środa, 30 lipca 2014

Mit ładniejszy od prawdy






Powstanie Warszawskie było powstaniem przegranym i to sromotnie. 
Oglądając kiedyś w TVN 24 program publicystyczny "Tak jest" usłyszałam, że Muzeum Powstania Warszawskiego jest  "Muzeum Wypaczania Prawdy", gdyż brakuje w nim działu pod tytułem "200 tys. trupów". Z tym się zgadzam w 100%, ale ja bym jeszcze dodała dział "Zagłada Warszawy". W innym programie o powstaniu starsza kobieta - uczestniczka powstania - opowiadała między innymi, jak bardzo ich "kochał" warszawski lud, jak pluli na nich, jak matki rzucały im pod nogi trupy swoich dzieci. Jest coś o tym w tym muzeum? Jak zwykle kłamstwa wynikające z niczym nieuzasadnionej megalomanii narodowej brązowią powstanie. Ten mit utrwalił ten, który leży teraz na Wawelu robiąc za bohatera narodowego, a otwierając to muzeum usiłował przekuć klęskę w zwycięstwo czy bohaterstwo. Jakie to było zwycięstwo to wszyscy wiemy: 200 tysięcy ofiar, powstańców i ludności cywilnej, miasto zrujnowane i zniszczone. Oto bilans braku wyobraźni i zdrowego rozsądku. Decyzję podjęto 3 głosami przeciw dwóm przy pięciokrotnym sprzeciwie naczelnego wodza gen.Sosnkowskiego. Żaden z celów powstania nie miał szansy powodzenia - alianci nigdy idei powstania nie popierali, wręcz odmawiali pomocy wojskowej ze względów logistycznych i politycznych (niemożność zaopatrzenia i ustalenia ze Stalinem dotyczące podziału zdobytych terenów), można było przewidzieć, że Stalin nie jest idiotą i pomocy żadnej nie udzieli - utrzymanie rządu wyłonionego w ewentualnie zdobytej przez powstanców Warszawie było mrzonką. Dla tej mrzonki zginęło miasto i jego mieszkańcy. 

Ludzie z mojej rodziny mówili mi, że sami powstańcy spotykali się z przejawami wrogości ze strony Warszawiaków, których nikt nie pytał, czy chcą ginąć. Po prostu nie mogę uwierzyć, że mordowani cywile, gwałcone kobiety, ranni dobijani w szpitalach mieli poczucie, że giną dla wyższej sprawy, że ich śmierć ma jakiś sens. Stosunek strat 1 do 40 oznacza, że na jednego zabitego żołnierza niemieckiego strona polska straciła dom pełen mieszkańców. 

NIE, NIE KWESTIONUJĘ BOHATERSTWA SZEREGOWYCH POWSTAŃCÓW, BO JEST NIEPODWAŻALNE, ale ci co ich do walki pchnęli to byli zbrodniarze. W każdym cywilizowanym kraju dowódca posyłający dzieci na barykady poszedłby pod sąd polowy, bo te dzieci nie zdawały sobie sprawy z zagrożenia. Żydzi w gettcie byli wyniszczani, więc wybrali walkę by umrzeć. Oni wiedzieli, że szans nie mają. To można nazwać WIELKIM BOHATERSTWEM. Powstanie Warszawskie, choć powstańcy byli heroiczni było typową polską prywatą kilku, którzy dla własnego ego poświęcili tysiące oddanych i dzielnych Polaków.

Minister Sikorski powiedział kiedyś, że to była "narodowa katastrofa". Zgadzam się z tym stwierdzeniem. To są mocne słowa i one powinny się przebić do świadomości Polaków. PiS skrytykował ministra, że mówił to w przeddzień Powstania. Jeśli w tym dniu nie zostałyby wypowiedziane, nie spowodowałyby odpowiedniej reakcji. A ci co wydali wyrok na Warszawę to byli właśnie ówcześni PiSowcy. Ta sama mentalność i wyobraźnia. A raczej jej brak...  Dość okłamywania narodu przez kupę cwaniaków!








59 komentarzy:

  1. Naturalnie że zatrzymam sie i uczczę pamięć Powstańców. Ale szlag mnie trafia gdy widzę w rocznicę Powstania biegających po mieście harcerzyków kształconych „patriotycznie”, gdy czytam o kretyńskich rekonstrukcjach pseudohistorycznych, bo te "rekonstrukcje prawdy historycznej" wynikają z niczym nieuzasadnionej megalomanii narodowej utrwalonej przez tego, który leży teraz na Wawelu robiąc za bohatera narodowego. Teraz czekam na rekonstrukcję poczęcia naszych bohaterskich narodowych bliźniaków.
    dobranoc Eli

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest "drobna" różnica.
      1/ Żydzi wiedzieli, że i tak zginą i tak zginą. Owszem, mogli w spokoju iść sobie do gazu, ale ...
      2/ Powstanie Warszawskie było wynikiem rozgrywek politycznych. Już wtedy gen. Anders uważał decyzję o jego rozpętaniu za zbrodnię.

      Usuń
    2. @Begonijko : w tzw. Rządzie na uchodźctwie jak i całych Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie panował taki burdel personalny i targanie się po szczękach między Sikorsczykami a Piulsudczykami, że stwierdzenie "każdyj choj na swoj stroj" jest i tak nader delikatne .
      W dupe jak zwykle obrywali ci w okopach i innych ruinach.
      Powstańcy w Warszawie, Korpus pod Monte Cassino czy komandosi Sosabowskiego pod Arnchem.
      No to ostatnie to akurat najmniejsza wina naszego dowództwa a idioty Montgommerego, ale do piachu poszło tam niemało naezego najlepszego wojska.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. 200 tys. ... co Zydzi mieli z tego, ze na krwawym oltarzu poswiecili ca. 6 mln ( jak pisza ) swoich wspolbraci ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcesz się poświęcić? Zapraszam do mej prywatnej piramidy,gdzie serca rozpłatam kamiennym toporem. A może wolisz komóreczki gazowe? Cyklon B posiadam również.

      Usuń
  4. Dokładnie jak napisałaś - komentarz zbędny.
    Ciszej nad tą trumną.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma ciszy. Są gwizdy. Jarosławie,jakich masz wyznawców,dupku żołędny,no jakich?!

      Usuń
  5. w.i.e.s.i.e.k30 lipca 2014 11:59

    Jakos tak 'od zawsze" uważałem,ze powinniśmy być normalnym europejskim krajem i zdrowym psychicznie narodem,to znaczy takim,który świętuje swoje sukcesy,nie zaś niepowodzenia..
    Uważam, iz bohaterom przegranych bitew należy sie cześć,A wzorem godnym do naśladowania sa przede wszystkim bitwy wygrane nie klęski
    U nas od zawsze np w święta Jedenastego Listopada i Trzeci Maja mimo iż w założeniu maja byc to święta radosne to w przemówieniach musi ale to być musi o martyrologi,ofiarach,chwalebnych przegranych i zwycięstwach........ moralnych
    Skąd sie to bierze ?
    Czy zwyczajnego"gdy spytasz Polaka co u ciebie, odpowie "E stara bieda.Kupiłem nowy samochód,urodził mi się syn,przeprowadziliśmy się do większego domu.Ale ogólnie dno"
    Czy z chęci pokazania się polityków "co to oni z narodem" i chętnie by oddali życie za Ojczyznę tylko jakoś tak zdrowie im nie pozwoliło, dlatego "zazdraszczaja poległym"
    Czy z inspiracji "ubogiego a naszego, kościoła"
    Bo tu jedna druga msza za poległych,parę dziękczynnych lub 'za dusze z prywatnej kiesy" iu kasa leci
    A gdyby to było na pogodnie na wesoło.To jak tu postawić ołtarz polowy przy karuzeli czy kramach gdzie "motyle drewniane koniki bujane" No jak
    Podalem 3 powody.Jaka jest prawda i które decydują.
    PS
    karioke30 lipca 2014 07:24 Proponuje "kursa doksztalta" z historii.Bo większych bzdur w porównaniu powodów obu"powstań" nie można chyba ot tak wymyślić sobie
    O lobby sprzedawców zniczy i wieńców nie wspominam.Bo wiadomo Oni tez zarobią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile mieliśmy powstań to ja nie jestem w stanie zliczyć.
      Za mniej lub bardziej wygrane można zaliczyć w najlepszym wypadku cztery.
      Wielkopolskie sztuk raz i mało znane Powstanie Sejneńskie -wygrane.
      Śląskie jedno i tzw. Powstanie Lwowskie no powiedzmy że wygrane.
      Cała reszta dawała efekt : wpierdol , i w najlepszym razie kibitka w gorszym rozwałka z cywilami włącznie.
      Ot i mamy od dawna....bohaterów w okopach, debili w sztabach.
      O rządach i sejmach nie wspomnę litościwie bo mnie gospodyni jakiś czas temu objechała za nadmiar słów niecalkiem cenzuralnych w komentarzach ;-))

      Usuń
    2. Witaj:-)))

      "Ot i mamy od dawna....bohaterów w okopach, debili w sztabach. "

      - Godne zapamietania i powielania!!!

      Kiedys ktos tu pisal ,jacy to Warszawiacy byli dzielni a Paryzanie tchorze. Odpowiedzialem : " Paryz zachowal swoj - prawie ddwutysiacletni-5ème arrondissement a Warszawa ma swoja 65 letnia "starowke".
      Czy mozna nazwac bohaterstwem akt fizycznego "postawienia sie " np.: Jarka kurdupla na np.: Kliczke? (Tak nawiasem ten pierwszy , ma etofe szefa " powstania"; Czy siedzi czy stoi!-:)))))))
      To nawet ani nie szalenstwo, ani brawura, ani desesperacja!
      - To po prostu zwykla warcholska glupota!!!

      Milego dnia (wakacyjnego?) zycze,

      Usuń
    3. Nightgale, jako młoda gniewna wykłócałam się z moim, bardzo doświadczonym przez historię krewnym, który uparcie twierdził, że powstania przeciwko Rosji były robione przez ...Rosjan, rękami naszych narwańców, dywersantów, albo (to wersja soft) naiwnych romantyków. Potem było to, o czym piszesz w wierszach 5-6, bo i na jakiś czas sytuacja powracała pod kontrolę. Po latach, powoli zaczęłam mu przyznawać rację ...Antoni Słonimski tę naszą skłonność do rzucania się z motyką na cokolwiek, określił słowami: "My już nie chcemy z szablami na czołgi. My chcemy z czołgami na bombę atomową", a napisał to w latach 60 - tych...
      I znów ktoś nas napuszcza na Rosję, tylko nie wiem z czym na co ...
      Zwalił mnie z nóg wywiad, jakiego udzielił Aleksander Makowski ( słynny oficer wywiadu) Elizie Michalik ... warto obejrzeć, posłuchać...i pomyśleć

      http://www.youtube.com/watch?v=PPLcxZ9mzWY

      Usuń
    4. Begonijko,polityka polega na tym,że dopychają się tam ci,którzy to lubią i liczą na profity. Natomiast ci,którzy tam powinni być,brzydzą się polityką i otrząsają się jak pies po wyjściu z wody. I to jest nasz pech!

      Usuń
    5. @Begonijko : widziałem ten wywiad.
      Gdyby nie to , że większość spraw które poruszano są mi znane , zapewne zgroza by mnie ogarnęła.
      Programy Elizy Michalik zresztą staram się oglądać w miarę regularnie .
      Lubię jej styl prowadzenia rozmów , cięty jak potrzeba język i poczucie humoru.
      W gilotynie z Marcinem Tellerem tworzą rewelacyjnie uzupełniający się duet
      To swoją drogą bardzo atrakcyjna kobieta więc i wrażenia estetyczne w promocji;-) dochodzą.

      Usuń
  6. Wszystkie bannery lubie Eliz, ale jednak Twoj blog to piwonie :) :) Pozdrawiam z Łeby Ciebie, pp.Ikke i Begonijkę oraz pozostałych bywalców bloga
    Agniecha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaaa, morze, polskie morze !!! Wypoczywaj pełną piersią, Funiu ! :))))

      Usuń
    2. Funia,strzeż naszego morza pełną piesią. Przybędziemy z odsiaczą!!!

      Usuń
    3. Begonijko nawet dwoma :))))))))))
      M-16... czekam więc :)))))

      Usuń
    4. Funia,jadę już ekspresowo"na kogucie",gdzie jesteś??

      Usuń
  7. Tragiczna śmierć 200 tysięcy Warszawiaków, 18-20 tys. powstańców. Zniszczone w 90% miasto, zero efektu politycznego...a raczej: efekt odwrotny od zamierzonego:(
    Cześć I chwała Bohaterom Powstania, zwłaszcza tej większości: anonimowej i mało " krzykliwej ".
    Hańba dowodzącym i inicjatorom, którzy mieli za nic: życie setek tysięcy ludzi i życie Stolicy Polski! Nigdy więcej...!
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  8. Salut Eliza!!!
    Tan tytul " Mit ładniejszy od prawdy" mnie interpeluje. A wiec ( -:))))) tak se siedze i tak se mysle.
    - Mickiewicz i jegoXIII ta
    - Fredro i jego "opowiesci dla dzieci"
    - J.Slowacki w Paryzu
    - Kompozycje (listy na " la majeur") Chopina...

    I.....niepokalana swietosc Kosciola katolickiego naszego
    I.....narodowcow naszych milosc do ojczyzny
    I.... No i......

    Noz qwa ,jak mto milo iswojsko brzmi!! Aze ide sobie nalac (jebnac) jednego a potem sie rozejrze komu tu wpierdolic!

    Co wrazliwszym odradzam czytac powyzsze! Za pozno? Ano za pozno!!!!!!


