Nie przesadzajmy z tą polską reakcją na słowa Baracka Obamy o "polskich obozach śmierci". Nikt nie zastanawiał się dlaczego nas, Polaków tak latwo urazić? To wam powiem. Bo Polacy mają bardzo chwiejną samoocenę. I to jest prawda, której nie da sie podważyć. Polacy permanentnie żyją w przekonaniu, że są ofiarami. No i politycy natychmiast wykorzystują tą sytuację usiłując upiec dwie pieczenie na tym samym ogniu. Natychmiast pojawiły się sugestie, że "coś za tym stoi", udając, iż nie widzą tu zwykłej ignorancjii. To dla nich doskonała okazja, do kontynuacji wojny polsko-polskiej. Dla nich nawet jeśli Obama przeprosiłby Polaków osobiście, to zawsze będzie niewystarczające, dla nich Obama powinien się zacząć kajać, przeczytać książki na temat polskiej martyrologii itp. Kaczyński, Waszczykowski czy Miller wygadując głupoty, wzywają Obamę nie wiadomo do jakich heroicznych czynów, co dowodzi tylko jednego - że choroba wściekłych krów dosięgła i tą grupę społeczną.
Co się dziwić. Taki czarny to pewnie prosto z Pustyni i Puszczy. No powiedzcie, skąd hawajski amerykaniec z Szikago ma wiedzieć, że gdyby powiedział polski obóz koncentracyjny w Berezie Kartuskiej to moglibyśmy mu naskoczyć. A będąc właśnie z Szikago wystarczyło mu pójśc na Green Point i wiedziałby nawet więcej niż trzeba :) Choćby to, że takie same medale jak dla Karskiego należOM siEM przede wszystkim Kaczkom. A tymczasem Obamie jego gafa zapewne już została wytłumaczona i mocno się zdziwił, że takie pospolite poruszenie polskich polityków wywołał.
Osobiście uważam Obamę za jednego z lepszych prezydentów w najnowszej historii USA. Ameryka już dawno powinna mieć prawdziwie liberalną głowę państwa, a nie chrześcijańskich, konserwatywnych fanatyków, którym "głosy z nieba" kazały prowadzić politykę. Sami Amerykanie niestety zbyt mało wiedzą o Polsce, Europie, o historii nie wspominając. Obama więc nie jest tu żadnym wyjątkiem i może to dobrze, że się przejęzyczył? Będzie to kolejny etap oduczania Polaków od bałwochwalczego uwielbienia Ameryki, pielęgnowanej przez kolejne nasze rządy. Nigdy nie mogłam zrozumieć republikańskich ciągot dużej części Polaków. Ci, którzy znają dobrze język angielski doskonale wiedzą, że wyrażenie "a Polish death camp" NIE JEST ani skrótem, ani przekłamaniem, jeżeli mamy na myśli obóz znajdujący się na terenie Polski. Premierowi Tuskowi natomiast należy współczuć, że MUSIAŁ wypowiedzieć się tak ostro. Bo gdyby zachował się "miękko" głosiliby z kolei, że się nie sprawdził jako "obrońca honoru Polaków".
Dajmy więc spokój Obamie - szef wielkiego mocarstwa nie musi znać historii zniewolonego kraiku. Dzisiaj lepiej zajmijmy sie rosyjskimi kibolami, żeby nie śmieli naruszyć naszej "godności narodowej". Na to nas stać. A Obama niech wpłaci ze 20 patyków dolców USA na Radio Maryja i będzie OK. Rydzol potrzebuje na gwałt kasy a i Yaro nie zapomni gestu... I co tam jakiś Barak. Zapomnijmy. 10 czerwca idziemy na Krakowskie Przedmieście. I tylko to się liczy.
Dla "oburzonych i zranionych" adres do obniżenia adrenaliny:
Dajmy więc spokój Obamie - szef wielkiego mocarstwa nie musi znać historii zniewolonego kraiku. Dzisiaj lepiej zajmijmy sie rosyjskimi kibolami, żeby nie śmieli naruszyć naszej "godności narodowej". Na to nas stać. A Obama niech wpłaci ze 20 patyków dolców USA na Radio Maryja i będzie OK. Rydzol potrzebuje na gwałt kasy a i Yaro nie zapomni gestu... I co tam jakiś Barak. Zapomnijmy. 10 czerwca idziemy na Krakowskie Przedmieście. I tylko to się liczy.
Dla "oburzonych i zranionych" adres do obniżenia adrenaliny: