątek jest szacowany na ponad miliard zł. Z rodziną tegoż biznesmena
przyjacielskie stosunki utrzymuje biskup Piotr Libera, były sekretarz Episkopatu
Polski, który powoływał członków Komisji Majątkowej, a obecnie biskup diecezji
płockiej. Od początku śledziłam sprawę jak wielu z nas,
ciekawa kiedy wymiar (nie)sprawiedliwości uwolni tą przestępczą organizację od
odpowiedzialności za zagrabienie majątku narodowego. No i już wiem: Prokuratura
twierdzi, że to Marek P. miał oszukiwać parafie i domy zakonne, które
wynajmowały go do odzyskiwania majątku utraconego w czasach PRL-u. Jakie
bidulki, takie niewinne i nieświadome te "oszukane zakonnice"... Powtórzcie nam
to prokuratorzy jeszcze 1000 razy, a uwierzymy i pozwolimy rozgrabić im kolejne
miliardy.. Prawda jest inna. Klechy (niezależnie od płci) zatrudniały Marka P.
bo był skuteczny i wiadomo było, że za drobną, w porównaniu do przewidywanych
zysków, kwotę wydrze państwu polskiemu wszystko czego czarna mafia
zapragnie. Nie oszukujmy się - to tylko płotki i
"niewinny"przekręt na kilka miliardów. Co z tego, że posadzą kilka pionków, jak
i tak Kościołowi dóbr przezeń bezprawnie zagrabionych nie odbiorą. Prawdziwi,
wielcy oszuści pozostaną bezkarni, a miliardowe kwoty się odzyska, na święty
nigdy.....Trzy lata śledztwa i tylko
jedne klecha oskarżony? Pytam - czy cały zespół prokuratorów nosi sukienki? A co
z proboszczami, którzy występowali kilkakrotnie o przyznanie ziemi parafiom i co
gorsze kilka razy ją dostali? To przestępstwo wyłudzenia, za które ci przestępcy
(jak i ich mocodawcy) powinni gnić w więzieniu. Kuriozalny też przypadek korumpowania tego co
na tym zarabia, a nie traci! Otóż Marek P. dawał łapówki członkom komisji za to,
aby majątek wart np. 50 mln byli uprzejmi przejąć za 5mln! Przeważnie jest
odwrotnie - łapówkę daje ten co chce kupić taniej niż rzeczywista wartość! Czy
Marek P. zwariował czy prokuratura bierze nas za idiotów?Idźmy dalej - działanie
na szkodę podmiotów kościelnych polegało na tym, że zamiast przekazać majątek
wartości 1mld przekazano Kościołowi majątek wart ok. 100mld zł !!! Gdzie ta
olbrzymia szkoda wyrządzona kościołowi? Do takiej bezczelności nawet komuniści
by się nie posunęli. Co prawda przejęli majątek Kościoła, ale przecież nie dla
siebie tylko dla wszystkich - ziemie, domy, szkoły, żłobki itp. To wszystko
służyło całemu narodowi. A co kościół robił z odzyskanym? Natychmiast co się
dało spieniężał, wynajmował dla zarobku bezlitośnie wyrzucając na bruk
poprzednich najemców. Teraz są najbogatszą mafią w Polsce mającą na usługach
marionetkowe władze, które uprawiają nadal z nimi sex oralny na
kolanach. Gdzie się podziały miliardy złotych uzyskane z
prawie natychmiastowej sprzedaży tego co Kościół "odzyskał"? Co z nimi zrobił?
Oddał na biednych? Nie... bo jak Caritas pomaga biednym to zbiera pieniądze od
innych ludzi... Watykan płaci olbrzymie odszkodowania ofiarom księży-pedofili.
Skądś tę forsę muszą brać, a ze swojego nigdy nie dawali, taka tradycja. Lepiej
było te miliony zatrzymać w kraju, bo kiedy przemówią polskie polskie ofiary,
polskich księży-pedofili, będzie im potrzebna duuuuuża kasa.... Komisja cała działała na szkodę Państwa
Polskiego...Kościół działa na szkodę Polski...Ich zaklamana religia działa na
szkodę Polski... Prawica działa na szkodę Polski... Jedyną ofiarą działań tej
watykańskiej mafii nie jest Skarb Państwa - tylko Polska.
Hańba! Zdrada!
- pokrzykiwali obserwujący obrady rady miasta przedstawiciele
stowarzyszeń katolickich. Mimo to i prób storpedowania pomysłu przez prawicowych
radnych, pomysł dofinansowania zabiegów in vitro został zaakceptowany. A wraz z
nim cały budżet Częstochowy na 2012 r. Podczas wczorajszej sesji na mównicę
wkroczył częstochowski poseł PiS Szymon Giżyński i grzmiał, że decyzja radnych
będzie miała fatalne znaczenie dla całej Ojczyzny, bo "otwiera furtkę przed rewolucją kulturową, która obróci
Polskę w niwecz". Ale wątpliwości co do pomysłu prezydenta mieli także
ci, którzy metodzie in vitro przeciwni nie są np Kidawa-Błońska: Najpierw trzeba je określić,a dopiero potem
wygenerować kwoty na taki cel. Tu jest na odwrót. Jest tylko zapis, że są
pieniądze. Nie można dawać ludziom nadziei, jeśli się jej potem nie
spełni". No to katoli dunder świśnie ze złości .Jednak
na lewicy są mądrzy ludzie. I na takie SLD mogłabym zagłosować, a nie to
Napieralskiego. Prawica to jednak ciemnogród, trzymany za twarz przez kler i
ogłupiony przez niego do granic śmieszności. Oni uważają, że im kto głupszy, tym
większą ma szansę na zbawienie. Tak właśnie kościół pierze mózgi baranom i
owcom. Gratulacje dla Prezydenta i większości radnych
w walce z hipokryzją i średniowiecznym zacofaniem Kościoła i jego marionetek, za
to że potrafili dostrzec potrzeby tych ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci i
za to, że przeciwstawili się tej czarnej częstochowskiej hołocie!!! A hołota
niech sobie listy pisze i protestuje, a najlepiej byłoby, aby listy zaczęli
pisać w obronie molestowanych przez księży katolickich dzieci i gwałconych
kobiet !!! Krzyk jaki podnosi Kościół domagając się od państwa prawnego
zmuszania do przestrzegania zasad wiary chrześcijańskiej, świadczy o tym, że
polscy katolicy nie wierzą w to co głosi Kościół, skoro nie stosują się do ich
nauk. Są katolikami tylko zapisanymi do Kościoła czyli fikcyjni wierni. Gdyby
rzeczywiście, tak jak podają 95% było wierzących a nie zarejestrowanych, to nie
potrzeba by prawem świeckim zmuszać ich do przestrzegania tego w co podobno
wierzą! To jakaś schizofrenia albo jedno wielkie kłamstwo Kościoła. Okradać
społeczeństwo to dobrze !!! Przejmować bezprawnie nieruchomości też dobrze, ale
wyplenić pedofili zboczeńców to już źle. Znam rodzinę, która skorzystała z wszystkich c
z t e r e c h zarodków. Czy to zbrodnia? Nie!! Bo są teraz bardzo dobrą
szczęśliwą rodziną. Ale miało to miejsce w Szwecji, bo tam państwo "inwestuje" w
przyszłych obywateli. Jeżeli jakiś katolik uważa in vitro za niezgodne z jego
przekonaniami i wyznawaną religią to niech się takiemu zabiegowi nie poddaje.
Nie rozumiem tylko dlaczego księża i organizacje kościelne odmawiają tego innym?
Nie każdy w tym kraju to katolik, uszanujmy to. Dlaczego jakakolwiek religia ma
wprowadzać swoje normy w Polsce? Ciekawe jak wyglądałaby reakcja ludzi gdyby
muzułmanie kazali Polkom zakrywać twarze. A co do lewicowego prezydenta
realizującego program SLD. Ludzie go wybrali, jego i jego program, który
realizować powinien. Niech księża w dobie kryzysu zrezygnują z
Funduszu Kościelnego, a nie domagają się w zamian podatku na Kościół i zajmą
sferą duchową .Kiedy wraca sprawa in-vitro zawsze na myśl przychodzi mi wielki
katolik i przeciwnik in-vitro oraz aborcji, poseł PiS - Bolesław Piecha,
ginekolog, który przeprowadził tysiąc zabiegów uśmiercenia życia poczętego (taka
kato-socjalistyczna nowomowa). Piecha zmienił zdanie o aborcji, po obejrzeniu
"dokumentu" pt. Niemy krzyk - katolskiej propagandy zalegalizowanej przez szmaty
pokroju PC i ZChN do emisji na lekcjach religii w szkołach! W latach 90 młodzież
nie mogła oglądać filmów biblijnych na religii, ale za to pokazywano jej film o
usuwaniu ciąż. Polska teoretycznie to świeckie państwo, a na
decyzje władz miasta chce mieć wpływ organizacja, która powołuje się na
"niezaprzeczalne" cuda-niewidy! Czemu ktoś w ogóle słucha takiego oszołomstwa,
czemu to się cytuje w prasie,radiu, tv i w ogóle bierze na serio? Może by sobie
przeczytali podręczniki do biologii, to się kilka "cudów" nagle wyjaśni. Kiedyś
prymitywne ludy wierzyły, że błyskawice czy blask słońca też powodują bóstwa.
Wydawałoby się, że czasy się diametralnie zmieniły i poziom wiedzy społeczeństwa
obejmuje zarówno tak podstawowe sprawy jak zjawiska atmosferyczne jak i
rozmnażanie. A tu gucio.
Leki za pięć dwunasta ! Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz w czwartek
odniesie się do kontrowersji związanych z nową listą leków refundowanych, która
ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia. Z nieoficjalnych informacji Polskiej
Agencji Prasowej ze źródeł w resorcie zdrowia wynika, że na listę refundacyjną
zostaną wprowadzone doprecyzowujące zmiany.Tymczasem dziennikarze i opozycja
sieją niepotrzebnie panikę wśród pacjentów, a żaden z nich tej listy dobrze nie
widział, a która nie jest ostateczna.
Za zdrowie każdy odpowiada sam. Pomaga się
tylko chorym. To nie minister leczy, tylko lekarze. To oni stają okoniem przy
każdej próbie zmian w "służbie" zdrowia. To nieprawdopodobne, jak firmy
farmaceutyczne i skorumpowani lekarze przez te firmy mogą zrobić ludziom wodę z
mózgu. Gorzej, jak przyłączają się do tego wolne media. Zaraz dowiemy się, że
przekręt z tzw. szczepionką na ptasią grypę był tylko ułamkiem złodziejstwa
farmaceutycznego. Trzeba tylko poczekać i przeczekać fobię lekarską, bo to
przecież dla nich szok, nie dostawać bonusów za przepisywanie leku jednej firmy,
u której się siedzi w kieszeni. Skończą się "przypomnajki" co zapodać pacjentowi
i w jakiej ilości, żeby tylko bussines się kręcił. Myślę, że nie tak sama lista, a ceny są
kontrowersyjne, bo wyprodukowanie leku kosztuje 1 zł, ten lek w hurtowni
kosztuje już 10zł, a w aptece 15zł. Może ktoś by sie tym zajął, a nie tylko
wyciągać łapę do Państwa?! Cały system służby zdrowia w Polsce jest denny,
zagmatwany, biurokratyczny aż do bólu, organizacyjnie masło maślane.
Sporadycznie piszę na te tematy, bo trudno się w tym polapać, ale ten tumult
wokół list leków refundowanych zmobilizował mnie do kilku telefonów do kraju, w
celu informacyjnym. Oto co powiedziała mi znajoma lekarka na temat cukrzycy.
Cytuję :"Spójrzmy trzeźwo i bez hipokryzji na
problem choćby cukrzyków. Teraz wielka tragedia! Bo leki drożeją i będzie trzeba
dietę trzymać, bo do tej pory większość cukrzyków diety nie trzyma, bo po co,
jak insulinkę sobie wezmą i jest ok! Leczę takich ludzi i wiem, że 70% chorych
na cukrzycę mogłoby żyć bez insuliny gdyby schudli i trzymali zaleconą przez
lekarza dietę! Nie raz słyszałam, że "kawałek torcika sobie na urodzinkach zjem
to insulinki więcej wezmę i będzie dobrze". No oczywiście nie mówię o dzieciach,
bo to zupełnie inna sprawa, tam bez insuliny się nie da, przynajmniej przy typie
1. Bo z otyłości dzieci teraz też coraz częściej na typ 2 chorują".Koniec
cytatu.. A może by tak dać koncernom farmaceutycznym po
nosie i sprowadzać insulinę itp z Chin - nawet bez refundacji będzie tańsze o
50% a zachodnie koncerny mogą się ugryźć w 4 litery. Zakładam się, że ceny
poszybują w dół. Od 1 stycznia skończą się też w aptekach rabaty, promocje,
"leki za grosz". Ceny będą sztywne i jednakowe w każdej aptece. I jest w tym
sens. Nie jest to polski pomysł. Jednakowe ceny w aptekach mają prawie wszystkie
kraje UE.Taki system skończy nieuczciwą konkurencję na rynku leków. Sztywne ceny
spowodują, że firmy zaczną grać uczciwiej. Konkurencja będzie prawdziwa, gdy
będą MUSIAŁY oficjalnie obniżyć swoje ceny. Załóżmy, że markowy lek kosztuje 100 zł. Jego
najtańszy odpowiednik 30 zł. Dla Ministerstwa Zdrowia ta cena jest
wyznacznikiem. Ustala ono limit refundacji - płaci 50 proc. najtańszego
preparatu (15 zł). Czyli pacjent za jego opakowanie ma zapłacić 15 zł. Jeśli
lekarz zapisze mu markowy preparat, musi zapłacić 85 zł. Zdecydowana większość
pacjentów, by nie przepłacać, poprosi o tańszy odpowiednik. Bo do tej pory, producent leku markowego by nie wypaść
z rynku, mógł obniżyć cenę i dostosować ją do cen konkurencji. Albo utrzymywał
cenę i W INNY SPOSÓB przekonywał pacjentów i lekarzy do stosowania swojego leku.
Najczęściej producenci stosowali ten "inny sposób". Często okazywało się, że
lekarze "nie znają odpowiedników" w gamie generyków, dziwne prawda? bo z tymi
droższymi nie mają żadnego problemu ....Nie jest tu winny marketing "tańszych
firm" tylko pójście na skróty lekarzy ...Lekarze i farmaceuci zacznijcie czytać
podręczniki, a nie katalogi turystyczne ! Narzeka się też od lat na kolejki do lekarzy.
To prawda, ale czyja wina? Lekarzy? A skąd!! Tu druga moja rozmówczyni. Cytuję
"Nawet nie zdajemy sobie sprawy ilu jest w
Polsce hipochodryków wmawiających sobie choroby i jakie robią sobie na własne
życzenie analizy i badania - polska służba zdrowia pod tym względem stoi chyba
na światowym poziomie charytatywnej i bezpłatnej opieki. Uważam, że każde
dodatkowe skierowanie od lekarza do innego specjalisty powinno kosztować
dodatkowe pieniądze z kieszeni takiego "chorego" - to powstrzyma ludzi, którzy
kwartalnie robią wszystkie możliwe badania i skończy się wędrówka ludów ciągle
"chorych" na ból główki i paluszka". Koniec cytatu. Firmy farmaceutyczne chyba zapłacily Jarkowi
łapówkę na jego sekciarską działalność i dzisiaj znów płakał na konferencji,
zapomniał jak lobbował za szczepieniami na świńską grypę? zapomniał o tym jak
jego minister dostał mieszkanie dla synka za wprowadzenie pewnego leku na listę
refundowanych? Chciałabym aby prezes
Absmak przestał straszyć ludzi swoimi skandalicznymi konferencjami. Dziś się
okazuje że to jedyny na świecie fenomen, na lekarstwach też się zna, wie jak się
robi dzieci IN VITRO, leczo z papryki, wie też jak się robi filmy, jak ukraść
Księżyc, jak zrobić z Polski Chiny, umie się podpisać, nie umie tylko otworzyć
obrotowych drzwi do sklepu i założyć konta w banku ale to nie jest mu potrzebne,
bo Jarecka i tak nie da mu złotówki.... jednak fakt, że jest tak poliwalentny
nie daje mu żadnego prawa straszyć schorowanych ludzi.
