Ludzie decydujący sie na emigrację często wychodzą z błędnego założenia że zmiana miejsca i kraju rozwiąże ich problemy. Tak jednak nie jest. Jest mało prawdopodobne, że wyjeżdżając jako nędzarz z staniemy się nagle magicznie Kopciuszkiem lub księciem z żaby w nowym kraju. Bieda będzie nam i tam zapewne towarzyszyć.
Wszystkie programy pomocy dla tzw.bezdomnych, powodują tylko wzrost tego zjawiska. Służby socjalne produkują takich "bezdomnych" z wyboru, którzy porzucają rodziny, uchylają się od pracy, obowiazków, alimentów, ukrywają się przed wymiarem sprawiedliwości, szukających bezproblemowego życia na koszt innych. Problem będzie narastał, gdyż wskutek katastrofy demograficznej przybywa tzw. zbędnych ludzi, którzy nie umieją lub nie chcą znaleźć się w nowej sytuacji. Pomoc socjalna winna być udzielana tylko ludziom naprawdę ubogim, starym, poszkodowanym przez los. Pomaganie zwykłym lumpom spowoduje, że cała Europa stanie się jednym wielkim lumpowiskiem, a dodając do tego przybywających codziennie kilkuset Afrykanów, stanie się miejscem niezdatnym do życia. Do tego doprowadziła działalność wszelkiej maści "obrońców praw człowieka", w ten sposób leczących własne sumienie i przekonanych, że czynią dobrze, a de facto, sprowadzających do katastrofy humanitarnej.
Zamiast realnie pomagać np.Afryce, aby ludzie z tych krajów coś z siebie dali, aby czuli więź ze swoimi ojczyznami, a jest tam naprawdę bardzo, bardzo wiele do zrobienia, to nie. Pomaga się i owszem ale prawdziwa pomoc to kropla w morzu, a realna? Realna to tragedia - oprócz zakopywania w wielu krajach odpadów radioaktywnych za zgodą skorumpowanych do cna rządów afrykańskich państw i nielegalnej sprzedaży broni trudną inną pomoc znaleźć.
Kiedy przewidywano 15 lat temu iż w 2020 roku przybędzie do Europy 20 mln Afrykańczyków, niewielu wierzyło. Powoli te prognozy stają się faktem. Jak wpłynąć na rządy Europy, Ameryki czy Azji aby wzięły się w końcu za programy realnej pomocy Afryce? Bo nie trzeba się łudzic - Unia jest w głębokim kryzysie jak i reszta świata, nie da się całej Afryki wyżywić i zatrudnić w Unii. To jest ani możliwe od strony ekonomicznej ani humanitarnej. I nie trzeba wierzyć, że oni są w Europie szczęśliwi. Nigdy się nie zintegrują z naszą kulturą, klimatem, sposobem życia. Jadą bo "sprzedawcy mirażu" obiecują im Eldorado, czar pryska po tygodniu. To samo z Polakami. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Jeszcze w 2003 roku byla dla nas praca, ale nie bylo Rumunów, Bułgarow, polactwa i innego łotewskiego badziewia-pasozyta. Teraz pracujemy na was, a nasze dzieci nie maja pracy. Ot co. My, europejczycy, chcemy Unii 12-tki albo 15-tki, na więcej nas nie stac.
OdpowiedzUsuńTrzeba się przyzwyczaić. Każdy europejczyk może się osiedlić w krajach np Ameryki płd,płc,Afryki i gdziekolwiek indziej. Świat staje się GLOBALNĄ WIOSKĄ!
UsuńNiech Polacy jada do Hiszpanii. Tam równiez bezrobocie, ale cieplo i sa pustostany :)
OdpowiedzUsuńJest za gorąco. Wali na mózg,lepszy Bałtyk,tam ochłodzenie szybkie. Kiedyś byłem,wytrzymałem 3 lub 4 minuty w Bałtyku i choooodu na Mazury!
Usuń"Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma."
