Walter Chełstowski
Nie ma co kombinować, pisać, wymieniać się merytorycznymi argumentami czy też przykładami z codziennych działań dzisiejszej władzy. Tak. Mamy przerwę w życiorysie.
Mamy przerwę w życiorysie naszego Kraju. Kolejną i znów nie wyobrażalną. Przedtem było niejako łatwiej. Bo te przerwy w życiorysie Polski, w naszej historii, głównie powodowali różni okupanci.
A tym razem ta przerwa „jest nasza”. Nasza własna , przez nas przegłosowana i zaakceptowana. Demokratycznie.
To okropne uczucie, jak widzimy co dzisiejsza władza wyczynia. Wszędzie i we wszystkim. Na naszym podwórku i międzynarodowo. Właśnie robi taką kolejną przerwę w naszym życiorysie. W życiorysie Polski.
Zamiast wspaniałego rozwoju Polski do otwartego , wolnego i demokratycznego Kraju dla każdego z nas. Równoprawnego i szanowanego w Unii Europejskiej. Będącego wzorem, tak jak inne kraje Unii, dla innych krajów i organizacji na całym Świecie.
Zamiast Polski naszych marzeń. Dzisiejsza władza robi nam przerwę w życiorysie.
Tym bardziej okrutną, że ta władza nie jest , jak w historii, obcym okupantem.
Ta władza jest nasza. Bez cudzysłowu nasza. Bo wybrana demokratycznie. Wybrana żerując na najgorszych instynktach sporej części z nas oraz na populistycznych obietnicach, które spora część z nas kocha – bo nic więcej nie rozumie i nie umie zrozumieć.
Oczywiście że damy radę. Z tą przerwą w życiorysie. Dawaliśmy radę tyle razy w historii że i tym razem damy. Oczywiście że pis przeminie. (Chyba że wprowadzi taką dyktaturę, jakiej nigdy we własnej historii nie mieliśmy) . To jak żyć? W tej przerwie w życiorysie?
Działając przeciw tej przerwie? Tak jak każda/każdy z nas może i umie. Tak jak zawsze bywało. Nawet bez okupacji.
promuj