wtorek, 16 kwietnia 2019

Zmartwychwstanie a upadek chrześcijaństwa


WIELKI TYDZIEŃ

Po zmartwychwstaniu Chrystus niewiele zrozumiał z logiki, jaka rządziła rzymskim światem – ukazuje się kobietom, które według ówczesnego prawa nie miały podmiotowości prawnej, a ich świadectwo było w sądach bezużyteczne. Czy nie było w całej Jerozolimie nawet jednego mężczyzny z nieposzlakowanym kapłańskim rodowodem, któremu Chrystus mógłby się ukazać zaraz po zmartwychwstaniu? Czy koniecznie musimy polegać na świadectwie kobiety, której obce były tradycyjne wartości rodzinne?

Dla Jezusa liczy się nie tyle przemoc, ile niemoc, nie tyle władza, ile służba, nie tyle prawda, ile dobro, nie tyle sukces, ile pokora… Szczególnie ta pokora, która ma znamiona porażki, ta kompletnie niepojęta „przegrana Boga”jest godna pożałowania. Ale swój gest pełen cierpienia Jezus posunął do ostateczności – do krzyża, na którym Bóg daje siebie bez granic, by stanąć po stronie biednych i uciskanych. Stąd życie chrześcijańskie oznacza życie krzyża, naśladowanie Jezusowego dawania siebie innym.

Od samego początku swojej misji, Jezus, pokazał logikę działania, która szczególnie dziś budzi brak zrozumienia, a nawet radykalny sprzeciw poprzez praktykę działania Kościołów chrześcijańskich i ich przywódców. Dziś, chrześcijańskie Kościoły odrzucają logikę porażki Jezusa, chcąc za wszelką cenę być po stronie zwycięzców. Chcą być po stronie tych, którzy tu i teraz mają rację, tu i teraz chcą praw i przywilejów, tu i teraz chcą cieszyć się uznaniem i prestiżem, tu i teraz żądni są bogactwa.

Jeśli nawet Chrystus miał inne wizje porządku społecznego, to są one, a właściwie były od początku nieniewykonalne….niemożliwe do zrealizowania. I tylko głupi mógłby sądzic, że KK odda wszelkie dobra i władzę dla idei Tego, którego filozofia życia legła u podstaw ich Kościoła. Zaparli się Go już w pierwszym momencie ..gdy włożyli infuły biskupie ….ponad 2000 lat temu.

Kiedy nasze Kościoły zrozumieją, że ich jedyną polityką godną Ewangelii jest właśnie polityka samouniżenia? Że w życiu chrześcijańskim nie chodzi o żaden sukces, żadną władzę, żadne przywileje, żadne bogactwa, żadne poważanie – tylko o  służbę innym, obcym, wykluczonym? Jeśli zatem Kościoły chcą pozostać wierne Jezusowi Zmartwychwstałemu, jak głoszą, de facto muszą przegrać – wyrzekając się siły, odrzucając pokusę władzy i dominacji, ignorując bogactwo i prestiż. Muszą przegrać w oczach świata, by wygrać w oczach tych najmniejszych i najsłabszych, ale czy stać je jeszcze na takie zwycięskie zmartwychwstanie? Wątpię!!

Biblia już nie wywiera na mnie wrażenia. Nie sprawi mi większego kłopotu przytoczenie z tej samej Biblii nie tylko nonsensownych bądź infantylnych cytatów, ale również i takich, które uwłaczają godności człowieka i uniwersalnym, ogólnoludzkim wartościom moralnym. Dziś znajduję więcej głębokich, mądrych treści moralnych i estetycznych chociażby w dziełach Goethe’go, Szekspir’a czy Tolstoja. Dlatego wybaczcie, ale nie mogę mieć szacunku do ludzi, dla ktorych wartość uczuć religijnych opiera się na cynicznym wyrachowaniu i ….przede wszystkim prymitywnym zastraszaniu. Co Kościół tak naprawdę wie o „Bogu/Bogach”  (religioznawcy doliczają się ich około 5000)? W najlepszym wypadku wie tyle co my. 

I słowo do religijnych entuzjastów, którzy myślą, że mają licencjat na moralnośc i etykę – na miłość bliźniego - nie nazywajcie ateistów osobami „niewierzącymi”. Oni wierzą w uniwersalne ogólnoludzkie wartości moralne…wierzą w siłę umysłu i racjonalnego myślenia. Wierzą w postęp i osiągnięcia w dziedzinie nauki , techniki i medycyny. Wierzą w międzyludzką solidarnośc… Wyjdźcie ze swoimi horyzontami intelektualnymi poza granice swojej parafii…najwyższy czas się obudzić …mamy przecież 21 wiek…

promuj 


5 komentarzy:

  1. Człowiek jest z natury głupi, leniwy i tchórzliwy, odda więc swoją wolność każdemu, kto zaoferuje mu komfort bezmyślności i rutynę wspólnych zabobonów, sprawiającej złudzenie wspólnoty… Skończy się chrześcijaństwo, zjawi się następny „prorok” ..

    OdpowiedzUsuń
  2. https://dj.joemonster.org/mg/show/188423/206/Dzieki_Bogu
    Jak piszą w Onecie
    Trudno nie mieć wrażenia (podobnie wygląda to w badaniach polskich), że znaczna część ludzi jest dość niepewna swej wiary czy wiedzy. I zarówno ci religijni, jak i ci niereligijni, areligijni i nijacy – wszyscy są mniej lub bardzie zaangażowanymi wyznawcami porodzicyzmu (rodzice wybrali mi wiarę), amożeizmu (chwalenie bożka asekuracji Nawszelkiwypadek), tomiwisizmu (bożek Itaknicnieporadze) oraz cosizmu (coś tam musi być, bo inaczej nie da się żyć). Taka ta nasza kondycja ludzka.
    Z badania zrobionego w Polsce, około 2 lat temu wynika, że 20% polskich katolików nie wierzy w Pana Boga.
    A 60% nie wierzy w Zmartwychwstanie Jezusa.
    Ta wiara w niewiarę eliminuje katolików z grona katolików w sposób automatyczny i natychmiastowy, bo definicyjny. Jednak polski katolik jest bardzo odporny na niekorzystne warunki i wszystko przetrzyma. Nawet to, że nie wierzy w Boga i z Zmartwychwstanie Jezusa.
    Tak zahartowała polskiego katolika trudna, tysiącletnia historia
    chrześcijaństwa w Polsce oraz Święty Ojciec Święty.
    Wiara, czy niewiara, nie ma tu nic do rzeczy.
    Szczególnie ta deklarowana.
    Jak sąsiad wierzy, to ja też…..
    Zaburzyc obraz mogą jedynie emigranci.
    Choc i oni tworzą skupiska na określonym obszarze./stad taka "nienawisc" kleru do emigrantów
    Choc bliższym mi powiedzenie Twaina
    "Religia powstała kiedy pierwszy oszust spotkał pierwszego głupca".

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, (jak zawsze, zresztą) o religii powiedział Andrzej Sikorowski w swej piosence pt. "Lekcja religii".

    Bo religia rumiany kolego
    to nie taca i rewia pacierzy
    to jest wiara w każdego bliźniego
    i nadzieja że on też tak wierzy.


    Czy przedstawicieli kościoła hierarchicznego na taka wiarę stać? A jak ich trzódka? Ilu z nich uwierzy we mnie?

    OdpowiedzUsuń
  4. 166 dochodzeń, 221 osób podejrzanych i 248 ofiar molestowania - takie liczby dotyczące skali pedofilii w Kościele w Chile przedstawiła krajowa prokuratura. Podała, że śledztwami objęto 152 księży, 10 biskupów, około 30 zakonnic i zakonników.
    W maju zeszłego roku w związku ze skandalem pedofilii i jej tuszowania w chilijskim Kościele dymisję na ręce papieża Franciszka złożyli wszyscy tamtejsi biskupi, wezwani przez niego do Watykanu na pilną naradę. Papież przyjął rezygnację kilku z nich. Franciszek spotkał się również z ofiarami wykorzystywania.
    To miałaś na myśli? Bo jak widzisz ruszyła lawina

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisalemm dwa dni temu "ize kra ruszyla"
    A u nas "emerytowane Poloki" pijom aze im para idzie z czuba. -Za 200 jarkowych eurosow.-I modlom sie za jego dzieciojebliwych kumpli.

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.