    PS A mojemu ulubionemu Sarmacie ,mucha na nosie siadla?-:)))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj fancopolo, Sarmata na działce zbiera owoce swojej pracy ;)

      Usuń
    2. Eliza D.30 lipca 2014 16:46


      Sam zapylal?!:-))))
      Wybacz rozbieznosc , ale dochodze do siebie po pobycie aa Bugiem... ah, pardon, za Atlantykiem( ale tak samo niebezpiecznie!!!):-))))) i" pociagam" sobie nareszcie cos normalnego.Gwoli czystej przyjemnosci ,ale jako i "vaccin", bo w piatek jade do Polski na wiejskie wesele (Zywiec, to chyba gorale?:-))))i to do zagorzalych PiS-katoli!

      PS Jak wyglada orczyk czy klonica?....:-))))))))

      Usuń
    3. Kłonica jest prosta i przy słabym chwycie może się omsknąć z niewprawnej ręki, wtedy pozostaje sztacheta z pobliskiego płota. Łorcyk ma okucia i haczyki na końcach (pośrodku też - większy ale odwrotnie), wygodniej się trzyma a haczykiem z drugiego końca można bliźniemu zrobić bolesne kuku albo i zamknąć oczy na zawsze. Wówczas towarzysz ksiondz podobno jest niezbędny, przynajmniej tak mówią zwolennicy tradycji.
      Pisiory to oni (górale) są, ale tak najbardziej świńskie i antykościelne kawały słyszałem właśnie od górali przyjeżdżających na budowy do bardziej cywilizowanej części Polski. Przed taką imprezą najważniejsze są ćwiczenia i Alkaprim :))

      Usuń
    4. poszloo30 lipca 2014 20:10

      :-)))))))))))))))))))))))))))))
      Przed padnieciem w objecia Morfeusza zerknalem jeszcze tutaj i dobrze zrobilem
      ,bo ubawilem sie zdrowo Twoim wysoko technicznym wykladem:-)))))). Konstatuje, zes oblatany w dziedzinie:-)))))). Cwiczenia zaczne jutro ,bo na razie to nawet do kieliszka nie moge trafic:-))))))) do lozka moze mi sie uda:-)))))

      Z humorem i przyjacielsko,

      Usuń
    5. Francopolo,co ty gadasz?? Do kieliszka trafić nie możesz?? Obiecuje Ci być Twoim przewodnikiem. Usługa płatna. Hej!!!

      Usuń
    6. Dzień dobry Francopolo - dzień dobry Pani Elizo !!!! Wpadlem do domu na 1,5 dnia aby popłacić rachunki domowe i zasilić porfel i zaraz wracam na działkę aby ratować przed upalami moje uprawy i nasadzenia. Przygrzało solidnie i gdyby nie codzienne ranne i wieczorne podlewania - mial bym na dzialce pustynię. No bo przy temperaturze +33 stopni Celsjusza w cieniu - tragedia. Toczę też wojny z wrogimi eskadrami szpaków, ale o tym napiszę dalej.Od poniedzialku zmieni mnie na stanowisku walki z upałami - syn z rodziną, to może napiszę coś wiecej. Moja "chata" letniskowa położona jest w miejscowości, gdzie ludziska nie ekscytują sie wywiadami pani Olejnikowej, ani kongresami zjednoczeniowymi PiS-u - mają to w antypodach, nawet dość głęboko. Ja też - zwlaszcza, że upały dzialają dość destruktywnie na jakość "myślenia politycznego" - szczegolnie zaś naszych "mężów stanu" i wybitnych opozycjonistów.Kompletne bajdurzenie. Ale mialo byc o działce i wrogich eskadrach. Otoż - z pewnościa Putin maczał w tym "paluchy" - moja działkę- a dokladnie skromny ":truskawnik" - nawiedzily wrogie watahy szpaków. Ocalało zaledwie kilka truskawek. Nawet skromną plantacyjkę "borówek amerykanskich" wysiekły do dna.. No skoro tak, skoro spotkałem sie z taka agresją - należalo dać odpór. Przypomnialo mi sie - jak w czasach wczesnego PRL-u i lamp karbidowych oświecano naród.Otóż - jeżeli weźmie sie kilka grudek karbidu i wrazi do solidnej puszki metalowej oraz podleje kilkoma kroplami wody - można spowodwoiać glośna detonację. Trzeba przedtem w dnie puszki zrobic gwożdziem stosowna dziurkę i przytknąc zapałkę lub zapalniczkę. Huk jest ogromny. Wszystkie szpaki odfrunęły do sąsiada, u którego akurat dojrzewaja gruszki ":cukrówki", czyli popularne "lukasówki".
      Najbardziej zachwycony jest mój wnuk - te karbidowe detonacje inspirują go do tego aby namawiać dziadka - aby codziennie sobie "huknąć" do wiwatu - bo te szpaki mogą nadlecieć. W stosownej chwili napiszę Pani oraz sympatrycznemu Francopolo o walkach podziemnych - rzecz dotyczy walk z kretami podziemnymi i tym wszystkim - co ryją. Asocjacji politycznych tu nie brak. Wybaczy mi Pani a także Francopolo, że ja tak półgębkiem pisze o polityce i naszaych "mężach stanu"

