wtorek, 30 kwietnia 2013

"P.O. sie rozpada'






Po lewej mamy - SLD, Ruch Palikota i Europa plus Rysiu Kalisz, z Domem dla Wszystkich:)
Po prawej - PiS, PJN, Solidarna Polska. Mamy wprawdzie nigdzie, ale jeszcze - J.Korwin-Mikke. 

Ci z lewej chcą liberalnych, znaczy prawicowych reform, ci z prawej żywcem socjalizmu w gospodarce i synkretyzmu faszystowsko-bolszewickiego z odchyleniem parareligijnym.
I z lewej jak i z prawej wciąż jak mantrę słychać : PO się rozpada.
Właściwie jedyne co wiadomo, to to, że Tusk jest w środku, stanowiąc oś obrotu. Dzisiaj też BrudnyBrudziński: "dymisją Gowina chcą przykryć fakt, że PO się rozpada"....
Czy PO dotrzyma do 2015 roku? :)))))))))))))



 PROMUJ



niedziela, 28 kwietnia 2013

Śmiecie!!



Piątkowy wyrok w sprawie Beaty Sawickiej to wyrok dobry dla obywateli RP, zły dla służb specjalnych, których w demokratycznej Polsce się namnożyło. Zwyciężyło prawo i sprawiedliwość. Zwyciężyło na pohybel tym, którzy zawłaszczyli sobie ten slogan i pod jego sztandarem prawa nadużywali. Nie trzeba było długo czekać. Szczekaczki PiS zmieniały studia telewizyjne przez cały wekeend. Najgłupszą wypowiedź dał Ziobro, jednocześnie skompromitował się  po raz kolejny wykazując się nieznajomością prawa: "Nie może być tak, że w jednej sprawie mamy dwa prawomocne różne orzeczenia sądów" - mówił w sobotę szef Solidarnej Polski - Ziobro. Celowo minął się z prawdą albo nie wiedział, o czym mówił. Albo... i jedno i drugie.  

Kiedy Prokuratura w Poznaniu odmówiła wszczęcia śledztwa, sąd Rejonowy dla Warszawy decyzję o odmowie uchylił i kazał śledztwo prowadzić. Śledztwo przeniesiono do Prokuratury Okręgowej w Lublinie, ale tam prowadzone było w sposób urągający procedurze karnej. Pełnomocnikom Sawickiej odmówiono udziału w przesłuchaniach, nie przesłuchano w ogóle agentów pod przykryciem, którzy się z nią spotykali. Za dowód w sprawie uznano nagrania, które warszawski sąd (ten, który w I instancji skazał Sawicką) uznał za "niezrozumiałe" i kazał oczyścić je z szumów Instytutowi Ekspertyz Sądowych. Pani prokurator z Lubina "szumy" nie przeszkadzały i - w kwietniu 2010 r. - uznała, że śledztwo należy umorzyć, bo "możliwe jest ustalenie czy doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA" w sprawie, która toczyła się przeciwko Sawickiej.To było prawne kuriozum, bo gdyby chcieć to zrobić, Sawicka musiałaby występować w podwójnej roli: oskarżonej i pokrzywdzonej,a procedury karne tego zabraniają. Na umorzenie Sawicka złożyła zażalenie. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia zabierał się do jego rozpatrzenia jak pies do jeża. Pierwsza sędzia, która miała rozpoznać sprawę, stwierdziła, że nie może, bo się przyjaźni z kimś z CBA. Po 11 miesiącach umorzenie zostało przez innego sędziego utrzymane. Z jaką argumentacją? Nie wiadomo. Bo sąd w całości utajnił sprawę.

Faktem jest jednak, że ten sędzia zajmuje się głównie wykroczeniami. A dystans - wiedzy i doświadczenia - jaki go dzieli od trojga sędziów sądu apelacyjnego (bo uniewinniło Sawicką i Wądołowskiego trzech sędziów), jest trudny do opisania. Tego Ziobro nie zauważa. A jeśli Ziobro powołuje się dziś na rozstrzygnięcie śródmiejskiego sądu i mówi, że on "stwierdził, że akcja CBA była w pełni zgodna z prawem, legalna i służyła temu, aby ujawnić skutecznie przestępstwa korupcji" to przyznaje, że ktoś (sędzia albo prokurator) popełnił przestępstwo ujawnienia tajemnicy państwowej. Przypuszczam więc, że Ziobro znów raczej konfabuluje. Puenta: nie było żadnego "drugiego prawomocnego wyroku". Było postanowienie sądu oddalające zażalenie na umorzenie. Tę różnicę widzieć powinien już student trzeciego roku prawa, po kursie procedury karnej. 




 
Ogarnia mnie przerażenie kiedy wyobrażę sobie ilu takich "geniuszy" jak Ziobro wypuścił ze swoich bram Uniwersytet Jagielloński!!. Która to komisja dopuściła do tego, że Ziobro zdał pomyślnie egzamin prokuratorski w roku 1997? Jak mogło dojść do tego, że swego czasu PROKURATOREM GENERALNYM został człowiek, który, do dnia dzisiejszego nie wie - co wyraźnie wynika z jego wypowiedzi - co to jest wyrok prawomocny? I dzwoni mi w głowie pytanie: kto sprzedał panu Zbigniewowi Z. dyplom wyższej uczelni? Dlaczego osobnik, który mu to wcisnął, nie sprawdził, czy kupiec ma maturę?A może sprawdził - i świadectwo maturalne sprzedał mu w pakiecie za pół ceny? Opierając się na FAKTACH, wniosek nasuwa się sam: braciom Kaczyńskim zależało jedynie na tym żeby prokuratorem generalnym był człowiek mierny ale wierny, to była jedyna kwalifikacja jakiej wymagali.  Teraz grunt zaczyna mu się palić pod nogami - sprawa Sawickiej przegrana, dr G. - właściwie powinien być uniewinniony, a dostał zawiaski minimalne, afera gruntowa już niedługo, wniosek do Trybunału Stanu w przygotowaniu, a agent Tomek już opowiada, jak to Ziobro wszystko zatwierdzał. Ta karykatura szeryfa z głosem jak z kreskówki i pozbawiony moralności karierowicz trzęsie się ze strachu. Będzie skończony....e tam, on już jest skończony....moralnie, a politycznie jak i reszta tego towarzycha byt ma uzależniony od wyborcy. Zobaczymy w 2014 r. czy Polacy cokolwiek zrozumieli. Dodam, że w każdym kraju takie Ziobry, Kamińskie, Kaczyńskie i im podobne śmiecie już dawno byliby za kratami jak i masa innych prokuratorków odpowiedzialna za ośmiornice i inne naciągane śledztwa, które zniszczyły życie wielu uczciwych ludzi!!




Opracowano na podstawie art.:
http://wyborcza.pl/1,75968,13817742,IV_RP_przegrala_moralnie.html#TRrelSST
http://wyborcza.pl/1,75478,13819864.html
http://wyborcza.pl/1,75478,13815597,Mariusz_Kaminski__b__szef_CBA__Wyrok_ws__Sawickiej.html#TRrelSST


 PROMUJ



czwartek, 25 kwietnia 2013

Pętak, ultimatum i strajk generalny



 p2
 Niezależnie od grożenia akcjami protestacyjnymi nie zgodzę się na propozycje związkowców, które de facto zwiększyłyby w Polsce bezrobocie - powiedział premier Donald Tusk po spotkaniu z przedstawicielami związkowców i pracodawców w Komisji Trójstronnej. Zapowiedział też, że "trudny dialog" ze związkowcami będzie kontynuowany. 
 ŹRÓDŁO: Wiadomości ONET



Nie wiem o czym dialogować z człowiekiem, który przyszedł negocjować i adwersarzowi nie podał ręki. Prostak, cham, pętak. Prosi o negocjacje i nie podaje ręki. No to z kim rozmawiać?