"Dziś za dalszym jednoczeniem Europy
opowiadają się lewackie mniejszości, komuniści, imigranci, sprzedajni
dziennikarze oraz łapczywa finansjera, Niemcy, uległy pokusie, aby znów
podporządkować sobie resztę Europy, są państwem, które zarabia na kryzysie, a
równocześnie zachęcają do stworzenia "narodu europejskiego", w którym Niemcy
byliby gospodarczą i polityczną elitą. Czy Europa, która pamięta dwie wojny
światowe, wywołane przez Niemców - może sobie na to pozwolić?" pisze na swoim
blogu europosel piS - Terlecki. Za G.W. Do tego warto dodać panie Rychu wszelkiej
maści cwaniaków politycznych wietrzących kasiorę i zaszczyty w nowej
rzeczywistości! Dziwny ten PiS i jego prorocy. I to ten sam
Rycho co to jego jarecki ważne funkcje sprawował w PZPR. Wielki człowiek w
Krakowie był. A Rycho uchodził za króla krakowskich hippies. I Kora (tak, tak ta
sama) była jego dziewczyną.To byli czasy! A teraz co? Starość i nędza oraz złość
do całego świata. Ta nienawiść PiSowców do PRLu chyba stąd się bierze, że razem
z nim diabli wzięli ich najlepsze lata. Wtedy Rysio był kimś, teraz jest tylko
smutnym starym dziadem. Absmak był gwiazdorem. Pietrzak gwiazdorem opozycji w
szczególności, pastwiąc sie nad tępą władzą, a my umieraliśmy ze śmiechu. Te
wszystkie staruchy z PiSu to są prawdziwe sieroty po Ludowej Ojczyźnie. Oni
stracili najwięcej. Młodość, poważanie, wysoką pozycję. Te wszystkie niby
analizy, przewidywania, opisy rzeczywistości w ich wykonaniu to nie żadna
intelektualna robota, a tylko nieudolnie pod pozorami politycznej publicystyki
skrywane starcze biadolenie, uwodzicielskie tylko dla takich samych jak oni
smutnych, przegranych, skapcaniałych. I kogo oni nienawidzą najbardziej? Swoich
dawnych kumpli wykarmionych na tym samym chlebie, ale którzy w wolnej Polsce
lepiej od nich się urządzili, stworzyli nowe elity. O Porębie już zapomnieli,
ale Wajda ciągle ich w oczy kole. Walcząc z przeszłością tak naprawdę walczą z
rówieśnikami, którzy dalej są młodzi, dalej na świeczniku. No i ze wszystkim co
jest nadzieją, przyszłością. Złość na Europę. to zakamuflowana złość na własne,
nieodwracalne zdziadzienie. Radzę PiSowcom wreszcie odłożyć podręczniki
wiedzy politycznej PZPR. Stosują
proste narzędzie, za pomocą którego mocno mieszano ludziom w głowach -
propaganda, bo o niej mowa. Wszystko wyrażane jest w aspektach większości - "tak
myśli wiekszość, więc wy też tak myślcie" , jednak wyniki wyborcze wskazują na
coś zupełnie odmiennego, że myśli tak jak oni co najwyżej 20% społeczeństwa z
części Polski, gdzie z trudem dociera nawet prąd elektryczny czyli
Podkarpacie... Nie dajmy się zmanipulować. Zresztą ci co czytają, uczą się nie
są podatni na propagandę, więc kto jest? Chyba każdy wie ;) Parafrazując nieco Wyspiańskiego - "Niech na
całym świecie wojna, byle polska zaciszna, byle polska wieś spokojna”. To
właśnie myślenie PiSowskich tumanów. Po co się integrować - powierzyć Polskę
NMP, a z Jezusa uczynić króla i nikt nie podskoczy. Po co wysyłac wojsko do
Afganistanu? Za parę lat Talibowie sami przyjdą....etc.. etc. Jestem zwyczajny, szary człowiek i chcę
integracji Europy. Jakim prawem pan Rycho wyzywa mnie od lewaków, komunistów,
imigrantów i innych? Leczenie w Polsce jest darmowe. A jak spotkam osobiście -
ma naplute w tę twarzyczkę zajadłą. Jeszcze mu nie wywietrzała trawka, jaką
palił w młodości?Jak widac drugi szereg polityków z PiSu też ma nasrane w
berecik... Tylko w zjednoczonej Europie nasza siła wobec
wyrastających potęg Chin, Rosji, Indii, Brazylii , jeżeli Europa się nie
zjednoczy to nie będzie się liczyc na arenie międzynarodowej. Nie oszukujmy się,
dziś politycy z Berlina czy Paryża mają w nosie co myślą sobie mieszkańcy
zabiedzonych regionów Polski czy Rumunii czy szybko ubożejący Grecy, bo to nie
ich elektorat. Federacja to najlepsza droga by z tym skończyć i gdy powstanie,
to jej władze wybierane w powszechnych wyborach, będą musiały się liczyć ze
zdaniem wszystkich obywateli Europy. A tak na marginesie, w czyim interesie działał
PiS będąc przeciwko Europejskiej Karcie Praw Podstawowych? Zwłaszcza w części
dotyczącej Praw Pracowniczych, która w Polsce nie została przyjęta. Czyżby
ludzie pracy w Polsce nie zasługiwali na ochronę swoich praw ? Wypowiadają
wielkie słowa - a jak dochodzi do czynów to okazuje się, że ta partia jest
przeciwko społeczeństwu.
Jak wół pierdzi - to obora słucha!
Arcybiskupa Głódzia i radnych podzielił
opłatek. Arcybiskup nie przyszedł w
czwartek na opłatek z prezydentem Gdańska i radnymi prawdopodobnie dlatego, że
mieli głosować niekorzystną dla Kościoła uchwałę. Ale nie głosowali, bo nie
chcieli robić w tym dniu afrontu metropolicie.
Za G.W.
Konflikt między gdańskimi radnymi PO a
arcybiskupem gdańskim Głódziem trwa od miesięcy. Rok temu abp.Głódź przedstawił
plan postawienia repliki rzymskiej bazyliki w samym sercu nowo-wybudowanego
osiedla. Wywołało to sprzeciw mieszkańców jak i radnych. Burmistrz miasta
dogadał sie z biskupem i przekazał kurii z 99 procentową bonifikatą oddalony
kilka kilometrów dalej teren. Na wieść o tym radni PO się wkurzyli i
przeforsowali uchwałę, zabraniającą więcej prezydentowi Gdańska przekazywanie
ziemi Kościołowi z bonifikatą bez zgody rady. Pomimo tego miasto i kuria
przeprowadzili konkurs na budowę, ale projekt nie przypadł do gustu Głodziowi i
aby pokazać swoją dezaprobatę nie przyszedł na tradycyjny "opłatek" wydany przed
samymi świętami przez prezydenta miasta. Jego eminencja jest patriotą, nie żyje w
kondominium i powiedział po polsku: Milczeć! Jak wół pierdzi - to obora słucha!
Niezły sposób na interes - kupić działkę, zagrozić postawieniem kościoła, w
zamian za rezygnację dostać inną działkę - z 99% bonifikatą. I w ten prosty
sposób ma się dwie działeczki... Kurde, gdyby działki dostał Kowalski, to media
i politycy grzmialiby o korupcji. A Kościołowi jak zwykle nic się nie
dzieje. Młodzi, gniewni radni z PO, powinniście
postępować jak prezydent Adamowicz, uszy po sobie i wypełnić wolę purpurowego
szamana i oszusta. Rozejrzyjcie się dookoła i popatrzcie, jak wiejscy wójtowie,
prezydenci i burmistrzowie miast tańczą przed klerem. Wola kleru rozkazem!
Pokazał im klecha, kto tu rządzi; należy mieć nadzieję, że z tego powodu Bałtyk
nie będzie miał cofki. Polityka jest trudniejsza niż głoszone z ambony
komunały. Wystarczy poczekać i można dostać to, co się chce. A może nie przyszedł na ten "opłatek" bo był
bezalkoholowy?Zamiast opłatka postawiliby flaszkę to by przyszedł. Okna
plastikowe w pałacu mu sprezentowali z budżetu miasta to flaszki nie mogli
postawić? Szkoda, że nie znam żadnego radnego, podesłałabym pół litra mojej
wiśniówki (z arszenikiem:) I całe szczęście, że Głódź tylko się obraził... mógł
nałożyć ekskomunikę;) Czyżby te intensywne prace nad zlikwidowaniem
pozwoleń na budowę były w celu zabudowania Polski kościolami? Krzyży postawią
więcej niż znaków drogowych i słupów energetycznych razem wziętych? Drogi będą
już tylko krzyżowe. Chyba otworzę w Polsce fabrykę nakolanników, żeby dorobić do
emerytury, bo w butach to już niedługo nikt w tym kraju nie będzie chodził.
Tylko gdzie, na tym targowisku próżności, jest miejsce dla Boga !?
Nowe badania sugerują, że Całun Turyński nie
jest średniowiecznym falsyfikatem i rzeczywiście mógł okrywać ciało Chrystusa -
informuje "Daily Telegraph". Sceptycy
od dawna uważali czterometrową płachtę za fałszerstwo. Datowanie metodą
węglową przeprowadzone w laboratoriach w Oxfordzie, Zurychu i Arizonie w roku
1988 wydawało się potwierdzać ich stanowisko, dając wynik odpowiadający
okresowi pomiędzy rokiem 1260 a 1390, a więc ponad 1000 lat po ukrzyżowaniu
Jezusa. Jednak inni specjaliści przypisali tę niezgodność zanieczyszczeniu
próbki pochodzącemu z tkaniny zastosowanej podczas średniowiecznej rekonstrukcji
po uszkodzeniu całunu przez ogień. Naukowcy nie twierdzą, że wizerunek powstał w
nadprzyrodzony sposób w chwili zmartwychwstania Jezusa, ale teoria taka ma wielu
zwolenników. Jednak Watykan oficjalnie nie uznaje Całunu Turyńskiego za całun
Jezusa.
Wiele, co mówił i mówi Watykan, to kłamstwa,
wymyślane przez kolejnych papieży i zatwierdzane przez kolejne synody. Samo
istnienie i władza Watykanu oparte są na kłamstwie, na fałszywym piśmie, tak
zwanej donacji Konstantyna. Pismo znalazło się cudownie, gdy byt papieża byl
poważnie zagrożony i mówiło, że władza papieża jest większa niż królów i cesarzy
i że jest on bezpośrednim następcą Jezusa na Ziemi. Oczywiście to ostatnie
"badanie " pojawiło się, a jakże, właśnie teraz, tuż przed świętami, które też
są oszustwem, bo nikt nie wie dokładnie kiedy się Jezus urodził, więc podstawili
swoje święto pod starodawne i przez wszystkich obchodzone święto Sol Invictis w
Rzymie (Słońce niezwyciężone, w dniu przesilenia zimowego). Wracając do meritum, irytuje takie naginanie
nauki do oczekiwań wiernych katolickich. Nie znamy dokładnej techniki jaką
wytworzono obraz na całunie - niech sobie nad tym spekulują historycy sztuki.
Wiemy natomiast, że najprawdopodobniej jest on dużo młodszy niż twierdzą teiści,
postać przedstawiona na całunie miała ponad 2 m wzrostu, niesymetryczną długość
kończyn, mikrocefalię .. Gołym okiem widać, że zawijając krwawiące zwłoki nie
otrzyma się nigdy tak symetrycznego "obrazu". Były 3 próbki. Wszystkie dały
zbliżone rezultaty. Dodatkowo rezultaty były zbliżone do czasów kiedy pojawiły
się pierwsze wzmianki o całunie. Teraz zdanie o wybraniu złej lub
zanieczyszczonej próbki pochodzi od dziennikarza i teologa Orazio Petrosillo, a
nie naukowców. Czyli desperackiej gdybologii ciąg dalszy. Datowanie węglowe
(powtarzane wielokrotnie) i fakt, że proporcje ciała na całunie zupełnie nie
odpowiadają anatomii ludzkiej natomiast znakomicie pasują do kanonów sztuki
średniowiecznej, powinny były zakończyć sprawę. Tak więc cała ta dyskusja na temat
autentyczności całunu jest bez znaczenia. Bo nie ma znaczenia, czy jest on
autentyczny, czy sfałszowany, bo i tak nie ma możliwości sprawdzenia, kto był w
niego zawinięty. Bo załóżmy, że całun jest autentyczny. I cóż z
tego? Katolicyzm czci kości, gwoździe z krzyża, krew zmarłych, obrazy, woskowe
figury świętych, ale nie czci idei jaką było przesłanie samego Jezusa. Choćby o
szacunku wobec drugiego człowieka. Rzymski katolicyzm karmi się pogańskimi
wierzeniami, które oficjalnie odrzuca, ale sam je w zniekształconej formie
wyznaje. Czci rzeczy, a nie dostrzega człowieka. Autentyzm tkaniny nie zmyje
hańby gwałtów na dzieciach, palenia żywcem myślących inaczej. A teraz pytanie:
jeżeli jest to całun autentyczny, ale zawinięty był w niego jakiś faryzeusz, lub
inny uczony w piśmie przeciwnik Jezusa, czy czczenie wtedy całunu nie jest
bałwochwalstwem? No bo jak dotąd o prawdziwości całunu
wypowiadają się "naukowcy" powiązani lub sympatyzujący z Kościołem i
prawdopodobnie opłacani przez KK i tu kuriozum - czemu Watykan oficjalnie nie
uznaje całunu jako autentyku?Dlaczego też sprawy nie badali uczeni z KUL, USKW
lub profesorowie od dr Rydzyka - w końcu też uczonego. Oni udowodniliby wszystko
co trzeba, a gdyby do zespołu dołączyć Macierewicza to już dawno świętowalibyśmy
sukces :). Dwa tysiące lat trwa już
ten żałosny teatrzyk i wyciąganie kasy od wiernych. Jednego co można
pogratulować Kościołowi - to stabilności firmy. ----------- ** biustnik - tak
nazywają polscy emigranci biustonosz. Mam do dziś biustonosz, który ma 30 lat,
miałam go na sobie w czasie mojego ślubu, chyba go wystawię na e-Bay jako
relikwię, z certyfikatem naukowców, że ADN jest zgodne z oryginałem, naiwnych
przecież nie brakuje.
Moja tegoroczna choinka ozdobiona jest
bombkami zrobionymi wlasnoręcznie przez Bajkę - dziekuję Aniu Myśląc o Was, i tych
których noszę w sercu, jak i tych, których nie znam choć towarzyszycie mi
codziennie na blogu, życzę WSZYSTKIM spokojnych, rodzinnych Świąt, wszędzie tam,
gdziekolwiek jesteście... Gdy opłatek bielusieńki weźmiecie
do swej dłoni, pomyślcie choć przez chwilę o mnie. Oddaleni jesteśmy kilometrów
wiele, tym opłatkiem choć w myśli się z Wami podzielę.
Jarek, na kolana!!! Ci co nie wierzyli i tak nie uwierzą, nic się nie da zrobić.
Trzeba płacić rachunki za wolną Polskę - ja płacę w taki sposób-
powiedział Lech Wałęsa. Po sześciu latach śledztwa IPN przyznał, że w latach 80.
SB fabrykowała dokumenty na Wałęsę, aby go skompromitować przed Komitetem
Noblowskim.- Tamte kwity były fałszywe,
ale wszystkie inne są prawdziwe - skomentował to Jacek Kurski.
Jeśli SB miała prawdziwe kwity na Wałęsę, to
po co fabrykowała fałszywe? Kurski - geniusz za 1 złoty pięćdziesiąt.
Wykrakały mu to pewnie gdańskie mewy... Kurski jest nie do pobicia... I Fałszywe
i prawdziwe... Po co więc było fałszować, skoro miało się pod ręką prawdziwe
?!! A SB w 1980 roku na pewno grałoby tymi papierami, bez zbędnych fałszywek.
Jego wypowiedzi dotyczące Wałęsy przypominają głos anegdotycznej muchy siedzącej
na grzbiecie konia: "aleśmy się napracowali". Knurski, do ziobory!!!
Dzięki Wałęsie mamy dzisiaj wolną Polskę. Co
to ma więc za znaczenie czy Wałęsa podpisał coś, czy nie. Każdego mogli zmusić
do podpisania wszystkiego. Natomiast straszne jest, że instytut opłacany za
państwowe pieniądze skupia się w swojej pracy nad takim pseudo-problemem mając
wiele ważniejszych. Na taką jałową pracę wykonywaną pewnie przez dziesiątki
rozgrzanych do czerwoności "umysłów” idzie kasa podatnika. I wielu matołów dalej
na ten temat dyskutuje, nie przyjmując do wiadomości, że nie udało im się
ściągnąć w dół, do naszego nie pilnowanego kotła, wybitnego Polaka – symbol
naszej wolności. Ileż to było insynuacji, że Wałęsa był
inspirowany i kontrolowany przez SB w latach 80-tych! Ileż było czarnych legend
o tym, że niczego nie przeskoczył, ale, że go SB do stoczni przywiozło
motorówką, ileż było parszywych plotek o kontrolowaniu Wałęsy od 80 do 89, czyli
do czasu Okrągłego Stołu i wyborów 4 czerwca przez komunistyczną bezpiekę.
Szydzono z niego i poniżano. kwestionując absolutnie wszytkie dokonania, a prym
w tym wiedli ludzie w kręgów PiS: od publicystów Rzepy, ND, przez Gwiazdów,
Benderów, aż po samego Jarosława Mściwego., który już dawno sformułował zasadę,
że brak dowodów przeciw osobom, którym jesteśmy niechętni jest koronnym dowodem
na istnienie ich winy. Za wyjątkiem rzeczy jednej - LOJALKI prezesapana. A to ci
sami ludzie, którzy z emfazą używają terminu "przemysł pogardy" wobez każdej
krytyki zmarłego prezydenta. Wszyscy ci, co posługują się fałszywkami,
teczkami SB wytworzonymi do walki z L.Wałęsą, muszą się liczyć, że tym samym
stają się współpracownikami, kapusiami SB....Tak więc J.Kaczyński, Romaszewski,
Sakiewicz, Gargas, Rydzyk, Pospieszalski, Cenckiewicz, Kogut, Bender,
Nowak,Mularczyk, Kurski, Ziobro itd... to kapusie. Tacy ludzie, powinni być
bojkotowani przez wszystkie w miarę rozsądne media.Tak długo pielęgnowali wersję
o kolaboracji Wałęsy, że teraz trudno im będzie przełknąć ten
pasztet. Te kwity były mi osobiście totalnie obojętne.
Wiem co robił Lech Wałęsa ponad 30 lat temu. Ale ich oszczerczy charakter musi
być zapamiętany przez naród. Najlepiej w formie wyprowadzenia pewnej trumny z
Wawelu. To byłoby odpowiednie zadośćuczynienie.W końcu nie może tam leżeć facet,
który grał kartami SB. Nie uchodzi Panowie.....bo nikt bez winy nie jest. Też
nie wymaga się od was bicia w piersi. Jedynie odrobinę pokory jeżeli jeszcze
wiecie co to znaczy! Bo poglądy można miec takie i owakie, ale po prostu nie
wolno byc świnią. A jeśli ktoś obrzuca bliźniego błotem,bo mu to służy w walce
politycznej, to na takowy epitet zasługuje. Teraz Kaczyński i jego PiS-dzielnia,
Rydzykownia i pozostałe oszołomstwo powinno przeprosić Wałęsę za niesprawiedliwe
oskarżenia i obelgi. Mam jednak świadomość, że jestem beznadziejną optymistką,
bo żadnemu z oszczerców przeprosimy nie przejdą przez gardło. Ale czy po tym
wszystkim te przeprosiny są Wałęsie potrzebne? Powinien ich totalnie
zlekceważyć.