      Usuń
    7. To i ja się z Wami napiję. Wszak to duża przyjemność - w tak zacnym towarzystwie:)))
      Stanisław

      Usuń
    8. Poszłoo:)
      Można ewentualnie wykorzystać dyszel, jeśli ktoś " w ręcach ' mocarny:)
      Stanisław

      Usuń
    9. Względem dyszla od wozu jednokonnego, to mam pewne doświadczenia z wieku mocno smarkatego. Na pochyłym podwórzu zabawialiśmy sie wozem, przetaczając go w te i wewte, po jakby to powiedzieć - po warstwicy. Aliści ponieważ siła ciążenia była nam znana , to w smarkatej głowie zalągł się pomysł aby wóz skierowaćw dół, coby nabrał rozpędu a co potem może nastąpić, to już wyobraźni dziecięcej brakło. Za pomoca manewrów dyszlem oraz kołami szprychowymi okrytymi stalowymi obręczmi
      pomysł został wprowadzony w życie, Wóz pięknie się z górki rozpędził, poczem usiłował oprzeć się dyszlem o drewniane wrota do szopy z desek grubych na "dwa palce". Lecz wrota i deski były marne czy też insze siły wchodziły w grę, dość że dyszel wszedł w zamknięte wrota jak nóż w ciepłe masło, poczem nastąpił huk gdy zabrakło długości dyszla i wóz uderzył we wrota. A ponieważ dyszel był lekko skosem, więc przednie kołą wozu zawisły w powietrzu pięknie sie kręcąc. Katastrofa była niczym u Zorby, dziatwa podała tyły i zapadła wieczorna cisza. Oczywiście tylko do rana, gdy przyszedł woźnica i po wyprowadzeniu karego konia i zaprzęgnieciu go do tyłu wozu zrobił porządek. Opereta oraz "inne działania wychowawcze" były nieuniknione gdyż budynek był zakładowy (jednostka budżetowa), wszyscy się znali i natychmiast było wiadomo kto co zmalował a kto był hersztem bandy. Wszystko jest do przeżycia, a wspomnienia i nauczka pozostały :))

      Usuń
    10. ''Co za piękna katastrofa!''-skąd my to znamy?

      Usuń
    11. Poszłoo, z życia "młodych mężczyzn" pamiętam wyczyny moich dwóch braciszków, od których byłam sporo młodsza i robiłam im za zawalidrogę, bo musieli się mną opiekować. Byliśmy miastowi, więc z zaprzęgami konnymi i dyszlami spotykaliśmy się tylko w czasie wakacji, ale za to sprzęt zmechanizowany, który im się akurat napatoczył, też dostarczał niezgorszej rozrywki. Otóż chłopaki, w wieku jakichś 8-9 lat ( rok różnicy między nimi) razem z bandą takich samych szczeniaków z ulicy, bezustannie szukali jakiegoś godziwego zajęcia i trafiła im się nielicha okazja. Otóż do panny Zosi spod numeru 3 zajeżdżał co kilka dni eleganckim jeepem (takie były czasy) jakiś młody kapral, który zostawiał "brykę" pod domem wybranki, po czym znikał u niej na 2-3 godziny, a nasze chłopaki tylko na to czekały. Natychmiast obsiadały jeepa, jak pawiany w parku Yellowstone i ...odholowywały go w sobie tylko znane miejsce. Potem już tylko pozostawało filować zza węgła i czekać na rozwój wypadków. Radocha była na cztery fajerki, zwłaszcza wtedy, kiedy kapral usiłował pawiany powyłapywać. Może na musztrze rekrutów to on się i znał, ale na miejscowych rzezimieszkach ani trochę. Znając wszystkie zakamarki łobuzy znikały w mgnieniu oka gdzieś po piwnicach, a on zostawał na ulicy i klął na czym świat stoi. I tak było aż do czasu, kiedy dzielny żołnierzy poskarżył się z samcowi Alfa ( czyli naszemu Tacie), a ten już zrobił , co do niego należało, czyli skroił im solidnie dupska. Tak się zakończyła pyszna zabawa, ale tylko na chwilę, bo chłopaki natychmiast wymyśliły coś innego, równie mądrego. Ale to już zupełnie inna historia. :)))

      Usuń
    12. Begonijko,fajnie..Ale ja na ten przykład to przy pomocy wielokrążków umieścił bym jipa na najbliższym drzewie.

      Usuń
  9. "Witaj Wiesiek:-))))
    "Jakos tak 'od zawsze" uważałem,ze powinniśmy być normalnym europejskim krajem i zdrowym psychicznie narodem,to znaczy takim,który świętuje swoje sukcesy,nie zaś niepowodzenia.."

    Ah, jakzesz to rozkosznie brzmi!
    Gdyby nie to" POWINNISMY!!! Jakby Polska nie byla normalnym krajem?
    Polska JEST normalnym krajem!!!²
    Tylko, ten NORMALNY kraj ,jest OPETANY,powtarzam- OPETANY/OPANOWANY, przez - wyjatkowa perfidnie uzdolnionych grupe -popierdolencow! POPIERDOLENCOW ,zdolnych
    (w imie......psia byla ich mac) do zajechania konia ,ktorego dosiadaja!!!

    Polacy to wspanialy Narod!!!
    I nie zgadzam sie z anegdotycznym uogulnieniem J.Pilsudzkiego!:-)))))
    Jest "tych tam " garstka ,ale za to wyjatkowo zjadliwych!!! (ciekawostka lingwistyczna - czemu zjadliwych?). KONSUMPCYJNYCH????!!!!

    Pol zartem,pol serio,


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Francopolo,popierdoleńcy już cwałują w Twoim kierunku. Bykiem ich!

      Usuń
  10. w.i.e.s.i.e.k30 lipca 2014 15:54

    Eliza napisała
    "Muzeum Wypaczania Prawdy", gdyż brakuje w nim działu pod tytułem "200 tys. trupów". Z tym się zgadzam w 100%, ale ja bym jeszcze dodała dział "Zagłada Warszawy".
    Od siebie dodam
    Gdyby to muzeum chciało powiedzieć prawdę o powstaniu musiałoby oprócz dźwięków dodać "element zapachowy" A to niewyobrażalny smród zwłok rozkładających się w ruinach,"mięsa" palonego w palących się kamienicach czy"pieczonego" fosforowymi pociskami "ryczących krów" "zapach" palących się domów,smród materiałów wybuchowych i niewyobrażalny a specyficzny "zapach" miejskich kanałów.
    Gdyby to dodano nikt nie wszedłby do tego"muzeum" i zapamiętał do końca życia tamto.
    Teraz to "piękne i sterylne"Nawet"kanał" do przejścia Tyle ze niewygodnie.
    Teraz ??Ot jeszcze jedna"pocztówka z powstania"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do falszowania historii - najmniej byla ona falszowana przez historykow w PRL bo falszerstwa dotyczyly tylko wspolczesnej historii. Przed i po PRLu falszuje sie natomiast historie od Mieszka I, poprzez historie PRL i czasy obecne w imie poprawnosci politycznej i skrajnie ideologicznego na nia spojrzenia.

      Usuń
    2. Spoko,stara śpiewka mówi,że nie ten ma rację,który się sroży i mieczem wojuje,lecz ten,KTO ZAPISUJE!

      Usuń
  11. Dla ciekawych - głos w tej samej (i nie tylko) sprawie fachowca muzealnika: http://jodlowanie.pl/surrealizm-po-slasku-w-sprawie-muzeum-slaskiego-po-raz-ostatni/
    Polecam, Janusz

    OdpowiedzUsuń
  12. Warszawskie dzieci poszły w bój. Na zapleczu już trwały układy na temat składu przyszłego rządu.Co nam to,cuuuurwa,caraaamba,przypomina i trwa. No co???

    OdpowiedzUsuń
  13. Warszawskie dzieci poszły w bój. Nie wiedziały,że na zapleczu trwa już ostry bój o to,kto jakim ministrem będzie..Skąd,my to,kuna,znamy? No skąąąddd?

    OdpowiedzUsuń
  14. Janusz Kijowski31 lipca 2014 12:11

    1 sierpnia o godz. 17 - jak co roku - stanę, zatrzymam się, pochylę głowę i pomyślę... Głównie pomyślę o tym: jak tragedię Powstania przekuto na gadżety popkulturowej wyobraźni, kolorowe (i pokolorowane) videoclipy, gliniane figurki "małych powstańców", koncerty upadłych gwiazd, operetki domorosłych rekonstruktorów, filmowe rollercostery na futbolowym stadionie, capstrzyki wściekłych nacjonalistów, syczących z nienawiści, przy grobach poległych Warszawiaków... Poległych w tej ich beznadziejnej i głupiej walce! Ciszej, błagam: ciszej nad tą niepowetowaną ofiarą krwi.

    Janusz Kijowski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni popieram Pana wpis.
      Współczesne przeistaczanie - narodowej tragedii, w jarmarczną, tandetę... po prostu nie przstoi! Odrobinę szacunku... i dobrego gustu!
      Stanisław

      Usuń
  15. Moja matka nie żyje już 21 lat...
    Była z ojcem w Warszawie, podczas tego " powstania ", a raczej rzezi...
    Przed śmiercią odżyły w niej tamte wspomnienia, a ich widok znów stał się żywy i wyrażny...
    Matka mieszkała w Warszawie przy ul. Szopena.
    Wszystko powróciło:
    Niesamowity smród rozkładających się zwłok - leżących na ulicach, rozjechane niemieckimi czołgami szczątki ... tworzące krwawą maż, po której trzeba się było przemieszczać, bo innej drogi nie było, palące się i JESZCZE ŻYWE trupy niewinnych ofiar, układające się w sporą pryzmę, ciałka dzieci - bez głów i ubranek...
    I ten... codzienny, okrutny i wprost niewyobrażalny: głód i brak wody...Piciee włąsnego moczu!!!Horror związany z wywiezieniem bydlęcymi wagonami, na roboty do Berlina...
    Dzisiejsze " rekonstrukcje " - to farsa i plugawy żart - z setek tysięcy ofiar!
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanisławie,takie było,jest i będzie skurwysyńskie prawo wojny..Najbardziej cierpią ci,którzy z tą wojną nie chcą mieć NIC WSPÓLNEGO!

      Usuń
  16. w.i.e.s.i.e.k31 lipca 2014 18:30

    §§30 lipca 2014 18:58 Gdy się wie, jak to było i dlaczego. Mozna jedynie napisać
    Pier ....kotka za pomocą młotka"
    .Wielkie i puste słowa by usprawiedliwić tamte zbrodnie.
    Wcale nie musieli umierać a miasto nie musiało być zburzone Tak jak Praga i Paryż.
    Jaka by była Polska gdyby"kwiat narodu" na smierc nie szedł po kolei?
    Co oni żywi mogli żyjąc zrobić dla Polski.
    Najgorsze ze "boguszczyptatielne" wiersze pisze dupek który nie tylko powstania nie przeżył a ale pozostał żywy I to nie tylko dlatego ze oni "oddali życie"

    OdpowiedzUsuń
  17. Piknie SS,heil Himler!

    OdpowiedzUsuń
  18. Pani Elizo - własnie mi "wcięło" dość długi komentarz na temat Powstania Warszawskiego i jego beznadziejności w świetle faktów historycznych. Nie mam już czasu aby ten tekst napisać od nowa. Może za kilka dni - jak wrócę na stałe w domowe pielesze, dokonam "rekonstrukcji". Ze swej strony niech Pani zajrzy "w akta" czy tekst nie utkwił i nie oczekuje na "zatwierdzenie". Miłego wieczoru !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi ale nic nie ma zresztą nie mogło być, bo "poczekalnia" działa dopiero 3 dni po opublikowaniu posta.
      Milego

      Usuń
  19. .....:)

    Dziś 70-ta Rocznica . Chciałbym, aby nie zakłócić powagi Tego Dnia, opisać wrażenia pewnego Powstańca Warszawskiego - dziś już 90-letniego staruszka:
    Jeszcze nie dawno, nie uwierzyłbym, że możliwym jest - moja obecność, w tym dniu - w Berlinie. Wraz z polskim Prezydentem, na zaproszenie Prezydenta Niemiec:)
    Że możliwym będzie tak wspaniała uroczystość, empatia prezydenta Niemiec, że możliwym będzie, że razem, z prezydentem: Polski i Niemiec - zasiądziemy do wykwintnego posiłku, w nallepszym, historycznym już - berlińskim hotelu...

    Coś się jednak zmieniło, coś się zakończyło, coś jest dziś - już tylko: tragiczną historią. Może warto, wreszcie: " po życie sięgnąć nowe " ????
    Z wielkim szacunkiem dla Ofiar tego tragicznego " zrywu ":
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam się nie odzywać, ale niech tam. Nie da się bowiem nigdy dokonać jednoznacznych ocen wydarzeń (żadnych, w żadnym czasie). Tym bardziej gdy skutki są tak tragiczne. Najpierw trzeba poznać fakty i wiedzę na ich temat im współczesnych. Najczęstszym bowiem błędem badaczy jest ocenianie niegdysiejszych działań na podstawie dopiero dziś znanych faktów i aktualnych kryteriów.
    Może jednak spróbujmy oddzielić pamięć o heroizmie i tragedii, od polityki (tak ówczesnej, jak dzisiejszej). Oddajmy należną cześć umarłym i tym nielicznym jeszcze żyjącym. Tak samo żołnierzom, jak i cywilom.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W miarę krótkie kompendium wiedzy co do "godziny W", pod załączonym linkiem.
      http://wyborcza.pl/alehistoria/1,139908,16380507,Jak_wybijala_Godzina_W.html#BoxSlotI3img
      Pomyślności.