Dialog? Dobre sobie. Przychodzą męty i stawiają żądania, zazwyczaj niedorzeczne typu gwarancji zatrudnienia na 30 lat. Jeśli pozwoli im się wyprowadzić z firm odpowiednie pieniądze na prywatne konta działaczy związkowych, zwykle przez akcje typu lokalne kluby piłkarskie (sprawdźcie, kto prezesuje klubom finansowanym przez kopalnie itp.), wtedy jest spokój i można działać. W przeciwnym razie są strajki i doprowadza się do ruiny zakłady pracy. Solidaruchom kolejny raz odbija szajba. To nie związkowcy, ze zdychającego zwiazku opartego na wysoko opłacanych zawodowych działaczach i licznych nierobach będą określać wartość pracy tylko pracodawcy. Dobrze żeby ta prawda ekonomiczna dotarła wreszcie pętakowi Dudzie do głowy. Strajkujcie, strajkujcie - rozpieprzcie własny kraj. Związkowe bydło zwiozło do Warszawy na ostatnie "strajkowanie "ponad 4 tys autokarów. Na spontaniczne demonstracje albo strajk generalny nie mają szans.. Strajkują zwykle tylko państwowe spółki i firmy, a to już mniejszość pracowników w Polsce. Zresztą najwyższy czas dokończyć prywatyzacje i wypierdolić związkową mafię na zbity pysk.

Jeśli Duda uważa, że pracować nie trzeba  i wystarczy strajk, a pracodawca sam przyniesie pieniądze w zębach - znaczy, że żyje nadal mentalnie w PRL. Hasło: "czy się stoi, czy się leży - 2 tysiące się należy" już nieaktualne.  Dzis pracodawcy nie muszą nikogo pałować - mogą go po prostu zwolnić - nawet w trybie dyscyplinarnym.  Po wsiach, miastach i miasteczkach szwenda się mnóstwo "łamistrajków" gotowych pracować na śmieciowo, szaro czy czarno ... A jak Duda będzie właścicielem jakiejś firmy to będzie mógł sobie ustalać wynagrodzenia jak mu sie podoba. A teraz decyduję o tym właściciel. 









Z Polski wiele osób wyjeżdża, bo ma dosyć zakłamania, głupoty parafialnej i indoktrynacji kościelnej. Nigdy bym się nie zgodziła żeby moje dzieci miały 3 godziny religii i 2 matematyki.



I jeżeli Duda nie widzi powiązań między 12 miliardami przekazywanymi corocznie na polski KK a możliwością wydania tych pieniędzy na stymulowanie tworzenia miejsc pracy, normalnego działania szkolnictwa, służby zdrowia, to niech stuli uszy po sobie i zamknie pysk. Taki np. problem Centrum Zdrowia Dziecka to brak "zaledwie" 200 milionów. Pozostałoby jeszcze 11 miliardów i 800 milionów. 15% bezrobocie? Przez dobre sfinansowanie tworzenia miejsc pracy można by to obniżyć o połowę przynajmniej. Kwestia 12 miliardów marnowanych co roku na polski KK.  A ile z tej kasy jest przekazywana bezśladowo do Watykanu? Tu trzeba zacząć strajkować i tu szukać kasy.











Właśnie hiszpański rząd - skądinąd prawicowy pokazał Kościołowi środkowy palec odpowiadając negatywnie na żadania Kościoła w sprawie aborcji i małżeństw jednopłciowych. Ale Hiszpania ma radę ministrów, a Polska radę ministrantów. Niby drobna różnica ale...



Pytanie: Czy to na przykład należy do działaczy związkowych?
wyborcza.biz/biznes/1,100896,12265967,Jak_holding_za_publiczne_pieniadze_holubil_zwiazkowcow.html


Kilka dni bloga nie ma, siła wyższa
Eliza

wtorek, 23 kwietnia 2013

"Nic tak nie ożywia filmu, jak trup”


Były takie czasy i choć trudno w to uwierzyć, kiedyś Internet był drukowany!


Przeczytałam na pewnym blogu analizę czasów PRLu a dzisiaj. I moją uwagę zwróciło ostatnie zdanie, z którym absolutnie się nie zgadzam. A mianowicie: "Są i tacy(....) którym nic nie jest w stanie zaszkodzić i są dobrze wyedukowani ze „swoich” wieszczów a dziś mogą pójść do kościółka i jakoś do nich nikt nie ma pretensji, że zniszczyli nie tylko kraj ale także mentalność ludzi".http://www.liiil.pl/1366701860/My-dzieci-PRL-u-.htm


Mam 61 lat i od zawsze słyszałam, że czasy w jakich żyjemy są "niebezpieczne, dziwne, wyjątkowe, okrutne czy przełomowe". Te przymiotniki ZAWSZE były podpinane do każdej dekady. Pomimo, iż widać gołym okiem że czasy naprawdę się zmieniają, nie zmieniają się wszelkiej maści prorocy którzy wzywają do mobilizacji umysłów, sumień, a choćby i pięści. Kiedy były łagry i gułagi, "nie było jak o tym mówic", teraz kiedy nie ma ani łagrów ani gułagów, to prorocy mobilizują siły aby ich słychać było jak najgłośniej.
 

Ted Turner, twórca CNN powiedział kiedyś, że "Nic tak nie przykuwa publiczności do mediów, jak strach”, Alfred Hitchcock: "Nic tak nie ożywia filmu, jak trup”, przez całe wieki i pokolenia, księża wciskają wiernym, że "Nic tak nie przyciąga do Boga i Kościoła, jak strach przed śmiercią i diabłem”, politycy twierdzili od zawsze, że "Nic tak nie skupia narodu wokół przywódcy, jak niebezpieczeństwo, jakim może być naród sąsiedni” wywołując kontrolowana histerię, która nie zawsze kontroli dawała utrzymywać się w ryzach. Tak więc można śmiało powiedzieć, że wyżej wymienieni niczym nie różnią się od siebie i każdy z nich stara się na siłę udowodnić, że wszyscy jedziemy do legendarnego piekła, które ............stwarzają ONI. Tak więc słuchając tych kaznodziei wszelkiej maści, wychodzi, iż permanentnie żyjemy w "niebezpiecznych czasach". 

I choć czasy się zmieniają, natura ludzka niekoniecznie się zmienia. Owszem kraj można zniszczyć fundując sobie różnorakie  krwawe łaźnie co któreś tam pokolenie, co nie oznacza w tym przypadku, że "w PRL "zniszczono nam kraj jak i mentalność". Drogi Piotrze, Polska nie była, nie jest i nigdy nie będzie Koreą Płn, gdzie w tv są TYLKO programy specjalne obmyślane przez biuro przywódcy kraju, a mózgi pierze się w chlorze propagandy od chwili poczęcia do naturalnej śmierci.  PRL nie zniszczył naszej mentalności. Wprost przeciwnie, niemal wszyscy umiemy już czytać i pisać, myśleć, analizować, coraz więcej wiemy o otaczającym nas świecie i ludziach, coraz bardziej i coraz częściej otwieramy się na ich nieszczęścia, coraz trudniej nas  napuszczać nawzajem na siebie , szybciej potrafimy zauważyć i ocenić okrucieństwo, jesteśmy bardziej czuli i nie dajemy się łatwo omamić i zaślepić cywilizacji, nie zapominamy o tradycjach. MY. Bo kto miał parszywą mentalność ten ją zachowa z pokolenia na pokolenie w swoim ADN i wcale tu nie potrzebna pomocna dłoń PRLu. "PRZED" jak i "ZA" i "PO" PRLu byli ludzie, którzy mieli twarde sumienia, a raczej ich nie mieli i np. wywieźć psa do lasu, przywiązać do drzewa i odjechać, nie spowoduje u nich drgnięcia powieki..

Na świecie byli, są i będą przywódcy niszczący całe narody głodem czy terrorem. Co się zmieniło w nas? Myślę, że nasza wrażliwość estetyczna, ale nie jestem pewna tej etycznej. Dlatego pomimo, wielu zmian na lepsze, które niesie nam NASZA cywilizacja nadal będziemy egzystować w czasach "niebezpiecznych", bo etyką niektórych rządzi żądza.









poniedziałek, 22 kwietnia 2013

...... jak to nam miało fajnie być pod palmami......

CZYTELNICY MAJĄ GŁOS


Dzień dobry Pani Elizo !!!
 Jak zwykle o tej porze przeglądam sobie co tam w Internecie ćwierka. Znalazłem, że panprezes "zamachnie" się teraz na system emerytalny w Polsce. Nie pamięta wół - jak cielęciem był !!!!Odkurzmy zatem stare akta i przypomnijmy sobie jak to nam miało fajnie być pod palmami.

 

Obecny system emerytalny powstał za czasów rządów Maniusia Krzaklewskiego i jego Akcji Wyborczej "Solidarnośc". Ojcami założycielami czterech słynnych "reform" byli zaś ówczesny AWS-owski premier - prof.Buzek i drugi profesor - reformator Balcerowicz. To oni wprowadzili do polskiego systemu ubezpieczeń społecznych OFE - prywatne firmy, powstałe w tym celu właśnie. Wszyscy działali pod komendą Banku Światowego. który taki system preferował. Oprócz Polski, system ten wprowadzono w Chile, bo nikt inny nie dał się nabrać na taka głupotę. System ten od dawna splajtował w Chile - można sobie o tym poczytać, choćby w Internecie. W Polsce stosuje się nadal "zabiegi reanimacyjne" z uporem maniaka. W rezultacie "mędrcy" z OFE pisnęli, że mogą wypłacać jakieś tam śladowe zasiłki emerytalne tylko przez 10 lat, a potem....., a potem niech emeryt kopnie sobie w kalendarz. Ale co się nachapali emerytalnych pieniędzy, to się nachapali.To gdzie te pieniążki emerytalne wytransferowano??? Do Luksemburga czy jeszcze dalej????



Pytam więc, gdzie to panprezes przebywał w tym czasie, kiedy tworzono tego emerytalnego potworka - przecież panprezes był wtedy przy korycie - a jakże !!!! Bo kto był wtedy "filarem" AWS-su ??? No kto ??? Rozumek odłożyło się na półkę ??? A teraz panprezes chce referendum ludowego w tej sprawie. Niech no ktos wytłumaczy temu "para politykowi", że w drodze referendum nikt jeszcze na świecie nie napisał żadnego aktu prawnego. To nalezy zrobić duzo wczesniej i co najmniej w dwóch wariantach - tak aby "ciemny lud" miał w czym wybierać albo odrzucić całe to emerytalne badziewie, które nam pichcą politycy pokroju panaprezesa. Myślę, że "referendum" ma przykryć wpadki pana Antosia, co to nagle ożywił trzy ofiary smoleńskie i cud się nie udał. Kpi sobie z tego cała Polska.
Gdyby były jakieś wątpliwości panieprezesie, to ustawy przygotowuje się w SEJMIE - bo po to on jest i pan tam bierze kupę forsy od nas podatników jako poseł na ten Sejm. Należy tam PRACOWAĆ sumiennie i gorliwie CODZIENNIE a nie tylko przy okazji kolejnego wotum - gębę drzeć.Jak nie ogarnia pan tego rozumem, należy wyrzec się mandatu i zająć się prostymi pracami w przydomowym ogródku.
Jeszcze parę zdań  - o "wierzących" i "ateistach" w PiS-ie. Bowiem cierpiący na "zespól Macierewicza" zaczęli się dzielić na właśnie takich. Ugrupowanie to zaczęło się "dzielić" na "wierzących" w brednie Antosia i tych co przybili na drzwiach sali sejmowej akt "apostazji". Pierwszym "męczennikiem" został poseł Girzyński - bo się "wyrzekł" publicznie" i teraz panprezes sięgnie po bardziej radykalne środki "inkwizycyjne". Zapowiedział to już I-szy podnóżek panaprezesa - pan Hoffman. Polecam "ławę hiszpańską" - prostuje kręgosłup i jak gdyby wydłuża delikwenta, będzie bardziej widoczny - jako "nawrócony". Z tym posłem to jakoś dziwnie się dzieje
- rozchwiało" mu się sumienie. Jeszcze do niedawna żarliwy zwolennik o.o. Rydzyka , którego nawet podejrzewano, że jest nie tylko "ojcem duchownym" pana posła - teraz staje się "agnostykiem" w wierze smoleńskiej. I niech ktoś powie, że "cuda" się nie zdarzają.







niedziela, 21 kwietnia 2013

Franz, zabiją Cię

















Po decyzji papieża, że pracownicy Watykanu nie otrzymają tradycyjnej premii, którą przyznawali dotychczas nowo wybrani apieże, papież Franciszek postanowił również zlikwidować dodatkowe wynragrodzenie dla kardynałów - członków komisji nadzorującej Instytut Dzieł Religijnych (IOR) - tzw. bank watykański,  chodzi o wypłacaną z tego tytułu każdemu z purpuratów sumę 2,1 tys. euro miesięcznie. Toż to kolejny atak na Kościół! Kardynałowie mają robić za "Bóg zapłać"??? Ostro sobie Franciszek pogrywa z Ku...rią. Jak nie odpuści zakładam, że będzie wkrótce kolejne konklawe....
Podobno po tych decyzjach papieża Rydzyk zastanawia się czy nie przejść na Islam, jedno co go powstrzymuje to to że  w Islamie odrąbują łąpy za kradzież... Tylko nie wiem czym się tak przejmuje, ani nie jest biskupem, ani kardynałem (to oni śpią u Tydzyka jak Hofman u prezia, z tą różnicą że Tadzik nie ma kota) ani nie jest przez papieża utrzymywany, jest utrzymywany przez polskich emerytów, więc nie musi się tak zamartwiać.
Ciekawe czy Jezus poznałby swoją firmę po 2 tys. lat ?Zastanawiam sie również ile zarabiali apostołowie? Czy Piotr dostawał tyle ile Paweł ? Czy Maria Magdalena dostawała ekstrapremie za swoje... umiejętności? Czy Judasz dostał naganę służbową za zdradę Jezusa? Kardynalne cnoty pracowników korporacji watykańskiej (kształtowane lub wrodzone), zboczenia, zakłamanie, chciwość, żądza władzy, żądza mordu (wydział inkwizycji - na razie zawieszony) - powodują, że Kościół Katolicki nie ma nic wspólnego z religią... To jeden wielki syf. Mam nadzieję, że Polacy w końcu się obudzą i zrobią z tym porządek... A potrzeba tak niewiele, wystaczy przestac karmić z budżetu tego potwora a od razu znajdzie się kasa na szpitale, emerytury, przedszkola. 
5 tys. EURO miesięcznie !!!!!!!!!!! Mózg się lasuje!!!! Za co i na co? Jedna osoba bez rodziny. Może wreszcie te biedne wierzące owce, spojrza na to całe towarzycho w relacjach do własnego codziennego życia, bo jak dotąd problem jest z tym, że oni wiary w Boga od wiary w Kościół nie odróżniają.






piątek, 19 kwietnia 2013

Stojaki do mikrofonów!!!


Czytelnicy mają głos




Idiotów w Polsce dostatek. A tych, co im wierzą - jeszcze więcej. Ale dlaczego włączyli się do tego także bezmyślni dziennikarze, którzy od dwóch z górką lat nie potrafią samodzielnie wyłapywać absurdów i kłamstw w kolejnych raportach Macierewicza i jego nieuków- "ekspertów"? A tam się od nich roi!

Kto to widział, w świecie profesjonalnych polskich dziennikarzy, żeby prawie przez DWA LATA - nikt z nich nawet nie przeliczył na kilometry ile to jest 9 do20 metrów na sekundę podawanych przez Biniendę jako typowana prędkość upadku tupolewa (w ogóle bez uwzględnienia prędkości POZIOMEJ, która - wektorowo MUSI być przy takich obliczeniach DODANA do prędkości pionowej, by wynik w ogóle był zgodny z zasadami ARYTMETYKI!. I dopiero prostych internautów było trzeba, by się okazało, że ta biniendowa "prędkość upadku" to prędkość roweru, góra - motoroweru (30-70 km/godzinę), a nie walącego w glebę samolotu.

Kto to widział, by ŻADEN z polskich dziennikarzy nie zauważył przez prawie trzy lata, że Macierewicz podaje NASTĘPSTWA i REZULTATY katastrofy smoleńskiej jako JEJ PRZYCZYNY! I by żaden z nich nie zastosował w związku z tym na "dzień dobry" wstępnej selekcji tych absurdów pod kątem elementarnej LOGIKI, ciągów przyczynowo-skutkowych? I aby żaden z nich od trzech lat nie zadał ANI JEDNEGO głębszego o to pytania z miejsca wywalającego w kosmos bzdury oszołomów i nieuków?

By dziennikarze nie wyłapali choćby ostatniej rewelacji Macierewicza z jego raportu - że przytoczeni na stronie bodajże 92 jego świadkowie - w całości mówią o tym, że widzieli jak samolot SPADŁ. Że w raporcie Macierewicz podaje fakty (i świadków!) WPROST świadczące o locie samolotu wśród drzew, obracaniu się samolotu wokół osi, że w tymże raporcie Macierewicz podaje jako "utajnianą przez Rosjan" a "świadczącą o wybuchu" informację, że wrakowisko ma "powierzchnię rzędu 8000mkw" (choć oznacza to tyle, że wrakowisko mieści się np. na pasie o szerokości tupolewa z kawałkiem i ma długość poniżej czterech tupolewów?

Kto to w końcu widział, by profesjonalni dziennikarze NATYCHMIAST nie zauważyli tego oto smakowitego kawałka (a zwłaszcza jego uciesznych implikacji!) z raportu Macierewicza, w którym Macierewicz prowadzi swój lud smoleński na wojnę już nie tylko z Rosją, ale i z Chinami, cytuję (raport str. 34): "Głównym błędem było niepodjęcie decyzji o zakupie nowych samolotów ze strefy ekonomiczno-technologicznej będącej poza wyłącznym zasięgiem operacyjnym przeciwnika (głównie Rosji i Chin)".

 GDZIE ONI SĄ??? Ci profesjonaliści? (poprawka:Eliza)

A propos - z ostatniej chwili - znalazłem w sieci coś co w drobny pył rozwala WSZYSTKO co spłodził do tej pory Antek i jego furiaci - doskonałą analizę majaczeń Biniendy przeprowadził w sieci internauta o nicku Lord Sith ("Pancerny dżwigar"). Okazuje się, że Binienda ów Antkowy, dyplomowany szpec od kopania rowów na kwietnikach NASA, przyjął dla swej tezy badawczej (czytaj - wyssał z palca antkowego), że skrzydło tu MUSIAŁO ściąć brzozę - grubość wzmocnień wewnętrznych tegoż skrzydła - tzw. dźwigarów - równą 1,2 CENTYMETRA! A one w tupolewie mają 2 do 3 MILIMETRÓW!
 Przyjął i westchnął zadowolony: tera to dopiero siekiera, nie skrzydło!

Gdzieżeście wy byli, polscy profesjonalni podobno dziennikarze - jak ta czarna sotnia półgłówków i imbecyli wylewała coraz obficiej swoje łgarstwa i wierutne bzdury? Robiliście za stojaki do mikrofonów, ot co!


Autor:widz102

PROMUJ

czwartek, 18 kwietnia 2013

PALIKOCIE, do Ciebie się zwracam, pokaż że masz jaja !!!



Tworzą fundację zrzeszającą ofiary pedofilii w Kościele. Będzie nosiła nazwę NIE LĘKAJCIE SIĘ. "Dzisiaj Kościół traktuje nas często jak szantażystów, na rozmowy do kurii nie jesteśmy zapraszani, tylko wzywani jak na przesłuchania. Dzięki fundacji mamy nadzieję, że to się zmieni". Fundację ma na razie tworzyć 15 osób. 15 ofiar księży pedofili. Poznały się dzięki działającemu w Kanadzie Ruchowi Ofiar Księży. Episkopat odpowiedział na pytania dziennikarzy: "Poczekajmy na dzieła ukończone"



Czekajcie, czekajcie małpy w fioletach, aż się doczekacie, że zaczniecie pałace sprzedawać żeby odszkodowania wypłacać. Doskonała nazwa fundacji nawiązująca o ironio do autora, ktory zamiatał pod dywan przypadki pedofili w Kościele. Oni się nie lękają już prawie od dwudziestu wieków. A ofiary z fundacji tylko patrzeć jak zostaną okrzyknięci lewakami, Żydami i masonami, którzy atakują Kościół. Smutne to, że ofiary przestępstw są pozostawione same sobie, że nie ma Państwa które mocą swoich organów upomni się o krzywdę i ukarze przestępców. Bo te ofiary mają zwichnięte zycie, tak czy inaczej.
Ale działać trzeba, nie wolno odpuścic takich zbrodni, a pojedyńczy człowiek w konfrontacji z mafią kościelną niewiele znaczy. Stworzenie organizacji daje im wzajemne wsparcie i możliwość skutecznej walki. Każda ich wygrana przyspieszy zmierzch kościelnych pasożytów. Trzeba zrobić wszystko, aby znalazło się kilku prawników by tym ofiarom pomóc, skoro na Państwo liczyć nie mogą. Ciekawi mnie ogromnie dlaczego Janusz Palikot nie wziął jeszcze tej fundacji pod opiekę. Byłoby to konkretne działanie, a nie operetkowe bieganie wokół krzyża w Sejmie. Chyba, że Palikot nie ma czasu na walkę z klerem, bo jest zajęty wyborami do PE.... Dlatego apeluje publicznie: PALIKOCIE UWIARYGODNIJ SWOJE SŁOWA!!!

Świat poszedł do przodu i nie ma przyzwolenia na łajdactwa, ale w naszej ojczyźnie jak widać jest. W łajdackim sposobie odbierania państwu to co im się "należało" przez Komisję Majątkową kościelną okradziono Państwo z 300 tys.hektarów ziemi ornej o działkach w miastach nie wspominam, bo prokuratura do dzisiaj nie może się doliczyć... Mieli prowadzić gospodarstwa hodować zwierzęta ... ha ha ha .Ziemię juz dawno sprzedali "na pniu"a ogromne pieniądze, pokupowali bryki, wiernych mają w dupie i dają upust swoim dewiacjom seksualnym. CZARNA ZARAZA. 


Ludzie brońcie dzieci przed kościelnymi pedofilami od Giewontu do Bałtyku.

wtorek, 16 kwietnia 2013

"Dobre bo polskie"...... koń by się uśmiał



Dostawy wołowiny wysyłane dla łotewskiej firmy produkującej konserwy mięsne miały w sobie aż 87 proc. koniny - poinformowała rzeczniczka łotewskich służb weterjnaryjnych (PVD) Ilze Meistere.
Meistere poinformowała, że próbki mięsa z Polski zostały wysłane do laboratorium w Wielkiej Brytanii, gdy okazało się, że koninę zawierają produkty firmy Kursu Zeme. Dodała także, że według niej podrobiona wołowina, którą właśnie sprawdzano na Wyspach, pochodziła od firmy Mipol.

Rzeczniczka łotewskich służb zapowiedziała, że PVD poinformuje władze polskie i Komisję Europejską o tym, że dostawy mięsa z Polski zawierające nieoznakowaną koninę trafiły również na inne rynki europejskie.

No i powoli wychodzi szydło z worka. Kiedy pisałam, że to na pewno z Polski to miałam uwagi że się czepiam....A PSLowskie cwaniaczki nadal twierdzą, że wszystko jest OKEY, a nasza żywność jest najlepsza na świecie !!!mniammmm Nie dość, że polityczne prostytutki, gotowe sprzymierzyć się z każdym - od Millera, przez Tuska, po Kaczyńskiego, nie dość, że służalczością wobec biskupów (z rozmysłem nie piszę "wobec Kościoła") przewyższają PIS, nie dość, że są głównym ogniwem wszystkich lokalnych sitw powiatowych, to jeszcze oszukują nas i wszystkich naszych sąsiadów. Rzeczywiście nasz system polityczny jest chory, skoro do rządzenia tym krajem potrzebny jest związek zawodowy wsiowych przekręciarzy i cwaniaków.
 

Bo konina jako taka, dobrej jakości, jest bardzo dobra. Problem w tym, aby konsument wiedział co kupuje!!! Inaczej nie byłoby afery. Jeżeli widzę na etykiecie 100% wołowina, to oczekuje, że nie będzie tam ani grama koniny, kurczaka czy czegokolwiek innego, jeżeli widzę na etykiecie 50% wołowina, 50% konina, to OK, ale oczekuje, że innych mięs już tam nie będzie. Właśnie w tego typu oszukaństwie jest problem! Bo wydźwięk afery jest taki, że nagle Polacy dodają do wołowiny jakieś feralne, niezdrowe mięso. Po prostu Polacy oszukują na składzie produktu i tyle! Zgodnie ze starą zasadą: polaczek potrafi, no nie? Już wczoraj widziałam w belgijskich gazetach tytuły: "W koninie z Polski stwierdzono śladowe ilości wołowiny: Fajno, nie? w czasie tak wielkiego kryzysu każdy klient jest na wagę złota, a co to za eksporter co sra we własne gniazdo?

PROMUJ


powiązane art.

Iluzja








Najpierw patrzcie na kropkę na środku tego gifa przez 30 sekund (tylko bez oszukiwania!). A potem przenieście wzrok na obrazki poniżej.













poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Karać za namiętność? to nieludzkie!!!!





Nie można głosić Ewangelii Jezusa bez konkretnego świadectwa życia - przekonywał papież Franciszek, który odwiedził w niedzielę po raz pierwszy rzymską bazylikę świętego Pawła za Murami. W homilii mówił, że niekonsekwencja wiernych i pasterzy między tym, co mówią, a tym, co czynią, między słowami a sposobem życia podważa wiarygodność Kościoła.
Ojciec Święty w szczególny sposób polecił, by kongregacja, kontynuując linię wprowadzoną z woli Benedykta XVI, działała zdecydowanie w sprawie przypadków nadużyć seksualnych, krzewiąc nade wszystko metody ochrony nieletnich, pomoc dla tych, którzy w przeszłości ucierpieli z powodu takiej przemocy, a także postępowanie proceduralne wobec winnych. Ładnie brzmi....
 

Jan Paweł I panował przez miesiąc i został pochowany bez przeprowadzania seksji zwłok. Ciekawe jak dlugo w tej stajni Augiasza pociągnie Franciszek. A bo to jeden papież "schodził" szybko z urzędu? Pisząc schodził nie mam na myśli poruszania się w dół po schodach bynajmniej....To jest wyraźny atak na Kościół i nagonka na kapłanów pełniących posługę (a Pieronek milczy). W dodatku te ataki to jest jakaś niesłychana niebywałość, albo niebywała niesłychaność żeby jeszcze taki pierwszy lepszy papież-niepolak się ośmielał... No, przynajmniej nie pożyje długo. Kościelny beton nie przepada za "uśmiechniętymi papieżami".
 

Swoją drogą to tylko słowa. Papież swoje, a biskupi swoje. Nasze Dydycze, Petze, Głodzie i inne aktimelki rozdziawiają spuchnięte od żarcia i alkoholu gęby i zastanawiają się o co temu Frankowi chodzi, przeca katolickie ciemne matoły łącznie z rządem mają słuchać nas, a nie odwrotnie. No bo gdzie w naszym polskim kościele pedofilia? No skąd!!! Kochane klechy nie nazywają tego pedofilią, więc są niewinni. I też na zapytania nic nie odpowiedzą bo oni są u nas poza prawem. No bo jak można karać za namiętność?.. to nieludzkie!! Teraz tylko czekać aż polskie pozłacane pasibrzuchy wytłumaczą wiernym co Franciszek miał na myśli, bo na pewno nie chodziło mu o walkę z pedofilią, gdy mówił o walce z pedofilią. mężnie podejmą rzuconą rękawicę oświadczając, że to księża są molestowani przez... parafian.
 

Wiewiórki też mówią, że podobno mają wyjść na jaw jakieś nowe niewygodne fakty na temat Karola Wojtyły, ciekawe jakie? Może ..... okaże się że te kremówki to była metafora?






PROMUJ





piątek, 12 kwietnia 2013

Niemcy, stalinowcy, gomułkowcy, zomowcy.....



"Spiegel", reprodukując prowokacyjne zdjęcie szefowej niemieckiego rządu w ubraniu więźnia obozu koncentracyjnego, pisze, że już sam tytuł na okładce "Uważam Rze" nie oszczędza Niemców: "Fałszowanie historii. Jak Niemcy robią z siebie ofiary II wojny światowej". Ta polemika jest kolejnym dnem, jakiego sięgnęła w Polsce medialna debata wokół wojennej trylogii "Nasze matki, nasi ojcowie".

"Mitteldeutsche Zeitung" pisze, że "Jeżeli chodzi o niemieckich sąsiadów i urażoną dumę narodową, to niektóre narodowo-konserwatywne mass media w Polsce nie znają pardonu". Gazeta zatacza szerszy historyczny krąg, pisząc o tym, jak odebrany został przez Polaków niemiecki film, w którym bojowników AK wyróżnia przede wszystkim antysemityzm.
 



Kiedy słyszę te krzyki, jak nas strasznie krzywdzą, bo wypominają pogromy i szmalcowników, przypomina mi się film "Konsul".
Obraz Polski i Polaków jako jedynych ofiar jest po prostu idiotyczny dla każdego myślącego człowieka, ale taka jest logika państwa narodowego, takie państwo czuje potrzebę budowania mitów o własnej wielkości i niezwykłości. Skoro jako Polacy żadnych wojen ostatnio wygrać nie mogliśmy bez pomocy wielkich, to bądźmy chociaż największą ofiarą. Amerykanie i Rosjanie maja swoje zwycięstwa, a my mamy chociaż martyrologię. Ale tu też ciasno, bo i Żydzi, i Romowie też by chcieli uchodzić za najbardziej pokrzywdzonych. 
 

Niemiec, Polak, Rosjanin - to określenia narodowości. Nazizm, komunizm, socjalizm - to określenia ideologii. Używanie słowa "niemiecki" w oderwaniu od kontekstu "nazistowskiego" jest niedopuszczalnym nadużyciem w odniesieniu do czasów III Rzeszy. Przypomnę, że po niemiecku mówi się również w Austrii, Szwajcarii i Belgii. W sumie to ponad 100 milionów ludzi. No ale to tak fajnie się odmienia - Niemcy, niemiecki. Niemcy wywołali wojnę, Niemcy zorganizowali Holocaust, Niemcy okupowali Polskę, Niemcy to, Niemcy tamto. Słowo "naziści" raczej się nie podoba. Mówi się czasami o "wojnie polsko-rosyjskiej 1920". Ale to bardzo źle, że się tak mówi. Rosjanie ucierpieli najbardziej pod komunistycznym terrorem. Dlatego jest znieważaniem pamięci ofiar mówienie, że to "Rosjanie wytworzyli komunizm". Ale kiedy mówi się o wojnie z lat 1920-1922, to oczywiście nie pada słowo "Rosjanie", tylko "bolszewicy"; kiedy mowa o milionach zagłodzonych na Ukrainie ludziach, to nie mówi się o "rosyjskim" terrorze, tylko o "stalinowskim", kiedy mowa o zadaniu Polsce ciosu w plecy 17.09.1939, to oczywiście znowu nie byli to "Rosjanie", tylko "wojska radzieckie"... Kiedy mowa o wydarzeniach w Polsce roku 1968 (których skutkiem była wymuszona emigracja wielkiej liczby POLAKÓW żydowskiego pochodzenia), to sprawcami nie byli POLACY, tylko KOMUNIŚCI. Do robotników na wybrzeżu nie strzelali Polacy, tylko "komunistyczny reżim", pod kopalnią Wujek do górników nie strzelali Polacy, tylko "zomowcy"... Dlaczego określenie narodowości, czyli w głównej mierze JĘZYKA, ma być w przypadku HITLEROWCÓW określeniem właściwym? Hitlerowcy mówili po niemiecku, to prawda. Ale stalinowcy mówili po rosyjsku a gomułkowcy i zomowcy po polsku. Skąd to unikanie określeń "Rosjanin", "Polak"? I skąd to niebywałe przywiązanie do nazywania "niemieckim" wszystkiego, co zdziałali naziści przez ZALEDWIE 12 lat? Kultura niemiecka istnieje od stuleci, naziści w Niemczech rządzili dokładnie 12 lat (dla porównania Stalin w Rosji rządził przez lat 31). Wszyskie inne narody rozgrzesza się z ich błędów i zbrodni, chroniąc nazwę ich narodowości, tylko w wypadku Niemców uważa się najwyraźniej, że to nie IDEOLOGIA, tylko język i kultura są winne. A co ma wspólnego mówiący po niemiecku wynalazca druku Johann Gutenberg z mówiącym po niemiecku komendantem obozu w Auschwitz? NIC!
 

Fascynujący sposób robienia bohaterstwa z własnej nieudolności. Biedni, prześladowani Polacy, do wszystkich pokojowo nastawieni, kochający Żydów, homo czy "tych innych"......I nasuwa się pytanie: Co Polacy wytworzyli tak oryginalnie własnego, nienarzuconego im z zewnątrz? Chrześcijaństwo? Odpowiedź może być nieprzyjemna.. Czyżby "Liberum Veto"? Bez obrazy. :) Ja po prostu bronię każdego narodu przed zniesławianiem go.


PROMUJ

czwartek, 11 kwietnia 2013

Chodzące niebezpieczeństwo

Tajemnice Lecha Kaczyńskiego

W trzecią rocznicę śmierci Lecha Kaczyńskiego przypominamy jego sylwetkę - nieznane anegdoty i zaskakujące fakty z życia zmarłego prezydenta. Jakim człowiekiem i prezydentem był Lech Kaczyński? Tego nie wiedziałeś o bracie Jarosława Kaczyńskiego! Michał Majewski i Paweł Reszka w książce "Daleko od Wawelu" odsłaniają kulisy jego prezydentury - poznaj fragmenty sensacyjnej publikacji.

"Młodszy brat bliźniak"




Autorzy "Daleko od Wawelu" opisują znamienną anegdotę: "W siedzibie PKOL-u na spotkaniu z olimpijczykami prezydent dostał unikalny prezent. Koszulkę w narodowych barwach, w której nasza reprezentacja jechała do Pekinu. Na plecach był numer 1 i nazwisko 'Kaczyński'. Obejrzał podarunek, zażartował: 'Dobrze, że na koszulce nie ma imienia. Będzie dla brata'".

Brat, jego zdanie, jego dobro, były dla prezydenta niesłychanie ważne - podkreślają Majewski i Reszka. I dodają, że tam, gdzie pojawiała się postać Jarosława, niekiedy kończyła się racjonalność i grać zaczynały emocje Lecha Kaczyńskiego. "W najgłębszym przekonaniu prezydenta Jarosław był postacią wyjątkową - poświęcił dla Polski życie osobiste, materialny dobrobyt, na nim spoczywał obowiązek codziennego zajmowania się ich mamą, już w wolnej Polsce był prześladowany przez służby specjalne, co nawet mogło zakończyć się jego śmiercią. Wedle rozumowania prezydenta przy Jarosławie nawet on sam był postacią mniej godną wyróżnień- ma rodzinę, właściwie przez całą III RP pełnił ważne funkcje publiczne (wiceszefa 'Solidarności', prezesa NIK-u czy ministra sprawiedliwości), podczas gdy Jarosław nieraz był na marginesie życia politycznego" - czytamy.

Reszka i Majewski zwracają też uwagę, że w zachowaniu prezydenta mocno ugruntowana była też obawa przed zawiedzeniem Jarosława. "Lech jest przekonany, że jego błędy szkodzą bratu" - opisywał pod koniec 2009 r. poseł związany z Pałacem. "Prezydent się przejęzyczy, w jego kieszeni zadzwoni telefon, będzie miał źle zapiętą koszulę, media to zauważą, będą eksponować, a gafa obciąży również Jarosława, który nosi to samo nazwisko i jest utożsamiany z prezydentem"
.











 

 

Ukochany pies

Ukochany terier szkocki Lecha i Marii Kaczyńskich wabił się Tytus, pomogła go wybrać Kaczyńskim znajoma - Hanna Fołtyn-Kubicka. Wierny przyjaciel pary prezydenckiej mieszkał najpierw w ich domu w Sopocie, a następnie w pałacu przy Krakowskim Przedmieściu. Był oczkiem w głowie swoich opiekunów. "Gdy Tupolew rozpędzał się po pasie startowym, prezydent albo prezydentowa trzymali go na smyczy. Kiedy maszyna osiągała wysokość przelotową, biegał po pokładzie, a czasem wchodził do kabiny pilotów. Bywało, że - gdy para prezydencka nie widziała - lotnicy musieli Tytusa poczęstować lekkim kopniakiem. Wtedy pies stawał przy drzwiach do salonki. Najpierw patrzył na swoje odbicie, a potem zaczynał ujadać. Potrafił tak przez 15 albo 20 minut. Pasażerom pękały głowy. Byli bezradni. Pan prezydent, widząc na sobie błagalne spojrzenia współpracowników, tylko rozkładał ręce: 'No co mam zrobić? Przecież go nie oddam!'" - opisują w książce "Daleko od Wawelu" Michał Majewski i Paweł Reszka.

Tytus był kompletnie niewychowany. Kiedy wychodził na przechadzkę z Pałacu, jak ujawniają autorzy prezydenccy urzędnicy informowali się nawzajem: "Bestia w ogrodzie!". "Tytus był łącznikiem z dawnym normalnym życiem, które zmieniło się w sprawowanie urzędu. Był więc nietykalny, cieszył się absolutną wolnością. Łapał za nogawki, kąsał nieważne, czy ministra, czy oficera BOR-u. Nie przepuszczał nawet właścicielowi. Kaczyńskiemu głupio się było przyznać, że szarpie go własny pies. Opowiadał więc lekarzowi bajki. Na przykład, że zaczepił nogawką o ogrodzenie" - czytamy.

Pies zdechł w wieku 9 lat w listopadzie 2009 r. Światową sławę przyniosła mu wizyta prezydenta USA George'a W. Busha w Polsce. (były prezydent USA jest właścicielem szkockiego teriera Barneya). Para prezydencka miała też kundelkę Lulę.



















 ŹRÓDŁO: klik i klik

Mój komentarz będzie krótki - Lech Kaczyński to było chodzące niebezpieczeństwo w każdej domenie.

PROMUJ

wtorek, 9 kwietnia 2013

Memento mori


Memento mori
10 kwietnia 2010





Wyruszyli zanim nastał brzask
myśląc, że to odpowiedni czas
zanim niebo się otworzy blaskiem oślepiając wszystkich

odeszli w ciszy
 nie żegnając swoich bliskich

Mokre od rosy trawy w pokorze się pochyliły,

 w milczącym pożegnania ukłonie
Mgły,

 Ziemię woalem delikatnym okryły 
składając ciała zastygłe w Jej dłonie

Serca wielu nadal krzyczą z rozpaczy
 Lecz nikt tego krzyku nie słyszy
 bo przecież nikomu nie jest dane
 usłyszeć krzyków w nieznanej ciszy
Tam w lustrze rosy znajoma twarz
 uśmiechem błogim mgłę rozpala,
jakby pożegnać chciała się
 i się oddala.. oddala.. oddala.. oddala...


Nim zmierzch zamknie usta łuny fioletowej
nim skryje w mroku  dnia tajemnice
 nim wiatr przerwie z trawami czułą rozmowę
 opowiadając o tych, których zabrało życie

wsłuchaj się w głos co z serca usłyszysz
i uczcij ICH pamięć chwilą ciszy

autor: ELIZA
**************



Gorąco polecam również art.: klik

  PROMUJ


Migawki z uroczystości

No coment!


Marta Kaczyńska w Krakowie: - Jak każda rodzina chcę wiedzieć, co się stało z moimi bliskimi. To podobne uczucie, jak tych, którzy nie mogą odnaleźć swoich bliskich. Ja mam tak samo. Nie chcemy niczego wielkiego.


Powązki. Żaden kabaret by tego nie wymyślił, liderem UE w pozowaniu do zdjęć bez wątpienia jest prezes Absmak, a swoją drogą czemu żaden przydupas nie sprawdził rozmiarów wieńca?lol

**********
Izabella Sariusz-Skąpska córka Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
- Każdego, kto przyjedzie do Warszawy z transparentem czy plakatem, zapytałabym, czy potrafi wymienić wszystkie 96 ofiar. Ja potrafię. I to jest dla mnie wyznacznik pamięci

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Ty ścierwo, ty komuchu, ty żydomasonie....




10kwietnia. Jeszcze jedna okazja czysto polityczna do eksploatowania tej tragedii dla delegitymizowania partii i ludzi, którzy rządzą dzisiaj Polską. Brutalne ataki na rząd i D.Tuska na wszystkich manifestacjach to nie przypadek. To okazja dla Kaczyńskiego do próby pozbawienia prawomocności patriotycznej, nawet tych, którzy nie podzielają poglądów, radykalizmu i oceny dzisiejszej Polski. Kaczyński zrobił z tej tragedii podstawowe źródło legitymacji swojej sekty, legitymacji opartej na radykalnym kontestowaniu dzisiejszej Polski. Znów 10 kwietnia zagrają w surmy i ruszą na Platformobolszewika. Widząc co przygotowali na 3 rocznicę katastrofy smoleńskiej, zaczynam wątpić w to, że fanatycy tej sekty nawet po odejściu Kaczyńskiego zaprzestaną, bo jest wsrod nich tak wielu fanatykow, ze im i jego odejscie nie przeszkodzi  by w dalszym ciagu dążyć do nadania katastrofie samolotowej statusu wydarzenia historycznego. I w moich oczach, ta katastrofa jeszcze długo będzie instrumentem politycznym tej partii. Natomiast chcę wierzyć,  że społeczeństwo będzie miało tego dosyć, bo już większości stoi kością w gardle ta smoleńszczyzna.

Donald Tusk wygrywając pierwsze wybory mówił: " Polska jest zmęczona latami transformacji, bezrobociem, stresem, później duża część Polski była zmęczona i przerażona dwoma latami rządów PiSu. Innymi słowy, Polakom trzeba dać spokój". Stąd ten język, ironicznie nazywany przez PiSowców i ich fanów "językiem miłości, usypiania". Nawet nie potrafią docenić jak wielką zasługą tego rządu było i jest stabilizowanie instytucji demokratycznych. Stara strategia PiS - tworzenie narracji przeciwko wszystkim innym ugrupowaniom - jest tylko świadomym pogłębianiem podziałów w Polsce i cynicznym utrzymaniem swojego elektoratu w psychologicznej próżni. 


Wystarczy popatrzeć na twarze "obrońców krzyża". Do tych ludzi nie trafią żadne argumenty. Ich "bóg" wie najlepiej i jest nieomylny w każdej kwestii. Islamscy fanatycy mogliby się od nich wiele nauczyć. Najgorsze, że Kosciół, zupełnie świadomie, wspiera PiS w walce o władzę nad duszami i sakiewkami. Sam Kaczyński jest nieprzewidywalny, niebezpieczny, nieobliczalny.... jest mistrzem kłamstw, krętactwa, podłości, łajdactwa, oszustw, niegodziwości, arogancji, nikczemności. J. Kaczyński jest jak purchawka : mały, szary, nadymany i mocno toksyczny. Nie nadeptuj, bo wystrzelą spory...
 


To, że on od samego początku tylko i wyłącznie "pomnikował" śmierć brata prezydenta "I TYCH INNYCH" wcale nie jest równoznaczne z żałobą. Tacy ludzie wręcz nie pozwalają sobie na żadne żałoby, u Kaczyńskiego to była i jest TYLKO żałoba po utraconej pozycji politycznej, prezydenta z rodu Kaczyńskich w Pałacu, stanowiska premiera z tego samego rodu....najlepiej cała partia powinna nosić to nazwisko. Dlatego nie rozumiem, czemu często mówi się "o stracie Kaczyńskiego", a pomija rodziny pozostałych ofiar? Mniej boli strata męża, ojca, matki, syna czy brata nie-bliźniaka? To Kaczyński najszybciej otrząsnął się z szoku i zrozumiał, że sztandar smoleński da mu popularność polityczną. Gdyby nie ten sztandar, Jarosław już dawno przeszedłby w niebyt polityczny. W związku z powyższym nie ma żadnego powodu (jak zaplanowali) odwalać kompletnego apelu poległych i licytować siły cierpienia krewnych pozostałych ofiar. To moralnie naganne.

Partia, która po władzę dąży po trupach nie ma prawa bytu, Polacy chcą iść dalej i szybciej, a nie cofać się budując pomniki pseudo-bohaterów smoleńskich. Mam nadzieję, że po najbliższych wyborach do parlamentu nie trzeba będzie dożynać watahy, oni się unicestwią sami swoją nienawiścią. Jaro zapuści wąsy, założy walonki, budionnowki, weźmie nagany i pójdzie zwalczać żydomasonerię, kułaków i burżujów....









PROMUJ



niedziela, 7 kwietnia 2013

O żesz ty !!!!



 Wg Kaczyńskiego :"badania ludzi, którzy nie są naszymi zwolennikami, wskazują, że partia naszego typu, czyli umiarkowanej prawicy, powinna mieć w naszym kraju poparcie nawet do 58 proc. To, że jest zdecydowanie mniej, to efekt medialnej propagandy, która w sposób skuteczny zmienia wyniki". Jego przemowa nie miała ani myśli przewodniej, ani nie koncentrowała się wokół ważnych dla powiatu problemów. Ale to publiczności nie przeszkadzało. Co chwilę nagradzano prezesa oklaskami. A sygnał do każdej owacji dawał z pierwszego rzędu koniński poseł Witold Czarnecki.  Preziu zaczął od czułego punktu - bezrobocia - obiecując 1,2 mln miejsc pracy, by za chwilę przejść do wymiaru sprawiedliwości "Gowin chce ułatwić życie przestępcom, nowelizując Kodeks karny". Potem przeskoczył do finansów publicznych "Polska jest po prostu okradana, a ludzie są niesłychanie okradani". Dlatego Kaczyński proponuje, żeby o najważniejszych sprawach w Polsce decydować w referendum.
Wg Źródła
 


58%?! Ożesz ty prezesie nie wylewasz za kołnierz, skoro tak ci się dwoją i troją wyborcy:)) Spryciula z premedytacją wybrał sobie elektorat zakompleksionych, sfiksowanych, o ograniczonych możliwościach intelektualnych, frustratów i nienawistników wszelkiej maści, tropicieli spisków, fanatyków religijnych, chorych z nienawiści i blebla im te swoje farmazony, mizdrzy się do tego niewybrednego tłumu wyznawców, coraz mniej w nim werwy, stał się własną karykaturą. Obiecuje że wszystkim wszystko da, niech tylko wygra - fanom wystarcza obecność idola, zero wątpliwości, krytycyzmu. Im wystarcza, że jest ktoś, kto im schlebia, utwierdza w ich obsesjach, głupocie i nienawiści.

Tak swoją drogą - trzeba wyjątkowej bezczelności, żeby takie odrażające wynaturzenie jak PiS nazywać "partią umiarkowanej prawicy". Wg badań przeprowadzonych wśród MOICH znajomych i rodziny MOJA partia - gdybym taką założyła  - miałaby 100% poparcia... oj Jarek ... przestań się wygłupiać i popatrz człowieku na to ilu ludzi w Polsce cię nie lubi,  bo jesteś niewiarygodny ... Jaką wartość ma człowiek, na którym nie można polegać. Żadną!!
 

"Gdyby sytuacja medialna była w Polsce inna, to kto inny by Polską rządził".
Stary nudziarz,  w kółko powtarza to samo kłamstwo - ma tych swoich wiernopoddańczych mediów od groma: Radio Maryja, Tv Trwam, Nasz Dziennik, Rzeczpospolita, Uważam Rze, wSieci, Gazeta Polska, Gazeta Polska Codziennie, wpolityce.pl, niezależna.pl, fronda.pl etc. etc. etc. - wszystko o ogólnopolskim zasięgu, wszystko na jego kiwnięcie palcem. O jakiej medialnej propagandzie ten karaluch mówi? Dorzucić KK, który ma po swojej stronie,  plus flirt z kibolami. Kaczka obsadziła swoimi ludźmi szkoły, uczelnie, oplatając kaczymi mackami cały kraj, stąd ma nadzieję, że plan wreszcie musi kiedyś wypalić i wygra wybory.... No, ale mimo wysiłków na szczęście dalej pozostaje odpychający mentalnie, groteskowy, populistyczny, słowem - niestrawny i niewybieralny.




















PROMUJ

sobota, 6 kwietnia 2013

Czeski film




Czeska Państwowa Inspekcja Weterynaryjna (SVS) uznała, że nie może spełnić prośby Polaków o ponowne przebadanie skażonego mięsa, ponieważ cała 320-kg partia koniny została już sprzedana. Sprawę skomentował również czeski minister rolnictwa Peter Bendl. Chodzi o aferę z 2 kwietnia kiedy to Czesi stwierdzili, że w mięsie z Polski znaleziono rakotwórczy antybiotyk. Bardzo osobliwa jest ta logika Czechów. Mięso niby skażone, ale obywatele mogą je wcinać. Ba - nawet bardzo chcą, bo cała dostawa się sprzedała i kontroli nijak zrobić się już nie da. Jak widać ktoś pohandlował dowodami rzeczowymi ha ha Koń by się uśmiał - ten "naszprycowany"... I na dodatek wrąbali 320 kilo "ulepszonej" kiełbachy w Wielki Piątek, toż to grzech nie do wybaczenia. Widać, nie taki zły ten fenylobutazon, skoro Pepiki zjedli go ze smakiem :)))  a na poważnie,  jestem prawie przekonana, że Czesi mają rację, przecież my znamy nasze rodzime zwyczaje.....
Zola pisała o tym w ostatnim swoim kalejdoskopie, załączam więc bo warto się pośmiać:


 Uszła sól, uszedł susz jajeczny
może lepiej nie wiedzieć jaki ten skład bajeczny?
Umorzył wszystko SANEPID w pokłonie,
to i konie pójdą po betonie

Jaja powielkanocne będą
jak oprócz końskiego DNA
odkryją analitycy
kota, szczura i psa

Jak już znajdą  "mieszacza-kolegę"
Ukarać go srogo powinni
i z własnej woli zostanie wege
nie będzie truł już niewinnych

Zmarnował nam reputację będąc człowiekiem chciwym
Przyniósł wstyd krajowi i producentom uczciwym
Jak się ukarać nie da, pozostaje bat
jak swego czasu robił nasz ojciec i nasz dziad

Dobrze że takie mięso, nie trafia do restauracji sejmowej
doszłoby wtedy do kanibalizmów albo wojny domowej :)


 








Co? polskie mjensko nie smakuje?









PROMUJ

środa, 3 kwietnia 2013

A potem? .. a potem cukier będzie w UK na kartki...






Duda: "Zmiana rządu to jedyne wyjście. W Bułgarii się udało. Jeśli ten rząd nie chce prowadzić dialogu społecznego, to jedynym wyjściem jest zmiana rządu, w Polsce może mieć miejsce podobny scenariusz jak w Bułgarii, gdzie rząd upadł w wyniku protestów społecznych."





Panie Duda, skoro rząd "nie chce negocjować" może ponegocjujemy oboje? Na początek, ile podatku zapłaciłeś pan za zeszły rok? 1000zł? 5000zł. Bo znam wielu w Polsce którzy płacą po 20, 50, 70 tysięcy rocznie, ale i takich co duuuuużo więcej. A takich jest jeszcze więcej, których nie znam... Nie mają związków zawodowych. Sami tworzą swoje miejsca pracy, sami się kształcą permanentnie, zdobywają klientów. Sami płacą na ZUS. I pana i pańskich kolegów-obiboków mają dosłownie gdzieś. To oni, inżynierowie, lekarze, informatycy, przedsiębiorcy tworzą nową wartość i jakość życia w Polsce każdego dnia. A pan panie Duda, codziennie walczy z komuną, którą my obaliliśmy dawno temu. Mało że ją obaliliśmy to wyrzuciliśmy z naszego schematu myślenia. Panu nadal się marzy komuna, z którą może pan walczyć. Jeśli chce pan obalić konstytucyjny i demokratyczny rząd, to musi się pan liczyć z tym, że zostanie pan sam. Bez nas. Bez inżynierów, lekarzy, prawników, informatyków, przedsiębiorców. Zostanie panu republika bananowa... Taak, małpie banan się należy jak psu zupa ...

I może to pana zdziwi, ale ja trochę pana rozumiem….To za rządów PiS dostaliście pasozyty takie "osłonowe" emeryturki , że 99 % zwykłych Polaków-szaraków nawet nie ma bladego pojęcia, że jednak można zarabiać jak na Zachodzie mieszkając w Polsce, wystarczy być związkowcem. A to w KGHM, a to w spółeczce węglowej nosić kabelki w magazynie za jedyne 7.5 tysiąca na rączkę, a to być motorniczym w MZK na Śląsku i dostawać MARNE 4 koła na rączkę plus przywileje.... Utrata takich apanaży rzeczywiście może powodować strach. Utarcie ryjów rozwydrzonym działaczom związkowym to jedyne wyjście. Margaret Thatcher się udało...Jak widać przydałaby się i u nas twarda ręka a la Thatcher, żeby pokazać Dudom i innym pisowskim przygłupom, gdzie ich miejsce. Żebyś się, Duda, nie zdziwił, kiedy społeczeństwo na kopach odstawi cię do kąta razem z resztą złodziejskich styropianów. 

Tak więc obalimy rząd,  bez zagrychy i będzie lepiej, duuuużo lepiej, bo na pewno będzie łatwiej o azyl polityczny ha ha ha a potem przegłosujemy Angoli, bo nakryjemy ich czapkami, wybierzemy nasz polski rząd w UK, a potem... a potem cukier będzie w UK na kartki..... Kur*a, Koreańczycy nie mają takich dylematów (ci z północy ), w Rosji i Białorusi też "stała" ekipa, na Kubie podobnie, to może i u nas niech rządzi stara ekipa? Co myślicie?





PROMUJ