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zakończył się proces
Lecha Wałęsy z europosłem PiS Ryszardem Czarneckim. Było gorąco.
L.WAŁĘSA
- "Ryszard Czarnecki za komuny nie zaliczał się do czołowych działaczy
opozycji. Ja stałem na czele tej walki i tych większych znałem. Chyba, że on tam
coś pod miotłą robił. Teraz, przeskakując z Samoobrony do PiS-u, obraził mnie,
bo potrzebował przepustki, żeby go tam przyjęli. Procesując się ze mną, też chce
coś zyskać.Ja nie walczę z tym człowiekiem, ja walczę o demokrację i
sprawiedliwość " R.CZARNECKI
- "Jestem osobą publiczną, a były prezydent podważa moją wiarygodność
wobec wyborców. Dziś na tej sali ponownie padły obraźliwe słowa pod moim
adresem. Przecież panowie Komorowski,Tusk i Kwaśniewski też byli w kilku
partiach, ale nie słyszałem, żeby Lech Wałęsa mówił o którymś z nich "skoczek".
On oczywiście ma prawo krytykować i oceniać mnie negatywnie, ale nie może
zmieniać mojego życiorysu, przekreślać tego co zrobiłem". Za G.W.
Strassbourg - 14 grudnia 2011 r. Kilka
minut po godz.12, sala plenarna, uroczyste wręczanie nagród Sacharowa
aktywistom "arabskiej wiosny". Hymn Unii Europejskiej.Wszyscy europosłowie
wstają, oddając należyty szacunek instytucji dla ktorej pracują, tłumacze we
wszystkich kabinach stoją z powagą również, wszyscy oprócz dwóch... to Czarnecki
z kolegą z rozbawieniem obserwują na siedząco całą sytuację. No
comment... To oczywista oczywistość, że Czarnecki to
miernota. Innych w PiS nie ma. Powinien być szczęśliwy, że Lech w ogóle go
zauważył. Czarnecki - żałosny karierowicz, nijaki, pamiętam jak robił podchody i
starał się zostać prezesem PZPN. Skąd się "to" wzięło i kto "to" wybiera do
reprezentowania Polaków? Ten Giętki Richard to przykład wyjątkowych zdolności
przystosowawczych. Karaluch od niego mógłby się uczyć. Ale to przedewszystkim
media wykreowały tego pluja. Takich miernot, poszukiwaczy łatwego chleba pełno
wśród parlamentarzystów, a winni są cieniasy-dziennikarze, zapraszają, zadają
durne pytania i taki dupek gada co mu ślina na język przyniesie. Przoduje w tym
M. Olejnik. O Rymanowskim nie wspomnę bo sPiSił się nieprzyzwoicie i po prostu
wielu zniesmaczył. Pan prezydent Wałęsa ma po prostu "jaja" i nie
owija nici w bawełnę, nazywa psa psem, a kota kotem. Czarnecki, jesteś miernotą
i nie obrażaj się, a zważ buraku, że mówi ci to legenda i jeden z bardziej
wpływowych ludzi na świecie. Kiedy ty i ten twój co to mu całujesz pierścienie
staliście z boku, Wałęsa był na przedzie i tego za Chiny Ludowe nie
zmienicie. Za 50 lat o jakimś tam Czarneckim nikt już nie będzie pamiętał, a o
Wałęsie dzieci już teraz uczą się w szkołach i to nie tylko polskich. To się
może zmienić tylko wtedy, gdy jakimś cudem Absmak wygra w końcu wybory. Wówczas
Cenckiewicz z Zyzakiem napiszą takie podręczniki szkolne, z których niezbicie
będzie wynikało, że Wałęsa razem z Jaruzelskim i Kiszczakiem wprowadzali stan
wojenny, Komorowski jechał na pierwszym czołgu do Gdańska, a Tusk Mauserem po
pradziadku strzelał do górników z Wujka. Wolność zaś wywalczyli nam Kaczyńscy do
spółki z papieżem (nie powiem którym) i Rydzykiem. Określenia "skoczek", "miernota" są bardzo
łagodne w stosunku do tego typa. Zwyczajne moralne zero z facjatą Głódzia, może
go tylko trunki nie odbarwiły. Faktycznie dla niego proces z Wałęsą to
nobilitacja, więc praży się w tym słonku. A tak na marginesie prezio Absmak
mógłby swojemu naczelnemu plujowi zafundować logopedę.
Choć już od dłuższego czasu wszyscy wiedzieli,
że taka chwila nadejdzie jakoś trudno o Vaclavie Havlu pisać i mówić w czasie
przeszłym. Havel to połączenie skromności i dumy,
heroizmu i autoironicznego sarkazmu. Wolny od nienawiści, pychy czy fanatyzmu,
permanentnie zbuntowany przeciw dyktaturze i stereotypom, nie akceptujący
konformizmu swych rodaków. Ani lewicowy, ani prawicowy, z konserwatywnym
szacunkiem dla tradycji i ciągłości cnót moralnych. Odrzucający pokusę wolności
na emigracji, wybierający wieloletnie i wielokrotne więzienia, szlachetny,
tolerancyjny, piętnujący "dziką lustrację". Vaclaw Havel, Człowiek - instytucja, a przy
tym sprawiający wrażenie bardzo normalnego. Bez pozerstwa i obnoszenia się ze
sztucznym, bogoojczyźnianym patosem, oraz ustawicznego biczowania swoich rodaków
martyrologią. Bez ołtarzyków w klapie, wodewilowych zawierzeń Maryi czy wojen na
górze, czyli normalnie, jak to w kraju, który jest cały i zdrowy bez durnowatych
i krwawych powstań oraz operetkowego popisywactwa. Na pewno był wielkim przyjacielem Polski, ale
nade wszystko wielkim przyjacielem Człowieka, tego co to brzmi dumnie, Człowieka
wolnego i prawego, otwartego na innych bez cienia nienawiści. Pełen niezgody na
zło, Havel nie miał w sobie uprzedzeń do innych, mających inną miarę, czyniących
dobro inaczej. Zwalczał ich, nie niszcząc. Havel to człowiek o najwyższych
wartościach ludzkich, wspaniały polityk i wielki pisarz. Duma nie tylko Czech,
ale nas wszystkich. Zawsze Czechom zazdrościłam Havla, ale w
ostatnich dniach rozmyślając doszłam do wniosku, że to może i lepiej, że Polska
nie miała takiego CZŁOWIEKA, bo tutaj ludzie o tak otwartych umysłach nie mają
łatwego żywota. Jakie szanse miałby w Polsce Vaclav Havel choćby na zostanie
prezydentem? Według mnie niestety żadne i to jest tragiczna różnica między tymi
dwoma nacjami. Na bank byłby obrzucany błotem przez zakompleksionych,
samozwańczych "patriotów" i pieniących się stróżów moralności (CUDZEJ) -
zwłaszcza tych biegających na biskupiej smyczy. Wiele osób z życia publicznego wypowiadało się
w mediach wspominając Havla. Jeden milczy jak głaz. Prezes PiS. Czyż to
milczenie nie jest wymowne? Tylko pętaki nie mają nic do powiedzenia, gdy umiera
Wielki Człowiek... Ale nic w tym
zaskakującego. Po prostu Havel nie był Polakiem. No i on ma alergię na
autorytety. Uznaje tylko ten z lustra. Pożegnanie Kryształu z Bohemii- w piątek, w
piątek też zapalę świeczkę w moim oknie na znak szacunku i pamięci tej IKONY
naszej najnowszej, europejskiej historii.
Nie będę z pyszałkowatym, durnowatym uśmiechem
mówił: Jest świetnie, będzie jeszcze lepiej. Powiem tak: Nieźle sobie radzimy,
następny rok będzie trudniejszy od poprzedniego, ale ciągle w Polsce da się żyć
- powiedział w programie Tomasza Lisa Donald Tusk. Dla mnie najważniejsze jest
nie, by przetrwała moja reputacja, tylko to, by ludzie przetrwali ten kryzys -
dodał. Powiedział także, że "jeśli PSL uzna, że nie chce razem z PO
przeprowadzić pakietu reform, to trudno będzie dalej kontynuować
współpracę".Za GW
W Polsce w latach 2005 -2007, to było
ponure deja vu. W telewizji codziennie długie reportaże z akcji służb
specjalnych, codziennie jacyś obywatele wleczeni w kajdankach do bud
policyjnych, mlaskający typ pieprzący farmazony w stylu Gomułki i jego
głupkowaty klon prezydent, wykrzykujący co chwila w spocie telewizyjnym "na
armii nie wolno oszczędzać!". Potem była katastrofa smoleńska. Powaga, smutek,
refleksje większej części spoleczeństwa, jak i rozpacz narodowa tych
"prawdziwych polaków", przypominająca tą obecną w Korei Północnej, przez nich
powaga względem śmierci szybko się rozwiała w oparach helu (dzięki, mecenasie
Rogalski). I teraz mamy Tuska, mamy optymizm, mamy stabilizację i fajnie, że te
faszystowskie ciemnoty ze sztandarami i pochodniami łażą czasami po ulicach, bo
to jest gwarancja, że PiS nie wróci już do władzy. Kiedy słuchałam wczoraj D.Tuska u Lisa byłam
dumna, że Polska ma takiego premiera i wielki żal mi się zrobiło,że Belgia nie
może mieć podobnego. Patrząc na polską scenę polityczną, przy żadnym innym
Polska nie miałaby szansy na przetrwanie kryzysu. I choć nie ze wszystkim się
zgadzam - to jednak za wszystkimi decyzjami tego rządu stoją racjonalne
przesłanki, z którymi się można zgadzać lub nie, ale, które są poparte
logicznymi argumentami. Porównując to z wypowiedziami Ziobry czy Kaczyńskiego,
którzy nie potrafią uargumentować sensownie żadnej swojej tezy to po raz kolejny
dziękuję moim Rodakom za rozsądek, że pozwolili PO wygrać kolejne wybory. Swoją
cegiełkę też dołożyłam :) Jak się słucha i ogląda te wszystkie żale
"opozycji" odnosi się wrażenie, że oni mieszkają i żyją w innym świecie. A
wystarczy wyjść na ulicę i popatrzeć ile tych samochodów na drogą benzynę
jeździ, ile jest marketów pełnych ludzi, nie lamentujcie, tylko do pracy i
pieniądze też będą. Niestety, wielu przez okres socjalizmu nauczyło się, że im
się wszystko za nic należało. Teraz trzeba pracować, a nie narzekać. Zawsze tak
było, że jedni mieli dużo, inni mało lub prawie nic i jakoś żyli, wychowywali
dzieci a teraz?Teraz, zamiast się uczyć młode pisowców siedzą na forach i płaczą
jak im źle, myślą, że Kaczyński "cuda" by uczynił i manna sama z nieba by
spadała. Wiadomo, że jest i będzie wszystkim trudno,
ale musimy sobie z tym dać radę. Więcej zaufania do waszego rządu. Polacy tylko
jedno potrafią robić doskonale - narzekać. Ale większość ludzi w Polsce to
pozytywnie myślący, działający, dzielni ludzie. Destruktywni frustraci, słabe
marudy chcące by im DAĆ (i doprowadzić do gorszego kryzysu) są w mniejszości. I
dlatego ten kraj idzie do przodu. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę jak
przebiega kryzys w USA i zachodniej Europie, a jest to naprawdę tragedia wielu
ludzi, którzy kiedyś pomagali biednym, a teraz sami proszą o pomoc. Mam wielką
nadzieję, że Polska tego horroru nie będzie musiała przeżywać, a Kaczyński i
jego sekta nie wyjdzie poza margines dziwadeł.
Polecam blog 17-letniego polityka http://mlodypolityk.blog.onet.pl
- To w najwyższym stopniu smutne i pokazuje, jak bardzo nasze
państwo jest kontynuacją PRL - powiedział Jarosław Kaczyński. Skomentował w ten
sposób informację o tym, że warszawska prokuratura apelacyjna chce uchylenia
immunitetu posła Antoniego Macierewicza (PiS) za publikację raportu z
weryfikacji WSI, by zarzucić mu ujawnienie tajemnicy, przekroczenie uprawnień i
poświadczenie nieprawdy.
Panie Seremet.. "małego" też przymknąć. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie chce
postawić zarzuty Antoniemu Macierewiczowi za raport z weryfikacji WSI. Posłowi PiS, może grozić
do trzech lat więzienia. Prokuratorzy chcą postawić b. likwidatorowi WSI zarzut
niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Śledztwo dotyczące
nieprawidłowości przy tworzeniu sławnego "Raportu z likwidacji WSI" toczy się od
5 lat. Wszczęto je po zawiadomieniach o popełnieniu przestępstwa złożonych przez
osoby prywatne i instytucje, które w raporcie zostały oskarżone o współpracę z
WSI. Zdaniem Macierewicza to może być "zemsta za prowadzenie śledztwa
smoleńskiego" przez sejmowy zespół, któremu przewodniczy. dziś Macierewicz w
Radiu Maryja - "zagrażam siłom, które chcą zlikwidować Polskę"
Ciekawe jaka byłaby wymówka, gdyby nie było
Smoleńska? Po prawie 6 latach od likwidacji WSI dokument, który miał być
jednym wielkim aktem oskarżenia okazał się jedynie dokumentem ujawniającym w
wielu miejscach tajemnicę państwową. Ten pisbolszewicki szaleniec za łamanie
prawa i praw człowieka dawno powinien gnić w celi.To, że jest idiotą nie
oznacza, że wolno mu kpić z Polaków! Procesy za jego przestępstwa ciągną się od
2006 roku. Niech już nie pitoli o katastrofie smoleńskiej. Polacy płacą
odszkodowania za jego głupotę już piąty rok i będą płacić, bo Antoś zniszczył
polski wywiad i wielu niewinnych i porządnych ludzi. Dla tego szaleńca miejsce
jest w więzieniu i wierzę, że kiedyś to nastąpi. Nie można bezkarnie kpić z
Polski i Polaków. To jednak dziwny kraj, skoro tacy zdrajcy jak
Macierewicz są na wolności. Facio zniszczył wojskowe służby informacyjne
narażając polskich żołnierzy w Afganistanie na śmierć. Niszczył, zgodnie z
decyzją swego herszta ludzi niewygodnych PiSowi, przylepiając im łatki i
oskarżając ich na lewo i prawo, bezkarnie i bezczelnie bez jakichkolwiek
dowodów. Jak prokurator Seremet tą sprawę "uwali" to
dołączy do Święczkowskiego. Prokuratorze Seremet, nadać sprawom odpowiedni bieg
aby się nie przedawniły. Bo tym najczęściej kończą się sprawy niewygodne. Jeśli
jest naprawdę psychicznie chory to wyniknie to z toku dalszego postępowania.
Póki co nie dopuścić do przedawnienia. Zastanowiło mnie jedno zdanie "Zagrożenie
karą przedawni się w połowie lutego 2012 roku" Skoro śledztwo trwa od 6 lat to
wcześniej nie można było tego zrobić? Mam nadzieję, że zbliża się czas, kiedy już te
wszystkie przeklęte antypolskie polityczne zombie znikną i pomaszerują w
ostatnim, pożegnalnym marszu z pochodniami do szamba. ALBOWIEM ŚMIETNIK
HISTORII, TO ZBYT ZASZCZYTNE MIEJSCE DLA TYCH PARSZYWYCH KANALII !!! Nikt i
nigdy w historii Polski więcej zła nie wyrządził polskiej racji stanu jak te
antypolskie szuje : Kaczyńscy, Macierewicz, Kurski, Ziobro, Fotyga, Błaszczak,
Hofman i cała reszta tych PiSich zaprzańców.Ciekawym jest również to, że
Kaczyński jako szef PC nic nie miał do WSI do czasu kiedy byli oficerowie tej
służby zeznawali w sprawie jego machlojek ze spólką Telegraf (a więc do podajże
2002 roku).Od tej pory nagle stała się "agenturą sowiecką" ;) Druga ciekawostka
- w czasie rządu AWS znane były z mediów czystki w tej słuzbie. Więc 15 lat po
odzyskaniu niepodległości służba "pełna agentów sowieckich" brzmi conajmniej
dziwnie. Uderz w stół...preziu Zbawiciel już do
mikrofonów i kamer zakwakał - "decyzja prokuratury pokazuje jak bardzo nasze
państwo jest kontynuacją PRL". Absmaku nie podoba się Polska? w czym problem,
wyjedź pan choćby do Korei Płn. tam jest teraz vacat! Fucha jak
znalazł. Panie Generalny Prokuratorze Seremet! Dobrze
byłoby następnie pomyśleć o jego nieformalnym Wodzu!Wie Pan, tym takim
niedużym...
"Idioci" Monika Olejnik w audycji 7. Dzień Tygodnia
nazwała idiotami tych, którzy podczas Marszu Solidarności i Niepodległości
nieśli hasła "Konzentration lager Europa" i "Europa macht frei". Adam Hofman
odpowiedział, że "w czasie błękitnego marszu niesiono m.in. powieszonego Lecha
Kaczyńskiego", a Tadeusz Cymański dodał, że "to są ludzie którzy myślą inaczej
niż my i trzeba to zrozumieć". - To, co mówi Cymański jest skandaliczne -
ripostował Tomasz Nałęcz. PiS wraz ze swoimi zwolennikami biją
stale (własne) rekordy absurdu i paranoi. Właśnie - paranoi. Jest taka książka
dokładnie o tym "Paranoja polityczna", w której przewidziano coś takiego. Ale
teraz będzie problem z nowym rekordem, bo naprawdę nie wiem czym można przebić
Auschwitz. A może nie chodziło o IV Rzeszę ale o IV
RP ?która pod rządami Kaczyńskiego, Ziobry i Macierewicza czy Hofmana szybko w
taki obóz by się przekształciła - na początek kara śmierci dla morderców, a
później? Hofmanowi potroiło się również w oczach,
chyba od tych haseł i transparentów. On tam widział ponad 10 000 ludzi, gdzie
było około 3000 bydła ....TO SIĘ DOPIERO NAZYWA MANIPULACJA
!!! Ale wracając do tematu, przejrzalam wyniki
sondaży z lat 80-tych, w których absolutna większość społeczeństwa PRL popierała
Stan Wojenny - i ja daję im wiarę. Idąc dalej, uważam, że całą grupę "
prawdziwych Polaków-katolików-narodowosocjalistycznych" możemy podzielić na dwie
pod-grupy. Pierwsza, to rzesza młodych ludzi, którzy za cholerę nie pamiętają
komuny bo...po prostu albo się właśnie urodzili albo jeszcze ich na świecie nie
było. Druga, to rzesza społeczeństwa, która pamięta doskonale tamte czasy.
Popierała Jaruzelskiego, popierała PZPR, dobrze im się żyło w państwowych
zakładach pracy (mogli coś wynieść, pracowali do 14-15.00 itd). Obecnie, kochają
Kaczyńskiego, kochają Radio Maryja i ubolewają, że Zbyszek się z lekka pokłócił
ze swoim mentorem. I są straaasznie wierzący. To rzesza społeczeństwa (z niewiele znaczącym
w czasach rzeczywistej niewoli Polski Jarosławem Kaczyńskim), która co prawda
doskonale pamięta tamte czasy ale z pełnym przekonaniem łże dając upust zarówno
swojej agresji wobec inaczej myslących jak i swojemu purytańskiemu drugiemu ja.
Ci ludzie mają w nosie śmierć górników w kopalni Wujek, strzały w Jastrzębiu,
terror SB, kompletne samopoczucie wyższej rasy w przypadku jakiegokolwiek
powiązania z władzą(było to powszechne i wszędzie od partyjnych nauczycieli po
żołnierzy zawodowych). Dlaczego? Ano dlatego, że oni wszyscy świetnie
odnaleźliby się w kolejnej odslonie ustroju, który bierze za pysk resztę
społeczeństwa, które śmie inaczej myśleć. I jak słucham, że Polska nie jest niepodległa,
że nam tu źle i ten wstrętny TUSK i w ogóle czas na rewolucję, to już wiem,
dlaczego Hitler doszedł w 1933 roku do władzy. Ale, Drogie Palanty -
niedoczekanie Wasze. Nie po to mamy w pamięci ZOMO masakrujące ludzi w naszych
miastach na naszych oczach, nie po to zginął Jerzy Popiełuszko (Michalik,
Głodziu - gdzie wtedy byliście? co ? Bo "łociec" toruński w Bundes Republik
Deutschland), abyście znowu ten kraj przewrócili do góry
nogami.... Myślę jednak, że do tego nie dojdzie... Wiedza
i kultura w narodzie się podnosi. Propaganda radia z Torunia i pracownicy muszą
kiedyś się znudzić. Kłamstwo nie może zakrzyczeć prawdy. Jeśli ktoś uważa, że
J.Kaczyński robi ten burdel z pobudek ideologicznych, a nie z czystego cynizmu
to jest naiwniakiem do kwadratu. W PiS nie ma ideologii - wszelkie działania
podporządkowane są próbie zdobycia elektoratu. Elektoratu, który wierzy mocno
jak stal, że Jaroslaw robi to wszystko z miłości do Polski i do nich. Czy ktoś,
kto wymyślił hasło na transparent "Konzentrationslager Europa" umiałby spojrzeć
w twarz ludziom, którzy przeżyli Auschwitz, Majdanek, Treblinkę albo Dachau? Bo
z pewnością nie wymyślił tego moher modlący się do JaroZbaw czy Rydzyka. To
musiał być ktoś z PiS.
Polecam blog 17-letniego polityka http://mlodypolityk.blog.onet.pl
Mowa jest srebrem ale że milczenie jest
złotem, okazuje się potem SJ Lec
"Wybuchła nam debata o
suwerenności. Jak w stanie wojennym, 13 grudnia pod pomnikiem Piłsudskiego
pisowski lud śpiewał: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie". Bo kraj - wiadomo
- w niemieckiej niewoli. Pachołek Sikorski oddał Angeli Merkel hołd berliński.
Swojsko, aż mdli. Czy oni naprawdę w to wierzą? Nie Jarosław Kaczyński. On
świadom jest paradoksu, że współcześnie państwo narodowe w pojedynkę swej
suwerenności nie utrzyma. Dlatego poparł z bratem wstąpienie Polski do Unii,
negocjował wraz z nim traktat lizboński, a jako premier wykorzystywał polityczną
solidarność Unii w sporze z Rosją o zniesienie embarga na żywność. I mimo braku
konta w banku wie, że globalny rynek może dziś zmiażdżyć każde mniejsze państwo;
że potrafi rozhuśtać polskiego złotego, a nawet brytyjskiego funta; że
interwencje narodowych banków centralnych w obronie własnej waluty mają
skuteczność przemokniętych kapiszonów. I wie, co się stanie z polską gospodarką,
jeśli rozpadnie się strefa euro. Dlaczego więc pisowskie transparenty głoszą:
"Euro macht frei. Konzentration Lager Europa"? Bo na karę śmierci nie chwyciło,
a na Niemca zawsze chwyci. Osiem punktów procentowych w górę! Polska Polską, ale
PiS jest najważniejszy". Jaroslaw Kurski - GW
"Wiem, że nasze stanowisko jest
może właśnie najtrudniejszym sprawdzianem solidarności, ale jeżeli Europa chce
ten sprawdzian zdać, jeżeli chce stworzyć nową jakość nie na dwa, trzy
pokolenia, co się udało dotychczas, tylko na wiele pokoleń, nową jakość, która
być może kiedyś w historii będzie rzeczywiście też jakością o charakterze
federacji – federacji przecież wtedy niezmiernie potężnej w skali świata - to
musi ten egzamin również zdać. I do tego bym zachęcał, reprezentując kraj, który
oczywiście w tej chwili korzysta dzięki członkostwu Unii Europejskiej, ale
który, jeżeli to, o czym mówię, spełniłoby się w ciągu 8 czy 10 lat, będzie
korzystał mniej. Zdaję sobie z tego sprawę i z góry się na to zgadzam. Dziękuję
bardzo."Lech Kaczyński
Premier D.Tusk załatwił PiS kolokwialnie
mówiąc, bez mydła. A dobił Palikot - piórem, którym podpisywał Traktat Lizboński
Lech Kaczyński (Panie Prezydencie, pióro nie tą
stroną! Trzeba stalówką! Stalówką! Ooooo! Zaskoczył! Podpisał!). Premier
zacytował im fragment wystąpienia Lecha Kaczyńskiego z 2006 roku, które wygłosił
w Niemczech śp. prezydent, gdzie opowiedział się wtedy za kierunkiem
federalistycznym w rozwoju UE!!! Waszczykowski - były PiSowski minister prawie z
płaczem wydukał, że "Tusk wyrwał fragment z kontekstu", więc zadałam
sobie trud i znalazłam całe przemówienie Lecha Kaczyńskiego. Płaszczak i
Fotyga stwierdzili, że te słowa dotyczą solidarności, a nie Unii....Jarosław
grozi nawet sądem... Było tajemnicą Poliszynela, że Lech jest
marionetką zdalnie sterowaną przez Jarosława. Lech bez telefonu do brata nawet
chyba nie potrafił wyjść do WC, tak jak i bez opieki żony. Wystarczyło na chwilę
pozostawić go bez opieki i zaraz albo zabładzi, tak jak na lotnisku, gdzie minął
szpaler żołnirzy i zamiast zawrócić maszerował dalej i gdyby go nie dogonili i
nie zawrócili to wszedłby zapewne w zagon kapusty. Tak samo było jak wyszedł na
konferencję prasową gdzie były trzy mikrofony , w tym jeden centralny pod godłem
dla niego, a on minął dwa, poszedł do trzeciego, bocznego, na szczęście że
balkon był zamknięty, bo by mógł wyjść na zewnątrz. Tak
samo jak to zabłądził, bo na chwilę pozostawili go bez
opieki. Prezes bratem sterował, pisał przemówienia,
ale nie wszystko pamięta... tekstu z marca 2006 nie pamięta:). A
szkoda...Wiem, wiem, całość teksu
zacytowanego przez premiera jest dla was PiSowców bardzo niewygodna! Takiej
spuścizny Zbawiciel nie chce... odcina się od najukochańszego, nieżyjącego dziś
brata bliźniaka, bo kiepski z prezesapana wykonawca testamentu śp. Brata. Lech
Kaczyński był wtedy w Niemczech z oficjalną wizytą, jako głowa państwa. Zatem
każde jego ówczesne wystąpienie miało charakter oficjalnego stanowiska Polski.
Radosław Sikorski tylko przemawiał przed berlińskim think-tankiem w czasie
wizyty NIEOFICJALNEJ. Czy Kaczyński, Fotyga, Waszczykowski,
Płaszczak, rzeczywiście wierzą w to, że uniezależnienie się od Unii zwiększy
naszą narodową samodzielność (cokolwiek by to miało znaczyć) i że w dzisiejszych
czasach wyizolowane państwo narodowe będzie silniejsze niż to, które ma
sojuszników? Bo mnie się, mimo wszystko, nie chce wierzyć, że oni w to wierzą.
Braciom Kaczyńskim zawsze chodzilo o własne ego. Ambitni, zarozumiali, nie
lubiący ludzi. Kiedy Lech Kaczyński z Fotygą pojawiali sie w Brukseli NIKT ich
nie widzial. Omijali ich uczestnicy udając rozmawiajacych. Fotyga tą
swoją samotność pamięta i chciałaby, żeby Polska też była samotna.
Przykre, zatem, że się tak wstydzą słów
własnego śp. Prezydenta, nawet tego pióra - niemego świadka wydarzeń, się też
wstydzą. Wychodzi na to, że słynny "testament" musi D.Tusk i R. Sikorski
realizować, bo się JarosławZbaw uchyla. Sikorski był w rządzie JaroZbawa, więc
ma mocny mandat do realizowania testamentu brata;) a teraz jeszcze ma pióro śp.
Prezydenta, zatem nic tylko ruszać dziarsko z tym "testamentem". Alleluja i do
przodu z tą Unią.
Załgańcy! Likwidacja Funduszu Kościelnego bez
jakiejkolwiek formy rekompensaty byłaby naruszeniem prawa - stwierdził wczoraj
sekretarz generalny Episkopatu bp Wojciech Polak. Biskupi zaproponowali, że mogą
zgodzić się na likwidację w zamian za wprowadzenie możliwości przeznaczenia na
Kościół dodatkowego 1 proc. podatku. Propozycję tę stanowczo odrzucił minister
finansów, jako bardzo szkodliwą dla budżetu gdyż Kościół mógłby mieć z tego
kilka razy więcej niż otrzymuje z naszych podatków dziś, nawet 600 mln zł.Bp
Polak powiedział, że ze strony kościelnej temat 1 proc. jest aktualny i będzie
to jedna z propozycji Episkopatu w rozmowach z rządem.
Pecunia non olet...kościelnym ciagle za mało,
ich bezczelność, buta i zamiłowanie do okradania państwa i ludzi nie mają
granic. Fundusz był stworzony jako rekomensata za reformę rolną, nikt poza
Kościołem żadnej rekompensaty nie otrzymał, komisja lekką ręką rozdawała ziemię
- bardzo często bezprawnie. Kościół otrzymał więcej niż miał przed wojną, z
innych tytułów zawłaszczył mienie kościołów protestanckich i dzisiaj mają
czelność opowiadać takie rzeczy. Niestety premierTusk nie przywoła mimo gromkich
zapowiedzi pazernych klechów do porządku. Wydaje się, że premier jest
ubezwłasnowolniony (czasy styropianowe i trzeba okazywać klerowi dozgonną
wdzięczność) i KK dokładnie zdaje sobie sprawę, że nie ma takich żądań, których
by dla nich nie zrealizowano. Jestem za tym, by dostali 1% PITu, ale TYLKO
od zadeklarowanych katolików i tylko w zamian za likwidację wszelkich
pozostałych dotacji budżetowych dla Kościoła, katechetów, akademii wojtylskich i
kapelanów. A najcenniejsze zabytki sakralne powinny zostać przejęte przez
państwo. Kler w czasie użytkowania tych obiektów powinien je utrzymywać z
własnej kieszeni. Zacznijmy od katedry wawelskiej... Nie widzę powodu aby
osobnik nie mający niczego wspólnego z Kościołem łożył na utrzymanie grupy
pasożytniczej za pośrednictwem urzędu skarbowego. Jeśli już jesteśmy przy rekompensatach, to
pozostaje jeszcze nierozwiązana kwestia rekompensaty w drugą stronę. Za majątek
przejęty przez KK na ziemiach zachodnich. Kiedy Kościół Ewangelicko-Augsburski
czy Reformowany prowadził rozmowy na temat odzyskania ich własności , kiedyś
Kaczyński ,a później Tusk, niezbyt byli chętni do rozmów . Afera z Markiem P. i
całą złodziejską Komisją Majątkową, została akurat wyjawiona, kiedy prowadzono
najważniejsze rozmowy z kościołami protestanckimi, premierTusk wpadł na pomysł
zakończenia działalnosci tej Komisji. Winę ponosi KK, jednak ofiarą po raz drugi
są kościoły protestanckie . Zresztą co tu ukrywac, kiedy kościoły
protestanckie proszą o zgodę na zakup działki w miescie czy gminie, najpierw
leci taki "samorządowiec" do proboszcza z pytaniem czy może sprzedać im działkę.
Na Śląsku skandal goni skandal z kasą dla instytucji charytatywnych. Organizacje
zwiazane z KK dostają po 100 tys. złotych dotacji, a organizacje protestanckie
nie dostają ani grosza. Tak właśnie jest w Polsce, gdzie od śmierci ostatniego
Jagiellona, rządzi wójt i pleban. Jestem przekonana, że PO i osobiście premier
Tusk będą zawsze żyć w symbiozie z KK, Tusk nie poszedł nawet na podpisanie
KPP, by tej symbiozy nie zburzyć, gdyż biskupi sobie nie życzyli podpisania KPP.
Hasło, że księża będą płacić składki emerytalne traktuję tak, jak zapewnienia
premiera przed wyborami, że podpisze KPP. Ba, zarzucał nawet Absmakowi, że nie
podpisał, po czym sam podkulił ogon. PiS czy PSL nie jest inny w tej materii,
ale ci przynajmniej się z tym nie kryją. Tak więc myślę, że premier będzie
gadał, że nie będzie klękał przed księdzem, ale cały czas klęczy przed KK.
Wszystkie antyklerykalne postulaty zarówno Palikota czy SLD - słuszne zresztą -
zostaną tylko na papierze, dopóki większość w Sejmie będzie taka, jak obecnie.
Najlepszym przykładem jest "ekspertyza prawników" w sprawie zdjęcia krzyża i
wypowiedź samego premiera i innych członków PO na ten temat. Niesiołowski w
obronie krzyża położy się jak Rejtan. Polityka to sztuka osiągania celów
długofalowych. Wojna ze wszystkimi jest nieskuteczna. Osobiście wątpię aby
premier Tusk był aż tak religijny (o ile w ogóle jest). To jest kwestia taktyki.
Ja jestem liberałem, ale i realistką. I taka jestem od... chyba zawsze.
Głosowałam na PO, ale na zasadzie mniejszego zła. Dlatego nie mogę pozostawać
bezkrytycznym zwolennikiem PO.
Z czterech ekspertyz zamówionych przez
marszałek Sejmu Ewę Kopacz, wynika, że nie ma podstaw prawnych, by zdjąć krzyż z
sali sejmowej - podaje TVN24.pl Konflikt o krzyż wybuchł po wyborach, gdy jego
obecności sprzeciwił się Ruch Palikota.
Nie ma podstaw prawnych?A były aby go
powiesić? Skoro dwóch napitych cymbałów po nocach ów krzyż wieszało to może
teraz jakichś innych napitych weźmie i go zdejmie, przy okazji niech również
zdemolują drzwi lub inne wyposażenie Izby dla równowagi... Bo czytając
Konstytucję wydaje się, że sprawa jest oczywista i krzyż wisi w Sejmie
niezgodnie z prawem. Proszę zatem o upublicznienie tych ekspertyz, gdyż nawet
nie chcąc go zdejmować warto byłoby wiedzieć jakie są podstawy prawne, które
przemawiałyby za tym, by krzyż wisiał w sali obrad Sejmu i dlaczego czarne jest
białe.Coś mi się wydaje, że te ekspertyzy robił sam najnowszy minister
sprawiedliwości w czterech osobach. Niestety, obdarzanie polskiego systemu
prawnego zaufaniem w sprawach medialnych i kluczowych jest sporą naiwnością. To
po prostu STRACH przed "przewodnią siłą narodu"- czytaj KK - która może wpływać
spokojnie na wszystkie partie i kpić spokojnie z prawa. Zastanawia też, skąd się
wzięło 70% zwolenników krzyża w Sejmie? Pytali pod świątyniami?Niech zapytają w
Internecie. Wynik ich powali, bo komputer jest dla większości wierzących
wynalazkiem diabła. Kolejny ruch jest w gestii Palikota. Niech
teraz Palikot zapyta ekspertów, swoich, bo pani Kopacz też wynajęła swoich,
jakie były podstawy prawne, by ten krzyż zawiesić? Bo jeśli rzeczywiście były,
to znaczy, że w Sejmie można zawiesić również symbole innych wyznań. Na przykład
durszlak. Mam nadzieję, że ludzie Palikota wkrótce to zrobią. Ten krzyż jest symbolem dominacji Watykanu POD
PRETEKSTEM tradycji. Albo wszystkie symbole religijne jakie występują w Polsce
powiesić w Sejmie, albo żadne. Jeżeli Kościół szuka reklamy niech ją sobie w
telewizji WYKUPI. Swoją drogą katolicy powinni dziękować
Rzymianom za to krzyżowanie.. wyobrażacie sobie szubienicę jako symbol wiary? a
nie daj Boże jakby topili jak inkwizycja czarownice... co by wisiało na scianie?
akwarium? albo stosy..co by katolik nosił na szyi? chińską zapalniczkę żarową?
to już tak na marginesie od tych Chin prezia Absmaczka. Co do samego krzyża tam nie trzeba ekspertyz,
tylko gościa z drabiną. Pani Marszałek, czy Pani zwróciła się już o zapłatę za
reprezentowanie w Sejmie interesów obcego państwa?
H jak hołota Na koniec polskiej prezydencji w Unii
Europejskiej chwalili nas w Strasburgu prawie wszyscy - socjaliści, liberałowie
i Zieloni. Nastrój litanii pochwał przerwali dopiero polscy prawicowi
europosłowie. Tuska, jego rząd i urzędników zaatakowali m.in. Tomasz Poręba
(PiS) i Jacek Kurski (Solidarna Polska). W kuluarach posłowie prawicy mówili
portalowi Gazeta.pl., że polska prezydencja nie przeforsowała w Europie żadnego
tematu ważnego dla interesu narodowego Polski. Za GW To straszne panie Poręba i Kurski- prezydencja
niebawem się kończy, a Polsce nie udało się jeszcze przeforsować Jezusa na Króla
Unii Europejskiej. Historia nam tego nie wybaczy. Podwójny obciach i żenada, raz, że
skompromitowali się jako europosłowie" nie mający pojęcia, jakie są zadania
prezydencji europejskiej i nie potrafiący jej odróżnić od zwykłej gry interesów
narodowych państw członkowskich, więc te ich "zarzuty" padły nie w tym miejscu i
czasie gdzie mogłyby być postawione. A dwa, że po raz kolejny ci tak zwani
"genetyczni patrioci" obrzucili guanem własny kraj i jeszcze są z tego wielce
dumni traktując to jako "normalną krytykę". Tyle, że jako posłowie do PE sami
niczym się nie wyróżnili, były to bodaj ich jedyne wystąpienia w PE jak do tej
pory. Jak widać bieganie po sejmowych korytarzach najwyraźniej nie służy
europosłowaniu. Na szczęście, że była
Kolarska-Bobińska i uratowała honor Polski i opinię o Polakach, że jeszcze
potrafia myśleć. Dwóch głupoli wyskoczyło i plotło jak najęci. Może jeszcze
Antek i zezowata Fotyga na skargę do USA z tym pojadą ? Wczorajsze wystąpienia PiS i PiS-bis to
wystąpienia kaczych synów o kaczych móżdżkach. Zły to ptak, co własne gniazdo
kala. Szczególnie poza granicami ojczyzny. Może to nie ich prawdziwa ojczyzna?
Może się tylko tu przypadkiem urodzili? Chyba, że Ruch Palikota ma rację, a w
tych partiach są obcy i wrodzy Polsce pacholęta służb specjalnych z
nieprzyjaznych nam państw. Pan prezes
Absmak nie bez powodu twierdził, że polska prezydencja może zakończyć się
kompromitacją. Wszak wcześniej pewnie już wydał odpowiednie wytyczne Ziobrze i
Kurskiemu, aby już w trakcie pierwszego wystąpienia Premiera rządu polskiego
doprowadzić do kompromitacji. Teraz Ziobro i Kurski mimo odejścia z PiSu dalej
wierni są tym zaleceniom. Nie lubię Kurskiego. Nie szanuję. Uważam go za
karierowicza i parweniusza. Jest "politykiem" negatywnym, kimś kto niszczy i
neguje. Pozatym nie jest inteligentny i ma braki w wykształceniu. Sieje tanią
propagandę na zasadzie "ciemny lud to kupi". Jest jak wrzód, jak rak. Wiadomo
też po jego przegranych procesach o zniesławienie, jest KŁAMCĄ. Może dla
swojej żony jest "macho". Dla mnie jest jak poPiSowska niekomu niepotrzebna,
żyjąca na koszt podatników padlina.... Chciałabym żeby choć jeden raz, choć jeden
jedyny raz, tacy karierowicze jak Ziobro, Kurski czy ten cały Absmak powiedzieli
coś POZYTYWNEGO o swoim kraju. Ta banda aparatczyków nigdy nie będzie pozytywnie
nastawiona do świata, do Europy i do Polski....Na tych ich obleśnych mordach
owszem zagości cyniczny uśmieszek, ale tylko wtedy jak wygrają wybory i dorwą
się do stanowisk.Takich karierowiczów i kłamców powinni wyborcy raz na zawsze
eliminować z życia publicznego, ale do tego jest potrzebna zamiana ordynacji
wyborczej. Pamiętacie dowcip jak studenci widzą kartkę
leżącą na ziemi, jeden mówi- co to? drugi się odzywa - nieważne, kseruj...Z
PiSem jest podobnie - nieważne co, krytykuj, choćbyś nie miał zielonego pojęcia
o czym mówisz. Swoją drogą w PiSie wiedzą wszystko lepiej, nawet księży pouczają
w sprawie kary śmierci. Bo zawłaszczyli już sobie Kościół, 10 każdego miesiąca
(matki boskiej pieniężnej), 13 grudnia, Solidarność i cholera wie co jeszcze.
Jeszcze chwila i okaże się że to Kaczor z Gąsiorem pierwsi byli na Księżycu i
zostawili tam ślady życia - czyli ptasie łajno. Może by tak działacze PiS i pokrewnych
ugrupowań nabrali łaskawie takiego eurowstrętu, żeby przestali pchać się do
Europarlamentu?
PiSia papuga znowu zgłodniała Przez centrum Warszawy przeszła kilkutysięczna
manifestacja PiS zorganizowana w 30. rocznicę stanu wojennego. Miał to być
protest przeciwko "zamachowi na polskość i niepodległość". "Tusk do Berlina, Sikorski to wazelina" - krzyczeli
zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości. - Gdyby nie to
chore państwo... parlibyśmy do przodu jak Chiny... Stalibyśmy na czele świata...
Obudź się, Polsko! - apelował Jarosław Kaczyński.
Prezes Absmak nie ma własnej historii.
Wszystkie wystąpienia zaczynają się i kończą podobnie: Tusk to, Tusk tamto, PO
to, PO tamto. Kompleksy wobec dawnych kolegów z Solidarności, brud za pazurami
(uwłaszczył się na warszawskich nieruchomościach) i brak wizji na przyszłość
poza groźbami rozliczania winnych MORDERSTWA W PRZESTWORZACH. Nie ma nic do
zaproponowania od siebie, więc ciągle ujada na oponentów.Ma kompleks SPÓŹNIONEGO
BOHATERA, więc będzie nam wszystkim fundował walkę z duchami
przeszłości. Obudź się Polsko i przegnaj na cztery wiatry
tę pisowsko-faszystowską swołocz zanim podpali kraj. Dość szkód już wyrządzili
ojczyźnie skłócając naród i ośmieszając nas na arenie międzynarodowej. Koniec z
kartoflami, koniec z oszołomstwem spod znaku krzyża i swastyki, koniec wojny
polsko-polskiej. Chcemy Polski normalnej, a nie tłuszczy, stare babska z
flagami, faszystowskich gnojków z biało-czerwonymi opaskami, obrzydzający
ludziom polskie barwy. "Expose" pod Belwederem było żałosne, od zimna
mózg (czy raczej jego resztki) jeszcze bardziej się preziowi skurczył. A do
wiosny jeszcze daleko... Prezes marzy o Chinach... mamy "czarno na białym"... w
końcu się określił. Chce mieć władzę jak towarzysz Mao, a dla ludu micha ryżu,
bat i do roboty... Ciekawe czemu nie dotarł do Chin tylko do Leppera i
Giertycha? Czy Tusk czy Sikorski zabronili prezesowi "przeć jak Chiny"?. Ja tego
nie słyszałam, chce to niech prze, ale tylko prze, jak w szkole rodzenia, bo
odchudzanie to Kasia Cichopek... Może coś z tego będzie :) Sukces gospodarczy Chin to niewolnicza praca,
setki milionów ludzi "mieszkających" w fabrykach czy dewastacja środowiska - to
Polakom chce ten środkowo-europejski Mao zaimportować? To w końcu bigos, leczo
czy psina po chińsku, bo się pogubiłam? A może tak mu pachną Chiny bo tam nikt
by mu nie powiedział, że jest kurdupel? Z tego wszystkiego co ten oszalały człowieczek
powiedział, jedno jest prawdą, żyjemy w chorym państwie, w zdrowym państwie taki
awanturnik wyprowadzający nieustannie stada starych, zidiociałych i ogłupionych
przez niego ludzi na ulicę, pewnie dawno odpowiedziałby za to karnie. Myślę, że
jak kryzys się pogłębi, to finanse Polski będzie można uratować pokazując
Kaczyńskiego za pieniądze, platformę można pożyczyć od tych z LoveParade.
Co odstawia ten pomyleniec to już jest nie do
strawienia, nawet Alik nie wytrzymał napięcia i padł! Nie mogli ich razem
zakopać, tak .... solidarnie?
Żyzna gleba łatwej wiary. "Lech Kaczyński
odszedł w niewyjaśnionych okolicznościach, wciąż niewyjaśnionych
okolicznościach, swoją polityką i postawą jako prezydent, a wcześniej pełniąc
wiele innych funkcji państwowych przeszedł do polskiej historii jako ktoś, kto
bronił podstaw Rzeczypospolitej, jej godności. Bronił wszystkich, którzy o
Polskę walczyli" - mówił prezes PiS otwierając w poniedziałek Kielcach
ulicę tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezydenta RP. Uroczystość
zakłócił z balkonu kamienicy pełnomocnik właścicieli jednej nieruchomości, który
nie chciał dopuścić, aby ulica przebiegała przez jej teren.Zwolennicy PiS głośno
go krytykowali. Był wyzywany od "platforów" i Żydów. Kielce pierwsze w Polsce mają ulicę
nieudacznika i symbolu 5 lat hańby i wstydu, tylko pogratulować. Jeszcze kilkoro
"scyzoryków" popiera Jarosława. Nawet jego niedawna pełnomocnik na ten teren,
niejaka Beata K. wypięła się na tego oryginała. JarosławKielcezbaw niedługo
straci i tutaj wpływy. Ciekawe, czy ta tabliczka jest ze złota ? Tak coś
wygląda... W każdym razie powinna być !! I zaułek adekwatny do imiennika. Ten co
odsłonił też nie grzeszył wielkością. Mała postura i wielka geMba. I co tu dużo
mówić... małe pieski są głośne. Na każdej "uroczystości" wspominana jest
pamięć człowieka zmarlego tragicznie w katastrofie lotniczej, modlitwy etc., a
za chwilę, wyzwiska, obelgi, lżenie na zwykłych ludziach którzy nie chcą
uczestniczyć w tej martyrologii i normalnie żyć. Nie znam nawet tak mocnych słów
na tych wszystkich ludzi, którzy bredzą o tych spiskach, popierają politykę
nienawiści i agresji, ludzi którzy gadają te wszystkie bzdury w dodatku chodząc
do kościołów, a tak bardzo lżą na innych, nie znam tak mocnych słów więc
zatrzymam się przy słowach "hipokryci, ignoranci, oszolomstwo, szkodnicy"
. Po prostu na wymioty sie zbiera.. Zalewają
całą Polskę Lechem Wawelczykiem, a ten drugi obrasta coraz bardziej w sępie
pióra i żeruje na Polsce!!! Na każdym skwerze pomnik, od każdego ronda - ulica
właściwego imienia, na każdym biurku "biust" Lecha - oto szczytny cel. Po moim
znajomym - odlewniku zostało kilakanaście biustów Lenina - może czas już
przerobić. Niedawno była PIERWSZA SZKOŁA, a teraz PIERWSZA ULICA, nie mówiąc już
nic o tych w tajemnicy postawionych pomnikach i popiersiach. Wszystkie
oczywiście jako PIERWSZE, czyli stopniowo ale konsekwentnie wprowadzanych
zmian ulic, parków, rond, mostow no i oczywiście w dalszym ciągu pomniki,
monumenty, tablice, obeliski... Polska zaczyna tonąć w kaczyźmie, ratuj się kto
może !! Zbawicielu - niewyjaśnione okoliczności są
TYLKO takie: jak do tego doszło, że Lech został prezydentem?. Im Kaczyński słabszy politycznie, tym według niego
okoliczności odejścia brata są "coraz bardziej niewyjaśnione". Prezesie,
powinieneś napisać poradnik "Jak z nieudacznika zrobić męża stanu". Niektórym
wystarczylo 2 godziny lotu do Smoleńska... I powiedz w końcu prawdę !!! A może
ja się pokuszę o wyjaśnienie okoliczności odejścia Lecha Kaczyńskiego, a
mianowicie: nienawiść - zabija. Rusofobia - to oczywiste narzędzie zbrodni.
Dokładnie wyjaśniłaby to podana do publicznej wiadomości - rozmowa prezydenta z
bratem Jarosławem, która miała miejsce krótko przed tragiczną katastrofą. Bardzo
znacząca była wypowiedź prezesa, że jak ktoś by się odważył opublikować treść
tej rozmowy, to będzie to kłamstwem.... Pytanie: skąd on o tym wie, że to będzie
kłamstwem ? Czyżby swojego głosu nie rozpoznał ? Cholera, doszło do tego, że mi tego idioty
Kaczyńskiego, tak po prostu, po ludzku ... żal... momentami. Ale zaraz mi to
mija.
"Uczciwości, choćby była w łachmanach należy się
szacunek" Komentatorom nie
godzących się z moją opinią oznajmiam, że nie jestem i nie byłam komunistką,
zakłamywaczem, zdrajcą itp i informuję, że w '82 r zostałam "azylowcem" wbrew
mojej woli....to tak na wszelki wypadek ....
Zbliża się 13 grudzień, kolejny raz, na bazie
tez i przypuszczeń znajdą się tacy, co chcąc pozostać w kręgu zainteresowania,
będą udowadniać jaki to Jaruzelski jest zbrodniarz. Ujadającym dzisiaj
pseudobohaterom, wykazującym swoje bohaterstwo z 30 letnim opóźnieniem mówię
STOP. Protestuję przeciw temu spektaklowi nienawiści. Dzisiaj generał wiele słów
żałuje i należy przyjąć to do wiadomości, jak również należy przyjąc do
wiadomości, że pomimo iż gen.Jaruzelski, człowiek, który dla wielu jeszcze
symbolizuje mroczny okres w naszej najnowszej historii też ma prawo do
godności!!! Decyzja gen.Jaruzelskiego o wprowadzeniu stanu
wojennego wyprzedziła wkroczenie wojsk Układu Warszawskiego na godziny. Wielu
jeszcze chętnie za to widziałoby go na stryczku. Jestem przekonana, jak i coraz
więcej osób w społeczeństwie. że było to dla niego dramatem. Dziś z perspektywy
czasu łatwiej nam spojrzeć i ocenić ten bolesny fragment naszej historii ze
spokojem i rozwagą. Od początku roku 1981 wzdłuż granic z Polską,
Rosjanie grupowali duże jednostki swoich wojsk stacjonujących np. w
Czechosłowacji czy też NRD. Na trasie kolejowej, od Grodna do granicy z Polską,
na torach z rozstawem naszych kół biegnących równoległe do torów radzieckich,
zgromadzono kilkaset lokomotyw - parowozów. Czy był to tylko przypadek nie
mający niczego wspólnego z wymykającą się Rosjanom spod kontroli sytuacją w
Polsce? Czy kierownictwo KPZR tylko biernie i z politowaniem obserwowało kraj
nad Wisłą? Gdyby Jaruzelski nie wprowadził stanu wojennego to zostałby w
styczniu 1982 r.wymieniony na innego polskiego towarzysza – w jaki sposób łatwo
sie domyśleć. Takie bajki, że Rosjanie wcale nie chcieli wejść do Polski to
można opowiadać dzieciom na dobranoc. Oprócz tego w Polsce stacjonowały oddziały
Północnej Grupy Armii Czerwonej, a w NRD Grupy Zachodniej. Chyba nikt nie
uwierzy, by w momencie niepokojów społecznych na dużą skalę, nie podjęły one
działań mających na celu ich pacyfikacji. O czym zapominają również wszystkie
szczekaczki, które „wszystko wiedzą” iż w tamtych czasach nie działanie w
ścisłym porozumieniu z ZSRR to było samobójstwo nie tylko polityczne. skutkujące
przywołaniem do rzeczywistości jak w Poznaniu, Budapeszcie czy Czechosłowacji. A
może Jaruzelski miał powiedzieć poprostu „Gość w dom, Bóg w
dom”?? Generał w zaistniałej sytuacji zrobił to, co
zrobić musiał i rzeczywiście wybrał mniejsze zło. I nie chodzi nawet o to, czy
istniała ta groźba interwencji radzieckiej czy nie, bo istniała inna realna
groźba, groźba wojny domowej, czego symptomy były widoczne. Opanował rozbuchany
emocjami naród. Jego działanie wprawdzie nie było ukierunkowane na zmiany
ustrojowe, ale walnie przyczyniło się do tych zmian i to na drodze relatywnie
spokojnej i bezkrwawej. Gdyby był tak podłym człowiekiem jak widzą go niektórzy,
utopiłby ten cały ruch "S"w morzu krwi, ale tego nie zrobił. Największą winą
Jaruzelskiego, nie do wybaczenia przez dzisiejszych "bohaterów" pokroju
Kaczyńskiego jest to, że wprowadzając stan wojenny miał rację i przekazując
pokojowo władzę też miał rację. Jednego i drugiego dokonał w najlepiej
rozumianym interesie państwa i społeczeństwa. I publicznie za jedno i drugie
chcę wyznać Jaruzelskiemu mój prawdziwy szacunek, bo dysponował wtedy jeszcze
dostatecznymi środkami, aby zatamować, a przynajmniej opóźnić proces wiodący do
niepodległej i demokratycznej Polski. Nie uczynił żadnej w tym kierunku próby,
uznał lojalnie nowy, wyłaniający się dopiero porządek i ktokolwiek mówi dzisiaj,
że bronił zawsze i tylko swojej władzy, mówi to w złej wierze. I tak zostanie
oceniony przez historyków niezależnie od dzisiejszych opinii wolnościowych
histEryków. Adam Michnik powiedział o nim kiedyś, że jest
to człowiek honoru. Podzielam ten pogląd i mam głęboko w poważaniu, że moja
opinia jest niezgodna z wyrokami niektórych mediów i bezpłciowej tluszczy. Mam
odwagę ją wyrazić publicznie, bo jest taka, a nie inna, bo mój wiek pozwala mi
realniej spoglądać na tamte lata. Wtedy byłam po innej stronie niż generał, ale
teraz wiem więcej i lepiej rozumiem jego wybór. Bronić swojej godności i racji
od 30 lat, bez względu na nierówność sił, nie każdy mialby tyle determinacji. To
ta determinacja, zmieniła moje spojrzenie i szacunek dla osoby Jaruzelskiego.
Polska, która tak lubi się szczycić swoją
rycerską i romantyczną przeszłością, jest obryzgana widowiskiem jakie dzieje się
wokół osoby Jaruzelskiego, przez "bohaterów" plujących na Niego przy każdej
okazji, odmawiających Mu nawet prawa do polskości. Nie ci jednak mają moralne
prawo do jej dziedzictwa, co, jak z goryczą pisał nasz wielki poeta - "plwają
na siebie i żrą jedni drugich".Tak to bywa z polskimi dokonaniami. Zawsze się
znajdzie jakiś „ochotnik”, by je zniszczyć, podeptac, znieważyc. Współczuję Kaczyńskiemu.Tyle wysiłków i
zabiegów, aby spodlic, zdyskredytowac i zohydzic Polakom i światu Wałęsę,
Geremka, Michnika czy Kuronia, spełza na niczym. Dziś to oni są szanowani przez
Polaków zdrowo myślących (oczywiście z wyjątkiem PiS-owców), o nim nikt nie
napomni. Niemcy mieli swój "Mur berliński", my Polacy też mamy nasz mur, "Mur
Kaczyński" i nic w Polsce się nie zbuduje, ani zgody, ani szacunku, ani
gospodarki, ani przyszłości dopóki tego "Muru” się nie powali...
mój
azylowy paszport
1. Dokument ważny
na kraje: WSZYSTKIE KRAJE oprócz
POLSKI
Jan Pospieszalski - publicysta IV RP- wrócił
na antenę TVP. Nie do Dwójki, lecz do TVP Info. Zmienił też nazwę z "Warto
rozmawiać" na "Jan Pospieszalski - bliżej". 8 grudnia, do audycji o stanie
wojennym zaproszono Bronisława Wildsteina i Grzegorza Brauna - tego samego,
który w maju, na spotkaniu ze studentami KUL powiedział, że zmarły abp Józef
Życiński był "agentem, kłamcą i łajdakiem." Stronę umiarkowaną reprezentowali
działacze opozycji w PRL- Andrzej Czuma i Andrzej Celiński. To było żałosne i straszne przedstawienie.
Póżniej zrozumiałam, że to misternie przygotowywana wigilia zadymy na 13 grudnia
w Warszawie jaką szykuje Kaczyński i spółka. Brauna Pospieszalski przedstawil
jako "opozycjonistę i reżysera" Ha ha, opozycjonista, który w stanie wojennym
miał 14 lat. To była główna gwiazda programu głupiego Jasia. O telewizji, w
której właśnie występował, powiedział, że to "reżimowa telewizja zwana dla
zmylenia przeciwnika publiczną, a stan wojenny i Okrągły Stół to dwa końce tej
samej polityki i jeśli komuś podoba się Okrągły Stół to jest za stanem
wojennym"". Jasiowi nawet powieka nie drgnęła. Póżniej przeszli do clou programu
zatytułowanego "Wstrząsający dokument". Jest to oszkalowanie nieżyjącego
prof.Geremka. Dokument, który "zadziwia nawet historyków", właśnie Braunowi
udostepnił ten "dokument" jakiś szczur z IPN-u. Jest to depesza ambasadora NRD
do kierownictwa służb specjalnych tego kraju. Relacjonuje on rozmowę, którą
przed wprowadzeniem stanu wojennego, jesienią 1981r. miał odbyć z ówczesnym
ministrem rządu PRL Stanisławem Cioskiem. W tej rozmowie Ciosek miał mówi o tym,
że Bronislaw Geremek powiedział mu tak "po siłowej
konfrontacji z władzą Solidarność mogłaby powstać na nowo, jako rzeczywisty
związek zawodowy, bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez
politycznego oblicza i ambicji sięgania po władzę".O potwierdzenie tych
słów Cioska NIKT nie spytał, Geremek się nie obroni bo dobry Bóg ma łącze tylko
z Natankiem... Czuma był bardzo zmieszany, kolokwialnie mówiac jaja pokazał
poseł Celiński, który rewelacje Brauna skwitował stwierdzeniem, że tego typu
materiały są szokujące "tylko dla idiotów, którzy
mają z góry ustaloną tezę". Bliżej rynsztoka niż Pośpieszalski być nie
można, ba, on siedzi w samym jego środku. Pytanie jest - jaki idiota daje
pieniądze podatników temu skunksowi zatrudniając go w TVP? Typowi polscy
pieniacze, wszystko przeinaczają na podstawie faktów obiektywnych, ale bez
zrozumienia dramaturgii dziejów!! Na pewno znajdą wielu słuchaczy w
społeczeństwie, gdzie średnie czytelnictwo wynosi 0.5 książki na rok, wliczając
książki kucharskie.TVP, dając program Pospieszalskiemu, ośmiesza siebie,
demokrację i misję, której rzekomo służy. I czyż to nie dziwne a zarazem
przerażające, że dla PiS największym autorytetem są dziś SBecy i funcjonariusze
partyjni. Jednocześnie PiS za wszelką cenę odcina się od swych PRLowskich
korzeni i mentalności... Zbliża się kolejna rocznica stanu wojennego.
Lubię w tym okresie przeglądać stare bibuły, wycinki z gazet - piszących o tym,
jak to Solidarność "za judaszowe srebrniki" obcych wywiadów i paryskiej Kultury
szykowała masakrę działaczy partyjnych, milicjantów i żołnierzy. Od bliskiej
znajomej Kuronia, znanej opozycjonistki, dostałam w 96 r. zbiór partyjnych
materiałów wydany przez Wydział Informacji KC PZPR w styczniu 1982 pt "Prawda o
polskiej kontrrewolucji. Wybór artykułów dotyczących działalności sił
antysocjalistycznych w Polsce". Na 110 pożółkłych już stronach powtarzają się
wciąż te same nazwiska najgroźniejszych, najbardziej znienawidzonych przez PZPR
"elementów antysocjalistycznych", a wśród nich Geremek, Michnik, Kuroń, Geremek,
Michnik, Kuroń... Niektóre artykuły w całości poświęcone są wyłącznie
demaskowaniu antysocjalistycznych knowań Geremka... I tak "Żołnierz Wolności" z 4 stycznia 1982 strona 49 pisze:
"...znajdujemy w elaboracie Geremka i pozostałych
kuroniarzy plan walki politycznej, prowadzący do obalenia istniejącego państwa
polskiego, zlikwidowania wszelkich wpływów partii i innych sił politycznych
opowiadających się za socjalizmem, następnie zaś przejęcia władzy przez ekstremę
związku i dokonania zmian niezbędnych dla odrodzenia w Polsce
kapitalizmu" Po tym programie i wczoraj, przejrzałam ten
zbiór od deski do deski - i wśród nazwisk najgroźniejszych wrogów PZPR nie
znalazłam ani jednego nazwiska tych, którzy dziś plują na Geremka.
Trybunę Ludu i Żołnierza Wolności
można wciąż znaleźć w bibliotekach. Każdy piśmienny człowiek może sobie
sprawdzić, kogo się wówczas PZPR najbardziej bała i kogo najbardziej
nienawidziła. Wniosek jest prosty: tow. Pospieszalski kieruje swoje programy do
analfabetów. Poza tym sądzę, że TVP powinna być zlikwidowana. W
całości.
Wóz albo przewóz Leszek Miller został wybrany nowym
przewodniczącym SLD. Na konwencji rezygnację złożył dotychczasowy szef Sojuszu
Grzegorz Napieralski. Najwiekszą przyczyną porażki SLD za
Napieralskiego było to, że stało się PiSem bis i licytowało się w debilizmach z
Kaczyńskim. Jak i wiele innych przyczyn, między innymi, rezygnacja (samo z
siebie) z oddziaływania na opinię publiczną, odpuściło sobie młodzieżówkę - nie
prowadziło szkoleń, nie próbowało jej dać wizję, zostawiło samopas, zignorowało
emancypacyjne dążenia kobiet i mniejszości, a tu mogli znaleźć bazę społeczną,
obecnie nazywaną zasobami ludzkimi, odpuściło sobie działania społeczne i
edukacyjne - zarówno w środowiskach wykluczonych, jak i w szkolnictwie,
odpuściło sobie politykę historyczną - nie zadbało, by z dyskursu masowego nie
zniknął wkład lewicy w niepodległość Polski.... Niemniej należy pogratulować Millerowi odwagi
i szacunek za to, co sam dla tego kraju w przeszlości dokonał. Za wprowadzenie
do EU i NATO. Wsiochy PiSowskie nie zrobiłyby tego nigdy. A poza tym należy
szanować inteligentnych ludzi. Polityk wprawdzie nieco "poobijany", ale i
doświadczony. Może uda mu się tę lewicę pozbierać z powrotem do kupy?
Jestem zwolenniczką tego, żeby polska polityka
zyskiwala na jakości i była racjonalna. Takiej polityki nie da się prowadzić bez
lewicy. Dla mnie to oczywiste pomimo tego, że lewicy nie popieram. Ale... jest
jedno ale, niech Miller nie zaczyna od deklaracji o "Polsce socjalnej", bo
elektorat socjalny to SLD dawno poprzez Samoobronę odpłynął do PiS, a prezia
Absmaka w postulatach, niestety tylko w postulatach, Miller nie przebije, nie
narażając się na śmieszność... Wielu by chciało, aby lewica całkiem zniknęła
z pola widzenia. Ale dopóki jest kapitalizm dopóty będzie lewica czy to się
komuś podoba czy nie. Każdy popełnia jakieś błędy....Miller za mocno wszedł w
d... Kościołowi i to go praktycznie zgubiło, jak i niepotrzebnie wszedł w
romans z Samoobroną, tu jednak jestem przekonana, było to dla niego samego mocno
upokażające. Premierem był całkiem niezłym, a nawet zaryzykowalabym iż
najlepszym w kresie transformacji. Dziwiłam się mu nawet troche, kiedy przejął
spuściznę po Buzku i 80 miliardową dziurę budżetową i podczas expose nie
wykrzyczał publicznie poprzednikom ich bałaganu z wyliczeniem wszystkiego.
Dlatego po dwóch latach to wszystko przypisano jemu. A on przecie ten bałagan po
Buzku posprzątał. I to trzeba mieć na uwadze w tym całym zacietrzewieniu wielu
krytykantów. Na razie jednak to Miller musi postawić partię
na nogi i być może w międzyczasie pojawi się jakaś osobowość, która go zastąpi..
Dopóki nie pojawi się taki kandydat, partię powinien prowadzić Miller. W tej
chwili to jest jedyny facet w SLD, którego można traktować poważnie. Co się
tyczy Joanny Senyszyn, to przyznam, że pomimo mojej ogromnej sympatii do niej,
nie powierzyłabym jej sterów partii właśnie w tym krytycznym momencie. Dlaczego?
Ona jest świetnym krytykiem poczynań Kościoła, świetnie radzi sobie w sprawach
światopoglądowych, nie bawi się w koteryjne walki o stołki, ale na innych polach
ma mało osiągnięć. Dziś Miller wziął odpowiedzialność za partię,
którą stworzył z Kwaśniewskim , jeszcze raz będzie chciał odtworzyć tą partię z
tamtymi ludźmi z początku lat 90. To był dobry skład, czy okaże się dobry i tym
razem, przyszłość pokaże.
Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz
Mularczyk uważa, że premier Donald Tusk zamiast zgadzać się na narzucone przez
Berlin rozwiązania w sprawie ratowania strefy euro, powinien uczyć się unijnej
dyplomacji od szefa brytyjskiego rządu Davida Camerona.
Cameron jest samotny i całkowicie na lodzie.
Czego zatem Tusk ma się uczyć od Camerona, który dumnie wyrzucił Wielką Brytanię
z Europy? Nagłówek z INDEPENDENT: UK
isolated as PM blocks treaty - UK wyizolowana, podczas gdy premier UK blokuje
traktat". Z czym do ludzi!? A w TVN24 widzę Tuska wśród trzech szefów
nowego układu sił! Brawo Donald! Cameron to taki Kaczyński w wersji light, nie
dziwi, że ziobryści dają go za przykład. Czego więc oczekiwać po prymitywach?
Gdyby Donald Tusk postawił się jak Cameron zapewne Mularczyk mówiłby do kamer,
że Donald Polskę izoluje i że chciał się przypodobać UK. Ci PiSowscy politycy to
gnidy, które zawsze będą oskarżać, szukać haków, aby zniszczyć konkurencję, a
obywatelami znów poważnie zainteresują się przed kolejnymi wyborami. Ci co są w
opozycji zawsze będą przeciw koalicji, nie ważne co jest dobre, a co złe dla
Polski, ważne żeby wygrać przyszłe wybory i jeśli będą bardziej opluwać
rządzących to może to będzie wcześniej niż za 4 lata. Już zacierają ręce
padalce. Czego ta malowana, krasnolica lala nie rozumie
to to, że Cameron jest na pasku grubych ryb z City, które są w dużej mierze
odpowiedzialne za ten cały kryzys. Sektor finansowy to znaczna częśc gospodarki
UK, tylko ile lat można produkować crap pod nazwą "kreatywne produkty finansowe"
i sprzedawać naiwniakom. Kiedyś g... musiało trafić w wentylator, teraz oni chcą
brnąc w to dalej i będą bronić swojej pozycji za wszelką cenę. Model niemiecki
czyli solidna praca, produkcja, przemysł, słowem fundamenty to jest coś czego
geniusze z City nie znoszą oni wolą produkty finansowe generujące w dłuższej
perspektywie tylko bańki spekulacyjne i kryzysy... Nie dziwię się, że są
przeciw, chronią swoje tluste dupska przy pomocy Camerona-figuranta :)
Obecny system to keynesizm dla finansiery,
która bije pianę wirtualnych pieniędzy i monetaryzm dla ubogich sprzedawany
przez pożytecznych idiotów w stylu Korwina-Mikke. A polska tłuszcza łyka to jak
gęś ciepłe kluchy i pieprzy o eurokołchozie. Cameron broni przede wszystkim City
przed regulacjami finansowymi, które notabene zostały wprowadzone po Wielkim
Kryzysie i uwolnione w czasach reganomiki. Mularczyk to typowy polaczek. Ma zasady, jak
dawali to brał jak wszyscy, jak ma się podzielić to inni niech to zrobią. Do
konstytucji państw członkowskich dodany zostanie zapis, że deficyt strukturalny
nie może przekroczyć 0.5% PKB. Jeśli przekroczy on 3%, na kraj automatycznie
nałożone zostaną sankcje. Budżety państw będą musiały zostać zaakceptowane przez
Komisję Europejską, która będzie miała prawo wnosić o ich ponowne rozpatrzenie.
Nie widzę, więc gdzie tu jest
napisane, że Polska będzie spłacać długi Grecji albo, że Niemcy będąc nami
"rządzić". Panie Mularczyk, Cameron i tak was na na
angielskie salony nie będzie zapraszał. Niestety, nie ma w Anglii żadnego
tłumacza kumatego w języku wolskim... A jak nie ma się dobrych butów to nie
myśli się o ostrogach. Mądrować się to można jak ma się w banku kilkaset ton
złota. Trzeba mierzyć siły na zamiary. www.liiil.pl
"Kury szczać prowadzać..." Jarosław Kaczyński powiedział, że "stan
wojenny nie został rozliczony ani pod względem prawnym, ani moralny i o tym
będziemy mówić podczas tego marszu, wiecu przy pomniku Józefa Piłsudskiego.
Wszyscy, którzy sugerują, że chcemy zmienić temat, są w całkowitym błędzie - to
będzie marsz pamięci o stanie wojennym, o solidarności z tamtego okresu "
.