OdpowiedzUsuńTo w Belgi także niedobrze?
Piszemy "Belgii", niedouku.
UsuńLiterówek czepia się tylko"douk".
UsuńPozdrawiam życzliwie.
Anonimowy,jesteś spięty jak szczypiorek na straganie.
UsuńLepiej byc biedakiem u siebie niż żebrakiem u obcych.
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda,Asiu..w/g mnie to wolę być ogonem tygrysa,aniżeli głową kota. Własny Naród to jest ten tygrys właśnie. Mizerny nieraz,co prawda,ale TYGRYS! Nigdy nawet przez łepetynę nie przeszła mnie myśl o emigracji,bo to jest obcy chleb..Trzeba mieć niezwykłe szczęście,aby tam się urządzić jako-tako przyzwoicie. Pierwsza przeszkoda to zwyczajna bariera językowa. Długo płacze się do poduszki,to zna chyba każdy emigrant.
UsuńBo nieuki nie powinny nigdzie jechać. Tutaj kościółka pilnować.
UsuńDo jakiego proboszcza przynależysz? Może to żart,ale fandzolisz bez ładu-składu.
UsuńLudzie wyjdą na ulice ale nie tylko w jednej Polsce tylko w calej Europie, bo nie tylko Polak jest głodny
OdpowiedzUsuńSolo,zawsze Ci dam kanapkę,gdybyś pojawił się u moich drzwi czy drzwi sąsiadów. Ale to jest u nas..W Afryce nie ma dobroczyńców,bo wszyscy są głodni..
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA pokaż taki kraj,gdzie wszystkim jest dobrze. "Utopia"? Już w czasie stanu wojennego Urban wysłał pakiet namiotów dla bezdomnych w Ameryce.
UsuńZielona Wyspa,czy Ty wiesz,o czym tu mowa??
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZa granicą wszelaką Polska jest postrzegana bardzo pozytywnie. Tylko prezes to neguje. Prezesa mamy tam,gdzie jego miejsce. Wygra wybory,bo jest,jaki jest, Jego bezgraniczna miłość do brata skłóciła całą Polskę. WOOOON!!!
UsuńA czemuż to "administrator bloga" zostawia odpowiedzi do usuniętych komentarzy ... no i dlaczego je usuwa ? Trzecie, jak ja osoby nie mogą tego skonfrontować by wyrobić sobie własny pogląd na sprawę.
UsuńJakiś wyjątkowy debil ma dziś wieczór dyżur na Nowogrodzkiej jak widzę.
OdpowiedzUsuńNawet sam nic nie potrafi wymyślić , tylko szczeka z gotowego skryptu made in PiS.
Wedle SMS od Prezesa. Własnych poglądów nie mają.
UsuńŁoj Eli! Ten kot powyżej to morderca i zabójca! Jakie to szczęście,że nie jestem myszą..!
OdpowiedzUsuńKatoprawaki taką majom przypadłość: za panią matką klepią pacierz gładko.
OdpowiedzUsuńTo widać po tekstach deklamowanych do kamer i po zbiorowych protestach, ostatnio nawet Teatr Syrena im podpadł :((
Prawiczki od dawna wykazują dziwne tendencje. Typowo prawiczkowe.,
UsuńWaszku - odpocznij se, połowę wpisów na blogu już zrobiłeś. Za dużo tego ble-ble-ble !!!!
OdpowiedzUsuń" W Berlinie i Londynie coraz więcej bezdomnych Polaków. " -
OdpowiedzUsuń- Berlin, Londyn ( tudzież Paryż, Amsterdam, Bruksella, ... itd. ) ... można rzec światowi, dzięki III RP ludzie !
" W Berlinie i Londynie coraz więcej bezdomnych Polaków. "
OdpowiedzUsuńMnie tam to akurat wcale nie dziwi.
Jak ktoś sobie nie daje rady we własnym kraju , to złudne są nadzieje na sukces za granicą.
Zwłaszcza w większości wypadków bez wykształcenia i znajomości języków.