      Usuń
  21. Kilka godzin temu zamieściłam komentarz i ... wsysło. Sprawdzam teraz, czy to może wina mojego komputera.
    Przy okazji rzeczowy wywiad, wart przeczytania.
    http://wiadomosci.onet.pl/prasa/norman-davies-o-powstaniu-warszawskim/4by2w
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko! Za jednym kliknięciem oba wpisy się ukazały.:-))))
      Pomyślności.

      Usuń
  22. w.i.e.s.i.e.k31 lipca 2014 18:30

    Do Szwabow, jak widze nie masz zadnych pretensji, ze wybilili tyle Polakow i systematycznie, planowo dom po domu burzyli Warszawe, prawda ?

    OdpowiedzUsuń
  23. janek - zupełny brak logiki w twoim "wywodzie" i gdybaniu. Powstanie od samego poczatku i odpowiednio wczesnie - w fazie przygotowań było skierowane politycznie przeciwko Rosjanom. Chciano im udowodnić, że sami wyzwolimy swoja stolicę i utworzymy "komitet powitalny". Dlatego tez kierownictwo AK i tzw. "rzad emigracyjny" w Londynie nie podjeli absolutnie zadnych działań aby porozumiec sie z dowództwem Armii Czerwonej lub samym Stalinem, co do terminu powstania, jego zakresu, czasu trwania i ewentualnej pomocy ZSRR. Alianci zachodni byli tak samo przeciwni wywoływaniu powstania, bo nie mieli żadnych szans aby je jakos skutecznie wspierać. TO BYŁA ZATEM SAMOISTNA DECYZJA "wodzów" z AK. Zaś Naczelny Wódz z Lomdynu - gen.Sosnkowski wybral siuę w tym czasie (celowo) do Włoch, aby nie podejmować żadnej decyzji. Tak więc wodzowie z AK sami sobie odcieli drogę wszelkiego porozumienia z ZSRR. Teoretycy wojen powiadają, że można je toczyć tylko wtedy, kiedy ma się co najmniej 50% szans na ich wygranie. Armia Krajowa nie miała żadnych szans- nawet jako całośc aby toczyć otwarta walkę z Niemcami lub Rosjanami. A więc Powstanie Warszawskie bylo z góry skazane na niepowodzenie i nie ma co czynic w tej sprawie bogoojczźnianych zaklęć. TO BYŁA POLITYCZNA GŁUPOTA a jej sprawcy powinni stanąć przed sądem.A premier tzw. rzadu emigracyjnego - Mikołajczyk dowiedział się w sierpniu 1944 roku - podczas jegoi wizyty w Moskie, że granice Polski ustalono rok wcześniej w Teheranie. Ani Churchill, ani Roosevelt nigdy nie powiadomili o tym rządu londyńskiego, bo potrzebne im bylo "polskie mięso armatnie" na frontach zachodnich. Jasiu - poczytaj trochę i nie pieprz jak nawiedzony.

    OdpowiedzUsuń
  24. "Powstanie warszawskie wielu "historyków" nazywa głupotą a powstańców nieodpowiedzialnymi ludźmi, ale już powstanie w getcie warszawskim to przejaw wielkiego heroizmu i bohaterstwa walczących" - pisze " janek ".
    Kłuje się postawa Żydów? Że nie chcieli umrzeć - bezwolnie, a z: honorem - walcząc o ... godną śmierć? Obsesja jakaś...
    Nikt z tu piszących - nie podważał: spontaniczności, bohaterstwa i oddania " sprawie " - ze strony szeregowych Powstańców! Winni są dowódcy, którzy nawet nie zatroszczyli się o przygotowanie broni - dla walczących. " Mocni paszczą" - mierni jako wojskowi dowódcy.
    Bardzo mi przypominają " teoretycznych bohaterów " - z dzisiejszej - pisiej, prawicowo-nacjonalistycznej bandy.
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  25. I jeszcze ostatnie zdania, na temat minionej Rocznicy:
    Powstanie należałoby oceniać z perspektywy tamtych czasów, pomijając obecną, współczesną wiedzę.
    Kto dziś pamięta o wydanym, kilka dni przed - rozkazem okupanta, który to nakazywał wystawienie: 100000 Warszawiaków - do kopania rozwów obronnych? Bo adolf zarządził , że Warszawa ma się stać: twierdzą? Za nie wykonanie rozkazu: miała grozić... jedyna kara stosowana, przez "niemiaszków" - kara śmierci !
    Kto pamięta o fakcie, że kilka dni wcześniej był zamach na " wąsatego " oraz o jego " rywalizacji " z himlerem?
    Oczywiście wszystko to: nie zwalnia przywódców - od odpowiedzialności za wydanie rozkazu o
    " godzinie W ".
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.