Stan wojenny nie został rozliczony ? To
co do kur...y nędzy robił premier Jarosław Kaczyński i prezydent Lech Kaczyński?
No co? Idą pod pomnik Piłsudskiego - to jego PiS
chce rozliczać prawnie i moralnie za przewrót w maju 1926 r.? Przecież ten
zamach Piłsudskiego nie został do dziś rozliczony i PiS to chce zrobić? Wam
tylko kury szczać prowadzać, a nie politykę robić - zapewne rzecze do nich 13
grudnia 2011 r. sam Marszałek. Tak sobie czytam te różne doniesienia prasowe
o marszu na 13-go grudnia, o tym, że Kaczyński chce ruszyć naród, bo mu się
Sikorski nie podoba. I krew mnie zalewa, gdy rocznicę stanu wojennego kacyk
polskiej opozycji, chory z nienawiści chce wykorzystać do nie wiadomo czego. Na
pewno by jakiś burdel odstawić, zadymę, jątrzenie. Wiecie, jaki będzie skutek?
Taki, że młodzi ludzie nie będą kojarzyć tej daty z jednym najsmutniejszych
okresów naszego państwa, ale spłycą tą datę li tylko do wojenki między PiS, a
rządem RP To jego leczenie kompleksów. Gdy wybuchł stan wojenny jego nie
internowali, przesiedział u mamusi. To go boli. Może więc powinniśmy być
wyrozumiali? Może własną zadymą chce się zapisać w tej dacie? Gorzej. 13 grudnia
nie będzie już datą jaką była do tej pory. Będzie datą przemarszu z pochodniami.
Jak w 1933, wtedy też pochodnie były modne... Ludzie, 13 grudnia,
po powrocie z pracy zapalmy świeczki i postawmy je w oknach. Niech to będzie
nasz znak, że pamiętamy o ofiarach stanu wojennego! Następnie nie włączając tv, słuchamy dobrej muzyki, lub odpoczywajmy
w gronie rodzinnym. NIECH TEN MARSZ PRZECHODZI PRZEZ PUSTE
ULICE Zasłońmy nasze okna, zamknijmy drzwi,
zamknijmy sklepy, restauracje i kawiarnie na trasie tego marszu.
Niech tam nie będzie NIKOGO oprócz tych, którzy chcą "podpalić" nasz kraj !
Zwróćmy więc szczególną uwagę na to, aby nasze
dzieci były w tym czasie w domach. Zawsze kiedy widzę te jego przednie kiełki to
zbiera mi się na wymioty.... pewno je zjadł na kratach wiezień
komunistycznych.... Arcymistrz obłudy i fałszu... www.liiil.pl
PiSdziady z motyką na
Księżyc.. Zbigniew Ziobro
zapowiedział na entej konferencji prasowej, że Solidarna Polska nie zgodzi się
na zmiany traktatowe w UE ograniczające suwerenność Polski. Klub SP postanowił
zwrócić się do premiera Donalda Tuska z jasną informacją: nie wyrazimy zgody na
takie zmiany traktatu, które będą się łączyć z koniecznością ograniczenia
suwerennych kompetencji polskiego państwa w obszarze kształtowania polskiego
budżetu" Apelował też do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego o poparcie stanowiska
SP dotyczące najbliższego szczytu UE w Brukseli 8-9 grudnia.
Sobie możecie pisać do premiera, a on sobie
może tego nie czytać :) Kacze odchody przemówiły do swoich źródeł. "Solidarna
Polska zziobrana" próbuje swojego byłego szefa wmanewrować w sytuację bez
wyjścia: ten albo Ziobrę poprze i przez to przegra spór, bo uzna rację
ziobrzystów, albo go nie poprze i wyjdzie na zdrajcę ideałów swojego elektoratu.
Sprytne, sprytne. Tyle, że Kaczyński zapewne Ziobrę kompletnie oleje, nie robiąc
ani tak, ani tak, za to produkując wywód z którego nic nie wyniknie poza tym, że
Ziobry nie lubi. On to potrafi. Gwoździa do trumny nie było, wystarczy Andrzej
Lepper i Barbara Blida, ale było czuć jakie mają spisiałe struktury, które broni
solidarność kościelna oraz kodeks pracy. Była posłanka Marzenka Dorotka Wróbel,
która popełniła gafę i powiedziala "PANA Donalda Tuska". Pozostali koledzy z
równie roztropnym co pani Dorotka - posłem Pękiem, używali sformułowania "Donald
Tusk". Panowie z niepełnym wykształceniem, nieobecni
w Brukseli, czyli pilnujący diety i podpisu za pobyt, oświadczam wam, że premier
Donald Tusk może wszystko co nie uwłacza obyczajom, oraz pan premier Donald Tusk
może bardzo dużo, bo ma poparcie solidarnej Polski, którą robicie za matoła
udzielając swoich wypowiedzi. Może też zrobić referendum, może rozpisać nowe
wybory i was już nie ma. Europośle Ziobro - siądź pan na krześle, o
które walczył tak niegramotny prezydent Lecz Kaczyński z wyskokami po odwagę
oraz szukający reelekcji we mgle i rób dobrze dla kraju, który cię tam wysłał.
No i wywal tę posłankę Wróbel, bo jest niesolidarna, mówiła o premierze Tusku
"pan".Tak więc poszczekaj Zbysiu,
poszczekaj. Polski trzeba przed wami bronić rydzykowe oszołomy! Ciekawe co zrobi teraz zakamuflowane Prawo
kanoniczne i Sprawiedliwość. Niech myśli, niech myśli nasz mały świrnięty
Napoleonek :D Myślałam też naiwna, że usłyszę dokładnie przed czym chcą bronić
Polski i jaką mają alternatywę? Ale tego PiSdziady nie powiedzieli. Dzięki Bogu
i wyborcom - Ziobro i Absmak mają w Sejmie ZERO do gadania. Poskakac se mogą i
to by było na tyle
Takie uzurpowanie sobie prawa decydowania o
sprawach państwowych przez opozycję nazywamy Elizo "prawem kaduka". Jak
powszechnie wiadomo demokracja pośrednia na tym właśnie polega, że decydują ci,
którzy wybory wygrali. To oni legalnie stanowią władzę. Opozycja może sobie
jedynie pokrzyczeć i potupać. Gdyby to bowiem była mądra, odpowiedzialna,
konstruktywna opozycja, to starała by się przedstawiać propozycje i dyskutować.
PiS i PiS-bis potrafią tylko negować, wszystko i wszystkich. Osobiście wypraszam
sobie by te osoby zabierały głos w moim imieniu. Biorąc udział w wyborach
decydowałam komu chcę władzę w państwie powierzyć. Jak wiadomo większość wybrała
PO, pozostali muszą się z tym pogodzić. Szczególnie ci, którzy na wybory nie
poszli, oddając w ten sposób prawo decydowania innym. I żadne zaklinanie
rzeczywistości tu nie pomoże.
Pomyślności.
ikka133
Z życia
rezerwatu. Wódz Przewlekły Absmak rzekł do Indianina:
Bądź mymi ustami, bracie Lepka Ślina. -Ach, niegodny jestem, chyba się
rozpłaczę. -Dobrze więc, jak wolisz, zostań mym zwieraczem.
Odtąd
wódz i jego wojownik wybrany Ponieśli swe brednie pomiędzy barany. Gdy
wódz czuje wiatry, wojownik je puszcza I ubiera w słowa, których łaknie
tłuszcza.
Lecz coś im nie wyszło, mimo tej współpracy. Nawet owce
czuły, że coś jest nie cacy. Dzieli się więc trzoda, gubi, kąsa, beczy.
Straszne w rezerwacie dziś się dzieją rzeczy.
Jak czytamy na tvn24.pl, Ruch Palikota w przyszłym tygodniu
złoży projekt ustawy depenalizującej marihuanę. Posłowie chcą, by legalne było
posiadanie do 50 gramów narkotyku.
"marycha" 9 grudnia wejdzie w Polsce w życie
nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, dzięki której można będzie nie
ścigać osób przyłapanych z niewielką ilością narkotyku na własny użytek.
Prokuratorzy i sądy będą mieć obowiązek zbadania sytuacji każdego konsumenta
narkotyków i kierowania go - w zależności od potrzeby - na reedukację czy
leczenie. To pierwszy krok Polski w kierunku zalecanym przez Światową Komisję
ds. Polityki Narkotykowej. 2300 kar śmierci w Thailandii, a interes wciąż
kwitnie. W amerykanskich więzieniach większość więźniów siedzi za narkotyki.
Mimo tak surowych kar Ameryka jest największym odbiorcą narkotyków na świecie
czyli w rzeczywistosci przyczynia się do wzrostu przemysłu narkotykowego i
zorganizowanej przestepczości. To są sprawy, które wreszcie zaczynają zwracać
uwagę polityków. Nawet kara śmierci nie zapobiega przestepstwom (to uwaga dla
zwolenników kary śmierci w Polsce). Mamy więc przykłady kary śmierci za
narkotyki i więzienie za posiadanie, a liczba uzależnionych i handlujących
ciągle rośnie. Jedyny racjonalny wniosek w takiej sytuacji to legalizacja, która
jak sprawdzono to na przykładzie Portugalii i Czech przynosi widoczne i
pozytywne rezultaty. Powszechnym argumentem przeciwko legalizacji
jest strach, że wszyscy nagle zaczną "ćpać". Alkohol jest powszechnie dostępny,
a piją tylko ci którzy chcą. Nie ma na to żadnego dowodu, że legalność spowoduje
wybuch narkomanii. W Liége, gdzie
mieszkam są miejsca gdzie narkomani mogą pójść i w higienicznych warunkach
wstrzyknąć sobie swoją dawkę. Uzaleznieni nie mogą tu przychodzic w
nieskończoność, limit to rok, w ciągu którego dawki są stopniowo zmniejszane, po
roku dalsze leczenie odbywa się w przewidzianych do tego placówkach. Na miejscu
jest pielęgniarka, która zaopatruje, rozdaje jednorazowe igły i w razie potrzeby
służy pomocą. W krótkim czasie po otwarciu tych miejsc zmiejszyła się ilość
zgonów z powodu przedawkowania. Zmniejszyła się też liczba innych przestępstw
związanych z narkomanią, jak zdobywanie pieniędzy na kolejne "działki", jak
napady, kradzieże etc... Ten prosty przykład dowodzi że każdy krok w kierunku
legalizacji ratuje ludzkie życie a więc jest krokiem w dobrym kierunku.
Niektórzy mają przekonanie, że narkoman
powinien być traktowany jak śmieć i najlepiej żeby po zapaleniu albo dawce
dożylnej "zdechł" i przestał być problemem. Nie zastanawiają się ile za tym
kryje się dramatów. Że tam są młode dzieci, które wciągane są podstępnymi
metodami, aby ich uzależnić i zmusić do dealerstwa. Na walkę z narkotykami wydaje się 100 mld
dolarów. Wartość obrotów związanych z narkotykami to 450 mld dol. czyli gangi
mają 350 mld więcej niż ci którzy represjami chcą zwalczyć plagę narkomanii. Bo
to, że narkomania to zło w samo w sobie nikt nie ma wątpliwości. Politycy
czerpią zyski z penalizacji narkotyków tak samo jak gangi. Mądrość polega na tym
żeby odebrać politykom i gangom czerpania korzyści z handlu narkotykami. Jedyną
drogą jest legalizacja. Alkohol jest legalny i dostępny w sklepach. Narkotyki są
nielegalne i też dostępne w każdym miejscu nawet w więzieniach. Jedyne
racjonalne rozwiązanie to skończyć z prohibicją narkotyków tak jak skończono
prohibicję alkoholu i problem rozwiąże się sam, a państwo jako monopolista w
rozprowadzaniu alkoholu i narkotyków i tak zarobi krocie pieniędzy i nie będzie
musiało wydawać na walkę z narkotykami. Gangi będą musiały zwinąć swoj interes,
zmniejszy się liczba więźniów (za posiadanie narkotyków) czyli zmniejszą się
wydatki z budżetu państwa na utrzymanie więzień itd. Jedynymi niezadowolonymi będą mohery i im
podobni którzy nic nie rozumieją. Oni nie są w stanie zrozumieć, że legalizacja
zmniejsza liczbe problemów z narkomanami i gangami narkotykowymi. A może ja się
mylę? Co Wy myślicie na ten temat? promuj www.liiil.pl
Chocholi taniec trwa.... Dzień dobry Pani Elizo !!! Przy porannej kawie tak sobie rozmyślam jakie
klęski spadną na prezesa po zapowiedzianej manifestacji i marszach w dniu 13
grudnia - jeżeli w ogóle do nich dojdzie. Nie ma bowiem - jak dotąd- zgody
Prezydenta Warszawy aby coś takiego mogło się odbyć. Ewentualna zgoda ma być
wydana na 3 dni przed 13-tym grudnia. Nie zdziwił bym się jeżeli tej zgody nie
będzie,ponieważ PiS i jego prezes nie chcą tego puczu firmować - powstał jakiś
tam "komitet społeczny" czy inna hybryda,która wystąpiła o pozwolenie na
zbiegowisko. W ten sposób co kilka dnia ktoś może sobie powołać jakiś "społeczny
komitet" i żądać zgody na zadymę. Czysty absurd !!! Oczywista oczywistość,
jeżeli zgody nie dostaną będą grzmieć w trąby i wuwuzele jaka to ich krzywda
spotkała i jak są dyskryminowani "politycznie". Znamy to,znamy.!! Także aura
wydaje się nie sprzyjać "patriotycznym" zamiarom prezesa a o koksowniki i inne
"żeleżnioki" na trasie marszu nikt jak dotąd nie zadbał. Gdzież zatem te
spodziewane tłumy się ogrzeją. Prosto z marszu pobiegną do przychodni z
usmarkanymi nosami.Ma więc prezes kłopoty i powody do zmartwienia. Niemal
codzienne topnieją mu szeregi i kogoś ubywa z tej falangi ludzi o odmiennych
stanach świadomości. Przemówienie min.Sikorskiego w Berlinie Europa uznała za
sukces polityczny Polski - Niemcy i Francja się dogadują w sprawie ratowania
strefy euro.Jak tu żyć Pani Elizo,jak tu żyć - kiedy prezesowi się wszystko
sypie???. Nawet dalekosiężny "plan węgierski" prezesa się zawalił.
Kilkunastotysięczne tłumy w Budapeszcie ryczą "precz z Orbanem" a nam tu prezes
zapowiadał "orbanizację" kraju.Czysta desperacja !!! Także o.Redemptorysta nie
zatroszczył się o poprawę kondycji prezesa i nie zaprosił go na porcję pożywnego
bigosu oraz słowa katolickiej otuchy. Ba... ustami swej "posłanki" pani
Sobeckiej wyraził dezaprobatę dla planów prezesa dotyczących kary śmierci. Kto
wie,kto wie może słynny zakonnik zadbał w ten sposób także o swoją przyszłość. W
imieniu prezesa tylko pan Macierewicz uważnie lustrował obecnych na imprezie - a
nóż się przyda w rugowaniu z szeregów.Dokonał rozwałki WSI to co tam znaczy
oczyścić szeregi PiS-u z niepokornych. I tak ten chocholi taniec trwa a my
płacimy ze środków budżetowych dotacjami dla "partii" aby ten stan nadal
utrzymywać. Typowo polski obyczaj !!! Pozdrawiam serdecznie !!
Ogryzki idOM prostOM drogOM do zwycięstwa
Zaczynamy marsz Solidarnej Polski po
zwycięstwo w następnych wyborach parlamentarnych, potrzebna jest nam
konstruktywna opozycja, bardzo jest nam potrzebna - optymistycznie zapowiedziała
w Katowicach Beata Kempa
Konstruktywna opozycja nie płaszczy się przed
pasożytami, nie wygaduje oderwanych od rzeczywistości bredni, nie rzuca się z
pianą na ustach na rozmówców i nie wdrapuje na scenę, by przerwać występ
kabaretu, "bo przecież z PiS nie wolno się śmiać"... Konstruktywną opozycją może
być Palikot, ale nigdy PiS, a tym bardziej jego ogryzki. Kempa, Ziobro i im
podobni, jeszcze nie tak dawno, daliby sie pokroic za prezesa i PiS. Jakież
brednie wygłaszali aby się przypodobać prezesowi. Prezes ich pogonil, co było do
przewidzenia, a oni nie mieli na tyle rozumu, aby to przewidziec? Nawet dalej
modlą się, aby prezes zmienił zdanie i przyjąłi ich pod skrzydelka. I te ogryzki
mają być opozycją i to jeszcze konstruktywna?Toż to brzmi jak śmiech na pustej
sali. Kempa to wyrafinowana podłość sama w
sobie.Dziwi mnie, że są w Polsce ludzie, którzy zagłosowali na to
indywiduum. "Odezwij się, a powiem kim jesteś"- tak mówi polskie przysłowie.
Wypowiedzi tej kobieciny zawsze nasączone były jadem i nienawiścią do prezydenta
i premiera. Czyniła to w sposób chamski. Każde jej wystąpienie ukazywało
prymitywizm, brak podstawowych zasad wychowania, brak szacunku dla innych. I
TAKIE COŚ usiłuje zwać się polskim posłem!Jedyne miejsce dla
takiej ordynuski to garkuchnia, tam może sobie być opozycją i protestować jak
jej kucharz pozwoli. Co nasiąkło kaczym smrodem jest stracone. PJN i ziobryści to zmodyfikowana wersja PiS,
taki zmutowany szczep tego samego groźnego wirusa. PJN nieco łagodniejszy,
ziobryści bardziej jadowity, ale tak naprawdę to jedna cholera. A jeśli po
wyborach nie daj Bóg te wirusy przedostałyby się do Sejmu - to jeżeli z rachunku
wyszłoby, że mogą stworzyć koalicję - natychmiast się zjednoczą. Gnać tę zarazę
na cztery wiatry zanim się rozprzestrzeni!!! I tak jakoś ta żałosna prawica wzięła się
ostatnio za marsze. I tak Absmak maszeruje, Ziobro-Kempy maszerują. Czyżby to
ich teraz ulubiona i jedyna dyscyplina sportowa? W sondażach im drastycznie
spada, ale Kempina wie lepiej ona, idzie po zwycięstwo. Ona wszystko wie
najlepiej. Jak Tutka spadła w Smoleńsku to ona w Katyniu na cmentarzu już
wiedziała ze to "ruscy zrobili zamach" i krzyczała "dlaczego oni to zrobili". To
są fakty, Macierewicz z przerażenia dał pietra i w popłochu uciekł nie starając
się nawet o to, aby widzieć miejsce katastrofy. Uciekł ten padalec i nie było
takiej siły, aby mu wyperswadować, że nie zostanie przez "ruskich" internowany i
eksterminowany.Wystarczy przypomnieć jak wystraszony był ten buc Bruździński i
co na ten temat na gorąco mówił i ten niesłychany strach w jego debilnych
oczach. To jest prawdziwa kondycja tych skunksów. Są mocni tylko kiedy się czują
zdolni wszystkich wokół gryźć. Gdyby im przyszło zachowywać się jak prawdziwym
bohaterom sprzed i w czasie stanu wojennego to by zwyczajnie ze strachu robili
pod siebie. Posłowie prawicowi - wszyscy - są mistrzami
świata w wygłaszaniu bombastycznych deklaracji, powoływaniu się na najwyższe
ideały, używaniu patetycznych słów, potrafią być wyjątkowo małostkowi, perfidnie
zawistni i mściwi. Która twarz tych Prawdziwych Polaków jest prawdziwa? I
jeszcze podpieramy się hasłem "solidarna Polska" pani Kempino? Wasza Polska? A
buźkę po jubileuszowym obcałowywaniu rydzykowych ciżemek już Beatka wytarła?
Jeśli tak, to niech rusza w marszu "po zwycięstwo" ... z takim samym skutkiem
jak zawsze... :)
20-lecie Radia Maryja świętowano dzisiaj w kościele św.
Józefa - Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu. Uroczystej mszy
przewodniczył ordynariusz toruński bp Andrzej Suski, a homilię wygłosił
metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Hierarcha powiedział, że nie
przybył aby głosić pochwały na cześć Ojca Dyrektora, ale "co prawda to prawda i
trzeba to powiedzieć". - I kto zna Ojca Dyrektora, to wie, że pochwały lubi, ale
dziś przy okazji 20-lecia nawet mu się należą - podkreślił.
"Przepijemy naszej babci złote
zęby złote zęby, złote zęby, I zostanie naszej babci zadek z
gęby Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś". W toruńskiej siedzibie radia
Mariolka strzelaly korki od szampana. "Pielgrzymi" walili do budynku stacji
radiowej :)) Ogłupiałych kartofli raczej w Polsce nie zabraknie. Do Torunia
zjechało 200 autokarów "przymierających głodem polskich emerytów", każdy z nich
taszczył ogromną walizę kasy dla Wielebnego Ojca Dyrektora. Bo tylko mamona
powoduje błysk w jego oczach. Przyjechali też politycy PiS: Brudziński i
Błaszczak oraz ci SP - Ziobro i Kurski, ale w kościele redemptorystów usiedli
osobno. Zbawiciela nie było... Obecność na tej imprezie czynnych polityków
powinna oznaczać śmierć polityczną... Rydzyk obchodził 20 urodziny swojej
szczekaczki i połączył je ze startem nowej telefonii komórkowej W Naszej
Rodzinie. Telefony do radia Mariolka i TVnieprzeTrwam mają
być za darmo ha ha. Tak samo reklamowali czytaj - informowali :) że reaktywowali
tą telekomunikacyjną padaczkę Sieć W Rodzinie. Ciekawe czy będzie to taki sam
trup jak poprzednio, z najdroższymi stawkami bez połączeń do playa, roamingu i
smsów specjalnych....W każdym bądź razie po mszy w dwóch
wielkich namiotach obok świątyni na gości czekało stoisko nowego operatora.
Tylko czekać, aż ten hochsztapler otworzy agencje towarzyskie. Ale żeby mohery
miały radość pełną, musiałby jeszcze zacząć produkować Viagrę. Widziałam kawałek tego cyrku i nasunęła mi się
taka uwaga, czy radio Mariolka nie jest podobno społecznym nadawcą bez reklam? A
tam pani ze SKOKU bez żenady reklamowała lichwiarskie pożyczki dla biednych
emerytów w ramach niby wywiadu z księdzem prowadzącym...Włączyłam akurat na
Głodzia. Prezentował się godnie. W wielkiej czapie, poliki fioletowe, jakby
denaturatu się napił. Krótki, ale za to upasiony. Brzuch przeszkadzał mu dojść
do mikrofonu. Tropiciel bolszewii, janczarów i Szkła Kontaktowego. Prawdziwy
Polak i patriota. Moher był w orgaźmie, Rydzyk ze łzami w
oczach. Kiedyś pewna Polka z powojennej emigracji
spytała mnie czy redemptoryści nie składają ślubów czystości i ubóstwa?Miała na
myśli Rydzyka i jego klikę. Myślę, że nawet jak składają to wyraźnie widać, że
ich nie dotrzymują w zakresie ubóstwa, więc czemu by mieli dotrzymywać w ogóle
jakichkolwiek ślubów, czy zobowiązań, takich jak przeznaczenie datków na
ratowanie stoczni, odmawianie liturgii czy dotrzymywanie zobowiązań biznesowych.
O przestrzeganiu przykazań z Synaju, zwłaszcza ósmego, nie wspominam, bo Dekalog
zapewne ich jako "produkt"żydowski, brzydzi w największym stopniu. Ale ponieważ
Żydówka, bo wszak nieochrzczona Meriam, jest praktyczną przykrywką kręconych
przez nich "ciemnych młynów" , no to Nią żonglują przed maluczkimi niczym
jarmarczni magicy. Cóż, trzeba jakoś zarobić na te Mercedesy i
Maybachy... Ciężko jest być chrześcijańskim pasterzem w tych czasach, stado
coraz bardziej fika, a co śmialsi wskazują, że Jezus na osiołku jeździł, a kler
Mercedesami... Wczoraj całe polskie
zło skumulowane było w jednym miejscu, zastanawiam się gdzie byli terroryści
samobójcy kiedy są potrzebni? Kościół jest największą pralnią brudnych
pieniędzy. I to legalną! I niech nikt
mi nie nazywa szamba perfumerią, a złodziejstwa biznesem. http://www.ojciec-dyrektor.de/inwestor.htm www.liiil.pl Link tylko dla trolli
Kanclerz Niemiec Angela Merkel proponuje nowy kształt UE z
daleko idącą ingerencją w suwerenność państw unijnych - ocenił szef PiS Jarosław
Kaczyński. Warto bronić Unii w dotychczasowym kształcie - oświadczył.
Europa - mój dom Europe mein Haus Europe ma maison Europemyhouse Europala mia
casa Europamitt
hus Η Ευρώπη μου
σπίτι Europe mana
māja Illa mihi patria est ubi sim felix, non ubi
nascor Eliza "Wielka szkoda, że nie
rozmawiamy na poważnie o przyszłej Europie. Ale też myślę, że nie mamy do tego
żadnego przygotowania, żadnej otwartości, potrzeby debaty czy nawet wyobraźni,
jak rozliczne mogą być jej modele. Do Polski, zacisznej i spokojnej, wielka
debata o Europie jakoś dotychczas nie docierała. Mamy swoje problemy: rozpad
PiS-u, nagłe złagodnienie Kurskiego i Ziobry, potworne zagrożenie "lewactwem",
które właśnie odkrywa i opisuje "Rzeczpospolita" Na skromne, integracyjne
propozycje Sikorskiego od razu zareagował Kaczyński. Po nim Błaszczak. Zaraz
zapewne różni inni panowie z prawej strony sceny politycznej będą się
prześcigali w protestach i hasłach o konieczności obrony naszej
niepodległości, polskości, wiary, naszego zaścianka, naszej krwi przelanej i pól
umajonych. Nie będzie debaty, bo znów odezwą się liczne koguty, które pianiem
pragną bronić swojego podwórka. Nie ze względu na jego wartości, lecz by
podrażnić inne koguty i zwrócić na siebie uwagę wyborców oraz mediów....Polska
szkoła przygotowuje kolejne pokolenia głównie do obrony niepodległości, do
ciągłego przeżywania narodowych klęsk, do wzruszeń związanych z naszą wiarą,
tradycją, obyczajem.Szkoła produkuje albo przyszłych narodowców, albo ludzi
indyferentnych na losy wspólnoty, odwróconych do niej tyłem, zajętych
konsumpcjonizmem i własną karierą. Trzeba do szkół wprowadzić filozofię, aby
młodzież nie tylko poznała korzenie europejskiej kultury, ale również wspólnotę
pytań i problemów, które łączą Europejczyków ponad narodowymi podziałami. No i
by nauczyła się brać udział w debacie. Do tego wszystkiego trzeba wielkiej
rewolucji. Bez niej będziemy w nieskończoność "bronili swojej niepodległości",
"swojego zaścianka" i swoich obyczajów. I obudzimy się kiedyś, mentalnie, poza
Europą." Magdalena Środa, filozof, etyk Tak pani profesor, co tam Europa ! Dla tych
"kogutów " o których pani wspomina, nam najlepiej byłoby pozostać przy lampie
naftowej. No, a skoro lampa naftowa to polski wynalazek, nie może być lepszego
oświetlenia! W niedzielę do kościoła furmanką się jechało, a i plebana można
było w rękę cmoknąć. Dla rozrywki na zabawie w remizie można było sztachetami
się naparzać. A co nam PO proponuje? Porządek, jakieś autostrady, obcą walutę, a
w wychodku nie poświęconym przez biskupa jakoś człowiekowi się nie chce...
Dlaczego atak na Sikorskiego? Chodzi o to żeby
ujaić rodaka, który śmiał zdobyć uznanie zagranicą, a on nie z PiSu. A więc jest
zdrajcą. Dlatego probowali się rozprawić z Miłoszem nawet po śmierci. Paranoik
ma pomysł karania Trybunalem Stanu ministra za to, że wyraził SWOJE i inne niż
ich zdanie! Kaczyński, jako jedyny w całym wszechświecie rozumie na czym polega
polityka i przynależność do UE. W swoim chorym umyśle, który zatrzymał się w
latach 20-tych, gra karą śmierci na najniższych instynktach swoich rodaków i
ciemnoty pisowskiej, która rozumie tylko jedno - wielbić zbawcę Jarosława. Bo
Jarosław bezbłędnie rozszyfrował karty jakie odkrył Sikorski. Brawo prezesie!
Najwyższy czas by wreszcie pokazać światu kto nami rządzi. Należy wykorzystać
zdobycze nauki i zatwierdzić kod genetyczny DNA Prawdziwego Polaka. Za wzorzec
tego kodu należy wziąć kody DNA tak wybitnych osobistości jak sam prezes czy
Macierewicz. Nie będziemy dłużej bezczynnie siedzieć w opozycji we własnym kraju
zagrabionym nam podstępnie przez... no wiecie kogo. Prezes poprowadzi nas do
niepodległości 13 grudnia. Do końca życia nie wypłacimy się prezesowi za to co
dla nas dokonał. Lista zasług będzie bardzo długa, do Księżyca, a może i
dalej... :) Mamy demokrację, wolność, jesteśmy u siebie, w
Europie. Dlaczego mamy być dumni jedynie z własnych dokonań (lub klęsk - to jest
u nas częstsze), czyż nie lepiej to rozszerzyć na cały kontynent? Nie mieszkamy
na Księżycu, lecz tu w Polsce, a ta zawsze będzie córką Europy. I jak to w
rodzinie, bywają kłótnie, czarne owce, kryzysy. Ale rodzina to rodzina, to
zobowiązuje. Dziś jakoś bliżej mi do wykształconego Niemca, Francuza czy Szweda,
niż do takich co to biją żony, gwałcą dzieci, czy domagają się kary śmierci, a w
niedzielę wala do kościoła. 20 lat temu myślałam, że przyjdzie kiedyś nowe
pokolenie polityków, wykształcone, bogatsze, mądrzejsze i zastąpi tych
bojowników ze styropianu. Ale patrząc na tych młodych Hofmanów, Kurskich,
Ziobrów,... zaczynam tęsknić za starymi. Czy jako Polka mam się czuć lepsza od innych
bo na przyklad Kopernik był Polakiem? Nie czuję sie gorsza ale i nie lepsza i
mam nadzieję że wielu też tak myśli. I że bedą mnie postrzegać na podstawie
moich skromnych dokonań, a nie na tym ilu wielkich mój kraj wydał. Źle pojmowana
duma narodowa może prowadzic to oszołomstwa. Jeśli duma z dokonań i dzielenia
się nimi z innymi motywuje do jeszcze bardziej wydajnej pracy, do angażowania
się w sprawy Polski i Europy której częścią jest Polska, to super. Ale jeśli z
falszywie pojmowaną dumą biega się z krzyżem i orłem po ulicach krzycząc o
kondominium to jest tu jakiś problem. W szkołach Zachodu już dawno zarzucono system
ocen, który prowadził do podważania poczucia własnej wartości u ucznia, aby nie
wyrósł na zakompleksionego nieudacznika, aby nie miał kompleksu niższości.A
młodym Polakom wciąż się wmawia, że są tacy, siacy, zaściankowi, gorsi,
wykorzystywani przez szatanów itp. To jest recepta na porażkę, a nie na sukces,
czy europejskość. Ludzie w innych, rozwiniętych krajach nie są ani mądrzejsi,
lepsi, lepiej wykształceni, ale są bardziej tolerancyjni, czy otwarci na innych.
Uczą się dostrzegania pozytywów w swoich malych ojczyznach, wyciągania wniosków
z malych radości, aby stymulować młodych do szacunku do tego co się ma, a nie to
co by chcieli mieć.Trzeba umieć się cieszyć ze swoich sukcesów, wtedy łatwiej o
tolerancję i umiejętność doceniania sukcesów innych. Gdyby Polską rządził Kaczyński i
kaczyńsko-podobni Polska nie byłaby zaściankiem, ale gminno-parafialnym zadupiem
w środku Europy.
- Przykro mi, że człowiek tak dojrzały nie dostrzega tak
oczywistej rzeczy jak interes narodowy w tych skomplikowanych czasach - tak
premier Donald Tusk odniósł się do zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
o marszu niepodległości 13 grudnia.
13 grudnia ssss
siemi woooolskiej na Berlin 13 grudnia,
w rocznicę stanu wojennego, PiS zamierza zorganizować w Warszawie wielki marsz
niepodległości i solidarności. Ma to być wyraz sprzeciwu wobec berlińskiego
wystąpienia Radosława Sikorskiego. Decyzję w tej sprawie podjął Komitet
Polityczny PiS. Inne ugrupowania krytykują pomysł marszu: - Kaczyński jest
zwykłym, prymitywnym podpalaczem - komentował Leszek Miller..
Jaki to będzie
piękny widok:-) sam panprezes na początku pochodu.. uprzedził pana Prezydenta,
który wcześniej zaplanował poprowadzenie przyszłorocznego marszu
niepodległościowego - będą pochodnie, płomienne przemówienia i urojenia... Czy
Niemcy nie powinny się poczuć zagrożone i zacząć się zbroić?? ha ha ha Będzie
chciał natarcie przeprowadzić tą nową, raniącą go boleśnie autostradą na Berlin
i dalej, aż do Renu? A w Berlinie, na pisowskich barykadach zacznie kwakać -
Ssssss siemi wooooolskiej do Woooooooolski.... To się dopiero Niemce zadziwiOM i
białOM flagie podniesOM ha ha ha!
Jak widać
prezio Kaczyński na poważnie wziął się do walki z komuną. Ma teraz obok siebie
doświadczonego w tej walce PRON-wca, (który nie obronił strzału niemieckiego
napastnika - innym jakoś nie pozwalał na bramki), dziś ramię w ramię będą
walczyć z komuną - 30 lat po fakcie - ale lepiej późno niż wcale....
Czyżby prezes
Absmak liczył na to, że Generał go w końcu internuje? Stary, biedny,
niespełniony człowieczek - ten Jaruś "nasz". Przypadkowe społeczeństwo nie dało
mu władzy, kocina wybrała lepszy świat, Papież też przeciwko niemu z tą karą
śmierci, ludzie z sekty PiS dają drapaka na potęgę aż im pióra z kuprów lecą,
Sikorski federację robi... A jemu biedakowi została tylko miesięcznica i
składanie kwiatków Komorowskiemu - to choć 13 grudnia se pokrzyczy - zażąda KS
dla Generała, pomnika dla Lecha, a może nawet odwrotnie... Wszystko mu się
ostatnio pochrzaniło... Niefart straszny.... A miał taką wielką szansę choćby na
Wawel i zrezygnował z podróży ... Teraz, aby być choć trochę widocznym musi
biedak tą przebrzydłą Wyborczą w buty wkładać...
Maszerowanie i
demonstrowanie to jedyny sposób prezia Absmaka na politykę. Tym razem jest
jednak wyjątkowo śmieszny. "Kombatant"co to o stanie wojennym dowiedział się 13
po południu - bo siedział u matki na węglu w piwnicy - właściwie piwnica to też
pod ziemią:) - teraz będzie czcił rocznicę z fanfarami i zatruwał ludziom umysły
już chyba nałogowo toczonym jadem. Żal dupę ściska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.